/p001_0001.djvu

			W NUMERZE: DZIEŃ CHEMIKA I I DNI ALWERNI - TO JUŻ 
HISTORIA; "NASI" CZŁONKOWIE RADY NADZORCZEJ; 
WŁADZE SPÓŁKI SKWITOWANE; KONKURS O "STÓWĘ" 
ROZSTRZYGNIĘTY; STAŁE RUBRYKI; "BLIŻEJ GMINY"; SPORT. 


ISSN 
1232-6860 
Nr indeksu 
35211 
NR6 
(239/260) 
ROK XXV 
CZERWIEC 
1996 r. 
CENA 50 gr 
(5.000 zł) . 
MIESIĘCZNIK ZAŁOGI ZAKŁADÓW CHEMICZNYCH "ALWERNIA" I GMINY ALWERNIA 


. 


Dzień Chemika . 96 


.. 
OKOLICZNOSCIOWE SPOTKANIE... 


I ZABAWA POD GWIAZDAMI 


Nasze tradycyjne święto - "Dzień Chemika" 
- w ostatnich latach przybiera charakter towa- 
rzyskich spotkań w gronie kolegów i współpra- 
cowników, będących też okazją do wypoczyn- 
ku i zabawy. Tak było i w tym roku, w piątek 7 
czerwca. 
Najpierw w głównej sali stołówki zakładowej 
odbyło się okolicznościowe spotkanie zarzadu, 
kadry kierowniczej, działaczy związkowych 
oraz długoletnich, zasłużonych pracowników. 
Prezes Kazimierz Boroń podkreślił w swoim 
wystąpieniu, że wyniki ubiegłorocznej działal- 
ności były pozytywne. Pomimo niekorzystnej sy- 
tuacji w zakresie zaopatrzenia w surowce osią- 
gnęliśmy dodatni wynik finansowy brutto w wy- 
sokości 5,3 mln zł. Zysk netto wyniósł 2,7 mln zł. 
W końcowej części przemówienia prezes Boroń 
powiedział: Powodów do optymizmu, chęci dzia- 
lania i przeciwdzialania trudno
ciom - patrząc 
na efekty naszej wspólnej pro.cy - nie brak. Z oka- 
zji naszego dzisiejszego 
więta, w imieniu wła- 
snym, w imieniu całego zarząd!,! i obu związków 
zawodowych składam za Waszym po
rednic- 
twem wszystkim pracownikom i ich rodzinom - 
podziękowania i życzenia wszystkiego dobrego, 
harmonijnego i owocnego wsp6łdziałania, zdro- 
wia, pewno
ci jutra i pomy
l1w
ci we wszystkich 
poczynaniach. 


Tytuły i odznaki "Zasłużony Pracownik 
Z.Ch. "Alwernia" (przyznane po przepracowaniu 
w zakładzie 25 lat) otrzymali: Anna Jakubik, 
Halina Kołodziejczyk, Anna Kramarz, Maria 
Margosiak, Stanisława Ryba, Józef Giermek, 
Jerzy Gruca, Jan Kapusta, Wojciech Lalkow- 
ski, Józef Soboń, Stanisław Suwaj i Stefan 
Swiadek. 
Pamiątkowe zegarki (za 30 lat pracy 
w Z.Ch."Alwernia") otrzymali: Maria Ciupek, 
Stanisława Górecka, Zofia Hojowska, Maria 
Janik, Józefa Tabor, Władysława Warchoł, He- 
lena Węgrzyn, Adam Bębenek, Jan Cichoń, Ja- 
nusz Ciupek, Zygmunt Hojowski, Zbigniew 
Klatka, Józef Mostowik, Władysław Paw, Hen- 
ryk Ryba, Kazimierz Ryba, Antoni Talowski. 
Życzenia wszystkim uczestnikom spotkania 
i całej załodze złożył przedstawiciel nowo wy- 
branej Rady-Nadzorczej (w poprzedniej kadencji 
jej przewodniczący) Andrzej Modrzejewski. - 
Wiem, że załoga jest niezadowolona z powodu 
nie otrzymania nagród z zysku za ubiegły rok 
i przeznaczenia go w całości na rozwój, ale skut- 
ki tej decyzji - podkreślił - odczujemy pozytyw- 
nie w najbliższych latach. 
Gratulacje i życzenia dla kierownictwa i całej 
załogi naszej spółki złożyli też burmistrz Alwer- 
ni Wiktor Cypcar i wiceprzewodniczący Rady 


Miejskiej Henryk Krawiec. Podziękowania za 
pomoc dla Międzyzakładowego Klubu Sporto- 
wego "Alwernia" złożył członek jego zarządu 
Bogdan Maślanka. 
Za życzenia podziękował prezes K.Boroń, 
także i za te złożone lub przesłane wcześniej 
przez okoliczne instytucje, szkoły i przedszkola 
oraz firmy z nami współpracujące. Wzniósł też 
toast za pomyślność zakładu i załogi. 
A później, w trakcie poczęstunku, muzyko- 
wali uczniowie szkoły muzycznej działającej 
przy Szkole Podstawowej w Kwaczale. Agata 
Bachowska (córka naszego pracownika) życze- 
nia dla załogi uzupełniła pięknie zaśpiewaną 
piosenką. 
BIESIADA CHEMIKÓW 
W tym roku wróciła do Ośrodka Wypoczyn- 
km..ego "SkowroneK". Po południu nie było du- 
żo osób, być może z powodu upalnej pogody. 
Później jednak, przybywało ich coraz więcej 
(często całe rodziny), zwłasza po każdym kursie 
specjalnego autobusu z osiedla w Alwerni. 
Wszyscy otrzymywali poczęstunek... i zaprosze- 
nie do tańca. Nastrój był bardzo dobry, zabawa 
pod gwiazdami trwała do pierwszej w nocy. 
Dzień Chemika w obiektywie naszego fotorepor- 
tera na str. 4. Z.K. 



 (JSTIITECZN/E IIITW/EJ 
. ZIIRIIIIIIĆ PlEN/IIDZE N/Ż 

 
 S/f 'EZ N/CN (J'YWIIĆ, 
Fol'tlln 


I DNI ALWERNI 


Ponad dwa tygodnie trwały I Dni Alwerni. 
Rozpoczęły się 25 maja, na stadionie MKS, hi- 
storycznym spektaklem przedstawiającym naj- 
ważniejsze wydarzenia z historii Alwerni. PÓŹ- 
niej odbyły się Igrzyska Sportowe Gminy Al- 
wernia. Po południu oklaskiwano "Tęczowe 
piosenki" Jana Wojdaka i jego gości. Były też 
pokazy, kiermasze i wystawy promocyjne (Via- 
mont - Fiat i Telekomunikacja SA). Nie udała 
się jedynie - z powodu deszczu - zaplanowana 
na wieczór zabawa taneczna. 
W kolejną sobotę, w Dniu Dziecka znowu oży- 
wił się stadion w Alwerni. Przed południem prze- 
prowadzono tradycyjną imprezę rekreacyjną pt: 
"Rodzinna .zabawa", był mecz koszykówki i za- 
wody warcabowe oraz pokazy gimnastyki, mode- 
larskie i karate. Wszystkie imprezy przygQ!QW
 
Szkoła Podstawowa z Alwerni. A po południu wy- 
stępy artystyczne dzieci z przedszkoli w Kwacza- 
le i Alwerni (1 i 2) oraz młodzieży ze szkół w Bro- 
dłach, Porębie Żegoty i Alwemi. Później jeszcze 
mecz ligowy MKS Alwernia - Clepardia oraz mecz 
oldbojów Alwernia - GKS "Górnik" Siersza. 
W niedzielę odbyła się oficjalna inauguracja 
sezonu w Ośrodku Wypoczynkowym "Skowro- 
nek". Były pokazy, konkursy, występował ze- 
spół szantowy "Garkumpel" . 
Dokończenie na su. 2 


JERZY KOTOWICZ 
I ANDRZEJ TABORSKI 
CZŁONKAMI NOWEJ 
RADY NADZORCZEJI 


Wybory dwóch kandydatów na członków 
Rady Nadzorczej z ramienia pracowników - ak- 
cjonariuszy Zakładów Chemicznych .. Alwer- 
nia" SA przeprowadzono w dniach 29 i 30 ma- 
ja. Spośród akcjonariuszy, będących właścicie- 
lami akcji z puli 15 % rozprowadzonych bez- 
płatnie pomiędzy pracownikami naszej spółki, 
prawo do czynnego udziału w wyborach uzy- 
skały 433 osoby. Złożyły one w dziale kadr 
swoje zaświadczenia depozytowe i udzieliły 
pełnomocnictwa dla prezesa Biura Maklerskie- 
go przy BPH w Krakowie, Piotra Kościukiewi- 
cza, do reprezentowania na Walnym Zgroma- 
dzeniu Akcjonariuszy swoich praw, wynikają- 
cych z posiadania akcji. 
Przyjęte zasady wyborów pozbawiły prawa 
głosowania wszystkich tych, którzy z racji peł- 
nionych funkcji mieli obowiązek uczestnicze- 
nia w Walnym Zgromadzeniu (na przykład: Za- 
rząd, Dział Organizacyjno - Prawny...). Wpraw- 
dzie zdeponowali oni swe świadectwa depozy- 
towe w siedzibie firmy, ale z racji osobistego 
udziału w zgromadzeniu, nie mogli udzielić wy- 
maganego pełnomocnictwa. Mieli jednak prawo 
poparcia kandydatów wyłonionych przez zało- 
gę w trakcie głosowania, które odbyło się pod- 
czas Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy. 
Dokończenie na su. 3 


Walne Zgromadzenie: 


SPRAWOZDANIE FINANSOWE ZA 1995 ROK PRZYJĘTE 
41D - WŁADZE SPÓŁKI SKWITOWANE 


5 czerwca br. odbyło się Zwyczajne Walne 
Zgromadzenie Akcjonariuszy naszej Spółki. 
Nie byłoby w tym wydarzeniu nic szczególne- 
go, gdyż dotychczas odbyły się już trzy takie 
zgromadzenia, gdyby nie fakt, że po raz pierw- 
szy prawo do udziału w nim mieli inni akcjo- 
nariusze, aniżeli Skarb Państwa. 12 września 
1995 r. 60% akcji naszej Spółki zostało wnie- 
sionych do Narodowych Funduszy Inwesty- 
cyjnych, zatem prawo do udziału w Walnym 
Zgromadzeniu uzyskało 15 NFI. 15% akcji zo- 
stało udostępnionych pracownikom, co spo- 
wodowało, że grono akcjonariuszy powiększy- 
ło się o 1032 osoby. 
Przygotowanie do organizacji Walnego 
Zgromadzenia zarząd rozpoczął już na kilka 
tygodni przez terminem jego odbycia. Przepi- 
sy Kodeksu handlowego zobowiązują bowiem 
zarząd do podjęcia szeregu czynności, od re- 
alizacji których uzależnione jest ustalenie, że 
zgromadzenie zwołane jest prawidłowo i że 
jest zdolne do podejmowania uchwał. Do tych 
czynności można przykładowo zaliczyć: 
- podjęcie uchwały o zwołaniu Zwyczajne- 
go Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy 
i ustalenie porządku obrad, 
- zamieszczenie ogłoszenia w Monitorze 
Sądowym i Gospodarczym, 


- sporządzenie listy akcjonariuszy upraw- 
nionych do udziału w Walnym Zgromadzeniu 
i jej wyłożenie, 
- sporządzenie projektu regulaminu Walne- 
go Zgromadzenia i projektu uchwał, które ma- 
ją być podjęte. 
Przygotowanie do udziału w Walnym Zgro- 
madzeniu podjęli także akcjonariusze - pra- 
cownicy, organizując wybory dwóch kandyda- 
tów do Rady Nadzorczej. 
Każdy akcjonariusz może uczestniczyć 
w Walnym Zgromadzeniu osobiście lub przez 
pełnomocnika, przy czym Kodeks handlowy 
określa, iż pełnomocnikiem nie może być czło- 
nek zarządu, ani inny pracownik Spółki. Dlate- 
go też, ta grupa akcjonariuszy udzieliła pełno- 
mocnictwa Piotrowi Kościukiewiczowi - dy- 
rektorowi Biura Maklerskiego BPH, który wy- 
konywał prawo głosu z akcji 434 akcjonariu- 
szy. Także więksi akcjonariusze, tj. Skarb Pań- 
stwa i NFI ustanowili swoich pełnomocników. 
Pierwszego z tych akcjonariuszy reprezento- 
wał Robert Duszewski, a 14 NFI Andrzej Mo- 
drzejewski. Jeden NFI nie uczestniczył w Wal- 
nym Zgromadzeniu i nie udzielił pełnomocnic- 
twa. Z prawa do osobistego uczestnictwa 
w Walnym Zgromadzeniu skorzystało tylko kil- 
ku akcjonariuszy - pracowników. 


Zwyczajne Walne Zgromadzenie, zgod- 
nie ze Statutem, otworzył przewodniczący 
Rady Nadzorczej, zarządzając następnie wy- 
bory przewodniczącego zgromadzenia. Zo- 
stał nim wybrany prof. Janusz Szwaja, re- 
prezentujący jednego z akcjonariuszy. Po 
zatwierdzeniu porządku obrad i regulaminu, 
przystąpiono do rozpatrywania najważniej- 
szych punktów każdego Zwyczajnego Wal- 
nego Zgromadzenia, tj. sprawozdania finan- 
sowego Spółki za rok 1995 r. Przed podję- 
ciem stosownej uchwały krótkie podsumo- 
wanie działalności Spółki przedstawił prezes 
zarządu Kazimierz Boroń, podkreślając, że 
Spółka osiągnęła dodatni wynik finansowy 
brutto w wysokości 5,3 mln zł, zysk netto 
wyniósł 2,7 mln zł. Z opinią sporządzoną po 
zakończeniu badania sprawozdania finanso- 
wego, zapoznał akcjonariuszy biegły rewi- 
dent Bernard Jarasz. Uchwała o zatwierdze- 
niu sprawozdania finansowego została pod- 
jęta jednogłośnie. Podobną jednomyślność 
wykazali akcjonariusze przy podejmowaniu 
uchwały udzielającej władzom Spółki, tj. za- 
rządowi i Radzie Nadzorczej pokwitowania 
z wykonania przez nich obowiązków za rok 
1995. 


Dokończenie na su. 2 


o 
wicie przed wschodem słońca, ptaki 
piewają najpięknieti [Mu. .. .. -I 
Przez uchyłone okno sypialni wdziera się ich radosny 
wiergm?' . 
Szczęśliwi, którzy wstają wcześniej, mogą posłuchać tej anielskiej MIE DZY STYCZNIEM A GRUDNIEM 
muzyki. A 
piochy? Śpiochy, którym ta ptasia orkiestra w niczym 
nie p
sz
 (nie słys
łem: 
 k
o
 n:z rzekał ,. 
e ptaszki za- .."n ł.' raI a l Y unal" r D T 
kłócają mu CISZę nocną) mechzałują, ze me mogą jej posłuchać. 1111' V"
 1111 "V 1111 
 n 
Niestety nie o wszystkich koncerrm:h da się tak powiedzieć. 
Z pewno
cią nie o odgłosm:h, jakie dobiegały w czasie ostatnich 
wieczornych i nocnych imprez, jakie odbywały się na stadionie 
MKS-u. Ich przebojem okazał się występ grupy rockowej, której 


Niech więc koncertujący dziękują Bogu, że mieszkańcy na- 
szego grodu są dobrze wychowani. Dzięki temu można jeszcze 
w miarę spokojnie przej
ć jego uliczkami. Bez żadnej obsrawy, 
nawet prezydenta. 
Alwemia, nie da się ukryć, nie jest już ta co dawniej. Ży- 
cie toczy się o wiele szybciej, nie tak jak kiedy
 od Strzelanki 
do Strzelanki. Na szczęście w dalszym ciągu możemy się 
w niej cieszyć koncertami, jakie urządzają nam ptaki. 


dzikich wrzasków musiało słuchać przez cały wieczór i czę
ć nocy 
nie tylko całe osiedle, ale i pozostała czę
ć miasta, bo przecież Al- 
wernię, nic jej nie umniejszając, można przerzu£:ić kamieniem. 


JOTER
		

/p002_0001.djvu

			ALCHEMIK - 2 


C
=


6
rsarli ] 


* 22 maja odbyło się posiedzenie Zarzą- 
du SNZZ Pracowników Zakładów Chemicz- 
nych "Alwernia"SA. Zapoznano się z prze- 
biegiem przygotowań do wyboru kandyda- 
tów do Rady Nadzorczej z ramienia pra- 
cowników - akcjonariuszy. Postanowiono 
wystąpić do załogi z apelem o liczny udział 
w wyborach i poparcie kandydatury mgr 
inż. Andrzeja Taborskiego i mgr Barbary 
Ciurowej. 


* 27 maja Komisja Zakładowa NSZZ 
"Solidarność" ogłosiła swój apel o poparcie 
kandydatur Józefa Muchy i Władysława 
Orkisza w wyborach kandydatów pracow- 
ników - akcjonariuszy do Rady Nadzorczej. 


