/p0001.djvu
.
..
N
RADA GMINY LIPNICA WIELKA NA ORAWIE
PARAFIA ŚW. ŁUKASZA · PARAFIA ŚW. JADWIGI KRÓLOWEJ
23 sierpnia 2009 · NR 17(693)
DODATEK BEZPŁATNY DO TYGODNIKA RODZIN KATOLICKICH "ŹRÓDŁO"
Czcigodne1tUl
iędzu PraEatowi rJ3ofesEawowi X9Eaczowi
z oRPzji imienin skEadamy najserdeczniesze życzenia. 0£iech
Pan Wg darzy
iędza o6fitościq fuk 6ożych) I11lrmoniq
ducl11l) do6rym zdrowiem) a Matka rJ30ża ma w ciqg£ej
op iece.
Ozi
W
"Gminnych Nowinach"
przeczytacie:
Życzy spo£eczność (jmtny Lipnica Wielka
· XI Gminne
Dożyn ki -
Święto Chleba
XI Gminne Dożynki - Święto Chleba
Wójt Gminy Lipnica Wielka
Sołtys i Rada Sołecka Sołectwa Przywarówka
oraz
Gminne Centrum Kultury Sportu i Turystyki w Lipnicy Wielkiej
Szkoła Podstawowa nr 4 im. dr Emila Kowalczyka
z P rzywarówki
serdecznie zapraszają na
XI GMINNE DOŻYNKI ŚWIĘTO CHLEBA
30 sierpnia 2009
· Straty osobowe
i materialne
poniesione
w czasie II
wojny światowej
w Gminie Lipnica
Wielka
· Ciekawostka
· Moja piyrso
pielgrzymka do
Ludźmierza
· Informacja wójta
gminy Lipnica
Wielka
/p0002.djvu
23 sierpnia 2009
GMINNE NOWINY
NR 17(693)/2
PROGRAM
08:45 - Msza Święta Dziękczynna w Kaplicy w Przywarówce
- Przejście na plac przy Fundacji "Chi Id ren in Crisis"
w Przywarówce
10:40 - Powitanie gości i mieszkańców wraz
z dzieleniem Chleba
KONKURSY DOŻYNKOWE:
- Konkurs "Klepanie kosy"
- Konkurs "Młócenie zboża"
- Konkurs "Kręcenie powrosła"
- Konkurs "Robienie masła"
- Konkurs "Zbieranie ziemniaków"
- Konkurs "Przyśpiewek dożynkowych"
- Konkurs "Tocenie boli siana"
KONKURSY PRZEPLATANE BĘDĄ PROGRAMEM
ARTYSTYCZNYM:
Wystąpią m. in.: Strażacka Orkiestra Dęta z Lipnicy Wiel-
kiej, Muzyka lipnicka, Teatr dla dzieci "Och, Tośka" w wyko-
naniu Krakowskiego Biura Promocji Kultury (ok. godz.12.00),
Pokaz tańca "BREAKDANCE", "Starzy Znajomi" - muzyka
akordeonowa, Zespół "Orawianie" im. Heródka z P rzywa rówki
oraz Dożynkowy program sołectwa Przywarówka
17:00 - Zabawa ludowa
Dla upamiętnienia zbliżającej się 70 rocznicy wybuchu II wojny światowej publikujemy poniższy artykuł.
Straty osobowe i materialne poniesione w czasie
II wojny światowej w Gminie Lipnica Wielka
Pierwszego września 1939 roku wraz z armią niemiecką (2
Dywizja Pancerna pod dowództwem gen. por. Rudolfa Veiela)
wkroczyły do Lipnicy Wielkiej wojska słowackie.
W walkach zginęło 4 polskich żołnierzy z plutonu baonu
KOP "Snów I" wchodzącej w skład I Pułku Strzelców Górskich
KOP. Zginęli oni w wymianie ognia broniąc drogi z Rabczyc
do Lipnicy Wielkiej. Danych personalnych nie udało się ustalić.
