/ikc_1915_072_0001.djvu

			Cena numeru 
w Kralowie 
na prowincyi 8 h 
w Wiedniu IG h 
ILUSTROWANY 
PRENUMERATA MIESI??CZNA! 
W KRAKOWIE K. 1 - 
NA PROWINCYI K. 150 
M 
U 
T 
E 
R 
C 
O 
D 
Z 
E 
m 
T 
Prenumerata: 
W HraBowie miesi??cznie K. 1*??? kwartalnie K.3. 
na prowincyi i w KraKowie z przesy??k?? do domu 
mies. K . l -50, ??? kwartalnie R. 4'50, 
Za zmian?? adresu dop??aca si?? 40 hal. 
Za granic??: Mrk. 1-50, Frk. 2'40. Doi. 0'50 mies. 
Najwi??kszy notaryalnia stwierdzony nak??ad w Galicyi. 
Naczelny redaktor i wydawca: Mary an D??browsKi. 
RedaKcya, Admtnlstracya i EKspedycya: 
w Krakowie ul. Wolska 1.19 a. ??? Telefon 1193. 
Konto czekowe Nr. 80.279. 
Og??oszenia: 
Wiersz petitowy jednoszpaltowy. 
N a d e s ?? a n e ....................................... ..... 
PasKi (6 wierszy petitowych) od . . 
??? 
Drobne og??oszeniu po 6 halerzy od wyrazu. 
W niedziel?? ceny podw??jne. 
K. 
- '30 
?? 
1- 
5?????? 
Rok Vi. 
Krak??w wtorek 30 marca 1915 
Nr.72. 
Indyjscy ??o??nierze z oddzia??u karabin??w maszynowych 
nad kana??em Sueskim. 
Niech ??yje kultura! 
(0d naszego korespondenta). 
> i r ) Molundo le??y nad uj??ciem Lupi do 
Bumba, kt??ra wpada nast??pnie do D??a, z ni?? 
po wsp??lnem przebyciu 130 kilometr??w wp??ywa 
do Sauga, poczem min??wszy razem jakich?? 500 
kilometr??w dopadaj?? Konga, aby przep??yn??w?? 
szy jeszcze 1000 kilometr??w, uj???? nareszcie do 
Atlantyku. 
Prosz?? si?? nie gniewa??! Te niem al wszystkie 
rozpacznie obce brzmienia i poj??cia, owe D??a, 
Lupi, Molundo itd., m aj?? w wojnie obecnej zna?? 
czenie bardzo realne i zas??uguj?? w??a??ciwie na 
baczn?? uwag??. 
Onegdaj czyta??em: 
???Telegram c. k. Biura korespondencyjnego 
we Wiedniu. ???Matin??? paryski donosi z Hawru, 
??e wedle relacyi generalnego gubernatora w 
Kongo belgijskiem, Francuzi i Belgijczycy w 
toku operacyj na terenie Sanga, po trzydniowej 
walce zaci??tej opanowali stacy?? Molundo". 
Wypadek zaszed?? 22 grudnia z. r.; Europa 
dowiedzia??a si?? o nim w trzy miesi??ce p????niej, 
gdy?? komunikacya w s??siedztwie centrum kon?? 
tynentu czarnego, nie ca??kiem jeszcze odpo?? 
wiada wymaganiom' europejskim. 
A wi??c zwyci??ska wyprawa na Kamerun. 
????cznie z poprzedniemi wiadomo??ciami o ^ak- 
cyaeh wojennych w poszczeg??lnych cz????ciach 
Azyi i Afryki zaokr??gla si?? obraz uniwersalne?? 
go przedsi??biorstwa przeciw zamorskim posia?? 
d??o??ciom Niemiec. 
Wobec milionowych armii walcz??cych w E u?? 
ropie i miliardowych koszt??w wojennych, owe 
wyprawy na rozpr??szone po Afryce i Oceanii 
kolonie niemieckie, podejmowane w kilkaset 
??o??nierza, nie poruszaj?? sp????czucia, nie dzia??aj?? 
na imaginacy??. Czyta si?? o tem od niechcenia 
i puszcza w niepami????, nie pomn??c jak niezmier?? 
nie charakterystyczne dla w ojny obecnej^ s?? 
. w??a??nie owe przedsi??biorstwa przeciw koloniom 
zamorskim. 
C. k. Biuro korespondencyjne podaje pod 
dniem 22 b, m. mow?? angielskiego sekretarza 
stanu E. Greya co do przyczyn wojny. W ust???? 
pie ko??cowym E. Grey powiada: 
??? Wielk?? ide??, za kt??r?? walcz?? sprzymie?? 
rze??cy (t. zn. Anglia, Francya i Rosya) jest 
???to, i??by narody wiod??y swe w??asne niezawi?? 
s ?? e ??ycie, m og??y wykszta??ci?? na zupe??nej 
???wolno??ci swe w??asne formy rz??d??w i sw??j 
??? w ??asny rozw??j narodowo??ciowy, bez wzgl??- 
??? du na to, czy s?? to wielkie, czy ma??e na- 
???rody??? ... 
, 
Godzi si?? nam g????boko w pami??ci zapisa?? te s??o?? 
wa, ale tymczasem trzeba zaprz??tn???? si?? losem 
stacyi Molundo. Tamto jest nieodzownym dla du?? 
cha preparatem ideowym, bez kt??rego straszliwy 
mord i rozb??j powszechny, zatraci??by fizyogno- 
mi?? szlachetn??, to za?? jest kluczem do zrozumie?? 
n ia w??a??ciwych przyczyn wojny europejskiej. 
Niemcy. W ??asny obszar w Europie wynosi 
540.854 kim2 i 66,835.000 mieszka??c??w. 
Francya. W??asny obszar w Europie wynosi 
536.464 kim2 i 39,601.509 mieszka??c??w. 
Anglia. W??asny obszar w Europie wynosi 
314.377 kim 2 i 46,184.500 mieszka??c??w. 
Trzy te pa??stwa zabra??y pod sw?? w??adz?? poza 
obr??bem Europy: 
Anglia. 29,703.800 kim2 i 376,684.800 miesz?? 
ka??c??w. 
Francya: 10,491.200 klms i 53,443.000 miesz?? 
ka??c??w. 
Niemcy: 2,952.900 kim 2 i 11,974.500 miesz?? 
ka??c??w. 
Azya, Afryka, Ameryka, Australia, wyspy 
Oceanu Spokojnego i wyspy wszystkich innych 
ocean??w partycypuj?? w dostarczaniu kontyn?? 
gent??w do przytoczonych kolu m n cyfrowych. 
Anglia, Francya i Niemcy, jakote?? siedem in ?? 
nych pa??stw europejskich (Rosya, Belgia, Por?? 
tugalia, Holandya, W??ochy, Hiszpania i Dania) 
podzieli??y si?? na globie ziemskim ??upami. 
Z jakiego tytu??u, na jakiej zasadzie? 
Oczywi??cie w imi?? cywilizacyi i jej d??br n aj?? 
??wi??tszych. 
Zdobycze techniczne wp??yn????y na rozw??j 
przemys??u w Europie do tego stopnia, ??e p a rt a 
energi?? kapita??u nadwy??ka towar??w produko?? 
wanych musia??a znale???? odbiorc??w pod groz?? 
przesilenia. Gdy nawet przeludniona Europa 
nie mog??a ju?? spo??y?? ogromu wytwor??w, kapi?? 
ta?? salwuj??c si??, j???? ???cywilizowa??11 Hindus??w, 
Buryat??w, Kafr??w, Hoten??ot??w, Malej??w i nie?? 
przeliczone mrowie innych barbarzy??skich i dzi?? 
kich plemion. Teraz si?? dopiero pokaza??o, jak 
przykr?? by??a dola n aczelnika szczepu Bongo, 
Mongo, lub Masongo, kt??ry latami obywa?? si?? 
bez parasola i kaloszy, nie mia?? na sobie nawet 
kamizelki kraciastej, a o jakiej?? spince do man- 
szeta, ani mowy. Kultu ra europejska sromem 
zap??on????a na widok tych wszystkich gwa??tow?? 
nych, a dot??d niezaspokojonych potrzeb. Ale 
te?? rzucono si?? do reform, z podziwu godn?? na?? 
mi??tno??ci??. Poprostu zacz??to sobie wyrywa?? zie?? 
mie, aby ludom tam??e ??yj??cym w nie??wiadomo?? 
??ci szelek i po??czoch, jak najpr??dzej przysporzy?? 
podobne dobra kulturalne. Powsta??a nies??ychana 
szlachetna rywalizacya pomi??dzy pa??stwami eu- 
rcpejskiemi o pozyskanie dla siebie jak naj?? 
wi??kszej ilo??ci konsument??w ??? cywilizacyi. 
Anglia, Francya, Portugalia, Holandya, stare 
pa??stwa kolonizacyjne, z dawnych czas??w ju?? 
mia??y du???? klientel?? po wszystkich kontynen?? 
tach. Ucierpiano ostatecznie nowych konkuren?? 
t??w: Belgi?? i W??ochy. Ale z wzrastaj??c?? nie?? 
ch??ci?? obserwowano wzmagaj??ce si?? nieustan?? 
nie zabiegi Niemiec o zdobycie tak??e dla siebie 
posiad??o??ci zamorskich. 
Dwoma szcz????liwemi wojn ami roku 1866 prze?? 
ciw Austryi i roku 1870 przeciw Francyi, Niem?? 
cy zdo??a??y stan???? na czele mocarstw europej?? 
skich, po bardzo d??ugiej, wieki trwaj??cej, erze 
niemocy. Zjednoczenie si?? dokonane przez utw o?? 
rzenie wsp??lnego pa??stwa wypowiedzia??o si?? na 
zewn??trz ekspanzy?? tak pot????n??, ??e stara w??ad?? 
czyni ocean??w i kontynent??w ??? Anglia ??? 
zatrwo??y??a si?? tem zjawiskiem. W przeci??gu lat 
40-tu, Niemcy opanowa??y w Afryce i Oceanii 
obszar czterykro?? wi??kszy od w??asnej ziemi oj?? 
czystej. 
Edward V II niebezpiecze??stwo spostrzeg??, 
sformu??owa?? i genialn?? konstrukcy?? dyploma?? 
tyczn?? osadzi?? w miejscu, testamentem przeka?? 
zu j??c zniweczenie konkurenta. 
Na przestrzeniach Polski i Francyi p????nocnej 
szaleje huragan. Stara Europa morduje si?? i 
poprzysi??ga na wszystkie idea??y, ??e chce wol?? 
no??ci i sprawiedliwo??ci , . 
A tymczasem tam, na czarnym kontynencie, 
na bezkresach oceanicznych, rozgrywa si?? cicho 
a wydatnie akcya r??wnoleg??a, zd????aj??ca do o- 
debrania sp????zawodnikowi rynku zbytu ?????? kul?? 
turalnego. 
Cicho a wydatnie. 
Niech 
??yje kultura! 
100.000 strza????w 
w 24 godzinach. 
Ogrom obecnej wojny znajduje sw??j wyraz 
tak??e i w u??yciu amunicyi. Sprawozdanie nie?? 
mieckiego sztabu generalnego o bitwie zimo?? 
wej w Szampanii podaje jako fakt, ??e ci????ka 
artylerya francuska wyrzuca??a na wojska nie?? 
mieckie cz??sto wi??cej ni?? sto tysi??cy pocisk??w 
w przeci??gu 24 godzin. Rozmiary tego szalo?? 
nego spotrzebowania amunicyi, 
??? 
pisze ko- 
HoweoperacyeprzeciwDardanelom.
		

