Czas.

Mirador - viewer

Czas.

Adnotacje

Wyświetlanie 553 adnotacji

Dodawanie notatek tylko dla użytkowników zalogowanych

Opcje

Nr. 270.

a g g«T«wnwwrniiwr-mm

,,CZAS

wychodzi

codziennie o godzinie

11-te] w

nocy.

NUMER POJEDYNCZY:

23 BROSZY.

PRENUMERATA MIESIĘCZNIE WYNOSIj

W Krakowie bez odnoszenia do d o m u .............................. . ,

zł 540

W Krakowie z odnoszeniem do domu

zj g_

Na prowincję z przesyłką, pocztową

Z} g_

Zagranicę z przesyłką pocztową

......

z}io_

Za każdą zmianę adresu dolicza się zł. 0.50.

Reklamacje niezapieczętowane nie podlegają opłacie pocztowe].

l.istów nieopłaconych nie przyjmuje się.

Prenumeratę przyjmują: Administracja ,,Czasu", wszystkie urzędy

pocztowe, wszystkie miejscowe i zamiejscowe Biura dzienników.

Araków , Niedziela 23 Listopada 1930

CZAS

KONTO P. K. O. KRAKÓW NR. 400.434.

Adres Redakcji I Administracji: Kraków, ul. św. Tomasza 22.

Telefon Redakeji 100-50. -

Administracji 1 Drnkarni 137-33.

Godziny b!arowe: od 9-tej do 13-tej i od 15-tej do 18-tej.

ii]otmii yKitici

opłacone rywaltem.

Kocznik LXXXH

!INY 03401X1*1

»»

J«d»ora*owo u j«d«n wtaris mlHm«tro»yj

Ogłosunit. swykic i , . ,

,.,,

,(,,,,cl.0.20

Układ tabelaryc»ny, «yfrorry, kemklnowtoty , , , , , , , , , *ł. 0.30

Ogłoszenia w ,,Nadesłanych" ,, , , , , , , , ,

,,,,,tl.0.49

Nekrologi

i(».

.,i..

,.i

i. , i «ii,(ał.0.35

Komunikaty po hronlcd

it.iii

iiiiii. zł.0.50

Ogłoszenia na pierwszej istronla

iie.ł0.60

Ogłoszenia w numerach świątecznych 25% drożej.

—

Ogłoszeń! a zamie]

cowc 25X drożej, e-s Za zastrzeżenie miejsca dolicza alt 25%,

Administracja nie bierze odpowiedzialności

za terminowe umieszczenie ogłoszeń.

Ceny ogłoszeń obowiązują od dnia zmiany w nagłówku.

Ogłoszenia przyjmują: Administracja ,,Czasu" i wszystkie miejscowa i

miejscowo Biura dzienników 1 ogłoszeń,

Konieczność zwycięstwa.

Wybory do senatu powinny być dopełnie

niem plebiscytu, który dał już rządowi po

ważną większość w sejmie. Zwycięstwo by

łoby niezupełne, gdyby układ sił w senacie

nie odpowiadał stosunkom wytworzonym

przez ostatnie wybory w sejmie i dlatego

trzeba dziś, tak samo jak przed tygodniem

zgodnie i solidarnie głosować na listę Nr 1.