Znany jest piąty żołnierz - Kij Franciszek, ur.1912 r., który po-
legł 1 września 1939 r. na terenie naszej wsi. Pochowani są na
miejscowym cmentarzu parafialnym w miejscu, gdzie po wojnie
wybudowano pomnik.
Większych strat materialnych we wrześniu 1939 roku nie
zanotowano, zniszczony został jeden dom w Murowanicy i pola
uprawne przeorane przez niemieckie czołgi. Właścicielom wy-
płacono odszkodowania za zaistniałe zniszczenia
Lipnica Wielka wraz z polską częścią Orawy została włą-
czona do Republiki Słowackiej, państwa zależnego od Rzeszy
Niemieckiej. 3 września ziemie te przejęła policja i administra-
cja słowacka. Oficjalne przekazanie tych ziem nastąpiło 21
listopada 1939 r. na mocy układu niemiecko-słowackiego pod-
pisanego w Berlinie przez Ribbentropa i Matusa Pernaka. Za
udział w wojnie z Polską władze słowackie ustanowiły medal
"Jaworzyna Orawa".
Nowe władze przystąpiły do szeroko zakrojonej akcji pro-
pagandowej i likwidacji polskości na zajętych ziemiach. Język
słowacki wrócił do kościołów, szkół i urzędów. Likwidowano
ślady polskości. Zerwano z kościoła pamiątkową tablicę z po-
piersiem Piotra Borowego, usuwano i niszczono szyldy i napi-
sy w języku polskim i zastępowano je słowackimi. Wymieniano
polskie książeczki do modlitwy na słowackie, zniszczono księ-
gozbiory bibliotek szkolnych i biblioteki Towarzystwa Szkoły
Ludowej w Centrum, założonej przez Józefę i Emila Mików.
W kościele parafialnym usunięto z ołtarza głównego figury
świętych węgierskich, króla Stefana i jego syna Emeryka, któ-
re przez okres wojny były przechowywane w zakrystii. Wzmo-
żona akcja propagandowa prowadzona była w szkołach, które
obsadzono nauczycielami ze Słowacji.
W opinii niektórych starszych mieszkańców Lipnicy lata
1939 - 1944 to okres "narodzin dobrobytu na Orawie". Opinie
te są skutkiem odpowiedniej polityki gospodarczej prowadzo-
nej przez Słowację. Chcąc pozyskać mieszkańców, często nie
mających ugruntowanej świadomości narodowej, nowe władze
zapewniały dogodne warunki rozwoju ekonomicznego. Doko-
nano korzystnej wymiany złotych polskich na słowackie korony,
dano możliwość wyjazdu do pracy na Słowację, organizowano
roboty publiczne. Dobrze zaopatrywano sklepy, w których ku-
powała nawet ludność z terenów położonych w głębi Słowacji,
a także nielegalnie mieszkańcy z sąsiednich wsi znajdujących
się w Generalnej Guberni. Do służby wojskowej powoływano
w zasadzie mężczyzn, nie mających na utrzymaniu rodziny.
Wymalowano wnętrze kościoła na przyjazd do Lipnicy prezy-
denta Słowacji kS.Tiso w 1942 r. Lipniczanie byli zobowiązani
dostarczać wyznaczone kontygenty płodów rolnych i żywca
za odpłatnością. Na ubój zwierzęcia na własne potrzeby go-
spodarze musieli uzyskać pozwolenie urzędnika słowackiego
t "
"no ara.
Na terenie naszej miejscowości prowadzona była dzia-
łalność konspiracyjna, niektórzy mieszkańcy współpracowali
z partyzantami działającymi w rejonie Babiej Góry.
8 lipniczan aresztowanych przez Hlinkową Gardę (parami-
litarna słowacka organizacja współpracująca z gestapo) ponio-
sło śmierć.
2 osoby zostały zabite przez żołnierzy radzieckich. Ponad-
to na lipnickim cmentarzu został pochowany nieznany party-
zant zabity przez policję słowacką 15 listopada 1944 r.