/ikc_1915_072_0002.djvu

			Respondent jednego z pism niemieckich ??? mo?? 
??na sobie mniejwi??cej wyobrazi??, je??eli liczby 
te por??wnamy z liczbami wojen dawniejszych. 
Sto tysi??cy pocisk??w dzia??owych w 24 godzi?? 
nach czyli przesz??o cztery tysi??ce pocisk??w na 
godzin??, to znaczy, ??e w ci??gu minuty wystrze?? 
lono przesz??o sze????dziesi??t razy, innemi s??owy: 
ka??da sekunda przynios??a conajmniej jeden 
strza?? ci????kiej artyleryi. 
Podczas dawniejszych wojen zu??ycie amuni- 
cy?? by??o znacznie mniejsze. G dy bowiem pod 
St. Privat 53, a pod Sedanem 37 strza????w uwa?? 
??ano za przeci??tn?? u artyleryi polnej, a w wy?? 
j??tkowych tylko i bardzo nielicznych wypad?? 
kach dochodzono do dwustu strza????w, to we 
wojnie rosyjsko-japo??skiej dawano 200 strza?? 
????w przeci??tnie po jednej jak i po drugiej stro?? 
nie. Z tego wynika, ??e zu??ycie amunicyi arty?? 
leryjskiej wzros??o znacznie, poniewa?? jeszcze w 
bitwie pod Szacho osi??gni??to jako najwy??sz?? 
ilo???? wysfrza????*v 130, pod Liaojang za?? 240. 
R??wnie?? znacznie wzros??o zu??ycie naboj??w 
karabinowych piechoty. Dzie??o rosyjskiego 
sztabu generalnego o kampanii mand??urskiej * 
1904 i 05 r. zawiera odno??ne do tego autenty?? 
czne dane, kt??re w chwili obecnej zw??aszcza s?? 
bardzo ciekawe. Z oblicze?? w dziele tem za?? 
wartych wynika, ??e ??o??nierz piechoty rosyj?? 
skiej zu??y?? przeci??tnie w bitwie pod Liaojang 
170 naboi, pod Szacho 195, a pod Mukdenem 
196. Cyfry te podnosz?? si?? oczywi??cie znacz?? 
niej tam, gdzie pu??ki znajdowa??y si?? na pozy- 
cyach bardziej wysuni??tych i zagro??onych. W 
takich oddzia??ach zu??ycie naboi dochodzi??o do 
czterystu dziennie na jeden karabin. W wojnie 
niemiecko-francuskiej 1870 r. obliczono, i?? ka?? 
??dy karabin wystrzeli?? przeci??tnie 56 naboi 
dziennie, n a sta nowiskach za?? bardziej zagro??o?? 
nych 200 zu??ytych naboi uwa??a?? by??o mo??na 
za liczb?? w??wczas najwy??sz??. Wida?? wi??c z te?? 
go, ??e i spotrzebowanie naboi karabinowych w 
wojnie wsp????czesnej wzros??o dwu a nawet trzy?? 
krotnie. Co wobec tego pocz????oby pa??stwo wo?? 
juj??ce, kt??remuby w czasie wojny zabrak??o na?? 
gle amunicyi? 
a _____________________________ ftlL PSTROTTi 
Co dzie?? niesie? 
Krak??w, dnia 29 marca. 
O pomoc dla ewakuowanych. 
Przed tygodniem, gdy sprawa ewakuacyi Kra?? 
kowa sta??a si?? znowu aktualn?? z powodu zna?? 
nych nowych rozporz??dze??, zamie??cili??my d??u???? 
szy artyku?? wst??pny, kt??ry jednak skonfisko?? 
wany zosta?? wraz z tytu??em. Poniewa?? wobec 
tego faktu sami sprawy ewakuacyi i pomocy dla 
ewakuowanych nie mo??emy ponownie omawia??, 
streszczamy na tem miejscu artyku?? ocenzuro?? 
wany, zamieszczony we wczorajszym numerze 
jednego z krakowskich dziennik??w. 
Kwestya pomocy dla ewakuowanych musi 
SZYMA??SKI W??ADYS??AW. 
W deszczow?? noc 
(Z opowiada?? legionisty S. M .) 
P????nym wieczorem przybyli??my do w??gierskiej 
wsi Nireshaza. W dobr?? chwil?? byli??my na ocze?? 
kiwanych mi??ych kwaterach. G??sty deszcz siek?? 
j??kliwie o szyby okien, przewala?? si?? po salach 
i bieg?? w g??rskie w??wozy z??o??liwie chichotaj??c. 
Sok???? i Top??r, nieod????czni towarzysze, wraz 
z trzema wiarusami dostali ciep????, obszern?? izb?? 
Miklosza. Pozrzucaii na ??awy ci????kie plecaki, o- 
garn??li si?? z grubego biota i czekali na wieczerz??, 
kt??r?? mia?? im przyrz??dzi?? jeden z koleg??w. To?? 
p??r ci????kim krokiem mierzy?? wzd??u?? i wszerz ma- 
diarsk?? izb?? i mrucza??: 
??? 
Jaka??-ci wied??ma czy licho przekl??te si?? ob?? 
wiesi??o! Dmie porz??dnemu cz??owiekowi w twarz 
kiej z worka dziurawego... 
Zwr??ci?? si?? do gotuj??cego wieczerz??: 
??? 
Bi??cza! Dawaj??e do djab??a t?? lur??, bom g??o?? 
dny, jak sfora ps??w... 
??? 
A chleb masz, co? ??? pyta Biftcza. 
??? 
Jakto? I chleba nie macie! Ho-ho... co Wy tu 
w??a??ciwie macie? W y, zdaje si??, niczego nie ma?? 
cie!.. No!.. 
Machn???? r??k?? i zapatrzy?? si?? w okno. 
Wiedzieli wszyscy, ??e Top??r by?? batalionowym 
??ar??okiem. 
__ 
Chleb niezad??ugo dostaniemy ??? odzywa sij 
by?? w najbli??szym czasie jasno postawiona. L u ?? 
dno????, kt??ra miasto opu??ci, jedynie ze wzgl???? 
d??w wojskowych ??? powinna by?? chroniona 
przed n??dz?? i epidemiami. 
Jest czasu jeszcze tyle, ??e przez stosowne za?? 
rz??dzenie w??adz rz??dowych mo??na dla ewakuo?? 
wa?? si?? maj??cej ludno??ci obmy??le?? i wyznaczy?? 
nale??yte pomieszczenie i warunki zno??nego 
bytu. 
Miejska komisya ewakuacyjna, kt??ra rozpo?? 
cz????a ju?? swoje obrady, przyspieszy?? powinna 
energiczn?? akcy??, maj??c?? uchod??c??w krakow?? 
skich otoczy?? nale????c?? si?? im opiek??. 
Ko??o polskie, ministerstwo dla Galicyi w Wie?? 
dniu i namiestnictwo, powinny podj???? starania, 
by rz??d podwy??szy?? dla uchod??c??w w barakach 
dotychczasowy zasi??ek 70 halerzy na dzie?? ??? 
jest to bowiem kw ota zbyt skromna. 
Pewna cz?????? uchod??c??w z Galicyi nie chc??c 
korzysta?? z umieszczenia w barakach, uda??a si?? 
na Podhale lub wyemigrowa??a do poszczeg??l?? 
nych kraj??w monarchii i resztkami zasob??w o- 
p??dza przez d??ugie miesi??ce swoje potrzeby. 
Ludno???? ta obecnie wskutek wypadk??w wojen?? 
nych znajduje si?? w beznadziejnem po??o??eniu. 
W??adze polityczne wykluczaj?? tych uchod??c??w 
od prawa do zasi??ku rz??dowego, wzgl??dnie chc?? 
przetransportowa?? ich do barak??w, w kt??rych 
panuj?? znane stosunki. Ludno???? ta ??? przewa???? 
nie inteligencya ??? stoi wobec widma g??odu. 
Tym jednostkom nale??y Jak najrychlej zapew?? 
ni?? pomoc rz??dow??. 
Po najci????szych ofiarach krwi i mienia, kraj 
nasz ma chyba wyj??tkowe prawo do ??yczliwej 
opieki rz??du, bo jak??kolwiekby ona by??a, nie 
jest ona w stanie an! w cz????ci wyr??wna?? ponie?? 
sionych przez nas ofiar. 
NYKURYER CODZIENNY" ????? Nr, 72 ???^3 0 
Niedozwolony werbunek do II. i III. 
pu??ku Legion??w. 
'Jak z Budapesztu telegr. donosz?? do dzienni?? 
k??w wiede??skich, pose?? dr Aleksander Lisie- 
wicz, cz??onek N. K . N. og??osi?? za po??rednictwem 
urz??dowej ???Budapeszte??skiej Korespondencyi??? 
nast??puj??cy komunikat: 
W imieniu polskiego Naczelnego Komitetu 
Narodowego czyni?? wiadomo, ??e na podstawie 
wydanego przez zarz??d wojskowy zakazu wer?? 
bunku zosta?? wstrzymany asenterunek do w???? 
giersko-polskiego legionu. Zg??aszanie si?? ocho?? 
tnik??w do polsko-w??gierskiego komitetu jest 
przeto bezcelowe1*. 
Dodajemy, ??e ??w ???polsko-w??gierski legion11 
tworzy??y pu??ki II i 111 Legionu, kt??re w??r??d 
wielkich trud??w walczy??y w Karpatach. 
Ust??pienie Namiestnika Czech 
Hr. Thuna. 
Senzacy?? w ??wiecie politycznym we Wiedniu 
i w Pradze jest ust??pienie namiestnika kr??le?? 
stwa ks. Thuna i przeniesienie go w stan spo- 
cicho Sok????, joko??e to j u?? v,re zwyczaju jego jest 
??? 
w??a??nie ma odjecha?? kilka fur na stacy?? ko?? 
lejow??, sk??d przywioz??. 
Jakby na potwierdzenie jego s????w, wszed?? do 
izby plutonowy Siczek 1 rzek??: 
??? 
Za godzin?? jad?? wozy na kolej. Rozmok???? 
drog?? poln?? nie mo??na ??? jad?? go??ci??cem. Na 
skr??cie jest wielki most, Top??r i Sok???? natych?? 
miast' ruszaj?? celem strze??enia go. 
Udzieli! jeszcze par?? informacyj i odszed??. 
Dopiero teraz pocz???? Top??r narzeka??: 
??? 
Psia krwic z wami... I kto ma i???? ??? Top??r! 
Nikt inny tylko Top??r. Akuratnie Top??r... W jesz?? 
cze taka przekl??t?? plute. Brrr... I to gdzie? Licho 
nada??o jaki?? most madiarski. Id??, moknij, czuwaj, 
zamiast tu wcieple lada-jako odpocz????!... 
??? 
Sok????! Ty wiaro poga??ska! S??yszysz ??? 
idziemy na wart??!... 
??? 
Wiem! ??? mrukn???? cicho Sok????. 
Zebrali si?? i wyszli. 
Po kwadransie, po d??ugim monologu Topora 
i po nieprzerwanem milczeniu Soko??a stan??li na 
mo??cie. Top??r z jednej strony a Sok???? w rowie 
z przeciwnej. Top??r z??y by??, a!e to go jako tako 
uspakaja??o, ??e to przecie po chleb mieli t??dy je?? 
cha??. 
Naraz zda??o mu si??, ??e s??yszy dalekie, niewy-1 
ra??ne uderzenia kopyt ko??skich. Nie mog??y to by?? 
wozy, zapowiedziane przez Siczk??, bo?? g??osy do- j 
cJ?? 
"czynkuT Wiede??ska ???Wiener ????????eitung" z dnia 
28 marca og??asza odr??czne pismo cesarza do 
ksi??cia Thuna, w kt??rem wyr????niona jest w do?? 
datnich rysach przesz??o czteroletnia dzia??alno???? 
jego na czele politycznej administracyi kr??le?? 
stwa Czech. Cesarz w uznaniu zas??ug dotych?? 
czasowego namiestnika, kt??rego stanowisko u- 
rz??dowe ze wzgl??du na ostre formy, jakie przy?? 
bra?? sp??r narodowo??ciowy Czech??w i Niemc??w 
w Czechach ??? jest trudne ??? nada?? ks. Thuno- 
wi brylanty do wielkiego krzy??a Orderu Ste?? 
fana. 
NOWY NAMIESTNIK CZECH I NOWY P R E?? 
ZYDENT ??L??SKA. 
Namiestnikiem Czech ??? j ak donosz?? z Wie?? 
dnia ??? zamianowany zosta?? dotychczasowy pre?? 
zydent krajowy ??l??ska, tajny radca hr. Maksy?? 
milian Coudenhove, za?? prezydentem ??l??9ka 
tajny radca, by??y minister bar. Wojciech Wid- 
mann. 
marca 1915. 
_____________ 
_______________ 
Co s??ycha?? z ewakuacy?? 
w Podg??rzu? 
W ubieg??ym jeszcze tygodniu uko??czonem 
zosta??o w Podg??rzu przyjmowanie zg??osze??, os??b, 
chc??cych pozosta?? w mie??cie w razie ewakuacyi. 
Mieszka??com u??atwi?? magistrat prac??, wysy??aj??c 
na miasto dwunastu nauczycieli, kt??rzy dawali 
wzkaz??wki lub wype??niali arkusze zg??osze??. Po 
uporz??dkowaniu materya??u alfabetycznie i po?? 
dziale na cztery grupy rozpocz????a czynno???? mie?? 
szana komisya, pod przewodnictwem asesora mag. 
in??. Rollego. Dotychczas w grupie I . (urz??dni?? 
cy, s??u??ba urz??dowa) wpisano na list?? 802 do?? 
ros??ych os??b, a 178 dzieci mi??dzy 1 a 10 ro?? 
kiem, a w I I . grupie, kt??ra jest na uko??czeniu, 
b??dzie oko??o 1500 doros??ych a 300 dzieci. Ca??a 
praca spisowa biura, zostanie uko??czon?? do 1 
kwietnia, a po zatwierdzeniu spisu przez K o ?? 
mend?? twierdzy, rozpocznie si?? przyjmowanie 
kaucyi i wydawanie legitymacyi. 
O polsk?? szko???? wy??sz?? 
w Warszawie. 
??? Bir??ewyja wiedomosti??? donosz??: 
W e wrze??niu r. z. przedstawiciele sfer nau?? 
kowych w Warszawie zwr??cili si?? do ministe?? 
ryum o??wiaty z pro??b?? o pozwolenie na otwarcie 
w Warszawie wy??szej szko??y prywatnej dla o- 
s??b p??ci obojga z wydzia??ami: prawnym, histo?? 
rycznym, filologicznym, przyrodniczo-historycz?? 
nym, rolniczym i mechanicznym, kt??reby daw ??y 
wykszta??cenie zako??czone na wz??r uczelni zagra?? 
nicznych, niemal stoj??cych na poziomie wyma?? 
ga?? rosyjskich szk???? wy??szych. Razem z pro??b??, 
z??o??ono w ministeryum ustaw?? wy??szej uczelni 
w Polsce, opracowan?? zgodnie z nowem prawem 
z d. 14-go lipca r. 1914 o otwarciu szk???? pry?? 
watnych. 
Ministeryum o??wiaty, zarz??dzane w??wczas 
przez bar. T??ubego, ustawy szko??y nie zatwier- 
od p??l. 
Przy nim ju?? by?? Sok????. 
??? 
Wiesz ??? to s?? kozacy! Mnie si?? zdaje... 
??? 
m ??wi?? Sok????. 
??? 
Dobrze! ??? odrzek?? Top??r ??? tym Mongo??om 
sprawimy zacne wesele. Zadaleko troch?? do ws!, 
by da?? zna?? naszym... No, ale my sami damy im 
rad??. To ho??ota! Naturalnie ty idziesz pod moj?? 
komend??! 
A kiedy w mroku da??o si?? rozezna?? poszczeg??l?? 
ne plamy koni, zbli??yli si?? do mostu a Top??r sze?? 
pn????: Ognia! 
Pad??y strza??y. W czarnej masie zakot??owa??o 
si??. 
??? 
Mierz dobrze, Sok????, bo dam cl w kark ??? 
m??wi?? spokojnie Top??r. 
??? 
Ognia!... 
Top??r i Sok???? pocz??li strzela?? bez przes??ania??. 
Kozacy im odpowiedzieli. Ale kule ich pada??y 
gdzie?? przed mostem. 
??? Dobrze, dobrze, szelmy! Panu Bogu w okna 
grzmijcie ??? mrucza?? uradowany Top??r, wk??ada?? 
j??c coraz to nowe magazynki naboj??w. 
Ju?? s??ycha?? by??o daleki szmer we wsi, gdy ko?? 
zacy nagle przestali strzela?? i jak najspieszniej 
uciekli. Zostawili kilku zabitych i rannych ??? w 
polu b????ka??o si?? trzech je??d??c??w na ci????ko pora?? 
nionych koniach. 
Po chleb na stacy?? kolejow?? by??a wolna droga. 
digitalizacja: mbc.malopolska.pl
		