I musimy powtórzyć, cośmy pisali przed

wyborami sejmowemi: mie pora na kryty

kę, ani na drobiazgowe rozpatrywanie kwa

lifikacji kandydatów; nie na nich głosuje

my, ale na ideę, którą symbolizuje lista

Nr 1. Realizacja tej idei może nastąpić tyl

ko wówczas, gdy obie Izby połączą swoje

usiłowania, aby dzieło naprawy ustrojowej

wykonać. Niepodobna dopuścić, aby usta

wy uchwalone w sejmie, który posiada już

zdecydowaną większość — grzęzły potem

w senacie inaczej złożonym. A jeszcze je

de-n wzgląd powinien wpłynąć na wybor

ców, którzy poważnie m yślą o przyszłości

naszego państwa. Senat powinien być czyn

nikiem równorzędnym z sejmem, gdyż tyl

ko wówczas będzie mógł spełnić zadanie,

wyznaczone mu w mechanizmie parlamen

tarnym. Senat, w skład którego w chodzą

żywioły bardziej zrównoważone, rozważ

niejsze i partyjnie mniej zaangażowane,

ma obowiązek poddawania ustaw, uchwa

lonych w sejmie ścisłej, rzeczowej kontroli

i naprawiania ewentualnych błędów, omy

łek i przeoczeń. Ale senat powinien także

mieć pole dla własnej inicjatywy — i na

tej zasadzie należałoby przyznać rządowi

prawo składania swoich przedłużeń bezpo

średnio u’ senacje, roby znacznie przyspie

szyło i uprościło manipulację ustawodaw

czą. Otóż wszystkie te problematy mogą

być pomyślnie rozwiązane tylko wówczas,

gdy senat otrzyma w iększość liczebnie po

ważną, wewnętrznie solidarną i bezwzglę

dnie udyscyplinowaną. Wtedy udowodni Iz

ba wyższą konieczność swego istnienia, i o

deprze zwycięsko wszystkie ataki radykal

nego obozu, odm awiającego jej ra-cji bytu.

Wprawdzie obecnie liczba przeci-wników

senatu jest mniejszą, gdyż wielu polityków,

któr-zy przeciwko niemu występowali na

brali obecnie przekonania, że system dwu

izbowy jest n ajracjonalniejszy; dobrze jest

jednak, gdy te-n pewnik zostanie jeszcz-e raz

przez wybory stwierdzony, a takiem stwier

dzeniem będzie nadanie przyszłemu sena

towi fizjognomji wyraźnej i zdecydowanej.

Albowiem senat rozbity, chwiejny i wsku

tek tego autorytetu pozbaw iony, dos-tarc-za

tylko wymownych argumentów swoim

przeciwnikom. Z jakiegokolwiek zatem

punktu widzenia ocen-iać będziemy dzisiej

sze wybory, zaw.sze dojdziemy do wniosku,

że konieczne jest utworzenie w senacie wię

kszości, któraby m o g ła harm-onij-nie i ow"o

cnie z sejmem współdziałać.

Opozycja, która prowadzi bardzo inten

sywną agitację na rzecz swoich list, speku

luje przedew szystkiem na -pewną obojęt

ność, a nawet apatjo wyborców, objaw iają

cą się już przy wyborach sejm owych, a

wywołaną -po części przez fatalistyczne li

czenie na marszałka Piłsudskiego. Pew’na

część wyborców rozumuje, uproszcząjąc so

bie trudny problemat, że p. M ar szałek ,;za

wsze da sobie radę". Jest to rozumowanie

błędne i niebezpieczne, gdyż p. Marszałek

właśnie żąda od społeczeństwa, aby wypo

wiedziało się śmiało i wyraźnie co do swego

stosunku do jeg-o zamierzeń. Wy stosow ał

on jakby" zapytanie do ogółu, czy mu wierzy

i ufa i czy" gotów jest pójść za nim tam,

dokąd on naród i państwo zaprowadzić za

’ mierzą. Wyborcy sejmowi dali już odpo

wiedź jasną i niedwuznaczną, -

teraz ko

lej na elektorów’ senatorskich odpowiedzieć

w tym samym duchu; im zaś więcej głosów

i mandatów otrzyma blok rządowy — tern

łatw"iej i prędzej zdoła przeprowadzić na

prawę ustroju i utorow-ać państwu drogę

do normal-nego rozw oju. Można też prze

w idyw ać, że rachuby opozycji są zupełnie

zwodnicze i na m ylnych przesłankach o

parte. Przytem opozycja idzie do wyborów

w" rozsypce, pomimo wycofania tu i ówdzie

ch adeckiej 19-stki. Jest to zresztą epizod

charakterystyczny, który warto podkreślić.

Właśnie przed paru dniami ,,Gazeta war

szawska" w artykule p. t. ,,Ambitni i śmie

szni" napadła brutalnie na chrześcijańską

demokrację za utrzymanie własnej listy

przy wyborach sejmowych w Warszawie.

Napaść miała wszystkie cechy znanego

stylu endeckich polemik, który można okre

ślać jak-o ,,pałką w łęb". A jednak skutek

był p-iorunujący. Zarząd chrześcijańskiej

dem okracji w"ycofał swoją listę do senatu

w" Warszawie, co się równa bezwarunkowej

kapitulacji. Jeden to dowód więcej, że Cha

decja pod o-becnem kierow nictwem jest tyl

ko ekspozyturą narodowej demokracji.