Najbardziej znanymi działaczami i zasłużonymi dla Lipnicy
Wielkiej byli Józefa Machay-Mika i Emil Mika. W okresie mię-
dzywojennym rozwinęli oni szeroką działalność narodową, go-
spodarczą i kulturalno-oświatową w naszej wsi. Emil jako pod-
porucznik rezerwy brał udział w kampanii wrześniowej. Jako
znani działacze polscy nie mogli wrócić do Lipnicy i włączyli
się w działalność konspiracyjną w Krakowie (pełnili odpowie-
dzialne funkcje w Tajnej Organizacji Wojskowej, a następnie
w ZWZ-AK). Aresztowani przez gestapo 3 maja 1941 r. ponieśli
śmierć męczeńską, Emil w obozie koncentracyjnym w Oświęci-
miu 7 listopada 1941 r.(załącznik nr 2), a Józefa w więzieniu na
Montelupich w Krakowie 14 października 1942 r. Pośmiertnie
została odznaczona Orderem Wojennym Virtuti Militari._
W walkach frontowych natomiast zginął Tworzyk Ignacy,
który po klęsce wrześniowej wstąpił do II Korpusu gen. Ander-
sa i poległ 6 VIII 1944 r. w rejonie Senigalia we Włoszech.
Lipniczanie wcielani byli do służby w wojsku słowackim,
kilku z nich walczyło na froncie wschodnim (Worczak Franci-
szek zginął w ZSRR 1943r. koło Żytomierza).
4 lipniczan zginęło w tzw. Słowackim Powstaniu Narodo-
wym we wrześniu 1944 r. w rejonie Bańskiej Bystrzycy. (Po-
wstanie było zorganizowane przez słowackich komunistów,
a wspomagane przez ZSRR, zostało stłumione przez wojska
niemieckie na prośbę prezydenta Tiso.)
Sytuacja w Lipnicy Wielkiej pogorszyła się pod koniec 1944
/p0003.djvu
NR 17(693)/3
GMINNE NOWINY
17 sierpnia 2009
roku. Zbliżający się front spowodował wycofywanie się wojsk
niemieckich, wydano rozkaz przygotowania okopów i bunkrów.
Obowiązek ten dotyczył mieszkańców w wieku 18 - 60 lat. Pra-
ca ta była częściowo odpłatna. Drzewo do zabudowy bunkrów
pozyskiwano z lasów Urbaru.
W okresie tym, wg relacji świadków, nasiliły się działania
różnych band pseudopartyzanckich, które rabowały dobytek
ludności.
Największe straty osobowe i materialne w Lipnicy Wielkiej
powstały w wyniku działań wojennych w 1945 roku. Po wkro-
czeniu 31 stycznia Armii Czerwonej na te tereny front zatrzy-
mał się na okres dziewięciu tygodni. Ukształtowanie terenu
i przygotowane wcześniej okopy i bunkry umożliwiły Niemcom
długotrwałą obronę. Jeden z respondentów tak wspomina tam-
te wydarzenia: "W Przywarówce polyła się cało rola Jasiurowa
30 domów posło z dymym. Ludzie pokryli się w karcmie a dozo
ludzi straciło zycie co ik kule trafiyły jak uciekali a innyk pora-
niyło." Straty wśród ludności wyniosły 54 osoby zabite i około
12 zaginionych, głównie dzieci (11). Najbardziej tragicznym
w skutkach było uduszenie się i spalenie 23 osób w jednej
z piwnic w Murowanicy. Straty wśród ludności byłyby większe,
gdyby nie ewakuacja mieszkańców za linię frontu, głownie do
wsi Podwilk, Orawki i Piekielnika.
Dotkliwe były również straty materialne, największych
zniszczeń dokonano w dolnej i górnej części wsi, gdzie pro-
wadzone były intensywne działania wojenne. Zniszczeniu lub
uszkodzeniu uległo 70 procent zabudowań, głównie w wyniku
powstałych pożarów. Suma największych strat była w Murowa-
nicy, gdzie znajdowała się największa liczba dużych i bogatych
gospodarstw, tam też było kilka zakładów rzemieślniczych.
