/p001_0001.djvu
W NUMERZE: DZIEŃ CHEMIKA I I DNI ALWERNI - TO JUŻ
HISTORIA; "NASI" CZŁONKOWIE RADY NADZORCZEJ;
WŁADZE SPÓŁKI SKWITOWANE; KONKURS O "STÓWĘ"
ROZSTRZYGNIĘTY; STAŁE RUBRYKI; "BLIŻEJ GMINY"; SPORT.
ISSN
1232-6860
Nr indeksu
35211
NR6
(239/260)
ROK XXV
CZERWIEC
1996 r.
CENA 50 gr
(5.000 zł) .
MIESIĘCZNIK ZAŁOGI ZAKŁADÓW CHEMICZNYCH "ALWERNIA" I GMINY ALWERNIA
.
Dzień Chemika . 96
..
OKOLICZNOSCIOWE SPOTKANIE...
I ZABAWA POD GWIAZDAMI
Nasze tradycyjne święto - "Dzień Chemika"
- w ostatnich latach przybiera charakter towa-
rzyskich spotkań w gronie kolegów i współpra-
cowników, będących też okazją do wypoczyn-
ku i zabawy. Tak było i w tym roku, w piątek 7
czerwca.
Najpierw w głównej sali stołówki zakładowej
odbyło się okolicznościowe spotkanie zarzadu,
kadry kierowniczej, działaczy związkowych
oraz długoletnich, zasłużonych pracowników.
Prezes Kazimierz Boroń podkreślił w swoim
wystąpieniu, że wyniki ubiegłorocznej działal-
ności były pozytywne. Pomimo niekorzystnej sy-
tuacji w zakresie zaopatrzenia w surowce osią-
gnęliśmy dodatni wynik finansowy brutto w wy-
sokości 5,3 mln zł. Zysk netto wyniósł 2,7 mln zł.
W końcowej części przemówienia prezes Boroń
powiedział: Powodów do optymizmu, chęci dzia-
lania i przeciwdzialania trudno
ciom - patrząc
na efekty naszej wspólnej pro.cy - nie brak. Z oka-
zji naszego dzisiejszego
więta, w imieniu wła-
snym, w imieniu całego zarząd!,! i obu związków
zawodowych składam za Waszym po
rednic-
twem wszystkim pracownikom i ich rodzinom -
podziękowania i życzenia wszystkiego dobrego,
harmonijnego i owocnego wsp6łdziałania, zdro-
wia, pewno
ci jutra i pomy
l1w
ci we wszystkich
poczynaniach.
Tytuły i odznaki "Zasłużony Pracownik
Z.Ch. "Alwernia" (przyznane po przepracowaniu
w zakładzie 25 lat) otrzymali: Anna Jakubik,
Halina Kołodziejczyk, Anna Kramarz, Maria
Margosiak, Stanisława Ryba, Józef Giermek,
Jerzy Gruca, Jan Kapusta, Wojciech Lalkow-
ski, Józef Soboń, Stanisław Suwaj i Stefan
Swiadek.
Pamiątkowe zegarki (za 30 lat pracy
w Z.Ch."Alwernia") otrzymali: Maria Ciupek,
Stanisława Górecka, Zofia Hojowska, Maria
Janik, Józefa Tabor, Władysława Warchoł, He-
lena Węgrzyn, Adam Bębenek, Jan Cichoń, Ja-
nusz Ciupek, Zygmunt Hojowski, Zbigniew
Klatka, Józef Mostowik, Władysław Paw, Hen-
ryk Ryba, Kazimierz Ryba, Antoni Talowski.
Życzenia wszystkim uczestnikom spotkania
i całej załodze złożył przedstawiciel nowo wy-
branej Rady-Nadzorczej (w poprzedniej kadencji
jej przewodniczący) Andrzej Modrzejewski. -
Wiem, że załoga jest niezadowolona z powodu
nie otrzymania nagród z zysku za ubiegły rok
i przeznaczenia go w całości na rozwój, ale skut-
ki tej decyzji - podkreślił - odczujemy pozytyw-
nie w najbliższych latach.
Gratulacje i życzenia dla kierownictwa i całej
załogi naszej spółki złożyli też burmistrz Alwer-
ni Wiktor Cypcar i wiceprzewodniczący Rady
Miejskiej Henryk Krawiec. Podziękowania za
pomoc dla Międzyzakładowego Klubu Sporto-
wego "Alwernia" złożył członek jego zarządu
Bogdan Maślanka.
Za życzenia podziękował prezes K.Boroń,
także i za te złożone lub przesłane wcześniej
przez okoliczne instytucje, szkoły i przedszkola
oraz firmy z nami współpracujące. Wzniósł też
toast za pomyślność zakładu i załogi.
A później, w trakcie poczęstunku, muzyko-
wali uczniowie szkoły muzycznej działającej
przy Szkole Podstawowej w Kwaczale. Agata
Bachowska (córka naszego pracownika) życze-
nia dla załogi uzupełniła pięknie zaśpiewaną
piosenką.
BIESIADA CHEMIKÓW
W tym roku wróciła do Ośrodka Wypoczyn-
km..ego "SkowroneK". Po południu nie było du-
żo osób, być może z powodu upalnej pogody.
Później jednak, przybywało ich coraz więcej
(często całe rodziny), zwłasza po każdym kursie
specjalnego autobusu z osiedla w Alwerni.
Wszyscy otrzymywali poczęstunek... i zaprosze-
nie do tańca. Nastrój był bardzo dobry, zabawa
pod gwiazdami trwała do pierwszej w nocy.
Dzień Chemika w obiektywie naszego fotorepor-
tera na str. 4. Z.K.
(JSTIITECZN/E IIITW/EJ
. ZIIRIIIIIIĆ PlEN/IIDZE N/Ż
S/f 'EZ N/CN (J'YWIIĆ,
Fol'tlln
I DNI ALWERNI
Ponad dwa tygodnie trwały I Dni Alwerni.
Rozpoczęły się 25 maja, na stadionie MKS, hi-
storycznym spektaklem przedstawiającym naj-
ważniejsze wydarzenia z historii Alwerni. PÓŹ-
niej odbyły się Igrzyska Sportowe Gminy Al-
wernia. Po południu oklaskiwano "Tęczowe
piosenki" Jana Wojdaka i jego gości. Były też
pokazy, kiermasze i wystawy promocyjne (Via-
mont - Fiat i Telekomunikacja SA). Nie udała
się jedynie - z powodu deszczu - zaplanowana
na wieczór zabawa taneczna.
W kolejną sobotę, w Dniu Dziecka znowu oży-
wił się stadion w Alwerni. Przed południem prze-
prowadzono tradycyjną imprezę rekreacyjną pt:
"Rodzinna .zabawa", był mecz koszykówki i za-
wody warcabowe oraz pokazy gimnastyki, mode-
larskie i karate. Wszystkie imprezy przygQ!QW
Szkoła Podstawowa z Alwerni. A po południu wy-
stępy artystyczne dzieci z przedszkoli w Kwacza-
le i Alwerni (1 i 2) oraz młodzieży ze szkół w Bro-
dłach, Porębie Żegoty i Alwemi. Później jeszcze
mecz ligowy MKS Alwernia - Clepardia oraz mecz
oldbojów Alwernia - GKS "Górnik" Siersza.
W niedzielę odbyła się oficjalna inauguracja
sezonu w Ośrodku Wypoczynkowym "Skowro-
nek". Były pokazy, konkursy, występował ze-
spół szantowy "Garkumpel" .
Dokończenie na su. 2
JERZY KOTOWICZ
I ANDRZEJ TABORSKI
CZŁONKAMI NOWEJ
RADY NADZORCZEJI
Wybory dwóch kandydatów na członków
Rady Nadzorczej z ramienia pracowników - ak-
cjonariuszy Zakładów Chemicznych .. Alwer-
nia" SA przeprowadzono w dniach 29 i 30 ma-
ja. Spośród akcjonariuszy, będących właścicie-
lami akcji z puli 15 % rozprowadzonych bez-
płatnie pomiędzy pracownikami naszej spółki,
prawo do czynnego udziału w wyborach uzy-
skały 433 osoby. Złożyły one w dziale kadr
swoje zaświadczenia depozytowe i udzieliły
pełnomocnictwa dla prezesa Biura Maklerskie-
go przy BPH w Krakowie, Piotra Kościukiewi-
cza, do reprezentowania na Walnym Zgroma-
dzeniu Akcjonariuszy swoich praw, wynikają-
cych z posiadania akcji.
Przyjęte zasady wyborów pozbawiły prawa
głosowania wszystkich tych, którzy z racji peł-
nionych funkcji mieli obowiązek uczestnicze-
nia w Walnym Zgromadzeniu (na przykład: Za-
rząd, Dział Organizacyjno - Prawny...). Wpraw-
dzie zdeponowali oni swe świadectwa depozy-
towe w siedzibie firmy, ale z racji osobistego
udziału w zgromadzeniu, nie mogli udzielić wy-
maganego pełnomocnictwa. Mieli jednak prawo
poparcia kandydatów wyłonionych przez zało-
gę w trakcie głosowania, które odbyło się pod-
czas Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy.
Dokończenie na su. 3
Walne Zgromadzenie:
SPRAWOZDANIE FINANSOWE ZA 1995 ROK PRZYJĘTE
41D - WŁADZE SPÓŁKI SKWITOWANE
5 czerwca br. odbyło się Zwyczajne Walne
Zgromadzenie Akcjonariuszy naszej Spółki.
Nie byłoby w tym wydarzeniu nic szczególne-
go, gdyż dotychczas odbyły się już trzy takie
zgromadzenia, gdyby nie fakt, że po raz pierw-
szy prawo do udziału w nim mieli inni akcjo-
nariusze, aniżeli Skarb Państwa. 12 września
1995 r. 60% akcji naszej Spółki zostało wnie-
sionych do Narodowych Funduszy Inwesty-
cyjnych, zatem prawo do udziału w Walnym
Zgromadzeniu uzyskało 15 NFI. 15% akcji zo-
stało udostępnionych pracownikom, co spo-
wodowało, że grono akcjonariuszy powiększy-
ło się o 1032 osoby.
Przygotowanie do organizacji Walnego
Zgromadzenia zarząd rozpoczął już na kilka
tygodni przez terminem jego odbycia. Przepi-
sy Kodeksu handlowego zobowiązują bowiem
zarząd do podjęcia szeregu czynności, od re-
alizacji których uzależnione jest ustalenie, że
zgromadzenie zwołane jest prawidłowo i że
jest zdolne do podejmowania uchwał. Do tych
czynności można przykładowo zaliczyć:
- podjęcie uchwały o zwołaniu Zwyczajne-
go Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy
i ustalenie porządku obrad,
- zamieszczenie ogłoszenia w Monitorze
Sądowym i Gospodarczym,
- sporządzenie listy akcjonariuszy upraw-
nionych do udziału w Walnym Zgromadzeniu
i jej wyłożenie,
- sporządzenie projektu regulaminu Walne-
go Zgromadzenia i projektu uchwał, które ma-
ją być podjęte.
Przygotowanie do udziału w Walnym Zgro-
madzeniu podjęli także akcjonariusze - pra-
cownicy, organizując wybory dwóch kandyda-
tów do Rady Nadzorczej.
Każdy akcjonariusz może uczestniczyć
w Walnym Zgromadzeniu osobiście lub przez
pełnomocnika, przy czym Kodeks handlowy
określa, iż pełnomocnikiem nie może być czło-
nek zarządu, ani inny pracownik Spółki. Dlate-
go też, ta grupa akcjonariuszy udzieliła pełno-
mocnictwa Piotrowi Kościukiewiczowi - dy-
rektorowi Biura Maklerskiego BPH, który wy-
konywał prawo głosu z akcji 434 akcjonariu-
szy. Także więksi akcjonariusze, tj. Skarb Pań-
stwa i NFI ustanowili swoich pełnomocników.
Pierwszego z tych akcjonariuszy reprezento-
wał Robert Duszewski, a 14 NFI Andrzej Mo-
drzejewski. Jeden NFI nie uczestniczył w Wal-
nym Zgromadzeniu i nie udzielił pełnomocnic-
twa. Z prawa do osobistego uczestnictwa
w Walnym Zgromadzeniu skorzystało tylko kil-
ku akcjonariuszy - pracowników.
Zwyczajne Walne Zgromadzenie, zgod-
nie ze Statutem, otworzył przewodniczący
Rady Nadzorczej, zarządzając następnie wy-
bory przewodniczącego zgromadzenia. Zo-
stał nim wybrany prof. Janusz Szwaja, re-
prezentujący jednego z akcjonariuszy. Po
zatwierdzeniu porządku obrad i regulaminu,
przystąpiono do rozpatrywania najważniej-
szych punktów każdego Zwyczajnego Wal-
nego Zgromadzenia, tj. sprawozdania finan-
sowego Spółki za rok 1995 r. Przed podję-
ciem stosownej uchwały krótkie podsumo-
wanie działalności Spółki przedstawił prezes
zarządu Kazimierz Boroń, podkreślając, że
Spółka osiągnęła dodatni wynik finansowy
brutto w wysokości 5,3 mln zł, zysk netto
wyniósł 2,7 mln zł. Z opinią sporządzoną po
zakończeniu badania sprawozdania finanso-
wego, zapoznał akcjonariuszy biegły rewi-
dent Bernard Jarasz. Uchwała o zatwierdze-
niu sprawozdania finansowego została pod-
jęta jednogłośnie. Podobną jednomyślność
wykazali akcjonariusze przy podejmowaniu
uchwały udzielającej władzom Spółki, tj. za-
rządowi i Radzie Nadzorczej pokwitowania
z wykonania przez nich obowiązków za rok
1995.
Dokończenie na su. 2
o
wicie przed wschodem słońca, ptaki
piewają najpięknieti [Mu. .. .. -I
Przez uchyłone okno sypialni wdziera się ich radosny
wiergm?' .
Szczęśliwi, którzy wstają wcześniej, mogą posłuchać tej anielskiej MIE DZY STYCZNIEM A GRUDNIEM
muzyki. A
piochy? Śpiochy, którym ta ptasia orkiestra w niczym
nie p
sz
(nie słys
łem:
k
o
n:z rzekał ,.
e ptaszki za- .."n ł.' raI a l Y unal" r D T
kłócają mu CISZę nocną) mechzałują, ze me mogą jej posłuchać. 1111' V"
1111 "V 1111
n
Niestety nie o wszystkich koncerrm:h da się tak powiedzieć.
Z pewno
cią nie o odgłosm:h, jakie dobiegały w czasie ostatnich
wieczornych i nocnych imprez, jakie odbywały się na stadionie
MKS-u. Ich przebojem okazał się występ grupy rockowej, której
Niech więc koncertujący dziękują Bogu, że mieszkańcy na-
szego grodu są dobrze wychowani. Dzięki temu można jeszcze
w miarę spokojnie przej
ć jego uliczkami. Bez żadnej obsrawy,
nawet prezydenta.
Alwemia, nie da się ukryć, nie jest już ta co dawniej. Ży-
cie toczy się o wiele szybciej, nie tak jak kiedy
od Strzelanki
do Strzelanki. Na szczęście w dalszym ciągu możemy się
w niej cieszyć koncertami, jakie urządzają nam ptaki.
dzikich wrzasków musiało słuchać przez cały wieczór i czę
ć nocy
nie tylko całe osiedle, ale i pozostała czę
ć miasta, bo przecież Al-
wernię, nic jej nie umniejszając, można przerzu£:ić kamieniem.
JOTER
/p002_0001.djvu
ALCHEMIK - 2
C
=
6
rsarli ]
* 22 maja odbyło się posiedzenie Zarzą-
du SNZZ Pracowników Zakładów Chemicz-
nych "Alwernia"SA. Zapoznano się z prze-
biegiem przygotowań do wyboru kandyda-
tów do Rady Nadzorczej z ramienia pra-
cowników - akcjonariuszy. Postanowiono
wystąpić do załogi z apelem o liczny udział
w wyborach i poparcie kandydatury mgr
inż. Andrzeja Taborskiego i mgr Barbary
Ciurowej.
* 27 maja Komisja Zakładowa NSZZ
"Solidarność" ogłosiła swój apel o poparcie
kandydatur Józefa Muchy i Władysława
Orkisza w wyborach kandydatów pracow-
ników - akcjonariuszy do Rady Nadzorczej.
* 28 maja spotkały się Zarząd SNZZ
Pracowników Z.Ch."Alwernia" SA i Komi-
sja Zakładowa NSZZ Solidarność. Spotka-
nie to miało na celu wypracowanie wspól-
nego stanowiska związków zawodowych
odnośnie decyzji Zarządu Zakładów doty-
czącej wysokości nagrody z okazji Dnia
Chemika oraz w sprawie rekompensaty na-
grody z zysku.