I tak się przedstaw’ia lis-ta Nr 4 w Krako

wie, reklamowana hałaśliwie i wykrętnie

przez ,,Gł-o-s Narodu", która m a na czele fa

natycznego endeka. Niechże się nikt nie

m yli co do partyjnej przynależności czwór

ki i niec!i żaden głos nie zabłąka się na tę

listę, nie m ającą zresztą żadnych w"idokó-w

powodzenia.

Tak więc w ysiłek z przed tygodnia, który

dał tak piękne rezultaty — musi być dzisiaj

pow"tórzony, aby dzieło konsolidacji naro

dow"ej mo-gło być wszechstronnie i ostatecz

nie wykończone.

GORSETY LECZNICZE

PASY NA CIĄŻĘ I POOPERACYJNE

indywidualnie modelowane, według miary — poleca

FRANCISZKA HAECKER0WA

KRAKÓW, RYNEK 30. 1373-12 J

Węgrzech -przyg-niatającą przewagę, liczy on

bar-dzo energicznych zwo-lenników wś-ród epi

skopa.tu węgierskiego, godzą się z nim wedle

o-statnich deklaracyj przed-stawiciele nietylko

stronnictw prawico-wych i centro-wych, a-le

także liberalni -demokraci i burżuaz-ja ży-dow

ska. -Przeciwni o-czy-wiście nietylko le-gitywizmo_

wł, ale i lnonarchji wo-gó-le są socjaliści, ale ,,Li

ga a-ntyhabsburska" tak nieraz w prasie zagra

nicznej rekla-mo-wa-na, jest zlepkiem kilkunastu

stowarzyszeń, liczących wielu działacz.y skom

promito-wanych w cza-sach rewolucji i urządza

jących raz l-u-b dwa razy na rok wiec z protestu

ącemi rezo-lucjami. Z -tej stro-ny napewno re

stauracja Habsubu,rgów nie dozna po-ważniej

szych przeszkód.

Trudności mogliby ro-bić raczej elekcjoniści,

którzy mimo s-trat i. stopnie-ni-a swych szeregów,

posiadają pewną ilość zwo-lenników w partji

rzą-dowej, a przede-wszystkiem min. honwedów

Gómbósa. Elekcjoniści je-d-na-k cierpią na je-den

bardzo powa-żny brak: nie mają — zwłaszcza

od czasu upadku s-zans arc. Albrechta — kan

dydata, któregoby mogli z po-wodzeniem wysu

wać w tych warunkach i mogą najwyżej akcję

leg’itym:stów c-późniać, ale nie uda-remni-ać.

W te-jże p-a-nt.ji, nie licząc stro-nnictwa kato-lic

kie-go, należącego d-o ko-alicji rzą-do-wej, a czysto

Iegity-mi-stycz-nego, zarówn-o jak i w rządzie

znajduje się poka-źny za-stęp zwolenników legi

tymizmu, tak że bez przesady można po-wie

dzieć, że znalazłby o-n dziś większość w se-jmie.

Jak zaś naj-poważ-niej-si -prze-d-s-tawi’ciele legity

mi’-stów zapewniając o-bjęcie tronu przez Otto

na I-I na-stąpi tylko na pod-stawie -prawomocnej

uchwały parlame.ntu; w obecnej zaś chwili zgo

,,Dziedziczny król Węgier".

Dnia 20 listopada o-bch-odzila z-naczna więk

szość społeczeństwa węgierskiego w sposób

uroc-zysty u-ro-dzi-ny, a zarazem -d-c-jście -do peł

noletnoścL 18-letniego sy-na o-statniego króla

Węg’ier K-arola IV, którego po-d imieniem Ot-to

na II uz-nają legitymiści węgierscy za dzie

d-ziczneg’o i prawowitego króla węgierskiego.