Grabieży i konfiskaty dóbr, według relacji świadków, doko-
nywały wojska radzieckie, które masowo rekwirowały inwentarz
domowy i płody rolne a także konfiskowano cenne przedmio-
ty i pieniądze. Źródła podają dokładne ilości skonfiskowanych
dóbr. Grabież nie ominęła także kościoła i plebanii, gdzie wg
ówczesnego proboszcza Karola Machaya, Rosjanie zrabowa-
li m.in. naczynia i szaty liturgiczne, porcelanę i ubrania. Tylko
nieliczni gospodarze ocalili swój dobytek
Trudne do wycenienia są straty moralne, żołnierze radziec-
cy dopuszczali się gwałtów na kobietach. Według opowiadań
żyjących świadków dwie kobiety w Przywarówce na skutek
brutalnych gwałtów zmarły.
W walkach zginęło wielu żołnierzy radzieckich, jak również
niemieckich, brak jednak dokładnych danych. Zbiorowa mo-
giła licząca około 800 żołnierzy Armii Czerwonej znajduje się
w dolnej części Lipnicy Wielkiej - Murowanicy. Niemcy swo-
ich zabitych żołnierzy wywozili, jednym z miejsc był cmentarz
w Slanicy na Słowacji. Grób dziewięciu żołnierzy niemieckich
znajduje się w Centrum Lipnicy Wielkiej na "Herbiku". Zostali
oni rozstrzelani przez Rosjan, wg relacji świadków, jako jeńcy
wojenni strzałem w tył głowy. Lipnicka ziemia zapewne kryje
jeszcze wiele nieznanych grobów poległych żołnierzy.
Opracowanie strat osobowych i materialnych gminy Lipni-
ca Wielka poniesionych w czasie II wojny światowej było pró-
bą udokumentowania i obiektywnego przedstawienia tamtych
czasów, na ile umożliwiły dostępne źródła. W stratach lud-
nościowych nie podano, z uwagi na brak danych, kilkunastu
mieszkańców Lipnicy narodowości żydowskiej, którzy zostali
wywiezieni w 1942 roku . Ofiary były również w latach powo-
jennych, kiedy to zginęło kilkanaście osób w wyniku obrażeń
spowodowanych niewypałami i niewybuchami.
W okresie PRL-u o słowackiej okupacji Orawy i działa-
niach Armii Czerwonej nie mówiło się ze względów politycz-
nych. Wiedza mieszkańców o tamtych czasach jest niepełna,
i niejednokrotnie nieprawdziwa. Opracowanie to i obchodzona
w tym roku 70 rocznica wybuchu wojny może przyczynić się
do lepszego poznania skomplikowanych dziejów naszej małej
ojczyzny i stać się zaczątkiem do dalszych badań historycz-
nych.
Opracował
mgr Krzysztof Wziątek
Straty osobowe i materialne gminy Lipnica Wielka po-
niesione w czasie II wojny światowej zostały opracowane
w oparciu o źródła Archiwum Państwowego w Krakowie, od-
dział Nowy Targ, kwestionariusze szkód wojennych Gminy Ja-
błonka i wsi Jabłonka, Chyżne, Lipnica Mała, Lipnica Wielka.
Były one spisywane w październiku i listopadzie 1945 roku.
Poświadczone zostały podpisem przyjmującego oświadcze-
nie urzędnika, osoby poszkodowanej oraz świadka zaistniałej
szkody. Źródła te są najbardziej wiarygodne. Uzupełnie-
nie danych, głównie do strat osobowych dostarczył arkusz
ewidencyjny wsi Lipnica Wielka sporządzony przez ZBoWiD
w 1979 roku oraz Księga Zmarłych Parafii św. Łukasza w Lip-
nicy Wielkiej. Kwerendy źródeł dokonały mgr Elżbieta Sob-
czak, mgr Stanisława Kucek i mgr Krzysztof Wziątek. Wywiady
z uczestnikami wydarzeń z czasów II wojny światowej wniosły
do opracowania ocenę tamtych czasów przez pryzmat osobi-
stych przeżyć. Rozmowy przeprowadziła i zarejestrowała mgr
Stanisława Kucek.