Związkowcy zapoznali się z pismem Za-
rządu Spółki w powyższej sprawie i wysłu-
chali wyjaśnień prezesa Kazimierza Boro-
nia. Po burzliwej dyskusji przyjęto nastę-
pującą uchwałę:
"SNZZ Pracowników Z.Ch. "Alwernia"
i Komisja Zakładowa NSZZ Solidamośt wy-
rażają swą dezaprobatę dla propozycji po-
działu zysku za 1995 rok, przyjętej przez
Zarząd Zakładów. Obydwa Związki z nie-
zadowoleniem przyjmują też do wiadomo-
ści decyzję Zarządu Spółki w sprawie wyso-
kości nagrody z okazji Dnia Chemika.
Zobowiązuje się przewodniczących
związków zawodowych do podjęcia natych-
miastowych negocjacji z Zarządem Zakła-
dów w sprawie ustalenia sposobu i terminu
wyrównania załodze strat, wynikających
z przyjętej propozycji podziału zysku.
Zarząd SNZZ Pracowników Zakładów
Chemicznych "Alwemia" SA i Komisja Za-
kładowa NSZZ Solidamośt zwracają się po-
nownie o wypłacenie jednorazowej nagrody
dla wszystkich pracowników przedsiębior-
stwa, z okazji zbliżającego się Dnia Chemi-
ka. Proponujemy, by nagroda ta nie była
niższa niż 150 zł na osobę i została wypła-
cona w jednakowej wysokości dla wszyst-
kich członków załogi. Równocześnie organi-
zacje związkowe wnoszą o pełne zrekom-
pensowanie pracownikom zakładów strat,
jakie ponieśli z tytułu nie wypłacenia im
nagrody z zysku za 1995 rok. Nagroda ta,
dla wielu rodzin pracowniczych stanowiła
jedyną możliwośt zakupu niezbędnych
urządzeń i wyposażenia mieszkań. Wyna-
grodzenie za pracę w naszej spółce nie za-
wsze wystarcza bowiem na pokrycie bieżą-
cych rachunków i podstawowych potrzeb so-
cjalnych. W opinii związków wspomniana
rekompensata powinna byt wypłacona
w postaci trzech kolejnych dodatkowych
premii miesięcznych.
* 13 czerwca odbyło się posiedzenie Ko-
misji Zakładowej NSZZ Solidarność. Podsu-
mowano wyniki wyborów, składając jedno-
cześnie podziękowania Komisji Wyborczej
oraz gratulację nowo wybranym członkom
Rady Nadzorczej. Zapoznano się z protoko-
łem z Walnego Zebrania Akcjonariuszy,
a także sprawozdaniem przewodniczącego
Józefa Muchy z jego udziału w Walnym Ze-
braniu Delegatów Regionu Małopolska. Po-
nownie poruszono kwestię rekompensaty
niewypłaconej nagrody z zysku ponawiając
postulat, że powinna ona zostać wypłacona
w postaci dodatkowych premii. Zajęto sta-
nowisko w sprawie wszystkich wolnych so-
bót w pr
edsiębiorstwie uznając, że wpro-
wadzenie tej zmiany nie może zmniejszyć
wynagrodzeń pracowników. Przyznano za-
pomogi i darowizny na kwotę 1000 zł
* 14 czerwca związkowa komisja socjal-
no - bytowa rozpoczęła opracowywanie
propozycji rozdziału pożyczek z zakłado-
wego funduszu świadczeń socjalnych na
cele mieszkaniowe. Rozpatrzonych zosta-
nie 295 podań, a do podziału przewidziano
kwotę 200.000 zł. Najprawdopodobniej, na
przyznanie pożyczki mogą liczyć osoby,
które pracują co najmniej 3 lata w Z.Ch.
" Alwernia" i spłaciły zaciągnięty kredyt
(wcześniejsza spłata nie skraca okresu ka-
rencji, który wynosi: 2 lata - pożyczka na
remont mieszkania, 3 lata - remont domu, 5
lat - budowa domu).
PRACE NAD STRATEGIĄ ROZWOJU
Na ostatnim spotkaniu zarządu z kadrą
kierowniczą, przedstawiciele Firmy Konsul-
tingowej "Skyline" przedstawili opracowaną
na zlecenie zarządu i Rady Nadzorczej dia-
gnozę naszej Spółki i przygotowane w opar-
ciu o nią kierunki rozwoju. Na podstawie
tych materiałów oraz istniejących w Spółce
własnych opracowań, zostanie przygotowana
strategia rozwoju naszej firmy, w tym działa-
nia restrukturyzacyjne. Najważniejsze zmia-
ny będą dotyczyć struktury organizacyjnej,
komputeryzacji i restrukturyzacji działalno-
ści finansowej.
Nad całością tych zagadnień pracuje ko-
misja pod przewodnictwem członka zarządu
Krzysztofa Cetnara. Wyniki prac komisji ma-
ją być przedstawione na najbliższym posie-
dzeniu Rady Nadzorczej. Z.K.
Rozstrzygnięcie konkursu
GRA O "STOWĘ"
W minikonkursie ogłoszonym pod tym
hasłem z okazji Dnia Chemika, wzięło udział
185 czytelników. Tylko 51 odpowiedzi było
prawidłowych. A tak należało wypełnić ku-
pon: 1.C, 2.A Oeśli ktoś napisał dodatkowo
B, to traktowaliśmy tę odpowiedź jako prawi-
dłową, gdyż prowadzone są w zakładzie pró-
by z produkcją siarczanu magnezowego -
pracuje instalacja doświadczalna), 3.C, 4.B,
S.ABC, 6.A. Największą trudność sprawiło
państwu pytanie piąte: Kolba to: A. naczynie
chemiczne z szyjką, B. lutownica, C.tylna
część broni, D. narzędzie używane przez hy-
draulika. Trzy pierwsze znaczenia są prawi-
dłowe (A, B, C).
Środki czystości wartości 100 zł (wypro-
dukowane w oparciu o nasze wyroby) wy-
losowano dla: Jerzego Kamińskiego, zam.
Rozkochów 6. Nagrody pocieszenia ("Prze-
wodnik po mieście Alwerni i okolicy")
otrzymują: Elżbieta Sądecka, Okleśna; Mi-
chał Słota, Chrzanów; Marian Tadeusz,
Alwernia; Maria Hruby, Rozkochów; Ber-
nadetta Hanusiak, Alwernia; Krzysztof
Ścibor, Alwernia; Zofia Żwawa, Alwernia;
Marzena Kromka, Alwernia; Magdalena
Szymula, Poręba Żegoty; Maria Warchoł,
Babice.
Wszystkim gratulujemy. Po odbiór prosi-
my się zgłaszać do redakcji.
HENRYK
MAŁOCHA
.-(
, .
"";-;'
g,.,
t . ! -l....::: "
' .
...
l
t
Fot. B. Kuś
Jest jak wielu naszych pracowników
absolwentem chrzanowskiego Technikum
Mechaniczno-Elektrycznego. Po ukoń-
Pod tym hasłem prezentujemy pracowni-
ków, którzy swoją wieloletnią pracą piszą hi-
storię naszej firmy. A oto ci, którzy przepraco-
wali w naszym zakładzie:
40 lAT
Mieczysław Białas - główny energetyk
(2.V.).
35 lAT
Józef Kowalski - spawacz w oddziale mecha-
nicznym (7.V.), Stanisław Warchoł - malarz
w oddziale budowlanym (B.V.), mgr Francisz-
ka Filipek - członek Zarządu (3l.V.), Jadwiga
Biel- Prokurent (30.VL).
30 LAT
Mieczysław Jakóbik - aparatowy w wydziale
dwuchromianu sodu I (30.VI.), Władysława
Warchoł - laborantka w laboratorium głównym
(23.V.), Kazimierz Taborski - mistrz w oddziale
trójpolifosforanu sodu (28.VL), Stanisław Są-
decki - mechanik - zastępca kierownika oddziału
redukcji błota pochromowego (17.IV.), Wiesław
Zieliński - mistrz w oddziale chromalu (23.VL).
25 lAT
Zdzisław Mierzejewski - maszynista loko-
motywy normalnotorowej w oddziale transportu
(l2.IV.) .
20 lAT
Zdzisław Mazgaj - aparatowy w wydziale
dwuchromianu sodu II (lO.VL), Stanisław Dęb-
ski - ślusarz remontowy w wydziale dwuchro-
mianu sodu II (30.IV.), Seweryn Pogorzelski -
operator sprzętu ciężkiego w oddziale sprzętu
zmechanizowanego (l6.VL), Jacek Ryba - mis-
trz w oddziale trójpolifosforanu sodu (14. VL), Je-
rzy Mazgaj - mistrz w oddziale siarczku sodu
czeniu szkoły, w 1974 roku, podjął pracę
w naszym zakładzie, w elektrociepłowni
i pozostał jej wierny do dnia dzisiejszego.
W oddziale wykonuje prace na różnych
stanowiskach - jest ślusarzem remonto-
wym, zastępuje dyspozytora, obsługuje
różne urządzenia, w tym turbinę. To praw-
da, że robota w elektrociepłowni nie wy-
.. maga dużego wysiłku fizycznego, jednak
jest bardzo odpowiedzialna i męcząca. Do-
datkowym utrudnieniem jest zmianowość
pracy.
Pan Henryk, który już drugą kadencję
jest członkiem Komisji Zakładowej Soli-
darność, pochodzi z Regulic, ale od wielu
lat, po zmianie stanu cywilnego, mieszka
w Alwerni. Żona Grażyna również pracuje
w dziale głównego energetyka, na "De-
mi" . Państwo Małochowie mają troje dzie-
ci. Najstarszy Michał jest już po maturze,
Monika ukończyła pierwszą klasę liceum,
a Agnieszka piątą klasę szkoły podstawo-
wej. Pan Henryk spędza wolny czas przy
dobrej książce, lubi grać w szachy, intere-
suje się również sportem.
.." .." '1:.. ..
. .
(7. VI.), Elżbieta Spisak - specjalista ds. podat-
ków w dziale płac i ubezpieczeń społecznych
(20.IV.).
15 lAT
Antoni Kubiela - piecowy w oddziale
siarczku sodu (4.IV.), Zbigniew Michalik -
aparatowy w oddziale siarczku sodu (8.V.),
Stefania Zemła - zestawiacz mieszanek w od-
dziale siarczku sodu (l.VL), Zbigniew Cielec-
aparatowy w wydziale dwuchromianu sodu
I (9.VL), Barbara Hołówka - suwnicowa w wy-
dziale dwuchromianu sodu II (22.VL), Józef
Galas - aparatowy w wydziale dwuchromianu
sodu II (26.V.), Wiesław Piwowarczyk - ma-
szynista kotła w elektrociepłowni (30.IV.), Mi-
chał Ryba - maszynista turbiny w elektrocie-
płowni (l.VI.), Danuta Turaczyk - maszynista
przepompowni wody przemysłowej w oddziale
gospodarki wodno-ściekowej (28.V.), Kazi-
mierz Fryc - ślusarz spawacz w instalacji do-
świadczalno-produkcyjnej (22.VL), Bożena
Świątkowska - robotnik magazynowy w maga-
zynie głównym (7.V.).
10 lAT
Krzysztof Sikora - aparatowy w oddziale
siarczku sodu (25.IV.), Bogusława Hudzik - la-
borantka w laboratorium głównym (23.VL),
Franciszek Wiecheć - maszynista urządzeń cie-
płowniczych w elektrociepłowni (5.VL), Marek
Ciura - ślusarz mechanik w oddziale sprzetu
zmechanizowanego (8.V.), Maria Ziajka - karto-
tekowa w magazynie głównym (23.VL), Józef
Głownia - pomiarowy geodezyjny w oddziale
geodezji (22.V.), Janina Filipek - sekretarka
(30.VL).
Rubryka ukazuje się raz w kwartale.
I DNI ALWERNI
Dokończenie ze str. 1
Z I Dniami Alwerni zbiegła się "Biesiada Che-
mików" organizowana w ramach obchodów
Dnia Chemika w naszym zakładzie. Zbieżność
nieprzypadkowa, bowiem "Alwemia" i Alwernia
to jedność, bez pierwszej nie byłoby drugiej i od-
wrotnie.
W kolejną sobotę Dni Alwerni znowu prze-
niosły się na stadion, gdzie w godzinach wie-
czornych odbył się koncert zespołu rockowo-
bluesowego "Obstawa Prezydenta".
I Dni Alwerni zakończyła 9 czerwca "Strze-
lanka" - odpust o wielowiekowej tradycji, który
stał się także okazją do zaprezentowania zespo-
łów ludowych z całej gminy. Wieczorem poże-
gnano dni zabawą taneczną na stadionie. Tego-
rocznym imprezom towarzyszyła wystawa sztuki
ludowej i nieprofesjonalnej oraz prezentacja prac
biorących udział w konkursie na herb Alwerni.
Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna zorganizo-
wała turniej "Alwernia znana i nie znana" .
Patronat nad tegorocznymi dniami m.in.obję-
ła "Gazeta Krakowska", imprezy pierwszego
dnia prezentowało Radio Kraków, ukazało się też
okolicznościowe wydanie "Echa Krakowa". Ma-
my nadzieję, że za rok znowu będą Dni Alwerni.
Więcej szczegółów o tegorocznych w rubryce
"Bliżej gminy" (str. 7). Z.K.
Wakacje nad morzem
W niedzielę, 23.czerwca dwa autobusy ze
spółki .. Alwezz" odwiozą blisko siedemdzie-
sięcioosobową grupę dzieci naszych pracow-
ników na kolonię letnią, nad morze. Zbiórka
o godz. 6.00 na parkingu przed zakładem.
Dzieci będą przebywać ponownie w Ośrodku
Wczasowo-Kolonijnym "Beskid" w Sarbino-
wie Morskim, koło Kołobrzegu. Zakwaterowa-
nie w pawilonie wczasowym, pokoje 2,3 i 4-
osobowe. Dziećmi będzie się opiekować pię-
cioosobowa grupa wychowawców, pod kie-
rownictwem Renaty Zwolskiej. Ponadto za-
pewniony jest lekarz, higienistka i
atownik
wodny. Kolonia trwać będzie 20 dni. Zyczymy
udanego pobytu, uśmiechów i słońca.
Adres: Ośrodek Wczasowo-Kolonijny
"Beskid" ul.Nadmorska 95
76-034 Sarbinowo Morskie
SPRAWOZDANIE FINANSOWE ZA 1995 ROK
PRZYJĘTE · WŁADZE SPÓŁKI SKWITOWANE
Dokończenie ze str. 1
Każda akcja daje na Walnym Zgromadzeniu
prawo do jednego głosu, zatem najczęściej jedy-
nie liczący się akcjonariusze decydują o treści
podjętej uchwały. Niespodzianek nie było rów-
nież w przypadku naszej Spółki. Zgłoszony
przez pełnomocnika akcjonariuszy - pracowni-
ków wniosek o dokonanie podziału zysku netto
za rok 1995 w sposób odmienny, aniżeli wnio-
skował zarząd i opiniowała Rada Nadzorcza,
nie uzyskał akceptacji pozostałych akcjonariu-
szy. Zatem zgodnie z podjętą uchwałą, cały
zysk netto przeznaczono na kapitał zapasowy
Spółki. Uzasadniając taki właśnie podział, pre-
zes zarządu wskazywał na duże potrzeby w za-
kresie inwestycji rozwojowych, a przewodni-
czący Rady Nadzorczej dodatkowo zapewniał,
iż decyzja ta w dłuższej perspektywie czasowej
wpłynie na wartość akcji naszej Spółki.
Kolejne podjęte przez Walne Zgromadzenie
uchwały dotyczyły wprowadzenia zmian w sta-
tucie Spółki. Jedna z kilku, zaproponowanych
przez zarząd zmian nie została uchwalona. 18
uchwał Walnego Zgromadzenia podjęto w głoso-
waniu jawnym, dwie kolejne w głosowaniu taj-
nym. Dotyczyły one stwierdzenia wygaśnięcia
mandatów członków 'Rady Nadzorczej i wyboru
jej nowego składu.
Nowo wybrana Rada Nadzorcza, w składzie
której jest dwóch pracowników Spółki - Andrzej
Taborski i Jerzy Kotowicz, odebrała od prze-
wodniczącego Walnego Zgromadzenia i prezesa
zarządu gratulacje z okazji wyboru.
Warto także wskazać, że uchwały Walnego
Zgromadzenia były protokołowane przez nota-
riusza, albowiem wymóg zachowania formyak-
tu notarialnego, przewiduje Kodeks handlowy.
