/ikc_1915_072_0001.djvu
Cena numeru
w Kralowie
na prowincyi 8 h
w Wiedniu IG h
ILUSTROWANY
PRENUMERATA MIESI??CZNA!
W KRAKOWIE K. 1 -
NA PROWINCYI K. 150
M
U
T
E
R
C
O
D
Z
E
m
T
Prenumerata:
W HraBowie miesi??cznie K. 1*??? kwartalnie K.3.
na prowincyi i w KraKowie z przesy??k?? do domu
mies. K . l -50, ??? kwartalnie R. 4'50,
Za zmian?? adresu dop??aca si?? 40 hal.
Za granic??: Mrk. 1-50, Frk. 2'40. Doi. 0'50 mies.
Najwi??kszy notaryalnia stwierdzony nak??ad w Galicyi.
Naczelny redaktor i wydawca: Mary an D??browsKi.
RedaKcya, Admtnlstracya i EKspedycya:
w Krakowie ul. Wolska 1.19 a. ??? Telefon 1193.
Konto czekowe Nr. 80.279.
Og??oszenia:
Wiersz petitowy jednoszpaltowy.
N a d e s ?? a n e ....................................... .....
PasKi (6 wierszy petitowych) od . .
???
Drobne og??oszeniu po 6 halerzy od wyrazu.
W niedziel?? ceny podw??jne.
K.
- '30
??
1-
5??????
Rok Vi.
Krak??w wtorek 30 marca 1915
Nr.72.
Indyjscy ??o??nierze z oddzia??u karabin??w maszynowych
nad kana??em Sueskim.
Niech ??yje kultura!
(0d naszego korespondenta).
> i r ) Molundo le??y nad uj??ciem Lupi do
Bumba, kt??ra wpada nast??pnie do D??a, z ni??
po wsp??lnem przebyciu 130 kilometr??w wp??ywa
do Sauga, poczem min??wszy razem jakich?? 500
kilometr??w dopadaj?? Konga, aby przep??yn??w??
szy jeszcze 1000 kilometr??w, uj???? nareszcie do
Atlantyku.
Prosz?? si?? nie gniewa??! Te niem al wszystkie
rozpacznie obce brzmienia i poj??cia, owe D??a,
Lupi, Molundo itd., m aj?? w wojnie obecnej zna??
czenie bardzo realne i zas??uguj?? w??a??ciwie na
baczn?? uwag??.
Onegdaj czyta??em:
???Telegram c. k. Biura korespondencyjnego
we Wiedniu. ???Matin??? paryski donosi z Hawru,
??e wedle relacyi generalnego gubernatora w
Kongo belgijskiem, Francuzi i Belgijczycy w
toku operacyj na terenie Sanga, po trzydniowej
walce zaci??tej opanowali stacy?? Molundo".
Wypadek zaszed?? 22 grudnia z. r.; Europa
dowiedzia??a si?? o nim w trzy miesi??ce p????niej,
gdy?? komunikacya w s??siedztwie centrum kon??
tynentu czarnego, nie ca??kiem jeszcze odpo??
wiada wymaganiom' europejskim.
A wi??c zwyci??ska wyprawa na Kamerun.
????cznie z poprzedniemi wiadomo??ciami o ^ak-
cyaeh wojennych w poszczeg??lnych cz????ciach
Azyi i Afryki zaokr??gla si?? obraz uniwersalne??
go przedsi??biorstwa przeciw zamorskim posia??
d??o??ciom Niemiec.
Wobec milionowych armii walcz??cych w E u??
ropie i miliardowych koszt??w wojennych, owe
wyprawy na rozpr??szone po Afryce i Oceanii
kolonie niemieckie, podejmowane w kilkaset
??o??nierza, nie poruszaj?? sp????czucia, nie dzia??aj??
na imaginacy??. Czyta si?? o tem od niechcenia
i puszcza w niepami????, nie pomn??c jak niezmier??
nie charakterystyczne dla w ojny obecnej^ s??
. w??a??nie owe przedsi??biorstwa przeciw koloniom
zamorskim.
C. k. Biuro korespondencyjne podaje pod
dniem 22 b, m. mow?? angielskiego sekretarza
stanu E. Greya co do przyczyn wojny. W ust????
pie ko??cowym E. Grey powiada:
??? Wielk?? ide??, za kt??r?? walcz?? sprzymie??
rze??cy (t. zn. Anglia, Francya i Rosya) jest
???to, i??by narody wiod??y swe w??asne niezawi??
s ?? e ??ycie, m og??y wykszta??ci?? na zupe??nej
???wolno??ci swe w??asne formy rz??d??w i sw??j
??? w ??asny rozw??j narodowo??ciowy, bez wzgl??-
??? du na to, czy s?? to wielkie, czy ma??e na-
???rody??? ...
,
Godzi si?? nam g????boko w pami??ci zapisa?? te s??o??
wa, ale tymczasem trzeba zaprz??tn???? si?? losem
stacyi Molundo. Tamto jest nieodzownym dla du??
cha preparatem ideowym, bez kt??rego straszliwy
mord i rozb??j powszechny, zatraci??by fizyogno-
mi?? szlachetn??, to za?? jest kluczem do zrozumie??
n ia w??a??ciwych przyczyn wojny europejskiej.
Niemcy. W ??asny obszar w Europie wynosi
540.854 kim2 i 66,835.000 mieszka??c??w.
Francya. W??asny obszar w Europie wynosi
536.464 kim2 i 39,601.509 mieszka??c??w.
Anglia. W??asny obszar w Europie wynosi
314.377 kim 2 i 46,184.500 mieszka??c??w.
Trzy te pa??stwa zabra??y pod sw?? w??adz?? poza
obr??bem Europy:
Anglia. 29,703.800 kim2 i 376,684.800 miesz??
ka??c??w.
Francya: 10,491.200 klms i 53,443.000 miesz??
ka??c??w.
Niemcy: 2,952.900 kim 2 i 11,974.500 miesz??
ka??c??w.
Azya, Afryka, Ameryka, Australia, wyspy
Oceanu Spokojnego i wyspy wszystkich innych
ocean??w partycypuj?? w dostarczaniu kontyn??
gent??w do przytoczonych kolu m n cyfrowych.
Anglia, Francya i Niemcy, jakote?? siedem in ??
nych pa??stw europejskich (Rosya, Belgia, Por??
tugalia, Holandya, W??ochy, Hiszpania i Dania)
podzieli??y si?? na globie ziemskim ??upami.
Z jakiego tytu??u, na jakiej zasadzie?
Oczywi??cie w imi?? cywilizacyi i jej d??br n aj??
??wi??tszych.
Zdobycze techniczne wp??yn????y na rozw??j
przemys??u w Europie do tego stopnia, ??e p a rt a
energi?? kapita??u nadwy??ka towar??w produko??
wanych musia??a znale???? odbiorc??w pod groz??
przesilenia. Gdy nawet przeludniona Europa
nie mog??a ju?? spo??y?? ogromu wytwor??w, kapi??
ta?? salwuj??c si??, j???? ???cywilizowa??11 Hindus??w,
Buryat??w, Kafr??w, Hoten??ot??w, Malej??w i nie??
przeliczone mrowie innych barbarzy??skich i dzi??
kich plemion. Teraz si?? dopiero pokaza??o, jak
przykr?? by??a dola n aczelnika szczepu Bongo,
Mongo, lub Masongo, kt??ry latami obywa?? si??
bez parasola i kaloszy, nie mia?? na sobie nawet
kamizelki kraciastej, a o jakiej?? spince do man-
szeta, ani mowy. Kultu ra europejska sromem
zap??on????a na widok tych wszystkich gwa??tow??
nych, a dot??d niezaspokojonych potrzeb. Ale
te?? rzucono si?? do reform, z podziwu godn?? na??
mi??tno??ci??. Poprostu zacz??to sobie wyrywa?? zie??
mie, aby ludom tam??e ??yj??cym w nie??wiadomo??
??ci szelek i po??czoch, jak najpr??dzej przysporzy??
podobne dobra kulturalne. Powsta??a nies??ychana
szlachetna rywalizacya pomi??dzy pa??stwami eu-
rcpejskiemi o pozyskanie dla siebie jak naj??
wi??kszej ilo??ci konsument??w ??? cywilizacyi.
Anglia, Francya, Portugalia, Holandya, stare
pa??stwa kolonizacyjne, z dawnych czas??w ju??
mia??y du???? klientel?? po wszystkich kontynen??
tach. Ucierpiano ostatecznie nowych konkuren??
t??w: Belgi?? i W??ochy. Ale z wzrastaj??c?? nie??
ch??ci?? obserwowano wzmagaj??ce si?? nieustan??
nie zabiegi Niemiec o zdobycie tak??e dla siebie
posiad??o??ci zamorskich.
Dwoma szcz????liwemi wojn ami roku 1866 prze??
ciw Austryi i roku 1870 przeciw Francyi, Niem??
cy zdo??a??y stan???? na czele mocarstw europej??
skich, po bardzo d??ugiej, wieki trwaj??cej, erze
niemocy. Zjednoczenie si?? dokonane przez utw o??
rzenie wsp??lnego pa??stwa wypowiedzia??o si?? na
zewn??trz ekspanzy?? tak pot????n??, ??e stara w??ad??
czyni ocean??w i kontynent??w ??? Anglia ???
zatrwo??y??a si?? tem zjawiskiem. W przeci??gu lat
40-tu, Niemcy opanowa??y w Afryce i Oceanii
obszar czterykro?? wi??kszy od w??asnej ziemi oj??
czystej.
Edward V II niebezpiecze??stwo spostrzeg??,
sformu??owa?? i genialn?? konstrukcy?? dyploma??
tyczn?? osadzi?? w miejscu, testamentem przeka??
zu j??c zniweczenie konkurenta.
Na przestrzeniach Polski i Francyi p????nocnej
szaleje huragan. Stara Europa morduje si?? i
poprzysi??ga na wszystkie idea??y, ??e chce wol??
no??ci i sprawiedliwo??ci , .
A tymczasem tam, na czarnym kontynencie,
na bezkresach oceanicznych, rozgrywa si?? cicho
a wydatnie akcya r??wnoleg??a, zd????aj??ca do o-
debrania sp????zawodnikowi rynku zbytu ?????? kul??
turalnego.
Cicho a wydatnie.
Niech
??yje kultura!
100.000 strza????w
w 24 godzinach.
Ogrom obecnej wojny znajduje sw??j wyraz
tak??e i w u??yciu amunicyi. Sprawozdanie nie??
mieckiego sztabu generalnego o bitwie zimo??
wej w Szampanii podaje jako fakt, ??e ci????ka
artylerya francuska wyrzuca??a na wojska nie??
mieckie cz??sto wi??cej ni?? sto tysi??cy pocisk??w
w przeci??gu 24 godzin. Rozmiary tego szalo??
nego spotrzebowania amunicyi,
???
pisze ko-
HoweoperacyeprzeciwDardanelom.
/ikc_1915_072_0002.djvu
Respondent jednego z pism niemieckich ??? mo??
??na sobie mniejwi??cej wyobrazi??, je??eli liczby
te por??wnamy z liczbami wojen dawniejszych.
Sto tysi??cy pocisk??w dzia??owych w 24 godzi??
nach czyli przesz??o cztery tysi??ce pocisk??w na
godzin??, to znaczy, ??e w ci??gu minuty wystrze??
lono przesz??o sze????dziesi??t razy, innemi s??owy:
ka??da sekunda przynios??a conajmniej jeden
strza?? ci????kiej artyleryi.
Podczas dawniejszych wojen zu??ycie amuni-
cy?? by??o znacznie mniejsze. G dy bowiem pod
St. Privat 53, a pod Sedanem 37 strza????w uwa??
??ano za przeci??tn?? u artyleryi polnej, a w wy??
j??tkowych tylko i bardzo nielicznych wypad??
kach dochodzono do dwustu strza????w, to we
wojnie rosyjsko-japo??skiej dawano 200 strza??
????w przeci??tnie po jednej jak i po drugiej stro??
nie. Z tego wynika, ??e zu??ycie amunicyi arty??
leryjskiej wzros??o znacznie, poniewa?? jeszcze w
bitwie pod Szacho osi??gni??to jako najwy??sz??
ilo???? wysfrza????*v 130, pod Liaojang za?? 240.
R??wnie?? znacznie wzros??o zu??ycie naboj??w
karabinowych piechoty. Dzie??o rosyjskiego
sztabu generalnego o kampanii mand??urskiej *
1904 i 05 r. zawiera odno??ne do tego autenty??
czne dane, kt??re w chwili obecnej zw??aszcza s??
bardzo ciekawe. Z oblicze?? w dziele tem za??
wartych wynika, ??e ??o??nierz piechoty rosyj??
skiej zu??y?? przeci??tnie w bitwie pod Liaojang
170 naboi, pod Szacho 195, a pod Mukdenem
196. Cyfry te podnosz?? si?? oczywi??cie znacz??
niej tam, gdzie pu??ki znajdowa??y si?? na pozy-
cyach bardziej wysuni??tych i zagro??onych. W
takich oddzia??ach zu??ycie naboi dochodzi??o do
czterystu dziennie na jeden karabin. W wojnie
niemiecko-francuskiej 1870 r. obliczono, i?? ka??
??dy karabin wystrzeli?? przeci??tnie 56 naboi
dziennie, n a sta nowiskach za?? bardziej zagro??o??
nych 200 zu??ytych naboi uwa??a?? by??o mo??na
za liczb?? w??wczas najwy??sz??. Wida?? wi??c z te??
go, ??e i spotrzebowanie naboi karabinowych w
wojnie wsp????czesnej wzros??o dwu a nawet trzy??
krotnie. Co wobec tego pocz????oby pa??stwo wo??
juj??ce, kt??remuby w czasie wojny zabrak??o na??
gle amunicyi?
a _____________________________ ftlL PSTROTTi
Co dzie?? niesie?
Krak??w, dnia 29 marca.
O pomoc dla ewakuowanych.
Przed tygodniem, gdy sprawa ewakuacyi Kra??
kowa sta??a si?? znowu aktualn?? z powodu zna??
nych nowych rozporz??dze??, zamie??cili??my d??u????
szy artyku?? wst??pny, kt??ry jednak skonfisko??
wany zosta?? wraz z tytu??em. Poniewa?? wobec
tego faktu sami sprawy ewakuacyi i pomocy dla
ewakuowanych nie mo??emy ponownie omawia??,
streszczamy na tem miejscu artyku?? ocenzuro??
wany, zamieszczony we wczorajszym numerze
jednego z krakowskich dziennik??w.
Kwestya pomocy dla ewakuowanych musi
SZYMA??SKI W??ADYS??AW.
W deszczow?? noc
(Z opowiada?? legionisty S. M .)
P????nym wieczorem przybyli??my do w??gierskiej
wsi Nireshaza. W dobr?? chwil?? byli??my na ocze??
kiwanych mi??ych kwaterach. G??sty deszcz siek??
j??kliwie o szyby okien, przewala?? si?? po salach
i bieg?? w g??rskie w??wozy z??o??liwie chichotaj??c.
Sok???? i Top??r, nieod????czni towarzysze, wraz
z trzema wiarusami dostali ciep????, obszern?? izb??
Miklosza. Pozrzucaii na ??awy ci????kie plecaki, o-
garn??li si?? z grubego biota i czekali na wieczerz??,
kt??r?? mia?? im przyrz??dzi?? jeden z koleg??w. To??
p??r ci????kim krokiem mierzy?? wzd??u?? i wszerz ma-
diarsk?? izb?? i mrucza??:
???
Jaka??-ci wied??ma czy licho przekl??te si?? ob??
wiesi??o! Dmie porz??dnemu cz??owiekowi w twarz
kiej z worka dziurawego...
Zwr??ci?? si?? do gotuj??cego wieczerz??:
???