* 28 maja spotkały się Zarząd SNZZ 
Pracowników Z.Ch."Alwernia" SA i Komi- 
sja Zakładowa NSZZ Solidarność. Spotka- 
nie to miało na celu wypracowanie wspól- 
nego stanowiska związków zawodowych 
odnośnie decyzji Zarządu Zakładów doty- 
czącej wysokości nagrody z okazji Dnia 
Chemika oraz w sprawie rekompensaty na- 
grody z zysku. 
Związkowcy zapoznali się z pismem Za- 
rządu Spółki w powyższej sprawie i wysłu- 
chali wyjaśnień prezesa Kazimierza Boro- 
nia. Po burzliwej dyskusji przyjęto nastę- 
pującą uchwałę: 
"SNZZ Pracowników Z.Ch. "Alwernia" 
i Komisja Zakładowa NSZZ Solidamośt wy- 
rażają swą dezaprobatę dla propozycji po- 
działu zysku za 1995 rok, przyjętej przez 
Zarząd Zakładów. Obydwa Związki z nie- 
zadowoleniem przyjmują też do wiadomo- 
ści decyzję Zarządu Spółki w sprawie wyso- 
kości nagrody z okazji Dnia Chemika. 
Zobowiązuje się przewodniczących 
związków zawodowych do podjęcia natych- 
miastowych negocjacji z Zarządem Zakła- 
dów w sprawie ustalenia sposobu i terminu 
wyrównania załodze strat, wynikających 
z przyjętej propozycji podziału zysku. 
Zarząd SNZZ Pracowników Zakładów 
Chemicznych "Alwemia" SA i Komisja Za- 
kładowa NSZZ Solidamośt zwracają się po- 
nownie o wypłacenie jednorazowej nagrody 
dla wszystkich pracowników przedsiębior- 
stwa, z okazji zbliżającego się Dnia Chemi- 
ka. Proponujemy, by nagroda ta nie była 


niższa niż 150 zł na osobę i została wypła- 
cona w jednakowej wysokości dla wszyst- 
kich członków załogi. Równocześnie organi- 
zacje związkowe wnoszą o pełne zrekom- 
pensowanie pracownikom zakładów strat, 
jakie ponieśli z tytułu nie wypłacenia im 
nagrody z zysku za 1995 rok. Nagroda ta, 
dla wielu rodzin pracowniczych stanowiła 
jedyną możliwośt zakupu niezbędnych 
urządzeń i wyposażenia mieszkań. Wyna- 
grodzenie za pracę w naszej spółce nie za- 
wsze wystarcza bowiem na pokrycie bieżą- 
cych rachunków i podstawowych potrzeb so- 
cjalnych. W opinii związków wspomniana 
rekompensata powinna byt wypłacona 
w postaci trzech kolejnych dodatkowych 
premii miesięcznych. 


* 13 czerwca odbyło się posiedzenie Ko- 
misji Zakładowej NSZZ Solidarność. Podsu- 
mowano wyniki wyborów, składając jedno- 
cześnie podziękowania Komisji Wyborczej 
oraz gratulację nowo wybranym członkom 
Rady Nadzorczej. Zapoznano się z protoko- 
łem z Walnego Zebrania Akcjonariuszy, 
a także sprawozdaniem przewodniczącego 
Józefa Muchy z jego udziału w Walnym Ze- 
braniu Delegatów Regionu Małopolska. Po- 
nownie poruszono kwestię rekompensaty 
niewypłaconej nagrody z zysku ponawiając 
postulat, że powinna ona zostać wypłacona 
w postaci dodatkowych premii. Zajęto sta- 
nowisko w sprawie wszystkich wolnych so- 
bót w pr
edsiębiorstwie uznając, że wpro- 
wadzenie tej zmiany nie może zmniejszyć 
wynagrodzeń pracowników. Przyznano za- 
pomogi i darowizny na kwotę 1000 zł 


* 14 czerwca związkowa komisja socjal- 
no - bytowa rozpoczęła opracowywanie 
propozycji rozdziału pożyczek z zakłado- 
wego funduszu świadczeń socjalnych na 
cele mieszkaniowe. Rozpatrzonych zosta- 
nie 295 podań, a do podziału przewidziano 
kwotę 200.000 zł. Najprawdopodobniej, na 
przyznanie pożyczki mogą liczyć osoby, 
które pracują co najmniej 3 lata w Z.Ch. 
" Alwernia" i spłaciły zaciągnięty kredyt 
(wcześniejsza spłata nie skraca okresu ka- 
rencji, który wynosi: 2 lata - pożyczka na 
remont mieszkania, 3 lata - remont domu, 5 
lat - budowa domu). 


PRACE NAD STRATEGIĄ ROZWOJU 


Na ostatnim spotkaniu zarządu z kadrą 
kierowniczą, przedstawiciele Firmy Konsul- 
tingowej "Skyline" przedstawili opracowaną 
na zlecenie zarządu i Rady Nadzorczej dia- 
gnozę naszej Spółki i przygotowane w opar- 
ciu o nią kierunki rozwoju. Na podstawie 
tych materiałów oraz istniejących w Spółce 
własnych opracowań, zostanie przygotowana 
strategia rozwoju naszej firmy, w tym działa- 


nia restrukturyzacyjne. Najważniejsze zmia- 
ny będą dotyczyć struktury organizacyjnej, 
komputeryzacji i restrukturyzacji działalno- 
ści finansowej. 
Nad całością tych zagadnień pracuje ko- 
misja pod przewodnictwem członka zarządu 
Krzysztofa Cetnara. Wyniki prac komisji ma- 
ją być przedstawione na najbliższym posie- 
dzeniu Rady Nadzorczej. Z.K. 


Rozstrzygnięcie konkursu 



 
GRA O "STOWĘ" 


W minikonkursie ogłoszonym pod tym 
hasłem z okazji Dnia Chemika, wzięło udział 
185 czytelników. Tylko 51 odpowiedzi było 
prawidłowych. A tak należało wypełnić ku- 
pon: 1.C, 2.A Oeśli ktoś napisał dodatkowo 
B, to traktowaliśmy tę odpowiedź jako prawi- 
dłową, gdyż prowadzone są w zakładzie pró- 
by z produkcją siarczanu magnezowego - 
pracuje instalacja doświadczalna), 3.C, 4.B, 
S.ABC, 6.A. Największą trudność sprawiło 
państwu pytanie piąte: Kolba to: A. naczynie 
chemiczne z szyjką, B. lutownica, C.tylna 
część broni, D. narzędzie używane przez hy- 
draulika. Trzy pierwsze znaczenia są prawi- 
dłowe (A, B, C). 


Środki czystości wartości 100 zł (wypro- 
dukowane w oparciu o nasze wyroby) wy- 
losowano dla: Jerzego Kamińskiego, zam. 
Rozkochów 6. Nagrody pocieszenia ("Prze- 
wodnik po mieście Alwerni i okolicy") 
otrzymują: Elżbieta Sądecka, Okleśna; Mi- 
chał Słota, Chrzanów; Marian Tadeusz, 
Alwernia; Maria Hruby, Rozkochów; Ber- 
nadetta Hanusiak, Alwernia; Krzysztof 
Ścibor, Alwernia; Zofia Żwawa, Alwernia; 
Marzena Kromka, Alwernia; Magdalena 
Szymula, Poręba Żegoty; Maria Warchoł, 
Babice. 
Wszystkim gratulujemy. Po odbiór prosi- 
my się zgłaszać do redakcji. 


HENRYK 
MAŁOCHA 


.-(
, .

 "";-;' 


g,., 
t . ! -l....::: "
' .
... 


l 

t 


Fot. B. Kuś 
Jest jak wielu naszych pracowników 
absolwentem chrzanowskiego Technikum 
Mechaniczno-Elektrycznego. Po ukoń- 


Pod tym hasłem prezentujemy pracowni- 
ków, którzy swoją wieloletnią pracą piszą hi- 
storię naszej firmy. A oto ci, którzy przepraco- 
wali w naszym zakładzie: 
40 lAT 
Mieczysław Białas - główny energetyk 
(2.V.). 


35 lAT 
Józef Kowalski - spawacz w oddziale mecha- 
nicznym (7.V.), Stanisław Warchoł - malarz 
w oddziale budowlanym (B.V.), mgr Francisz- 
ka Filipek - członek Zarządu (3l.V.), Jadwiga 
Biel- Prokurent (30.VL). 
30 LAT 
Mieczysław Jakóbik - aparatowy w wydziale 
dwuchromianu sodu I (30.VI.), Władysława 
Warchoł - laborantka w laboratorium głównym 
(23.V.), Kazimierz Taborski - mistrz w oddziale 
trójpolifosforanu sodu (28.VL), Stanisław Są- 
decki - mechanik - zastępca kierownika oddziału 
redukcji błota pochromowego (17.IV.), Wiesław 
Zieliński - mistrz w oddziale chromalu (23.VL). 
25 lAT 
Zdzisław Mierzejewski - maszynista loko- 
motywy normalnotorowej w oddziale transportu 
(l2.IV.) . 
20 lAT 
Zdzisław Mazgaj - aparatowy w wydziale 
dwuchromianu sodu II (lO.VL), Stanisław Dęb- 
ski - ślusarz remontowy w wydziale dwuchro- 
mianu sodu II (30.IV.), Seweryn Pogorzelski - 
operator sprzętu ciężkiego w oddziale sprzętu 
zmechanizowanego (l6.VL), Jacek Ryba - mis- 
trz w oddziale trójpolifosforanu sodu (14. VL), Je- 
rzy Mazgaj - mistrz w oddziale siarczku sodu 


czeniu szkoły, w 1974 roku, podjął pracę 
w naszym zakładzie, w elektrociepłowni 
i pozostał jej wierny do dnia dzisiejszego. 
W oddziale wykonuje prace na różnych 
stanowiskach - jest ślusarzem remonto- 
wym, zastępuje dyspozytora, obsługuje 
różne urządzenia, w tym turbinę. To praw- 
da, że robota w elektrociepłowni nie wy- 
.. maga dużego wysiłku fizycznego, jednak 
jest bardzo odpowiedzialna i męcząca. Do- 
datkowym utrudnieniem jest zmianowość 
pracy. 
Pan Henryk, który już drugą kadencję 
jest członkiem Komisji Zakładowej Soli- 
darność, pochodzi z Regulic, ale od wielu 
lat, po zmianie stanu cywilnego, mieszka 
w Alwerni. Żona Grażyna również pracuje 
w dziale głównego energetyka, na "De- 
mi" . Państwo Małochowie mają troje dzie- 
ci. Najstarszy Michał jest już po maturze, 
Monika ukończyła pierwszą klasę liceum, 
a Agnieszka piątą klasę szkoły podstawo- 
wej. Pan Henryk spędza wolny czas przy 
dobrej książce, lubi grać w szachy, intere- 
suje się również sportem. 


.." .." '1:.. .. 
. . 


(7. VI.), Elżbieta Spisak - specjalista ds. podat- 
ków w dziale płac i ubezpieczeń społecznych 
(20.IV.). 


15 lAT 
Antoni Kubiela - piecowy w oddziale 
siarczku sodu (4.IV.), Zbigniew Michalik - 
aparatowy w oddziale siarczku sodu (8.V.), 
Stefania Zemła - zestawiacz mieszanek w od- 
dziale siarczku sodu (l.VL), Zbigniew Cielec- 
aparatowy w wydziale dwuchromianu sodu 
I (9.VL), Barbara Hołówka - suwnicowa w wy- 
dziale dwuchromianu sodu II (22.VL), Józef 
Galas - aparatowy w wydziale dwuchromianu 
sodu II (26.V.), Wiesław Piwowarczyk - ma- 
szynista kotła w elektrociepłowni (30.IV.), Mi- 
chał Ryba - maszynista turbiny w elektrocie- 
płowni (l.VI.), Danuta Turaczyk - maszynista 
przepompowni wody przemysłowej w oddziale 
gospodarki wodno-ściekowej (28.V.), Kazi- 
mierz Fryc - ślusarz spawacz w instalacji do- 
świadczalno-produkcyjnej (22.VL), Bożena 
Świątkowska - robotnik magazynowy w maga- 
zynie głównym (7.V.). 
10 lAT 
Krzysztof Sikora - aparatowy w oddziale 
siarczku sodu (25.IV.), Bogusława Hudzik - la- 
borantka w laboratorium głównym (23.VL), 
Franciszek Wiecheć - maszynista urządzeń cie- 
płowniczych w elektrociepłowni (5.VL), Marek 
Ciura - ślusarz mechanik w oddziale sprzetu 
zmechanizowanego (8.V.), Maria Ziajka - karto- 
tekowa w magazynie głównym (23.VL), Józef 
Głownia - pomiarowy geodezyjny w oddziale 
geodezji (22.V.), Janina Filipek - sekretarka 
(30.VL). 
Rubryka ukazuje się raz w kwartale. 


I DNI ALWERNI 


Dokończenie ze str. 1 
Z I Dniami Alwerni zbiegła się "Biesiada Che- 
mików" organizowana w ramach obchodów 
Dnia Chemika w naszym zakładzie. Zbieżność 
nieprzypadkowa, bowiem "Alwemia" i Alwernia 
to jedność, bez pierwszej nie byłoby drugiej i od- 
wrotnie. 
W kolejną sobotę Dni Alwerni znowu prze- 
niosły się na stadion, gdzie w godzinach wie- 
czornych odbył się koncert zespołu rockowo- 
bluesowego "Obstawa Prezydenta". 
I Dni Alwerni zakończyła 9 czerwca "Strze- 
lanka" - odpust o wielowiekowej tradycji, który 
stał się także okazją do zaprezentowania zespo- 


łów ludowych z całej gminy. Wieczorem poże- 
gnano dni zabawą taneczną na stadionie. Tego- 
rocznym imprezom towarzyszyła wystawa sztuki 
ludowej i nieprofesjonalnej oraz prezentacja prac 
biorących udział w konkursie na herb Alwerni. 
Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna zorganizo- 
wała turniej "Alwernia znana i nie znana" . 
Patronat nad tegorocznymi dniami m.in.obję- 
ła "Gazeta Krakowska", imprezy pierwszego 
dnia prezentowało Radio Kraków, ukazało się też 
okolicznościowe wydanie "Echa Krakowa". Ma- 
my nadzieję, że za rok znowu będą Dni Alwerni. 
Więcej szczegółów o tegorocznych w rubryce 
"Bliżej gminy" (str. 7). Z.K. 


Wakacje nad morzem 


W niedzielę, 23.czerwca dwa autobusy ze 
spółki .. Alwezz" odwiozą blisko siedemdzie- 
sięcioosobową grupę dzieci naszych pracow- 
ników na kolonię letnią, nad morze. Zbiórka 
o godz. 6.00 na parkingu przed zakładem. 
Dzieci będą przebywać ponownie w Ośrodku 
Wczasowo-Kolonijnym "Beskid" w Sarbino- 
wie Morskim, koło Kołobrzegu. Zakwaterowa- 
nie w pawilonie wczasowym, pokoje 2,3 i 4- 
osobowe. Dziećmi będzie się opiekować pię- 
cioosobowa grupa wychowawców, pod kie- 
rownictwem Renaty Zwolskiej. Ponadto za- 
pewniony jest lekarz, higienistka i 
atownik 
wodny. Kolonia trwać będzie 20 dni. Zyczymy 
udanego pobytu, uśmiechów i słońca. 
Adres: Ośrodek Wczasowo-Kolonijny 
"Beskid" ul.Nadmorska 95 
76-034 Sarbinowo Morskie 


SPRAWOZDANIE FINANSOWE ZA 1995 ROK 
PRZYJĘTE · WŁADZE SPÓŁKI SKWITOWANE 


Dokończenie ze str. 1 
Każda akcja daje na Walnym Zgromadzeniu 
prawo do jednego głosu, zatem najczęściej jedy- 
nie liczący się akcjonariusze decydują o treści 
podjętej uchwały. Niespodzianek nie było rów- 
nież w przypadku naszej Spółki. Zgłoszony 
przez pełnomocnika akcjonariuszy - pracowni- 
ków wniosek o dokonanie podziału zysku netto 
za rok 1995 w sposób odmienny, aniżeli wnio- 
skował zarząd i opiniowała Rada Nadzorcza, 
nie uzyskał akceptacji pozostałych akcjonariu- 
szy. Zatem zgodnie z podjętą uchwałą, cały 
zysk netto przeznaczono na kapitał zapasowy 
Spółki. Uzasadniając taki właśnie podział, pre- 
zes zarządu wskazywał na duże potrzeby w za- 


kresie inwestycji rozwojowych, a przewodni- 
czący Rady Nadzorczej dodatkowo zapewniał, 
iż decyzja ta w dłuższej perspektywie czasowej 
wpłynie na wartość akcji naszej Spółki. 
Kolejne podjęte przez Walne Zgromadzenie 
uchwały dotyczyły wprowadzenia zmian w sta- 
tucie Spółki. Jedna z kilku, zaproponowanych 
przez zarząd zmian nie została uchwalona. 18 
uchwał Walnego Zgromadzenia podjęto w głoso- 
waniu jawnym, dwie kolejne w głosowaniu taj- 
nym. Dotyczyły one stwierdzenia wygaśnięcia 
mandatów członków 'Rady Nadzorczej i wyboru 
jej nowego składu. 
Nowo wybrana Rada Nadzorcza, w składzie 
której jest dwóch pracowników Spółki - Andrzej 


Taborski i Jerzy Kotowicz, odebrała od prze- 
wodniczącego Walnego Zgromadzenia i prezesa 
zarządu gratulacje z okazji wyboru. 
Warto także wskazać, że uchwały Walnego 
Zgromadzenia były protokołowane przez nota- 
riusza, albowiem wymóg zachowania formyak- 
tu notarialnego, przewiduje Kodeks handlowy. 
Z pierwszych spostrzeżeń, przekazanych 
przez uczestników Walnego Zgromadzenia moż- 
na przyjąć, że zostało ono przygotowane prawi- 
dłowo, przebiegało sprawnie, a akcjonariusze za- 
siadający w Komisji Uchwał i Wniosków i Komi- 
sji Skrutacyjnej zostali wzbogaceni o nowe, cen- 
ne doświadczenia. 