Z pierwszych spostrzeżeń, przekazanych
przez uczestników Walnego Zgromadzenia moż-
na przyjąć, że zostało ono przygotowane prawi-
dłowo, przebiegało sprawnie, a akcjonariusze za-
siadający w Komisji Uchwał i Wniosków i Komi-
sji Skrutacyjnej zostali wzbogaceni o nowe, cen-
ne doświadczenia.
T.P.
/p003_0001.djvu
ALCHEMIK - 3
II NASI II CZŁ NKOWIE RADY NADZORCZEJ
W wyniku przeprowadzonych wyborów
oraz decyzji Walnego Zgromadzenia Akcjona-
riuszy, nowymi członkami Rady Nadzorczej re-
prezentującymi pracowników - akcjonariuszy
zostali Jerzy Kotowicz i Andrzej Taborski.
Wyniki głosowania świadczą o tym, że są to
osoby znane i poważane wśród załogi zakła-
dów. Jest to jednak w wielu przypadkach znajo-
mość powierzchowna, często wynikająca tylko
z kontaktu służbowego. Dlatego pragniemy
przybliżyć naszym czytelnikom bardziej szcze-
gółowo ich sylwetki, ukazać motywy jakimi kie-
rowali się akceptując wysunięcie swych kandy-
datur, a także ogólną wizję pracy w radzie.
Nowym członkom Rady zadaliśmy następu-
jące pytania:
* Co skłoniło Panów do ubiegania się
o miejsce w Radzie Nadzorczej?
* Jak widzicie swoją rolę w tym organie
przedsiębiorstwa?
* Uzyskaliście mandat zaufania od pracow-
ników - akcjonariuszy. Formalnie reprezentuje-
cie więc ich interesy w Radzie Nadzorczej. Czy
i w jaki sposób zamierzacie konsultować z za-
łogą sprawy będące przedmiotem zaintereso-
wania rady?
Odpowiada Andrzei Taborski:
* Decyzję o kandydowaniu podjąłem kieru-
jąc się przede wszystkim wolą uczestniczenia
w funkcjonowaniu Spółki w szerszym, niż do-
tychczas zakresie. Ponadto z przekonania, że
posiadane doświadczenie, znajomość zakładu
oraz osobiste cechy konsekwentnego dążenia
do celu, mogą być przydatne w pełnieniu także
innych obowiązków.
* Plany gospodarcze zakładu oraz główne
kierunki jego rozwoju powinny uwzględniać
również oczekiwania załogi. Nie przeceniając
możliwości wynikających z reprezentowania
pracowników - akcjonariuszy, uważam, że stałe
i systematyczne działanie przyniesie z czasem
określone efekty, również w tak odpowiedzial-
nej dziedzinie, jak nadzorowanie pracy Spółki.
*) Poważne problemy pracownicze muszą
być rozstrzygane między innymi po zasięgnię-
ciu opinii załogi. Zebraniu niezbędnych infor-
macji dobrze służyć mogą zarówno posiedze-
nia związkowe, narady produkcyjne, jak też in-
dywidualne, codzienne rozmowy.
Korzystając z możliwości wypowiedzi na
łamach "Alchemika", pragnę podziękować
wszystkim wyborcom, którzy obdarzyli
mnie swym zaufaniem i poparli w majowych
wyborach.
Odpowiada Jerzv Kotowicz:
* Zawsze wydawało mi się, że w dyskusjach
nad polityką Spółki powinien być brany pod
uwagę głos ludzi, bezpośrednio związanych
z produkcją, na co dzień borykających się
z problemami utrzymania ruchu.
Decyzję o kandydowaniu w wyborach pod-
jąłem jednak za namową przyjaciół. Właśnie
ich zaufanie utwierdziło mnie w przekonaniu,
że swoją wiedzę, kwalifikacje i zdobyte do-
świadczenie mogę spożytkować dla dobra za-
kładu i jego pracowników.
* Dzięki poparciu załogi znalazłem się
w gronie osób, których decyzje będą miały
wpływ na przyszłość Zakładów Chemicznych
"Alwernia". Zdaję sobie sprawę, że czeka mnie
niesłychanie trudne zadanie. Będę się starał,
aby podejmowane przez Radę Nadzorczą dzia-
łania uwzględniały problemy związane z profi-
lem naszej produkcji oraz nie były sprzeczne
z interesem pracowników zatrudnionych
w Spółce.
* Nie można dyskutować o sprawach, któ-
rych się nie zna. Zajęcie właściwego stanowi-
ska, jak również przekonanie innych o jego
słuszności! wymaga dogłębnego zapoznania się
z problemem. Konieczna jest zatem współpra-
ca zarówno z załogą, jak i związkami zawodo-
wymi oraz zarządem Spółki.
Przy okazji serdecznie dziękuję wszyst-
kim moim wyborcom. Postaram się nie za-
wieść zaufania.
Zapisał: J.CH.
itr
-.c..
j;,."....
;)
=
..<.
..
. .,..''0,.
JERZY KOTOWICZ: lat 33, magister in-
żynier. Absolwent Politechniki Krakow-
skiej, Wydział Chemiczny, specjalność - in-
żynieria chemiczna i procesowa. Pracuje
w "Alwerni" od 01.06.1989 r. Początkowo
jako technolog, następnie zastępca kierow-
nika Oddziału Trójpolifosforanu Sodu, a od
lipca 1992 r. na stanowisku kierownika Od-
działu Kwasu Fosforowego. Przed podję-
ciem pracy w "Alwerni", był zatrudniony
jako asystent na Politechnice Krakowskiej
(lata 1987 - 1989).
Po pracy, w wolnych chwilach zasiada
przy komputerze lub czyta książkę.
Żona Barbara również pracuje w naszych
zakładach. Dwoje dzieci: Ania i Marcin.
Fot. Bernard Kuś
Zmiany w prawie pracy
Z dniem 2 czerwca wszedł w życie zno-
welizowany po 20 latach Kodeks pracy.
W odniesieniu do przepisów dotychczas
obowiązujących, nowości jest dużo i doty-
czą one prawie wszystkich zagadnień wią-
żących się bezpośrednio z pracą. Najbar-
dziej istotne zmiany nastąpiły w zakresie
bezpieczeństwa pracy, urlopach, działal-
ności socjalnej zakładu oraz systemie za-
trudnienia pracowników. Obecnie do
wprowadzonego w życie kodeksu ukazują
się akty wykonawcze. Niektóre z nich obo-
wiązują już, ale są też i takie, które będą
obowiązywać w terminie późniejszym.
O wszystkich tych zmianach dość sze-
roko pisze prasa, mówi się o nich w radio
i telewizji. Chciałbym zwrócić uwagę na-
szych czytelników na niektóre, tylko wy-
brane zagadnienia, ale mające istotny
wpływ na wzajemne stosunki pracodawca
a pracownik.
Niewątpliwie ważnym zagadnieniem
w tym układzie jest bezpieczeństwo i hi-
giena pracy, któremu poświęcony jest
Dział X Kodeksu pracy. Układ tego działu
w sposób jasny i jednoznaczny przedsta-
wia podstawowe obowiązki pracodawcy
i pracowników. Z art. 207 wynika, że pod-
stawowym zadaniem pracodawcy jest za-
pewnienia właściwego stanu bezpieczeń-
stwa i higieny pracy przy odpowiednim
wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki.
Oznacza to w praktyce, że konieczne staje
się ciągłe poprawianie w zakładzie warun-
ków bhp. Wynika z tego również koniecz-
ność wprowadzenia zmian w unowocze-
śnianiu przepisów i norm z tego zakresu,
modernizacji instalacji i urządzeń, popra-
wianie technologii itp. Wszystkie te zamie-
rzenia powinny doprowadzić do likwidacji
zagrożeń wypadkowych i schorzeń zawo-
dowych.
Na pracodawcę nałożono również obo-
wiązek informowania zatrudnionych ludzi
o ryzyku zawodowym, związanym z pra-
cą. To znaczy pracownik powinien być
świadom jakie negatywne skutki mogą po-
wstać u niego z faktu podjęcia pracy w da-
nym zakładzie, a także jakie istnieją sku-
teczne sposoby uniknięcia powstania wy-
padków i chorób zawodowych. W naszych
zakładach już od kilku lat te działania są
prowadzone.
Ze względu na fakt istnienia większego
zagrożenia wypadkowego przy pracach
wykonywanych przez kilku wykonawców
na tym samym miejscu, znowelizowany
kodeks zobowiązuje pracodawcę do wy-
znaczenia koordynatora odpowiedzialnego
za bezpieczeństwo pracujących tam osób.
Jest to bardzo istotna i bardzo potrzebna
zmiana. Znana mi są fakty z naszego za-
kłądu, gdzie przed kilkunastu laty doszło
do poważnego wypadku z powodu braku
wzajemnego porozumiewania się ze sobą
pracowników wykonujących remony pod-
nośnika kubełkowego.
Bardzo istotnym novum w obowiązują-
cym już kodeksie jest obowiązek pisemne-
go powiadomienia przez pracodawcę
w ciągu 14 dni od rozpoczęcia działalności
inspektora pracy i inspektora sanitarnego
a założeniu firmy. Składanie podobnych
informacji dotyczy również dokonywania
zmian w działalności przedsiębiorstwa
a także w przypadku zaprzestania funkcjo-
nowania firmy. Dotychczas obowiązek taki
wynikał z ustawy o inspekcji pracy i dla
wielu małych przedsiębiorców był nie zna-
ny. Umieszczenie go w Kodeksie pracy
podnosi rangę tego przepisu i czyni go bar-
dziej powszechnym.
Znacznym zmianom uległy przepisy
o prawach i obowiązkach pracowniczych.
Gdy warunki pracy stwarzają bezpośrednie
zagrożenie dla pracownika, ma on prawo
powstrzymywać się od wykonywania tej
pracy, niezwłocznie powiadamiając o tym
pracodawcę. Nie dotyczy to pracowników
takich grup zawodowych, których statuto-
wym obowiązkiem jest ratowanie życia lub
mienia. Analogicznie, pracownik może po-
wstrzmać się od wykonywania pracy wy-
magającej szczególnej sprawności psycho-
fizycznej, gdy jego stan nie zapewnia wy-
konanie pracy w sposób właściwy i bez-
pieczny. Rodzaje prac wymagających
szczególnej predyspozycji zostaną okre-
ślone odpowiednimi rozporządzeniami mi-
nistrów. Dotychczas jeszcze tego rodzaju
szczegółowe przepisy nie ukazały się.
Pozostałe przepisy z zakresu obowiąz-
ków pracowniczych pod względem bhp
zmieniły się niewiele. Został rozszerzony
przepis o obowiązku współdziałania pra-
cownika z pracodawcą i przełożonymi
w wypełnianiu obowiązków dotyczących
bezpieczeństwa pracy i usuwania zagrożeń.
Często w swojej pracy spotykam się
z zapytaniem, czy na stanowisku pracy
może być zatrudniony tylko jeden pracow-
nik?
Opierając się na art. 225 Kp podaję, że
taka możliwość istnieje. Stanowiska i pra-
ce, przy których wymagane jest zatrudnie-
nie co najmniej dwóch osób, w celu za-
pewnienia asekuracji, zostaną określone
w drodze rozporządzenia Ministra Zdro-
wia i Opieki Społecznej.
Zdaję sobie sprawę, że poruszone tu za-
gadnienia ujęte zostały fragmentarycznie.
Zmian w nowym Kodeksie pracy rzeczywi-
ście jest bardzo dużo i dotyczą wielu pod-
stawowych dziedzin prawa pracy. Nie
wszystkie są dla nas, pracowników ko-
rzystniejsze. R.K.
.'"q
; Wff="F'- ;T'1
..r
.->: ;jE
.
.
n
.. ,.:
.h
..
....."'t,
ANDRZEJ TABORSKI: lat 43, magister
inżynier. Absolwent Politechniki Krakow-
skiej, Wydział Mechaniczny, specjalność -
systemy i urządzenia energetyczne. Pracuje
w "Alwerni" od 01.09.1979 r.- po odbyciu
stażu - nieprzerwanie jako kierownik elek-
trociepłowni. Ma za sobą również wcze-
śniejsze doświadczenie mechanika w Od-
dziale Remontowym Kopalni Węgla Ka-
miennego "Chwałowice" koło Rybnika
(praca pod ziemią - 7 miesięcy).
Po pracy, w wolnym czasie, lubi zrelak-
sować się oglądając dobry film.
Żona Józefa jest również pracownikiem
naszych zakładów. Syn Robert uczęszcza
do czwartej klasy Szkoły Podstawowej w AI-
werni.
JERZY KOTOWICZ I ANDRZEJ TABORSKI
CZŁONKAMI NOWEJ RADY NADZORCZEJI
Dokończenie ze str. 1
Osoby uprawnione do czynnego udziału
w wyborach były posiadaczami 169 541 ak-
cji, czyli 49,5 % puli akcji rozdzielonej po-
między załogą. to jest 7,4 % całej ilości akcji
wyemitowanych przez przedsiębiorstwo.
Dzięki porozumieniu z pozostałymi udzia-
łowcami, pracownicy - akcjonariusze mieli
prawo wyboru dwóch członków Rady Nad-
zorczej.
W samym głosowaniu uczestniczyły 393
osoby, co stanowi 90,8 % pracowników - ak-
cjonariuszy posiadających prawo czynnego
udziału w wyborach. Każdy z wyborców
dysponował ilością głosów proporcjonalną
do liczby posiadanych akcji.
Oddano 386 ważnych kart wyborczych,
to jest takich, na których pozostawiono naj-
wyżej dwa nieskreślone nazwiska. Było jed-
nak siedmiu niezdecydowanych, którzy od-
dali głos na trzech lub większą liczbę kan-
dydatów. Oczywiście takie karty wyborcze
uznano za nieważne.
Spośród pracowników Zakładów Che-
micznych "Alwernia" SA, o miejsce w Ra-
dzie ubiegało się aż dziewięciu kandyda-
tów. W trakcie głosowania uzyskali oni na-
stępujące ilości głosów: Ciura Barbara -
460, Czerwiński Stanisław - 44, Kotowicz
Jerzy - 532, Kuś Bernard - 148, Mazurkie-
wicz Alina - 71, Mucha Józef - 165, Orkisz
Władysław - 253, Syska Leszek- 510, Ta-
borski Andrzej - 749.
Największe poparcie głosujących uzy-
skali więc Andrzej Taborski i Jerzy Koto-
wiu. W dniu 5 czerwca, Walne Zgroma-
dzenie zatwierdziło ten wybór pracowni-
ków - akcjonariuszy, a wyłonieni kandyda-
ci stali się pełnoprawnymi członkami Ra-
dy Nadzorczej na okres trzech najbliż-
szych lat.
W tym wydaniu "Alchemika" prezentu-
jemy notki biograficzne Jerzego Kotowicza
i Andrzeja Taborskiego, a także krótkie
wywiady z nimi.
JANUSZ CHOLEWA
POZDROWIENIA OD CZERWONYCH GITAR
Równolegle z obchodami Dni Alwerni,
świętowali także mieszkańcy Chrzanowa.
Głównym punktem obchodów dni tego mia-
sta był występ znanych i lubianych Czerwo-
nych Gitar. Bernard Dornowski, Seweryn
Krajewski i Jerzy Skrzypczyk, przy wiel-
kim aplauzie i wtórze kilkutysięcznej wi-
downi, przypomnieli swoje największe prze-
boje. Po koncercie, umówiłem się na krótką
.::P..
; "4'.,,,,
ą
J1
k".;
.l )/NC"'i&.
Jft
.
rozmowę z kompozytorem, wokalistą i lide-
rem grupy, Sewerynem Krajewskim:
- Gratuluję udanego występu i proszę
o kilka słów dla "Alchemika".
- Chce Pan rozmawiać ze mną? Przecież
mamy w zespole "gadułę" (mowa o Jurku
Skrzypczyku - przyp. J.Ch.), która lepiej
nadaje się do tego celu... .
- Owszem, ale to właśnie Pan wydał
płytę zatytułowaną "Koniec", którą fani
Czerwonych Gitar odebrali jako zapo-
wiedź rozwiązania Waszej popularnej
grupy. Czy tytuł tej płyty jest adekwatny
do planów zespołu?
- Wszystko ma swój koniec. Także
i Czerwone Gitary nie mogą trwać wiecznie.
Jesteśmy już trochę zmęczeni. Trasą kon-
certową i programem "Czy warto było ko-
chać nas?" żegnamy się z naszymi sympaty-
kami. Trudno mi jednak powiedzieć, czy to
będzie definitywne zakończenie działalno-
ści grupy. Może kiedyś, przy jakiejś okazji
spróbujemy jeszcze raz.