Bi??cza! Dawaj??e do djab??a t?? lur??, bom g??o??
dny, jak sfora ps??w...
???
A chleb masz, co? ??? pyta Biftcza.
???
Jakto? I chleba nie macie! Ho-ho... co Wy tu
w??a??ciwie macie? W y, zdaje si??, niczego nie ma??
cie!.. No!..
Machn???? r??k?? i zapatrzy?? si?? w okno.
Wiedzieli wszyscy, ??e Top??r by?? batalionowym
??ar??okiem.
__
Chleb niezad??ugo dostaniemy ??? odzywa sij
by?? w najbli??szym czasie jasno postawiona. L u ??
dno????, kt??ra miasto opu??ci, jedynie ze wzgl????
d??w wojskowych ??? powinna by?? chroniona
przed n??dz?? i epidemiami.
Jest czasu jeszcze tyle, ??e przez stosowne za??
rz??dzenie w??adz rz??dowych mo??na dla ewakuo??
wa?? si?? maj??cej ludno??ci obmy??le?? i wyznaczy??
nale??yte pomieszczenie i warunki zno??nego
bytu.
Miejska komisya ewakuacyjna, kt??ra rozpo??
cz????a ju?? swoje obrady, przyspieszy?? powinna
energiczn?? akcy??, maj??c?? uchod??c??w krakow??
skich otoczy?? nale????c?? si?? im opiek??.
Ko??o polskie, ministerstwo dla Galicyi w Wie??
dniu i namiestnictwo, powinny podj???? starania,
by rz??d podwy??szy?? dla uchod??c??w w barakach
dotychczasowy zasi??ek 70 halerzy na dzie?? ???
jest to bowiem kw ota zbyt skromna.
Pewna cz?????? uchod??c??w z Galicyi nie chc??c
korzysta?? z umieszczenia w barakach, uda??a si??
na Podhale lub wyemigrowa??a do poszczeg??l??
nych kraj??w monarchii i resztkami zasob??w o-
p??dza przez d??ugie miesi??ce swoje potrzeby.
Ludno???? ta obecnie wskutek wypadk??w wojen??
nych znajduje si?? w beznadziejnem po??o??eniu.
W??adze polityczne wykluczaj?? tych uchod??c??w
od prawa do zasi??ku rz??dowego, wzgl??dnie chc??
przetransportowa?? ich do barak??w, w kt??rych
panuj?? znane stosunki. Ludno???? ta ??? przewa????
nie inteligencya ??? stoi wobec widma g??odu.
Tym jednostkom nale??y Jak najrychlej zapew??
ni?? pomoc rz??dow??.
Po najci????szych ofiarach krwi i mienia, kraj
nasz ma chyba wyj??tkowe prawo do ??yczliwej
opieki rz??du, bo jak??kolwiekby ona by??a, nie
jest ona w stanie an! w cz????ci wyr??wna?? ponie??
sionych przez nas ofiar.
NYKURYER CODZIENNY" ????? Nr, 72 ???^3 0
Niedozwolony werbunek do II. i III.
pu??ku Legion??w.
'Jak z Budapesztu telegr. donosz?? do dzienni??
k??w wiede??skich, pose?? dr Aleksander Lisie-
wicz, cz??onek N. K . N. og??osi?? za po??rednictwem
urz??dowej ???Budapeszte??skiej Korespondencyi???
nast??puj??cy komunikat:
W imieniu polskiego Naczelnego Komitetu
Narodowego czyni?? wiadomo, ??e na podstawie
wydanego przez zarz??d wojskowy zakazu wer??
bunku zosta?? wstrzymany asenterunek do w????
giersko-polskiego legionu. Zg??aszanie si?? ocho??
tnik??w do polsko-w??gierskiego komitetu jest
przeto bezcelowe1*.
Dodajemy, ??e ??w ???polsko-w??gierski legion11
tworzy??y pu??ki II i 111 Legionu, kt??re w??r??d
wielkich trud??w walczy??y w Karpatach.
Ust??pienie Namiestnika Czech
Hr. Thuna.
Senzacy?? w ??wiecie politycznym we Wiedniu
i w Pradze jest ust??pienie namiestnika kr??le??
stwa ks. Thuna i przeniesienie go w stan spo-
cicho Sok????, joko??e to j u?? v,re zwyczaju jego jest
???
w??a??nie ma odjecha?? kilka fur na stacy?? ko??
lejow??, sk??d przywioz??.
Jakby na potwierdzenie jego s????w, wszed?? do
izby plutonowy Siczek 1 rzek??:
???
Za godzin?? jad?? wozy na kolej. Rozmok????
drog?? poln?? nie mo??na ??? jad?? go??ci??cem. Na
skr??cie jest wielki most, Top??r i Sok???? natych??
miast' ruszaj?? celem strze??enia go.
Udzieli! jeszcze par?? informacyj i odszed??.
Dopiero teraz pocz???? Top??r narzeka??:
???
Psia krwic z wami... I kto ma i???? ??? Top??r!
Nikt inny tylko Top??r. Akuratnie Top??r... W jesz??
cze taka przekl??t?? plute. Brrr... I to gdzie? Licho
nada??o jaki?? most madiarski. Id??, moknij, czuwaj,
zamiast tu wcieple lada-jako odpocz????!...
???
Sok????! Ty wiaro poga??ska! S??yszysz ???
idziemy na wart??!...
???
Wiem! ??? mrukn???? cicho Sok????.
Zebrali si?? i wyszli.
Po kwadransie, po d??ugim monologu Topora
i po nieprzerwanem milczeniu Soko??a stan??li na
mo??cie. Top??r z jednej strony a Sok???? w rowie
z przeciwnej. Top??r z??y by??, a!e to go jako tako
uspakaja??o, ??e to przecie po chleb mieli t??dy je??
cha??.
Naraz zda??o mu si??, ??e s??yszy dalekie, niewy-1
ra??ne uderzenia kopyt ko??skich. Nie mog??y to by??
wozy, zapowiedziane przez Siczk??, bo?? g??osy do- j
cJ??
"czynkuT Wiede??ska ???Wiener ????????eitung" z dnia
28 marca og??asza odr??czne pismo cesarza do
ksi??cia Thuna, w kt??rem wyr????niona jest w do??
datnich rysach przesz??o czteroletnia dzia??alno????
jego na czele politycznej administracyi kr??le??
stwa Czech. Cesarz w uznaniu zas??ug dotych??
czasowego namiestnika, kt??rego stanowisko u-
rz??dowe ze wzgl??du na ostre formy, jakie przy??
bra?? sp??r narodowo??ciowy Czech??w i Niemc??w
w Czechach ??? jest trudne ??? nada?? ks. Thuno-
wi brylanty do wielkiego krzy??a Orderu Ste??
fana.
NOWY NAMIESTNIK CZECH I NOWY P R E??
ZYDENT ??L??SKA.
Namiestnikiem Czech ??? j ak donosz?? z Wie??
dnia ??? zamianowany zosta?? dotychczasowy pre??
zydent krajowy ??l??ska, tajny radca hr. Maksy??
milian Coudenhove, za?? prezydentem ??l??9ka
tajny radca, by??y minister bar. Wojciech Wid-
mann.
marca 1915.
_____________
_______________
Co s??ycha?? z ewakuacy??
w Podg??rzu?
W ubieg??ym jeszcze tygodniu uko??czonem
zosta??o w Podg??rzu przyjmowanie zg??osze??, os??b,
chc??cych pozosta?? w mie??cie w razie ewakuacyi.
Mieszka??com u??atwi?? magistrat prac??, wysy??aj??c
na miasto dwunastu nauczycieli, kt??rzy dawali
wzkaz??wki lub wype??niali arkusze zg??osze??. Po
uporz??dkowaniu materya??u alfabetycznie i po??
dziale na cztery grupy rozpocz????a czynno???? mie??
szana komisya, pod przewodnictwem asesora mag.
in??. Rollego. Dotychczas w grupie I . (urz??dni??
cy, s??u??ba urz??dowa) wpisano na list?? 802 do??
ros??ych os??b, a 178 dzieci mi??dzy 1 a 10 ro??
kiem, a w I I . grupie, kt??ra jest na uko??czeniu,
b??dzie oko??o 1500 doros??ych a 300 dzieci. Ca??a
praca spisowa biura, zostanie uko??czon?? do 1
kwietnia, a po zatwierdzeniu spisu przez K o ??
mend?? twierdzy, rozpocznie si?? przyjmowanie
kaucyi i wydawanie legitymacyi.
O polsk?? szko???? wy??sz??
w Warszawie.
??? Bir??ewyja wiedomosti??? donosz??:
W e wrze??niu r. z. przedstawiciele sfer nau??
kowych w Warszawie zwr??cili si?? do ministe??
ryum o??wiaty z pro??b?? o pozwolenie na otwarcie
w Warszawie wy??szej szko??y prywatnej dla o-
s??b p??ci obojga z wydzia??ami: prawnym, histo??
rycznym, filologicznym, przyrodniczo-historycz??
nym, rolniczym i mechanicznym, kt??reby daw ??y
wykszta??cenie zako??czone na wz??r uczelni zagra??
nicznych, niemal stoj??cych na poziomie wyma??
ga?? rosyjskich szk???? wy??szych. Razem z pro??b??,
z??o??ono w ministeryum ustaw?? wy??szej uczelni
w Polsce, opracowan?? zgodnie z nowem prawem
z d. 14-go lipca r. 1914 o otwarciu szk???? pry??
watnych.
Ministeryum o??wiaty, zarz??dzane w??wczas
przez bar. T??ubego, ustawy szko??y nie zatwier-
od p??l.
Przy nim ju?? by?? Sok????.
???
Wiesz ??? to s?? kozacy! Mnie si?? zdaje...
???
m ??wi?? Sok????.
???
Dobrze! ??? odrzek?? Top??r ??? tym Mongo??om
sprawimy zacne wesele. Zadaleko troch?? do ws!,
by da?? zna?? naszym... No, ale my sami damy im
rad??. To ho??ota! Naturalnie ty idziesz pod moj??
komend??!
A kiedy w mroku da??o si?? rozezna?? poszczeg??l??
ne plamy koni, zbli??yli si?? do mostu a Top??r sze??
pn????: Ognia!
Pad??y strza??y. W czarnej masie zakot??owa??o
si??.
???
Mierz dobrze, Sok????, bo dam cl w kark ???
m??wi?? spokojnie Top??r.
???
Ognia!...
Top??r i Sok???? pocz??li strzela?? bez przes??ania??.
Kozacy im odpowiedzieli. Ale kule ich pada??y
gdzie?? przed mostem.
??? Dobrze, dobrze, szelmy! Panu Bogu w okna
grzmijcie ??? mrucza?? uradowany Top??r, wk??ada??
j??c coraz to nowe magazynki naboj??w.
Ju?? s??ycha?? by??o daleki szmer we wsi, gdy ko??
zacy nagle przestali strzela?? i jak najspieszniej
uciekli. Zostawili kilku zabitych i rannych ??? w
polu b????ka??o si?? trzech je??d??c??w na ci????ko pora??
nionych koniach.
Po chleb na stacy?? kolejow?? by??a wolna droga.
digitalizacja: mbc.malopolska.pl
/ikc_1915_072_0003.djvu
???ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY11 ??? Nr. 72 ??? 30 marca 1915.
dzi??o, znalaz??szy w niej liczne braki.
Obecnie, wobec zmiany kiwrawmka ministeryum
o??wiaty, organizatorzy nowej i??tko??y zamierzaj??
m ??w ponowie! zabiegi swoje o zatwierdzenie
ustawy.
Za??o??yciele wy??szej szko??y w Warszawie maj??
nadziej??, ??e w zmienionej postaci hr. Ignatjew
ustaw?? pomienion?? zatwierdzi.
O dostarczenie paszy ala uyd??a.
Obok brak??w ??rodk??w ??ywno??ci i nasion dot??
kliwie daje si?? w szeregu okr??g??w ??? pisze
??? Piast11 ??? odczuwa?? brak paszy dla byd??a.
Prawda, ??e tego byd??a pozosta??o bardzo niewiele,
jednak??e i tego, co pozosta??o, gdzieniegdzie wy??
??ywi?? nie mo??na, bo po kilkurazowych prze??
marszach wojsk, po naje??dzie Rosyan i po re-
kwizycyach, przeprowadzanych przez kilka mie??
si??cy stodo??y wsz??dzie pozosta??y puste.
Przed paru miesi??cami rzuca??o si?? zbo??e niewy-
m????cone i siano pod konie, a d zisiaj ch??op
nie ma co da?? ??re?? koniowi czy kro??
wie.
Opieraj??c si?? na o??wiadczeniu namiestnika i
na zapewnieniach prezydenta ministr??w, z??o??o??
nych wobec prezesa Ko??a polskiego, mamy n a??
dziej??, ??e rz??d istotnie dostawi odpowiedni?? ilo????
paszy dla Galicyi.
???Forszpany" zakupuje rz??d.
Jedn a z najdotkliwszych bol??czek ludu, mia??
nowicie sprawa forszpan??w, zosta??a ju?? zasadni??
czo za??atwion??. Uk??ady mi??dzy Ko??em polskiem
a rz??dem w tej sprawie zako??czy??y si?? tem,
??e rz??d zgodzi?? si?? zakupi?? wszystkie
konie, pobrane na forszpany. LJstano-
wion?? bedzie cena zasadnicza za forszpany. 0-
becnie odbywaj?? si?? uk??ady co do wysoko??ci
ceny^
Przeciw wywozowi ??ywno??ci
z Krakowa.
W ostatnich dniach obiegaj?? po Krakowie
niepokoj??ce pog??oski o tem, i?? pewne sfery kra??
kowskie ze wzgl??du na spodziewane zyski ???
czyni?? usilne starania o pozwolenie na wyw??z
artyku????w ??ywno??ciowych z Krakowa. Jeste??my
zdania, i?? w twierdzy, kt??ra atoi przed ewen-
tualnem, d??ugo trw a??. mog??cem obl????eniem ???
zapas??w ??ywno??ci nigdy zado???? by?? nie mo??e.
Dlatego te?? wyra??amy przekonanie, ??e powo??
??ane czynniki utrzym aj?? w mocy zakaz wywozu
??ywno??ci z twierdzy naszej ??? a to z uwagi na
wgl??dy militarne i n a interes maj??cej tu pozo??
sta?? ludno??ci. Los Przemy??la jest chyba dosta??
teczn?? i tragiczn?? nauk?? w tym kierunku.
R??wnocze??nie zwracamy uwag?? w??adz, i?? pe??
wne ko??a ludno??ci krakowskiej trudni?? si?? za??
wodowo tajnym pok??tnym ale w du??ych roz??
miarach przedsi??branym, noc?? i dniem dokony??
wanym wywozem artyku????w spo??ywczych z
twierdzy krakowskiej. Wyw??z ten odbywa si??
po wi??kszej cz????ci ko??mi. Troska o twierdz??
i wy??ywienie jej ludno??ci, obca wspomnianym
sferom, ????dnym zysku i tylko zysku ??? pody??
ktowa??a nam te s??owa.
Przy tej sposobno??ci pragniemy poruszy??
??ci??le z tem zwi??zan?? ??? aktualn?? kwesty??, a
m ianowicie spraw?? zapas??w ??ywno??ci, jakie n a??
gromadzone zosta??y przez naszych mieszka????
c??w, kt??rzy jednak mimo to ??? uledz maj?? ewa??
k u a c ji Mieszka??com tym, kt??rzy zapas??w ze
sob?? z natury rzeczy bra?? nie b??d?? i bra?? nie
mog?? ??? powinien pom??dz magistrat miasta
Krakowa przez zakupno na rzecz gminy tych??e
zapas??w. W ten spos??b dane b??dzie jakie takie
odszkodowanie skazanym n a ewakuacye.