/ikc_1915_072_0003.djvu

			???ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY11 ??? Nr. 72 ??? 30 marca 1915. 
dzi??o, znalaz??szy w niej liczne braki. 
Obecnie, wobec zmiany kiwrawmka ministeryum 
o??wiaty, organizatorzy nowej i??tko??y zamierzaj?? 
m ??w ponowie! zabiegi swoje o zatwierdzenie 
ustawy. 
Za??o??yciele wy??szej szko??y w Warszawie maj?? 
nadziej??, ??e w zmienionej postaci hr. Ignatjew 
ustaw?? pomienion?? zatwierdzi. 
O dostarczenie paszy ala uyd??a. 
Obok brak??w ??rodk??w ??ywno??ci i nasion dot?? 
kliwie daje si?? w szeregu okr??g??w ??? pisze 
??? Piast11 ??? odczuwa?? brak paszy dla byd??a. 
Prawda, ??e tego byd??a pozosta??o bardzo niewiele, 
jednak??e i tego, co pozosta??o, gdzieniegdzie wy?? 
??ywi?? nie mo??na, bo po kilkurazowych prze?? 
marszach wojsk, po naje??dzie Rosyan i po re- 
kwizycyach, przeprowadzanych przez kilka mie?? 
si??cy stodo??y wsz??dzie pozosta??y puste. 
Przed paru miesi??cami rzuca??o si?? zbo??e niewy- 
m????cone i siano pod konie, a d zisiaj ch??op 
nie ma co da?? ??re?? koniowi czy kro?? 
wie. 
Opieraj??c si?? na o??wiadczeniu namiestnika i 
na zapewnieniach prezydenta ministr??w, z??o??o?? 
nych wobec prezesa Ko??a polskiego, mamy n a?? 
dziej??, ??e rz??d istotnie dostawi odpowiedni?? ilo???? 
paszy dla Galicyi. 
???Forszpany" zakupuje rz??d. 
Jedn a z najdotkliwszych bol??czek ludu, mia?? 
nowicie sprawa forszpan??w, zosta??a ju?? zasadni?? 
czo za??atwion??. Uk??ady mi??dzy Ko??em polskiem 
a rz??dem w tej sprawie zako??czy??y si?? tem, 
??e rz??d zgodzi?? si?? zakupi?? wszystkie 
konie, pobrane na forszpany. LJstano- 
wion?? bedzie cena zasadnicza za forszpany. 0- 
becnie odbywaj?? si?? uk??ady co do wysoko??ci 
ceny^ 
Przeciw wywozowi ??ywno??ci 
z Krakowa. 
W ostatnich dniach obiegaj?? po Krakowie 
niepokoj??ce pog??oski o tem, i?? pewne sfery kra?? 
kowskie ze wzgl??du na spodziewane zyski ??? 
czyni?? usilne starania o pozwolenie na wyw??z 
artyku????w ??ywno??ciowych z Krakowa. Jeste??my 
zdania, i?? w twierdzy, kt??ra atoi przed ewen- 
tualnem, d??ugo trw a??. mog??cem obl????eniem ??? 
zapas??w ??ywno??ci nigdy zado???? by?? nie mo??e. 
Dlatego te?? wyra??amy przekonanie, ??e powo?? 
??ane czynniki utrzym aj?? w mocy zakaz wywozu 
??ywno??ci z twierdzy naszej ??? a to z uwagi na 
wgl??dy militarne i n a interes maj??cej tu pozo?? 
sta?? ludno??ci. Los Przemy??la jest chyba dosta?? 
teczn?? i tragiczn?? nauk?? w tym kierunku. 
R??wnocze??nie zwracamy uwag?? w??adz, i?? pe?? 
wne ko??a ludno??ci krakowskiej trudni?? si?? za?? 
wodowo tajnym pok??tnym ale w du??ych roz?? 
miarach przedsi??branym, noc?? i dniem dokony?? 
wanym wywozem artyku????w spo??ywczych z 
twierdzy krakowskiej. Wyw??z ten odbywa si?? 
po wi??kszej cz????ci ko??mi. Troska o twierdz?? 
i wy??ywienie jej ludno??ci, obca wspomnianym 
sferom, ????dnym zysku i tylko zysku ??? pody?? 
ktowa??a nam te s??owa. 
Przy tej sposobno??ci pragniemy poruszy?? 
??ci??le z tem zwi??zan?? ??? aktualn?? kwesty??, a 
m ianowicie spraw?? zapas??w ??ywno??ci, jakie n a?? 
gromadzone zosta??y przez naszych mieszka???? 
c??w, kt??rzy jednak mimo to ??? uledz maj?? ewa?? 
k u a c ji Mieszka??com tym, kt??rzy zapas??w ze 
sob?? z natury rzeczy bra?? nie b??d?? i bra?? nie 
mog?? ??? powinien pom??dz magistrat miasta 
Krakowa przez zakupno na rzecz gminy tych??e 
zapas??w. W ten spos??b dane b??dzie jakie takie 
odszkodowanie skazanym n a ewakuacye. 
Informacye w sprawie je??c??w. 
Je??eli w inny spos??b nie mo??na si?? dowie?? 
dzie?? o adresie je??ca, mo??na zwr??ci?? si?? w??w?? 
czas do jednego z nast??puj??cych biur informa?? 
cyjnych: 
1. Centralne biuro wykazu (Central??achweis- 
bureau) przy ministeryum wojny w Berlinie 
NW ., Dorotheenstr. 48. 
2. Agence de renseignem??nts pour pii -otiniei? 
de guerre, Geneve, rue de l'Athenec 3. 
3. L a croix rouse franoaise, commission des 
prisonniers de guerre, Bordeaux, 5C> des Char- 
trons. 
4. The prisonners of War Inform ation Bureau 
London, 49 W elling Street, Strand. 
5. Du??ski Czerwony Krzy?? w Kopenhadze 
(dla je??c??w w Rosyi). 
6. Kommander Prisoners of War, Gibraltar 
(dla je??c??w znajduj??cych si?? w fortecy gibral- 
tarskiej). 
Zapytania do miejsc powy??szych s?? bezp??at?? 
ne, je??eli wysy??a si?? je listem otwartym z do?? 
datkiem ???Kriegsgefangenensendung11. 
Zbieranie metali na cele wojenne 
Z ministerstwa wojny otrzymujemy odezw??, 
wzywaj??c?? obywateli do sk??adania na rzecz pa???? 
stwa nieu??ytecznych przedmiot??w z metali (z 
wy????czeniem ??elaza, stali i' blachy). W odezwie 
powiedziane jest, i?? floty nieprzyjacielskie zam?? 
kn????y dow??z z zamorskich kraj??w do monar?? 
chii, spodziewaj??c si??, ??e przez to naszemu wo?? 
jennemu kierownictwu wyrz??dz?? niema??e tru?? 
dno??ci. Komitet, utworzony pod protektoratem 
Eksc. min. wojny Krobatina i min. obr. kraj. 
Georgi'ego, m a nadziej??, i?? ofiarno???? ludno??ci 
wynagrodzi te braki a dzieci szkolne, kt??re w 
tym celu obchodzi?? b??d?? domy, nie zapukaj?? do 
??adnych drzwi nadaremnie. 
Kierownictwo wojenne zobowi??za??o si??, kwo?? 
t?? odpowiadaj??c?? warto??ci ofiarowanych przed?? 
miot??w przela?? do urz??du opieki wojennej, co 
dozwoli n a przes??anie ??o??nierzom stoj??cym w 
polu podarunk??w oraz utworzenie przytu??k??w 
dla inwalid??w. G????wnie rozchodzi si?? o dary z 
miedzi, potem spi??u, bronzu, cyny, cynku, ni?? 
klu, o??owiu, antymonu i aluminium. 
P. T. Prenumeratorom za????czamy do 
dzisiejszego numeru czeki P . K. O. 
WCZORAJSZA NIEDZIELA P4LM0WA przy?? 
pad??a na dzie?? d??d??ysty, kt??ry niczem nie zas??u?? 
giwa?? na miano ,,kwietnej" niedzieli. ??wi??tynie 
krakowskie by??y przepe??nione. Dziwny widok 
sprawia??y ???Palmy" i bazie niesione w po??udnie z 
ko??cio????w ??? w??r??d padaj??cego ??niegu. Spacer 
??wi??teczny, ??? kt??ry przy jakiej takiej pogodzie 
ma licznych zwykle zwolennik??w ??? odpad?? pra?? 
wie zupe??nie. Zato zape??ni??y si?? lokale kawiarnia?? 
ne i restauracyjne. By??o tam huczno i rojno. W y?? 
padki dnia politycznego, a zw??aszcza wiadomo??ci 
ubieg??ego tygodnia w ustach podochoconych oby?? 
wateli ??? wyrasta??y do potwornych rozmiar??w. 
- 
??? 
Fantazya jak zwykle odgrywa??a pierwszorz??dn?? 
rol??. Znalaz?? si?? bowiem dowcipni??, kt??ry pu??ci?? 
w kurs ,???pewn????? wiadomo???? z najlepszego ??r??d??a 
i?? dwa forty Warszawy pad??y. 
A tymczasem na dworze ??nieg wodnisty niestru 
dzenie zalewa?? ca??e miasto. Dopiero noc?? tempe?? 
ratura spad??a poni??ej zera. Niestety dzisiejszy 
ranek przyni??s?? nam znowu odwil??. 
W SPRAWIE ??WI??CONEGO w??adze duchow?? 
ne w Poznaniu poleci??y proboszczom, aby zapo?? 
wiedzieli z ambony, ??e ze wzgl??du na po??o??enie 
wojn?? wywo??ane, nie b??d?? ksi????a w tym roku 
chodzili po domach ??wi??ci?? pokarm??w. Ktoby ko?? 
niecznie pragn???? mie?? po??wi??cone pokarmy, mia?? 
nowicie jajko wielkanocne, ma je przynie???? do ko?? 
??cio??a. Proboszczowie wyznacz?? miejsce i godzi?? 
n??, gdzie b??d?? ??wi??cili. 
ZG??OSZENIA CZWARTEJ KATEGORYI. Z po 
wodu niedzieli palmowej miejskie komisye ewa?? 
kuacyjne nie przyjmowa??y wczoraj zg??osze?? arku 
szy wpisowych. 
Dzisiaj rozpocznie si?? zg??aszanie os??b katego?? 
ryi czwartej t. j. reszty ludno??ci, kt??ra nie by??a 
obj??t?? poprzednimi wykazami i potrwa przez 
poniedzia??ek, wtorek i ??rod??. W razie potrzeby 
termin ten b??dzie przed??u??ony. 
Biuro wojskowo-policyjne w magistracie tutej?? 
szym kontroluje obecnie arkusze wpisowe os??b 
III. kategoryi i zatwierdza, kto ma pozosta?? w 
Krakowie 
??WIER?? MILIONA KORON DLA GALICYI. 
??? 
Z Sekcyi ??l??zkiej N. K. N komunikuj?? nam: Dom 
bankowy John Nemeth w Nowym Yorku otwo?? 
rzy?? w roku 1913 ekspozytur?? w Boguminie, kt??ra 
drog?? telegraficzn?? otrzyma??a przesy??ki pieni????nej 
dla G??licyi, W??gier i Kr??lestwa Polskiego 
W chwili wybuchu wojny nadesz??o jeszcze do 
wspomnianej ekspozytury 18.000 przekaz??w dla 
Galicyi w ????cznej sumie oko??o ??wier?? miliona ko?? 
ron, kt??rych ju?? nie mo??na by??o dor??czy?? adre?? 
satom. 
Sekcya ??l??zka N. K. N zwraca si?? do wszyst?? 
kich zarz??d??w barak??w i do Komitet??w opieku???? 
czych z pro??b?? opublikowania mi??dzy wychod???? 
cami firmy John Nemeth w Nowym Yorku City 
393 Broadway. O ile mi??dzy wychod??cami s?? tacy 
kt??rzy za po??rednictwem tego banku pieni??dze 
ju?? dostawali, niechaj podadz?? swoje adresy i a- 
dresy os??b, kt??re im z Ameryki lub Kanady pie?? 
ni??dze nadsy??ali, albo wprost pod adresem banku 
w Nowym Yorku, albo na r??ce przewodnicz??cego 
Sekcyi ??l??zkiej Dr M. K??uszy??skiego w Bogumi?? 
nie, kt??ry dalsze formalno??ci za??atwi. 
DYREKCYA ZAK??ADU 3*lfcCUTKA JEZUS 
W BO BRKU wzywa rodzic??w i opiekun??w wy?? 
chowank??w Zak??adu, aby niezw??ocznk dzieci swo 
je odebrali, gdy?? zak??ad ostatecznie si?? zwija 
przed ??wi??tami. 
KTO ZDA?? SPRAWOZDANIE CESARZOWI 
0 UPADKU PRZEMY??LA? Z Wiednia donosz??: 
Cesarz przyj???? w Schonbrunie rotmistrza Leh?? 
manna na dlu??szem pos??uchaniu. Lehmann, kt???? 
ry, jak wiadomo, jako ostatni oficer lotnik opu?? 
??ci?? l porucznikiem Stangerem Przemy??l, przed?? 
??o??y?? monarsze sprawozdanie. 
NA CELE KALEK WOJENNYCH. Pod protek?? 
toratem Eksc. p. Amalii Kukowej na cele ufundo?? 
wania sztucznych cz??onk??w dla inwalid??w i kalek 
wojennych dan?? b??dzie w teatrze miejskim w dniu 
6 kwietnia br. znana operetka ???Lalka". Wznios??y 
cel zach??ci zapewne najszersze warstwy ludno??ci 
Krakowa do wzi??cia udzia??u w przedstawieniu 
1 przyczynienia si?? w ten spos??b do powi??kszenia 
fundusz??w, humanitarnego przedsi??wzi??cia. 
POLSCY OCHOTNICY W ??ODZI. 
???K??lnische 
Volkszeitung" z dnia 16 marca 1915 r. pisze pod 
nag????wkiem: ???Polscy ochotnicy w ??odzi???, co na?? 
st??puje: ???Z Lodzi pozostaj??cej pod administracysj 
niemieck?? donosi ???Deutsche Lodzei; Zeitung" Nr 
30 z 9 marca: Przedwczoraj kolej?? okr????n?? wy?? 
jecha?? z ??odzi pierwszy oddzia?? ochotniczy (mniej 
wi??cej 150 ludzi), kt??ry zapisa?? si?? do szereg??w 
armii austryackiej. Przechodnie przypatrywali si?? 
z wielkiem zaciekawieniem przemarszowi ocho?? 
tnik??w, kt??rzy na lewem ramieniu mieli opaski 
biaio-amarantowe. Wr??czano im najrozmaitsze 
podarunki, jak bielizn??, czekolad??, papierosy itd". 
EGZAMIN KWALIFIKACYJNY dla nauczycieli 
szk???? ludowych pospolitych rozpocznie si?? 12 
kwietnia o 8 rano cz????ci?? pi??mienn?? w budynku 
X XX szko??y wydzia??owej m??skiej (D??bniki ulica 
Konfederacka). 
Egzamin przeznaczony jest w pierwszej linii dla 
kandydat??w, kt??rzy s??u???? czynnie w wojsku lub 
w najbli??szym czasie do s??u??by powo??ani by?? 
mog??, o ile do Krakowa b??d?? mogli przyby??. 
Podania wnosi?? nale??y za po??rednictwem Rad 
szkolnych okr??gowych, ??? gdyby te nie urz??do?? 
wa??y, za po??rednictwem c. k. Inspektor??w szkol?? 
nych okr??gowych, a to na podstawie zezwolenia 
c. k. Rady szkolnej krajowej w Bia??ej. 
Do egzaminu mog?? si?? zg??osi?? tak??e i kandy?? 
datki. 
OBRAZY POLSKICH LEG ION??W na przedsta 
wieniu ???Schiitzenlierel??? w Opawie ??? o czem do?? 
nie??li??my ??? dopu??ci?? si?? komik tego?? teatru Fritz 
Olbat, a nie aktorka. Pierwszy zwr??ci?? na to uwa?? 
g?? jeden ze znanych filolog??w krakowskich. P. 
Fritz Olbat t??umaczy?? si?? (niezgodnie z prawdzi?? 
wym stanem rzeczy), i?? powiedzia??: ???Ja, er ist 
sogar Vorsitzender der Flitch tlingskomission", a 
powiedzia?? jednak ???der polnischen Legion", obra?? 
zi?? zatem rz?????? sk??adow?? c. i k. armii i dopu??ci?? 
si?? czynu karygodnego. Sta??o si?? to w sobot?? dnia 
20 bm. 
DOTKLIWY BRAK NABIA??U daje odczuwa?? 
si?? od paru dni w Krakowie, skutkiem czego ce?? 
ny mleka, mas??a i jaj znowu posz??y w g??r??. Jak 
si?? informujemy przyczyn?? braku nabia??u maj?? 
by?? trudno??ci w otrzymaniu przepustek do mia?? 
sta. Spraw?? t?? powinna uj???? w swe r??ce miejska 
komisya aprowizacyjna i wej???? natychmiast w tej 
materyi w porozumieniu z w??adzami wojskowemi 
w Krakowie. 
??? G O SPODYNIE NASZE, kt??re tak dzielnie w o- 
becnych czasach nies??ychanej dro??yzny spe??niaj?? 
: swoje aprowizacyjno-domowe funkeye, znowu 
podnosz?? ca??kiem zreszt?? uzasadnione ??ale na 
wielki brak t??uszcz??w, a zw??aszcza s??oniny. Spry?? 
tne krakowianki twierdz?? z ca???? stanowczo??ci??, 
i?? win?? w tym wypadku ponosi gmina. Pewnik ten 
tak argumentuj??: Panowie rze??nicy chc?? suto 
zarobi??, ergo z niebia??sk?? cierpliwo??ci?? oczekuj?? 
podwy??szenia taryfy maksymalnej. Dotychcza?? 
sowa taryfa podaje cen?? 3 kor. za 1 kg s??oniny, 
kt??ra to cena wydaje sig im za mat??. Znik???? wi??c 
zacja: mt 
alopolska
		