- Niestety, planowane występy Czerwo-
nych Gitar w Alwerni jakoś nie doszły do
skutku. Wśród mieszkańców tego mia-
steczka, a także w jego największym
przedsiębiorstwie - Zakładach Chemicz-
nych "Alwernia" - zespół ma jednak wielu
sympatyków. Czy mogę Pana prosić o dedy-
kację dla chemików z Alwemi, którzy na
początku czerwca obchodzą swoje święto.
- Oczywiście. Uczynię to z dużą przyjem-
nością (dedykację napisaną przez Sewery-
na Krajewskiego i podpisaną przez wszyst-
kich członków grupy zamieszczamy obok -
przyp. J.Ch.).
- Dziękuję za rozmowę i, mimo wszyst-
ko, życzę Czerwonym Gitarom dalszych
sukcesów.
Rozmawiał: JANUSZ CHOLEWA
/p004_0001.djvu
ALCHEMIK - 4
,
DZIEN CHEMIKA W OBIEKTYWIE
NASZEGO FOTOREPORTERA
,fI
. 'a"
,'
,
:¥-":':;:
':<"
>4
\r.... .
$
:\
,l
i:5.
"<'
S;
:
."..
Przemówienie prezesa Kazimierza Boronia.
;.:...
$=' .
t
;,.,.
-
.
:
" .'
&.
I
r
{
'\
?-';
;ct:
\
:;.i1!
J
J
Odznakę "Zasłużonego Pracownika Z.Ch."Alwemia" otrzymuje Stanisława Ryba.
..,,{
0;#'
:".,.
"
.
:";:
1S
.::Ę.
"
;fe'
''f''
-'f"
+"
?
p'
"..,.., "
<
'\
{
".,
.'
';".'-
.-.;
j1m4...
. If.
. .l"
'i?"
"d'::,
'w. .et'"
<.::
.'
. .
.'- ".:':':U"n:"
......,,;;;;,
Życzenia od młodzieży ze Szkoły Podstawowej w Kwaczale.
.;$ ..\;J", >
..
.
:
.: .
"i: "'J,,
':
.
.j,
:;.
.
.
r...
'1..... >';
''''' _
'/';
J
;«-" '".io. ./ :j. .
. "':.. :
'. -)/I.
.. ':
:
.
.
{
: f
m
.>0...,+.
',".
'
":
"l
$:f
\
1: "\:7
,.
A',,"
,;;.;(d ".,
.
..'
.;....- .
',j -
:. "y
i-. ,
..,
t-- .;
,,:.of?:
..;_.
," 'i'
".
" .
...,. ".
" .
%'.-.
..<-
..
": v':
"'
.:
-
.n ""%
.......
. ';'-
ł.'" .:.
'-:s
.
:
..
.
i
"'::}'-
"'
".
,
..;,
-
",:,.';:' '!':
"Biesiada Chemików" w Ośrodku Wypoczynkowym "Skowronek".
Fot. Kazimierz Krańskl
"-
t
J
.....v:
,j.C"
t,
..
,,:r
\\
',.
WARTO NAD WARTĘ
Mówią O nim młode województwo, ist-
nieje przecież dopiero od dwudziestu lat.
Ale województwo sieradzkie, bo o nim mo-
wa, jako jednostka administracyjna istnia-
ło już od połowy XIV wieku. Wtedy zaczę-
ło się tam rozwijać rzemiosło, handel,
oświata, powstawały liczne budowle. Sie-
radz, jedno z naj starszych miast Polski, był
na przestrzeni dziejów miejscem sejmi-
ków, ogólnopolskich zjazdów szlachty,
manifestacji i walk o charakterze niepodle-
głościowym. Chorągiew sieradzka okryła
się chwałą w bitwie pod Grunwaldem.
W jej szeregach walczyli bohaterowie po-
wieści "Krzyżacy". Henryk Sienkiewicz
tak pisał w rozdziale poświęconym tej bi-
twie: "W sieradzkiej (chorągwi - dop. Z.K.)
młody Zbyszko z Bogdańca rzucał się jak
dzik w najgęstsze tłumy, zaś przy boku jego
szedł stary Maćko walcząc rozważnie, jak
walczy wilk, który inaczej niż na śmierć nie
ukąsi" .
Upadek województwa przyniosły najaz-
dy szwedzkie i saskie w czasie wojny pół-
nocnej. Ostatecznie województwo zlikwi-
dowano po drugim rozbiorze Polski. Po
I wojnie światowej Sieradz funkcjonuje już
jako miasto powiatowe, a od 1975 roku zo-
staje ponownie stolicą województwa.
W przygotowywanych projektach podziału
administracyjnego kraju nie ma jednak wo-
jewództwa sieradzkiego. Jeśli tak się
w przyszłości stanie, to kilka ośrodków te-
go województwa -
SIERADZ, ZDUŃSKA WOLA,
WIELUŃ, ŁASK
nadal będzie odgrywać ważną rolę
w centralnej części Polski, w obrębie krain
geograficznych: Niziny Południowowiel-
kopolskiej i Wyżyny Krakowsko-Często-
chowskiej.
Do pięknie położonego województwa,
nad Wartą, trzecią co do wielkości rzeką
w Polsce, pojechałem na zaproszenie woje-
wody sieradzkiego Jana Rysia, razem
z trzydziestoosobową grupą redaktorów
z Polskiego Stowarzyszenia Prasy Lokal-
nej. Po powitaniu przez Annę Tomaszew-
ską, dyrektora Wojewódzkiego Domu Kul-
tury, odwiedzeniu redakcji kwartalnika
kulturalnego "Siódma Prowincja", której
sekretarz Jan Krzysztof Szczęsny był ini-
cjatorem tej eskapady i opiekunem naszej
grupy oraz konferencji prasowej z wicewo-
jewodą, Jerzym Pieniążkiem, ruszyliśmy
w teren. Konfrontować słowa z rzeczywi-
stością.
"CERAMIKA" TUBĄDZIN
W maleńkiej wiosce, 13 lat temu po-
wstał niewielki Zakład Produkcji Ceramiki
Budowlanej. Stale rozwijany, dziś jest no-
woczesnym przedsiębiorstwem produku-
jącym piękne ceramiczne płytki ścienne
o wymiarach 200 x 250 mm, w oparciu
o nowoczesną linię i technologię włoskiej
firmy "SACMI". Roma, Portofino, Venezia,
Palermo, Cortino, Sierra, to płytki podbija-
jące z powodzeniem polski rynek. Właści-
ciele firmy, zatrudniającej obecnie 170
osób, zapowiadają jej dalszy rozwój.
A obok, w mnalowniczym parku znaj-
duje się zabytkowy dwór rodu Walew-
skich, w którym mieści się obecnie Mu-
zeum Wnętrz Dworskich (warto zoba-
czyć), sponsorowane przez właścicieli
"Ceramiki" .
MIASTO OTWARTE I GOŚCINNE
Kolejny etap naszej podróży to Wieluń,
królewskie miasto, które od końca XIII w.
było siedzibą kasztelanii, a od XIV w. stoli-
cą Ziemi Wieluńskiej i Księstwa Wieluń-
ski ego. Wieluń był wielokrotnie niszczony
i palony. Najtragiczniejszy w jego historii
był dzień 1 września 1939 roku, kiedy na
uśpione miasto spadły bomby. To właśnie
tutaj o godz. 4.40 rozpoczęła się II wojna
światowa.
Spacer po mieście rozpoczęliśmy od wi-
zyty w redakcji tygodnika II Ziemia Wieluń-
ska", jednej z kilku gazet wychodzących
w tym blisko trzydziestotysięcznym mie-
ście. Później wizyta w Radiu Ziemi Wie-
luńskiej, działającym od sierpnia 1994 ro-
ku. Radio nadaje program przez całą dobę,
a popularnością cieszą się własne serwisy
informacyjne, bezpośrednie relacje i roz-
mowy z słuchaczami. Jeszcze wizyta
w Muzeum Ziemi Wieluńskiej i pędzimy
do sali miejscowego kina na program "Ra-
tujmy ziemię", prezentowany przez mło-
dzieżowy zespół pieśni i tańca z okazji
wmurowania kamienia węgielnego pod bu-
dowę nowej szkoły. Program był wcześniej
oklaskiwany we Francji, ale i wielunianie,
także nasza grupa, nagrodzili go gromkimi
brawami.
Krótki spacer po mieście z bogatą trady-
cją historyczną, wieloma zabytkami, czy-
stymi ulicami i placami, obok odnowio-
nych kamienic, potwierdził, że wielunia-
nie mają wprawdzie sentyment do historii,
ale żyją dniem dzisiejszym (interesujące
spotkania z burmistrzem miasta) i poważ-
nie myślą o przyszłości swej małej ojczy-
zny.
WIWAT KABARET
Sobotni wieczór miło spędziliśmy w re-
mizie OSP w Osjakowie Oedna z gmin sie-
radzkich) na koncercie laureatów 13. Ogól-
nopolskich Spotkań Kabaretów Wiejskich.
Wspaniała impreza, świetna zabawa. Naj-
więcej braw zbierał kabaret "Kociuba"
z Sycowa (woj. kaliskie), zdobywca grand-
prix festiwalu.
A w niedzielę, przed południem odby-
liśmy wycieczkę po terenach Załęczań-
skiego Parku Krajobrazowego. Razem
z naszym przewodnikiem, Krzysztofem
Garą, zwiedzaliśmy m.in. rezerwat "Wę-
że", naj dalej na północ wysunięty frag-
ment skalnego krajobrazu Jury Krakow-
sko-Wieluńskiej, różnorodne zjawiska
krasowe i najbogatsze stanowisko ska-
mieniałości fauny oraz stanowiska wy-
żynno-górskich wapiennolubnych roślin
i zwierząt.
W samym środku zakola Warty, na jej
prawym brzegu, wyrósł przed laty
"NADWARCIAŃSKI GRÓD"
- najpierw ośrodek szkoleniowo-wypo-
czynkowy harcerzy, a póżniej Centralna
Szkoła Instruktorów Harcerskich ZHP,
gdzie byliśmy zakwaterowani. Ośrodek
znajduje się w Załęczu Wielkim, 25 km od
Wielunia. Dysponuje 200.miejscami nocle-
gowymi w budynkach hotelowych, ponad-
to w okresie letnim bazą namiotową. Orga-
nizuje pobyty weekendowe, wczasowe, ko-
lonie, obozy, biwaki, "zielone szkoły", na-
rady; proponuje zakwaterowanie i wyży-
wienie na zasadach schroniskowych, wy-
cieczki piesze, wędkowanie, grzybobrania,
ogniska, kąpielisko. Obsługa jest miła,
kuchnia domowa, są obiekty sportowe,
amfiteatr, pracownie metodyczne, sale te-
lewizyjne. Każdego przybywającego do
bram" Grodu II wita hasło:" Skądkolwiek je-
steś przybywaj (do nas) z uśmiechem". Za-
interesowanym podaję adres: Załęcze
Wielkie, 98-333 Dzietrzniki, fax (0-199)
44-37, tel. (0-199) 28-25.
Szybko minęły trzy dni. Udało się jed-
nak poznać interesujące okolice oraz cie-
kawych, ambitnych ludzi, którzy nie ba-
cząc na koniunkturę robią swoje - dbają
o swoje małe ojczyzny.
Jan K.Szczęsny otrzymał od naszej gru-
py wiele podziękowań za doskonałe przy-
gotowanie całej eskapady - program, spo-
tkania, kontakty, imprezy. Dziękowaliśmy
mu także na melodię kujawiaka:
Jasiek Krzysztof szczęsne dziecie,
Tak dziś o nim każdy powie,
Swą "Prowincją" imponuje
I w Warszawie i w Krakowie.
Oj, wiedzie mu się wiedzie,
Daleko on zajedzie,
Oj, wiedzie mu się... itd.
ZBIGNIEW KLATKA
/p005_0001.djvu
ALCHEMIK - 5
TO SE NE VRATI
-Trzydzieści lat minęło (pracy w na-
szych zakładach) jak jeden dzień" - mogą
zaśpiewać sobie pracownicy obchodzący
w okresie, jaki upłynął od ubiegłego do te-
gorocznego Dnia Chemika, jubileusz pra-
cy. Rocznicy tej towarzyszy trudno ukry-
wane zdziwienie (to już?) osób, których
wyróżniono w czasie naszego święta pa-
miątkowymi zegarkami.
W tym roku otrzymali je z rąk prezesa Ka-
zitnierza Boronia, który - jak wiemy - powo-
li sam zbliża się do tej sympatycznej roczni-
cy, następujące osoby: Mańa Ciupek, Stani-
sława Górecka, Zofia Hojowska, Mańa Ja-
nik, Józefa Tabor, Władysława Warchoł,
Helena Węgrzyn, Adam Bębenek, Jan Ci-
choń. Janusz Ciupek, Zygmunt Hojowski,
Zbigniew Klatka, Józef Mostowik, Włady-
sław Paw, Henryk Ryba, Kazimierz Ryba
i Antoni Talowski.
Jest to stosowna pora, aby porozmawiać
o pracy w minionych latach, dokonać próby
oceny tego okresu, bo - jak mówią nasi połu-
dniowi sąsiedzi: "To se ne vrali". Nie do
wszystkich jubilatek i jubilatów udało się do-
trzeć, za co przepraszamy. Porozmawiamy
przy najbliższej okazji.
HENRYK RYBA
Już po kilku miesiącach, kiedy przyszedł
do fabryki, rzucono go na głęboką wodę. Zo-
stał mechanikiem na siarczku sodu. Skiero-
wano go do uruchomienia pieców obroto-
wych. Urządzenia były radzieckie, cóż z tego
kiedy nie było podstawowych danych tech-
nologicznych. Długo nie mogli się uporać
z zadaniem, strzelało w gaszalnikach, a raz
wybuch rozerwał nawet komorę. Jak często
się to zdarza sprawę rozwiązał przypadek
i produkcja ruszyła.
Pan Henryk od samego początku zatrud-
nienia w zakładzie pracował na różnych od-
powiedzialnych stanowiskach produkcyj-
nych. Przeszedł - z wyjątkiem związków chro-
mu - wszystkie dawne oddziały. Był kierowni-
kiem kwasu solnego, mechanikiem i zastępcą
kierownika na siarczku sodu, uruchamiał ra-
zem z Bogdanem Rączkowskim - kierowni-
kiem oddziału w budowie - małą instalację
kwasu fosforowego, potem dużą. Przepraco-
wał na fosforze - jako kierownik - do początko-
wych lat dziewięćdziesiątych, nie licząc prze-
rwy, którą spowodowała choroba.
- Bycie kierownikiem nie było wówczas
proste. Kierownicze funkcje sprawowali
w większości członkowie partii, ja je pełni-
łem jako bezpartyjny. Wymagając od siebie,
wymagałem także od swoich podwładnych
i pracowników, którzy wykonywali na rzecz
fosforu różne prace modernizacyjno-remon-
towe. Miałem bowiem świadomość olbrzy-
miego zagrożenia ze strony fosforu. Starałem
się - mówi pan Henryk - każdą sprawę spra-
wiedliwie oceniać. Trudno powiedzieć, czy
zawsze mi się to udawało. Myślę, że stosunki
z podwładnymi i przełożonymi ukJadały mi
się dobrze. Kochała mnie praca, może dlate-
go, że wyznawałem zasadę, którą wpoił mi
ojciec: "cokolwiek robisz, rób dobrze". Czuję
się związany z fabryką, z niej żyłem, wybu-
dowałem dom, wykształciłem córki. Nie
mam więc żadnych powodów do narzekań.
MARIA CIUPEK
W ciągu trzydziestu lat pracowała na róż-
nych stanowiskach. Każdą zmianę pracy jako
osoba wrażliwa bardzo przeżywała. Najsym-
patyczniej wspomina z czasów, kiedy praco-
wała jako sekretarka w Radzie Zakładowej,
kontakty z Kołem Emerytów i Rencistów za-
kładu, któremu prezesował wówczas Lu-
dwik Zieliński.
Nigdy nie żałowała sił i energii i każdą po-
wierzoną pracę starała się wykonać jak najle-
piej. To przykre, ale nie zawsze usłyszała po-
dziękowania. A czasem wystarczy jedno do-
bre słowo, jak to, które kiedyś po wykonaniu
pewnego zlecenia powiedział do niej dyrek-
tor Janusz Dziadur: "Naprawdę sama to
przygotowałaś, dzielna jesteś" .
Wcześnie owdowiała pani Maria musiała
być dzielna także w życiu. Tak zakończyła
wypowiedź dla "Alchemi
a":
- Lubię pracować, choć w ciągu minionych
lat niczego się nie dorobiłam, nie wykupiłam
nawet mieszkania. Cieszę się, że mam tę pra-
cę, to mnie trzyma przy życiu.