Informacye w sprawie je??c??w.
Je??eli w inny spos??b nie mo??na si?? dowie??
dzie?? o adresie je??ca, mo??na zwr??ci?? si?? w??w??
czas do jednego z nast??puj??cych biur informa??
cyjnych:
1. Centralne biuro wykazu (Central??achweis-
bureau) przy ministeryum wojny w Berlinie
NW ., Dorotheenstr. 48.
2. Agence de renseignem??nts pour pii -otiniei?
de guerre, Geneve, rue de l'Athenec 3.
3. L a croix rouse franoaise, commission des
prisonniers de guerre, Bordeaux, 5C> des Char-
trons.
4. The prisonners of War Inform ation Bureau
London, 49 W elling Street, Strand.
5. Du??ski Czerwony Krzy?? w Kopenhadze
(dla je??c??w w Rosyi).
6. Kommander Prisoners of War, Gibraltar
(dla je??c??w znajduj??cych si?? w fortecy gibral-
tarskiej).
Zapytania do miejsc powy??szych s?? bezp??at??
ne, je??eli wysy??a si?? je listem otwartym z do??
datkiem ???Kriegsgefangenensendung11.
Zbieranie metali na cele wojenne
Z ministerstwa wojny otrzymujemy odezw??,
wzywaj??c?? obywateli do sk??adania na rzecz pa????
stwa nieu??ytecznych przedmiot??w z metali (z
wy????czeniem ??elaza, stali i' blachy). W odezwie
powiedziane jest, i?? floty nieprzyjacielskie zam??
kn????y dow??z z zamorskich kraj??w do monar??
chii, spodziewaj??c si??, ??e przez to naszemu wo??
jennemu kierownictwu wyrz??dz?? niema??e tru??
dno??ci. Komitet, utworzony pod protektoratem
Eksc. min. wojny Krobatina i min. obr. kraj.
Georgi'ego, m a nadziej??, i?? ofiarno???? ludno??ci
wynagrodzi te braki a dzieci szkolne, kt??re w
tym celu obchodzi?? b??d?? domy, nie zapukaj?? do
??adnych drzwi nadaremnie.
Kierownictwo wojenne zobowi??za??o si??, kwo??
t?? odpowiadaj??c?? warto??ci ofiarowanych przed??
miot??w przela?? do urz??du opieki wojennej, co
dozwoli n a przes??anie ??o??nierzom stoj??cym w
polu podarunk??w oraz utworzenie przytu??k??w
dla inwalid??w. G????wnie rozchodzi si?? o dary z
miedzi, potem spi??u, bronzu, cyny, cynku, ni??
klu, o??owiu, antymonu i aluminium.
P. T. Prenumeratorom za????czamy do
dzisiejszego numeru czeki P . K. O.
WCZORAJSZA NIEDZIELA P4LM0WA przy??
pad??a na dzie?? d??d??ysty, kt??ry niczem nie zas??u??
giwa?? na miano ,,kwietnej" niedzieli. ??wi??tynie
krakowskie by??y przepe??nione. Dziwny widok
sprawia??y ???Palmy" i bazie niesione w po??udnie z
ko??cio????w ??? w??r??d padaj??cego ??niegu. Spacer
??wi??teczny, ??? kt??ry przy jakiej takiej pogodzie
ma licznych zwykle zwolennik??w ??? odpad?? pra??
wie zupe??nie. Zato zape??ni??y si?? lokale kawiarnia??
ne i restauracyjne. By??o tam huczno i rojno. W y??
padki dnia politycznego, a zw??aszcza wiadomo??ci
ubieg??ego tygodnia w ustach podochoconych oby??
wateli ??? wyrasta??y do potwornych rozmiar??w.
-
???
Fantazya jak zwykle odgrywa??a pierwszorz??dn??
rol??. Znalaz?? si?? bowiem dowcipni??, kt??ry pu??ci??
w kurs ,???pewn????? wiadomo???? z najlepszego ??r??d??a
i?? dwa forty Warszawy pad??y.
A tymczasem na dworze ??nieg wodnisty niestru
dzenie zalewa?? ca??e miasto. Dopiero noc?? tempe??
ratura spad??a poni??ej zera. Niestety dzisiejszy
ranek przyni??s?? nam znowu odwil??.
W SPRAWIE ??WI??CONEGO w??adze duchow??
ne w Poznaniu poleci??y proboszczom, aby zapo??
wiedzieli z ambony, ??e ze wzgl??du na po??o??enie
wojn?? wywo??ane, nie b??d?? ksi????a w tym roku
chodzili po domach ??wi??ci?? pokarm??w. Ktoby ko??
niecznie pragn???? mie?? po??wi??cone pokarmy, mia??
nowicie jajko wielkanocne, ma je przynie???? do ko??
??cio??a. Proboszczowie wyznacz?? miejsce i godzi??
n??, gdzie b??d?? ??wi??cili.
ZG??OSZENIA CZWARTEJ KATEGORYI. Z po
wodu niedzieli palmowej miejskie komisye ewa??
kuacyjne nie przyjmowa??y wczoraj zg??osze?? arku
szy wpisowych.
Dzisiaj rozpocznie si?? zg??aszanie os??b katego??
ryi czwartej t. j. reszty ludno??ci, kt??ra nie by??a
obj??t?? poprzednimi wykazami i potrwa przez
poniedzia??ek, wtorek i ??rod??. W razie potrzeby
termin ten b??dzie przed??u??ony.
Biuro wojskowo-policyjne w magistracie tutej??
szym kontroluje obecnie arkusze wpisowe os??b
III. kategoryi i zatwierdza, kto ma pozosta?? w
Krakowie
??WIER?? MILIONA KORON DLA GALICYI.
???
Z Sekcyi ??l??zkiej N. K. N komunikuj?? nam: Dom
bankowy John Nemeth w Nowym Yorku otwo??
rzy?? w roku 1913 ekspozytur?? w Boguminie, kt??ra
drog?? telegraficzn?? otrzyma??a przesy??ki pieni????nej
dla G??licyi, W??gier i Kr??lestwa Polskiego
W chwili wybuchu wojny nadesz??o jeszcze do
wspomnianej ekspozytury 18.000 przekaz??w dla
Galicyi w ????cznej sumie oko??o ??wier?? miliona ko??
ron, kt??rych ju?? nie mo??na by??o dor??czy?? adre??
satom.
Sekcya ??l??zka N. K. N zwraca si?? do wszyst??
kich zarz??d??w barak??w i do Komitet??w opieku????
czych z pro??b?? opublikowania mi??dzy wychod????
cami firmy John Nemeth w Nowym Yorku City
393 Broadway. O ile mi??dzy wychod??cami s?? tacy
kt??rzy za po??rednictwem tego banku pieni??dze
ju?? dostawali, niechaj podadz?? swoje adresy i a-
dresy os??b, kt??re im z Ameryki lub Kanady pie??
ni??dze nadsy??ali, albo wprost pod adresem banku
w Nowym Yorku, albo na r??ce przewodnicz??cego
Sekcyi ??l??zkiej Dr M. K??uszy??skiego w Bogumi??
nie, kt??ry dalsze formalno??ci za??atwi.
DYREKCYA ZAK??ADU 3*lfcCUTKA JEZUS
W BO BRKU wzywa rodzic??w i opiekun??w wy??
chowank??w Zak??adu, aby niezw??ocznk dzieci swo
je odebrali, gdy?? zak??ad ostatecznie si?? zwija
przed ??wi??tami.
KTO ZDA?? SPRAWOZDANIE CESARZOWI
0 UPADKU PRZEMY??LA? Z Wiednia donosz??:
Cesarz przyj???? w Schonbrunie rotmistrza Leh??
manna na dlu??szem pos??uchaniu. Lehmann, kt????
ry, jak wiadomo, jako ostatni oficer lotnik opu??
??ci?? l porucznikiem Stangerem Przemy??l, przed??
??o??y?? monarsze sprawozdanie.
NA CELE KALEK WOJENNYCH. Pod protek??
toratem Eksc. p. Amalii Kukowej na cele ufundo??
wania sztucznych cz??onk??w dla inwalid??w i kalek
wojennych dan?? b??dzie w teatrze miejskim w dniu
6 kwietnia br. znana operetka ???Lalka". Wznios??y
cel zach??ci zapewne najszersze warstwy ludno??ci
Krakowa do wzi??cia udzia??u w przedstawieniu
1 przyczynienia si?? w ten spos??b do powi??kszenia
fundusz??w, humanitarnego przedsi??wzi??cia.
POLSCY OCHOTNICY W ??ODZI.
???K??lnische
Volkszeitung" z dnia 16 marca 1915 r. pisze pod
nag????wkiem: ???Polscy ochotnicy w ??odzi???, co na??
st??puje: ???Z Lodzi pozostaj??cej pod administracysj
niemieck?? donosi ???Deutsche Lodzei; Zeitung" Nr
30 z 9 marca: Przedwczoraj kolej?? okr????n?? wy??
jecha?? z ??odzi pierwszy oddzia?? ochotniczy (mniej
wi??cej 150 ludzi), kt??ry zapisa?? si?? do szereg??w
armii austryackiej. Przechodnie przypatrywali si??
z wielkiem zaciekawieniem przemarszowi ocho??
tnik??w, kt??rzy na lewem ramieniu mieli opaski
biaio-amarantowe. Wr??czano im najrozmaitsze
podarunki, jak bielizn??, czekolad??, papierosy itd".
EGZAMIN KWALIFIKACYJNY dla nauczycieli
szk???? ludowych pospolitych rozpocznie si?? 12
kwietnia o 8 rano cz????ci?? pi??mienn?? w budynku
X XX szko??y wydzia??owej m??skiej (D??bniki ulica
Konfederacka).
Egzamin przeznaczony jest w pierwszej linii dla
kandydat??w, kt??rzy s??u???? czynnie w wojsku lub
w najbli??szym czasie do s??u??by powo??ani by??
mog??, o ile do Krakowa b??d?? mogli przyby??.
Podania wnosi?? nale??y za po??rednictwem Rad
szkolnych okr??gowych, ??? gdyby te nie urz??do??
wa??y, za po??rednictwem c. k. Inspektor??w szkol??
nych okr??gowych, a to na podstawie zezwolenia
c. k. Rady szkolnej krajowej w Bia??ej.
Do egzaminu mog?? si?? zg??osi?? tak??e i kandy??
datki.
OBRAZY POLSKICH LEG ION??W na przedsta
wieniu ???Schiitzenlierel??? w Opawie ??? o czem do??
nie??li??my ??? dopu??ci?? si?? komik tego?? teatru Fritz
Olbat, a nie aktorka. Pierwszy zwr??ci?? na to uwa??
g?? jeden ze znanych filolog??w krakowskich. P.
Fritz Olbat t??umaczy?? si?? (niezgodnie z prawdzi??
wym stanem rzeczy), i?? powiedzia??: ???Ja, er ist
sogar Vorsitzender der Flitch tlingskomission", a
powiedzia?? jednak ???der polnischen Legion", obra??
zi?? zatem rz?????? sk??adow?? c. i k. armii i dopu??ci??
si?? czynu karygodnego. Sta??o si?? to w sobot?? dnia
20 bm.
DOTKLIWY BRAK NABIA??U daje odczuwa??
si?? od paru dni w Krakowie, skutkiem czego ce??
ny mleka, mas??a i jaj znowu posz??y w g??r??. Jak
si?? informujemy przyczyn?? braku nabia??u maj??
by?? trudno??ci w otrzymaniu przepustek do mia??
sta. Spraw?? t?? powinna uj???? w swe r??ce miejska
komisya aprowizacyjna i wej???? natychmiast w tej
materyi w porozumieniu z w??adzami wojskowemi
w Krakowie.
??? G O SPODYNIE NASZE, kt??re tak dzielnie w o-
becnych czasach nies??ychanej dro??yzny spe??niaj??
: swoje aprowizacyjno-domowe funkeye, znowu
podnosz?? ca??kiem zreszt?? uzasadnione ??ale na
wielki brak t??uszcz??w, a zw??aszcza s??oniny. Spry??
tne krakowianki twierdz?? z ca???? stanowczo??ci??,
i?? win?? w tym wypadku ponosi gmina. Pewnik ten
tak argumentuj??: Panowie rze??nicy chc?? suto
zarobi??, ergo z niebia??sk?? cierpliwo??ci?? oczekuj??
podwy??szenia taryfy maksymalnej. Dotychcza??
sowa taryfa podaje cen?? 3 kor. za 1 kg s??oniny,
kt??ra to cena wydaje sig im za mat??. Znik???? wi??c
zacja: mt
alopolska
/ikc_1915_072_0004.djvu
???ILUSTROWAKI KUK ILU
???
H0 marca 1915
???
s??onina na jaki?? czas z Krakowa i nie pojawi si??
pr??dzej a?? wraz zpodwy??szeniem taryfy maksy??
malnej. Zaradzi?? w tym wypadku mog??aby gmi??
na ??? ale jest to praca, kt??ra wiele wymaga ener??
gii i... Tak utrzymuj?? sprytne krakowianki i trze??
ba im przyzna??, ??e maj?? racy??
PRZYMUS LEGITYMACYJNY NA DWORCU.
Przed kilku dniami ukaza??a si?? w tutejszych dzie??
nikach notatka, jakoby do bezterminowego wyja??
zdu z twierdzy nie potrzeba by??o okazywa?? na
tutejszym dworcu kolejowym legitymacyi. Jak
na?? ze strony kompetentnej informuj?? wiadomo????
ta jest zupe??nie fa??szyw??. Przymus legitymacyj??
ny nie uleg?? ??adnemu ograniczeniu a legitymacye
wydaje jak dot??d Komenda twierdzy, oddzia?? dla
spraw cywilnych przy ulicy Poselskiej L. 8
II pi??tro.
AUSTRYACY NA JASNEJ G??RZE. Zgodnie z
rozporz??dzeniem w??adz wy??szych wojskowych,
obowi??zki zarz??du klasztorem Pasnog??rskim spe??
nia?? b??dzie z ramienia w??adz cywilnych komisarz
Pe??czy??ski.
NOWE PISMO W KR??LESTWIE POLSKIEM.
Jak si?? dowiadujemy, w najbli??szym czasie ma
zacz???? wychodzi?? w D??browie g??rniczej codzien??
ne pismo polskie. D??browa pozostaje obecnie pod
zarz??dem austryackim.
POGRZEB ??P. LUDWIKA GLATMANA, ce??
nionego literata i profesora gimn. odby?? si?? one??
gdaj z kaplicy cmentarnej. W obrz??dzie pogrze??
bowym wzi????o udzia?? pr??cz rodiiny grono przyja??
ci???? zmar??ego oraz reprezentanci dziennik??w kra??
kowskich.
POGRZEB ??P. KAROLA OLSZEWSKIEGO,
wybitnego profesora Uniw. Jagiello??skiego i dziel
nego reprezentanta nauki polskiej, kt??ry otwiera??
nowe horyzonty i szerzy?? s??aw?? nauki polskiej po
??wiecie ??? odby?? si?? w ubieg???? sobot?? z gmachu
???Collegii chemici". Kondukt prowadzi?? rektor ks.
Fija??ek. W smutnym obrz??dzie uczestniczyli pro??
fesorowie Almae Matris z rektorem Kostaneckim
na czele, uczniowie uniwersytetu, prezydyum mia
sta reprezentowa?? Dr Leo. Nad trumn?? ze zw??o??
kami ??p. Olszewskiego przemawiali rektor Kosta-
necki i imieniem Uniw. Jagiello??skiego i Akade??
mii Umiej??tno??ci, imieniem wydzia??u filozoficzne??
go i Tow. przyrodnik??w polskich im. Kopernika
docent Dr Dziewo??ski, wreszcie imieniem uczni??w
jego asystent Dr Drozdowski. Zw??oki z??o??ono w
grobowcu rodzinnym.