T.P.
		

/p003_0001.djvu

			ALCHEMIK - 3 


II NASI II CZŁ NKOWIE RADY NADZORCZEJ 


W wyniku przeprowadzonych wyborów 
oraz decyzji Walnego Zgromadzenia Akcjona- 
riuszy, nowymi członkami Rady Nadzorczej re- 
prezentującymi pracowników - akcjonariuszy 
zostali Jerzy Kotowicz i Andrzej Taborski. 
Wyniki głosowania świadczą o tym, że są to 
osoby znane i poważane wśród załogi zakła- 
dów. Jest to jednak w wielu przypadkach znajo- 
mość powierzchowna, często wynikająca tylko 
z kontaktu służbowego. Dlatego pragniemy 
przybliżyć naszym czytelnikom bardziej szcze- 
gółowo ich sylwetki, ukazać motywy jakimi kie- 
rowali się akceptując wysunięcie swych kandy- 
datur, a także ogólną wizję pracy w radzie. 
Nowym członkom Rady zadaliśmy następu- 
jące pytania: 
* Co skłoniło Panów do ubiegania się 
o miejsce w Radzie Nadzorczej? 
* Jak widzicie swoją rolę w tym organie 
przedsiębiorstwa? 
* Uzyskaliście mandat zaufania od pracow- 
ników - akcjonariuszy. Formalnie reprezentuje- 
cie więc ich interesy w Radzie Nadzorczej. Czy 
i w jaki sposób zamierzacie konsultować z za- 
łogą sprawy będące przedmiotem zaintereso- 
wania rady? 
Odpowiada Andrzei Taborski: 
* Decyzję o kandydowaniu podjąłem kieru- 
jąc się przede wszystkim wolą uczestniczenia 
w funkcjonowaniu Spółki w szerszym, niż do- 
tychczas zakresie. Ponadto z przekonania, że 
posiadane doświadczenie, znajomość zakładu 
oraz osobiste cechy konsekwentnego dążenia 
do celu, mogą być przydatne w pełnieniu także 
innych obowiązków. 
* Plany gospodarcze zakładu oraz główne 
kierunki jego rozwoju powinny uwzględniać 
również oczekiwania załogi. Nie przeceniając 
możliwości wynikających z reprezentowania 
pracowników - akcjonariuszy, uważam, że stałe 
i systematyczne działanie przyniesie z czasem 
określone efekty, również w tak odpowiedzial- 
nej dziedzinie, jak nadzorowanie pracy Spółki. 


*) Poważne problemy pracownicze muszą 
być rozstrzygane między innymi po zasięgnię- 
ciu opinii załogi. Zebraniu niezbędnych infor- 
macji dobrze służyć mogą zarówno posiedze- 
nia związkowe, narady produkcyjne, jak też in- 
dywidualne, codzienne rozmowy. 
Korzystając z możliwości wypowiedzi na 
łamach "Alchemika", pragnę podziękować 
wszystkim wyborcom, którzy obdarzyli 
mnie swym zaufaniem i poparli w majowych 
wyborach. 
Odpowiada Jerzv Kotowicz: 
* Zawsze wydawało mi się, że w dyskusjach 
nad polityką Spółki powinien być brany pod 
uwagę głos ludzi, bezpośrednio związanych 
z produkcją, na co dzień borykających się 
z problemami utrzymania ruchu. 
Decyzję o kandydowaniu w wyborach pod- 
jąłem jednak za namową przyjaciół. Właśnie 
ich zaufanie utwierdziło mnie w przekonaniu, 
że swoją wiedzę, kwalifikacje i zdobyte do- 
świadczenie mogę spożytkować dla dobra za- 
kładu i jego pracowników. 
* Dzięki poparciu załogi znalazłem się 
w gronie osób, których decyzje będą miały 
wpływ na przyszłość Zakładów Chemicznych 
"Alwernia". Zdaję sobie sprawę, że czeka mnie 
niesłychanie trudne zadanie. Będę się starał, 
aby podejmowane przez Radę Nadzorczą dzia- 
łania uwzględniały problemy związane z profi- 
lem naszej produkcji oraz nie były sprzeczne 
z interesem pracowników zatrudnionych 
w Spółce. 
* Nie można dyskutować o sprawach, któ- 
rych się nie zna. Zajęcie właściwego stanowi- 
ska, jak również przekonanie innych o jego 
słuszności! wymaga dogłębnego zapoznania się 
z problemem. Konieczna jest zatem współpra- 
ca zarówno z załogą, jak i związkami zawodo- 
wymi oraz zarządem Spółki. 
Przy okazji serdecznie dziękuję wszyst- 
kim moim wyborcom. Postaram się nie za- 
wieść zaufania. 


Zapisał: J.CH. 


itr 
-.c.. 
j;,.".... 
;) 


= 
..<.
.. 


. .,..''0,. 


JERZY KOTOWICZ: lat 33, magister in- 
żynier. Absolwent Politechniki Krakow- 
skiej, Wydział Chemiczny, specjalność - in- 
żynieria chemiczna i procesowa. Pracuje 
w "Alwerni" od 01.06.1989 r. Początkowo 
jako technolog, następnie zastępca kierow- 
nika Oddziału Trójpolifosforanu Sodu, a od 
lipca 1992 r. na stanowisku kierownika Od- 
działu Kwasu Fosforowego. Przed podję- 
ciem pracy w "Alwerni", był zatrudniony 
jako asystent na Politechnice Krakowskiej 
(lata 1987 - 1989). 
Po pracy, w wolnych chwilach zasiada 
przy komputerze lub czyta książkę. 
Żona Barbara również pracuje w naszych 
zakładach. Dwoje dzieci: Ania i Marcin. 
Fot. Bernard Kuś 


Zmiany w prawie pracy 


Z dniem 2 czerwca wszedł w życie zno- 
welizowany po 20 latach Kodeks pracy. 
W odniesieniu do przepisów dotychczas 
obowiązujących, nowości jest dużo i doty- 
czą one prawie wszystkich zagadnień wią- 
żących się bezpośrednio z pracą. Najbar- 
dziej istotne zmiany nastąpiły w zakresie 
bezpieczeństwa pracy, urlopach, działal- 
ności socjalnej zakładu oraz systemie za- 
trudnienia pracowników. Obecnie do 
wprowadzonego w życie kodeksu ukazują 
się akty wykonawcze. Niektóre z nich obo- 
wiązują już, ale są też i takie, które będą 
obowiązywać w terminie późniejszym. 
O wszystkich tych zmianach dość sze- 
roko pisze prasa, mówi się o nich w radio 
i telewizji. Chciałbym zwrócić uwagę na- 
szych czytelników na niektóre, tylko wy- 
brane zagadnienia, ale mające istotny 
wpływ na wzajemne stosunki pracodawca 
a pracownik. 
Niewątpliwie ważnym zagadnieniem 
w tym układzie jest bezpieczeństwo i hi- 
giena pracy, któremu poświęcony jest 
Dział X Kodeksu pracy. Układ tego działu 
w sposób jasny i jednoznaczny przedsta- 
wia podstawowe obowiązki pracodawcy 
i pracowników. Z art. 207 wynika, że pod- 
stawowym zadaniem pracodawcy jest za- 
pewnienia właściwego stanu bezpieczeń- 
stwa i higieny pracy przy odpowiednim 
wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. 
Oznacza to w praktyce, że konieczne staje 
się ciągłe poprawianie w zakładzie warun- 
ków bhp. Wynika z tego również koniecz- 
ność wprowadzenia zmian w unowocze- 
śnianiu przepisów i norm z tego zakresu, 
modernizacji instalacji i urządzeń, popra- 
wianie technologii itp. Wszystkie te zamie- 
rzenia powinny doprowadzić do likwidacji 
zagrożeń wypadkowych i schorzeń zawo- 
dowych. 
Na pracodawcę nałożono również obo- 
wiązek informowania zatrudnionych ludzi 
o ryzyku zawodowym, związanym z pra- 
cą. To znaczy pracownik powinien być 
świadom jakie negatywne skutki mogą po- 
wstać u niego z faktu podjęcia pracy w da- 
nym zakładzie, a także jakie istnieją sku- 
teczne sposoby uniknięcia powstania wy- 
padków i chorób zawodowych. W naszych 
zakładach już od kilku lat te działania są 
prowadzone. 
Ze względu na fakt istnienia większego 
zagrożenia wypadkowego przy pracach 
wykonywanych przez kilku wykonawców 
na tym samym miejscu, znowelizowany 
kodeks zobowiązuje pracodawcę do wy- 
znaczenia koordynatora odpowiedzialnego 
za bezpieczeństwo pracujących tam osób. 
Jest to bardzo istotna i bardzo potrzebna 
zmiana. Znana mi są fakty z naszego za- 
kłądu, gdzie przed kilkunastu laty doszło 


do poważnego wypadku z powodu braku 
wzajemnego porozumiewania się ze sobą 
pracowników wykonujących remony pod- 
nośnika kubełkowego. 
Bardzo istotnym novum w obowiązują- 
cym już kodeksie jest obowiązek pisemne- 
go powiadomienia przez pracodawcę 
w ciągu 14 dni od rozpoczęcia działalności 
inspektora pracy i inspektora sanitarnego 
a założeniu firmy. Składanie podobnych 
informacji dotyczy również dokonywania 
zmian w działalności przedsiębiorstwa 
a także w przypadku zaprzestania funkcjo- 
nowania firmy. Dotychczas obowiązek taki 
wynikał z ustawy o inspekcji pracy i dla 
wielu małych przedsiębiorców był nie zna- 
ny. Umieszczenie go w Kodeksie pracy 
podnosi rangę tego przepisu i czyni go bar- 
dziej powszechnym. 
Znacznym zmianom uległy przepisy 
o prawach i obowiązkach pracowniczych. 
Gdy warunki pracy stwarzają bezpośrednie 
zagrożenie dla pracownika, ma on prawo 
powstrzymywać się od wykonywania tej 
pracy, niezwłocznie powiadamiając o tym 
pracodawcę. Nie dotyczy to pracowników 
takich grup zawodowych, których statuto- 
wym obowiązkiem jest ratowanie życia lub 
mienia. Analogicznie, pracownik może po- 
wstrzmać się od wykonywania pracy wy- 
magającej szczególnej sprawności psycho- 
fizycznej, gdy jego stan nie zapewnia wy- 
konanie pracy w sposób właściwy i bez- 
pieczny. Rodzaje prac wymagających 
szczególnej predyspozycji zostaną okre- 
ślone odpowiednimi rozporządzeniami mi- 
nistrów. Dotychczas jeszcze tego rodzaju 
szczegółowe przepisy nie ukazały się. 
Pozostałe przepisy z zakresu obowiąz- 
ków pracowniczych pod względem bhp 
zmieniły się niewiele. Został rozszerzony 
przepis o obowiązku współdziałania pra- 
cownika z pracodawcą i przełożonymi 
w wypełnianiu obowiązków dotyczących 
bezpieczeństwa pracy i usuwania zagrożeń. 
Często w swojej pracy spotykam się 
z zapytaniem, czy na stanowisku pracy 
może być zatrudniony tylko jeden pracow- 
nik? 
Opierając się na art. 225 Kp podaję, że 
taka możliwość istnieje. Stanowiska i pra- 
ce, przy których wymagane jest zatrudnie- 
nie co najmniej dwóch osób, w celu za- 
pewnienia asekuracji, zostaną określone 
w drodze rozporządzenia Ministra Zdro- 
wia i Opieki Społecznej. 
Zdaję sobie sprawę, że poruszone tu za- 
gadnienia ujęte zostały fragmentarycznie. 
Zmian w nowym Kodeksie pracy rzeczywi- 
ście jest bardzo dużo i dotyczą wielu pod- 
stawowych dziedzin prawa pracy. Nie 
wszystkie są dla nas, pracowników ko- 
rzystniejsze. R.K. 


.'"q

; Wff="F'- ;T'1 
..r


.->: ;jE 


.
.
n 
.. ,.: 
 


.h 
.. 


....."'t, 


ANDRZEJ TABORSKI: lat 43, magister 
inżynier. Absolwent Politechniki Krakow- 
skiej, Wydział Mechaniczny, specjalność - 
systemy i urządzenia energetyczne. Pracuje 
w "Alwerni" od 01.09.1979 r.- po odbyciu 
stażu - nieprzerwanie jako kierownik elek- 
trociepłowni. Ma za sobą również wcze- 
śniejsze doświadczenie mechanika w Od- 
dziale Remontowym Kopalni Węgla Ka- 
miennego "Chwałowice" koło Rybnika 
(praca pod ziemią - 7 miesięcy). 
Po pracy, w wolnym czasie, lubi zrelak- 
sować się oglądając dobry film. 
Żona Józefa jest również pracownikiem 
naszych zakładów. Syn Robert uczęszcza 
do czwartej klasy Szkoły Podstawowej w AI- 
werni. 


JERZY KOTOWICZ I ANDRZEJ TABORSKI 
CZŁONKAMI NOWEJ RADY NADZORCZEJI 


Dokończenie ze str. 1 
Osoby uprawnione do czynnego udziału 
w wyborach były posiadaczami 169 541 ak- 
cji, czyli 49,5 % puli akcji rozdzielonej po- 
między załogą. to jest 7,4 % całej ilości akcji 
wyemitowanych przez przedsiębiorstwo. 
Dzięki porozumieniu z pozostałymi udzia- 
łowcami, pracownicy - akcjonariusze mieli 
prawo wyboru dwóch członków Rady Nad- 
zorczej. 
W samym głosowaniu uczestniczyły 393 
osoby, co stanowi 90,8 % pracowników - ak- 
cjonariuszy posiadających prawo czynnego 
udziału w wyborach. Każdy z wyborców 
dysponował ilością głosów proporcjonalną 
do liczby posiadanych akcji. 
Oddano 386 ważnych kart wyborczych, 
to jest takich, na których pozostawiono naj- 
wyżej dwa nieskreślone nazwiska. Było jed- 
nak siedmiu niezdecydowanych, którzy od- 
dali głos na trzech lub większą liczbę kan- 
dydatów. Oczywiście takie karty wyborcze 
uznano za nieważne. 


Spośród pracowników Zakładów Che- 
micznych "Alwernia" SA, o miejsce w Ra- 
dzie ubiegało się aż dziewięciu kandyda- 
tów. W trakcie głosowania uzyskali oni na- 
stępujące ilości głosów: Ciura Barbara - 
460, Czerwiński Stanisław - 44, Kotowicz 
Jerzy - 532, Kuś Bernard - 148, Mazurkie- 
wicz Alina - 71, Mucha Józef - 165, Orkisz 
Władysław - 253, Syska Leszek- 510, Ta- 
borski Andrzej - 749. 
Największe poparcie głosujących uzy- 
skali więc Andrzej Taborski i Jerzy Koto- 
wiu. W dniu 5 czerwca, Walne Zgroma- 
dzenie zatwierdziło ten wybór pracowni- 
ków - akcjonariuszy, a wyłonieni kandyda- 
ci stali się pełnoprawnymi członkami Ra- 
dy Nadzorczej na okres trzech najbliż- 
szych lat. 
W tym wydaniu "Alchemika" prezentu- 
jemy notki biograficzne Jerzego Kotowicza 
i Andrzeja Taborskiego, a także krótkie 
wywiady z nimi. 


JANUSZ CHOLEWA 


POZDROWIENIA OD CZERWONYCH GITAR 


Równolegle z obchodami Dni Alwerni, 
świętowali także mieszkańcy Chrzanowa. 
Głównym punktem obchodów dni tego mia- 
sta był występ znanych i lubianych Czerwo- 
nych Gitar. Bernard Dornowski, Seweryn 
Krajewski i Jerzy Skrzypczyk, przy wiel- 
kim aplauzie i wtórze kilkutysięcznej wi- 
downi, przypomnieli swoje największe prze- 
boje. Po koncercie, umówiłem się na krótką 


.::P..
 ; "4'.,,,, 
ą 
J1
 k".;
 .l )/NC"'i&.
 
Jft
. 


rozmowę z kompozytorem, wokalistą i lide- 
rem grupy, Sewerynem Krajewskim: 
- Gratuluję udanego występu i proszę 
o kilka słów dla "Alchemika". 
- Chce Pan rozmawiać ze mną? Przecież 
mamy w zespole "gadułę" (mowa o Jurku 
Skrzypczyku - przyp. J.Ch.), która lepiej 
nadaje się do tego celu... . 
- Owszem, ale to właśnie Pan wydał 
płytę zatytułowaną "Koniec", którą fani 


Czerwonych Gitar odebrali jako zapo- 
wiedź rozwiązania Waszej popularnej 
grupy. Czy tytuł tej płyty jest adekwatny 
do planów zespołu? 
- Wszystko ma swój koniec. Także 
i Czerwone Gitary nie mogą trwać wiecznie. 
Jesteśmy już trochę zmęczeni. Trasą kon- 
certową i programem "Czy warto było ko- 
chać nas?" żegnamy się z naszymi sympaty- 
kami. Trudno mi jednak powiedzieć, czy to 
będzie definitywne zakończenie działalno- 
ści grupy. Może kiedyś, przy jakiejś okazji 
spróbujemy jeszcze raz. 