HELENA WĘGRZYN
Pompownia" Skowronek", w której przez
cały czas pracuje pani Helena, położona jest
naprzeciwko jej rodzinnego domu. Wszystko
- wspomina - zaczęło się od pieczonych, któ-
re pewnego dnia urządzono na ich podwór-
ku. Mój ojciec (Józef Stolarzewicz - długolet-
ni pracownik zakładu - przyp. J.R.) zagadnął
wówczas obecnego na tych pieczonych dy-
rektora Dziadura, czy nie znalazłoby się w za-
kładzie jakieś miejsce dla jego 18-letniej cór-
ki. Po co się ma gdzieś tułać po fabryce - od-
powiedział dyrektor - jak robotę może mieć
tu na miejscu, i pokazał na nowo otwartą
pompownię, w której pracowała już jedna ko-
bieta - Elżbieta Jochymek.
Praca na pierwszej pompowni, była jed-
nak bardzo ciężka. Do obowiązku obsługi na-
leżało także czyszczenie koszy ssących z liści
i mułu, a w zimie - aby woda nie zamarzała -
rozpalanie koksiaków. Te trzydzieści lat pra-
cy ocenia z sympatią, choć z pewnością były
w tym czasie różne chwile, nie zawsze przy-
jemne.
ADAM BĘBENEK
Do fabryki przyszedł zaraz po ukończeniu
szkoły zawodowej u Selezjan w Oświęcimiu.
- Po co masz roboty szukać gdzieś po świecie
- powiedział mu ojciec, który pracował na
dwuchromianie sodu II - jak możesz ją mieć
na miejscu. Podjął więc pracę tokarza na me-
chanicznym, a po fajerancie pomagał rodzi-
com na ich 3,5 hektarowym gospodarstwie.
W oddziale, kiedy przyszedł, było nie-
wiele maszyn i spora rotacja pracowników.
Przyjmowali się i zwalniali. Potem, około 15
lat temu, załoga się jakoś ustabilizowała.
Z naj starszych pracowników do dzisiejszego
dnia pozostali tylko Józef Filipek i Józef
Kowalski.
Pan Adam już przez 15 lat jest brygadzistą.
Nigdy nią miałem - mówi - z ludźmi kłopotów
i myślę, że oni ze mną również. Podobnie jak
on poszedł w ślady rodzica, tak też uczynił je-
go syn Michał, który obok ojca, ramię w ramię
pracuje w oddziale mechanicznym. Teraz jed-
.
'-.
'"
- Nawet się człowiek - mówi pani Maria -
nie oglądnął, jak przeleciało te trzydzieści lat.
Dwie jej córki, Zuzanna i Iwona, już same ma-
ją dzieci. Jest więc szczęśliwą babcią 3-letniej
Paulinki i 2-letniego Dawidka. Staraliśmy się
z mężem, aby nasze dzieci miały lepszy start
w życiu jak my. I myślę, że nam się to udało.
ANTONI TALOWSKI
Z trzydziestu lat pracy w zakładzie aż 25
lat przypada na pracę w warsztatach szkol-
nych, gdzie wykonuje na ich rzecz różne pra-
ce. Pan Antoni jest bowiem wielozawodow-
cem - posiada kwalifikacje tokarza, ślusarza
gazowego i elektrycznego. Od wielu lat uczy
także - jak pokazują wyniki egzaminów -
z dobrymi rezultatami uczniów spawania ga-
zowego i elektrycznego.
JANUSZ CIUPEK
Nie zamierzał na długo wiązać się z zakła-
dem, został jednak na stałe. Kto by pomyślał,
że od chwili kiedy po raz pierwszy przekro-
czył fabryczną bramę upłynęło już tyle lat.
W elektrociepłowni, której poświecił właśnie
trzydzieści lat życia, pracował na wszystkich
stanowiskach, obecnie jest dyspozytorem. Je-
go oddział jest - jak to się mówi - sercem za-
kładu, a serce czasem odmawia posłuszeń-
stwa, zdarzały się bardzo groźne wypadki.
Na szczęście dla niego wszystko kończyło się
pomyślnie.
ZOFIA HOJOWSKA
Jest sporo racji w stwierdzeniu, że życiem
ludzi rządzi ślepy los. Pani Zofia miała praco-
:"
-:_
<.:,?,A(
.,
!;
.:J
..
A L
,j
1
'M
t
,li
?
' . .
Pamiątkowe zdjęcie: (od lewej) A.Talowski, A.Bębenek, S.Górecka, M.Ciupek; w drugim rzę-
dzie: J.Cichoń, W.Paw, H.Węgrzyn, M.Janik, Z.Hojowski; w trzecim rzędzie: H.Ryba, Z.Klatka,
J.Tabor, K.Ryba, W.Warchol, Z.Hojowski. Fot. Kazimierz Krański
nak przebywa w wojsku. Oddał już trzy skoki wać w zupełnie innym mieście, w Oświęci-
mówi z dumą pan Adam. miu, gdzie jechała motorem z bratem z Kra-
ZBIGNIEW 11'1 AT KA kowa, by rozpocząć pracę w Z.Ch.Oświęcim,
!\LIU jako świeżo upieczona laborantka. Na szczy-
cie Baranowej Góry zobaczyli jednak kominy
naszej fabryki i niewiele się zastanawiając
postanowili do niej zajrzeć. Jak się okazało
czekała na panią Zofię nie tylko praca, ale
także jeden z pracowników, przyszły mąż.
Jej pierwszym kierownikiem był Ludwik
Ciura. Niestety, w ciągu minionych lat wa-
runki pracy laborantek niewiele się zmieniły
na lepsze. Jest to zresztą temat dyżurny, któ-
ry co pewien czas się w zakładzie pojawia. -
Widziałam laboratorium z prawdziwego zda-
rzenia w czasie służbowego wyjazdu do Nie-
miec, myślę jednak, że takiego się nie docze-
kam - mówi pani Zofia.
Nigdy nie miała wielkich oczekiwań od
życia. Cieszy się z tego co ma. Najbardziej za-
dowolona jest z rodziny, ze wspaniałych sy-
nów, z których starszy, Rafał - absolwent
technikum samochodowego - także pracuje
w zakładzie, a młodszy, Michał chodzi jesz-
cze do liceum.
- Wiele razy miałem okazję słyszeć od lu-
dzi obchodzących znaczące jubileusze pracy,
że minął im ten czas niepostrzeżenie, nawet
nie zauważyli jak stali się jubilatami. Często
traktowałem to jako kokieterię z ich strony.
Dziś sam obchodzę jubileusz i mam podobne
odczucia, jak moi niegdysiejsi rozmówcy.
Cieszę się - mówi pan Zbigniew - że w tym
długim okresie miałem okazję spotkać wielu
zacnych, mądrych ludzi, od których uczyłem
się nie tylko jak dobrze wykonywać powierzo-
ne obowiązki, ale i życia. Tak się też szczęśli-
wie składało, że przeważnie robiłem to co lu-
bię. Miło wspominam pracę w dziale gł. me-
chanika, w Zakładowym Domu Kultury, moje
zwiazki z uruchomieniem radiowęzła i Ośrod-
ka Wypoczynkowego "Skowronek", ale moją
największą przygodą, trwającą już 24 lata, jest
redagowanie" Alchemika". Od pięciu lat pra-
cuje w dziale administracyjno-socjalnym,
gdzie bardzo przydają mi się wszystkie wcze-
śniejsze doświadczenia zawodowe.
Jednym mankamentem jubileuszy jest to-
warzysząca im świadomość upływającego
czasu. Choć z drugiej strony miło jest je ob-
chodzić. a w pewnym wieku można mieć ich
sporo.
MARIA JANIK
Do fabryki trafiła przez przypadek, z wy-
kształcenia jest bowiem przedszkolanką. Po
ukończonej szkole dostała jednak nakaz pra-
cy w jakiejś zapadłej dziurze. Nie namyślała
się długo i przyszła do zakładu, w którym
pracował już brat Janek.
Z trzydziestu lat swojej pracy zawodo-
wej aż 25 lat przypada na dział administra-
cyjno-socjalny. W porównaniu do obecnego
zajęcia w rachubie płac, była to z pewnością
praca ciekawsza. Miała większy kontakt
z ludźmi z zewnątrz, załatwiało się bowiem
różne sprawy.
ZYGMUNT HOJOWSKI
Zaczął jako aparatowy. Po dwóch miesią-
cach, pamięta że było to w wigilię Bożego Na-
rodzenia, prowadził po raz pierwszy, jako
mistrz zmianowy, samodzielnie zmianę.
Szybko piął się w górę. Na początku lat sie-
demdziesiątych, z chwilą odejścia Zygmunta
Kukuiskiego, awansował na stanowisko kie-
rownika wydziału.
Miał niezłe wzorce osobowe - Kukuiski
i jego pierwsi kierownicy - Ludwik Zieliński
i Bolesław Nocula byli dobrymi szefami.
Dbali o właściwe stosunki międzyludzkie.
Szanowano się wzajemnie. Jeśli były jakieś
urazy, rozstrzygano je w cztery oczy. Takie
właśnie zasady starał się stosować podczas
całej pracy na "jedynce".
Opuścił ją w 1992 roku, by podjąć kolejne
zawodowe wyzwanie, jakim było uruchomie-
nie i kierowanie nowo powstałym oddziałem
redukcji błota pochromowego. A czekało go
naprawdę niełatwe zadanie. Wcześniej jed-
nak musiał skompletować załogę. Postano-
wił, że będzie to mieszanina rutyny z młodo-
ścią. Udało się, jest zadowolony ze swoich
podwładnych, z których wielu to absolwenci
naszej szkoły przyzakładowej, to ambitni,
podnoszący swoje kwalifikacje zawodowe
młodzi ludzie.
Pan Zygmunt choć to teraz takie niemod-
ne, jest w zakładzie i środowisku znanym
społecznikiem. Czym się nie zajmował w cią-
gu tych trzydziestu lat? Działalnością na
rzecz załogi (kierownicze funkcje w Radzie
Pracowniczej, związkach zawodowych) i śro-
dowiska (koło wędkarskie, ogródki działko-
we, Komitet Rodzicielski, radny). Przez ostat-
nie osiem lat prezesuje MK5-owi, którego
sekcja piłki nożnej może pochwalić się zna-
komitymi osiągnięciami.
Praca (w tym także ta społeczna), rodzina,
to jest całe jego życie. Cieszy się, że przyszło
mu je spędzając właśnie w Alwerni.
STANISŁAWA GÓRECKA
- ,
Pierwszą pracę zawodową podjęła
w KWK "Siersza". Trudny dojazd, mieszkała
z rodzicami w Grojcu, sprawił, że zaczęła się
starać o pracę w naszym zakładzie. Znalazło
się miejsce i na warunkach porozumienia
stron podjęła prace w oddziale budowlanym.
- Wkrótce przeniesiono mnie - opowiada - do
magazynu głównego, na wydawcę. Miałam
artykułyspożywczeiodz
żowe.
Z czasem zajmowała się tylko artykułami
spożywczymi, a po zmianach organizacyjno -
właśnościowych w stołówce, wróciła na
odzieżówkę. Prowadzi też magazyn gazów
technicznych.
- Zleciało te 30 lat, nawet nie wiem kiedy.
Może dlatego, że nigdy nie miałam powodów
narzekać na pracę. Zresztą, powtarzam to nie
raz, że z mężczyznami, a w zakładzie jest ich
znacznie więcej niż kobiet, można się łatwiej
dogadywać.
Pani Stanisława przepracowała już łącznie
34 lata i do emerytury pozostało niewiele cza-
su. - Nie martwie się - mówi - bo czekają na
mnie wnuki - Tomek kończy I kiasę szkoły
podstawowej, a Grzesiu ma 3 latka. Teraz opie-
kuje się nimi mama, moja córka, ale chciałaby
wrócić do pracy, do zawodu pielęgniarki.
W zakładzie pracuje też mąż naszej jubi-
latki - Józef, i to znacznie dłużej, bo już 38 lat.
WŁADYSŁAW PAW
Całe zawodowe życie pana Władysława
związane jest z działalnością działu główne-
go energetyka. Pracował - zajmując kierowni-
cze stanowiska - prawie we wszystkich jego
oddziałach. Najwięcej z tych trzydziestu lat
przypada na elektrociepłownię, w której od
wielu lat jest zastępcą kierownika.
Przyzwyczajenie jest drugą naturą czło-
wieka. Pan Władysław przywyknął nie tylko
do pracy w ruchu (nie wyobraża sobie osiem
godzin za biurkiem), ale i do fabryki. Zżył się
ze współpracownikami, środowiskiem. Zo-
stał w zakładzie choć nieraz trafiały się pro-
pozycje pracy gdzie indziej. Sam się sobie
dziwi, ale widać tak musiało być. Zresztą nie
ma innej fabryki bliżej jego domu (mieszka
w Kwaczale), a poza tym pracował tu (na wy-
dziale dwuchromianu sodu I) także jego oj-
ciec Franciszek.
Ma trzech synów, dwóch - Paweł i Woj-
ciech (trzeci Tomek jest jeszcze mały) wybra-
ło technikum, podobnie jak ich ojciec. Czy
będą kontynuować również rodzinne trady-
cje pracy w fabryce?
KAZIMIERZ RYBA
Do zakładu przyszedł z ogłoszenia w ga-
zecie. Przeczytał, że potrzeba tu dwóch tech-
ników mechaników. Razem z bratem Henry-
kiem w niedługim czasie byli już pracowni-
kami "Alwerni". Pana Kazimierza skierowa-
no do oddziału mechanicznego, gdzie na sta-
nowisku st.mistrza - zastępcy kierownika,
przepracował 3 lata. Kiedy uruchomiono
szkołę przyzakładową los rzucił go do warsz-
tatów szkolnych, by prowadzić zajęcia
z praktycznej nauki zawodu.
Po 4 latach awansował na stanowisko me-
chanika - zastępcy kierownika wydziału dwu-
chromianu sodu L Nie będzie więc żadną
przesadą, jeśli napiszę, że w ciągu 24 lat pra-
cy na "jedynce" zna ją od strony mechanicz-
nej jak własną kieszeń. Utrzymanie ruchu za-
pewnia dobrze znająca swoją robotę 8-osobo-
wa brygada remontowa.
- Każdej robocie pomaga dobra atmosfera
pracy, a ta - jak sięgnąć pamięcią - mówi pan
Kazimierz, była na wydziale zawsze bardzo
dobra. Nigdy nie było żadnych antagoni-
zmów, podziałów na aparatowych i ślusarzy.
Razem stanowimy jedną rodzinę, bo mówiąc
najprościej wszyscy są potrzebni.
Zanotował i opracował: JAN RACUT
/p006_0001.djvu
ALCHEMIK - 6
OSTATNIE CENZURKI
19 czerwca, w Zasadniczej Szkole Zawodo-
wej w Alwerni, będącej obecnie filią Zespołu
Szkół Zawodowych w Krzeszowicach, poże-
gnano kolejny rocznik absolwentów. Tym ra-
zem, z dyplomami elektromechanika bądź ślu-
sarza - spawacza, mury szkoły opuściło 27
uczniów. Wychowawcą odchodzącego roczni-
ka był mgr inż. Józef Gaudyn.
Końcowym akcentem trzyletniej edukacji
był egzamin z nauki zawodu, w trakcie które-
go uczniowie musieli wykazać się odpowied-
nią wiedzą teoretyczną i umiejętnościami
praktycznymi. Przyszli elektrycy przygoto-
wywali sie do tej niełatwej próby pod opieką
instruktora Andrzeja Górnickiego, nato-
miast ślusarze - spawacze szlifowali swą for-
mę szkoleni przez intruktorów Jerzego
Krzyżaka i Antoniego Talowskiego. Efekt
tych przygotowań przeszedł naj śmielsze
oczekiwania. Członkowie komisji egzamina-
cyjnej, której przewodził mgr inż. Andrzej
Augustynek, z uznaniem wyrażali się
o umiejętnościach zdających. Potwierdziły to
wysokie cenzurki, a w przypadku ślusarzy
rownież egzamin ze spawania elektrycznego
i gazowego zdawany przed komisją państwo-
wą. Bardzo dobrymi ocenami z egzaminu
przygotowania zawodowego mogą w tym ro-
ku pochwalić się: Tomasz Starzycki i Ja-
nusz Patyk (ślusarze - spawacze) oraz Ja-
nusz Górecki i Rafał Górnicki (elektrome-
chanicy). Natomiast bardzo dobre oceny na
egzaminach spawalniczych (za spawanie ga-
zowe i elektryczne) ouzymali: Daniel Her-
ma, Tomasz Starzycki i Zbigniew Węgrzyn.
Niewiele gorsi byli (zaliczyli na bardzo do-
bry tylko egzamin ze spawania gazowego):
Mariusz Brania, Krzysztof Drzymała
i Adam Wieprzycki.