Z PODG??RSKIEJ RADY MIEJSKIEJ. Dzisiaj
w po??udnie odby??o si?? posiedzenie podg??rskiej
Rady miejskiej, na kt??rem omawiano sprawy: a-
prowizacy?? miasta, zatwierdzenie dla urz??dnik??w
1 funkcyonaryuszy magistratu dodatku dro??y??nia
nego, herbaciarni?? ludow?? i td.
???
Dyskusya by??a
miejscami o??ywiona.
PRZY??LIJCIE KSI????KI. Ranny legionista, ba??
wi??cy w szpitalu w Meranie prosi jednego z na??
szych znajomych o przes??anie mu ksi????ek szkol??
nych do nauki, bo pragnie przygotowa?? si?? do
matury. Zwracamy si?? t?? drog?? do naszych czy??
telnik??w, aby w darze dzielnemu m??odzie??cowi
przes??ali nast??puj??ce ksi????ki: Literatur?? polsk??
ca???? (Tarnowskiego lub Chmielowskiego), Histo-
ry?? powszechn?? na wy??sze gimnazyum Zakrzew??
skiego, repetitoryum z datami, podr??cznik Dzi-
wi??skiego, geometry?? ??omnickiego i fizyk??.
Ksi????ki prosimy sk??ada?? w redakcyi. Prze??le??
my je adresatowi.
ZATOPIENIE KR????OWNIKA FRANCU??
SKIEGO. Z Aten donosz??: Specyalny sprawo??
zdawca ???Estia??? donosi z Moudros: Francuski
kr????ownik dnia 22 b. m. w porcie tureckim Dar-
danos zosta?? z wybrze??a storpedowany i w p????
godziny p????niej zaton???? z ca???? za??og??. Nazw??
okr??tu trzymaj?? w tajemnicy. ??r??d??a tureckie
o wypadku nie wspominaj??.
OLBRZYMIA MASZYNA DRUKARSKA. Na
wystawie ??wiatowej w San Francisco publikuje
si?? najnowsze wiadomo??ci z europejskich plac??w
boju za pomoc?? olbrzymich plakat??w, kt??re dru??
kuj?? na najwi??kszej wog??le, jaka istnieje maszy??
nie drukarskiej. Wysoko???? jej wynosi 4.5 metr.
d??ugo???? 6.50 m??? a waga 15 ton. Wielko???? liter
wynosi 75 cm. Poniewa?? ??adna w ??wiecie steno-
pilistka nie mog??aby poruszy?? tastru maszyny
palcami, wprawia si?? d??wigni?? w ruch przy po??
mocy elektryczno??ci w ten spos??b, i?? w konta??
kcie z g????wnym tastrem pozostaje drugi, nor??
malnej wielko??ci.
SK??ADKI. W Administracyi naszego pisma z??o??
??ono: P. Oabryel Skotnicki 6 K na rzecz wd??w
po legionistach,
((
POWO??ANIE 17-LETNICH FRANCUZ??W DO
WOJSKA? ???Nouveli$te??? donosi z P ary??a: Grupa
zjednoczonych socyalist??w w Izbie przyj????a po??
rz??dek dzienny wyra??aj??cy ??yczenie, aby przed
powo??aniem nowych m??odocianych klas wieku
przed??o??no dok??adn?? urz??dow?? list?? strat i zesta??
wienie wszystkich dotychczas powo??anych klas
wieku. Wszystkie dalsze zarz??dzenia wojskowe
???
opiewa dalej porz??dek dzienny ??? maj?? by??
przeprowadzone pod kontrol?? parlamentu, a na
wypadek gdyby miano rzeczywi??cie powo??a?? 17-
letnich do s??u??by wojskowej nale??y przy przegl????
dzie post??powa?? z najwi??ksz?? ostro??no??ci??.
Halit,IsMwaw
i^arpatacli.
s^ f e gsgggs
rUAR
idowego
SCI =
Star jlna 1. 21).
(ls) Og??oszony w niedziel?? zrana urz??dowy
biuletyn naszego sztabu generalnego sk??ada?? si??
z trzech kr??tkich zda??, kt??re jednak mimo swej
lakonicznej zwi??z??o??ci skre??li??y do???? wyra??ny
obraz sytuacyi. Dowiedzieli??my si?? po pierwsze,
??e ???na froncie bojowym karpackim rozbi??y si??
ponownie silne ataki rosyjskie*4, ??e jednak ???na
wy??ynach ko??o Banya Voelgy i po obu stro??
nach doliny Laborczy na po??udnie od Labor-
czrew trwaj?? walki z wielk?? gwa??towno??ci??
dalej??? ??? i ??e wreszcie ???na Bukownie na p????n.-
wsch??d od Czemiowiec odpar??y nasze wojska
po gwa??townej walce znaczniejsze si??y rosyjskie,
zdoby??y kilka miejscowo??ci i zabra??y tysi??c je??-
c??w??? .
Z biuletynu wynika, ??e wielka bitwa, tocz??ca
si?? od tygodnia w??r??d nies??ychanie trudnych
warunk??w i przy wyt????eniu wszystkich si?? na
przestrzeni od prze????czy Dukielskiej po Wysz??
k??w trwa bez przerwy z niezmnejszon?? gwa??to??
wno??ci??, ale nie przebiega pomy??lnie dla R o ??
syan. Biuletyn urz??dowy bowiem stwierdza, ??e
ataki rosyjskie rozbi??y si?? wsz??dzie i tylko na
linii od Banyavoelgy do Laborczrew gwa??towna
walka wrze w dalszym ci??gu.
Obie wymienione w komunikacie miejscowo??
??ci znajduj?? si?? na terytoryum w??gierskiem, na
po??udnie od prze????czy Dukielskiej, w komita??
tach Saros i Zemple??skim.
Banyavolgy le??y nad rzeczk?? Ondaw??, przy
go??ci??cu wiod??cym do wa??nego strategicznie
miasteczka Sztropko. Banyavolgy oddalone
jest od prze????czy Dukielskiej mniej w??cej o 20
kim w kierunku po??udniowym.
Laborczrev nad rzek?? Laborcz?? w komitacie
Zemple??skim jest stacy?? kolejow?? drogi ??ela??
znej, wiod??cej z Satoralya Ujhely przez Homon-
n??, ??upk??w do Sanoka i Liska. Laborczrev w
kierunku wschodnim oddalone jest od ??upkowa
o 10 kim; od Meztilaborcz o 3 kim w kierunku
p????nocnym a od Homonny o 30 kim na po??u??
dnie.
Nie ulega w??tpliwo??ci, ??e wojska austro-w??-
gierskie i niemieckie w tym odcinku zaj????y
silne i zawczasu umocnione pozycye i skutecz??
nie powstrzymaj?? pr??by dalszego naporu R o ??
syan na W??gry.
Na B ukowinie genera?? Pflanzer-Baltin odni??s??
znowu pi??kne sukcesy nad Dniestrem ko??o Za??
leszczyk.
Z biuletynu oficyalnego nie mo??na atoli os????
dzi??, czy operacye wojsk austro-w??gierskich s??
zacz??tkiem ofenzywy w wi??kszym sl
u, czy
te?? maj?? tylko na celu oczyszczenie Bukowiny
z nieprzyjaciela i zabezpieczenie flanku walcz????
cych w Karpatach wojsk.
Wt??re
??roda;
ska???.
kie
str
Na
kt<
do
Pi
tyi
K
Pani Wa-
jj Walew-
26
cy
rzi
je<
Pc
Bilety w ,iej mo??na
'
klepie W ??.
linii A-B
U"
nabywa??
Rudnicki ______
przy ban -iede??skim,
bez ??m dnnlatv.
dop??aty.
MMWj dz
Komunikat urz??dowy austryacki???
Krwawe odparcie atak??w rosyjskich.
Pojmanie 1530 je??c??w rosyjsKich. BuKowina wolna od Rosyan.
Urz??dowo og??aszaj?? 28 marca w po??udnie:
Wiede??, 29 marca.
Rosyjskie ataki w dolinie Ondawy i Laborczy zosta??y krwawo odparte.
W alka na wzg??rzach po oba stronach tych dolin od wczoraj rana os??ab??a.
Podczas dnia i w nocy odby??a si?? tylko walka dzia??owa i utarczki.
W innych odcinkach frontu karpackiego tocz?? si?? tak??e dalej uparte
w alki. 1230 Rosyan wzi??to do niewoli.
W potyczkach po??cigowych na Bukowinie zabrano jeszcze 200 je??c??w.
Sytuacya w Kr??lestwie Polskiem i Galicyi zachodniej niezmieniona.
Zast??pca szefa sztabu generaln., v. H dfer, marsza??ek polny porucznik.
Komunikat urz??dowy niemiecki???
j??
si
k;
zc
w
ri
mi dla
Dditt i Pradze, i;
Krajo komitet Zv
dla wy jd??c??w 11j
wojennj urz??duje n>
codziennie jodz. 3 ??? 6 nr
po poi. w Achu przy ni
ul. Snemo 1. 4 (Mala sz
strana). ?? ;et udziela
wszelkichi macyiwy- pi
ihodicom imocy
tu
teryabaej.
???Kom et Wy-
chod??c?? Galicyj-
-skich??? i uja w lo??
kalu przyi ungmano-
wej 1. 25, . od godz.
9???11n od4-6b???
po po??. 1 3 sekreta-
???
ryat czesi olski.
g
Zebrai polskie i
odbywaj?? w salach
kawiarni i i , a zlatej
husy??? pn Vaclawske P
namesti II ??? Tam??e
mie??ci si?? rnie?? czy??
telnia pisa
Tow.?? Wincen??
tego ??kP lo (sekcya
pa?? polsk i znajduje ^
si?? przy ul. rzemie??co-
wej 1. 4. warzystwo
udziela niezi o??nym wy??
chod??com d k??w w na
turze (ubrai i pomocy
materyalnej Przew. p. 11
M??cina Kr! sowa.
p
Biuro Wolffa. Wielka g????wna kwatera, dnia 28 marca.
Berlin, 29 marca.
j.sza tlia her-
Rosyjskie posuni??cia si?? naprz??d w Iesie Augustowskim zosta??y odparte, baciarnia
_
Mi??dzy Piss?? a O :nule we ni nast??pi??o kilk a rosyjskich atak??w, kt??re chod??c??^Polak??w ^
wszystkie z??ama??y si?? w naszym ogniu.
mie??ci si??w
Ko??o Wach (Na po??udnie od Myszy??ca) wzi??li??my 900 Rosyan do niewoli, bu Polskiegj1, Husowa d
Na francuskim placu boju.
tr. 6 (???u
dla najubo
-----
j
bezp??atna
czytelnia i amik??w
Na po??udniowy wsch??d od Verdun zosta??y francuskie ataki na wzg??- p??atnie."Pw; lerbaciarni
zach nad Moz?? ko??o Combres i na nizinie Woevre ko??o Marchewille po znajduj?? si
zaci??tych walkach rozstrzygni??te na nasz?? korzy????.
W Wogezach na Hartmanns weil erkopf (kt??rej szczyt wed??ug doniesienia
niem. kwatery g??. zaj??li Francuzi ??? przyp. red.), odbywa??a si?? tylko walka ar??
tyleryi.
Naczelne kierownictwo armii.
elku??? ).
???
d
Szklanka be aty 4 hal., i
ksi????ek zbib
bu Polskiegf W lokalu s
Klubu odbVaja si?? w J
n iedziele w* sorem, ze??
brania towar akie cz??on-
Wychod??-
(Pewne dzienniki krakowskie, pomieszczaj??c komunikat sztabu niemieckiego w wal??
kach na p????nocy Kr??lestwa Polskiego pomi??dzy rzek?? Piss?? a Omulewem, stale prze??
zywaj?? Piss?? ??? Piskiem. Nale??y zaznaczy??, ??e miejscowo??ci Pisk w Kr??l. Polsk. niema,
istnieje natomiast w gub. ??om??y??skiej na zwyk??ym trakcie, prowadz??cym z Ostrowa
do Ostro????ki miasteczko Piski. Naturalnie o tem miasteczku w komunikacie urz??dowym
nie mo??e by?? mowy ??? le??y ono bowiem o 10 0 kilometr??w oddalone na po??udnie od
obecnej linii bojowej, znajduj??cej si?? na p????noc od rzeki Narwi. Powt??re nie mia??oby
sensu podawanie jako punkt??w, pomi??dzy kt??remi toczy si?? bitwa ??? z jednej strony
rzeki, jak w tym wypadku Omulewa, a z drugiej jakiej?? osady male??kiej, jak?? stanowi??
w??a??nie Piski.
Celem dok??adnej oryentacyi w terenie walki w guberniach p??ockiej, ??om??y??skiej
i suwalskiej nale??y nast??puj??ce dane geograficzne mie?? na uwadze: Linia bojowa ci????
gnie si?? mniej wi??cej od rzeki Skrwy (wpada do Wis??y mi??dzy Dobrzyniem a P??oc??
k??w Klubu
c??w
r
/ikc_1915_072_0005.djvu
???ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY" em Nr. 72 ??? 30 marca 1915
5
Teatr
rUAR
idowego
=
N(SCI=
:y Wt??re
.
Iew8ka???
16
ie , ??roda;
>0 a???
nabywa??
T'udnlcCki( ;|
ban ri<
Z ??ai
kiem), a mianowicie od Sierpca poprzez Prasnysz, i st??d biegnie wysoko, p????nocn??
stron?? wzd??u?? rzeki Narwy i jej dop??ywa Biebrzy (albo Bobru) ku Augustowi.
Na tej przestrzeni walki odbywaj?? si?? mi??dzy p????nocnymi dop??ywami Narwi i Biebrzy,
kt??re stanowi??: W??gierka (nad ni?? le??y Przasnysz) i Orzec, Omulew, (uchodz??cy
do N arwi pod Ostro????k??) Rozoga, dalej Skwa (w przeciwstawieniu do Skrwy) w ko??ca
Pissa (nie Pisek) i Wissa (uchodz??ca do Bobru czyli Biebrzy). Zapami??tanie zatem
tych rzek przedewszystkiem u??atwi nam zadanie oryentacyjne na p????nocnym placu boju.
Komunikat urz??dowy francuski
Pani Wa-
?? (ul. Stai sina 1. 21). Berlin. (Tel. wl.) Komunikat francuski z dnia
26 marca po po??udniu g??osi:
W Szampanii rozwija si?? do???? o??ywiona ak??
cya artyleryjska. W okolicy wy??yny 196 od??
rzucili??my trzy ataki. W Argonach nie uda! si??
jeden atak niemiecki pod Fontaine Madame. ???
Pod Eparges odrzucili??my trzy ataki nieprzyja-
,ni Walew -
cielskie. Z reszty frontu niema nic do doniesie??
nia.
Komunikat z dnia 26 marca w nocy donosi:
Dzie?? min???? spokojnie. Poza nieuda??ym ata??
kiem niemieckim pod Notre Danie de Lorette,
niema nic wi??cej do doniesienia.
Rosyanie w Przemy??lu.
RZYM. ???Messagero??? donosi z Petersburga:
???Russkij Inwalid" przynosi wiadomo????, ??e cz??????
rosyjskie] armii obl????niczej pozosta??a w Przemy??
??lu. Zarz??d wojskowy ma zamiar jak najrychlej
odbudowa?? twierdz??.
Przedewszystkiem musz?? Rosyanie wzi???? si??
do zwalczania chor??b epidemicznych, kt??re panu??
j?? w Przemy??lu. Naostatek korespondent ???Inwa??
lida" maluje cierpienia za??ogi austro-w??gierskiej.
??o??nierze austro-w??gierscy potrzebuj?? specyalnej
opieki lekarskiej i dyety.
W Liiej mo??na
klepie W??.
a linii A-B
[ede??skim,
dop??aty.