- Niestety, planowane występy Czerwo- 
nych Gitar w Alwerni jakoś nie doszły do 
skutku. Wśród mieszkańców tego mia- 
steczka, a także w jego największym 
przedsiębiorstwie - Zakładach Chemicz- 
nych "Alwernia" - zespół ma jednak wielu 
sympatyków. Czy mogę Pana prosić o dedy- 
kację dla chemików z Alwemi, którzy na 
początku czerwca obchodzą swoje święto. 
- Oczywiście. Uczynię to z dużą przyjem- 
nością (dedykację napisaną przez Sewery- 
na Krajewskiego i podpisaną przez wszyst- 
kich członków grupy zamieszczamy obok - 
przyp. J.Ch.). 


- Dziękuję za rozmowę i, mimo wszyst- 
ko, życzę Czerwonym Gitarom dalszych 
sukcesów. 


Rozmawiał: JANUSZ CHOLEWA
		

/p004_0001.djvu

			ALCHEMIK - 4 


, 
DZIEN CHEMIKA W OBIEKTYWIE 


NASZEGO FOTOREPORTERA 


,fI 
. 'a" 
,'
, 
:¥-":':;:
':<"
 


>4 


\r.... . 


$
 

 :\ 
,l 
i:5. 
"<' 


S; 


:
.".. 


Przemówienie prezesa Kazimierza Boronia. 



;.:... 


$=' .
 


t 
;,.,. 


- 

.

 
:

" .' 


&. 
I 


r 



{ 


'\ 
?-';
 
;ct: 

\ 


:;.i1! 


J
 


J 


Odznakę "Zasłużonego Pracownika Z.Ch."Alwemia" otrzymuje Stanisława Ryba. 


..,,{ 
0;#' 
:".,. 


" 
.
:";: 
1S 
.::Ę. 


" 


;fe' 
''f'' 


-'f" 


+"
?
p' 
"..,.., " 


<
'\
{

 


"., 
.'

';".'-
.-.;
j1m4... 


. If. 



 


. .l" 


'i?" 


"d'::, 


'w. .et'" 


<.:: 
 .' 

 
. . 
.'- ".:':':U"n:" 


......,,;;;;, 
Życzenia od młodzieży ze Szkoły Podstawowej w Kwaczale. 


.;$ ..\;J", > 
..
. 


:
.: .
"i: "'J,,
 


':
 



.
 


.j, 


:;. 


.
. 


r... 
'1..... >'; 

''''' _ 
'/';
J 
;«-" '".io. ./ :j. .

 
 
. "':.. :
'. -)/I. 
.. ':




: 


. 
. 



{
: f 
m 


.>0...,+. 

 ',". 


'
": 


"l 
$:f 


\ 


1: "\:7 


,. 


A',," 


,;;.;(d "., 
.
..' 
.;....- . 


',j - 

:. "y 
i-. , 
.., 



 


t-- .; 


,,:.of?:
..;_. 


," 'i' 


". 


" . 
...,. ". 


" .
 

%'.-. 


..<-
 



..
 
": v': 

 "'
 .:

- 
.n ""% 

....... 


. ';'-
ł.'" .:.
 
'-:s 
.
 :
.. 




. 
i 


"'::}'-
"'


 ". 


, 


..;, 


- 
",:,.';:' '!': 


"Biesiada Chemików" w Ośrodku Wypoczynkowym "Skowronek". 


Fot. Kazimierz Krańskl 


"- 
t 
J 
.....v: 


,j.C" 


t, 


..
,,:r 


\\ 


',. 


WARTO NAD WARTĘ 


Mówią O nim młode województwo, ist- 
nieje przecież dopiero od dwudziestu lat. 
Ale województwo sieradzkie, bo o nim mo- 
wa, jako jednostka administracyjna istnia- 
ło już od połowy XIV wieku. Wtedy zaczę- 
ło się tam rozwijać rzemiosło, handel, 
oświata, powstawały liczne budowle. Sie- 
radz, jedno z naj starszych miast Polski, był 
na przestrzeni dziejów miejscem sejmi- 
ków, ogólnopolskich zjazdów szlachty, 
manifestacji i walk o charakterze niepodle- 
głościowym. Chorągiew sieradzka okryła 
się chwałą w bitwie pod Grunwaldem. 
W jej szeregach walczyli bohaterowie po- 
wieści "Krzyżacy". Henryk Sienkiewicz 
tak pisał w rozdziale poświęconym tej bi- 
twie: "W sieradzkiej (chorągwi - dop. Z.K.) 
młody Zbyszko z Bogdańca rzucał się jak 
dzik w najgęstsze tłumy, zaś przy boku jego 
szedł stary Maćko walcząc rozważnie, jak 
walczy wilk, który inaczej niż na śmierć nie 
ukąsi" . 
Upadek województwa przyniosły najaz- 
dy szwedzkie i saskie w czasie wojny pół- 
nocnej. Ostatecznie województwo zlikwi- 
dowano po drugim rozbiorze Polski. Po 
I wojnie światowej Sieradz funkcjonuje już 
jako miasto powiatowe, a od 1975 roku zo- 
staje ponownie stolicą województwa. 
W przygotowywanych projektach podziału 
administracyjnego kraju nie ma jednak wo- 
jewództwa sieradzkiego. Jeśli tak się 
w przyszłości stanie, to kilka ośrodków te- 
go województwa - 
SIERADZ, ZDUŃSKA WOLA, 
WIELUŃ, ŁASK 
nadal będzie odgrywać ważną rolę 
w centralnej części Polski, w obrębie krain 
geograficznych: Niziny Południowowiel- 
kopolskiej i Wyżyny Krakowsko-Często- 
chowskiej. 
Do pięknie położonego województwa, 
nad Wartą, trzecią co do wielkości rzeką 
w Polsce, pojechałem na zaproszenie woje- 
wody sieradzkiego Jana Rysia, razem 


z trzydziestoosobową grupą redaktorów 
z Polskiego Stowarzyszenia Prasy Lokal- 
nej. Po powitaniu przez Annę Tomaszew- 
ską, dyrektora Wojewódzkiego Domu Kul- 
tury, odwiedzeniu redakcji kwartalnika 
kulturalnego "Siódma Prowincja", której 
sekretarz Jan Krzysztof Szczęsny był ini- 
cjatorem tej eskapady i opiekunem naszej 
grupy oraz konferencji prasowej z wicewo- 
jewodą, Jerzym Pieniążkiem, ruszyliśmy 
w teren. Konfrontować słowa z rzeczywi- 
stością. 


"CERAMIKA" TUBĄDZIN 
W maleńkiej wiosce, 13 lat temu po- 
wstał niewielki Zakład Produkcji Ceramiki 
Budowlanej. Stale rozwijany, dziś jest no- 
woczesnym przedsiębiorstwem produku- 
jącym piękne ceramiczne płytki ścienne 
o wymiarach 200 x 250 mm, w oparciu 
o nowoczesną linię i technologię włoskiej 
firmy "SACMI". Roma, Portofino, Venezia, 
Palermo, Cortino, Sierra, to płytki podbija- 
jące z powodzeniem polski rynek. Właści- 
ciele firmy, zatrudniającej obecnie 170 
osób, zapowiadają jej dalszy rozwój. 
A obok, w mnalowniczym parku znaj- 
duje się zabytkowy dwór rodu Walew- 
skich, w którym mieści się obecnie Mu- 
zeum Wnętrz Dworskich (warto zoba- 
czyć), sponsorowane przez właścicieli 
"Ceramiki" . 


MIASTO OTWARTE I GOŚCINNE 


Kolejny etap naszej podróży to Wieluń, 
królewskie miasto, które od końca XIII w. 
było siedzibą kasztelanii, a od XIV w. stoli- 
cą Ziemi Wieluńskiej i Księstwa Wieluń- 
ski ego. Wieluń był wielokrotnie niszczony 
i palony. Najtragiczniejszy w jego historii 
był dzień 1 września 1939 roku, kiedy na 
uśpione miasto spadły bomby. To właśnie 
tutaj o godz. 4.40 rozpoczęła się II wojna 
światowa. 
Spacer po mieście rozpoczęliśmy od wi- 
zyty w redakcji tygodnika II Ziemia Wieluń- 


ska", jednej z kilku gazet wychodzących 
w tym blisko trzydziestotysięcznym mie- 
ście. Później wizyta w Radiu Ziemi Wie- 
luńskiej, działającym od sierpnia 1994 ro- 
ku. Radio nadaje program przez całą dobę, 
a popularnością cieszą się własne serwisy 
informacyjne, bezpośrednie relacje i roz- 
mowy z słuchaczami. Jeszcze wizyta 
w Muzeum Ziemi Wieluńskiej i pędzimy 
do sali miejscowego kina na program "Ra- 
tujmy ziemię", prezentowany przez mło- 
dzieżowy zespół pieśni i tańca z okazji 
wmurowania kamienia węgielnego pod bu- 
dowę nowej szkoły. Program był wcześniej 
oklaskiwany we Francji, ale i wielunianie, 
także nasza grupa, nagrodzili go gromkimi 
brawami. 
Krótki spacer po mieście z bogatą trady- 
cją historyczną, wieloma zabytkami, czy- 
stymi ulicami i placami, obok odnowio- 
nych kamienic, potwierdził, że wielunia- 
nie mają wprawdzie sentyment do historii, 
ale żyją dniem dzisiejszym (interesujące 
spotkania z burmistrzem miasta) i poważ- 
nie myślą o przyszłości swej małej ojczy- 
zny. 


WIWAT KABARET 


Sobotni wieczór miło spędziliśmy w re- 
mizie OSP w Osjakowie Oedna z gmin sie- 
radzkich) na koncercie laureatów 13. Ogól- 
nopolskich Spotkań Kabaretów Wiejskich. 
Wspaniała impreza, świetna zabawa. Naj- 
więcej braw zbierał kabaret "Kociuba" 
z Sycowa (woj. kaliskie), zdobywca grand- 
prix festiwalu. 
A w niedzielę, przed południem odby- 
liśmy wycieczkę po terenach Załęczań- 
skiego Parku Krajobrazowego. Razem 
z naszym przewodnikiem, Krzysztofem 
Garą, zwiedzaliśmy m.in. rezerwat "Wę- 
że", naj dalej na północ wysunięty frag- 
ment skalnego krajobrazu Jury Krakow- 
sko-Wieluńskiej, różnorodne zjawiska 
krasowe i najbogatsze stanowisko ska- 
mieniałości fauny oraz stanowiska wy- 


żynno-górskich wapiennolubnych roślin 
i zwierząt. 
W samym środku zakola Warty, na jej 
prawym brzegu, wyrósł przed laty 
"NADWARCIAŃSKI GRÓD" 


- najpierw ośrodek szkoleniowo-wypo- 
czynkowy harcerzy, a póżniej Centralna 
Szkoła Instruktorów Harcerskich ZHP, 
gdzie byliśmy zakwaterowani. Ośrodek 
znajduje się w Załęczu Wielkim, 25 km od 
Wielunia. Dysponuje 200.miejscami nocle- 
gowymi w budynkach hotelowych, ponad- 
to w okresie letnim bazą namiotową. Orga- 
nizuje pobyty weekendowe, wczasowe, ko- 
lonie, obozy, biwaki, "zielone szkoły", na- 
rady; proponuje zakwaterowanie i wyży- 
wienie na zasadach schroniskowych, wy- 
cieczki piesze, wędkowanie, grzybobrania, 
ogniska, kąpielisko. Obsługa jest miła, 
kuchnia domowa, są obiekty sportowe, 
amfiteatr, pracownie metodyczne, sale te- 
lewizyjne. Każdego przybywającego do 
bram" Grodu II wita hasło:" Skądkolwiek je- 
steś przybywaj (do nas) z uśmiechem". Za- 
interesowanym podaję adres: Załęcze 
Wielkie, 98-333 Dzietrzniki, fax (0-199) 
44-37, tel. (0-199) 28-25. 
Szybko minęły trzy dni. Udało się jed- 
nak poznać interesujące okolice oraz cie- 
kawych, ambitnych ludzi, którzy nie ba- 
cząc na koniunkturę robią swoje - dbają 
o swoje małe ojczyzny. 
Jan K.Szczęsny otrzymał od naszej gru- 
py wiele podziękowań za doskonałe przy- 
gotowanie całej eskapady - program, spo- 
tkania, kontakty, imprezy. Dziękowaliśmy 
mu także na melodię kujawiaka: 
Jasiek Krzysztof szczęsne dziecie, 
Tak dziś o nim każdy powie, 
Swą "Prowincją" imponuje 
I w Warszawie i w Krakowie. 
Oj, wiedzie mu się wiedzie, 
Daleko on zajedzie, 
Oj, wiedzie mu się... itd. 
ZBIGNIEW KLATKA
		

/p005_0001.djvu

			ALCHEMIK - 5 


TO SE NE VRATI 


-Trzydzieści lat minęło (pracy w na- 
szych zakładach) jak jeden dzień" - mogą 
zaśpiewać sobie pracownicy obchodzący 
w okresie, jaki upłynął od ubiegłego do te- 
gorocznego Dnia Chemika, jubileusz pra- 
cy. Rocznicy tej towarzyszy trudno ukry- 
wane zdziwienie (to już?) osób, których 
wyróżniono w czasie naszego święta pa- 
miątkowymi zegarkami. 
W tym roku otrzymali je z rąk prezesa Ka- 
zitnierza Boronia, który - jak wiemy - powo- 
li sam zbliża się do tej sympatycznej roczni- 
cy, następujące osoby: Mańa Ciupek, Stani- 
sława Górecka, Zofia Hojowska, Mańa Ja- 
nik, Józefa Tabor, Władysława Warchoł, 
Helena Węgrzyn, Adam Bębenek, Jan Ci- 
choń. Janusz Ciupek, Zygmunt Hojowski, 
Zbigniew Klatka, Józef Mostowik, Włady- 
sław Paw, Henryk Ryba, Kazimierz Ryba 
i Antoni Talowski. 
Jest to stosowna pora, aby porozmawiać 
o pracy w minionych latach, dokonać próby 
oceny tego okresu, bo - jak mówią nasi połu- 
dniowi sąsiedzi: "To se ne vrali". Nie do 
wszystkich jubilatek i jubilatów udało się do- 
trzeć, za co przepraszamy. Porozmawiamy 
przy najbliższej okazji. 
HENRYK RYBA 
Już po kilku miesiącach, kiedy przyszedł 
do fabryki, rzucono go na głęboką wodę. Zo- 
stał mechanikiem na siarczku sodu. Skiero- 
wano go do uruchomienia pieców obroto- 
wych. Urządzenia były radzieckie, cóż z tego 
kiedy nie było podstawowych danych tech- 
nologicznych. Długo nie mogli się uporać 
z zadaniem, strzelało w gaszalnikach, a raz 
wybuch rozerwał nawet komorę. Jak często 
się to zdarza sprawę rozwiązał przypadek 
i produkcja ruszyła. 
Pan Henryk od samego początku zatrud- 
nienia w zakładzie pracował na różnych od- 
powiedzialnych stanowiskach produkcyj- 
nych. Przeszedł - z wyjątkiem związków chro- 
mu - wszystkie dawne oddziały. Był kierowni- 
kiem kwasu solnego, mechanikiem i zastępcą 
kierownika na siarczku sodu, uruchamiał ra- 
zem z Bogdanem Rączkowskim - kierowni- 
kiem oddziału w budowie - małą instalację 
kwasu fosforowego, potem dużą. Przepraco- 
wał na fosforze - jako kierownik - do początko- 
wych lat dziewięćdziesiątych, nie licząc prze- 
rwy, którą spowodowała choroba. 
- Bycie kierownikiem nie było wówczas 
proste. Kierownicze funkcje sprawowali 
w większości członkowie partii, ja je pełni- 
łem jako bezpartyjny. Wymagając od siebie, 
wymagałem także od swoich podwładnych 
i pracowników, którzy wykonywali na rzecz 
fosforu różne prace modernizacyjno-remon- 
towe. Miałem bowiem świadomość olbrzy- 
miego zagrożenia ze strony fosforu. Starałem 
się - mówi pan Henryk - każdą sprawę spra- 
wiedliwie oceniać. Trudno powiedzieć, czy 
zawsze mi się to udawało. Myślę, że stosunki 
z podwładnymi i przełożonymi ukJadały mi 
się dobrze. Kochała mnie praca, może dlate- 
go, że wyznawałem zasadę, którą wpoił mi 
ojciec: "cokolwiek robisz, rób dobrze". Czuję 
się związany z fabryką, z niej żyłem, wybu- 
dowałem dom, wykształciłem córki. Nie 
mam więc żadnych powodów do narzekań. 
MARIA CIUPEK 