Satysfakcję i radość nauczycieli, instrukto-
rów oraz uczniów z dobrze wypełnionego
obowiązku zakłóca jednak wieść, że
kończący obecnie naukę w szkole będą
ostatnim rocznikiem zdobywającym przygoto-
wanie zawodowe w alwerniańskiej zawodów-
ce. Owszem jest ponad trzydziesto osobowa
grupa uczniów, którzy w tym roku kończą na-
ukę w klasie pierwszej, ale zgodnie z decyzją
władz oświatowych, dalszą edukację będą po-
bierać w szkole w Krzeszowicach. Oczywiście,
nie będzie też naboru nowego rocznika.
W ten sposób dokonała sie agonia zasłużo-
nej placówki oświatowej w Alwerni. Wielo-
krotnie na forum publicznym podkreślano wy-
soki poziom przygotowania absolwentów
szkoły, a także ich poziom dyscypliny i kultu-
ry, choć trafiali tu z reguły ci, którzy byli uwa-
żani za mniej zdolnych. Lata pobytu w szkole
czyniły z nich ludzi dojrzałych i często znako-
mitych fachowców.
Transformacja gospodarcza, jaką przeżywa-
ją Zakłady Chemiczne "Alwernia" SA nie po-
zwala na dalsze finansowanie szkoły przez tę
Spółkę. Pomimo to, trzy lata temu przedsiębior-
stwo zdobyło się na przeprowadzenie remontu
kapitalnego byłego klubu fabrycznego, który
przekształcono w szkołę i bezpłatnie przekaza-
no władzom gminy. Niestety, na próżno.
Wielka szkoda, że doszło do zamknięcia tej,
jedynej na terenie gminy, szkoły ponadpodsta-
wowej. Nie pomogła ubiegłoroczna petycja po-
nad sześćsetosobowej grupy rodziców z terenu
gminy Alwernia, deklaracje władz gminnych
i oświatowych, ani też desperacka próba obrony
istnienia szkoły przez rodziców obecnych
pierwszaków, którzy zadeklarowali pokrycie
niemałych kosztów utrzymania budynku szkol-
nego. Wszyscy zgodnym chórem twierdzili, że
szkoła jest potrzebna i należy ją utrzymać. Nie-
stety, skończyło się na deklaracjach, których ni-
komo nie udało się do końca zrealizować.
Za kilka dni, w byłej Szkole Zawodowej
w Alwerni zabrzmi ostatni dzwonek i zostaną
rozdane ostatnie cenzurki. W ten sposób zo-
stanie zapisana ostatnia karta w chlubnej hi-
storii szkoły.
JANUSZ CHOLEWA
GRALI OLDBO
E
W ramach obchodów Dnia Chemika oldbo-
je Alwerni (wielu z nich grało kiedyś w KS
"Unia" Kwaczała) rozegrali towarzyski mecz
w piłkę nożną ze swoimi równieśnikarni z GKS
"Górnik" Siersza. Oldboje "Górnika" (grają re-
gularnie w halowych i letnich rozgrywkach)
wygrali ten mecz 3:1. Bramki zdobył Wiesław
Idzik, dla Alwerni (z karnego) Mieczysław Si-
bik, który ze względu na długoletnie związki
z Sierszą, pierwszą część meczu rozegrał w ich
drużynie.
Mecz przebiegał w sportowej, koleżeń-
skiej atmosferze (sędzia - Ryszard Polak,
nie miał powodów do częstego używania
gwizdka), a po jego zakończeniu wszyscy
spotkali się przy ognisku. Wkrótce rewanż
w Sierszy.
Skład Alwerni: M.Boroń, l.Biel, l. Paw,
M.Pietrzela, l.Kopeć, S.Knapik, M.Bilko,
A.Szpila, E., Niechwiej A.Bialik, K.Wiecheć,
l.Gorliński, W.Starzykiewicz, W.Górecki,
P.Pierzynka, Z.Paździor.
DOWCIP
\W;' MIESIĄCA
W restauracji:
- Wiesz, Józek, życie zaczyna się do-
piero po pięćdziesiątce.
- Ty to masz słabą głowę. Dla mnie ży-
cie zaczyna się dopiero po pół litrze.
FIRMA KAMIENIARSKA
GRANITEX
Alwernia, ul. Prusa 2, tel./fax (0-12) 83-21-10
ZAKRES DZIAŁALNOŚCI
Firma wykonuje z naturalnych granitów i marmurów
(kompleksowo, łącznie z montażem):
* okładziny ścian * posadzki * blaty meblowe *
lady na użytek: banków, barów i sklepów; *
stopnie wszelkiego rodzaju * stoliki dowolnych form i kształtów
* tralki schodowe * parapety * kominki.
Ponadto do obiektów
sakralnych: ołtarze, ambony,
chrzcielnice, balaski, filary.
SPECJAUZACJA PODSTAWOWA
Tradycyjne i nowoczesne
nagrobki i pomniki - nowe wzory,
różne wielkości, przystępne ceny.
TECHNOLOGIA
Do obróbki kamienia wykorzystujemy
najnowsze technologie oraz maszyny
i urządzenia włoskich firm MASTER I GREGOR.
PARTNER STRATEGICZNY
Pozostajemy w ścisłej współpracy z włoskimi firmami
GLOBALMARMI, BIONDAN, CURTI.
Firma wykonuje zlecenia osób prywatnych, instytucji
i zakładów pracy (wystawiamy faktury VAT).
Pełna gwarancja, terminowość oraz najwyższy poziom
jakości zleconych prac, to główne atuty naszej firmy.
Kupię lub wynajmę na rok
(oferuję korzystne warunki)
NR TELEFONU
podłączony do centrali automatycznej
w Alwerni. Wiadomość: tel. 83-15-48.
Szycie kołder z wełny, pierza, puchu.
Zimierski Leszek,
Zator, ul.Kościuszki 1 (pawilon).
Czynne 10.00 . 16.00, tel. 412-470 (po 16.00).
Udostępnię miejsce
pod wywóz ziemi.
Wiadomość: Alwernla,
tel. 83-16-74.
PRYWATNY GABINET
I GINEKOLOGICZNO. POŁOŻNICZY
Alwernia, ul.Zacisze 11
(dom p.Anny Kurdziel)
Lek. med. JAN KUŚ
ginekolog - pOłożnik
czwartek, godz. 16.00 - 18.00
"SKOWRONEK" ZAPRASZA
W niedzielę, 2 czerwca rozpoczęto oficjalnie,
już po raz 24., sezon nad zalewem "Skowro-
nek" . Inauguracja odbyła się w ramach I Dni Al-
werni. Zorganizowano m.in. wyścigi na rowe-
rach wodnych i kajakach, zawody pływackie,
otwarte szachowe mistrzostwa gminy, pokazy
jazdy na łyżworolkach, płetwonurków i ratowni-
ków WOPR z Chrzanowa. Występowała też gru-
pa szantowa "Garkumpel " .
Sezon na "Skowronku" potrwa do ok. 15
września. Każdy będzie miał więc okazję, by
spędzić tam atrakcyjnie wolny czas, niekoniecz-
nie tylko w upalny dzień. Jest czynne suzeżone
kąpielisko (okazja do zdobycia karty pływac-
kiej), można wypożyczyć rower wodny (5 zł za
godzinę) lub kajak (3 zł/godz.). Kawiarnia pole-
ca napoje, słodycze, lody i gorące posiłki. W so-
boty i niedziele (wieczorem) można potańczyć
na dyskotece (wstęp 4 zł).
W tym roku wejście do ośrodka kosztuje: doro-
śli - 2 zł, młodzież szkolna - 1,5 zł, dzieci w wieku
przedszkolnym - za darmo. Pracownicy Z.Ch." Al-
wernia" i członkowie ich rodzin mogą wchodzić
do ośrodka za darmo, po okazaniu karty wolnego
wstępu, które wydaje w zakładzie Dział Admini-
stracyjno-Socjalny (budynek Centrum B, parter).
OFERTA PRACY
FIRMA SZWAJCARSKO-AUSTRIACKA
zatrudni pracowników (wymagany samo-
chód). Zapewniamy: bezpłatne szkolenie,
możliwość otrzymania etatu, wysokie wyna-
grodzenie. Nie musisz rezygnować z do-
tychczasowej pracy. Spotkanie informacyj-
ne odbędzie się dnia 30.06.1996 r.
(niedziela) godz. 11.30 w Alwerni, stadion
MKS, ul.Z.Zięby (sala na piętrze).
GABINET PRYWATNY
LEKARZ CHORÓB SKÓRNYCH
MAREK TOMASZVŃSKI
MIEJSKA PRZVCHODNIA W ALWERNI
wtoręk 15.30 - 16.30
Porady i zabiegi z zakresu kosmetyki
lekarskiej, m.in. brodawki stóp, rąk,
twarzy, brodawki łojotokowe;
naczyniaki, rozszerzone naczynia
J{fwionąęn" )NłQ
niakj. ..
:<::.v.:::m,*,.x-.3ffl?:-lli<
OJ
..........h..""'.;
h.. [:
x:
NAIPmA.\WA .
SPRZĘTU
CHŁODNICZEGO
ORAZ ARTYKUŁÓW
GOSPODARSTWA DOMOWEGO ł
Pająk Jerzy
Alwernia ?f"ill:
;.trL"":"'"
tel. (0-12)83-11-87 .?
/-
MOO
rnł;g
@'W@ .. 1XI
[9)I!.@_
@1@1XI
[f!JrQ)'W
@1J
[i'fY.In
[F)
1łwfY.I
* pożyczki gotówkowe
- termin spłaty do 4 lat
- oprocentowanie od 25% do 30%
* kredyty na zakup towarów w systemie ratalnym
- termin spłaty do 3 lat
- oprocentowanie od 27% do 31 %
* kredyty na zakup samochodu (Polonez, Fiat, Citroen,
Daewoo-Nexia, Tico)
- termin spłaty do 5 lat
- oprocentowanie od 23% do 29%
Uwaga: od 10 maja obowiązują obniżone prowizje.
BPH SA O/F/Chrzanów, ALHenryka 55/20, tel. 326-98, 331-57,
343-35,
Filia Trzebinia, Rynek 23, tel. 122-084, 122-041, 122-254.
Filia Libiąż, ul.1-go maja 8,
tel. 27-72-12, 27-72-40
BANK BPH
&
BANK PRZEMYSŁOWo-HANOLOWY SA
/p007_0001.djvu
ALCHEMIK - 7
REDAGUJE:
URZĄD MIEJSKI
ul. Z. Gęsikowskiego 7
32-066
Alwernia
tel. 83-11-38
I DNI AlW
RNI. to już historia
W "niedzielę strzelaną", wielkim odpustem
o wielowiekowej tradycji zakończyło się trwające
dwa tygodnie święto miasta i gminy Alwemia, które-
mu nadano oficjalnie (poprzez uchwałę Rady Miej-
skiej) nazwę I Dni Alwemi. Trudno pisać o tym co
było wszystkim dostępne, mówi się "jaki jest koń,
każdy widzi". Na łamach lokalnej prasy były już in-
formacje o programie, ukazały się też pierwsze re-
cenzje a i wieść gminna to i owo niesie. Piszącemu te
słowa też nie jest łatwo, bowiem sam należy do po-
mysłodawców i sprawcówalwerniańskiego święta.
Porozmawiajmy więc nie o znanych faktach a o isto-
cie sprawy. Zacznijmy od pytania skąd się wziął po-
mysł i czy warto...? Otóż słyszało się ostatnio
"w mieście", że okoliczne gminy mają swoje DNI
a my nie, dlaczego? Roztropni i oszczędni radni do-
dawali: świętować możemy, tylko że nie ma pienię-
dzy. Młodym mieszkańcom gminy potrzeba okazji
do spotkania z innymi, do ruchu, rozrywki, zabawy
- to ich prawo. Powinniśmy się pokazać na zewnątrz,
zwłaszcza, że mamy co - wspominali miłośnicy na-
szego środowiska. Fonnalnym stanowiskiem był
wniosek Rady Alwemi wniesiony do Miejskiej Rady
jesienią ubiegłego roku o ustanowienie DNI ALWER-
NI. Można więc powiedzieć, że pomysł był zbioro-
wy, zrodził się w rozmowach o sprawach publicz-
nych. Warto o tym wspominać, bo są też głosy inne,
że DNI ktoś wymyślił i podsunął dla bliżej nieokre-
ślonych celów.
Przejdźmy do pytania czy warto organizować,
mieć święto gminy, bo przecież to jednak kosztuje
i tyle kłopotów, pracy, może nikomu niepotrzebnej.
Otwiera się pole do dyskusji. Głos piszącego te słowa
jest jednym z wielu uprawnionych do udziału w roz-
mowie, chociaż o tyle istotny, że oparty również o za-
słyszane opinie. Zacznijmy od spojrzenia szerszego.
Swiętowanie tak jak i praca jest wyróżnikiem czło-
wieczeństwa, najstarszym i najtrwalszym elementem
kultury. Świętowanie ma wymiar wspólnotowy, wy-
Państwa Tarchałów i Hapków, Kawiarnia "Laver-
na" RJonkisza, Międzyzakładowy Klub Sportowy,
Posterunek Energetyczny, Zakład Gospodarki K0-
munalnej, Hurtownia "Profit" J.B.Cyganików, Fir-
ma Transportowa B.Cichonia, XIV Posterunek Poli-
cji, Gminny Ośrodek Zdrowia, ekipa nagłaśniająca
imprezy kierowana przez S.Czerwińskiego, ekipa
techniczna młodych ludzi prowadzona przez
A.Bączkowskiego, A.Rogalska dekorator-komisarz
i aranżer wystawy, KKrański - autor zdjęt, T.Wil-
czak - reżyser widowiska historycznego, E.Jarczyk
- odpowiedzialna za Konkurs Wiedzy o Alwemi,
D.Rzeszótko - animator twórczości ludowej.
I Dni Alwemi pozosIawiły wiele wrażeń. Piszący
te słowa zapamięta barwną i bogatą oprawę inaugu-
racji I Dni Alwemi i Igrzysk Sportowych, łączącą kul-
turę ze sportem; pasjonującą rywalizację sportowej
młodzieży; popisy artystyczne laureatów Festiwalu
Artystycznego Dzieci i Młodzieży oraz Festiwalu
"Rozśpiewane, roztańczone Przedszkola"; wernisaż
wielkiej ekspozycji łączącej wystawy projektów her-
bów, współczesną sztukę ludową i nieprofesjonalną,
twórczość dzieci i młodzieży; wzmagania rodzin na
festynie z okazji Dnia Dziecka; rekreacyjną atmosfe-
rę spotkania nad zalewem "Skowronek" (wstęp do-
skonałej grupy szantowej "Zeiman i Garkumpel");
dobrą zabawę młodzieży przy muzyce grupy "Ob-
stawa Prezydenta"; nastrój powagi na podsumowa-
niu Konkursu Wiedzy o Alwemi z udziałem prof. Ja-
na Samka, autora" Przewodnika po mieście Alwemi
i okolicy"; występy zespołów ludowych z Grojca, Re-
gulic, Mirowa, Kwaczały, Poręby Żegoty oraz Zespo-
łu "Tradycja" z Okleśnej; popisy kapeli ludowej
"Złoty Róg" . Zupełnie inny rodzaj doznań towarzy-
szył nam podczas uroczystej mszy św. i procesji
w dniu odpustu "Strzelanka" .
Mieszkańcy naszej gminy dzielą się na ludzi czy-
nu, których jest coraz więcej i kibiców, często nieza-
dowolonych. Od proporcji wymienionych kategorii
osób będzie zależała odpowiedź na pytanie: czy będą
II Dni Alwemi i jaki bądą miały kształt?
Wiesław Rogalski
Fol Kazimierz Krański
preza" robiona przez kogoś dla kogoś. Kolejne pyta-
nie brzmi, czy warto robić coś wspólnie dla siebie?
Każdy musi sobie sam udzielić odpowiedzi. Jednym
ze znaków czasu jest konkurencja, a to nic innego jak
umiejętność wydobycia i zaprezentowania własnych
wartości, dni miast, gmin są też i po to aby zaprezen-
tować i zaoferować gościom to co wartościowe. Moż-
na uzyskać lepsze efekty włączając do działania me-
dia. Tak właśnie uczyniliśmy. Patronatem objęła na-
sze święto "Gazeta Krakowska", towarzyszyło nam
Polskie Radio Kraków, dziennikarze "Echa Krakowa"
wydali gazetę" Klasztor i miasto Alwernia" , Tygodnik
Katolicki "Niedziela" zamieścił artykuł o odpuście
"Strzelanka' . Miasta i gminy organizują DNI, aby
zwrócić na siebie uwagę ważnych osobistości kieru-
jących życiem publicznym. Honorowy patronat nad
Dniami Alwemi przyjęli: wojewoda kIakowski Jacek
Majchrowski, prezydent Krakowa Józef Lasota, pre-
zes Zakładów Chemicznych "Alwernia" SA Kazi-
mierz Boroń, prezes Wydawnictwa "Gazeta Krakow-
ska" i prezes Polskiego Radia Kraków.