Pogrom Rosyan na Bukowinie.
Iet
e- Krajo
)??? dla w;
wojenr
s?? codzienni#
i-popo??.w
ul. Snemo
strana).
?? wszelkich
y ??hodicom
y teryalnej.
'
??Koni
chod??c<
- skich???
kalu przyi
wej 1.
9-11 rd
po po??. T
* ryat czeajolski.
komitet
jd??c??w
urz??duje
rod??.3 ???6
w achu przy
1. 4 (Mala
udziela
rmacyi wy-
imocy mar
et Wy-
(jalicyj-
nje w lo-
ungmano-
od godz.
od 4???6
sekreta-
Budapeszt (w??.) . Z Czerniowiec donosz?? do
dziennik??w tutejszych o ??wietnych sukcesach
wojsk austryackich n a Bukowinie.
Wojska austro-w??gierskie za pomoc?? ??wie??
tnie przeprowadzonego ataku flankowego zada??
??y silny cios prawemu skrzyd??u Rosyan.
Zw??aszcza rosyjski pu ??k piechoty nr 282 po??
ni??s?? wielkie straty. Po po??udniu dosta?? si?? do
niewoli komendant rosyjskiego pu??ku piechoty
nr 17 2 , Sanis??aw Kwieci??ski, z dwoma oficera??
mi. Odwieziono ich do Czerniowiec. Pod Zale??
szczykami walka toczy si?? dalej.
W alki nad granic?? bukowi??sko-rosyjsk?? na
p????noc i na p????nocny wsch??d od Czerniowiec
tudzie?? na wy??ynach lasu pod Rara??czem trwa??
j?? jeszcze. Rosyanie czynili rozpaczliwe, ale bez??
skuteczne wysi??ki, a??eby utrzyma?? w swoich r????
kach wy??yny w p????nocnej dolinie Prutu, ale
zostali zewsz??d wyparci. W ostatnich walkach
widoczn?? by??a po stronie Rosyan depresya mo??
ralna. Niekt??re oddzia??y p??dzono batami do
boju. Na niekt??rych punktach wi??ksze oddzia??y
wojskowe zosta??y zaskoczone i otoczone. Liczba
je??c??w rosyjskich wynosi dot??d oko??o 1000 i
ci??gle si?? zwi??ksza. Koleje w p????nocnej Buko
winie podj????y ruch.
Z powodu pochodu wojsk naszych w dolinie
Prutu a?? do brzegu Dniestru, zaprowiantowanie
Rosyan w G alicyi wschodniej zosta??o niezmier??
nie utrudnione. Dawniej odbywa?? si?? dow??z pro??
wiant??w lini?? kolejow?? Nowosielica-Zuczka-??u-
??an-Zaleszczyki, oraz galicyjskiemi kolejami, ???
kt??re si?? z tamt?? lini?? ????cz??. Z powodu zaj??cia
doliny P ru tu przez wo jska austro-w??gierskie,
linia ta zosta??a przeci??ta. Rosyanie musz?? zapa??
sy swoje z Besarabii, gdzie si?? znajduje ich
g????wna komora, swojemi przeci????onemi silnie
kolejami okr????nie dowozi?? do Podwo??oczysk, a
stamt??d dopier w d???? na front karpacki, co po??
woduje gwa??towne op????nienie. Tem si?? t????ma-
czy, ??e Rosyanie zar??wno na granicy bukowi????
skiej, jak i na reszcie karpackiego frontu a?? do
Stanis??awowa popchn??li w b??j wi??ksze si??y.
Zebrai
odbywaj??
.
kawiarni hi u
.
husy??? pn
namesti II
s mie??ci si??
telnia pism
P
Tow.
tego &
pa?? polsk
si?? przy ul,
wej 1. 4.
udziela niezfo
chod??com
turze (ubra
materyalne
M??cina Kri
baciarnia
mie??ci si??w
tr. 6 (???n
polskie
w salach
???u zlatej
faclawske
Tam??e
raie?? czy-
Na gruzach Przemy??la-
?? Wincen-
0 (sekcya
znajduje
rzemie??co-
warzystwo
i??nymwy-
k??w w na-
l pomocy
Przew. p.
zowa.
I-sza t lia lier-
dla wy??
chod??co? Polak??w
bu PolskiegHusowa
*lku???). ???
Szklanka he aty 4 hal.,
dla najubo iych bez*
p??attie. Prz; lerbaciarni
znajduje si bezp??atna
czytelnia ? snnik??w
ksi????ek zbib iteki nK lu ??
bu Polskieg^ W lokalu
Klubu odb; raj?? si?? w
niedziele ^ zwem, ze??
brania towar akie cz??on??
k??w Klubu wychod????
c??w
Sobotnie pisma wiede??skie zamieszczaj?? na
podstawie opowiadania lotnika rotmistrza Leh??
manna, szczeg????y o ostatnich momentach twier??
dzy przemyskiej. Wyjmujemy z opis??w tych
ciekawe epizody.
Umieraj??c?? z g??odu za??og?? przemysk?? prowa??
dzi?? do ataku marsza??ek polny porucznik Tamas-
sy, z zamiarem przebicia si?? ku wschodowi.
Pu??kownicy Szathmary od honwed??w i Kralicek
z obrony krajowej Nr. 18 prowadzili ludzi, maj??c
w r??ku tylko ??? laski. ???Wszystko musi i???? z na??
mi, lecz nikt niech si?? nie wa??y wydziera?? na??
prz??d!" wo??ali pu??kownicy, a honwedzi, obrona
krajowa, pospolite ruszenie sz??y za nimi.
Pu??kownik v. Szathmary dosta?? cztery po??
strza??y z rosyjskich karabin??w maszynowych
w usta, mimo to wi??d?? dalej. Pi??ty strza?? zrani??
go ci????ko: dosta?? si?? do niewoli. Wycieczka nie
dotar??a nawet do zap??r z drutu, oraz min w Me??
dyce. Rosyanie swemi kolejkami polowemi zawie??
??li tymczasem zbyt wielkie masy wojsk. Wyczer
pani ??o??nierze o godzinie 10 rano musieli wraca??
16 kilometr??w obr??b twierdzy z powTOtem. Po dro
dze ??o??nierze, k??rzy utkn??li byli i nie mogli ru??
szy?? si?? wiecej, ostatnich si?? dobywali jeszcze, by
wyprostowa?? si?? i wracaj??cym odda?? honory woj
skowe. Wracali, jak wyruszyli byli, ze ??piewem
na ustach...
Straszne dni.
Trzeba by??o teraz zniszczy?? fortyfikacye.
???
Wymaga??o to dwu dni czasu. By??y to dni stra??
szne bezustannej walki. Rosyanie dowiedziawszy
si?? ze znalezionych rozkaz??w o stanie twierdzy,
chcieli za wszek?? cen?? zdoby?? pozory, ??e twier??
dza pad??a, wzi??ta szturmem. Wyczerpana za??oga
broni??a jednak fort??w do statniego tchnienia. Na
froncie zachodnim Madziarzy, na po??udniu Tyrol??
czycy, na wschodzie pospolitacy z Austryi Dol??
nej, na p????nocy i Polacy. W ogniu szrapneli na??
wet ludno???? cywilna przechadza??a si?? spokojnie
po korsie, chocia?? od czasu do czasu s??u??ba sa??
nitarna usuwa?? musia??a zabitego lub rannego.
Niszczenie fort??w.
Dnia 22 marca o godz. 4 rano wznios??a si?? pier??
wsza para lotnik??w, wiadomo, ??e nieszcz????liwie.
0 pi??tej wstrz??s??a si?? ziemia od straszliwej eks-
plozyi. Fort XI na froncie p????nocnym, Dunkowicz-
ki, wylecia?? w powietrze. Natychmiast zamilk??a
po??owa artyleryi rosyjskiej. Wkr??tce nast??pi??o
nowe wstrz????nienie: na po??udniowym wschodzie
wysadzono fort Siedliska, gr??b 30.000 Rosyan.
???
Wznios??a si?? druga para lotnik??w. Arty??erya ro??
syjska pracowa??a ju?? tylko w po??udniowym za??
chodzie, zmieszana z grzechotem karabin??w ma??
szynowych i r??cznych. Nowa g??ra i Lipnica wy??
lecia??y w powietrze. Wzg??rza doko??a p??ka??y. W
mie??cie wysadzono wszystkie trzy mosty, maga??
zyn amunicyi, dworzec kolejowy z urz??dzeniami,
fabryki wojskowe, detonacya za detonacy??. Ody
wzesz??o s??o??ce, o??wietli??o tylko s??up dymu, 400
metr??w wysoki i morze p??omieni. Na widowisko
to patrza??a z tatarskiego wzg??rza ludno???? cywil??
na oraz z Wysokiego Zamku rosyjscy je??cy.
Teraz mogli przyj???? Rosyanie, przyj??ci przez
oficer??w austryacko-w??gierskiej armii, stoj??cych
na rumowiskach z bia??emi chor??gwiami w d??oni.
Na gruzach Przmy??la.
BERLIN. ???Lokal-Anzeiger" donosi przez Chry-
styani?? z Petersburga: Korespondenci wojenni o-
trzymali wczoraj pozwolenie zwiedzenia Przemy??
??la. Z oddalenia wysadzone forty wygl??da??y jak
wulkany. Unosi??y si?? z nich jeszcze imponuj??ce
chmury dymu. S??yszano tak??e jeszcze eksplozye.
Wsz??dzie le???? trupy i roztrzaskany materya?? wo??
jenny, wsz??dzie panuje straszne spustoszenie.
Wzi??ci do niewoli austro-w??gierscy oficerowie
zatrzymali swoje zszable.
Jenera?? Kusmanek w Kijowie.
Petersburska ajencya telegraficzna donosi:
Jenera?? piechoty Kusmanek i adjutant jego przy
byli poci??giem pospiesznym w wagonie I. klasy
1 udali si?? powozem do komendy placu.
Rosyanie nie mog?? maszerowa?? na Kra??
k??w
WIEDE??. W przeciwie??stwie do Innych francu??
skich krytyk??w wojskowych genera?? Berthaud
w ???Petit Journal" uwa??a skutki upadku Przemy??
??la s?? ma??oznaczne dla dalszego rozwoju po??o????*
nla strategicznego w Galicyi.
Berthaud nie wierzy, iakoby upadek Przemy??la
poci??gn???? mia?? za sob?? pewne podj??cie operacyj
rosyjskich w kierunku Krakowa. Po??o??enie stra??
tegiczne nie jest dzisiaj takie same, jak przed
trzema czy czterema miesi??cami. Gdy Rosyanie
podj??li obl????enie Krakowa, byli panami Karpat,
kt??rych prze????cze trzymali w swych r??kach, dla
zapewnienia swojego lewego skrzyd??a, oraz swo??
ich po????cze??. Front ich armij galicyjskich opiera??
si?? o ich armi?? w Kr??lestwie Polskiem. Trzymali
w posiadaniu swojem Wart??. W??r??d dzisiejszych
warunk??w jednak i???? na Krak??w, gdy na p????nocy,
Austryacy s?? nad Pilic??, znaczy??oby podejmowa??
drugie r??wnie ci????kie i bez w??tpienia r??wnie d??u??
gie obl????enie, jak obl????enie Przemy??la.
Pau
Niespodziewany wyjazd gen.
z Rosyi.
Berlin. (Tel. w??.). ???B . Tageblatt11 donosi: W y??
jazd z Rosyi gen. Pau nast??pi?? niespodzianie
szybko. W Petersburgu odby?? gen. Pau kilka
konferencyj z oficerami sztabu generalnego, w
kt??rych bra?? r??wnie?? udzia?? wiceminister wojny.
Na konferencyach owych przedstawiono d ok??a??
dnie po??o??enie rosyjskiej armii, i o??wiadczono,
??e wiele jeszcze czasu i krwi up??ynie zanim
zdo??a si?? wyrzuci?? Niemc??w z ich silnie uforty??
fikowanych pozycyj. Widocznie gen. Pau by??
innego zdania, gdy?? niespodzianie nazajutrz
wyjecha?? przez Rumuni?? i Bu??gary?? do FrancyL
Za ffCfsjped??
Suwa??kiiHi????sin??*
Berlin. (Tel. w??.). ???Nordd. Allg. Ztg.??? donosi,
i?? naczelna komenda wschodniej armii niemie??
ckiej na??o??y??a na miasto Suwa??ki kontrybucy??
w wysoko??ci 100.000 marek. Kontrybucya ta
jest odwetem za zbombardowanie przez Rosyan
K??ajpedy. ??ci??gni??cie kontrybucyi polecono ma??
gistratowi; a na zapewnienie z??o??enia jej wzi????
to 10 zak??adnik??w z wy??szych sfer towarzys??
kich. Po??ow?? ????danej kontrybucyi z??o??ono ju??
w kilka godzin, reszt?? za zgod?? wojskowo??ci w
naturze.
R??wnocze??nie niemieccy lotnicy rzucali bom??
by na Kowno i Grodno. Na ryn ek w Grodnie
rzucono sze???? bomb, kt??re wyrz??dzi??y olbrzy??
mie szkody. Wiele dom??w n arynku w Grodnie
jest zupe??nie zniszczonych.
/ikc_1915_072_0006.djvu
???
6
. IL USTROWANY KURYER CODZIENNY" ???
Nr. 72 ??? 30 maro* 1916
Nowe operacye przeciw Dardanelom.
Berlin, (Tel. w??.) ???Vossische Ztg??? donosi z
Turynu: W ed??ug relacyi ???Stampy??? flota angiel-
sko-francuska podj????a 23 marca na nowo opera??
cye przeciw Dardanelom. Kilkana??cie wy??awia-
czy min zbli??y??o si?? w silnym ogniu tureckich
bateryi pod forty i oczy??ci??o z min p??ywaj??cych
i sta??ych pola przed cie??nin??. Nast??pnie w je??
cha??y w cie??nin?? trzy angielskie pancerniki i
dotar??y mimo gwa??townego ognia tureckiego
z fortu KiMd Bahr na odleg??o???? 7 mil morskich
od wej??cia do cie??niny. Ford Dardanos nie od??
da?? ani jednego strza??u. Pancerniki angielskie
zosta??y do nast??pnego dnia w cie??ninie.
Londyn. (B. kor.) Ja k ???Times11 donosi z Te-
nedos, operacye przeciw Dardanelom z powodu
panuj??cej burzy zosta??y od dnia 24 do 26 b. m.
przerwane.
Konstantynopol. iB . kor.) Od czasu ataku na
Dardanele, w kt??rym przeciwnicy ponie??li wiel
kie straty, do dnia wczorajszego nie by??o nowe??
go przedsi??wzi??cia nieprzyjacielskiego przeciw
Dardanelom, ani te?? na inn?? miejscowo???? ture??
ck?? na morzu Lgejakiem.
Ubieg??ej nocy usi??owa?? nieprzyjacielski tor
pedowiec i okr??ty z minami zbli??y?? si?? do zew??
n??trznego fortu, zosta??y jednak natychmiast od??
parte ogniem naszych bateryj.
Donesienia prasy angielskiej o walkach, suk??
cesach i wyl??dowaniach sprzymierzonych s??
zmy??lone.
Konstantynopol. (B. kor.) Wczoraj rano zau??
wa??ono ko??o Bosfortu kilka rosyjskich okr??t??w
wojennych, kt??re z bardzo wielkiej odleg??o??ci
wyrzuci??y kilka granat??w i szybko oddali??y
sie.
???Walec parowy*1 czy ???pompa
ss??ca???.