/ikc_1915_072_0004.djvu

			???ILUSTROWAKI KUK ILU 
??? 
H0 marca 1915 
??? 
s??onina na jaki?? czas z Krakowa i nie pojawi si?? 
pr??dzej a?? wraz zpodwy??szeniem taryfy maksy?? 
malnej. Zaradzi?? w tym wypadku mog??aby gmi?? 
na ??? ale jest to praca, kt??ra wiele wymaga ener?? 
gii i... Tak utrzymuj?? sprytne krakowianki i trze?? 
ba im przyzna??, ??e maj?? racy?? 
PRZYMUS LEGITYMACYJNY NA DWORCU. 
Przed kilku dniami ukaza??a si?? w tutejszych dzie?? 
nikach notatka, jakoby do bezterminowego wyja?? 
zdu z twierdzy nie potrzeba by??o okazywa?? na 
tutejszym dworcu kolejowym legitymacyi. Jak 
na?? ze strony kompetentnej informuj?? wiadomo???? 
ta jest zupe??nie fa??szyw??. Przymus legitymacyj?? 
ny nie uleg?? ??adnemu ograniczeniu a legitymacye 
wydaje jak dot??d Komenda twierdzy, oddzia?? dla 
spraw cywilnych przy ulicy Poselskiej L. 8 
II pi??tro. 
AUSTRYACY NA JASNEJ G??RZE. Zgodnie z 
rozporz??dzeniem w??adz wy??szych wojskowych, 
obowi??zki zarz??du klasztorem Pasnog??rskim spe?? 
nia?? b??dzie z ramienia w??adz cywilnych komisarz 
Pe??czy??ski. 
NOWE PISMO W KR??LESTWIE POLSKIEM. 
Jak si?? dowiadujemy, w najbli??szym czasie ma 
zacz???? wychodzi?? w D??browie g??rniczej codzien?? 
ne pismo polskie. D??browa pozostaje obecnie pod 
zarz??dem austryackim. 
POGRZEB ??P. LUDWIKA GLATMANA, ce?? 
nionego literata i profesora gimn. odby?? si?? one?? 
gdaj z kaplicy cmentarnej. W obrz??dzie pogrze?? 
bowym wzi????o udzia?? pr??cz rodiiny grono przyja?? 
ci???? zmar??ego oraz reprezentanci dziennik??w kra?? 
kowskich. 
POGRZEB ??P. KAROLA OLSZEWSKIEGO, 
wybitnego profesora Uniw. Jagiello??skiego i dziel 
nego reprezentanta nauki polskiej, kt??ry otwiera?? 
nowe horyzonty i szerzy?? s??aw?? nauki polskiej po 
??wiecie ??? odby?? si?? w ubieg???? sobot?? z gmachu 
???Collegii chemici". Kondukt prowadzi?? rektor ks. 
Fija??ek. W smutnym obrz??dzie uczestniczyli pro?? 
fesorowie Almae Matris z rektorem Kostaneckim 
na czele, uczniowie uniwersytetu, prezydyum mia 
sta reprezentowa?? Dr Leo. Nad trumn?? ze zw??o?? 
kami ??p. Olszewskiego przemawiali rektor Kosta- 
necki i imieniem Uniw. Jagiello??skiego i Akade?? 
mii Umiej??tno??ci, imieniem wydzia??u filozoficzne?? 
go i Tow. przyrodnik??w polskich im. Kopernika 
docent Dr Dziewo??ski, wreszcie imieniem uczni??w 
jego asystent Dr Drozdowski. Zw??oki z??o??ono w 
grobowcu rodzinnym. 
Z PODG??RSKIEJ RADY MIEJSKIEJ. Dzisiaj 
w po??udnie odby??o si?? posiedzenie podg??rskiej 
Rady miejskiej, na kt??rem omawiano sprawy: a- 
prowizacy?? miasta, zatwierdzenie dla urz??dnik??w 
1 funkcyonaryuszy magistratu dodatku dro??y??nia 
nego, herbaciarni?? ludow?? i td. 
??? 
Dyskusya by??a 
miejscami o??ywiona. 
PRZY??LIJCIE KSI????KI. Ranny legionista, ba?? 
wi??cy w szpitalu w Meranie prosi jednego z na?? 
szych znajomych o przes??anie mu ksi????ek szkol?? 
nych do nauki, bo pragnie przygotowa?? si?? do 
matury. Zwracamy si?? t?? drog?? do naszych czy?? 
telnik??w, aby w darze dzielnemu m??odzie??cowi 
przes??ali nast??puj??ce ksi????ki: Literatur?? polsk?? 
ca???? (Tarnowskiego lub Chmielowskiego), Histo- 
ry?? powszechn?? na wy??sze gimnazyum Zakrzew?? 
skiego, repetitoryum z datami, podr??cznik Dzi- 
wi??skiego, geometry?? ??omnickiego i fizyk??. 
Ksi????ki prosimy sk??ada?? w redakcyi. Prze??le?? 
my je adresatowi. 
ZATOPIENIE KR????OWNIKA FRANCU?? 
SKIEGO. Z Aten donosz??: Specyalny sprawo?? 
zdawca ???Estia??? donosi z Moudros: Francuski 
kr????ownik dnia 22 b. m. w porcie tureckim Dar- 
danos zosta?? z wybrze??a storpedowany i w p???? 
godziny p????niej zaton???? z ca???? za??og??. Nazw?? 
okr??tu trzymaj?? w tajemnicy. ??r??d??a tureckie 
o wypadku nie wspominaj??. 
OLBRZYMIA MASZYNA DRUKARSKA. Na 
wystawie ??wiatowej w San Francisco publikuje 
si?? najnowsze wiadomo??ci z europejskich plac??w 
boju za pomoc?? olbrzymich plakat??w, kt??re dru?? 
kuj?? na najwi??kszej wog??le, jaka istnieje maszy?? 
nie drukarskiej. Wysoko???? jej wynosi 4.5 metr. 
d??ugo???? 6.50 m??? a waga 15 ton. Wielko???? liter 
wynosi 75 cm. Poniewa?? ??adna w ??wiecie steno- 
pilistka nie mog??aby poruszy?? tastru maszyny 
palcami, wprawia si?? d??wigni?? w ruch przy po?? 
mocy elektryczno??ci w ten spos??b, i?? w konta?? 
kcie z g????wnym tastrem pozostaje drugi, nor?? 
malnej wielko??ci. 
SK??ADKI. W Administracyi naszego pisma z??o?? 
??ono: P. Oabryel Skotnicki 6 K na rzecz wd??w 
po legionistach, 
(( 
POWO??ANIE 17-LETNICH FRANCUZ??W DO 
WOJSKA? ???Nouveli$te??? donosi z P ary??a: Grupa 
zjednoczonych socyalist??w w Izbie przyj????a po?? 
rz??dek dzienny wyra??aj??cy ??yczenie, aby przed 
powo??aniem nowych m??odocianych klas wieku 
przed??o??no dok??adn?? urz??dow?? list?? strat i zesta?? 
wienie wszystkich dotychczas powo??anych klas 
wieku. Wszystkie dalsze zarz??dzenia wojskowe 
??? 
opiewa dalej porz??dek dzienny ??? maj?? by?? 
przeprowadzone pod kontrol?? parlamentu, a na 
wypadek gdyby miano rzeczywi??cie powo??a?? 17- 
letnich do s??u??by wojskowej nale??y przy przegl???? 
dzie post??powa?? z najwi??ksz?? ostro??no??ci??. 
Halit,IsMwaw 
i^arpatacli. 
s^ f e gsgggs 
rUAR 
idowego 
SCI = 
Star jlna 1. 21). 
(ls) Og??oszony w niedziel?? zrana urz??dowy 
biuletyn naszego sztabu generalnego sk??ada?? si?? 
z trzech kr??tkich zda??, kt??re jednak mimo swej 
lakonicznej zwi??z??o??ci skre??li??y do???? wyra??ny 
obraz sytuacyi. Dowiedzieli??my si?? po pierwsze, 
??e ???na froncie bojowym karpackim rozbi??y si?? 
ponownie silne ataki rosyjskie*4, ??e jednak ???na 
wy??ynach ko??o Banya Voelgy i po obu stro?? 
nach doliny Laborczy na po??udnie od Labor- 
czrew trwaj?? walki z wielk?? gwa??towno??ci?? 
dalej??? ??? i ??e wreszcie ???na Bukownie na p????n.- 
wsch??d od Czemiowiec odpar??y nasze wojska 
po gwa??townej walce znaczniejsze si??y rosyjskie, 
zdoby??y kilka miejscowo??ci i zabra??y tysi??c je??- 
c??w??? . 
Z biuletynu wynika, ??e wielka bitwa, tocz??ca 
si?? od tygodnia w??r??d nies??ychanie trudnych 
warunk??w i przy wyt????eniu wszystkich si?? na 
przestrzeni od prze????czy Dukielskiej po Wysz?? 
k??w trwa bez przerwy z niezmnejszon?? gwa??to?? 
wno??ci??, ale nie przebiega pomy??lnie dla R o ?? 
syan. Biuletyn urz??dowy bowiem stwierdza, ??e 
ataki rosyjskie rozbi??y si?? wsz??dzie i tylko na 
linii od Banyavoelgy do Laborczrew gwa??towna 
walka wrze w dalszym ci??gu. 
Obie wymienione w komunikacie miejscowo?? 
??ci znajduj?? si?? na terytoryum w??gierskiem, na 
po??udnie od prze????czy Dukielskiej, w komita?? 
tach Saros i Zemple??skim. 
Banyavolgy le??y nad rzeczk?? Ondaw??, przy 
go??ci??cu wiod??cym do wa??nego strategicznie 
miasteczka Sztropko. Banyavolgy oddalone 
jest od prze????czy Dukielskiej mniej w??cej o 20 
kim w kierunku po??udniowym. 
Laborczrev nad rzek?? Laborcz?? w komitacie 
Zemple??skim jest stacy?? kolejow?? drogi ??ela?? 
znej, wiod??cej z Satoralya Ujhely przez Homon- 
n??, ??upk??w do Sanoka i Liska. Laborczrev w 
kierunku wschodnim oddalone jest od ??upkowa 
o 10 kim; od Meztilaborcz o 3 kim w kierunku 
p????nocnym a od Homonny o 30 kim na po??u?? 
dnie. 
Nie ulega w??tpliwo??ci, ??e wojska austro-w??- 
gierskie i niemieckie w tym odcinku zaj????y 
silne i zawczasu umocnione pozycye i skutecz?? 
nie powstrzymaj?? pr??by dalszego naporu R o ?? 
syan na W??gry. 
Na B ukowinie genera?? Pflanzer-Baltin odni??s?? 
znowu pi??kne sukcesy nad Dniestrem ko??o Za?? 
leszczyk. 
Z biuletynu oficyalnego nie mo??na atoli os???? 
dzi??, czy operacye wojsk austro-w??gierskich s?? 
zacz??tkiem ofenzywy w wi??kszym sl 
u, czy 
te?? maj?? tylko na celu oczyszczenie Bukowiny 
z nieprzyjaciela i zabezpieczenie flanku walcz???? 
cych w Karpatach wojsk. 
Wt??re 
??roda; 
ska???. 
kie 
str 
Na 
kt< 
do 
Pi 
tyi 
K 
Pani Wa- 
jj Walew- 
26 
cy 
rzi 
je< 
Pc 
Bilety w ,iej mo??na 
' 
klepie W ??. 
linii A-B 
U" 
nabywa?? 
Rudnicki ______ 
przy ban -iede??skim, 
bez ??m dnnlatv. 
dop??aty. 
MMWj dz 
Komunikat urz??dowy austryacki??? 
Krwawe odparcie atak??w rosyjskich. 
Pojmanie 1530 je??c??w rosyjsKich. BuKowina wolna od Rosyan. 
Urz??dowo og??aszaj?? 28 marca w po??udnie: 
Wiede??, 29 marca. 
Rosyjskie ataki w dolinie Ondawy i Laborczy zosta??y krwawo odparte. 
W alka na wzg??rzach po oba stronach tych dolin od wczoraj rana os??ab??a. 
Podczas dnia i w nocy odby??a si?? tylko walka dzia??owa i utarczki. 
W innych odcinkach frontu karpackiego tocz?? si?? tak??e dalej uparte 
w alki. 1230 Rosyan wzi??to do niewoli. 
W potyczkach po??cigowych na Bukowinie zabrano jeszcze 200 je??c??w. 
Sytuacya w Kr??lestwie Polskiem i Galicyi zachodniej niezmieniona. 
Zast??pca szefa sztabu generaln., v. H dfer, marsza??ek polny porucznik. 
Komunikat urz??dowy niemiecki??? 
j?? 
si 
k; 
zc 
w 
ri 
mi dla 
Dditt i Pradze, i; 
Krajo komitet Zv 
dla wy jd??c??w 11j 
wojennj urz??duje n> 
codziennie jodz. 3 ??? 6 nr 
po poi. w Achu przy ni 
ul. Snemo 1. 4 (Mala sz 
strana). ?? ;et udziela 
wszelkichi macyiwy- pi 
ihodicom imocy 
tu 
teryabaej. 
???Kom et Wy- 
chod??c?? Galicyj- 
-skich??? i uja w lo?? 
kalu przyi ungmano- 
wej 1. 25, . od godz. 
9???11n od4-6b??? 
po po??. 1 3 sekreta- 
??? 
ryat czesi olski. 
g 
Zebrai polskie i 
odbywaj?? w salach 
kawiarni i i , a zlatej 
husy??? pn Vaclawske P 
namesti II ??? Tam??e 
mie??ci si?? rnie?? czy?? 
telnia pisa 
Tow.?? Wincen?? 
tego ??kP lo (sekcya 
pa?? polsk i znajduje ^ 
si?? przy ul. rzemie??co- 
wej 1. 4. warzystwo 
udziela niezi o??nym wy?? 
chod??com d k??w w na 
turze (ubrai i pomocy 
materyalnej Przew. p. 11 
M??cina Kr! sowa. 
p 
Biuro Wolffa. Wielka g????wna kwatera, dnia 28 marca. 
Berlin, 29 marca. 
j.sza tlia her- 
Rosyjskie posuni??cia si?? naprz??d w Iesie Augustowskim zosta??y odparte, baciarnia 
_ 
Mi??dzy Piss?? a O :nule we ni nast??pi??o kilk a rosyjskich atak??w, kt??re chod??c??^Polak??w ^ 
wszystkie z??ama??y si?? w naszym ogniu. 
mie??ci si??w 
Ko??o Wach (Na po??udnie od Myszy??ca) wzi??li??my 900 Rosyan do niewoli, bu Polskiegj1, Husowa d 
Na francuskim placu boju. 
tr. 6 (???u 
dla najubo 
----- 
j 
bezp??atna 
czytelnia i amik??w 
Na po??udniowy wsch??d od Verdun zosta??y francuskie ataki na wzg??- p??atnie."Pw; lerbaciarni 
zach nad Moz?? ko??o Combres i na nizinie Woevre ko??o Marchewille po znajduj?? si 
zaci??tych walkach rozstrzygni??te na nasz?? korzy????. 
W Wogezach na Hartmanns weil erkopf (kt??rej szczyt wed??ug doniesienia 
niem. kwatery g??. zaj??li Francuzi ??? przyp. red.), odbywa??a si?? tylko walka ar?? 
tyleryi. 
Naczelne kierownictwo armii. 
elku??? ). 
??? 
d 
Szklanka be aty 4 hal., i 
ksi????ek zbib 
bu Polskiegf W lokalu s 
Klubu odbVaja si?? w J 
n iedziele w* sorem, ze?? 
brania towar akie cz??on- 
Wychod??- 
(Pewne dzienniki krakowskie, pomieszczaj??c komunikat sztabu niemieckiego w wal?? 
kach na p????nocy Kr??lestwa Polskiego pomi??dzy rzek?? Piss?? a Omulewem, stale prze?? 
zywaj?? Piss?? ??? Piskiem. Nale??y zaznaczy??, ??e miejscowo??ci Pisk w Kr??l. Polsk. niema, 
istnieje natomiast w gub. ??om??y??skiej na zwyk??ym trakcie, prowadz??cym z Ostrowa 
do Ostro????ki miasteczko Piski. Naturalnie o tem miasteczku w komunikacie urz??dowym 
nie mo??e by?? mowy ??? le??y ono bowiem o 10 0 kilometr??w oddalone na po??udnie od 
obecnej linii bojowej, znajduj??cej si?? na p????noc od rzeki Narwi. Powt??re nie mia??oby 
sensu podawanie jako punkt??w, pomi??dzy kt??remi toczy si?? bitwa ??? z jednej strony 
rzeki, jak w tym wypadku Omulewa, a z drugiej jakiej?? osady male??kiej, jak?? stanowi?? 
w??a??nie Piski. 
Celem dok??adnej oryentacyi w terenie walki w guberniach p??ockiej, ??om??y??skiej 
i suwalskiej nale??y nast??puj??ce dane geograficzne mie?? na uwadze: Linia bojowa ci???? 
gnie si?? mniej wi??cej od rzeki Skrwy (wpada do Wis??y mi??dzy Dobrzyniem a P??oc?? 
k??w Klubu 
c??w 
r
		