P’akt sa-rn nie przy-niósł żadnych niespodzia

nek, mimo sensacyjnych, a zwłaszcza z Pragi

z ogromną gorliwo-ścią rozsiewanych po-glo-sek,

iż królowa Zyta przygoto-w-u!j-e wraz z synem

i obo-z,em legitymis tycznym zamach, w ce-l-u

objęcia tronu przez -O-ttona II, co- wedle tychże

pogło-sek spowo-do-wać -ma natychmiast wo-jnę

w Europie śro-dkowej. Podc-bno nawet przed

stawi-ciele małej koalicji po-czynić mieli jakieś

kroki u rzą-du belgijskiego z wezwaniem, by

ewentualne w tym kierunku kroki ro-dzi-ny kró

lew"skiej, przebywającej obecnie w Belgji uda

rem-ni!. Wynikałoby z tego, że wedle opinji ma

łej koalicji, Ottonowi II wystarczy pokazać -się

na Węgrzech, by obj-ąć tron bez przeszkód

Trochę nie są z tem w zgodzie wiado-mości roz

szerza-ne bez,pośrednio po tem z tycli samych

źródeł, a miano-wicie, że na Węgrzech nikt nie

myśli o uznaniu Otto-na i że pro-paganda legi

tymisiów za uro-czystościami z tego powo-du do

zna-ł-a niepowo-dzenia. Jeśli to drugie jest praw

dą, to ze stro-ny małej koalicji było-by najroz

sądnie-j pozwo-lić właśnie Ottonowi na pró-bę ob

jęcia tronu, której nie u-da-nie się lepiejby ją

zabezpieczyło przed, powrotem Habsburgów, niż

wszelkie demarche dyplomatyczne.

(W -praktyce sprawa przedstawia się nieco

inaczej. Był cza-s, bezpo-średnio po- próbach po

w,rotu Karę-la IV, kiedy szanse iegi.tymistycz.

nego ro-związa-nia stał-y na Węgrzech wprost

bezna-d-ziejnie i kiedy -uchodzić mogło za rzecz

prawdop-odobną, że nie tylko dojdzie -do ele

kcji króla, ale że król ten wybrany będzie

z poza dynastji habsburskiej. (Wypadki lat póź

niejszyeh, umiejętna -taktyka legityfnistów,

zwłaszcza wodza ich hr. ApponyTego antyhabs

burska polityka małej ko-alicji, wywierająca

skutek wprost przeciwny od zamierzonego,

wreszcie błędy i ro-z-sypywanie się obozu ele

kcjonistycznego spowodowały, że legitymistycz

ne rozwiązanie sprawy królewskiej zyskiwać

poczęło -na terenie. Opowiada się za nim

katolicyzm węgierski, a katolicy mają dziś na

Głosujcie na

d-nie z oświadczeniami -królowej Zyty nie za

myśla-ją spra-wy -forsować.

iWiele obja-wów przemawiałoby za tem, że

pierwot-nie. jeśli nie obóz legitymistycz-ny, to

królowa Zyta myślała istotnie o jakimś kroku,

któryby stanowi! prejudykat na rzecz -praw jej

syna, ch-oć może nie o samem objęciu przezeń

rządów. Na odroczenie tych wszystkich planów

wpłynąć musiały nietyle -pogróżki z zewnątrz,

ile trudna -sytuacja samych Węgier. Są one

dziś dotknięte powszechnym w Europie kryzy

sem gos-po-darczym, na który no-wy król nie

wniósłby oczywiście żadnego doraźnego lekar

s-twa, a który akcja a-ntywęgierska małej koa

licji mogłaby jeszcze pogorszyć. Mogłoby to

tylko zdepopularyzować monarchję. Toteż za

pew’ne hi-. Beth-len, k-tóry ostrożnie-nie angażuje

się ani pro ani contra legitymizmowi, ale któ

ry w odpo-wied-niej sytuac-ji bodaj go,tów" pójść

po ,jeg-o linji, nie mógł w tej ch-wili wziąć -na

siebie odpowiedzialno-ści za następstwa, jakieby

jakieś e-nergiczniejsze posunięcie wywo-łało.