Berlin. (Tel. w??.) . Z Kopenhagi donosz??, ??e
w Pary??u panuje wielkie rozczarowanie z powo??
du wydarze?? na wschodnim placu boju. F ra n ??
cuzi staraj?? si?? pociesza?? w ten spos??b, ??e ro??
syjski ???w alec parowy" nazywaj?? obecnie ???pom??
p?? ss??c????? , kt??ra fustawicznie przyci??ga do sie-
wobec tego ca???? noc na latawcu, trzymaj??cym si??
ako tako na morzu. Zapasy koniaku i suchar??w
rych??o si?? wyczerpa??y, a noc by??a zimna i ??nie??
??yca szala??a. Ze ??witem wst??pi??a nadzieja w lotni??
k??w. Pojawia??y si?? okr??ty, lecz daleko na widno??
kr??gu. Lotnik??w pocz????y si??y opuszcza??. M??odszy
lotnik wypad?? z hydroplanu do morza, towarzysz
jego zdo??a?? go atoli ocali??. Wskutek przemoczo??
nego ubrania, znosi?? musia?? ocalony straszne zi-
bie armi?? Hindenburga, a??eby j?? zn??w od sie-jmno. Tymczasem zapad??a noc i fale pocz????y si??
bie odeprze??. To przyci??ganie i odpychanie,burzy??. Lotnicy spodziewali si?? rych??ej ??mierci,
tr wa?? b??dzie zgodnie z ich nadziej?? i pragnienia- jOko??o godziny 5 nad ranem wypalili ostatnie ra??
m i dop??ty, dop??ki armia Hindenburga nie zo-jkiety, kt??re przynios??y im ocalenie. Pewien okr??t
stanie wypompowana i wyczerpana.
|angielski zauwa??y?? sygna?? i pop??yn???? w jego kie-
irunku, lecz dopiero gdy si?? dobrze rozwidni??o
Niezapomniane wra??enia.jspotrzeg??lotnik??wnaaparacieko??ysanymprzez
.
fale morskie. Lotnicy byli ju?? utracili przytom-
(Obrazek z placu bv??ju.)
no????, gdy?? 40 godzin przebyli na morzu i wielce
Budapeszte??ski ???Az Est zamieszcza ^y],- zm??C2enj. Kapitan okr??tu zabra?? lotnik??w na
rzewny obrazek z ??ycia wojsk naszych poj{faj i gdzie ich dobrze opatrzono przy pomocy
przebywaj??cych w Karpatach, z
su ??wi??t Bo??ego Narodzenia.
okre-
iekarza i kuchni. W kilka dni p????niej wysadzono
Po zim tii??eiu kroniki.
Nowa taryfa maksymalna.
Dzisiaj rano ukaza??y si?? nu muraeh miasta
afisze z now?? taryf?? maksymaln?? cen artyku-
lotnik??w niemieckich w jednym z port??w angiei-
??? W pierwsze ??wi??to Bo??ego Narodzenia ma- skich.
szerowali??my przez dzie?? ca??y bez przerwy. Nie
by??o wielkich zasp ??nie??nych, cala jednak oko??
lica pokryta by??a bia??ym ca??unem. Kiedy nad??
szed?? zmrok, znale??li??my si?? na w??skiej ??cie??ce,
wij??cej si?? w??r??d niebotycznych g??r. P????nym
wieczorem przybyli??my na szerok?? dolin??. Tu??
obok przy go??ci??cu sta??a skromna z kamienia
.
.
,,,
.
.
,
i cegl, zbudowana kapliczka, mieszcz??c, w sobie >???? = P - ?? y " ?? y Ch. Wymienimy reny tylko tych
obraz Matki Boskiej. Z pierwszych sz.rcs??w na. |ar yku ow kt??re uleg??y
1
,,..
.
??-,'?????
Chleb ??ytni 1 klg.
???
62 hal (pierwej 50 haJ.).
szeg o oddzia??u wyskoczy?? jaki?? zolnierz, podbiegi:
J
??
u
j
x
???
^??r??Kxri
???
Jajo ??? 12 hal. (pierwej 11 hal.),
do kapliczki, oczy??ci?? j?? a nast??pnie doby?? m a i?? ;
J
.
*
.
??wieczk??, zapali?? j?? ostro??nie i ustawi?? pnzed j ^O pa j a , -
7 kor (pierwej 8 kor.).
obrazem. W??lad za nim posz??o wielu innych ??ol- I
Jako??cl??? ^
~
3 48 kor???
nierzy, tak, ??e po up??ywie kilku minut ca??a ka- j
___
pliczka ton????a w blasku zapalonych ??wiec. Kiedy |, ???
??? e,o??kor\
wreszcie brak??o miejsca na ??wieczki w kapliczce; Plf???nveJ
??.r''/
??
...... ............... ..
| Mi??so drugiei jako??ci, tylnie
pocz??to ustawia?? ??w.at??o u stop jej w rod ??n.e-;
^
g4Q
Za chwil?? p??on????o ich ,uz dz.es.??tk, a nawet ;
dn)g!ej jako??d przednie _ g56 koron|
(pierwej 2.08 kor.) .
,,
.
Mi??so trzeciej jako??ci, tylnie
bu w,dok-
[(pierwej 2 kor.).
| Mi??so trzeciej jako??ci przednie ??? 2.24 kor.
Mi??so drugiej jako??ci, przednie ??? 2.80 kor.
8.08 koron
gu. Za chwil?? pfon??io icn juz aziesi??tKi a
setki, tworz??c na ten cel bia??ego ca??unu i ciemnej
nocy p rz e??liczn y, pe??en niewys??owionego powa-
2.68 koron
Przystan??li??my wszyscy, bez wyra??nego zre??
szt?? rozkazu. Liczba ??wiec wzrasta??a z ka??d??
chwil??, tak, ??e w ko??cu dosz??a cyfry kilku ty??
si??cy. Prawie wszyscy mieli??my ??z?? w oku. Z
wielu piersi wyrywa??o si?? dyskretne westchnie??
nie i kilka s????w gor??cej modlitwy. My??l?? prze??
nosili??my si?? do rodzin naszych i dom??w... Ru??
szyli??my dalej. Co kilka krok??w ogl??dali??my si??
za siebie, zachwyceni i wzruszeni
widokiem. Pocz???? pada?? ??nieg drobny, kt??ry zwoi |
na t??umi?? p??on??ce ??wiat??a. Z oddali widzieli??my
ich jeszcze kilkadziesi??t, kilkana??cie, w ko??cu
jedna jeszrzr* tylko b??yskaj??c?? migotliwym bla??
skiem na tle nocy... W ko??cu i ta zagas??a.
40 godzin na hydroplanie.
???Nat. Ztg.??? przynosi za holendersk?? ???National-
tidende??? nast??puj??cy opis wyprawy dw??ch nie??
mieckich lotnik??w:
Dw??ch lotnik??w niemieckich szybowa??o w powie
trzu w kierunku do wybrze??a angielskiego. W
drodze jednak, gdy byli nad morzem, zepsu?? im
si?? motor hydroplanu, wskutek czego musieli o-
pu??ci?? sie na morze. Godzinami oczekiwali pomo??
cy bezskutecznie. Na morzu nie zjawia?? si?? ??aden
(pierwej 1.88 kor.).
Mi??so wieprzowe: pol??dwica i kotlety ??? 3.60
kor. (pierwej 3 kor.) .
Mi??so wieprzowe: szynka, ??opatka, boczek ???
3.20 kor. (pierwej 2.80 kor.).*
Kie??basa surowa siekana ??? 2.80 kor. (pier-
! wej 2.60 kor.),
przecu nj m | kie??basa krajana w??dzona ??? 4.16 kor. (pier??
wej 3.80 kor.).
Kie??basa siekana w??dzona ??? 3.44 kor. (pier??
wej 3.20 kor.) .
Sard elki, sztuka ??? 18 hal. (pierwej 16 hal.) .
Kie??baski wiede??skie, par a 18 hal. (pierwej
1C hal.) .
Mieszanina, 1 klg. 5.60 (pierwej 5 kor),
S??onina, 1 klg-.
4 kor. (pierwej 3 kor.) .
Smalce, 1 klg. 4.20 kor. (pierwej 3.20 kor.).
Reszta cen artyku????w spo??ywczych pozostaje
niezmienion??. Taryfa ta nie wykluczaj??ca sprze??
da??y po ni??szych cenach ??? obowi??zuje w K ra??
kowie a?? do odwo??ania.
HENRYK SIENKIEWICZ zwr??ci?? si?? tele??
graficznie do jednego z artyst??w malarzy w
okr??t a przynajmniej nie zbli??y?? si?? ??aden, by lo- ; Warszawie z pro??b?? o dostarczenie fotografii i
tnik??w zauwa??y?? i ocali??. Lotnicy musieli przeby?? klisz fotograficznych z miejscowo??ci zniszczo??
nych wojn??. Materya??y te pos??u???? Sienkiewiczo??
wi do bardziej plastycznego przedstawienia gro??
zy kl??ski w Polsce, co niew??tpliwie sk??oni do
??ywszego zaj??cia si?? pomoc?? dla ofiar wojny.
OBCHODY KO??CIUSZKOWSKIE NA PRO??
WINCYI: N. K . N. nadsy??a nam nast. odezw??:
24 marca rozbrzmia??y na Rynku krakowskim
s??owa, przysi??gi Ko??ciuszki. W zy w a??y i zagrze??
wa??y do wojny narodowej z Rosy??, do wojny,
kt??ra odt??d trwa?? nie przesta??a i przyeichaj??c
latami, raz po iaz rozpala??a si?? raz po raz prze??
ciwstawia??a przemo??nej Moskwie Polsk?? nieu??
gi??t??. Dzi?? zn??w w??r??d zapas??w wyzwole????
czych powraca wiekopomna rocznica. Dzi?? oso??
bliwie przypom nie?? trzeba ??lubowanie Naczelni??
ka.
Powiatowe Komitety narodowe i Komisarya-
ty wojskowe N. K . N . zajm?? si?? przeto urz????
dzeniem w miastach i po wsiach obchod??w
Ko??ciuszkowskich, nios??c w jaknajszersze war??
stwy has??o w alki o wolno???? i honor narodu.
KAPITA??Y ROSYJSKIE W GALICYI. ,p o ??
woje W rem ia??? donosi: Bank rosyjsko-azyatycki
otworzy?? oddzia?? we Lwowie i zacz???? dokony??
wa?? czynno??ci w dziale przekaz??w, rachunk??w
bie????cych i wk??ad??w. Zale??nie od rozwoju od??
dzia??u, Bank zamierza z czasem udziela?? po??y??
czek i wzi???? udzia?? w galicyjskim handlu i prze??
my??le, zw??aszcza naftowym.
WYGNA??CY GALICYJSCY NA PRACACH
ROLNYCH W CZECHACH. ???Czas??? donosi, ??e
od kilku dni prawie codzie?? przybywaj?? do sto??
licy czeskiej poci??gi z robotnikami, Rusinami,
wysy??anymi masowo z Karyntyi i Styryi na ro??
boty ro??ne do Czech. Z Pragi wywo???? ich dalej
na prowincy??. Jednocze??nie dowiaduj?? si?? ???Na-
rodni Listy??? , ??e z Gmunden i innych miejsco??
wo??ci Austryi dolnej przychodz?? masowe tran??
sporty polskich robotnik??w rolnych do r????nych
miejscowo??ci czeskich na prowincyi. D nia 23 bm.
przejecha??o przez Prag?? 650, a d nia nast??pnego
1.400 robotnik??w polskich.
PODZI??KOWANIE POLAK??W DLA MIAST
CZESKICH. Wiceprezes galicyjskiej Rady szkol,
krajowej, dr Ignacy D??bowski, wydrukowa?? w
??? N ar??dnich Listach serdeczne podzi??kowanie li ??
cznych miast czeskich na Morawach za ??yczli??
wo????, jak?? okaza??y przy propagowaniu szkol??
nictwa dla dzieci polskich. Podzi??kowanie to
wyrazi?? dr D??bowski imieniem wszystkich kolo??
nii polskich, przebywaj??cych obecnie n a teryto-
ryum morawskicm.
LOTNIK ROSYJSKI NAD PRUSAMI ZA-
CHODNIEMI. ???Dziennik berli??ski" donosi z Ol??
sztyna: Lotnik nieprzyjacielski unosi?? si?? nad
Wittenbergiem i zrzuci?? kilka bomb. ??mier?? po??
ni??s?? od eksplozyi bomby jeden jeniec rosyjski.
Lotnika ostrzeliwano, z jakim jednak skutkiem
dla panuj??cej mg??y trudno by??o mo??na stwier??
dzi??.
Nasi na wygnaniu,
ad nice, w marca.
SZKOL?? t u u i a a , Otwarcie dla naszych dzia??
tek w Radnicach polskiej szko??y ??? o czem ju??
doni??s?? ???II. K. Codz.???
???
mamy do zawdzi??cze??
nia ks. Wac??awowi Dworzakowi oraz c. k. komi??
sarzowi miasta Radnie Franciszkowi Typpmano-
wi, a nadto obecnemu dyrektorowi i kierowniko??
wi tutejszej szko??y Franciszkowi Wac??awowi.
???
P. Wac??aw, w czasie otwarcia szko??y ??? po uro-
czystem na ten cel w ko??ciele nabo??e??stwie, ???
zgromadzi?? w sali szkolnej dzieci, i starszych ???
i w swej przesz??o godzinnej p??omiennej mowie
poruszy?? najwa??niejsze dzieje Polski.
PRZEDSTAWIENIE. Za zezwoleniem c. k. ko??
misarza W Pana Fr. Typpmana w wielkiej sali
teatralnej hrabskiego hotelu pod gwiazd?? odby??o
si?? przedstawienie na doch??d Czerwonego Krzy??
??a. Sala by??a szczelnie zape??niona. Polki od??pie??
wa??y wieniec narodowych pie??ni, darzone burz??
d??ugotrwa??ych oklask??w.
PRODUKCYE CH??RALNE. Polskie produkeye
ch??ralne w ko??ciele gromadz?? t??umy publiczno??ci.
ZNAKOMITE MAPY TERENU WOJNY
EUROPEJSKIEJ
wykonane w 6 kolorach s?? do nabycia w Admi??
nistracyi ???II. Kuryera Codz.??? po cenie 80 halerzy
za egzemplarz. Na przesy??k?? pocztow?? nale??y
do????czy?? 40 hal. Do nabycia s?? r??wnie?? po tei sa??
mej cenie nowe mapy, obejmuj??ce teren Kr??le"
stwa Polskiego i kraj??w pogranicznych,
digitalizacja: mbc.malopolska.pl
/ikc_1915_072_0007.djvu
??? ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY*' ??? Nr. 72 ??? 30 marca 1915.
Jak si?? obchodzono z je??cami wojennymi?
Zwyk??o si?? dzi?? uwa??a?? za rzecz oczywist??
i sam?? si?? przez si?? rozumiej??c??, i?? u lud??w bar??
dziej pierwotnych obchodzono si?? z je??cami wo??
jennymi w spos??b okrutny, obra??aj??cy poj??cia
i uczucia ludzkie cz??owieka dwudziestego wie??
ku. Tymczasem mniemanie takie jest najzupe????
niej nies??uszne; u bardzo wielu szczep??w istnia??
??a i stnieje tego rodzaju zasada, obchodzenia si??
z je??cami wojennymi, ??e zawstydzi??by mog??a
stanowczo niejeden szczep, che??pi??cy si?? swoj??
wysok?? kultur?? i cywilizacy??.
I tak wojownicy szczepu murzy??skiego ???ma-
rai??? podczas swych kampanii wojennych zabie??
raj?? tylko m????czyzn jako je??c??w wojennych,
kobiety natomiast otaczaj?? najtroskliwsz?? na??
wet opiek??,m imo, ??e kobiety u szczep??w tych
bardzo cz??sto spe??niaj?? czynno??ci szpieg??w.
??????