W ciągu trzydziestu lat pracowała na róż- 
nych stanowiskach. Każdą zmianę pracy jako 
osoba wrażliwa bardzo przeżywała. Najsym- 
patyczniej wspomina z czasów, kiedy praco- 
wała jako sekretarka w Radzie Zakładowej, 
kontakty z Kołem Emerytów i Rencistów za- 
kładu, któremu prezesował wówczas Lu- 
dwik Zieliński. 
Nigdy nie żałowała sił i energii i każdą po- 
wierzoną pracę starała się wykonać jak najle- 
piej. To przykre, ale nie zawsze usłyszała po- 
dziękowania. A czasem wystarczy jedno do- 
bre słowo, jak to, które kiedyś po wykonaniu 
pewnego zlecenia powiedział do niej dyrek- 
tor Janusz Dziadur: "Naprawdę sama to 
przygotowałaś, dzielna jesteś" . 
Wcześnie owdowiała pani Maria musiała 
być dzielna także w życiu. Tak zakończyła 
wypowiedź dla "Alchemi
a": 
- Lubię pracować, choć w ciągu minionych 
lat niczego się nie dorobiłam, nie wykupiłam 
nawet mieszkania. Cieszę się, że mam tę pra- 
cę, to mnie trzyma przy życiu. 
HELENA WĘGRZYN 
Pompownia" Skowronek", w której przez 
cały czas pracuje pani Helena, położona jest 
naprzeciwko jej rodzinnego domu. Wszystko 
- wspomina - zaczęło się od pieczonych, któ- 
re pewnego dnia urządzono na ich podwór- 
ku. Mój ojciec (Józef Stolarzewicz - długolet- 
ni pracownik zakładu - przyp. J.R.) zagadnął 
wówczas obecnego na tych pieczonych dy- 
rektora Dziadura, czy nie znalazłoby się w za- 
kładzie jakieś miejsce dla jego 18-letniej cór- 


ki. Po co się ma gdzieś tułać po fabryce - od- 
powiedział dyrektor - jak robotę może mieć 
tu na miejscu, i pokazał na nowo otwartą 
pompownię, w której pracowała już jedna ko- 
bieta - Elżbieta Jochymek. 
Praca na pierwszej pompowni, była jed- 
nak bardzo ciężka. Do obowiązku obsługi na- 
leżało także czyszczenie koszy ssących z liści 
i mułu, a w zimie - aby woda nie zamarzała - 
rozpalanie koksiaków. Te trzydzieści lat pra- 
cy ocenia z sympatią, choć z pewnością były 
w tym czasie różne chwile, nie zawsze przy- 
jemne. 
ADAM BĘBENEK 
Do fabryki przyszedł zaraz po ukończeniu 
szkoły zawodowej u Selezjan w Oświęcimiu. 
- Po co masz roboty szukać gdzieś po świecie 
- powiedział mu ojciec, który pracował na 
dwuchromianie sodu II - jak możesz ją mieć 
na miejscu. Podjął więc pracę tokarza na me- 
chanicznym, a po fajerancie pomagał rodzi- 
com na ich 3,5 hektarowym gospodarstwie. 
W oddziale, kiedy przyszedł, było nie- 
wiele maszyn i spora rotacja pracowników. 
Przyjmowali się i zwalniali. Potem, około 15 
lat temu, załoga się jakoś ustabilizowała. 
Z naj starszych pracowników do dzisiejszego 
dnia pozostali tylko Józef Filipek i Józef 
Kowalski. 
Pan Adam już przez 15 lat jest brygadzistą. 
Nigdy nią miałem - mówi - z ludźmi kłopotów 
i myślę, że oni ze mną również. Podobnie jak 
on poszedł w ślady rodzica, tak też uczynił je- 
go syn Michał, który obok ojca, ramię w ramię 
pracuje w oddziale mechanicznym. Teraz jed- 



. 


'-. 
'" 


- Nawet się człowiek - mówi pani Maria - 
nie oglądnął, jak przeleciało te trzydzieści lat. 
Dwie jej córki, Zuzanna i Iwona, już same ma- 
ją dzieci. Jest więc szczęśliwą babcią 3-letniej 
Paulinki i 2-letniego Dawidka. Staraliśmy się 
z mężem, aby nasze dzieci miały lepszy start 
w życiu jak my. I myślę, że nam się to udało. 
ANTONI TALOWSKI 


Z trzydziestu lat pracy w zakładzie aż 25 
lat przypada na pracę w warsztatach szkol- 
nych, gdzie wykonuje na ich rzecz różne pra- 
ce. Pan Antoni jest bowiem wielozawodow- 
cem - posiada kwalifikacje tokarza, ślusarza 
gazowego i elektrycznego. Od wielu lat uczy 
także - jak pokazują wyniki egzaminów - 
z dobrymi rezultatami uczniów spawania ga- 
zowego i elektrycznego. 
JANUSZ CIUPEK 


Nie zamierzał na długo wiązać się z zakła- 
dem, został jednak na stałe. Kto by pomyślał, 
że od chwili kiedy po raz pierwszy przekro- 
czył fabryczną bramę upłynęło już tyle lat. 
W elektrociepłowni, której poświecił właśnie 
trzydzieści lat życia, pracował na wszystkich 
stanowiskach, obecnie jest dyspozytorem. Je- 
go oddział jest - jak to się mówi - sercem za- 
kładu, a serce czasem odmawia posłuszeń- 
stwa, zdarzały się bardzo groźne wypadki. 
Na szczęście dla niego wszystko kończyło się 
pomyślnie. 


ZOFIA HOJOWSKA 


Jest sporo racji w stwierdzeniu, że życiem 
ludzi rządzi ślepy los. Pani Zofia miała praco- 


:"
-:_

<.:,?,A( 


.,
!; 


.:J
..

A L

 ,j 
1 


'M
t
,li
? 
' . . 
Pamiątkowe zdjęcie: (od lewej) A.Talowski, A.Bębenek, S.Górecka, M.Ciupek; w drugim rzę- 
dzie: J.Cichoń, W.Paw, H.Węgrzyn, M.Janik, Z.Hojowski; w trzecim rzędzie: H.Ryba, Z.Klatka, 
J.Tabor, K.Ryba, W.Warchol, Z.Hojowski. Fot. Kazimierz Krański 
nak przebywa w wojsku. Oddał już trzy skoki wać w zupełnie innym mieście, w Oświęci- 
mówi z dumą pan Adam. miu, gdzie jechała motorem z bratem z Kra- 
ZBIGNIEW 11'1 AT KA kowa, by rozpocząć pracę w Z.Ch.Oświęcim, 
!\LIU jako świeżo upieczona laborantka. Na szczy- 
cie Baranowej Góry zobaczyli jednak kominy 
naszej fabryki i niewiele się zastanawiając 
postanowili do niej zajrzeć. Jak się okazało 
czekała na panią Zofię nie tylko praca, ale 
także jeden z pracowników, przyszły mąż. 
Jej pierwszym kierownikiem był Ludwik 
Ciura. Niestety, w ciągu minionych lat wa- 
runki pracy laborantek niewiele się zmieniły 
na lepsze. Jest to zresztą temat dyżurny, któ- 
ry co pewien czas się w zakładzie pojawia. - 
Widziałam laboratorium z prawdziwego zda- 
rzenia w czasie służbowego wyjazdu do Nie- 
miec, myślę jednak, że takiego się nie docze- 
kam - mówi pani Zofia. 
Nigdy nie miała wielkich oczekiwań od 
życia. Cieszy się z tego co ma. Najbardziej za- 
dowolona jest z rodziny, ze wspaniałych sy- 
nów, z których starszy, Rafał - absolwent 
technikum samochodowego - także pracuje 
w zakładzie, a młodszy, Michał chodzi jesz- 
cze do liceum. 


- Wiele razy miałem okazję słyszeć od lu- 
dzi obchodzących znaczące jubileusze pracy, 
że minął im ten czas niepostrzeżenie, nawet 
nie zauważyli jak stali się jubilatami. Często 
traktowałem to jako kokieterię z ich strony. 
Dziś sam obchodzę jubileusz i mam podobne 
odczucia, jak moi niegdysiejsi rozmówcy. 
Cieszę się - mówi pan Zbigniew - że w tym 
długim okresie miałem okazję spotkać wielu 
zacnych, mądrych ludzi, od których uczyłem 
się nie tylko jak dobrze wykonywać powierzo- 
ne obowiązki, ale i życia. Tak się też szczęśli- 
wie składało, że przeważnie robiłem to co lu- 
bię. Miło wspominam pracę w dziale gł. me- 
chanika, w Zakładowym Domu Kultury, moje 
zwiazki z uruchomieniem radiowęzła i Ośrod- 
ka Wypoczynkowego "Skowronek", ale moją 
największą przygodą, trwającą już 24 lata, jest 
redagowanie" Alchemika". Od pięciu lat pra- 
cuje w dziale administracyjno-socjalnym, 
gdzie bardzo przydają mi się wszystkie wcze- 
śniejsze doświadczenia zawodowe. 
Jednym mankamentem jubileuszy jest to- 
warzysząca im świadomość upływającego 
czasu. Choć z drugiej strony miło jest je ob- 
chodzić. a w pewnym wieku można mieć ich 
sporo. 


MARIA JANIK 
Do fabryki trafiła przez przypadek, z wy- 
kształcenia jest bowiem przedszkolanką. Po 
ukończonej szkole dostała jednak nakaz pra- 
cy w jakiejś zapadłej dziurze. Nie namyślała 
się długo i przyszła do zakładu, w którym 
pracował już brat Janek. 
Z trzydziestu lat swojej pracy zawodo- 
wej aż 25 lat przypada na dział administra- 
cyjno-socjalny. W porównaniu do obecnego 
zajęcia w rachubie płac, była to z pewnością 
praca ciekawsza. Miała większy kontakt 
z ludźmi z zewnątrz, załatwiało się bowiem 
różne sprawy. 


ZYGMUNT HOJOWSKI 
Zaczął jako aparatowy. Po dwóch miesią- 
cach, pamięta że było to w wigilię Bożego Na- 
rodzenia, prowadził po raz pierwszy, jako 
mistrz zmianowy, samodzielnie zmianę. 
Szybko piął się w górę. Na początku lat sie- 
demdziesiątych, z chwilą odejścia Zygmunta 
Kukuiskiego, awansował na stanowisko kie- 
rownika wydziału. 
Miał niezłe wzorce osobowe - Kukuiski 
i jego pierwsi kierownicy - Ludwik Zieliński 
i Bolesław Nocula byli dobrymi szefami. 
Dbali o właściwe stosunki międzyludzkie. 
Szanowano się wzajemnie. Jeśli były jakieś 
urazy, rozstrzygano je w cztery oczy. Takie 
właśnie zasady starał się stosować podczas 
całej pracy na "jedynce". 
Opuścił ją w 1992 roku, by podjąć kolejne 
zawodowe wyzwanie, jakim było uruchomie- 
nie i kierowanie nowo powstałym oddziałem 


redukcji błota pochromowego. A czekało go 
naprawdę niełatwe zadanie. Wcześniej jed- 
nak musiał skompletować załogę. Postano- 
wił, że będzie to mieszanina rutyny z młodo- 
ścią. Udało się, jest zadowolony ze swoich 
podwładnych, z których wielu to absolwenci 
naszej szkoły przyzakładowej, to ambitni, 
podnoszący swoje kwalifikacje zawodowe 
młodzi ludzie. 
Pan Zygmunt choć to teraz takie niemod- 
ne, jest w zakładzie i środowisku znanym 
społecznikiem. Czym się nie zajmował w cią- 
gu tych trzydziestu lat? Działalnością na 
rzecz załogi (kierownicze funkcje w Radzie 
Pracowniczej, związkach zawodowych) i śro- 
dowiska (koło wędkarskie, ogródki działko- 
we, Komitet Rodzicielski, radny). Przez ostat- 
nie osiem lat prezesuje MK5-owi, którego 
sekcja piłki nożnej może pochwalić się zna- 
komitymi osiągnięciami. 
Praca (w tym także ta społeczna), rodzina, 
to jest całe jego życie. Cieszy się, że przyszło 
mu je spędzając właśnie w Alwerni. 
STANISŁAWA GÓRECKA 


- , 


Pierwszą pracę zawodową podjęła 
w KWK "Siersza". Trudny dojazd, mieszkała 
z rodzicami w Grojcu, sprawił, że zaczęła się 
starać o pracę w naszym zakładzie. Znalazło 
się miejsce i na warunkach porozumienia 
stron podjęła prace w oddziale budowlanym. 
- Wkrótce przeniesiono mnie - opowiada - do 
magazynu głównego, na wydawcę. Miałam 
artykułyspożywczeiodz
żowe. 
Z czasem zajmowała się tylko artykułami 
spożywczymi, a po zmianach organizacyjno - 
właśnościowych w stołówce, wróciła na 
odzieżówkę. Prowadzi też magazyn gazów 
technicznych. 
- Zleciało te 30 lat, nawet nie wiem kiedy. 
Może dlatego, że nigdy nie miałam powodów 
narzekać na pracę. Zresztą, powtarzam to nie 
raz, że z mężczyznami, a w zakładzie jest ich 
znacznie więcej niż kobiet, można się łatwiej 
dogadywać. 
Pani Stanisława przepracowała już łącznie 
34 lata i do emerytury pozostało niewiele cza- 
su. - Nie martwie się - mówi - bo czekają na 
mnie wnuki - Tomek kończy I kiasę szkoły 
podstawowej, a Grzesiu ma 3 latka. Teraz opie- 
kuje się nimi mama, moja córka, ale chciałaby 
wrócić do pracy, do zawodu pielęgniarki. 
W zakładzie pracuje też mąż naszej jubi- 
latki - Józef, i to znacznie dłużej, bo już 38 lat. 
WŁADYSŁAW PAW 


Całe zawodowe życie pana Władysława 
związane jest z działalnością działu główne- 
go energetyka. Pracował - zajmując kierowni- 
cze stanowiska - prawie we wszystkich jego 
oddziałach. Najwięcej z tych trzydziestu lat 
przypada na elektrociepłownię, w której od 
wielu lat jest zastępcą kierownika. 
Przyzwyczajenie jest drugą naturą czło- 
wieka. Pan Władysław przywyknął nie tylko 
do pracy w ruchu (nie wyobraża sobie osiem 
godzin za biurkiem), ale i do fabryki. Zżył się 
ze współpracownikami, środowiskiem. Zo- 
stał w zakładzie choć nieraz trafiały się pro- 
pozycje pracy gdzie indziej. Sam się sobie 
dziwi, ale widać tak musiało być. Zresztą nie 
ma innej fabryki bliżej jego domu (mieszka 
w Kwaczale), a poza tym pracował tu (na wy- 
dziale dwuchromianu sodu I) także jego oj- 
ciec Franciszek. 
Ma trzech synów, dwóch - Paweł i Woj- 
ciech (trzeci Tomek jest jeszcze mały) wybra- 
ło technikum, podobnie jak ich ojciec. Czy 
będą kontynuować również rodzinne trady- 
cje pracy w fabryce? 
KAZIMIERZ RYBA 


Do zakładu przyszedł z ogłoszenia w ga- 
zecie. Przeczytał, że potrzeba tu dwóch tech- 
ników mechaników. Razem z bratem Henry- 
kiem w niedługim czasie byli już pracowni- 
kami "Alwerni". Pana Kazimierza skierowa- 
no do oddziału mechanicznego, gdzie na sta- 
nowisku st.mistrza - zastępcy kierownika, 
przepracował 3 lata. Kiedy uruchomiono 
szkołę przyzakładową los rzucił go do warsz- 
tatów szkolnych, by prowadzić zajęcia 
z praktycznej nauki zawodu. 
Po 4 latach awansował na stanowisko me- 
chanika - zastępcy kierownika wydziału dwu- 
chromianu sodu L Nie będzie więc żadną 
przesadą, jeśli napiszę, że w ciągu 24 lat pra- 
cy na "jedynce" zna ją od strony mechanicz- 
nej jak własną kieszeń. Utrzymanie ruchu za- 
pewnia dobrze znająca swoją robotę 8-osobo- 
wa brygada remontowa. 
- Każdej robocie pomaga dobra atmosfera 
pracy, a ta - jak sięgnąć pamięcią - mówi pan 
Kazimierz, była na wydziale zawsze bardzo 
dobra. Nigdy nie było żadnych antagoni- 
zmów, podziałów na aparatowych i ślusarzy. 
Razem stanowimy jedną rodzinę, bo mówiąc 
najprościej wszyscy są potrzebni. 
Zanotował i opracował: JAN RACUT
		