Dni Alwemi, cokolwiek by o nich nie mówić, by-
ły dużym wydarzeniem,..il duże wydarzeD1uą za-
zwyczaj dziełem pasjonatów i organizatorów, którzy
pociągają za sobą innych. To duża odpowiedzial-
ność, gdy wymienia się takie osoby i zazwyczaj indy-
widualny wybór. Ja wymienię o.Zdzisława Olszew-
skiego, gwardiana Klasztoru OO.Bemardynów, któ-
ry przywrócił "Strzelance Alwemiańskiej" jej sakral-
ny wymiar i atmosferę święta przyprawiającą
o wzruszenie naj starszych mieszkańców. Zaprasza-
jąc na uroczystości odpustowe śląskiego biskupa Ge-
rarda Bernackiego o.gwardian nawiązał do tradycji
pielgrzymowania ze Śląska do miejsca kultu Cudow-
nego Pana Jezusa. Natomiast zaproszenie przedsta-
wicielek wszystkich sołectw, które pielęgnują trady-
cję kultury ludowej, było ważnym przesłaniem, że
klasztor jako miejsce kultu i Alwernia jako centrum
administracyjne, kulturowe mogą i powinny być siłą
integrującą gminną społeczność.
Drugą osobą o której chciałbym wspomnieć jest
Jarosław Gaweł, dyrektor Szkoły Podstawowej
w Regulicach. Pan Jarosław wraz z personelem wła-
snej szkoły oraz nauczycielami wychowania fizycz-
nego z całej gminy wykreował piękne masowe spo-
tkanie sportowe dzieci i młodzieży. Właśnie otwarcie
Igrzysk Sportowych stało się jednocześnie uroczy-
stym momentem inauguracji I Dni Alwemi. Jeste-
śmy świadkami narodzin tradycji łączenia sportu
z życiem publicznym.
Nie po raz pierwszy Jerzy Kryjomski, dyrektor
Szkoły Podstawowej w Alwemi wraz ze swoim ze-
społem organizuje wielki festyn z okazji Dnia Dziec-
ka. Kultura, sport, rekreacja, akcja charytatywna, to
stałe elementy tego pięknego spotkania dorosłych
i dzieci.
Wreszcie osoba niezwykle zasłużona w organi-
zacji życia zbiorowego w dziedzinie sportu, rekre-
acji, kultury, wiedzy o naszej gminie - Zbigniew
Xlatka:-.Jesf--współaumrem -tnmieju-rodzin, który
i w tym roku był dużą atrakcją. Pan Zbigniew jest
współorganizatorem 'Dnia Chemika" i jako redaktor
naczelny "Alchemika" zapewnia to, co tak istotne,
dobrą informację.
I Dni Alwemi mogły się odbyć dzięki zaangażowa-
niu wielu instytucji, zakładów, firm i osób. Należą do
nich: Samorządowy Ośrodek Kultury, Miejsko -
Gminna Biblioteka Publiczna, Klasztor OO.Bemar-
dynów, Zakłady Chemiczne" Alwemia" SA, Szkoły
Podstawowe a szczególnie w Alwemi i Regulicach,
Przedszkola (szczególnie w Alwemi i Kwaczale),
Ochotnicze Straże Pożarne w Alwemi i Brodłach,
Koła Gospodyń Wiejskich (szczególnie w Alwemi) ,
Ośrodek Wypoczynkowy "Skowronek" w ajencji
SPONSORZY "I DNI ALWERNI"
"Gazela Krakowska", Radio Kraków, Zakłady
Chemiczne "Ałwernia" SA, VIAMOT - Fiat Kraków, Te-
lekornunikacja Polska SA - Kraków - Północ, Klasztor
OO.Bernardynów, Hurtownia - Janina I Bronisław Cy- ,
ganikowie, Bar przy autostradzie - Irena i Leszek Ku- .
kJowie, Ośrodek Wypoczynkowy "SkoWronek" - Ry- :
szard Tarchała I Bogusław Hapek, AL-bus - Jerzy Si- '
wek, Transport - Bogdan Cichoń, Spółka z 0.0. 'Wo-
ellner-Alwernia", Klub EB "La-Verna" - Ryszard Jon- \,
kisz, Hurtownia HASIP - B.Łuszczek I J.Chrząszcz, "
Sklep - Ditta i Marek Wąsikowie, Firma "BiG" - LA. Bu- ,
czek i B.J.Wojtoń, Zakład Gospodarki Komunalnej, !
Apleka - Ewa i Dariusz Turzyńscy, kiosk spożywczy - ,
Sabina Paw, Komitet Rodzicielski przy Szkole Podsta- :
wowej w Alwerni, Iwona i Mariusz Stodolscy, Rada Al- ;
werni, "Ruch" - Józefa Szaia, Sklep Wie/obrantowy - "
Franciszek Bahr, Sklep "Styl" - Albin Baran, Sklep j
"Uroda" - Renata Uroda, Sklep "1001 Drobiazgów" - j
Maciej Orłowski, Jan Siewiorek, Samorządowy Ośro- "
dek Kultury w Ałwerni, Spółdzielnia Mieszkaniowa ;)
w Alwerni, Zakład Garbarski - Marian Świstek.
stępuje w wspólnocie, tworzy ją i umacnia. Swięto
możemy ustanowić gdy nas coś łączy, święto stano-
wimy by być razem. Swięto jest też okazją do zapro-
szenia tych na których nam zależy, o których wzglę-
dy się ubiegamy. Swięto tak jak i praca jest wspólnym
pomysłem i wspólnym czynem. Swięto to nie "im-
ALWERNIA NA I TARGACH
I Festiwal Artystyczny
Dzieci i Młodzieży, Kwaczała '96
GMIN MAŁOPOLSKICH
Wszystkie Szkoły Podstawowe stawiły się
w Kwaczale, by wziąć udział w rywalizacji arty-
stycznej w dziedzinie muzyki i tańca. Komisja
Artystyczna z udziałem Janusza Sochackiego,
adiunkta Akademii Muzycznej i Małgorzaty Gla-
dys, solistki Opery Krakowskiej nagrodziła pu-
charami za szczególne osiągnięcia artystyczne
Szkoły Podstawowe w Kwaczale, Grojcu i Reguli-
cach. Nagrody indywidualne i zespołowe otrzy-
mali: Ewelina Majewska, Patrycja Michałek
i zespół wokalny z Grojca, Agata Bachowska,
Andrzej Mastalski i taneczny zespół ludowy
z Kwaczały, Gabriela Głownia, Agnieszka Gó-
recka i Jarek Warzecha z Regulic, Kinga Przej-
czowska z Okleśnej, Emilia Górecka i Anna Ha-
pek z Poręby Żegoty, Kasia Kołodziejczyk, Jo-
lanta Pulpit, zespół wokalny "Paradise" , grupa
tańca towarzyskiego (kUlI.) z Alwerni. Wyróż-
nienia otrzymali: Michał Prasak z Grojca, Karo-
lina Sikora, Dominika Szala, Bogumił Kędzio-
ra, Elżbieta Jarczyk i zespół taneczny "rap"
z Kwaczały, grupa taneczna ki. VII i Agnieszka
Gala z Brodeł, zespół 4-osobowy, Rafał Hodana,
Emilia Górecka i Basia Górecka z Poręby Żego-
ty, Paulina Skowrońska i grupa taneczna ki.II
z Alwerni. Nagrodzeni i wyróżnieni uczniowie
wystąpili podczas I Dni Alwerni. Serdeczne po-
dziękowania należą się nauczycielom, którzy
przygotowali dzieci i młodzież do występów oraz
dyrektorom szkół za stworzenie dobrych warun-
ków do rozwijania aktywności artystycznej
uczniów. W.R.
W dniach 16-18 maja w Krakowie miały miejsce I Targi Gmin Małopolskich i Urządzeń Komu-
nalnych. Ta interesująca inicjatywa targowa stała się doskonałą okazją do szeroko pojętej prezen-
tacji gmin, ich dorobku, specyfiki, strategii rozwojowych, sposobów rozwiązywania lokalnych
problemów. Jednocześnie została zaprezentowana bogata oferta usług niezbędnych do funkcjo-
nowania współczesnej gminy. Na stoisku, które zostało zaaranżowane wspólnie z gminą Chrza-
nów, zaprezentowaliśmy walory gospodarcze, kulturalne i turystyczne naszej gminy. Jednocze-
śnie zostały wyeksponowane tereny nadające się pod inwestycje. Ogólny obraz gminy został po-
szerzony o panoramę firm, które pozytywnie odpowiedziały na apel o przystąpienie do tego war-
tościowego przedsięwzięcia promocyjnego. Firmy te to: Zakłady Chemiczne "Alwernia" SA,
"Woellner-Alwernia" sp. z 0.0. GmBH, Gminna Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska", Hur-
townia Artykułów Spożywczych "Profit" J.B.Cyganików, Młyn S.C.Knapików, Sklep Wielo-
branżowy i Kawiarnia K.Kasprzyka, Ośrodek Wypoczynkowy "Skowronek" w ajencji Pań-
stwa Tarchałów i Hapków, Zajazd "U Włodarza" w ajencji J.Kędziorowej, Kawiarnia i Ośro-
dek Rekreacyjny R.Jonkisza "La-verna". Stoisko od strony plastycznej zaprojektowała i wyko-
nała Anna Rogalska, autorem fotografii był Kazimierz Krański, informacji o gminie udzielał
Wiesław Rogalski, cZęstując zainteresowanych krówkami z wytwórni Gminnej Spółdzielni. Istot-
nym akcentem imprezy była "Gazeta Targowa" (dodatek do "Gazety Krakowskiej"), w której zo-
stała zamieszczona obszerna informacja o naszej gminie. Na zakończenie refleksja, promocja to
nie zaczarowane słowo, to jeden z instrumentów strategii marketingowej, metoda twardej walki,
nie o przetrwanie a o sukces, wymaga woli działania i środków. OBSERWATOR
II Festiwal artystyczny
IIROZŚPIEWANE, ROZTAŃCZONE PRZEDSZKOLAlI - KWACZAŁA · 96
,
.
15 maja już po raz drugi odbył się festi-
wal artystyczny przedszkolaków. Tym ra-
zem impreza odbyła się w Kwaczale, w Do-
mu Ludowym. Udział wzięły wszystkie
Przedszkola: nr 1 i 2 w Alwerni, w Kwacza-
le, Regulicach i Grojcu oraz Oddziały Przed-
szkolne w Brodłach, Porębie Żegoty i Okle-
śnej. Komisja artystyczna wysoko oceniła
występy wszystkich młodych wykonawców,
szczególnie wyróżniła bogatą i staranną
oprawę scenograficzną, pomysłowość reży-
serską i inscenizacyjną, nawiązywanie do
tradycji, kulture słowa i spontaniczność ru-
chu scenicznego. Na najwyższą ocenę za-
służyły prezentacje Przedszkola nr 2 w AI-
werni (widowisko "Na Krakowskim Ryn-
ku") oraz Przedszkola w Kwaczale, które
zaprezentowało pantomimiczną insceniza-
cję .. Śpiącej Królewny". Nagrodzone pucha-
rami widowiska zaprezentowano też pod-
czas I Dni Alwerni, zyskując sympatię
i aplauz publiczności. Pragniemy podzięko-
wać wszystkim nauczycielom, kierownic-
twu i personelowi Przedszkoli a także rodzi-
com, którzy pomogli w organizacji festiwa-
lu. W.R.
,.."",
Fot. K. Krański
/p008_0001.djvu
ALCHEMIK - 8
Kronika sportowa LlGINAFINISlU ,
Wielki sukces odniosła drużyna ze Szko- uczniów z siedmiu szkół. Rozgrywano 6 RA D O S N I E TYL 11"1 0
ły Podstawowej w Regulicach (Tomasz Kna- konkurencji w 6 kategoriach. Tytuł mi-
pik, Leszek KukJa, Przemysław Warzecha, strzowski obronili uczniowie ze Szkoły Pod- ,
Marek Woszczyna) zajmując IV miejsce stawowej w Regulicach pewnie zwyciężając W O KL E S N EJ "
w Eliminacjach Wojewódzkich Ogólnopol- w klasyfikacji drużynowej. Wicemistrzem -,
skiego turnieju Wiedzy o Bezpieczeń- gminy została drużyna ze Szkoły podstawo- .
stwie Ruchu Drogowego. Uczniowie zosta- wej w Alwerni, a na 3 miejscu uplasowali
li przygotowani przez mgr Edwardę Strzy- się uc
niowie ze Szkoły Podstawowej w Po-
żewską. rębie Zegoty.
Padło wiele znakomitych wyników:
w biegu na 60 m dziewcząt Joanna Ryba
uzyskała czas 8,8 sek. Warto nadmienić, iż
jest to zaledwie l2-letnia zawodniczka - za
tak dobry wynik została uznana najlepszą
zawodniczką Igrzysk i otrzymała nagrodę
specjalną (radiomagnetofon) ufundowaną
przez p.Michała Borowskiego, właściciela
sklepu ogólnospożywczego w Alwerni;
w biegu na 600 m dziewcząt Katarzyna
Gaudyn (Brodła) i Justyna Luszczek (Gro-
jec) uzyskały czas 2:02,9 min.; w skoku
wzwyż chłopców Dariusz Czort (Alwernia)
pokonał wysokość 150 cm; w rzucie piłecz-
ką palantową dziewcząt Katarzyna Ka-
dłuczka (Regulice) uzyskała wynik 41 m.
Klasyfikacja końcowa szkół:
l. SP Regulice 315 pkt, 2. SP Alwemia
299 pkt, 3. SP Poręba Żegoty 266 pkt, 4. SP
Grojec 250 pkt, S. SP Brodła 240 pkt, 6. SP
Kwaczała 127 pkt, 7. SP Okleśna 31 pkt.
Igrzyska przebiegały w miłej, sportowej
atmosferze. Uczestnicy zawodów otrzymali
ciepły posiłek i napój. Organizatorzy skła-
dają serdeczne podziękowania wszystkim,
którzy W jakikolwiek sposób przyczynili się
do zorganizowania tej imprezy. Sponsorzy:
"Gazeta Krakowska", Zakłady Chemicz-
ne "Alwernia" SA, Hurtownia "Profit" -
Grojec, Leszek Kukla - Regulice, Viamot
Fiat - Kraków, ul. Zakopiańska, M.Borow-
ski - sklep spożywczy Alwernia, Bronisła-
wa Krawiec - Kwiaciarnia Alwernia,
L.A.Buczek, B.J.Wojtoń - firma Handlowa
"BIG", Spółka Handlowa "Woellner-Al-
wernia", Telekomunikacja Polska SA,
Bogdan Cichoń - firma Transportowa, Al-
Bus - J.Siwek, B.Luszczek J.Chrząszcz -
Hurtownia Spożywcza, p.Wąsikowie.
Szczególne podziękowanie przekazujemy
p.Januszowi Cholewie za nieocenioną po-
moc w przygotowaniu zawodów i oblicza-
niu punktów w czasie ich trwania.
*
W Mistrzostwach Makroregionalnych
i eliminacjach do Indywidualnych i Sztafe-
towych Mistrzostw Polski w Biegu na Orien-
tację dobrze wystartowali reprezentanci
SKS Alwernia. W kat. KU Izabela Duda by-
ła trzecia, w KlS jej siostra Ewelina zajęła
6.miejsce; wśród chłopców, w kat. MU ich
brat Przemek zajął pierwsze miejsce,
w MIS Zygmunt Wilk był piąty. Najmłodsi
chłopcy (Damian Jakóbik, Michał Ma-
ciasz, Tomasz Kurnik) wygrali sztafetę
(2,5 km) a dziewczynki (E.i J.Duda, Karoli-
na Wenta) były trzecie (KKK). Chłopcy
starsi (Zygmunt Wilk, Michał Gaudyn
i Adrian Muła) zajęli również trzecie miej-
sce (MMM).
*
2 czerwca na "Skowronku" odbyły się
I Otwarte Mistrzostwa Gminy w Szachach.
Turniej rozgrywano systemem szwajcar-
skim na dystansie 7 rund. Wzięło w nim
udział 16 zawodników w wieku od 8 do 47
lat. Mistrzem gminy został Dawid Starzy-
kiewicz z Alwerni. Drugie miejsce zajął
Bartosz Rożnawski, a trzecie Bernard Kuś
(obaj z Alwerni). Fundatorzy nagród: Gaze-
ta Krakowska, Samorządowy Ośrodek Kul-
tury, Zakłady Chemiczne "Alwernia" SA.