Ciekawostka
W 1934 roku na krakowskim Sowińcu położono kamień wę-
gielny pod kopiec Józefa Piłsudskiego. Wbito tam 28-metrowy
maszt sztandarowy, a u jego podnóża złożono głaz granitowy z datą
6 sierpnia 1934 roku. Przemówienie wygłosił Walery Sławek. Depeszę
hołdowniczą do Józefa Piłsudskiego wysłano gołębiem pocztowym.
Na końcu uroczystości wypuszczono 20 tys gołębi. Przed przygotowa-
niem podstawy kopca obniżono teren po osiem metrów (z 358m n.p.m.
do 350 m n.p.m.). Na wyrównanym gruncie, na osi przyszłego kopca,
ustawiono maszt kierunkowy z wysokiego prostego drzewa ściętego
na Babiej Górze i przywiezionego do Krakowa przez górali z Lipnicy
Wielkiej.
(Oz.P. Nr 183(19801)
/p0004.djvu
23 sierpnia 2009
GMINNE NOWINY
NR 17(693)/4
INFORMACJA
WÓJTA GMINY LIPNICA WIELKA
Zgodnie z wcześniejszymi komunikatami, w dniu 29 lipca 2009r na terenie Gminy Lipnica Wielka przepro-
wadzono zbiórka bezużyteczne
rzętu RTV i AGD typu: telewizory, radia, pralki, lodówki, komputery,
monitory, klawiatury, stacje dysków itp.
Zebrano i unieszkodliwiono 13
65 ton w/w sprzętu co kosztowało Gminę 16 655
44 zł.
Moja piyrso pielgrzymka do Ludźmierza
Było to na pocontku trzidziestyk roków minionego
wieku, wtedy to ludzie chodzywali jedni do drugik na
posiodki ,do nos tys cynsto przichodziyli Strykowie
Jano i Jantek, tym bardzi ze to był ik rodzinny dóm.
Jednego razu tys prziśli ,a zblizoł sie odpust
w Ludźmiyrzu, babka gwarzyła zeby tak kciała jesce
iś na odpust, ale ze na nogak już nie do rady zoś, ze
kieby sie wybrali na wozie toby była rada, no i ura-
dziyli swok ze strykiym Janym ze pojado porom kóni,
bo ze stryno się tyz wybiyro. W dziyń przed odpustym
stryk prziseł do nos pómóc swokowi poskładać wóz,
włozyli na wóz spodniorke, Iyterki i półkoski. Zrobiyli
dwa siedzynia i furmanka była gotowo. Stryk padoł
ze pójmio na odpust i Karóla, bo ze mo takie wątłe
zdrowie i ze cyby sie mu nie polepsyło, jo kie słysoł
ze pójmio Karóla tok się upiyroł ze jo by tys seł i telo
jek babce źwincoł poza usy có mie obiecała pojónć.
Z Karóliym me byli rówieśnicy razym me sie bawiyli.
W dziyń odpustu zobudziyli mnie wcas rano, mama
mie ubrała, ale mnie straśnie kciało sie spać ,swok ze
strykiym zaprzągli kónie, oni siedli na przednie sie-
dzenie, a babka ze strynom na zadnie, a nos wsadziyli
za zadnie siedzynie do siana, có to było naryktowane
prze kónie i tak me wyjechali od dómu, ale my w tym
sianie zaspali. Nie wiym jako me przejechali Jabłónke
i Piekielnik - jo sie zobudziył dopiyrzo w dunajeckim
lesie. Bo sło drógom wojsko śpiywajyncy,jo sie nimóg
napoziyrać, bok nigdy nie widzioł takie kupy wojska
iś śpiywajyncy. (Wtedy tam były koszary wojskowe).