/p006_0001.djvu

			ALCHEMIK - 6 


OSTATNIE CENZURKI 


19 czerwca, w Zasadniczej Szkole Zawodo- 
wej w Alwerni, będącej obecnie filią Zespołu 
Szkół Zawodowych w Krzeszowicach, poże- 
gnano kolejny rocznik absolwentów. Tym ra- 
zem, z dyplomami elektromechanika bądź ślu- 
sarza - spawacza, mury szkoły opuściło 27 
uczniów. Wychowawcą odchodzącego roczni- 
ka był mgr inż. Józef Gaudyn. 
Końcowym akcentem trzyletniej edukacji 
był egzamin z nauki zawodu, w trakcie które- 
go uczniowie musieli wykazać się odpowied- 
nią wiedzą teoretyczną i umiejętnościami 
praktycznymi. Przyszli elektrycy przygoto- 
wywali sie do tej niełatwej próby pod opieką 
instruktora Andrzeja Górnickiego, nato- 
miast ślusarze - spawacze szlifowali swą for- 
mę szkoleni przez intruktorów Jerzego 
Krzyżaka i Antoniego Talowskiego. Efekt 
tych przygotowań przeszedł naj śmielsze 
oczekiwania. Członkowie komisji egzamina- 
cyjnej, której przewodził mgr inż. Andrzej 
Augustynek, z uznaniem wyrażali się 
o umiejętnościach zdających. Potwierdziły to 
wysokie cenzurki, a w przypadku ślusarzy 
rownież egzamin ze spawania elektrycznego 
i gazowego zdawany przed komisją państwo- 
wą. Bardzo dobrymi ocenami z egzaminu 
przygotowania zawodowego mogą w tym ro- 
ku pochwalić się: Tomasz Starzycki i Ja- 


nusz Patyk (ślusarze - spawacze) oraz Ja- 
nusz Górecki i Rafał Górnicki (elektrome- 
chanicy). Natomiast bardzo dobre oceny na 
egzaminach spawalniczych (za spawanie ga- 
zowe i elektryczne) ouzymali: Daniel Her- 
ma, Tomasz Starzycki i Zbigniew Węgrzyn. 
Niewiele gorsi byli (zaliczyli na bardzo do- 
bry tylko egzamin ze spawania gazowego): 
Mariusz Brania, Krzysztof Drzymała 
i Adam Wieprzycki. 
Satysfakcję i radość nauczycieli, instrukto- 
rów oraz uczniów z dobrze wypełnionego 
obowiązku zakłóca jednak wieść, że 
kończący obecnie naukę w szkole będą 
ostatnim rocznikiem zdobywającym przygoto- 
wanie zawodowe w alwerniańskiej zawodów- 
ce. Owszem jest ponad trzydziesto osobowa 
grupa uczniów, którzy w tym roku kończą na- 
ukę w klasie pierwszej, ale zgodnie z decyzją 
władz oświatowych, dalszą edukację będą po- 
bierać w szkole w Krzeszowicach. Oczywiście, 
nie będzie też naboru nowego rocznika. 
W ten sposób dokonała sie agonia zasłużo- 
nej placówki oświatowej w Alwerni. Wielo- 
krotnie na forum publicznym podkreślano wy- 
soki poziom przygotowania absolwentów 
szkoły, a także ich poziom dyscypliny i kultu- 
ry, choć trafiali tu z reguły ci, którzy byli uwa- 
żani za mniej zdolnych. Lata pobytu w szkole 


czyniły z nich ludzi dojrzałych i często znako- 
mitych fachowców. 
Transformacja gospodarcza, jaką przeżywa- 
ją Zakłady Chemiczne "Alwernia" SA nie po- 
zwala na dalsze finansowanie szkoły przez tę 
Spółkę. Pomimo to, trzy lata temu przedsiębior- 
stwo zdobyło się na przeprowadzenie remontu 
kapitalnego byłego klubu fabrycznego, który 
przekształcono w szkołę i bezpłatnie przekaza- 
no władzom gminy. Niestety, na próżno. 
Wielka szkoda, że doszło do zamknięcia tej, 
jedynej na terenie gminy, szkoły ponadpodsta- 
wowej. Nie pomogła ubiegłoroczna petycja po- 
nad sześćsetosobowej grupy rodziców z terenu 
gminy Alwernia, deklaracje władz gminnych 
i oświatowych, ani też desperacka próba obrony 
istnienia szkoły przez rodziców obecnych 
pierwszaków, którzy zadeklarowali pokrycie 
niemałych kosztów utrzymania budynku szkol- 
nego. Wszyscy zgodnym chórem twierdzili, że 
szkoła jest potrzebna i należy ją utrzymać. Nie- 
stety, skończyło się na deklaracjach, których ni- 
komo nie udało się do końca zrealizować. 
Za kilka dni, w byłej Szkole Zawodowej 
w Alwerni zabrzmi ostatni dzwonek i zostaną 
rozdane ostatnie cenzurki. W ten sposób zo- 
stanie zapisana ostatnia karta w chlubnej hi- 
storii szkoły. 


JANUSZ CHOLEWA 


GRALI OLDBO
E 


W ramach obchodów Dnia Chemika oldbo- 
je Alwerni (wielu z nich grało kiedyś w KS 
"Unia" Kwaczała) rozegrali towarzyski mecz 
w piłkę nożną ze swoimi równieśnikarni z GKS 
"Górnik" Siersza. Oldboje "Górnika" (grają re- 
gularnie w halowych i letnich rozgrywkach) 
wygrali ten mecz 3:1. Bramki zdobył Wiesław 
Idzik, dla Alwerni (z karnego) Mieczysław Si- 
bik, który ze względu na długoletnie związki 
z Sierszą, pierwszą część meczu rozegrał w ich 
drużynie. 


Mecz przebiegał w sportowej, koleżeń- 
skiej atmosferze (sędzia - Ryszard Polak, 
nie miał powodów do częstego używania 
gwizdka), a po jego zakończeniu wszyscy 
spotkali się przy ognisku. Wkrótce rewanż 
w Sierszy. 
Skład Alwerni: M.Boroń, l.Biel, l. Paw, 
M.Pietrzela, l.Kopeć, S.Knapik, M.Bilko, 
A.Szpila, E., Niechwiej A.Bialik, K.Wiecheć, 
l.Gorliński, W.Starzykiewicz, W.Górecki, 
P.Pierzynka, Z.Paździor. 


DOWCIP 
\W;' MIESIĄCA 


W restauracji: 
- Wiesz, Józek, życie zaczyna się do- 
piero po pięćdziesiątce. 
- Ty to masz słabą głowę. Dla mnie ży- 
cie zaczyna się dopiero po pół litrze. 


FIRMA KAMIENIARSKA 


GRANITEX 


Alwernia, ul. Prusa 2, tel./fax (0-12) 83-21-10 
ZAKRES DZIAŁALNOŚCI 


Firma wykonuje z naturalnych granitów i marmurów 
(kompleksowo, łącznie z montażem): 
* okładziny ścian * posadzki * blaty meblowe * 
lady na użytek: banków, barów i sklepów; * 
stopnie wszelkiego rodzaju * stoliki dowolnych form i kształtów 
* tralki schodowe * parapety * kominki. 
Ponadto do obiektów 
sakralnych: ołtarze, ambony, 
chrzcielnice, balaski, filary. 


SPECJAUZACJA PODSTAWOWA 


Tradycyjne i nowoczesne 
nagrobki i pomniki - nowe wzory, 
różne wielkości, przystępne ceny. 
TECHNOLOGIA 


Do obróbki kamienia wykorzystujemy 
najnowsze technologie oraz maszyny 
i urządzenia włoskich firm MASTER I GREGOR. 
PARTNER STRATEGICZNY 


Pozostajemy w ścisłej współpracy z włoskimi firmami 


GLOBALMARMI, BIONDAN, CURTI. 


Firma wykonuje zlecenia osób prywatnych, instytucji 
i zakładów pracy (wystawiamy faktury VAT). 
Pełna gwarancja, terminowość oraz najwyższy poziom 
jakości zleconych prac, to główne atuty naszej firmy. 


Kupię lub wynajmę na rok 
(oferuję korzystne warunki) 
NR TELEFONU 
podłączony do centrali automatycznej 
w Alwerni. Wiadomość: tel. 83-15-48. 


Szycie kołder z wełny, pierza, puchu. 


Zimierski Leszek, 


Zator, ul.Kościuszki 1 (pawilon). 
Czynne 10.00 . 16.00, tel. 412-470 (po 16.00). 


Udostępnię miejsce 
pod wywóz ziemi. 
Wiadomość: Alwernla, 
tel. 83-16-74. 


PRYWATNY GABINET 
I GINEKOLOGICZNO. POŁOŻNICZY 


Alwernia, ul.Zacisze 11 
(dom p.Anny Kurdziel) 
Lek. med. JAN KUŚ 
ginekolog - pOłożnik 
czwartek, godz. 16.00 - 18.00 


"SKOWRONEK" ZAPRASZA 


W niedzielę, 2 czerwca rozpoczęto oficjalnie, 
już po raz 24., sezon nad zalewem "Skowro- 
nek" . Inauguracja odbyła się w ramach I Dni Al- 
werni. Zorganizowano m.in. wyścigi na rowe- 
rach wodnych i kajakach, zawody pływackie, 
otwarte szachowe mistrzostwa gminy, pokazy 
jazdy na łyżworolkach, płetwonurków i ratowni- 
ków WOPR z Chrzanowa. Występowała też gru- 
pa szantowa "Garkumpel " . 
Sezon na "Skowronku" potrwa do ok. 15 
września. Każdy będzie miał więc okazję, by 
spędzić tam atrakcyjnie wolny czas, niekoniecz- 
nie tylko w upalny dzień. Jest czynne suzeżone 
kąpielisko (okazja do zdobycia karty pływac- 
kiej), można wypożyczyć rower wodny (5 zł za 
godzinę) lub kajak (3 zł/godz.). Kawiarnia pole- 
ca napoje, słodycze, lody i gorące posiłki. W so- 
boty i niedziele (wieczorem) można potańczyć 
na dyskotece (wstęp 4 zł). 
W tym roku wejście do ośrodka kosztuje: doro- 
śli - 2 zł, młodzież szkolna - 1,5 zł, dzieci w wieku 
przedszkolnym - za darmo. Pracownicy Z.Ch." Al- 
wernia" i członkowie ich rodzin mogą wchodzić 
do ośrodka za darmo, po okazaniu karty wolnego 
wstępu, które wydaje w zakładzie Dział Admini- 
stracyjno-Socjalny (budynek Centrum B, parter). 


OFERTA PRACY 
FIRMA SZWAJCARSKO-AUSTRIACKA 


zatrudni pracowników (wymagany samo- 
chód). Zapewniamy: bezpłatne szkolenie, 
możliwość otrzymania etatu, wysokie wyna- 
grodzenie. Nie musisz rezygnować z do- 
tychczasowej pracy. Spotkanie informacyj- 
ne odbędzie się dnia 30.06.1996 r. 
(niedziela) godz. 11.30 w Alwerni, stadion 
MKS, ul.Z.Zięby (sala na piętrze). 


GABINET PRYWATNY 
LEKARZ CHORÓB SKÓRNYCH 
MAREK TOMASZVŃSKI 
MIEJSKA PRZVCHODNIA W ALWERNI 
wtoręk 15.30 - 16.30 


Porady i zabiegi z zakresu kosmetyki 
lekarskiej, m.in. brodawki stóp, rąk, 
twarzy, brodawki łojotokowe; 
naczyniaki, rozszerzone naczynia 
J{fwionąęn" )NłQ
niakj. .. 


:<::.v.:::m,*,.x-.3ffl?:-lli<
 


OJ 

..........h..""'.; 
h.. [: 
x: 


NAIPmA.\WA .
 


SPRZĘTU 
CHŁODNICZEGO 
ORAZ ARTYKUŁÓW 
GOSPODARSTWA DOMOWEGO ł 

 


Pająk Jerzy 



 
Alwernia ?f"ill:
;.trL"":"'" 
tel. (0-12)83-11-87 .?
/- 


MOO
 
rnł;g


@'W@ .. 1XI
[9)I!.@_ 
 @1@1XI
[f!JrQ)'W 
@1J
[i'fY.In
 [F)


1łwfY.I 


* pożyczki gotówkowe 
- termin spłaty do 4 lat 
- oprocentowanie od 25% do 30% 
* kredyty na zakup towarów w systemie ratalnym 
- termin spłaty do 3 lat 
- oprocentowanie od 27% do 31 % 
* kredyty na zakup samochodu (Polonez, Fiat, Citroen, 
Daewoo-Nexia, Tico) 
- termin spłaty do 5 lat 
- oprocentowanie od 23% do 29% 
Uwaga: od 10 maja obowiązują obniżone prowizje. 
BPH SA O/F/Chrzanów, ALHenryka 55/20, tel. 326-98, 331-57, 
343-35, 
Filia Trzebinia, Rynek 23, tel. 122-084, 122-041, 122-254. 
Filia Libiąż, ul.1-go maja 8, 
tel. 27-72-12, 27-72-40 


BANK BPH 


& 


BANK PRZEMYSŁOWo-HANOLOWY SA
		

/p007_0001.djvu

			ALCHEMIK - 7 


REDAGUJE: 
URZĄD MIEJSKI 
ul. Z. Gęsikowskiego 7 
32-066 
Alwernia 
tel. 83-11-38 


I DNI AlW
RNI. to już historia 


W "niedzielę strzelaną", wielkim odpustem 
o wielowiekowej tradycji zakończyło się trwające 
dwa tygodnie święto miasta i gminy Alwemia, które- 
mu nadano oficjalnie (poprzez uchwałę Rady Miej- 
skiej) nazwę I Dni Alwemi. Trudno pisać o tym co 
było wszystkim dostępne, mówi się "jaki jest koń, 
każdy widzi". Na łamach lokalnej prasy były już in- 
formacje o programie, ukazały się też pierwsze re- 
cenzje a i wieść gminna to i owo niesie. Piszącemu te 
słowa też nie jest łatwo, bowiem sam należy do po- 
mysłodawców i sprawcówalwerniańskiego święta. 
Porozmawiajmy więc nie o znanych faktach a o isto- 
cie sprawy. Zacznijmy od pytania skąd się wziął po- 
mysł i czy warto...? Otóż słyszało się ostatnio 
"w mieście", że okoliczne gminy mają swoje DNI 
a my nie, dlaczego? Roztropni i oszczędni radni do- 
dawali: świętować możemy, tylko że nie ma pienię- 
dzy. Młodym mieszkańcom gminy potrzeba okazji 
do spotkania z innymi, do ruchu, rozrywki, zabawy 
- to ich prawo. Powinniśmy się pokazać na zewnątrz, 
zwłaszcza, że mamy co - wspominali miłośnicy na- 
szego środowiska. Fonnalnym stanowiskiem był 
wniosek Rady Alwemi wniesiony do Miejskiej Rady 
jesienią ubiegłego roku o ustanowienie DNI ALWER- 
NI. Można więc powiedzieć, że pomysł był zbioro- 
wy, zrodził się w rozmowach o sprawach publicz- 
nych. Warto o tym wspominać, bo są też głosy inne, 
że DNI ktoś wymyślił i podsunął dla bliżej nieokre- 
ślonych celów. 
Przejdźmy do pytania czy warto organizować, 
mieć święto gminy, bo przecież to jednak kosztuje 
i tyle kłopotów, pracy, może nikomu niepotrzebnej. 
Otwiera się pole do dyskusji. Głos piszącego te słowa 
jest jednym z wielu uprawnionych do udziału w roz- 
mowie, chociaż o tyle istotny, że oparty również o za- 
słyszane opinie. Zacznijmy od spojrzenia szerszego. 
Swiętowanie tak jak i praca jest wyróżnikiem czło- 
wieczeństwa, najstarszym i najtrwalszym elementem 
kultury. Świętowanie ma wymiar wspólnotowy, wy- 


Państwa Tarchałów i Hapków, Kawiarnia "Laver- 
na" RJonkisza, Międzyzakładowy Klub Sportowy, 
Posterunek Energetyczny, Zakład Gospodarki K0- 
munalnej, Hurtownia "Profit" J.B.Cyganików, Fir- 
ma Transportowa B.Cichonia, XIV Posterunek Poli- 
cji, Gminny Ośrodek Zdrowia, ekipa nagłaśniająca 
imprezy kierowana przez S.Czerwińskiego, ekipa 
techniczna młodych ludzi prowadzona przez 
A.Bączkowskiego, A.Rogalska dekorator-komisarz 
i aranżer wystawy, KKrański - autor zdjęt, T.Wil- 
czak - reżyser widowiska historycznego, E.Jarczyk 
- odpowiedzialna za Konkurs Wiedzy o Alwemi, 
D.Rzeszótko - animator twórczości ludowej. 
I Dni Alwemi pozosIawiły wiele wrażeń. Piszący 
te słowa zapamięta barwną i bogatą oprawę inaugu- 
racji I Dni Alwemi i Igrzysk Sportowych, łączącą kul- 
turę ze sportem; pasjonującą rywalizację sportowej 
młodzieży; popisy artystyczne laureatów Festiwalu 
Artystycznego Dzieci i Młodzieży oraz Festiwalu 
"Rozśpiewane, roztańczone Przedszkola"; wernisaż 
wielkiej ekspozycji łączącej wystawy projektów her- 
bów, współczesną sztukę ludową i nieprofesjonalną, 
twórczość dzieci i młodzieży; wzmagania rodzin na 
festynie z okazji Dnia Dziecka; rekreacyjną atmosfe- 
rę spotkania nad zalewem "Skowronek" (wstęp do- 
skonałej grupy szantowej "Zeiman i Garkumpel"); 
dobrą zabawę młodzieży przy muzyce grupy "Ob- 
stawa Prezydenta"; nastrój powagi na podsumowa- 
niu Konkursu Wiedzy o Alwemi z udziałem prof. Ja- 
na Samka, autora" Przewodnika po mieście Alwemi 
i okolicy"; występy zespołów ludowych z Grojca, Re- 
gulic, Mirowa, Kwaczały, Poręby Żegoty oraz Zespo- 
łu "Tradycja" z Okleśnej; popisy kapeli ludowej 
"Złoty Róg" . Zupełnie inny rodzaj doznań towarzy- 
szył nam podczas uroczystej mszy św. i procesji 
w dniu odpustu "Strzelanka" . 
Mieszkańcy naszej gminy dzielą się na ludzi czy- 
nu, których jest coraz więcej i kibiców, często nieza- 
dowolonych. Od proporcji wymienionych kategorii 
osób będzie zależała odpowiedź na pytanie: czy będą 
II Dni Alwemi i jaki bądą miały kształt? 
Wiesław Rogalski 
Fol Kazimierz Krański 