Cieszy udział w turnieju naj młodszych.
Spośród zawodników do lat 16. najlepszym
był l2-letni Marcin Seremak z Regulic, pla-
sując się na 4 miejscu.
*
25 maja w ramach festynu z "Gazetą
Krakowską" i Radiem Kraków, inaugurują-
cego I Dni Alwerni, na stadionie MKS-u od-
były się Igrzyska Sportowe Młodzieży
Szkolnej w Lekkiej Atletyce. Igrzyska zorga-
nizował UKS Regulice i Samorządowy Ośro-
dek Kultury. Wzięło w nich udział 202
/J.&./
Mamy mistrza
Po I turze mistrzostw Koła PZW AI-
wernia prowadzili faworyci. Druga tura
nie przyniosła, z wyjątkiem 3.miejsca,
żadnych zmian. Wygrał Władysław Ga-
jos (2 pkt.) zostając po raz szósty mi-
strzem koła. 2. Robert Biel (S pkt.). 3.
Waldemar Gotowczyc (7 pkt.). Gratulu-
jemy całej trójce. Wśród juniorów nie-
zagrożenie wygrał i zdobył mistrzowski
tytuł, zresztą po raz kolejny, Mariusz Ci-
choń (2 pkt.).
Klubowe mistrzostwa
Polski
Odbyły się na Wiśle w Tyńcu-Pieka-
rach (1-2 czerwca). Startowało 29 4-oso-
bowych drużyn klubowych z całej Polski.
Zwyciężył Gut-mix Radom (62 pkt.)
przed Alburnusem Gorzów Wielkopolski
(82 pkt.) i Eurospinem Katowice (91
pkt.).
Klub Alwernia zajmując w pierwszej
turze 10. miejsce, w drugiej 21, został
ostatecznie sklasyfikowany na 18. miej-
scu. Spośród naszych zawodników najlep-
sze wyniki osiągnęli: W.Gotowczyc
(1.miejsce w sektorze, w I turze) i R.Biel
(3.miejsce w sektorze, w II turze).
Lajkonik. Design Fishing
135. zawodników - 45 drużyn z całej
Polski wystartowało 8 i 9 czerwca na Wi-
śle, w Tyńcu i Piekarach, w Ogólnopol-
skich Zawodach Spławikowych pod na-
zwą "Lajkonik - Design Fishing". Wyniki
drużynowe: 1.Mister Fish Warszawa (64
pkt.), 2. Zarząd Okręgu Katowice (82
pkt.). 3. Zielona Góra (93 pkt.), 4. Rak
Kraków (103 pkt.). Klub Alwernia zajął
22.miejsce, a reprezntacja Zarządu Okrę-
gu PZW Kraków 2S.miejsce.
Wyniki indywidualne: 1. Czesław De-
reń (Katowice) 13 pkt, 2. Andrzej Bukrak
(Warszawa) 13 pkt, 3. Bogusław Brud
(Rzeszów) 15 pkt. Z Krakowa S.miejsce
zajął Kazimierz Surma, (17 pkt.), 7. był
Marek Kucharski - 18 pkt., (obaj z klubu
Rak).
I tym razem najlepszym zawodnikiem
Alwerni był W.Gotowczyc. (4.miejsce
w sektorze, w I turze i S. w III turze).
Gdyby nie odległe miejsce w II turze (46)
miał szanse uplasować się w ścisłej czo-
łówce.
Mistrzostwa Okręgu
PZW Kraków
Odbyły się 15 i 16 czerwca na Wiśle,
w Piekarach.
Wyniki I tury: 1. Artur Cymerkiewicz -
kadra, 2. W.Gajos, 3.R.Biel. Juniorzy: 1.
Tomasz Turczyn - Zwierzyniec, 2. M.Ci-
choń. Wyniki II tury: Marek Kucharski -
kadra, W.Gajos, 3. A.Cymerkiewicz.
Wśród juniorów M.Cichoń był czwarty.
Klasyfikacja końcowa seniorów: 1.
A.Cymerkiewicz (4 pkt.), 2. W.Gajos (4
pkt.). 3. M.Kucharski (S pkt.). 4. R.Biel
(10 pkt.). Miejsca kolejnych zawodników
z Alwerni: 7. Edward Doległo. 10. W.Go-
towczyc, 13. Wacław Opaliński. Junio-
rzy: 1. T.Turczyn (4 pkt.), 2 M.Cichoń (6
pkt.).
Start zawodników Alwerni zakończył
się sukcesem. Pecha miał jedynie Ma-
riusz Cichoń, stracił bowiem swą ostat-
nią szansę na zdobycie mistrzostwa ju-
niorów Okr
gu PZW. Po dwóch godzi-
nach I tury holowana przez niego ryba
zaczepiła się o zawadę na dnie rzeki
i przy próbach jej odczepienia wędkarz
stracił górną część wędki. Nie mając dru-
giej tak długiej wędki, nie wędkował
przez następną godzinę, co odbiło się na
wyniku.
W-Z
Wielu kibiców MKS-u Alwernia przeżywa
wielkie rozczarowanie. Udane występy dru-
żyny w rundzie jesiennej rozbudziły nadzie-
je i aspiracje. Podobnie jak piłkarze, działa-
cze, a przede wszystkim kibice uwierzyli
w możliwość wywalczenia premiowanej
awansem pozycji. Sny o potędze prysnęły
jednak z nastaniem wiosny. Porażki w strate-
gicznych dla układu tabeli meczach z Glini-
kiem i Igłoopolem być może nie zaważyłyby
tak bardzo na ukła-
dzie tabeli, gdyby nie
czyste konto punkto-
we drużyny po me-
czach z przeciętnymi
- Wisłą II, LZS Swi-
niarsko i Błękitnym Tarnów. Świadczy o tym
choćby tabela przed ostatnią kolejką rozgry-
wek:
1. Garbarnia
2. Glinik
3. Sandecja
4. Alwemia
5. Igloopol
6. Harnaś
33
33
33
33
33
33
75
72
67
64
63
54
101 - 26
66-34
71 - 20
87-35
68 - 38
33 - 42
GOŚCIBIA SUŁKOWICE. MKS 0:1 (0:0)
"
MKS: Zemanek, Dukała, Piórko, Spuła,
Ginter, Serafin, Przepiórka, Gramatyka, Jasie-
wicz, Jajko, Kuciel.
Sędziował: Jarosław Tatar.
Kartki dla MKS-u: Jasiewicz, Piórko, Spuła.
Bramki: 0:1 Kuciel 80 min
W ostatnich meczach Gościbia odniosła
efektowne zwycięstwa 9:2 nad Porońcem (d)
i 5:1 nad Victorią (w).
Tym razem grała bez
werwy. Zresztą obie
drużyny, jakby zmęczo-
ne lub zrezygnowane,
chciały rozstrzygnąć
mecz na swoją korzyść jak naj mniejszym wy-
siłkiem. Udało się Alwerni.
Pomimo nieco gorszych wyników na wiosnę,
MKS Alwemia należy niewątpliwie do ściślej
czołówki czwartej ligi, a brak stabilności formy
można wiązać również z brakiem szerokich re-
zerw. Niestety, rezerwowa drużyna MKS-u prze-
grywa w A-klasie po kolei z kim się tylko da.
W kolejnych meczach alwernianie oberwali od:
Skalanki (1:2, d), Skawinki (1:2, d), Sparty Nowa
Huta (2:5, w) i Tramwaju Kraków (2:4, d); Zwie-
rzyniecki (3:3 d).
Rezerwom MKS-u zdarzyło się nawet nie po-
jechać do Nowej Huty na mecz z Wandą. Czy klu-
bowi naprawdę jest potrzebna drużyna, której za-
wodnicy wykazują brak chęci do walki, zaanga-
żowania oraz ambicji zagrania w pierwszym ze-
spole? Sprawdziły się więc wcześniejsze przewi-
dywania i w przyszłym sezonie
MKS II zagra w lHdasle.
Odległa, w stosunku do oczekiwań pozycja
drużyny z Alwerni jest również pochodną
wyników ostatnich spotkań, w których MKS
nadal niestety grał w kratkę:
SANDECJA NOWY SĄCZ. MKS 0:0
MKS: Zemanek, Dukała, Spuła, Gędłek,
Ginter, Serafin, Jajko, Gramatyka, Jasiewicz,
Gołdyn, Kuciel (SS Przepiórka).
Sędziował: R.Miśkowicz (Tarnów).
Kartki dla MKS-u: bez kartek.
Pomimo heroicznych wysiłków, Sandecji
nie udało się strzelić bramki rozważnie grają-
cym piłkarzom z Alwerni. Gospodarzom nie
pomógł nawet sędzia; podyktował dla nich
problematyczny rzut karny, ale marzący o
koronie króla strzelców Czesław Głuch trafił w
poprzeczkę bramki Zemanka.
MKS. CLEPARDlA KRAKÓW 9:1 (1:1)
MKS: Zemanek, Dukała, Spuła, Piórko (80
Lubański), Gędłek, Serafin (59 Jajko),
Przepiórka, Gramatyka, Jasiewicz (Fima),
Gołdyn, Kuciel (80 Micek).
Sędziował: KGuzik (Kraków).
Kartki dla MKS-u: bez kartek.
Bramki 0:1 Ptak 9 min
1:1 Serafin 15 min
2:1 Jasiewicz 52 min
3:1 Kuciel 66 min
4:1 Gołdyn 79 min
5:1 Kuciel 80 min
6: 1 Przepiórka 82 min
7: 1 Gołdyn 85 min
8:1 Przepiórka 85 min
9:1 Micek 88 min
W pierwszej połowie Clepardia napędzi-
ła gospodarzom trochę strachu, obejmując
prowadzenie. Przez niemal godzinę próby
rozmontowania defensywy gości tylko spora-
dycznie kończyły się zdobyczami bramkowy-
mi. Worek z golami rozsypał się w ostatnich
11 minutach. W tym okresie nasi aż 6 razy cel-
nie trafili do bramki gości!
BŁĘKITNI TARNÓW. MKS 3:0 (1:0)
MKS: Zemanek, Dukała, Spuła (87 Piórko),
Lubański, Jajko, Serafin, Przepiórka (82
Micek) , Gramatyka (53 Gędłek), Jasiewicz,
Gołdyn, Kuciel.
Sędziował: R.Kraszewski (Nowy Sącz).
Kartki dla MKS-u: Gramatyka, Gołdyn.
Bramki: 1:0 Kłosek 12 min
2:0 Krzemiński 80 min
3:0 Cierpich 86 min
Duża przewaga gości i skuteczne kontry
gospodarzy. Do 80 minuty wynik był sprawą
otwartą, jednak po drugiej bramce MKS jak-
by skapitulował. Porażka jest konsekwencją
indolencji strzałowej drużyny z Alwerni.
MKS - HARNAŚ TYMBARK 3:0 (I :0)
MKS: Zemanek, Dukała, Spuła, Ginter,
Lubański, Serafin (80 Fima), Przepiórka (86
Micek), Gramatyka, Jasiewicz, Jajko, Kuciel.
Sędziował: S.Aksamit (Dąbrowa
Tarnowska) .
Kartki dla MKS-u: bez kartek.
Bramki: 1:0 Przepiórka 2 min
2:0 Przepiórka 17 min
3:0 Kuciel 21 min
4:0 Gramatyka 60 min
4:1 Kubatek 81 min
Mało zadziorni górale nie byli w stanie za-
grozić alwernianom. Do słabego rywala dosto-
sowali się gospodarze, ktorzy zainkasowali
punkty praktycznie bez wysiłku.
Coraz większe są szanse, że rywalem alwer-
nian będzie Nadwiślanka Okleśna, która p
w-
nym krokiem zmierza do awansu z C-klasy.
Okleśnianom bardzo pomogła głupota najgroź-
niejszego rywala Nadwiślana Rusocice, który zo-
stał ukarany walkowerem za udział, w jednym
ze spotkań, zawodnika z innego klubu. W kolej-
nych meczach Nadwiślanka uzyskała następują-
ce wyniki: 5:0 (w) z Sokołem Rybna, 2:2 (w) ze
Startem Kamień i walkower 3:0 z Iskrą Czułówek
(wycofała się z rozgrywek)
Nie najlepiej wiedzie się Zrywowi z Brodeł.
Ostatnio tylko po meczu z Pogonią Nowa Wieś
Szlachecka (5:0, d) mogli się brodlanie cieszyć
z kompletu punktów. W pozostałych grach lepsi
byli rywale: 1:3 (d) z Gwiazdą Ściejowice, 3:6
w derbach z Unią (d), 0:8 z Górzanką Nawojowa
Góra i 0:9 (w) ze Spartą Przeginia.
Hustawkę nastrojów przeżywają kibice z Kwa-
czały śledząc poczynania swoich pupilów: 2:5 (w)
z Gwiazdą, 3:0 z Iskrą (walkower), wspomniany
wcześniej sukces w wyjazdowych derbach ze Zry-
wem, 0:1 (d) z Górzanką i 1:3 (w) z Pogonią.
Grają także Juniorzy.
Zgodnie z zapowiedzią, przypominamy ich
wyniki z rundy wiosennej. W A-klasie juniorów,
MKS Alwernia grał ze: Strażakiem Rączna (2:3,
w), Bronowianką (8:0, w), Cracovią II (3:6, d),
Krowodrzą Kraków (2:1. w), Nadwiślanem Kra-
ków (0:3, d), Nadwiślanką Okleśna (8:4, w), Ska-
lanką (5:0, d), Świtem Krzeszowice (1:3, w),
z Tramwajem Kraków (0:1, d) i Zwierzynieckim
Kraków (6:5, w).
Natomiast juniorzy Nadwiślanki potykali się
ze: Świtem (3:0, d), Tramwajem (0:1, w), TS Wę-
grzce (2:0, d), Zwierzynieckim (2:3, w), MKS-em
(4:8, d), Bronowianką (4:4, w), Cracovią II (0:5,
d) i Krowodrzą (1:3, w).
Niestety, w tej klasie rozgrywkowej
nie możemy doczekać si, na awans
do okręgówki. Podobna jest sytuacja z tramp-
karzami. Od lat druga liga regionalna jest poza
ich zasięgiem. W następnym numerze, przy pod-
sumowywaniu, spróbujemy uzasadnić ten stan
rzeczy. W bieżącym numerze "Alchemika" przy-
pominamy jedynie wyniki podopiecznych trene-
ra Ryszarda Polaka:
Trampkarze starsi: 3:5 (w) ze Zwierzynieckim
Kraków, 0:4 (w) z Borkiem Kraków, 2:5 (d) z Kra-
kusem Swoszowice, 11:0 (d) z Bronowianką Kra-
kow, 9:1 (w) z Dalinem II Myślenice. 1:7 (d)
z Gdovią, 1:1 (w) z Grębalowianka. 3:2 (w)
z Nadwiślanem Kraków.
Trampkarze młodsi, z rówieśnikami wymie-
nionych drużyn uzyskali następujące wyniki: 4:1
ze Zwierzynieckim, l: l z Borkiem, 2:2 z Kraku-
sem, 10:0 z Bronowianką, 1:2 z Dalinem II, 3:0
z Gdovią, 4:0 z Grębałowianką i 5:0 z Nadwiśla-
nem.
Rozgrywki jeszcze trwają, ale już dziś
można stwierdzit!, że w bieżącym roku nasi
piłkarze nie odniosą znaczących sukcesów.
Miejmy nadzieję, że następne będą bardziej
udane.
JANUSZ CHOLEWA
"ALCHEMIK" - Miesięcznik załogi Zakładów Chemicznych" Alwernia" i gminy Alwernia. Adres: 32-066 Alwernia, ul. K. Olszewskiego 25, woj. krakowskie. Telefon: Kraków
83-12-05, 83-21-16, 82-45-35; Chrzanów 330-77, 330-79. Fax Kraków: 83-21-88. Telex: Zachem Al 325759, 312339. Nr pokoju redakcji - 2 (budynek zarządu Z. Ch. "Alwernia" -
centrum B). Redaguje zespół w składzie: Mieczysław Białas, Janusz Cholewa, Zbigniew Gadomski, Zbigniew Klatka - redaktor naczelny, Roman Klimkowski, Halina
Kołodziejczyk, Jan Racut. Druk: Drukarnia LEYKO, Kraków, ul. Zabłocie 41/43. Skład i łamanie: Wydawnictwo "Jagiellonia" SA, Kraków, ul. Wielopole 1. Teksty do druku
dostarczono 18 czerwca 1996 r. Miesięcznik zrzeszony w Polskim Stowarzyszeniu Prasy Lokalnej.