/ikc_1915_072_0005.djvu

			???ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY" em Nr. 72 ??? 30 marca 1915 
5 
Teatr 
rUAR 
idowego 
= 
N(SCI= 
:y Wt??re 
. 
Iew8ka??? 
16 
ie , ??roda; 
>0 a??? 
nabywa?? 
T'udnlcCki( ;| 
ban ri< 
Z ??ai 
kiem), a mianowicie od Sierpca poprzez Prasnysz, i st??d biegnie wysoko, p????nocn?? 
stron?? wzd??u?? rzeki Narwy i jej dop??ywa Biebrzy (albo Bobru) ku Augustowi. 
Na tej przestrzeni walki odbywaj?? si?? mi??dzy p????nocnymi dop??ywami Narwi i Biebrzy, 
kt??re stanowi??: W??gierka (nad ni?? le??y Przasnysz) i Orzec, Omulew, (uchodz??cy 
do N arwi pod Ostro????k??) Rozoga, dalej Skwa (w przeciwstawieniu do Skrwy) w ko??ca 
Pissa (nie Pisek) i Wissa (uchodz??ca do Bobru czyli Biebrzy). Zapami??tanie zatem 
tych rzek przedewszystkiem u??atwi nam zadanie oryentacyjne na p????nocnym placu boju. 
Komunikat urz??dowy francuski 
Pani Wa- 
?? (ul. Stai sina 1. 21). Berlin. (Tel. wl.) Komunikat francuski z dnia 
26 marca po po??udniu g??osi: 
W Szampanii rozwija si?? do???? o??ywiona ak?? 
cya artyleryjska. W okolicy wy??yny 196 od?? 
rzucili??my trzy ataki. W Argonach nie uda! si?? 
jeden atak niemiecki pod Fontaine Madame. ??? 
Pod Eparges odrzucili??my trzy ataki nieprzyja- 
,ni Walew - 
cielskie. Z reszty frontu niema nic do doniesie?? 
nia. 
Komunikat z dnia 26 marca w nocy donosi: 
Dzie?? min???? spokojnie. Poza nieuda??ym ata?? 
kiem niemieckim pod Notre Danie de Lorette, 
niema nic wi??cej do doniesienia. 
Rosyanie w Przemy??lu. 
RZYM. ???Messagero??? donosi z Petersburga: 
???Russkij Inwalid" przynosi wiadomo????, ??e cz?????? 
rosyjskie] armii obl????niczej pozosta??a w Przemy?? 
??lu. Zarz??d wojskowy ma zamiar jak najrychlej 
odbudowa?? twierdz??. 
Przedewszystkiem musz?? Rosyanie wzi???? si?? 
do zwalczania chor??b epidemicznych, kt??re panu?? 
j?? w Przemy??lu. Naostatek korespondent ???Inwa?? 
lida" maluje cierpienia za??ogi austro-w??gierskiej. 
??o??nierze austro-w??gierscy potrzebuj?? specyalnej 
opieki lekarskiej i dyety. 
W Liiej mo??na 
klepie W??. 
a linii A-B 
[ede??skim, 
dop??aty. 
Pogrom Rosyan na Bukowinie. 
Iet 
e- Krajo 
)??? dla w; 
wojenr 
s?? codzienni# 
i-popo??.w 
ul. Snemo 
strana). 
?? wszelkich 
y ??hodicom 
y teryalnej. 
' 
??Koni 
chod??c< 
- skich??? 
kalu przyi 
wej 1. 
9-11 rd 
po po??. T 
* ryat czeajolski. 
komitet 
jd??c??w 
urz??duje 
rod??.3 ???6 
w achu przy 
1. 4 (Mala 
udziela 
rmacyi wy- 
imocy mar 
et Wy- 
(jalicyj- 
nje w lo- 
ungmano- 
od godz. 
od 4???6 
sekreta- 
Budapeszt (w??.) . Z Czerniowiec donosz?? do 
dziennik??w tutejszych o ??wietnych sukcesach 
wojsk austryackich n a Bukowinie. 
Wojska austro-w??gierskie za pomoc?? ??wie?? 
tnie przeprowadzonego ataku flankowego zada?? 
??y silny cios prawemu skrzyd??u Rosyan. 
Zw??aszcza rosyjski pu ??k piechoty nr 282 po?? 
ni??s?? wielkie straty. Po po??udniu dosta?? si?? do 
niewoli komendant rosyjskiego pu??ku piechoty 
nr 17 2 , Sanis??aw Kwieci??ski, z dwoma oficera?? 
mi. Odwieziono ich do Czerniowiec. Pod Zale?? 
szczykami walka toczy si?? dalej. 
W alki nad granic?? bukowi??sko-rosyjsk?? na 
p????noc i na p????nocny wsch??d od Czerniowiec 
tudzie?? na wy??ynach lasu pod Rara??czem trwa?? 
j?? jeszcze. Rosyanie czynili rozpaczliwe, ale bez?? 
skuteczne wysi??ki, a??eby utrzyma?? w swoich r???? 
kach wy??yny w p????nocnej dolinie Prutu, ale 
zostali zewsz??d wyparci. W ostatnich walkach 
widoczn?? by??a po stronie Rosyan depresya mo?? 
ralna. Niekt??re oddzia??y p??dzono batami do 
boju. Na niekt??rych punktach wi??ksze oddzia??y 
wojskowe zosta??y zaskoczone i otoczone. Liczba 
je??c??w rosyjskich wynosi dot??d oko??o 1000 i 
ci??gle si?? zwi??ksza. Koleje w p????nocnej Buko 
winie podj????y ruch. 
Z powodu pochodu wojsk naszych w dolinie 
Prutu a?? do brzegu Dniestru, zaprowiantowanie 
Rosyan w G alicyi wschodniej zosta??o niezmier?? 
nie utrudnione. Dawniej odbywa?? si?? dow??z pro?? 
wiant??w lini?? kolejow?? Nowosielica-Zuczka-??u- 
??an-Zaleszczyki, oraz galicyjskiemi kolejami, ??? 
kt??re si?? z tamt?? lini?? ????cz??. Z powodu zaj??cia 
doliny P ru tu przez wo jska austro-w??gierskie, 
linia ta zosta??a przeci??ta. Rosyanie musz?? zapa?? 
sy swoje z Besarabii, gdzie si?? znajduje ich 
g????wna komora, swojemi przeci????onemi silnie 
kolejami okr????nie dowozi?? do Podwo??oczysk, a 
stamt??d dopier w d???? na front karpacki, co po?? 
woduje gwa??towne op????nienie. Tem si?? t????ma- 
czy, ??e Rosyanie zar??wno na granicy bukowi???? 
skiej, jak i na reszcie karpackiego frontu a?? do 
Stanis??awowa popchn??li w b??j wi??ksze si??y. 
Zebrai 
odbywaj?? 
. 
kawiarni hi u 
. 
husy??? pn 
namesti II 
s mie??ci si?? 
telnia pism 
P 
Tow. 
tego & 
pa?? polsk 
si?? przy ul, 
wej 1. 4. 
udziela niezfo 
chod??com 
turze (ubra 
materyalne 
M??cina Kri 
baciarnia 
mie??ci si??w 
tr. 6 (???n 
polskie 
w salach 
???u zlatej 
faclawske 
Tam??e 
raie?? czy- 
Na gruzach Przemy??la- 
?? Wincen- 
0 (sekcya 
znajduje 
rzemie??co- 
warzystwo 
i??nymwy- 
k??w w na- 
l pomocy 
Przew. p. 
zowa. 
I-sza t lia lier- 
dla wy?? 
chod??co? Polak??w 
bu PolskiegHusowa 
*lku???). ??? 
Szklanka he aty 4 hal., 
dla najubo iych bez* 
p??attie. Prz; lerbaciarni 
znajduje si bezp??atna 
czytelnia 	
			