Mata koalicja, a z.wl-a-szcza Praga grozi Wę

gro-m wo-jną, a przynajmniej blokadą na wy

padek restauracji Habsburgów. Oczywiście za

sada ,,es -wird -nicht so heis-s gegessen,.," o-bo

wiązuje i w tym wypadku. Istnieje przecież Li

ga Narodów, w której cała s-praw-a -m-usiałaby

parę miesięcy -się odleżeć, a te wystarczyłyby

na to, )jy wojow"nicze nastroje osłabić. Licząc

się z tem, zapowiada się, że ])rzez te trzy co

najm-niej mies-iące mała koalicja urządzi bez

względną blokadę Węgier i jeśli nie zm-usi ich

tą d-ro-gą -do kapitulacji, ro-zpocznie potem

w’oj-nę. Pogróżki te szwankują o tyle, że naj

pierw blokadę całkowitą udaremniłaby Austrja,

prz,ez którą -Węgry miałyby kontak-t z całym

zachodem, a -powtóre że przecięcie komunikacji

i ruchu ha-ndlo-wego kosztowałoby państwa

blo-kujące niew"iele mniej, niż Węgry.

Te pogróżki zapewne -nie udaremnią Otto-no

wi II objęcia tro-nu -choć mogą go w niejednem

ut,rudnić. Dzisiejszy zatem stan sprawy obsa

dze-nia tronu -na -Węgrzech, wedle oświadczeń

zarówno ze strony dynastji habsbu-rskiej, jak

i zwolenników" legi-tymizmu przedstawia się jak

następuje: Objęcie władzy na Węgrzech —

ewentualnie i w Austrji, -jak to zaznaczył nie

da-wno ks. Seipel — przez Ottona II odbyć się

może w formie z,upełnie legalnej po zapew’nie

niu sobie zgody czynników zewnętrznych. Za

takie uznają co -prawda tylko wielkie mocar

stwa, a nie małą koa-licję. -Niemnie-j pogio-ski

o ,,putschu" uważać -należy za zmyślone, a

w najleps,zym razie za balo-ny pró-bne, które

jed-nak w tym wypadku przyniosły wyni-k ne

gatyw-ny.

Nadszedł nowy transport świeżych

SARDYNEK

frańcuskicli i włoskich do firmy

WOJCIECH OLSZOWSKI

KRAKÓW

Mały Rynek.

H 87-1

AZOTNIAK

WAPNAMON

są najtańszemi nawozami szotowemi, a

NITR0F0S

SALETRZAK

są najtańszemi nawozami salstrzanemi.

Wszelkich informacyj udzielają:

Państwowe Fabryki Związków Azotowych

w Chorzo wie i Mościcach.

IBS

3IBD33

Pogłoski o przewrocie w Rosji.

Berlin 2-2 listopada.

OPAT) Prasa dzisiejsza donosząc o krążących

od kilku dni pogłoskach o wybuchu rewolucji

w Rosji sowieckiej i zamordowaniu Stalina

podkreśla, że pogłoski te utrzymują się w dal

zyin ciągu. Tass oświadcz’a wprawdzie, że po

głoski te są fantastyczne, pochodzące z kói an

tysowieckich i pozbawione wszelkich podstaw,

ednakże twierdzeniu temu zaprzeczają wiado

mości, nadchodzące z różnych krajów i tak,

dzienniki angie-lskie donoszą, że pogłoski

0 przewrocie moskiewskim ukazały się również

w Nowym Yorku, Londynie, Paryżu. Według

,,Daily Express" dwa bataljony rekrutów w po

bliżu Moskwy zbuntowały się i rozstrzelały

swych oficerów. Zbuntowane te wojska ma

szerują na Moskwę. W edług dalszych wiado

mości, połączenia telefoniczne z Rosją sowiec

ką są przerwane. Również z Hełsingforsu do

noszą, że połączenia telefoniczne i telegraficz

ne z Rosją sowiecką w piątek były przerwane.

Biuro ,,Conti" podkreśla, że mimo zaprzecze

nia ze strony sowieckiej, pogłoski o wybuchu

rewolucji utrzymują się w dalszym ciągu. Fak

tem jest, że połączenia -telefoniczne z Moskwą

1 innemi miastami rosyjskiemi są przerwane.

Połączeń tych nie można otrzymać. D zisiaj

przed południem nie można było uzyskać po

łączenia w Berlinie z M oskwą ani przez Rygę,

ani przez Kowno, ani nawet przez Królewiec.

Berliński urząd telegraficzny tłumaczy to wa

runkami atmosferycznemu Natomiast połącze

nie iskrowe z Moskwą funkcjonuje regularnie.