Je??eli za?? zdarzy si??, ??e w arcywyj??tkowym
w ypadku wzi??to do niewoli .kobiet??, natenczas
obowi??zuje zwyczaj uwalniania jej drog?? wyku??
pu lub wymiany. U beduin??w z nad Eufratu u-
wa ??a si?? rozbrojonego wroga za ??wi??to???? nie??
tykaln??; nie przyjmuje si?? od niego ??adnego
wykupu i nie uwa??a si?? go za niewolnika. Szcze??
py ???omaha??? i ???ponka11 obchodz?? si?? z swymi
je??cami w spos??b wyszukanie ??yczliwy; w je????
cu szanuj?? przedewszystkwiem wojownika. Po
uko??czonej wojnie wolno mu wraca?? do swej
ojczyzny, przyczem nie sprzeciwia si?? tak??e ich
ch??ci i woli pozostania n a miejscu niewoli, ???
w danym razie w spos??b uroczysty przyjmuje
si?? ich do szczepu i uwa??a si?? odt??d za swoich.
Szczep kabyl??w post??puje podobnie. Szczep
???wyamdol??w11 piel??gnuje zwyczaj, wed??ug kt????
rego jeniec wojenny mo??e by?? adoptowany
przez wojownika wyamdolskiego. Je??eli jednak
nie znajdzie si?? ??aden wojownik, kt??ryby je??ca
nie adoptowa??, w??wczas jeniec taki musi oka??
za?? ochot?? do biegania przez r??zgi. Zachowa
si?? on podczas takiej egzekucyi po m??sku, na ??
tenczas znajdzie si?? z pewno??ci?? wielu, kt??rzy
b??d?? chcieli go adoptowa??. Biada mu jednak,
je??eli oka??e si?? tch??rzem, skoml??cym lito??ci, ???
w??wczas czeka go ??mier??. W ksi??dze prawa
szczepu ???n an a ??? powiedzia no wyra??nie: ???Nie za- f
bijaj wroga swego, kt??ry si?? poddaje". Podo-'
bnie g??osi hinduska ksi??ga prawa, jak?? og??osi??.
Manu w roku 1500 przed Chrystusem. Nakaz j
odno??ny brzmi: ???Wojownikowi nie wolno za-
bija?? nieprzyjaciela, kt??iy prosi o lito????, ani te- j
go, co si?? poddaje jako jeniec wojenny, ani
??pi??cego, an i bezbronnego, ani spokojnego wi??
dza, ani tego, kto walczy z innymi14.
Rzecz jasna, ??e s?? tak??e szczepy, kt??rym
obce by??o t ak ludzkie obchodzenie si?? z je??cami.
W Ameryce ??rodkowej i w Australii istnia??y
szczepy, kt??re je??c??w swych po??era??y, wierz??c,
??e po??eraj??c ich, dziedzicz?? temsamem ich od??
wag?? i si????. W Ameryce P????nocnej zn??w znacho-
dzono szczepy, kt??re je?? c??w swych ??ywcem pa??
li??y na stosie, przyczem wyrywano im wn??trz??
no??ci. W??r??d ???kajan??w11, ??yj??cych na wyspach
Borneo, panowa?? zwyczaj zabijania jednego z
je??c??w, a to w tym celu, a??eby sprowadzi?? uro??
dzaj i ziemi?? w??asn?? uwolni?? od skutk??w kl????
twy wroga. W starym Meksyku zn??w na pocz????
tku ka??dego roku sk??adano z je??c??w wojennych
ofiar?? bogu wody, a??eby przeciwdzia??a?? suszy.
Studyum swem o je??cach wojennych opo??
wiada profesor uniwersytetu budapeszte??skiego,
Vambery, ??e w micie madziarskim istnieje nakaz
i?? je??c??w nale??y zabija??, a??eby polegli nie byli
pozbawieni n a drugim ??wiecie towarzyszy i s??u??
??by. Z Homerowskiej ???Illiady11 (ksi??ga XVI)
wiadomo, ??e podczas uroczysto??ci pogrzebu Pa-
troklosa, (kt??ry zgin???? pod Troj?? z r??ki Hekto??
ra), zabito dwunastu je??c??w. W Rzymie je??c??w
wojennych kszta??cono na gladyator??w.
Fryderyk Barbarosa pod murami Tortony ka??
za?? wznie???? kilka rz??d??w szubienic, n a kt??rych
w obliczu miasta kaza?? wiesza?? je??c??w wojen??
nych. W??adca ten kaza?? r??wnie?? wiesza?? zak??a??
dnik??w, mi??dzy kt??rymi nie brak??o kobiet, dzie??
ci i niemowl??t. Karol ??mia??y post??powa?? podo??
bnie.
Jako wy??szy stopie?? w obchodzeniu si?? z je????
cami uwa??a?? mo??na te poj??cia, wed??ug kt??rych
je??c??w zu??ytkowywano do cel??w gospodar??
czych. Pierwsze ??lady takiego traktowania znaj??
duj?? sie w ksi??gach ??wi??tych hindus??w, kt??re
nakazuj?? zu??ycie je??c??w wojennych jako nie??
wolnik??w. R??wnie?? i w Rzymie niewolnictwo
wzros??o przedewszystkiem przez zamian?? je?? ??
c??w, przyczem z tymi ostatnimi obchodzono
si?? zawsze znacznie ??agodniej.
W traktowaniu je??c??w tak??e chrze??cija??stwo
wprowadzi??o pewne zmiany n a korzy????. W sie??
demnastym wieku wp??yw Ko??cio??a doprowadzi??
przynajmniej do tego, ??e chrze??cijan je??c??w u-
wolni?? by??o mo??na drog?? wykupna. A podczas
wojny 30-letniej utrwala?? si?? pocz????o przekona??
nie, kt??re znalaz??o tak??e sw??j odd??wi??k w ???po??
koju westfalskim11, ??e je??c??w wojennych nie na??
le??y uwa??a?? jako w??asno???? zdobywcy. P????niej
poja wia??y si?? jeszcze niejednokrotnie g??osy
przeciw ludzkiem u obchodzeniu si?? z je??cami,
koniec ko??c??w jednak zwyci????y?? cz??owiek. W
t. zw. deklaracyi brukselskiej uchwalono jedno??
my??lnie zasad?? ludzkiego obchodzenia si?? z je????
cami, co dok??adniej okre??lono na konferencyi
w Hadze. Bezpiecze??stwo ??ycia wi??c i dobre
obchodzenie si?? z je??cami wojennymi zawaro-
wane jest prawem mi??dzynarodowem. Czy i
kt??ry z obecnie wojuj??cych zdobywc??w post????
powa?? zgodnie z tem prawem lub przeciwko
niemu grzeszy??, czy i kt??ry z nich wzi???? sobie
w tym wypadku za wz??r post??powania wspom??
nianych wy??ej Beduin??w z nad Eufratu lub
dzikie szczepy p????nocno-aineryka??skie ??? o ka??
??e si?? niew??tpliwie dopiero po wojnie. W??wczas
dopiero b??dzie mo??na oceni??, o ile ludzk?? jest
cywilizowana ludzko???? dzisiejsza.
| OBRAZKI Z MIASTA ??
%#????????????????????????????#
IV!t??a z??udzenia.
Nie tak dawno ukaza??a si?? we wszystkich
prawie pismach polskich nast??puj??ca notatka:
???Dnia 22 lutego na p????nocnym placu boju pad??
??mierci?? bohatersk?? porucznik
u??an??w
???
Pad?? w czasie ataku, wy??
pe??niaj??c obowi??zek wobec Ojczyzny11.
Dziennik, zawieraj??cy ow?? notatk??, dosta??
si?? do r??k wielu kobiet i rzecz szczeg??lna, bar??
dzo wiele z nich p??aka??o po przeczytaniu tego
nekrologu.
Jedn?? z pierwszych by??a m??oda panienka
'
,*
Zano??
si??a si?? od p??aczu. Kiedy wreszcie po pewnym
czasie zdo??a??a si?? uspokoi??, podesz??a do biure-
czka w swym pokoju i z ukrytej szufladki wy??
dosta??a fotografi?? m??odego m????czyzny w m un??
durze oficera u??an??w. ???M??j Jerzyk11 ??? wysze??
pta??a ??? wybuchaj??c na nowo serdecznym p??a??
czem. ??? Biedak! Tak m??ody i zgin????, zostawi??
mnie sam??. To jedno mnie pociesza, i?? z pew??
no??ci?? umiera?? z my??l?? o mnie, ostatkiem si??
wymawiaj??c moje imi??!11
Prawie r??wnocze??nie, n a s??siedniej ulicy ???
dziennik z t?? wiadomo??ci?? znalaz?? si?? w r??kach
oko??o trzydziestoletniej, znanej z urody ??ony
pewnego wysokiego urz??dnika i r??wnie?? wywo??
??a?? rzewny, spazmatyczny prawie wybuch p??a??
czu. ???M??j Bo??e! Co za nieszcz????cie!11 ??? m ??wi??a
p??acz??ca os??bka.
???
M??j jedyny ch??opak! Serce
kraje mi si?? z bole??ci, a je??eli pociesza mnie
co?? jeszcze, to my??l, ??e ja by??am dla Niego
wszystkiem i ??e ostatni?? my??l przd ??mierci??
skierowa?? ku mnie....!11
Bardziej umiarkowan?? z bole??ci i wi??cej
wstrzemi????liw?? w p??aczu okaza??a si?? leciwa ju??
wcale, bo prawie pi????dziesi??cioletnia wd??wka,
zamieszkuj??ca wytworne mieszkanie na pierw-
szem pi??trze
W pierw??
szej chwili zblad??a pod siln?? warstw?? pudru,
wkr??tce jednak uspokoi??a si?? o tyle, ??e powt??r??
nie i uwa??nie przeczyta??a wiadomo????. ??? Szkoda
go!11??? pomy??la??a ??? ???bo m??ody by?? i przystoj??
ny, a przedewszystkiem zakochany we mnie po
uszy. Tyle razy powtarza?? mi to, tak, ??e w ko????
cu m usia??am uwierzy??. Przez niego wesz??abym
w niedost??pne dotychczas dla mnie sfery, do
kt??rych dosta?? si?? nie m og??am pomimo mego
m aj??tku... B??d?? musia??a na nowo zacz???? szuka??
kogo. C???? robi??, znam kilku jego koleg??w...!
|Biedny ch??opak, jestem pewn??, ??e w ostatniej
]jeszcze chwili my??la?? o mnie!11
Wiecz??r tego samego dnia, wr??ciwszy z m a??
gazynu do domu, zabra??a si?? panna Nora do
I swej zwyk??ej codziennej lektury ???Kuryerka11.
Zaledwie jednak rzuci??a okiem na kronik?? ???
gdy nagle piersi?? jej wstrz??sn???? gwa??towny
spazm p??aczu. ???M??j Jurek, m??j Ju rek nie ??yje...!
???
wyszepta??a z rozpacz??.
???
???Biedactwo moje
ukochane! Moje ??ycie najdro??sze! Wieczne od??
poczywanie... Ktoby przypu??ci??... Na godzin??
przed wyruszeniem na wojn?? by?? jeszcze u mnie
taki serdeczny, kochany. Przysi??g?? mi wieczn??
mi??o???? i dotrzyma?? przysi??gi, bo z pewno??ci??
umieraj??c, wymawia?? jeszcze moje imi??!11
A on?
Kiedy pad?? w ataku, przeszyty dwoma kulami
z karabinu maszynowego, przez kilka sekund
jeszcze nie straci?? przytomno??ci. My??l?? prze??
bieg?? momentalnie swe ??ycie ca??e, nie wspomi??
naj??c jednak ??adnej z op??akuj??cych go p????niej
kobiet, wreszcie kon aj??c, wyrzek?? dziwnie iro??
nicznie: ???Ciekawym, kt??ra z nich wdzieje po
mnie ??a??ob???11
FILE ??YCIA.
(Z notatnika wojennego.)
Jest znak, po kt??rym, jak po pojawieniu si??
czajek nad falami morza przed burz??, odgadn????
mo??na teren wydarze?? wojennych. Znak ten
wyklucza mo??liwo???? omy??ki i cz??owiek, kt??ry
ju?? czas jaki?? z??y?? si?? z wojn??, przy pojawieniu
si?? tego symptomu wie stanowczo, napewno, ??e
w tej lub owej cz????ci tak zwanego frontu roz??
poczn?? si?? niebawem mniej lub bardziej wa??ne
rozprawy. Gdy tylko na drogach pocztowych,
na traktach powiatowych, na szosach, biegn????
cych w dal bez ko??ca pojawia?? si?? zaczn??, naj??
pierw pojedy??czo, potem po dwie, trzy i wi??cej
i coraz cz????ciej ch??opskie fury, zawalone dom o??
wymi skarby, ??? znaczy to, ??e gdzie?? mo??e na??
wet bardzo daleko jeszcze toczy si?? bitwa.
Skryto???? wsp????czesnego sposobu prowadze??
nia wojny nie dopuszcza mo??liwo??ci uprzedze-
i nia w por?? mieszka??c??w przed rozpoczciem
|jakiegokolwiek planu wojennego.
???
Nawet
! osoby bliskie komendzie wi??kszych korpus??w
;albo zwi??zanych z nimi oddzia????w cz??sto otrzy??
muj?? rozkaz dopiero na dwie, trzy godziny
przed chwil?? wykonania ruchu.
Lecz g??uchy instynkt samozachowawczy,
podniecony napr????onemi przez nieustann?? trwo??
g?? wojenn?? nerwami, bez omy??ki podszeptuje
w??o??cianinowi konieczno???? ucieczki przed grze??
chotem karabin??w, hukiem wybuchaj??cych po??
cisk??w i ca???? t?? straszn??, okrutn?? groz?? wo??
jenn??.
Ch??op polski, zn aj??cy si?? tyle na operacyach
wojennych, co na przyczynach, kt??re wojn?? wy??
wo??a??y, w danej chwili nagle decyduje si?? ru??
szy?? z zasiedzia??ych miejsc zamieszkania. I w y ??
nosz?? si?? ??? dok??d, niewiadomo, byle uj???? st??d,
gdzie pola woko??o wsi lub miasteczka poryte
b??d?? okopami.
Odpowiednio do temperamentu ??? ch??op p ol??
ski powoli ci??gn??c fajeczk?? i d??ugo wpatruj??c
si?? w niedawno dziegciem najlepszym wysma??
rowane buty, o??wiadcza dom ownikom o powzi??
tej decyzyi, i przy zawodzeniu i j??ku kobiet
idzie zaprz??ga?? chudego j ak szkielet pozosta??
wionego mu przy rekwizycyi, dla wojska nie??
zdatnego konia, do fury niemo??liwie d??ugiej,
wprowadzaj??cej w zdumienie tego, co pierwszy
raz j?? ogl??da.
Zdawa??oby si??, ??e niema ??adnych powod??w
do ucieczki. Wiadomo??ci ??adnych nie odebra??,
bo debra?? nie m??g?? A mimo to decyzya jego
stanowcza, niewzruszona, a co najcharaktery-
styczniejsze, zawsze trafna. Bo istotnie, w jaki??
czas po opuszczeniu gniazda.pola woko??o pory??
te okopami, artylerya grzmi nie milkn??c, dniem
i noc??, pociski wybuchaj?? w??r??d dom??w opu??
szczonych, wzniecaj??c zwykle po??ary, i szale
wojny nier??wno, chyl??c si?? to w t?? to w ow??
stron??, przepe??nione trupami, po brzegi zalane
krwi?? ludzk??, ko??ysz?? si?? nad jakim?? k??tem za??
pad??ym , w ??adnej karcie geograficznej nieozna??
czonym...
Istnieje jaka?? tajemnicza, nie podlegaj??ca ??a??
dnej naukowej metodzie badania, instynktowi
tylko dost??pna logika wydarze??.
/ikc_1915_072_0008.djvu
8
???ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY" n Nr. 72 ??? 30 marca 1915.