Kie me przijechali do Dunajca to na rynku dali koniom
przegryź, jo siedzioł na wozie alek sie straśnie boł,
bo po rynku sie przechodziyli tacy brodziaci chłopi
w długik kapotak"na głowie mieli takie okrągłe cope-
cki ,a koło usów włosy pokryncone jako sprynzyny -
swok mi padoł ze to są zydzi, jo takik zydów nigdy nie
widzioł ,u nos tys byli zydzi ,ale nimieli brody ,znołek
Erna Banchora i Miśka, ale uni byli ubrani jako inte-
ligenci, chodziyli w pompkak ,bo to w tym casie była
tako moda. Tyk w Dunajcu jo sie przeto boł ,bo me
mieli pastyrza a on mie strasółw, to miśkorzym, to ko-
łomaźniykiym, to ze mie przedo zydom na Kosiyr, a jo
myśloł ze có starsi gwarzo to jes syćko prowda. Kie
kónie przegryzły to me pojechali dali, za Dunajcym
słysno było od Rogoźnika zapiskać, a potym widno
było kłymby dymu, swok nom pedzioł zebyme pozie-
rali, bo ze teroz pojadzie zeleźnica Kie sie ta zeleź-
nica prziblizała to kónie zacyny sie boć, stryk skocół
z wozu i chyciół ik za wyndzidła i troche sie uspokoiły
,a jo z Karóliym me sie nimogli napoziyrać na te zeleź-
nice, no bo me nigdy nie widzieli zeby dómy z ludziami
jechały ,a ludzie wyziyrali oknami. W jakisik cas, kie
przejechała ta zeleźnica, to jechoł za niom taki wózek,
iedzieli na nim dwa chłopi jedyn kiwoł takom ronckom
a drugi siedział koło niego.Swok nom padoł ze sie to
nazywo drezyna. Cym me byli blizy Ludźmiyrza, to
przibywało furmanek, byli Orawcy i Podhalanie. Oraw-
ców poznoł po tym ze mieli na wozie Iyterki i półkoski,
a Podhalanie mieli brycki.Widziołek i pore koców,na
przodku siedzieli dwa górale w portkak i kozuskak,a
za niymi góralki z gorolami na syji. Przed mostym była
tako ścistka, có my musieli co chwila postować, tro-
che dali od drógi widno było karuzele jako sie obra-
cała z ludziami, most był wtedy drewniany, kie me go
przejechali, to zjechali z drógi na kamiyniec koło wody
i tam dali kóniom zryć i uwiązali ik u wozu. Jo po-
seł z babkom do kościoła ,w kościele było duzo ludzi
śpiywali pieśnicki do Matki Boskiej. Potym me wyśli
z kościoła bo babka kciała iś do spowiedzi, a słucha-
nice były postawione na polu koło kościoła. Babka me
postawiyła koło muru przi kościele i pedziała mi zebyk
nika nie odchodziół, bo byk sie móg stracić miyndzy
ludziami, ona posła na spowiydz. Kie sie wyspowia-
dała to przisła po mnie i kcieli me iś do kościoła bo sie
zacyno nabozyństwo, ale me juz nie dali rady wliyś do
kościoła, bo było w nim pełno ludzi, musieli me stoć
przed kościołym. Po nabozyństwie pośli me ku wozu
swok i stryk już tam byli, potym me pośli ze swokiym
obejrzyć kramy. Swok mi kupiół cukierki iblasanego
kochutka z kolorowym piórkiym có piskoł, ale jo go
chnet zepsuł, telo jek sie nadymoł do niego có prze-
stoł piskać. Nie wiym cy to było na Matke Bosko Ziel-
no a cy na siewno 8 września, ale sie mi wydaje ze to
było na Matke Bosko siewno, bo było tam na przedoj
bardzo duzo owoców. Nasi kupiyli pół worka grusek,
były dobre, bo kie me jechali dó domu tok sie ik tak
dojod ze mie jaze brzuch boloł,tak jek zapamiyntoł
piyrso pielgrzymke do Ludźmiyrza.
Karol Fitak