preza" robiona przez kogoś dla kogoś. Kolejne pyta- 
nie brzmi, czy warto robić coś wspólnie dla siebie? 
Każdy musi sobie sam udzielić odpowiedzi. Jednym 
ze znaków czasu jest konkurencja, a to nic innego jak 
umiejętność wydobycia i zaprezentowania własnych 
wartości, dni miast, gmin są też i po to aby zaprezen- 
tować i zaoferować gościom to co wartościowe. Moż- 
na uzyskać lepsze efekty włączając do działania me- 
dia. Tak właśnie uczyniliśmy. Patronatem objęła na- 
sze święto "Gazeta Krakowska", towarzyszyło nam 
Polskie Radio Kraków, dziennikarze "Echa Krakowa" 
wydali gazetę" Klasztor i miasto Alwernia" , Tygodnik 
Katolicki "Niedziela" zamieścił artykuł o odpuście 
"Strzelanka' . Miasta i gminy organizują DNI, aby 
zwrócić na siebie uwagę ważnych osobistości kieru- 
jących życiem publicznym. Honorowy patronat nad 
Dniami Alwemi przyjęli: wojewoda kIakowski Jacek 
Majchrowski, prezydent Krakowa Józef Lasota, pre- 
zes Zakładów Chemicznych "Alwernia" SA Kazi- 
mierz Boroń, prezes Wydawnictwa "Gazeta Krakow- 
ska" i prezes Polskiego Radia Kraków. 
Dni Alwemi, cokolwiek by o nich nie mówić, by- 
ły dużym wydarzeniem,..il duże wydarzeD1uą za- 
zwyczaj dziełem pasjonatów i organizatorów, którzy 
pociągają za sobą innych. To duża odpowiedzial- 
ność, gdy wymienia się takie osoby i zazwyczaj indy- 
widualny wybór. Ja wymienię o.Zdzisława Olszew- 
skiego, gwardiana Klasztoru OO.Bemardynów, któ- 
ry przywrócił "Strzelance Alwemiańskiej" jej sakral- 
ny wymiar i atmosferę święta przyprawiającą 
o wzruszenie naj starszych mieszkańców. Zaprasza- 
jąc na uroczystości odpustowe śląskiego biskupa Ge- 
rarda Bernackiego o.gwardian nawiązał do tradycji 
pielgrzymowania ze Śląska do miejsca kultu Cudow- 
nego Pana Jezusa. Natomiast zaproszenie przedsta- 
wicielek wszystkich sołectw, które pielęgnują trady- 
cję kultury ludowej, było ważnym przesłaniem, że 


klasztor jako miejsce kultu i Alwernia jako centrum 
administracyjne, kulturowe mogą i powinny być siłą 
integrującą gminną społeczność. 
Drugą osobą o której chciałbym wspomnieć jest 
Jarosław Gaweł, dyrektor Szkoły Podstawowej 
w Regulicach. Pan Jarosław wraz z personelem wła- 
snej szkoły oraz nauczycielami wychowania fizycz- 
nego z całej gminy wykreował piękne masowe spo- 
tkanie sportowe dzieci i młodzieży. Właśnie otwarcie 
Igrzysk Sportowych stało się jednocześnie uroczy- 
stym momentem inauguracji I Dni Alwemi. Jeste- 
śmy świadkami narodzin tradycji łączenia sportu 
z życiem publicznym. 
Nie po raz pierwszy Jerzy Kryjomski, dyrektor 
Szkoły Podstawowej w Alwemi wraz ze swoim ze- 
społem organizuje wielki festyn z okazji Dnia Dziec- 
ka. Kultura, sport, rekreacja, akcja charytatywna, to 
stałe elementy tego pięknego spotkania dorosłych 
i dzieci. 
Wreszcie osoba niezwykle zasłużona w organi- 
zacji życia zbiorowego w dziedzinie sportu, rekre- 
acji, kultury, wiedzy o naszej gminie - Zbigniew 
Xlatka:-.Jesf--współaumrem -tnmieju-rodzin, który 
i w tym roku był dużą atrakcją. Pan Zbigniew jest 
współorganizatorem 'Dnia Chemika" i jako redaktor 
naczelny "Alchemika" zapewnia to, co tak istotne, 
dobrą informację. 
I Dni Alwemi mogły się odbyć dzięki zaangażowa- 
niu wielu instytucji, zakładów, firm i osób. Należą do 
nich: Samorządowy Ośrodek Kultury, Miejsko - 
Gminna Biblioteka Publiczna, Klasztor OO.Bemar- 
dynów, Zakłady Chemiczne" Alwemia" SA, Szkoły 
Podstawowe a szczególnie w Alwemi i Regulicach, 
Przedszkola (szczególnie w Alwemi i Kwaczale), 
Ochotnicze Straże Pożarne w Alwemi i Brodłach, 
Koła Gospodyń Wiejskich (szczególnie w Alwemi) , 
Ośrodek Wypoczynkowy "Skowronek" w ajencji 


SPONSORZY "I DNI ALWERNI" 


"Gazela Krakowska", Radio Kraków, Zakłady 
Chemiczne "Ałwernia" SA, VIAMOT - Fiat Kraków, Te- 
lekornunikacja Polska SA - Kraków - Północ, Klasztor 
 
OO.Bernardynów, Hurtownia - Janina I Bronisław Cy- , 
ganikowie, Bar przy autostradzie - Irena i Leszek Ku- . 
kJowie, Ośrodek Wypoczynkowy "SkoWronek" - Ry- : 
szard Tarchała I Bogusław Hapek, AL-bus - Jerzy Si- ' 
wek, Transport - Bogdan Cichoń, Spółka z 0.0. 'Wo- 
 
ellner-Alwernia", Klub EB "La-Verna" - Ryszard Jon- \, 
kisz, Hurtownia HASIP - B.Łuszczek I J.Chrząszcz, " 
Sklep - Ditta i Marek Wąsikowie, Firma "BiG" - LA. Bu- , 
czek i B.J.Wojtoń, Zakład Gospodarki Komunalnej, ! 
Apleka - Ewa i Dariusz Turzyńscy, kiosk spożywczy - , 
Sabina Paw, Komitet Rodzicielski przy Szkole Podsta- : 
wowej w Alwerni, Iwona i Mariusz Stodolscy, Rada Al- ; 
werni, "Ruch" - Józefa Szaia, Sklep Wie/obrantowy - " 
Franciszek Bahr, Sklep "Styl" - Albin Baran, Sklep j 
"Uroda" - Renata Uroda, Sklep "1001 Drobiazgów" - j 
Maciej Orłowski, Jan Siewiorek, Samorządowy Ośro- " 
dek Kultury w Ałwerni, Spółdzielnia Mieszkaniowa ;) 
w Alwerni, Zakład Garbarski - Marian Świstek. 


stępuje w wspólnocie, tworzy ją i umacnia. Swięto 
możemy ustanowić gdy nas coś łączy, święto stano- 
wimy by być razem. Swięto jest też okazją do zapro- 
szenia tych na których nam zależy, o których wzglę- 
dy się ubiegamy. Swięto tak jak i praca jest wspólnym 
pomysłem i wspólnym czynem. Swięto to nie "im- 


ALWERNIA NA I TARGACH 


I Festiwal Artystyczny 
Dzieci i Młodzieży, Kwaczała '96 


GMIN MAŁOPOLSKICH 


Wszystkie Szkoły Podstawowe stawiły się 
w Kwaczale, by wziąć udział w rywalizacji arty- 
stycznej w dziedzinie muzyki i tańca. Komisja 
Artystyczna z udziałem Janusza Sochackiego, 
adiunkta Akademii Muzycznej i Małgorzaty Gla- 
dys, solistki Opery Krakowskiej nagrodziła pu- 
charami za szczególne osiągnięcia artystyczne 
Szkoły Podstawowe w Kwaczale, Grojcu i Reguli- 
cach. Nagrody indywidualne i zespołowe otrzy- 
mali: Ewelina Majewska, Patrycja Michałek 
i zespół wokalny z Grojca, Agata Bachowska, 
Andrzej Mastalski i taneczny zespół ludowy 
z Kwaczały, Gabriela Głownia, Agnieszka Gó- 
recka i Jarek Warzecha z Regulic, Kinga Przej- 
czowska z Okleśnej, Emilia Górecka i Anna Ha- 
pek z Poręby Żegoty, Kasia Kołodziejczyk, Jo- 


lanta Pulpit, zespół wokalny "Paradise" , grupa 
tańca towarzyskiego (kUlI.) z Alwerni. Wyróż- 
nienia otrzymali: Michał Prasak z Grojca, Karo- 
lina Sikora, Dominika Szala, Bogumił Kędzio- 
ra, Elżbieta Jarczyk i zespół taneczny "rap" 
z Kwaczały, grupa taneczna ki. VII i Agnieszka 
Gala z Brodeł, zespół 4-osobowy, Rafał Hodana, 
Emilia Górecka i Basia Górecka z Poręby Żego- 
ty, Paulina Skowrońska i grupa taneczna ki.II 
z Alwerni. Nagrodzeni i wyróżnieni uczniowie 
wystąpili podczas I Dni Alwerni. Serdeczne po- 
dziękowania należą się nauczycielom, którzy 
przygotowali dzieci i młodzież do występów oraz 
dyrektorom szkół za stworzenie dobrych warun- 
ków do rozwijania aktywności artystycznej 
uczniów. W.R. 


W dniach 16-18 maja w Krakowie miały miejsce I Targi Gmin Małopolskich i Urządzeń Komu- 
nalnych. Ta interesująca inicjatywa targowa stała się doskonałą okazją do szeroko pojętej prezen- 
tacji gmin, ich dorobku, specyfiki, strategii rozwojowych, sposobów rozwiązywania lokalnych 
problemów. Jednocześnie została zaprezentowana bogata oferta usług niezbędnych do funkcjo- 
nowania współczesnej gminy. Na stoisku, które zostało zaaranżowane wspólnie z gminą Chrza- 
nów, zaprezentowaliśmy walory gospodarcze, kulturalne i turystyczne naszej gminy. Jednocze- 
śnie zostały wyeksponowane tereny nadające się pod inwestycje. Ogólny obraz gminy został po- 
szerzony o panoramę firm, które pozytywnie odpowiedziały na apel o przystąpienie do tego war- 
tościowego przedsięwzięcia promocyjnego. Firmy te to: Zakłady Chemiczne "Alwernia" SA, 
"Woellner-Alwernia" sp. z 0.0. GmBH, Gminna Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska", Hur- 
townia Artykułów Spożywczych "Profit" J.B.Cyganików, Młyn S.C.Knapików, Sklep Wielo- 
branżowy i Kawiarnia K.Kasprzyka, Ośrodek Wypoczynkowy "Skowronek" w ajencji Pań- 
stwa Tarchałów i Hapków, Zajazd "U Włodarza" w ajencji J.Kędziorowej, Kawiarnia i Ośro- 
dek Rekreacyjny R.Jonkisza "La-verna". Stoisko od strony plastycznej zaprojektowała i wyko- 
nała Anna Rogalska, autorem fotografii był Kazimierz Krański, informacji o gminie udzielał 
Wiesław Rogalski, cZęstując zainteresowanych krówkami z wytwórni Gminnej Spółdzielni. Istot- 
nym akcentem imprezy była "Gazeta Targowa" (dodatek do "Gazety Krakowskiej"), w której zo- 
stała zamieszczona obszerna informacja o naszej gminie. Na zakończenie refleksja, promocja to 
nie zaczarowane słowo, to jeden z instrumentów strategii marketingowej, metoda twardej walki, 
nie o przetrwanie a o sukces, wymaga woli działania i środków. OBSERWATOR 


II Festiwal artystyczny 
IIROZŚPIEWANE, ROZTAŃCZONE PRZEDSZKOLAlI - KWACZAŁA · 96 


,
 
.
 


15 maja już po raz drugi odbył się festi- 
wal artystyczny przedszkolaków. Tym ra- 
zem impreza odbyła się w Kwaczale, w Do- 
mu Ludowym. Udział wzięły wszystkie 
Przedszkola: nr 1 i 2 w Alwerni, w Kwacza- 
le, Regulicach i Grojcu oraz Oddziały Przed- 
szkolne w Brodłach, Porębie Żegoty i Okle- 
śnej. Komisja artystyczna wysoko oceniła 
występy wszystkich młodych wykonawców, 
szczególnie wyróżniła bogatą i staranną 
oprawę scenograficzną, pomysłowość reży- 
serską i inscenizacyjną, nawiązywanie do 
tradycji, kulture słowa i spontaniczność ru- 


chu scenicznego. Na najwyższą ocenę za- 
służyły prezentacje Przedszkola nr 2 w AI- 
werni (widowisko "Na Krakowskim Ryn- 
ku") oraz Przedszkola w Kwaczale, które 
zaprezentowało pantomimiczną insceniza- 
cję .. Śpiącej Królewny". Nagrodzone pucha- 
rami widowiska zaprezentowano też pod- 
czas I Dni Alwerni, zyskując sympatię 
i aplauz publiczności. Pragniemy podzięko- 
wać wszystkim nauczycielom, kierownic- 
twu i personelowi Przedszkoli a także rodzi- 
com, którzy pomogli w organizacji festiwa- 
lu. W.R. 


,.."", 


Fot. K. Krański
		

/p008_0001.djvu

			ALCHEMIK - 8 


Kronika sportowa LlGINAFINISlU , 
Wielki sukces odniosła drużyna ze Szko- uczniów z siedmiu szkół. Rozgrywano 6 RA D O S N I E TYL 11"1 0 
ły Podstawowej w Regulicach (Tomasz Kna- konkurencji w 6 kategoriach. Tytuł mi- 
 
pik, Leszek KukJa, Przemysław Warzecha, strzowski obronili uczniowie ze Szkoły Pod- , 
Marek Woszczyna) zajmując IV miejsce stawowej w Regulicach pewnie zwyciężając W O KL E S N EJ " 
w Eliminacjach Wojewódzkich Ogólnopol- w klasyfikacji drużynowej. Wicemistrzem -, 
skiego turnieju Wiedzy o Bezpieczeń- gminy została drużyna ze Szkoły podstawo- . 
stwie Ruchu Drogowego. Uczniowie zosta- wej w Alwerni, a na 3 miejscu uplasowali 
li przygotowani przez mgr Edwardę Strzy- się uc
niowie ze Szkoły Podstawowej w Po- 
żewską. rębie Zegoty. 
Padło wiele znakomitych wyników: 
w biegu na 60 m dziewcząt Joanna Ryba 
uzyskała czas 8,8 sek. Warto nadmienić, iż 
jest to zaledwie l2-letnia zawodniczka - za 
tak dobry wynik została uznana najlepszą 
zawodniczką Igrzysk i otrzymała nagrodę 
specjalną (radiomagnetofon) ufundowaną 
przez p.Michała Borowskiego, właściciela 
sklepu ogólnospożywczego w Alwerni; 
w biegu na 600 m dziewcząt Katarzyna 
Gaudyn (Brodła) i Justyna Luszczek (Gro- 
jec) uzyskały czas 2:02,9 min.; w skoku 
wzwyż chłopców Dariusz Czort (Alwernia) 
pokonał wysokość 150 cm; w rzucie piłecz- 
ką palantową dziewcząt Katarzyna Ka- 
dłuczka (Regulice) uzyskała wynik 41 m. 
Klasyfikacja końcowa szkół: 
l. SP Regulice 315 pkt, 2. SP Alwemia 
299 pkt, 3. SP Poręba Żegoty 266 pkt, 4. SP 
Grojec 250 pkt, S. SP Brodła 240 pkt, 6. SP 
Kwaczała 127 pkt, 7. SP Okleśna 31 pkt. 
Igrzyska przebiegały w miłej, sportowej 
atmosferze. Uczestnicy zawodów otrzymali 
ciepły posiłek i napój. Organizatorzy skła- 
dają serdeczne podziękowania wszystkim, 
którzy W jakikolwiek sposób przyczynili się 
do zorganizowania tej imprezy. Sponsorzy: 
"Gazeta Krakowska", Zakłady Chemicz- 
ne "Alwernia" SA, Hurtownia "Profit" - 
Grojec, Leszek Kukla - Regulice, Viamot 
Fiat - Kraków, ul. Zakopiańska, M.Borow- 
ski - sklep spożywczy Alwernia, Bronisła- 
wa Krawiec - Kwiaciarnia Alwernia, 
L.A.Buczek, B.J.Wojtoń - firma Handlowa 
"BIG", Spółka Handlowa "Woellner-Al- 
wernia", Telekomunikacja Polska SA, 
Bogdan Cichoń - firma Transportowa, Al- 
Bus - J.Siwek, B.Luszczek J.Chrząszcz - 
Hurtownia Spożywcza, p.Wąsikowie. 
Szczególne podziękowanie przekazujemy 
p.Januszowi Cholewie za nieocenioną po- 
moc w przygotowaniu zawodów i oblicza- 
niu punktów w czasie ich trwania. 


* 


W Mistrzostwach Makroregionalnych 
i eliminacjach do Indywidualnych i Sztafe- 
towych Mistrzostw Polski w Biegu na Orien- 
tację dobrze wystartowali reprezentanci 
SKS Alwernia. W kat. KU Izabela Duda by- 
ła trzecia, w KlS jej siostra Ewelina zajęła 
6.miejsce; wśród chłopców, w kat. MU ich 
brat Przemek zajął pierwsze miejsce, 
w MIS Zygmunt Wilk był piąty. Najmłodsi 
chłopcy (Damian Jakóbik, Michał Ma- 
ciasz, Tomasz Kurnik) wygrali sztafetę 
(2,5 km) a dziewczynki (E.i J.Duda, Karoli- 
na Wenta) były trzecie (KKK). Chłopcy 
starsi (Zygmunt Wilk, Michał Gaudyn 
i Adrian Muła) zajęli również trzecie miej- 
sce (MMM). 


* 


2 czerwca na "Skowronku" odbyły się 
I Otwarte Mistrzostwa Gminy w Szachach. 
Turniej rozgrywano systemem szwajcar- 
skim na dystansie 7 rund. Wzięło w nim 
udział 16 zawodników w wieku od 8 do 47 
lat. Mistrzem gminy został Dawid Starzy- 
kiewicz z Alwerni. Drugie miejsce zajął 
Bartosz Rożnawski, a trzecie Bernard Kuś 
(obaj z Alwerni). Fundatorzy nagród: Gaze- 
ta Krakowska, Samorządowy Ośrodek Kul- 
tury, Zakłady Chemiczne "Alwernia" SA. 
Cieszy udział w turnieju naj młodszych. 
Spośród zawodników do lat 16. najlepszym 
był l2-letni Marcin Seremak z Regulic, pla- 
sując się na 4 miejscu. 