Charakteryzuj?? j?? w popularnej formie ta??
kie znane frazesy, jak ???cisza przed burz??" lub
???cisza po burzy??? itp.
???
Cz??owiek, zwi??zany
trudami ??ycia z ??ywio??ami przyrody, umie, nie
zdaj??c sobie z tego sprawy, ??owi?? oznaki zmian
wszelkich n a d??ugo przed ich urzeczywistnie??
niem. A poniewa?? ??ywio??-ziemia, kt??ra od uro??
dzenia a?? do ??mierci kieruje wszystkiemi jego
my??lami i uczynkami, osobi??cie dla?? zdaje si??
by?? organizem zupe??nie okre??lonym, ??ywym
czuj??cym, obdarzonym nawet woln?? wol?? ???
wi??c mim owolnie przyzwyczajenie chwyta zale
dwie dostrzegalne zjawiska, znamienne tylko
przez koordynacy?? pewnych wydarze??, i prze
nosi je na drugi ??ywio?? ??? wojn??
Stoj??c u wr??t cha??upy, znudzony bezrobociem
z konieczno??ci ??? bo jaka?? to teraz praca! ???
ch??op polski godzin ami ca??emi ssie fajk?? i spo??
gl??da na szos??,
Id ?? ??o??nierze, w ij?? si?? obozy, szybko mknie
hucz??c syren??, sztabowy samoch??d, znowu kro ??
cz?? so??daci, artylerya dudni, pobrz??kuj??c ??e-
laztwem, pe??zaj?? kuchnie polowe, z powag?? ja ??
d?? wysoko na??adowane samochody ci????arowe,
niby ogromne domy. I znowu ??o??nierze, automo??
bile z chor??giewk?? Czerwonego Krzy??a, bezsil??
nie trzepoc??c?? si?? na wietrze.
Ch??op nie rozmawia z nikim, on tylko patrzy
Spogl??da na obozy.
???
W ioz?? osobliwe jakieS
przedmioty, podobne do skrzy?? ogromnych z za
okr??glonemi rogami. Na lewo ponton ??? dla nie
go d??wi??k obcy, lecz gospodarz z przyzwycza??
jenia ocenia wszystko po swojemu. Musi by?? po
trzebne, co wioz??,
Patrzy na samoch??d, za kt??rym w bezsilnej
z??o??ci pu??ci?? si?? jak strza??a pies z pod przyzby,
patrzy na migaj??ce figury zakutane, i rzechy-
iiwszy g??ow?? na bok, zastanawia si?? i mruczy
od nosem:
???
Co?? cz??sto migaj??!... D ot??d by??o rzadziej
widzi mi si??
Patrzy na kuchnie, nosem ??owi smaczny, da??
leko rozchodz??cy si?? zapach ??o??nierskiego k r a
pniku, ??? i godzinami, dniami, r ' raz tygodnia
mi ca??emi przygl??da si?? twarzom wojskowych.
Te p??yn?? mimo wst??g??, bez ko??ca; niema mo??
??no??ci zachowania ich wszystkich w pami??ci;
zlewaj?? si?? w jedno przeogromne oblicze o nie??
obliczalnej mnogo??ci typ??w, ??? i tysi??ce najr????
??norodniejszych n astroj??w i odcieni, tysi??ce
cech i rys??w odbija si?? na tem niepoj??tem obli??
czu wyrazem jaskrawym.
Wyraz ten jest nieuchwytny, na okre??lenie
brak s????w; a jednak nie odczu?? go nie mo??na
tak samo, jak nie mo??na nie poczu?? ciep??a albo
ch??odu.
Polski ch??op spogl??da na t?? ???wszechwojsko-
wo??????? , przeci??gaj??c?? mimo ??a??cuchem bez ko?? ??
ca w t?? lub tamt?? stron??. Kiedy z rz??d??w wy??
biegnie kilku ludzi i zwr??ci si?? do?? z pro??b??
o kubek wody albo zapa??k??, to w??o??cianin ch????
tnie poda o co prosz??, lecz on ich nie pyta, tylko
patrzy i patrzy. Masa zlewaj??ca si?? w jedno
skomplikowane nieuchwyne oblicze, rozdziela
si?? na kilka os??b; ka??da z nich inna i po swo??
jemu charakterystyczna, lecz w oczach czar??
nych, siwych i niebieskich, w sk??adzie ust, w sa??
mym wyrazie twarzy dawno niemytych, zgru??
bia??ych, wiatrem ogorza??ych ??? jest w??a??nie to,
czego szuka w??o??cianin.
To samo, co w okr??g??ych, rzadkich ob??ocz??
kach na niebie w??r??d znojnego dnia letniego,
???
w pochylonej od ??aru s??onecznego trawie, ???
???
czarnym zygzaku szybuj??cej wysoko ostro-
w
skrzyd??ej strzygi, to samo, co m ??wi?? sk??ania o
zbli??aj??cej si?? burzy. Ona mo??e od??wie??y?? su??
ch?? ziemi?? b??ogos??awionym, l??ni??cym deszczem,
mo??em wybi?? gradem dojrzewaj??ce, na kos??
tylko czekaj??ce zbo??e; ale jedno jest pewne, ??e
b??dzie.
I nie nadaj??c ??adnego znaczenia swoim s??o??
wom, ot, po prostu z uprzejmo??ci, ??eby co????
kolwiek powiedzie??, ch??op polski pyta ??o??nierzy:
???
A c????, prosz?? pana, zdaleka idziecie?...
I r??wnie?? ??adnego nie nadaj??c znaczenia s??o??
wom swym ??? bo przed nier.J ju?? staje przede??
wszystkiem to co?? wielkiego, do czego gotowali
si??, odbywaj??c ci????kie pochody, wysiaduj??c no??
cami ??? ??o??nierze w biegu doganiaj??c oddzia??y
swe, ??artem odpowiadaj??:
???
Z daleka, panie, st??d nie wida??!...
Ch??op patrzy na wsi??kaj??cy w sk??r?? buta
dziegie??, pyka dawno zagas???? ju?? fajk??, i de??
cyduje bezpowrotnie;
???
Czas uchodzi??!,,.
I po szosach powiatowych, po traktach pocz??
towych, po traktach gruntowych ??? jak czajki
na falach morskich przed burz??, ci??gn?? po je??
dnej i po dwie, coraz g????ciej i cz????ciej ??? d??u ??
gie fury, zawalone domowemi skarby.
Tak by??o pod Kutnem, tak by??o pod ??odzi??,
pod ??owiczem, Sochaczewem ??? tak bywa za??
wsze.
Poszukiwanie zaginionych
Wojskowych, poszukuj??cych na tem miejsca
swych rodzin prosimy ???by nie podawali
dok??adnych adres??w lecz tylko numer po??
czty polowej.
Inauguracya ???Komitetu Tury??-
skiego per la Polonia???.
Medyolan, w marcu,
Dnia 14 bm. od??y??o si?? w Turynie w sali To??
warzystwa Kultury (Societa di Cultura) organi-
zacyjne zebranie ???Komitetu Tury??skiego dla
Polski11 na wz??r istniej??cego ju?? w Medyolanie
???Comitato milanese pr la Polonia11.
Przyst??pienie swoje do komitetu zg??osili se??
natorowie: R uffini, Chironi i Carle, pos??owie
Bonino, Berione, Scoriati, Casalini, wszyscy
nieobecni w Turynie z powodu sesyi parlamen??
tarnej w Rzymie. Ponadto nades??ali listy uspra??
wiedliwiaj??ce nieobecno???? znany Garybaldczyk
Egisto Bezzi, historyk i publicysta Gugliano
Ferrero, prof. uniwersytetu tury??skiego, Einau
di, Florio Toa, Lino Lini i. w. i. poprzednio ju??
zapisanych do komitetu.
Zebraniu przewodniczy?? znany ekonomista
europejski prof. uniwersytetu Achilio Loria, se??
kretarzowa?? adw. Attilio Begey, obaj wybrani
nast??pnie na stanowiska te w komitecie wyko??
nawczym.
W dyskusyi ??ywej i serdecznej zabierali g??os
obok przewodnicz??cego i sekretarza profesor
ekon. Ercole Vidari, profesor liter. w??. Vittorio
Cian obaj z uniwers. turyn . dalej genera?? Mon-
tanari, radca miejski Bacchi, dr Noorlenghi,
prof. Bersano, in?? Ravenna, adw. Toa i Filippi
w. i. ponadto Polacy prof. Baranowski, jako
delegat komitetu medyola??skiego i dr Heryng.
Uchwalono w redakcyi prof. Vidari nast??puj??cy
porz??dek dzienny: ???Komitet tury??ski dla Pol
ski uwa??aj??c, ??e sprawa narodu polskiego opie??
ra si?? na tych samych zasadniczych ideach, kt??
rym zawdzi??cza odrodzenie swe i zjednoczenie
polityczne nar??d w??oski i ku kt??rym zd????a??
winna ??wiadomo???? ka??dego narodu cywilizo??
wanego ??? postanawia szerzy?? w??r??d swego
europejskiego spo??ecze??stwa, donios??o???? spra??
wy polskiej, by pod ich naciskiem w najbli??szej
przysz??o??ci, gdy karta Europy zmienia?? si?? b??
dzie powsta??a Polska jako jednostka polityczna
zjednoczona i niepodleg??a. Po tej uchwale wy??
ra??ono podzi??kowanie prasie tury??skiej za ser??
deczne sympatye dla sprawy polskiej, oraz wy??
brano ??ci??lejszy komitet wykonawczy. Adres
???Comitato torinese per la Polonia11. Turino via
Milano 20. adw. A ttilio Begey.
W najbli??szym czasie odb??dzie si?? w Turynie
cykl odczyt??w o Polsce w Unversita popolare
Sociata di Cultura.
KORESPONDENCTA REDAKCYI.
Dr Podg??rzanin. Z listu skorzystamy, prosi??
my jednak o podanie nazwiska do wiadomo??ci
Redakcyi.
Autorowi wiersza ???Urok a Zorza,,.
Nie umie??
??cimy.
P. D. J . S??abe, nie umie??cimy.
M. K. Nowy S??cz ??? Nie umie??cimy. Radzimy
zwraca?? wi??cej uwag?? na ortografi??.
P. J . Pad??o w Karpatach. Sp????nione.
Karol S. Bezwarunkowo wykluczone, pr??by
i starania daremne.
P. Jerzy Benek. W dzMeiszych czasach zbyt
trudno znale???? nabywc??w na sztychy i rysunki;
zak??ady krakowskie tego rodzaju nie trudni?? si??
wcale obecnie zakupem. ??atwiej mo??e znajdzie
pan nabywc??w w Wiedniu.
P. K. Chrzan??w: Radzimy zwr??ci?? si?? wprost
do Centrale fii galizische Fliichtinge Wien II. Cir-
cusgasse 5.
???
Za jednorazowe og??oszenie nale??y
przesia?? K 2.
Jan Markiewicz z Sandomierza, poszukuje
m a tki swej i si??str. Adresowa??: Ungarn, Eszter-
gom ??? Tabor Kriegsgefangenen Lager Haus C.
5, Tiir 11.
815
Stanis??aw Olszewski Legionista, ??miertelnie
chory Reserve Spit??l szko??a ludowa w K??tach,
poszukuje ojca Boles??awa Olszewskiego urz????
dnika Towarzystwa wzajemnych ubezpiecze?? z
Rzeszowa.
816
Norbert Walig??ra
..
Feldpost Nr. 6, poszukuje swej ??ony Ma??
ryi z Che??mu pow. Krak??w.
817
Salomon Sus 9 p. p. 2 Ersatzkomp. (bli??szy
adres w Administracyi), poszukuje swego ojca
J??zefa Siisa z Jaros??awia.
818
Piotr My??diuk Sanitats Abt. Nr. 3 k. u. k.
Feldmarodenhaus 2/10 Libi???? ma??y, poszukuje
swej ??ony Anny i ojca z Naby??owa pow. Ka??
??usz.
820
Johan D??endrowski podoficer przy "
Feldpost 86, poszukuje
swycn rodzic??w, oraz znajomych. Ktoby o nich
co??kolwiek wiedzia??, raczy mi donie???? pod wy??
??ej podanym adresem.
819
Karol Gemser w Podg??rzu ul. Lwowska 40,
uprasza o ??askawe mu doniesienie o miejsca poby??
tu jego C??rek Teofilii, Anny, Anieli, Rozalii, Apo??
lonii i wnuczki Stanis??awy, oraz rodzin?? Jana
Mackiewicza.
809
Eliasz Ku??niesz z Janowa pow. Gr??dek Jag.
obecnie Reserve-Spital Such a ??? Garnek, poszukuje
swej ??ony Ewy z dzie??mi, oraz krewnych i zna.
jomych.___________________________________________ 806
Jan Trela Reserve-Spital Nr. 2. Wien I.
Hegelgasse Nr. 14. I . Stock 10. Zug, prosi o po??
danie miejsca pobytu swoich rodzic??w, Francisz??
ka ojca i m atki Anny, oraz swojej ??ony Maryi
Treli z dzieckiem, stale przed wojn??, zamieszka??
??ych w Gruszowie wielkim powiat D??browa.
802
Ludwik Kami??ski poszukuje ??ony Franciszki
i c??rki Katarzyny. Ktoby wiedzia?? ?? ich miejscu
pobytu prosz?? da?? wiadomo???? pod adresem: Not.
Reserve-Spital in Gossensass, H otel Palast, Tirol
807
Ludwik Komada K. u . k. Not Reserve-Spital
Landwehrkaserne Zimmer 14. Cilli Steiermark, po??
szukuje ojca Stanis??awa i ??ony Maryi Komada
zamieszka??ych we wsi Bagienicy pow. D??browa
ob. Tarnowa.
786
Jan Macl??r poszukuje swej ??ony Jadwigi z
dzie??mi. Ktoby wiedzia?? o ich bli??szym adresie
prosz?? donie???? pod adresem: Jan Maci??r Not. Re??
serve-Spital in Gossensass Tirol, H otel Palast.
808
Franciszek Trzaskowski c. k. str. skarb, o-
becnie w Kro??cienku nad Dunajcem, poszukuje
swego szwagra Jana fcobary z Borys??awia
jowo??anego do wojska, kt??rego przydzielono dn
3chw. Haub. Div. Nr. 10. Batt. 2.
8O3
Bronis??aw a Fenta s??uch. filo*, ze Lwowa po??
szukuje Zdzis??aw Brosik Legionista, Poczta po??o??
wa 118.
810
OG??OSZENIA.
Cprzeda?? w??gli przy
^
ul. Pijarskiej 1. 17. po
cenach nader przyst??p??
nych.
814
Do wynaj??cia przy pl.
Dominika??skim Nr. 2
w Krakowie zaraz lub od
ka??dego czasu dwa s??sia??
duj??ce sklepy frontowe
razem lub ka??dy osobno
z wystawami. Wiadomo????
tam??e u w??a??ciciela domu
na I. pi??trze.
731
Potrzeba
m??ode] dziewczyny
do wszystkiego.
Wiadomo???? w Adminisfcr.
Ruraki ??wik??owe do
sprzodania w wi??kszej
lub mniejszej ilo??ci. Aleja
Mickiewicza 47. I p. 9.
800
Sk??ad specyalny u
KEIM %i*-U,
KraKi*-??r?e. P-
???OLLA
jesbdowodnie najlepsz??
iiygieniezr.?? specyslnosoig!
.GUMOWA
??? pe??na gwarancyal
Wsz??dziedonoby cia.jP
Cenniki darmo,/'
wysy??a ???OLIA J
fabryka gumy
WiedenE. 6
Pralar-/
[alrasseS?
Qdp??w i??dt, i*d??kto?j Dr Tad??usi Konczjp??iki. Nacz. redaktor i wydawca: Maryan D??browski Czcionkami Drukami Narodowel w Krakowi*-