/ikc_1915_072_0006.djvu

			??? 
6 
. IL USTROWANY KURYER CODZIENNY" ??? 
Nr. 72 ??? 30 maro* 1916 
Nowe operacye przeciw Dardanelom. 
Berlin, (Tel. w??.) ???Vossische Ztg??? donosi z 
Turynu: W ed??ug relacyi ???Stampy??? flota angiel- 
sko-francuska podj????a 23 marca na nowo opera?? 
cye przeciw Dardanelom. Kilkana??cie wy??awia- 
czy min zbli??y??o si?? w silnym ogniu tureckich 
bateryi pod forty i oczy??ci??o z min p??ywaj??cych 
i sta??ych pola przed cie??nin??. Nast??pnie w je?? 
cha??y w cie??nin?? trzy angielskie pancerniki i 
dotar??y mimo gwa??townego ognia tureckiego 
z fortu KiMd Bahr na odleg??o???? 7 mil morskich 
od wej??cia do cie??niny. Ford Dardanos nie od?? 
da?? ani jednego strza??u. Pancerniki angielskie 
zosta??y do nast??pnego dnia w cie??ninie. 
Londyn. (B. kor.) Ja k ???Times11 donosi z Te- 
nedos, operacye przeciw Dardanelom z powodu 
panuj??cej burzy zosta??y od dnia 24 do 26 b. m. 
przerwane. 
Konstantynopol. iB . kor.) Od czasu ataku na 
Dardanele, w kt??rym przeciwnicy ponie??li wiel 
kie straty, do dnia wczorajszego nie by??o nowe?? 
go przedsi??wzi??cia nieprzyjacielskiego przeciw 
Dardanelom, ani te?? na inn?? miejscowo???? ture?? 
ck?? na morzu Lgejakiem. 
Ubieg??ej nocy usi??owa?? nieprzyjacielski tor 
pedowiec i okr??ty z minami zbli??y?? si?? do zew?? 
n??trznego fortu, zosta??y jednak natychmiast od?? 
parte ogniem naszych bateryj. 
Donesienia prasy angielskiej o walkach, suk?? 
cesach i wyl??dowaniach sprzymierzonych s?? 
zmy??lone. 
Konstantynopol. (B. kor.) Wczoraj rano zau?? 
wa??ono ko??o Bosfortu kilka rosyjskich okr??t??w 
wojennych, kt??re z bardzo wielkiej odleg??o??ci 
wyrzuci??y kilka granat??w i szybko oddali??y 
sie. 
???Walec parowy*1 czy ???pompa 
ss??ca???. 
Berlin. (Tel. w??.) . Z Kopenhagi donosz??, ??e 
w Pary??u panuje wielkie rozczarowanie z powo?? 
du wydarze?? na wschodnim placu boju. F ra n ?? 
cuzi staraj?? si?? pociesza?? w ten spos??b, ??e ro?? 
syjski ???w alec parowy" nazywaj?? obecnie ???pom?? 
p?? ss??c????? , kt??ra fustawicznie przyci??ga do sie- 
wobec tego ca???? noc na latawcu, trzymaj??cym si?? 
ako tako na morzu. Zapasy koniaku i suchar??w 
rych??o si?? wyczerpa??y, a noc by??a zimna i ??nie?? 
??yca szala??a. Ze ??witem wst??pi??a nadzieja w lotni?? 
k??w. Pojawia??y si?? okr??ty, lecz daleko na widno?? 
kr??gu. Lotnik??w pocz????y si??y opuszcza??. M??odszy 
lotnik wypad?? z hydroplanu do morza, towarzysz 
jego zdo??a?? go atoli ocali??. Wskutek przemoczo?? 
nego ubrania, znosi?? musia?? ocalony straszne zi- 
bie armi?? Hindenburga, a??eby j?? zn??w od sie-jmno. Tymczasem zapad??a noc i fale pocz????y si?? 
bie odeprze??. To przyci??ganie i odpychanie,burzy??. Lotnicy spodziewali si?? rych??ej ??mierci, 
tr wa?? b??dzie zgodnie z ich nadziej?? i pragnienia- jOko??o godziny 5 nad ranem wypalili ostatnie ra?? 
m i dop??ty, dop??ki armia Hindenburga nie zo-jkiety, kt??re przynios??y im ocalenie. Pewien okr??t 
stanie wypompowana i wyczerpana. 
|angielski zauwa??y?? sygna?? i pop??yn???? w jego kie- 
irunku, lecz dopiero gdy si?? dobrze rozwidni??o 
Niezapomniane wra??enia.jspotrzeg??lotnik??wnaaparacieko??ysanymprzez 
. 
fale morskie. Lotnicy byli ju?? utracili przytom- 
(Obrazek z placu bv??ju.) 
no????, gdy?? 40 godzin przebyli na morzu i wielce 
Budapeszte??ski ???Az Est zamieszcza ^y],- zm??C2enj. Kapitan okr??tu zabra?? lotnik??w na 
rzewny obrazek z ??ycia wojsk naszych poj{faj i gdzie ich dobrze opatrzono przy pomocy 
przebywaj??cych w Karpatach, z 
su ??wi??t Bo??ego Narodzenia. 
okre- 
iekarza i kuchni. W kilka dni p????niej wysadzono 
Po zim tii??eiu kroniki. 
Nowa taryfa maksymalna. 
Dzisiaj rano ukaza??y si?? nu muraeh miasta 
afisze z now?? taryf?? maksymaln?? cen artyku- 
lotnik??w niemieckich w jednym z port??w angiei- 
??? W pierwsze ??wi??to Bo??ego Narodzenia ma- skich. 
szerowali??my przez dzie?? ca??y bez przerwy. Nie 
by??o wielkich zasp ??nie??nych, cala jednak oko?? 
lica pokryta by??a bia??ym ca??unem. Kiedy nad?? 
szed?? zmrok, znale??li??my si?? na w??skiej ??cie??ce, 
wij??cej si?? w??r??d niebotycznych g??r. P????nym 
wieczorem przybyli??my na szerok?? dolin??. Tu?? 
obok przy go??ci??cu sta??a skromna z kamienia 
. 
. 
,,, 
. 
. 
, 
i cegl, zbudowana kapliczka, mieszcz??c, w sobie >???? = P - ?? y " ?? y Ch. Wymienimy reny tylko tych 
obraz Matki Boskiej. Z pierwszych sz.rcs??w na. |ar yku ow kt??re uleg??y 
1 
,,.. 
. 
??-,'????? 
Chleb ??ytni 1 klg. 
??? 
62 hal (pierwej 50 haJ.). 
szeg o oddzia??u wyskoczy?? jaki?? zolnierz, podbiegi: 
J 
?? 
u 
j 
x 
??? 
^??r??Kxri 
??? 
Jajo ??? 12 hal. (pierwej 11 hal.), 
do kapliczki, oczy??ci?? j?? a nast??pnie doby?? m a i?? ; 
J 
. 
* 
. 
??wieczk??, zapali?? j?? ostro??nie i ustawi?? pnzed j ^O pa j a , - 
7 kor (pierwej 8 kor.). 
obrazem. W??lad za nim posz??o wielu innych ??ol- I 
Jako??cl??? ^ 
~ 
3 48 kor??? 
nierzy, tak, ??e po up??ywie kilku minut ca??a ka- j 
___ 
pliczka ton????a w blasku zapalonych ??wiec. Kiedy |, ??? 
??? e,o??kor\ 
wreszcie brak??o miejsca na ??wieczki w kapliczce; Plf???nveJ 
??.r''/ 
?? 
...... ............... .. 
| Mi??so drugiei jako??ci, tylnie 
pocz??to ustawia?? ??w.at??o u stop jej w rod ??n.e-; 
^ 
g4Q 
Za chwil?? p??on????o ich ,uz dz.es.??tk, a nawet ; 
dn)g!ej jako??d przednie _ g56 koron| 
(pierwej 2.08 kor.) . 
,, 
. 
Mi??so trzeciej jako??ci, tylnie 
bu w,dok- 
[(pierwej 2 kor.). 
| Mi??so trzeciej jako??ci przednie ??? 2.24 kor. 
Mi??so drugiej jako??ci, przednie ??? 2.80 kor. 
8.08 koron 
gu. Za chwil?? pfon??io icn juz aziesi??tKi a 
setki, tworz??c na ten cel bia??ego ca??unu i ciemnej 
nocy p rz e??liczn y, pe??en niewys??owionego powa- 
2.68 koron 
Przystan??li??my wszyscy, bez wyra??nego zre?? 
szt?? rozkazu. Liczba ??wiec wzrasta??a z ka??d?? 
chwil??, tak, ??e w ko??cu dosz??a cyfry kilku ty?? 
si??cy. Prawie wszyscy mieli??my ??z?? w oku. Z 
wielu piersi wyrywa??o si?? dyskretne westchnie?? 
nie i kilka s????w gor??cej modlitwy. My??l?? prze?? 
nosili??my si?? do rodzin naszych i dom??w... Ru?? 
szyli??my dalej. Co kilka krok??w ogl??dali??my si?? 
za siebie, zachwyceni i wzruszeni 
widokiem. Pocz???? pada?? ??nieg drobny, kt??ry zwoi | 
na t??umi?? p??on??ce ??wiat??a. Z oddali widzieli??my 
ich jeszcze kilkadziesi??t, kilkana??cie, w ko??cu 
jedna jeszrzr* tylko b??yskaj??c?? migotliwym bla?? 
skiem na tle nocy... W ko??cu i ta zagas??a. 
40 godzin na hydroplanie. 
???Nat. Ztg.??? przynosi za holendersk?? ???National- 
tidende??? nast??puj??cy opis wyprawy dw??ch nie?? 
mieckich lotnik??w: 
Dw??ch lotnik??w niemieckich szybowa??o w powie 
trzu w kierunku do wybrze??a angielskiego. W 
drodze jednak, gdy byli nad morzem, zepsu?? im 
si?? motor hydroplanu, wskutek czego musieli o- 
pu??ci?? sie na morze. Godzinami oczekiwali pomo?? 
cy bezskutecznie. Na morzu nie zjawia?? si?? ??aden 
(pierwej 1.88 kor.). 
Mi??so wieprzowe: pol??dwica i kotlety ??? 3.60 
kor. (pierwej 3 kor.) . 
Mi??so wieprzowe: szynka, ??opatka, boczek ??? 
3.20 kor. (pierwej 2.80 kor.).* 
Kie??basa surowa siekana ??? 2.80 kor. (pier- 
! wej 2.60 kor.), 
przecu nj m | kie??basa krajana w??dzona ??? 4.16 kor. (pier?? 
wej 3.80 kor.). 
Kie??basa siekana w??dzona ??? 3.44 kor. (pier?? 
wej 3.20 kor.) . 
Sard elki, sztuka ??? 18 hal. (pierwej 16 hal.) . 
Kie??baski wiede??skie, par a 18 hal. (pierwej 
1C hal.) . 
Mieszanina, 1 klg. 5.60 (pierwej 5 kor), 
S??onina, 1 klg-. 
4 kor. (pierwej 3 kor.) . 
Smalce, 1 klg. 4.20 kor. (pierwej 3.20 kor.). 
Reszta cen artyku????w spo??ywczych pozostaje 
niezmienion??. Taryfa ta nie wykluczaj??ca sprze?? 
da??y po ni??szych cenach ??? obowi??zuje w K ra?? 
kowie a?? do odwo??ania. 
HENRYK SIENKIEWICZ zwr??ci?? si?? tele?? 
graficznie do jednego z artyst??w malarzy w 
okr??t a przynajmniej nie zbli??y?? si?? ??aden, by lo- ; Warszawie z pro??b?? o dostarczenie fotografii i 
tnik??w zauwa??y?? i ocali??. Lotnicy musieli przeby?? klisz fotograficznych z miejscowo??ci zniszczo?? 
nych wojn??. Materya??y te pos??u???? Sienkiewiczo?? 
wi do bardziej plastycznego przedstawienia gro?? 
zy kl??ski w Polsce, co niew??tpliwie sk??oni do 
??ywszego zaj??cia si?? pomoc?? dla ofiar wojny. 
OBCHODY KO??CIUSZKOWSKIE NA PRO?? 
WINCYI: N. K . N. nadsy??a nam nast. odezw??: 
24 marca rozbrzmia??y na Rynku krakowskim 
s??owa, przysi??gi Ko??ciuszki. W zy w a??y i zagrze?? 
wa??y do wojny narodowej z Rosy??, do wojny, 
kt??ra odt??d trwa?? nie przesta??a i przyeichaj??c 
latami, raz po iaz rozpala??a si?? raz po raz prze?? 
ciwstawia??a przemo??nej Moskwie Polsk?? nieu?? 
gi??t??. Dzi?? zn??w w??r??d zapas??w wyzwole???? 
czych powraca wiekopomna rocznica. Dzi?? oso?? 
bliwie przypom nie?? trzeba ??lubowanie Naczelni?? 
ka. 
Powiatowe Komitety narodowe i Komisarya- 
ty wojskowe N. K . N . zajm?? si?? przeto urz???? 
dzeniem w miastach i po wsiach obchod??w 
Ko??ciuszkowskich, nios??c w jaknajszersze war?? 
stwy has??o w alki o wolno???? i honor narodu. 
KAPITA??Y ROSYJSKIE W GALICYI. ,p o ?? 
woje W rem ia??? donosi: Bank rosyjsko-azyatycki 
otworzy?? oddzia?? we Lwowie i zacz???? dokony?? 
wa?? czynno??ci w dziale przekaz??w, rachunk??w 
bie????cych i wk??ad??w. Zale??nie od rozwoju od?? 
dzia??u, Bank zamierza z czasem udziela?? po??y?? 
czek i wzi???? udzia?? w galicyjskim handlu i prze?? 
my??le, zw??aszcza naftowym. 
WYGNA??CY GALICYJSCY NA PRACACH 
ROLNYCH W CZECHACH. ???Czas??? donosi, ??e 
od kilku dni prawie codzie?? przybywaj?? do sto?? 
licy czeskiej poci??gi z robotnikami, Rusinami, 
wysy??anymi masowo z Karyntyi i Styryi na ro?? 
boty ro??ne do Czech. Z Pragi wywo???? ich dalej 
na prowincy??. Jednocze??nie dowiaduj?? si?? ???Na- 
rodni Listy??? , ??e z Gmunden i innych miejsco?? 
wo??ci Austryi dolnej przychodz?? masowe tran?? 
sporty polskich robotnik??w rolnych do r????nych 
miejscowo??ci czeskich na prowincyi. D nia 23 bm. 
przejecha??o przez Prag?? 650, a d nia nast??pnego 
1.400 robotnik??w polskich. 
PODZI??KOWANIE POLAK??W DLA MIAST 
CZESKICH. Wiceprezes galicyjskiej Rady szkol, 
krajowej, dr Ignacy D??bowski, wydrukowa?? w 
??? N ar??dnich Listach serdeczne podzi??kowanie li ?? 
cznych miast czeskich na Morawach za ??yczli?? 
wo????, jak?? okaza??y przy propagowaniu szkol?? 
nictwa dla dzieci polskich. Podzi??kowanie to 
wyrazi?? dr D??bowski imieniem wszystkich kolo?? 
nii polskich, przebywaj??cych obecnie n a teryto- 
ryum morawskicm. 
LOTNIK ROSYJSKI NAD PRUSAMI ZA- 
CHODNIEMI. ???Dziennik berli??ski" donosi z Ol?? 
sztyna: Lotnik nieprzyjacielski unosi?? si?? nad 
Wittenbergiem i zrzuci?? kilka bomb. ??mier?? po?? 
ni??s?? od eksplozyi bomby jeden jeniec rosyjski. 
Lotnika ostrzeliwano, z jakim jednak skutkiem 
dla panuj??cej mg??y trudno by??o mo??na stwier?? 
dzi??. 
Nasi na wygnaniu, 
ad nice, w marca. 
SZKOL?? t u u i a a , Otwarcie dla naszych dzia?? 
tek w Radnicach polskiej szko??y ??? o czem ju?? 
doni??s?? ???II. K. Codz.??? 
??? 
mamy do zawdzi??cze?? 
nia ks. Wac??awowi Dworzakowi oraz c. k. komi?? 
sarzowi miasta Radnie Franciszkowi Typpmano- 
wi, a nadto obecnemu dyrektorowi i kierowniko?? 
wi tutejszej szko??y Franciszkowi Wac??awowi. 
??? 
P. Wac??aw, w czasie otwarcia szko??y ??? po uro- 
czystem na ten cel w ko??ciele nabo??e??stwie, ??? 
zgromadzi?? w sali szkolnej dzieci, i starszych ??? 
i w swej przesz??o godzinnej p??omiennej mowie 
poruszy?? najwa??niejsze dzieje Polski. 
PRZEDSTAWIENIE. Za zezwoleniem c. k. ko?? 
misarza W Pana Fr. Typpmana w wielkiej sali 
teatralnej hrabskiego hotelu pod gwiazd?? odby??o 
si?? przedstawienie na doch??d Czerwonego Krzy?? 
??a. Sala by??a szczelnie zape??niona. Polki od??pie?? 
wa??y wieniec narodowych pie??ni, darzone burz?? 
d??ugotrwa??ych oklask??w. 
PRODUKCYE CH??RALNE. Polskie produkeye 
ch??ralne w ko??ciele gromadz?? t??umy publiczno??ci. 
ZNAKOMITE MAPY TERENU WOJNY 
EUROPEJSKIEJ 
wykonane w 6 kolorach s?? do nabycia w Admi?? 
nistracyi ???II. Kuryera Codz.??? po cenie 80 halerzy 
za egzemplarz. Na przesy??k?? pocztow?? nale??y 
do????czy?? 40 hal. Do nabycia s?? r??wnie?? po tei sa?? 
mej cenie nowe mapy, obejmuj??ce teren Kr??le" 
stwa Polskiego i kraj??w pogranicznych, 
digitalizacja: mbc.malopolska.pl
		