,,Telegraphen Union" donosi z Kowna, że w o

statnich czasach krążyły również i tam pogło

ski o buntach w Moskwie.

Ze stro-ny dobrze poinformowa-nej, w Mo

skwie wyjaśniają, że pogło-ski te są przesadzo

ne. Stalin w ostatnich czasach poniósł pewną

klęskę w Politbiurze, gdy-ż kilkakrotnie znalazł

się tam w mniejszości, a kilka jego w-niosków

większość Politbiura odrzuciła. W’obec tego sta

nowi-sko Stalina zostało zachwiane. Jednocze

śnie w Politbiurze powstała nowa grupa poli

tyczna pod kierunkie-m Woro-szyłowa, ,która po

piera politykę Sta-lina, aby w ten sposób u

trzy-mać status quo polityczne w kraju. Grupa

ta. co-towa iest zdławić wszelkie ataki ze str

ny opo-zycji tak prawicowej, jak i lewicowej

Woro-szyic-w i czło-nko-wie jego grupy wyrażają

pogląd, że dzisiaj -niemożliwa jest zmiana

w Politbiurze, poniew aż stano-wi-sko partji ko

munistycznej, ze wzgl.ędu na politykę zagra

niczną nie może być ]K)dkopywane. Położenie

Stalina w Politbiurze tłumaczone jest kryzysem

aprowizacyjuym w kraju i polityką deflacji.

W kołach kierowniczych partji komunistycznej

w -Moskwie oraz wśród większości członków

GPU uważają za rzecz -niewątpliwą, że dzisiaj

nie może być mowy o zmianie w składzie Po

1ilbinra. ,,Telegraphen Union" donosi dalej, że

21 listopada między godz. 11 a 12 wbrew wia

domościom, podanym przez prasę zagraniczną

zamachu na życie Stalina, Stalin urzędował

i przybył samochodem na posiedzenie ko-mitetu

centralnego partji.

Z Moskwy donoszą, że w porozumieniu ze

Stalinem i Woroszylowem komisarz rządu ad

ministracyjnego armji czerwonej i marynarki

Gamarnik, ma być usu-nięty ze swego stano

wiska.

Warszawa 22 listopada.

(Tel. wł.) Agencja Iskra donosi: W poniedzia

łek po południu rozpoczęła się w Moskwie

trzelanina, która trwała całą noc. Tylko k il

ka oddziałów stanęło po stronie Stalina, reszta

po stronie powstańców. Kreml o 11 godzinie

wzięty. Stalin zabity. W szystkie połączenia

z M oskwą przerwane.

M oskw a 22 l-istopada,

(PAT) Agencja Tass stwierdza, że fantastycz

ne pogłoski, rozpowszechniane ze źródeł anty

sowieckich o rzekomym zamachu na -Stalina,

o buntach wo-jsk-o-wych w różnych miejsco-wo

ściach, o aresztowani’u szeregu z-nanych osobi

stości i t. p. są tendencyjnemi wymysłami i po

zbawione są jakichko-lwiek podstaw.

O budżet nauki.

Od czasu do czasu na szpaltach dzienników

pojawiają się krótkie, ale tem wymowniejsze

wiadomości na temat trud-ności finansowych,

z jakiemi w’a.lczą zarówno na-sze instytucje nau

ko-we, jak młode zwłaszcza pokolenie pracowni

ków -naukowych, które wśród ciężkich w’arun

ków mater-jalnych nie może nieraz marzyć o u

kończeni-u swych prac w kraju, a tem bardziej

o niezbędnyc-h w ka-żdej iprawie specjal:ności

stud-jaeh -zagranicą. Rozwój nasz-e-j kultury, a

nau-ki -w szczególności decydować będzie w wie

lu -w’ypadkach o stanowisk-u naszem w gronie

narodów europejskich, staj-ąc się nieraz nawet

ważkim czynnikiem natury -politycznej. Jesteś

my zaś społeczeństwem biednem, w -porówna

niu z w"ie-lu narodami zachod-niemi nawet bar

dzo biednem. Zmontowanie i prowadzenie na

od-powiednim pozio-mie warsztatów naukow"ych

natrafia ze wzg-lę-dów materjalnych na og-romne

trudno-ści, gdyż ofiarność prywa-tna nie może

należycie zasp-o-ko-ić ich potrzeb, a -po-moc pań

stwa docho-dzi je nieraz bardzo nierównomier

nie. Cóż dopiero mówić o ko-sztach ks-ztałcenia

zagranicą młodych specjalistów w społeczeń

stw’ie, gdzie procent ludzi, mogących sobie na

to własnym kosztem pozwolić, jest znikomy.