* 


25 maja w ramach festynu z "Gazetą 
Krakowską" i Radiem Kraków, inaugurują- 
cego I Dni Alwerni, na stadionie MKS-u od- 
były się Igrzyska Sportowe Młodzieży 
Szkolnej w Lekkiej Atletyce. Igrzyska zorga- 
nizował UKS Regulice i Samorządowy Ośro- 
dek Kultury. Wzięło w nich udział 202 


/J.&./ 


Mamy mistrza 
Po I turze mistrzostw Koła PZW AI- 
wernia prowadzili faworyci. Druga tura 
nie przyniosła, z wyjątkiem 3.miejsca, 
żadnych zmian. Wygrał Władysław Ga- 
jos (2 pkt.) zostając po raz szósty mi- 
strzem koła. 2. Robert Biel (S pkt.). 3. 
Waldemar Gotowczyc (7 pkt.). Gratulu- 
jemy całej trójce. Wśród juniorów nie- 
zagrożenie wygrał i zdobył mistrzowski 
tytuł, zresztą po raz kolejny, Mariusz Ci- 
choń (2 pkt.). 
Klubowe mistrzostwa 
Polski 


Odbyły się na Wiśle w Tyńcu-Pieka- 
rach (1-2 czerwca). Startowało 29 4-oso- 
bowych drużyn klubowych z całej Polski. 
Zwyciężył Gut-mix Radom (62 pkt.) 
przed Alburnusem Gorzów Wielkopolski 
(82 pkt.) i Eurospinem Katowice (91 
pkt.). 
Klub Alwernia zajmując w pierwszej 
turze 10. miejsce, w drugiej 21, został 
ostatecznie sklasyfikowany na 18. miej- 
scu. Spośród naszych zawodników najlep- 
sze wyniki osiągnęli: W.Gotowczyc 
(1.miejsce w sektorze, w I turze) i R.Biel 
(3.miejsce w sektorze, w II turze). 
Lajkonik. Design Fishing 


135. zawodników - 45 drużyn z całej 
Polski wystartowało 8 i 9 czerwca na Wi- 
śle, w Tyńcu i Piekarach, w Ogólnopol- 
skich Zawodach Spławikowych pod na- 
zwą "Lajkonik - Design Fishing". Wyniki 
drużynowe: 1.Mister Fish Warszawa (64 
pkt.), 2. Zarząd Okręgu Katowice (82 


pkt.). 3. Zielona Góra (93 pkt.), 4. Rak 
Kraków (103 pkt.). Klub Alwernia zajął 
22.miejsce, a reprezntacja Zarządu Okrę- 
gu PZW Kraków 2S.miejsce. 
Wyniki indywidualne: 1. Czesław De- 
reń (Katowice) 13 pkt, 2. Andrzej Bukrak 
(Warszawa) 13 pkt, 3. Bogusław Brud 
(Rzeszów) 15 pkt. Z Krakowa S.miejsce 
zajął Kazimierz Surma, (17 pkt.), 7. był 
Marek Kucharski - 18 pkt., (obaj z klubu 
Rak). 
I tym razem najlepszym zawodnikiem 
Alwerni był W.Gotowczyc. (4.miejsce 
w sektorze, w I turze i S. w III turze). 
Gdyby nie odległe miejsce w II turze (46) 
miał szanse uplasować się w ścisłej czo- 
łówce. 


Mistrzostwa Okręgu 
PZW Kraków 


Odbyły się 15 i 16 czerwca na Wiśle, 
w Piekarach. 
Wyniki I tury: 1. Artur Cymerkiewicz - 
kadra, 2. W.Gajos, 3.R.Biel. Juniorzy: 1. 
Tomasz Turczyn - Zwierzyniec, 2. M.Ci- 
choń. Wyniki II tury: Marek Kucharski - 
kadra, W.Gajos, 3. A.Cymerkiewicz. 
Wśród juniorów M.Cichoń był czwarty. 
Klasyfikacja końcowa seniorów: 1. 
A.Cymerkiewicz (4 pkt.), 2. W.Gajos (4 
pkt.). 3. M.Kucharski (S pkt.). 4. R.Biel 
(10 pkt.). Miejsca kolejnych zawodników 
z Alwerni: 7. Edward Doległo. 10. W.Go- 
towczyc, 13. Wacław Opaliński. Junio- 
rzy: 1. T.Turczyn (4 pkt.), 2 M.Cichoń (6 
pkt.). 
Start zawodników Alwerni zakończył 
się sukcesem. Pecha miał jedynie Ma- 
riusz Cichoń, stracił bowiem swą ostat- 
nią szansę na zdobycie mistrzostwa ju- 
niorów Okr
gu PZW. Po dwóch godzi- 
nach I tury holowana przez niego ryba 
zaczepiła się o zawadę na dnie rzeki 
i przy próbach jej odczepienia wędkarz 
stracił górną część wędki. Nie mając dru- 
giej tak długiej wędki, nie wędkował 
przez następną godzinę, co odbiło się na 
wyniku. 


W-Z 


Wielu kibiców MKS-u Alwernia przeżywa 
wielkie rozczarowanie. Udane występy dru- 
żyny w rundzie jesiennej rozbudziły nadzie- 
je i aspiracje. Podobnie jak piłkarze, działa- 
cze, a przede wszystkim kibice uwierzyli 
w możliwość wywalczenia premiowanej 
awansem pozycji. Sny o potędze prysnęły 
jednak z nastaniem wiosny. Porażki w strate- 
gicznych dla układu tabeli meczach z Glini- 
kiem i Igłoopolem być może nie zaważyłyby 
tak bardzo na ukła- 
dzie tabeli, gdyby nie 
czyste konto punkto- 
we drużyny po me- 
czach z przeciętnymi 
- Wisłą II, LZS Swi- 
niarsko i Błękitnym Tarnów. Świadczy o tym 
choćby tabela przed ostatnią kolejką rozgry- 
wek: 
1. Garbarnia 
2. Glinik 
3. Sandecja 
4. Alwemia 
5. Igloopol 
6. Harnaś 


33 
33 
33 
33 
33 
33 


75 
72 
67 
64 
63 
54 


101 - 26 
66-34 
71 - 20 
87-35 
68 - 38 
33 - 42 


GOŚCIBIA SUŁKOWICE. MKS 0:1 (0:0) 


" 


MKS: Zemanek, Dukała, Piórko, Spuła, 
Ginter, Serafin, Przepiórka, Gramatyka, Jasie- 
wicz, Jajko, Kuciel. 
Sędziował: Jarosław Tatar. 
Kartki dla MKS-u: Jasiewicz, Piórko, Spuła. 
Bramki: 0:1 Kuciel 80 min 
W ostatnich meczach Gościbia odniosła 
efektowne zwycięstwa 9:2 nad Porońcem (d) 
i 5:1 nad Victorią (w). 
Tym razem grała bez 
werwy. Zresztą obie 
drużyny, jakby zmęczo- 
ne lub zrezygnowane, 
chciały rozstrzygnąć 
mecz na swoją korzyść jak naj mniejszym wy- 
siłkiem. Udało się Alwerni. 
Pomimo nieco gorszych wyników na wiosnę, 
MKS Alwemia należy niewątpliwie do ściślej 
czołówki czwartej ligi, a brak stabilności formy 
można wiązać również z brakiem szerokich re- 
zerw. Niestety, rezerwowa drużyna MKS-u prze- 
grywa w A-klasie po kolei z kim się tylko da. 
W kolejnych meczach alwernianie oberwali od: 
Skalanki (1:2, d), Skawinki (1:2, d), Sparty Nowa 
Huta (2:5, w) i Tramwaju Kraków (2:4, d); Zwie- 
rzyniecki (3:3 d). 
Rezerwom MKS-u zdarzyło się nawet nie po- 
jechać do Nowej Huty na mecz z Wandą. Czy klu- 
bowi naprawdę jest potrzebna drużyna, której za- 
wodnicy wykazują brak chęci do walki, zaanga- 
żowania oraz ambicji zagrania w pierwszym ze- 
spole? Sprawdziły się więc wcześniejsze przewi- 
dywania i w przyszłym sezonie 
MKS II zagra w lHdasle. 


Odległa, w stosunku do oczekiwań pozycja 
drużyny z Alwerni jest również pochodną 
wyników ostatnich spotkań, w których MKS 
nadal niestety grał w kratkę: 
SANDECJA NOWY SĄCZ. MKS 0:0 


MKS: Zemanek, Dukała, Spuła, Gędłek, 
Ginter, Serafin, Jajko, Gramatyka, Jasiewicz, 
Gołdyn, Kuciel (SS Przepiórka). 
Sędziował: R.Miśkowicz (Tarnów). 
Kartki dla MKS-u: bez kartek. 
Pomimo heroicznych wysiłków, Sandecji 
nie udało się strzelić bramki rozważnie grają- 
cym piłkarzom z Alwerni. Gospodarzom nie 
pomógł nawet sędzia; podyktował dla nich 
problematyczny rzut karny, ale marzący o 
koronie króla strzelców Czesław Głuch trafił w 
poprzeczkę bramki Zemanka. 
MKS. CLEPARDlA KRAKÓW 9:1 (1:1) 


MKS: Zemanek, Dukała, Spuła, Piórko (80 
Lubański), Gędłek, Serafin (59 Jajko), 
Przepiórka, Gramatyka, Jasiewicz (Fima), 
Gołdyn, Kuciel (80 Micek). 
Sędziował: KGuzik (Kraków). 
Kartki dla MKS-u: bez kartek. 
Bramki 0:1 Ptak 9 min 
1:1 Serafin 15 min 
2:1 Jasiewicz 52 min 
3:1 Kuciel 66 min 
4:1 Gołdyn 79 min 
5:1 Kuciel 80 min 
6: 1 Przepiórka 82 min 
7: 1 Gołdyn 85 min 
8:1 Przepiórka 85 min 
9:1 Micek 88 min 
W pierwszej połowie Clepardia napędzi- 
ła gospodarzom trochę strachu, obejmując 
prowadzenie. Przez niemal godzinę próby 
rozmontowania defensywy gości tylko spora- 
dycznie kończyły się zdobyczami bramkowy- 
mi. Worek z golami rozsypał się w ostatnich 
11 minutach. W tym okresie nasi aż 6 razy cel- 
nie trafili do bramki gości! 
BŁĘKITNI TARNÓW. MKS 3:0 (1:0) 
MKS: Zemanek, Dukała, Spuła (87 Piórko), 
Lubański, Jajko, Serafin, Przepiórka (82 
Micek) , Gramatyka (53 Gędłek), Jasiewicz, 
Gołdyn, Kuciel. 
Sędziował: R.Kraszewski (Nowy Sącz). 
Kartki dla MKS-u: Gramatyka, Gołdyn. 
Bramki: 1:0 Kłosek 12 min 
2:0 Krzemiński 80 min 
3:0 Cierpich 86 min 
Duża przewaga gości i skuteczne kontry 
gospodarzy. Do 80 minuty wynik był sprawą 
otwartą, jednak po drugiej bramce MKS jak- 
by skapitulował. Porażka jest konsekwencją 
indolencji strzałowej drużyny z Alwerni. 


MKS - HARNAŚ TYMBARK 3:0 (I :0) 


MKS: Zemanek, Dukała, Spuła, Ginter, 
Lubański, Serafin (80 Fima), Przepiórka (86 
Micek), Gramatyka, Jasiewicz, Jajko, Kuciel. 
Sędziował: S.Aksamit (Dąbrowa 
Tarnowska) . 
Kartki dla MKS-u: bez kartek. 
Bramki: 1:0 Przepiórka 2 min 
2:0 Przepiórka 17 min 
3:0 Kuciel 21 min 
4:0 Gramatyka 60 min 
4:1 Kubatek 81 min 
Mało zadziorni górale nie byli w stanie za- 
grozić alwernianom. Do słabego rywala dosto- 
sowali się gospodarze, ktorzy zainkasowali 
punkty praktycznie bez wysiłku. 


Coraz większe są szanse, że rywalem alwer- 
nian będzie Nadwiślanka Okleśna, która p
w- 
nym krokiem zmierza do awansu z C-klasy. 
Okleśnianom bardzo pomogła głupota najgroź- 
niejszego rywala Nadwiślana Rusocice, który zo- 
stał ukarany walkowerem za udział, w jednym 
ze spotkań, zawodnika z innego klubu. W kolej- 
nych meczach Nadwiślanka uzyskała następują- 
ce wyniki: 5:0 (w) z Sokołem Rybna, 2:2 (w) ze 
Startem Kamień i walkower 3:0 z Iskrą Czułówek 
(wycofała się z rozgrywek) 
Nie najlepiej wiedzie się Zrywowi z Brodeł. 
Ostatnio tylko po meczu z Pogonią Nowa Wieś 
Szlachecka (5:0, d) mogli się brodlanie cieszyć 
z kompletu punktów. W pozostałych grach lepsi 
byli rywale: 1:3 (d) z Gwiazdą Ściejowice, 3:6 
w derbach z Unią (d), 0:8 z Górzanką Nawojowa 
Góra i 0:9 (w) ze Spartą Przeginia. 
Hustawkę nastrojów przeżywają kibice z Kwa- 
czały śledząc poczynania swoich pupilów: 2:5 (w) 
z Gwiazdą, 3:0 z Iskrą (walkower), wspomniany 
wcześniej sukces w wyjazdowych derbach ze Zry- 
wem, 0:1 (d) z Górzanką i 1:3 (w) z Pogonią. 
Grają także Juniorzy. 
Zgodnie z zapowiedzią, przypominamy ich 
wyniki z rundy wiosennej. W A-klasie juniorów, 
MKS Alwernia grał ze: Strażakiem Rączna (2:3, 
w), Bronowianką (8:0, w), Cracovią II (3:6, d), 
Krowodrzą Kraków (2:1. w), Nadwiślanem Kra- 
ków (0:3, d), Nadwiślanką Okleśna (8:4, w), Ska- 
lanką (5:0, d), Świtem Krzeszowice (1:3, w), 
z Tramwajem Kraków (0:1, d) i Zwierzynieckim 
Kraków (6:5, w). 
Natomiast juniorzy Nadwiślanki potykali się 
ze: Świtem (3:0, d), Tramwajem (0:1, w), TS Wę- 
grzce (2:0, d), Zwierzynieckim (2:3, w), MKS-em 
(4:8, d), Bronowianką (4:4, w), Cracovią II (0:5, 
d) i Krowodrzą (1:3, w). 
Niestety, w tej klasie rozgrywkowej 
nie możemy doczekać si, na awans 
do okręgówki. Podobna jest sytuacja z tramp- 
karzami. Od lat druga liga regionalna jest poza 
ich zasięgiem. W następnym numerze, przy pod- 
sumowywaniu, spróbujemy uzasadnić ten stan 
rzeczy. W bieżącym numerze "Alchemika" przy- 
pominamy jedynie wyniki podopiecznych trene- 
ra Ryszarda Polaka: 
Trampkarze starsi: 3:5 (w) ze Zwierzynieckim 
Kraków, 0:4 (w) z Borkiem Kraków, 2:5 (d) z Kra- 
kusem Swoszowice, 11:0 (d) z Bronowianką Kra- 
kow, 9:1 (w) z Dalinem II Myślenice. 1:7 (d) 
z Gdovią, 1:1 (w) z Grębalowianka. 3:2 (w) 
z Nadwiślanem Kraków. 
Trampkarze młodsi, z rówieśnikami wymie- 
nionych drużyn uzyskali następujące wyniki: 4:1 
ze Zwierzynieckim, l: l z Borkiem, 2:2 z Kraku- 
sem, 10:0 z Bronowianką, 1:2 z Dalinem II, 3:0 
z Gdovią, 4:0 z Grębałowianką i 5:0 z Nadwiśla- 
nem. 
Rozgrywki jeszcze trwają, ale już dziś 
można stwierdzit!, że w bieżącym roku nasi 
piłkarze nie odniosą znaczących sukcesów. 
Miejmy nadzieję, że następne będą bardziej 
udane. 


JANUSZ CHOLEWA 


"ALCHEMIK" - Miesięcznik załogi Zakładów Chemicznych" Alwernia" i gminy Alwernia. Adres: 32-066 Alwernia, ul. K. Olszewskiego 25, woj. krakowskie. Telefon: Kraków 
83-12-05, 83-21-16, 82-45-35; Chrzanów 330-77, 330-79. Fax Kraków: 83-21-88. Telex: Zachem Al 325759, 312339. Nr pokoju redakcji - 2 (budynek zarządu Z. Ch. "Alwernia" - 
centrum B). Redaguje zespół w składzie: Mieczysław Białas, Janusz Cholewa, Zbigniew Gadomski, Zbigniew Klatka - redaktor naczelny, Roman Klimkowski, Halina 
Kołodziejczyk, Jan Racut. Druk: Drukarnia LEYKO, Kraków, ul. Zabłocie 41/43. Skład i łamanie: Wydawnictwo "Jagiellonia" SA, Kraków, ul. Wielopole 1. Teksty do druku 
dostarczono 18 czerwca 1996 r. Miesięcznik zrzeszony w Polskim Stowarzyszeniu Prasy Lokalnej.