/ikc_1915_072_0007.djvu

			??? ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY*' ??? Nr. 72 ??? 30 marca 1915. 
Jak si?? obchodzono z je??cami wojennymi? 
Zwyk??o si?? dzi?? uwa??a?? za rzecz oczywist?? 
i sam?? si?? przez si?? rozumiej??c??, i?? u lud??w bar?? 
dziej pierwotnych obchodzono si?? z je??cami wo?? 
jennymi w spos??b okrutny, obra??aj??cy poj??cia 
i uczucia ludzkie cz??owieka dwudziestego wie?? 
ku. Tymczasem mniemanie takie jest najzupe???? 
niej nies??uszne; u bardzo wielu szczep??w istnia?? 
??a i stnieje tego rodzaju zasada, obchodzenia si?? 
z je??cami wojennymi, ??e zawstydzi??by mog??a 
stanowczo niejeden szczep, che??pi??cy si?? swoj?? 
wysok?? kultur?? i cywilizacy??. 
I tak wojownicy szczepu murzy??skiego ???ma- 
rai??? podczas swych kampanii wojennych zabie?? 
raj?? tylko m????czyzn jako je??c??w wojennych, 
kobiety natomiast otaczaj?? najtroskliwsz?? na?? 
wet opiek??,m imo, ??e kobiety u szczep??w tych 
bardzo cz??sto spe??niaj?? czynno??ci szpieg??w. 
?????? 
Je??eli za?? zdarzy si??, ??e w arcywyj??tkowym 
w ypadku wzi??to do niewoli .kobiet??, natenczas 
obowi??zuje zwyczaj uwalniania jej drog?? wyku?? 
pu lub wymiany. U beduin??w z nad Eufratu u- 
wa ??a si?? rozbrojonego wroga za ??wi??to???? nie?? 
tykaln??; nie przyjmuje si?? od niego ??adnego 
wykupu i nie uwa??a si?? go za niewolnika. Szcze?? 
py ???omaha??? i ???ponka11 obchodz?? si?? z swymi 
je??cami w spos??b wyszukanie ??yczliwy; w je???? 
cu szanuj?? przedewszystkwiem wojownika. Po 
uko??czonej wojnie wolno mu wraca?? do swej 
ojczyzny, przyczem nie sprzeciwia si?? tak??e ich 
ch??ci i woli pozostania n a miejscu niewoli, ??? 
w danym razie w spos??b uroczysty przyjmuje 
si?? ich do szczepu i uwa??a si?? odt??d za swoich. 
Szczep kabyl??w post??puje podobnie. Szczep 
???wyamdol??w11 piel??gnuje zwyczaj, wed??ug kt???? 
rego jeniec wojenny mo??e by?? adoptowany 
przez wojownika wyamdolskiego. Je??eli jednak 
nie znajdzie si?? ??aden wojownik, kt??ryby je??ca 
nie adoptowa??, w??wczas jeniec taki musi oka?? 
za?? ochot?? do biegania przez r??zgi. Zachowa 
si?? on podczas takiej egzekucyi po m??sku, na ?? 
tenczas znajdzie si?? z pewno??ci?? wielu, kt??rzy 
b??d?? chcieli go adoptowa??. Biada mu jednak, 
je??eli oka??e si?? tch??rzem, skoml??cym lito??ci, ??? 
w??wczas czeka go ??mier??. W ksi??dze prawa 
szczepu ???n an a ??? powiedzia no wyra??nie: ???Nie za- f 
bijaj wroga swego, kt??ry si?? poddaje". Podo-' 
bnie g??osi hinduska ksi??ga prawa, jak?? og??osi??. 
Manu w roku 1500 przed Chrystusem. Nakaz j 
odno??ny brzmi: ???Wojownikowi nie wolno za- 
bija?? nieprzyjaciela, kt??iy prosi o lito????, ani te- j 
go, co si?? poddaje jako jeniec wojenny, ani 
??pi??cego, an i bezbronnego, ani spokojnego wi?? 
dza, ani tego, kto walczy z innymi14. 
Rzecz jasna, ??e s?? tak??e szczepy, kt??rym 
obce by??o t ak ludzkie obchodzenie si?? z je??cami. 
W Ameryce ??rodkowej i w Australii istnia??y 
szczepy, kt??re je??c??w swych po??era??y, wierz??c, 
??e po??eraj??c ich, dziedzicz?? temsamem ich od?? 
wag?? i si????. W Ameryce P????nocnej zn??w znacho- 
dzono szczepy, kt??re je?? c??w swych ??ywcem pa?? 
li??y na stosie, przyczem wyrywano im wn??trz?? 
no??ci. W??r??d ???kajan??w11, ??yj??cych na wyspach 
Borneo, panowa?? zwyczaj zabijania jednego z 
je??c??w, a to w tym celu, a??eby sprowadzi?? uro?? 
dzaj i ziemi?? w??asn?? uwolni?? od skutk??w kl???? 
twy wroga. W starym Meksyku zn??w na pocz???? 
tku ka??dego roku sk??adano z je??c??w wojennych 
ofiar?? bogu wody, a??eby przeciwdzia??a?? suszy. 
Studyum swem o je??cach wojennych opo?? 
wiada profesor uniwersytetu budapeszte??skiego, 
Vambery, ??e w micie madziarskim istnieje nakaz 
i?? je??c??w nale??y zabija??, a??eby polegli nie byli 
pozbawieni n a drugim ??wiecie towarzyszy i s??u?? 
??by. Z Homerowskiej ???Illiady11 (ksi??ga XVI) 
wiadomo, ??e podczas uroczysto??ci pogrzebu Pa- 
troklosa, (kt??ry zgin???? pod Troj?? z r??ki Hekto?? 
ra), zabito dwunastu je??c??w. W Rzymie je??c??w 
wojennych kszta??cono na gladyator??w. 
Fryderyk Barbarosa pod murami Tortony ka?? 
za?? wznie???? kilka rz??d??w szubienic, n a kt??rych 
w obliczu miasta kaza?? wiesza?? je??c??w wojen?? 
nych. W??adca ten kaza?? r??wnie?? wiesza?? zak??a?? 
dnik??w, mi??dzy kt??rymi nie brak??o kobiet, dzie?? 
ci i niemowl??t. Karol ??mia??y post??powa?? podo?? 
bnie. 
Jako wy??szy stopie?? w obchodzeniu si?? z je???? 
cami uwa??a?? mo??na te poj??cia, wed??ug kt??rych 
je??c??w zu??ytkowywano do cel??w gospodar?? 
czych. Pierwsze ??lady takiego traktowania znaj?? 
duj?? sie w ksi??gach ??wi??tych hindus??w, kt??re 
nakazuj?? zu??ycie je??c??w wojennych jako nie?? 
wolnik??w. R??wnie?? i w Rzymie niewolnictwo 
wzros??o przedewszystkiem przez zamian?? je?? ?? 
c??w, przyczem z tymi ostatnimi obchodzono 
si?? zawsze znacznie ??agodniej. 
W traktowaniu je??c??w tak??e chrze??cija??stwo 
wprowadzi??o pewne zmiany n a korzy????. W sie?? 
demnastym wieku wp??yw Ko??cio??a doprowadzi?? 
przynajmniej do tego, ??e chrze??cijan je??c??w u- 
wolni?? by??o mo??na drog?? wykupna. A podczas 
wojny 30-letniej utrwala?? si?? pocz????o przekona?? 
nie, kt??re znalaz??o tak??e sw??j odd??wi??k w ???po?? 
koju westfalskim11, ??e je??c??w wojennych nie na?? 
le??y uwa??a?? jako w??asno???? zdobywcy. P????niej 
poja wia??y si?? jeszcze niejednokrotnie g??osy 
przeciw ludzkiem u obchodzeniu si?? z je??cami, 
koniec ko??c??w jednak zwyci????y?? cz??owiek. W 
t. zw. deklaracyi brukselskiej uchwalono jedno?? 
my??lnie zasad?? ludzkiego obchodzenia si?? z je???? 
cami, co dok??adniej okre??lono na konferencyi 
w Hadze. Bezpiecze??stwo ??ycia wi??c i dobre 
obchodzenie si?? z je??cami wojennymi zawaro- 
wane jest prawem mi??dzynarodowem. Czy i 
kt??ry z obecnie wojuj??cych zdobywc??w post???? 
powa?? zgodnie z tem prawem lub przeciwko 
niemu grzeszy??, czy i kt??ry z nich wzi???? sobie 
w tym wypadku za wz??r post??powania wspom?? 
nianych wy??ej Beduin??w z nad Eufratu lub 
dzikie szczepy p????nocno-aineryka??skie ??? o ka?? 
??e si?? niew??tpliwie dopiero po wojnie. W??wczas 
dopiero b??dzie mo??na oceni??, o ile ludzk?? jest 
cywilizowana ludzko???? dzisiejsza. 
| OBRAZKI Z MIASTA ?? 
%#????????????????????????????# 
IV!t??a z??udzenia. 
Nie tak dawno ukaza??a si?? we wszystkich 
prawie pismach polskich nast??puj??ca notatka: 
???Dnia 22 lutego na p????nocnym placu boju pad?? 
??mierci?? bohatersk?? porucznik 
u??an??w 
??? 
Pad?? w czasie ataku, wy?? 
pe??niaj??c obowi??zek wobec Ojczyzny11. 
Dziennik, zawieraj??cy ow?? notatk??, dosta?? 
si?? do r??k wielu kobiet i rzecz szczeg??lna, bar?? 
dzo wiele z nich p??aka??o po przeczytaniu tego 
nekrologu. 
Jedn?? z pierwszych by??a m??oda panienka 
' 
,* 
Zano?? 
si??a si?? od p??aczu. Kiedy wreszcie po pewnym 
czasie zdo??a??a si?? uspokoi??, podesz??a do biure- 
czka w swym pokoju i z ukrytej szufladki wy?? 
dosta??a fotografi?? m??odego m????czyzny w m un?? 
durze oficera u??an??w. ???M??j Jerzyk11 ??? wysze?? 
pta??a ??? wybuchaj??c na nowo serdecznym p??a?? 
czem. ??? Biedak! Tak m??ody i zgin????, zostawi?? 
mnie sam??. To jedno mnie pociesza, i?? z pew?? 
no??ci?? umiera?? z my??l?? o mnie, ostatkiem si?? 
wymawiaj??c moje imi??!11 
Prawie r??wnocze??nie, n a s??siedniej ulicy ??? 
dziennik z t?? wiadomo??ci?? znalaz?? si?? w r??kach 
oko??o trzydziestoletniej, znanej z urody ??ony 
pewnego wysokiego urz??dnika i r??wnie?? wywo?? 
??a?? rzewny, spazmatyczny prawie wybuch p??a?? 
czu. ???M??j Bo??e! Co za nieszcz????cie!11 ??? m ??wi??a 
p??acz??ca os??bka. 
??? 
M??j jedyny ch??opak! Serce 
kraje mi si?? z bole??ci, a je??eli pociesza mnie 
co?? jeszcze, to my??l, ??e ja by??am dla Niego 
wszystkiem i ??e ostatni?? my??l przd ??mierci?? 
skierowa?? ku mnie....!11 
Bardziej umiarkowan?? z bole??ci i wi??cej 
wstrzemi????liw?? w p??aczu okaza??a si?? leciwa ju?? 
wcale, bo prawie pi????dziesi??cioletnia wd??wka, 
zamieszkuj??ca wytworne mieszkanie na pierw- 
szem pi??trze 
W pierw?? 
szej chwili zblad??a pod siln?? warstw?? pudru, 
wkr??tce jednak uspokoi??a si?? o tyle, ??e powt??r?? 
nie i uwa??nie przeczyta??a wiadomo????. ??? Szkoda 
go!11??? pomy??la??a ??? ???bo m??ody by?? i przystoj?? 
ny, a przedewszystkiem zakochany we mnie po 
uszy. Tyle razy powtarza?? mi to, tak, ??e w ko???? 
cu m usia??am uwierzy??. Przez niego wesz??abym 
w niedost??pne dotychczas dla mnie sfery, do 
kt??rych dosta?? si?? nie m og??am pomimo mego 
m aj??tku... B??d?? musia??a na nowo zacz???? szuka?? 
kogo. C???? robi??, znam kilku jego koleg??w...! 
|Biedny ch??opak, jestem pewn??, ??e w ostatniej 
]jeszcze chwili my??la?? o mnie!11 
Wiecz??r tego samego dnia, wr??ciwszy z m a?? 
gazynu do domu, zabra??a si?? panna Nora do 
I swej zwyk??ej codziennej lektury ???Kuryerka11. 
Zaledwie jednak rzuci??a okiem na kronik?? ??? 
gdy nagle piersi?? jej wstrz??sn???? gwa??towny 
spazm p??aczu. ???M??j Jurek, m??j Ju rek nie ??yje...! 
??? 
wyszepta??a z rozpacz??. 
??? 
???Biedactwo moje 
ukochane! Moje ??ycie najdro??sze! Wieczne od?? 
poczywanie... Ktoby przypu??ci??... Na godzin?? 
przed wyruszeniem na wojn?? by?? jeszcze u mnie 
taki serdeczny, kochany. Przysi??g?? mi wieczn?? 
mi??o???? i dotrzyma?? przysi??gi, bo z pewno??ci?? 
umieraj??c, wymawia?? jeszcze moje imi??!11 
A on? 
Kiedy pad?? w ataku, przeszyty dwoma kulami 
z karabinu maszynowego, przez kilka sekund 
jeszcze nie straci?? przytomno??ci. My??l?? prze?? 
bieg?? momentalnie swe ??ycie ca??e, nie wspomi?? 
naj??c jednak ??adnej z op??akuj??cych go p????niej 
kobiet, wreszcie kon aj??c, wyrzek?? dziwnie iro?? 
nicznie: ???Ciekawym, kt??ra z nich wdzieje po 
mnie ??a??ob???11 
FILE ??YCIA. 
(Z notatnika wojennego.) 
Jest znak, po kt??rym, jak po pojawieniu si?? 
czajek nad falami morza przed burz??, odgadn???? 
mo??na teren wydarze?? wojennych. Znak ten 
wyklucza mo??liwo???? omy??ki i cz??owiek, kt??ry 
ju?? czas jaki?? z??y?? si?? z wojn??, przy pojawieniu 
si?? tego symptomu wie stanowczo, napewno, ??e 
w tej lub owej cz????ci tak zwanego frontu roz?? 
poczn?? si?? niebawem mniej lub bardziej wa??ne 
rozprawy. Gdy tylko na drogach pocztowych, 
na traktach powiatowych, na szosach, biegn???? 
cych w dal bez ko??ca pojawia?? si?? zaczn??, naj?? 
pierw pojedy??czo, potem po dwie, trzy i wi??cej 
i coraz cz????ciej ch??opskie fury, zawalone dom o?? 
wymi skarby, ??? znaczy to, ??e gdzie?? mo??e na?? 
wet bardzo daleko jeszcze toczy si?? bitwa. 
Skryto???? wsp????czesnego sposobu prowadze?? 
nia wojny nie dopuszcza mo??liwo??ci uprzedze- 
i nia w por?? mieszka??c??w przed rozpoczciem 
|jakiegokolwiek planu wojennego. 
??? 
Nawet 
! osoby bliskie komendzie wi??kszych korpus??w 
;albo zwi??zanych z nimi oddzia????w cz??sto otrzy?? 
muj?? rozkaz dopiero na dwie, trzy godziny 
przed chwil?? wykonania ruchu. 
Lecz g??uchy instynkt samozachowawczy, 
podniecony napr????onemi przez nieustann?? trwo?? 
g?? wojenn?? nerwami, bez omy??ki podszeptuje 
w??o??cianinowi konieczno???? ucieczki przed grze?? 
chotem karabin??w, hukiem wybuchaj??cych po?? 
cisk??w i ca???? t?? straszn??, okrutn?? groz?? wo?? 
jenn??. 
Ch??op polski, zn aj??cy si?? tyle na operacyach 
wojennych, co na przyczynach, kt??re wojn?? wy?? 
wo??a??y, w danej chwili nagle decyduje si?? ru?? 
szy?? z zasiedzia??ych miejsc zamieszkania. I w y ?? 
nosz?? si?? ??? dok??d, niewiadomo, byle uj???? st??d, 
gdzie pola woko??o wsi lub miasteczka poryte 
b??d?? okopami. 
Odpowiednio do temperamentu ??? ch??op p ol?? 
ski powoli ci??gn??c fajeczk?? i d??ugo wpatruj??c 
si?? w niedawno dziegciem najlepszym wysma?? 
rowane buty, o??wiadcza dom ownikom o powzi?? 
tej decyzyi, i przy zawodzeniu i j??ku kobiet 
idzie zaprz??ga?? chudego j ak szkielet pozosta?? 
wionego mu przy rekwizycyi, dla wojska nie?? 
zdatnego konia, do fury niemo??liwie d??ugiej, 
wprowadzaj??cej w zdumienie tego, co pierwszy 
raz j?? ogl??da. 
Zdawa??oby si??, ??e niema ??adnych powod??w 
do ucieczki. Wiadomo??ci ??adnych nie odebra??, 
bo debra?? nie m??g?? A mimo to decyzya jego 
stanowcza, niewzruszona, a co najcharaktery- 
styczniejsze, zawsze trafna. Bo istotnie, w jaki?? 
czas po opuszczeniu gniazda.pola woko??o pory?? 
te okopami, artylerya grzmi nie milkn??c, dniem 
i noc??, pociski wybuchaj?? w??r??d dom??w opu?? 
szczonych, wzniecaj??c zwykle po??ary, i szale 
wojny nier??wno, chyl??c si?? to w t?? to w ow?? 
stron??, przepe??nione trupami, po brzegi zalane 
krwi?? ludzk??, ko??ysz?? si?? nad jakim?? k??tem za?? 
pad??ym , w ??adnej karcie geograficznej nieozna?? 
czonym... 
Istnieje jaka?? tajemnicza, nie podlegaj??ca ??a?? 
dnej naukowej metodzie badania, instynktowi 
tylko dost??pna logika wydarze??.
		