Braki te i -trudności mu-szą się podwó-jnie-da

wać odczuwać w momentach kryzysu takiego

jak o-becny, w których i państwo zmuszone jest

w interesie ogółu uciekać się do poważnych

os:zczędności, dotykających, rzecz prosta, naj

pierw te dz.iały, których obcięcie -nie grozi bez

pośred-niemi trudnościami w funkcjonow/aniu

machiny -państwowej. W ciężkich walkach, ja

kie staczają pc-szczegói-ne resorty o to co i gdzie

oszczędzić, przy najlep-szej nawet -woli ze -strony

czynni:ków urzędowych, to w!aśnie -potrzeby

naukowe padać muszą w tych w’arunkach ofia

rą oszczędności i jeśli nie bezwzględnym obcię

: io-m to od-sunięciom ,lub o-dra-czaniem na bardzo

nieraz dalekie terminy. Wywołuje to jednakże

komplikacje nie-raz ’bardzo daleko w .sw ych

skutkach sięgające. Instytucje -naukowe, a

przedewszystkiem Polska Akademja Umiejęt

ności, -prowadzą prace nietylko w kraju, ale

zagranicą i podję-tych tam zobowiązań finan

sowej natury muszą dotrzymywać bez względu

na to, czy su-bwencje rządowe im dopisują czy

nie. Tak ma się np. z udziałe-m Pol. Akad. Uin.

w-’ naukowych Unljach między-narodo-wych,

.*dzie reprezentuje nietylko naukę, ale i pań

stwo polskie z wkładkami, idącemi w dzie

siątki tysi’ęcy złotych; tak ma się rzecz z jej

In-stytutami naukowemi w Paryżu i w -Rzymie.

Minis-ters-two oświaty przewidziało -na te cele

odpowiednie kwoty w swym budżecie, ale reali

zować je może tyl-ko w miarę asygnowanych

mu funduszów, a te się opóźniają. Tak sarno ma

się też rzecz np. ze stypendystami wyjeżdża

jącymi zagranicę, którym stypendja przyznano,

a których dalsze raty zawodzą lub dochodzą

ze znacznem opóźnieniem, -stawiającem ich

w najprzykrzejszych warunkach -nieraz przez

cale miesiące. -Podobnie dzieje się i w innych

analogicznych sprawach. Tok prac naukowych

doznaje wstrzymania, a co więcej wytwarza się

niepewność hamująca wszelką racjo-nal-ną go

spodarkę.

-Mini-sterstwo W. R. i O. P. robi

wprawdzie wie-le, aby doraźnie dopomóc w -naj

pilniejszych wypadkach, ale ostatecznie przy,

braku fundu-szów i te środki muszą Wkońcu

zawieść. Jest więc wobec tego rzeczą koniecz

ną uregulowanie tych spraw i zapewnienie mi

nisterstwu W. 11. i O. P. możliwie peł-nych fun

duszów na zaspo-kojenie potrze-b naukowych,

przewidzia-nych w budżecie. Nie na-leży wątpić,

że miarodajne w tej sprawie czynniki, mimo

is,tniejących trudności znajdą przecież w tej

-kwestji wyjście -pomyślne -dla i-nteresów -nauki,

zwłaszcza, że trud-ne zawsze budżetowe mie-sią

ce letnie już minęły.

Jan Dąbrowski.

MEBLE iuKsusowe i sKromne polecają

Zjfitecni SMarzei Tapiterz}

KraKów, Ryneh gł. L. 9.

%":a’

1 z 4 • Strona 1

Mirador - viewer

Czas.

Opis

Struktura

Podobne

Błąd 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador - viewer

Opis

Struktura

Podobne

Błąd 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Pobieranie pliku

Pobieranie pliku

Usuwanie komentarza

Wyszukiwanie zaawansowane

Zgłaszanie błędu