/ikc_1915_072_0008.djvu

			8 
???ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY" n Nr. 72 ??? 30 marca 1915. 
Charakteryzuj?? j?? w popularnej formie ta?? 
kie znane frazesy, jak ???cisza przed burz??" lub 
???cisza po burzy??? itp. 
??? 
Cz??owiek, zwi??zany 
trudami ??ycia z ??ywio??ami przyrody, umie, nie 
zdaj??c sobie z tego sprawy, ??owi?? oznaki zmian 
wszelkich n a d??ugo przed ich urzeczywistnie?? 
niem. A poniewa?? ??ywio??-ziemia, kt??ra od uro?? 
dzenia a?? do ??mierci kieruje wszystkiemi jego 
my??lami i uczynkami, osobi??cie dla?? zdaje si?? 
by?? organizem zupe??nie okre??lonym, ??ywym 
czuj??cym, obdarzonym nawet woln?? wol?? ??? 
wi??c mim owolnie przyzwyczajenie chwyta zale 
dwie dostrzegalne zjawiska, znamienne tylko 
przez koordynacy?? pewnych wydarze??, i prze 
nosi je na drugi ??ywio?? ??? wojn?? 
Stoj??c u wr??t cha??upy, znudzony bezrobociem 
z konieczno??ci ??? bo jaka?? to teraz praca! ??? 
ch??op polski godzin ami ca??emi ssie fajk?? i spo?? 
gl??da na szos??, 
Id ?? ??o??nierze, w ij?? si?? obozy, szybko mknie 
hucz??c syren??, sztabowy samoch??d, znowu kro ?? 
cz?? so??daci, artylerya dudni, pobrz??kuj??c ??e- 
laztwem, pe??zaj?? kuchnie polowe, z powag?? ja ?? 
d?? wysoko na??adowane samochody ci????arowe, 
niby ogromne domy. I znowu ??o??nierze, automo?? 
bile z chor??giewk?? Czerwonego Krzy??a, bezsil?? 
nie trzepoc??c?? si?? na wietrze. 
Ch??op nie rozmawia z nikim, on tylko patrzy 
Spogl??da na obozy. 
??? 
W ioz?? osobliwe jakieS 
przedmioty, podobne do skrzy?? ogromnych z za 
okr??glonemi rogami. Na lewo ponton ??? dla nie 
go d??wi??k obcy, lecz gospodarz z przyzwycza?? 
jenia ocenia wszystko po swojemu. Musi by?? po 
trzebne, co wioz??, 
Patrzy na samoch??d, za kt??rym w bezsilnej 
z??o??ci pu??ci?? si?? jak strza??a pies z pod przyzby, 
patrzy na migaj??ce figury zakutane, i rzechy- 
iiwszy g??ow?? na bok, zastanawia si?? i mruczy 
od nosem: 
??? 
Co?? cz??sto migaj??!... D ot??d by??o rzadziej 
widzi mi si?? 
Patrzy na kuchnie, nosem ??owi smaczny, da?? 
leko rozchodz??cy si?? zapach ??o??nierskiego k r a 
pniku, ??? i godzinami, dniami, r ' raz tygodnia 
mi ca??emi przygl??da si?? twarzom wojskowych. 
Te p??yn?? mimo wst??g??, bez ko??ca; niema mo?? 
??no??ci zachowania ich wszystkich w pami??ci; 
zlewaj?? si?? w jedno przeogromne oblicze o nie?? 
obliczalnej mnogo??ci typ??w, ??? i tysi??ce najr???? 
??norodniejszych n astroj??w i odcieni, tysi??ce 
cech i rys??w odbija si?? na tem niepoj??tem obli?? 
czu wyrazem jaskrawym. 
Wyraz ten jest nieuchwytny, na okre??lenie 
brak s????w; a jednak nie odczu?? go nie mo??na 
tak samo, jak nie mo??na nie poczu?? ciep??a albo 
ch??odu. 
Polski ch??op spogl??da na t?? ???wszechwojsko- 
wo??????? , przeci??gaj??c?? mimo ??a??cuchem bez ko?? ?? 
ca w t?? lub tamt?? stron??. Kiedy z rz??d??w wy?? 
biegnie kilku ludzi i zwr??ci si?? do?? z pro??b?? 
o kubek wody albo zapa??k??, to w??o??cianin ch???? 
tnie poda o co prosz??, lecz on ich nie pyta, tylko 
patrzy i patrzy. Masa zlewaj??ca si?? w jedno 
skomplikowane nieuchwyne oblicze, rozdziela 
si?? na kilka os??b; ka??da z nich inna i po swo?? 
jemu charakterystyczna, lecz w oczach czar?? 
nych, siwych i niebieskich, w sk??adzie ust, w sa?? 
mym wyrazie twarzy dawno niemytych, zgru?? 
bia??ych, wiatrem ogorza??ych ??? jest w??a??nie to, 
czego szuka w??o??cianin. 
To samo, co w okr??g??ych, rzadkich ob??ocz?? 
kach na niebie w??r??d znojnego dnia letniego, 
??? 
w pochylonej od ??aru s??onecznego trawie, ??? 
??? 
czarnym zygzaku szybuj??cej wysoko ostro- 
w 
skrzyd??ej strzygi, to samo, co m ??wi?? sk??ania o 
zbli??aj??cej si?? burzy. Ona mo??e od??wie??y?? su?? 
ch?? ziemi?? b??ogos??awionym, l??ni??cym deszczem, 
mo??em wybi?? gradem dojrzewaj??ce, na kos?? 
tylko czekaj??ce zbo??e; ale jedno jest pewne, ??e 
b??dzie. 
I nie nadaj??c ??adnego znaczenia swoim s??o?? 
wom, ot, po prostu z uprzejmo??ci, ??eby co???? 
kolwiek powiedzie??, ch??op polski pyta ??o??nierzy: 
??? 
A c????, prosz?? pana, zdaleka idziecie?... 
I r??wnie?? ??adnego nie nadaj??c znaczenia s??o?? 
wom swym ??? bo przed nier.J ju?? staje przede?? 
wszystkiem to co?? wielkiego, do czego gotowali 
si??, odbywaj??c ci????kie pochody, wysiaduj??c no?? 
cami ??? ??o??nierze w biegu doganiaj??c oddzia??y 
swe, ??artem odpowiadaj??: 
??? 
Z daleka, panie, st??d nie wida??!... 
Ch??op patrzy na wsi??kaj??cy w sk??r?? buta 
dziegie??, pyka dawno zagas???? ju?? fajk??, i de?? 
cyduje bezpowrotnie; 
??? 
Czas uchodzi??!,,. 
I po szosach powiatowych, po traktach pocz?? 
towych, po traktach gruntowych ??? jak czajki 
na falach morskich przed burz??, ci??gn?? po je?? 
dnej i po dwie, coraz g????ciej i cz????ciej ??? d??u ?? 
gie fury, zawalone domowemi skarby. 
Tak by??o pod Kutnem, tak by??o pod ??odzi??, 
pod ??owiczem, Sochaczewem ??? tak bywa za?? 
wsze. 
Poszukiwanie zaginionych 
Wojskowych, poszukuj??cych na tem miejsca 
swych rodzin prosimy ???by nie podawali 
dok??adnych adres??w lecz tylko numer po?? 
czty polowej. 
Inauguracya ???Komitetu Tury??- 
skiego per la Polonia???. 
Medyolan, w marcu, 
Dnia 14 bm. od??y??o si?? w Turynie w sali To?? 
warzystwa Kultury (Societa di Cultura) organi- 
zacyjne zebranie ???Komitetu Tury??skiego dla 
Polski11 na wz??r istniej??cego ju?? w Medyolanie 
???Comitato milanese pr la Polonia11. 
Przyst??pienie swoje do komitetu zg??osili se?? 
natorowie: R uffini, Chironi i Carle, pos??owie 
Bonino, Berione, Scoriati, Casalini, wszyscy 
nieobecni w Turynie z powodu sesyi parlamen?? 
tarnej w Rzymie. Ponadto nades??ali listy uspra?? 
wiedliwiaj??ce nieobecno???? znany Garybaldczyk 
Egisto Bezzi, historyk i publicysta Gugliano 
Ferrero, prof. uniwersytetu tury??skiego, Einau 
di, Florio Toa, Lino Lini i. w. i. poprzednio ju?? 
zapisanych do komitetu. 
Zebraniu przewodniczy?? znany ekonomista 
europejski prof. uniwersytetu Achilio Loria, se?? 
kretarzowa?? adw. Attilio Begey, obaj wybrani 
nast??pnie na stanowiska te w komitecie wyko?? 
nawczym. 
W dyskusyi ??ywej i serdecznej zabierali g??os 
obok przewodnicz??cego i sekretarza profesor 
ekon. Ercole Vidari, profesor liter. w??. Vittorio 
Cian obaj z uniwers. turyn . dalej genera?? Mon- 
tanari, radca miejski Bacchi, dr Noorlenghi, 
prof. Bersano, in?? Ravenna, adw. Toa i Filippi 
w. i. ponadto Polacy prof. Baranowski, jako 
delegat komitetu medyola??skiego i dr Heryng. 
Uchwalono w redakcyi prof. Vidari nast??puj??cy 
porz??dek dzienny: ???Komitet tury??ski dla Pol 
ski uwa??aj??c, ??e sprawa narodu polskiego opie?? 
ra si?? na tych samych zasadniczych ideach, kt?? 
rym zawdzi??cza odrodzenie swe i zjednoczenie 
polityczne nar??d w??oski i ku kt??rym zd????a?? 
winna ??wiadomo???? ka??dego narodu cywilizo?? 
wanego ??? postanawia szerzy?? w??r??d swego 
europejskiego spo??ecze??stwa, donios??o???? spra?? 
wy polskiej, by pod ich naciskiem w najbli??szej 
przysz??o??ci, gdy karta Europy zmienia?? si?? b?? 
dzie powsta??a Polska jako jednostka polityczna 
zjednoczona i niepodleg??a. Po tej uchwale wy?? 
ra??ono podzi??kowanie prasie tury??skiej za ser?? 
deczne sympatye dla sprawy polskiej, oraz wy?? 
brano ??ci??lejszy komitet wykonawczy. Adres 
???Comitato torinese per la Polonia11. Turino via 
Milano 20. adw. A ttilio Begey. 
W najbli??szym czasie odb??dzie si?? w Turynie 
cykl odczyt??w o Polsce w Unversita popolare 
Sociata di Cultura. 
KORESPONDENCTA REDAKCYI. 
Dr Podg??rzanin. Z listu skorzystamy, prosi?? 
my jednak o podanie nazwiska do wiadomo??ci 
Redakcyi. 
Autorowi wiersza ???Urok a Zorza,,. 
Nie umie?? 
??cimy. 
P. D. J . S??abe, nie umie??cimy. 
M. K. Nowy S??cz ??? Nie umie??cimy. Radzimy 
zwraca?? wi??cej uwag?? na ortografi??. 
P. J . Pad??o w Karpatach. Sp????nione. 
Karol S. Bezwarunkowo wykluczone, pr??by 
i starania daremne. 
P. Jerzy Benek. W dzMeiszych czasach zbyt 
trudno znale???? nabywc??w na sztychy i rysunki; 
zak??ady krakowskie tego rodzaju nie trudni?? si?? 
wcale obecnie zakupem. ??atwiej mo??e znajdzie 
pan nabywc??w w Wiedniu. 
P. K. Chrzan??w: Radzimy zwr??ci?? si?? wprost 
do Centrale fii galizische Fliichtinge Wien II. Cir- 
cusgasse 5. 
??? 
Za jednorazowe og??oszenie nale??y 
przesia?? K 2. 
Jan Markiewicz z Sandomierza, poszukuje 
m a tki swej i si??str. Adresowa??: Ungarn, Eszter- 
gom ??? Tabor Kriegsgefangenen Lager Haus C. 
5, Tiir 11. 
815 
Stanis??aw Olszewski Legionista, ??miertelnie 
chory Reserve Spit??l szko??a ludowa w K??tach, 
poszukuje ojca Boles??awa Olszewskiego urz???? 
dnika Towarzystwa wzajemnych ubezpiecze?? z 
Rzeszowa. 
816 
Norbert Walig??ra 
.. 
Feldpost Nr. 6, poszukuje swej ??ony Ma?? 
ryi z Che??mu pow. Krak??w. 
817 
Salomon Sus 9 p. p. 2 Ersatzkomp. (bli??szy 
adres w Administracyi), poszukuje swego ojca 
J??zefa Siisa z Jaros??awia. 
818 
Piotr My??diuk Sanitats Abt. Nr. 3 k. u. k. 
Feldmarodenhaus 2/10 Libi???? ma??y, poszukuje 
swej ??ony Anny i ojca z Naby??owa pow. Ka?? 
??usz. 
820 
Johan D??endrowski podoficer przy " 
Feldpost 86, poszukuje 
swycn rodzic??w, oraz znajomych. Ktoby o nich 
co??kolwiek wiedzia??, raczy mi donie???? pod wy?? 
??ej podanym adresem. 
819 
Karol Gemser w Podg??rzu ul. Lwowska 40, 
uprasza o ??askawe mu doniesienie o miejsca poby?? 
tu jego C??rek Teofilii, Anny, Anieli, Rozalii, Apo?? 
lonii i wnuczki Stanis??awy, oraz rodzin?? Jana 
Mackiewicza. 
809 
Eliasz Ku??niesz z Janowa pow. Gr??dek Jag. 
obecnie Reserve-Spital Such a ??? Garnek, poszukuje 
swej ??ony Ewy z dzie??mi, oraz krewnych i zna. 
jomych.___________________________________________ 806 
Jan Trela Reserve-Spital Nr. 2. Wien I. 
Hegelgasse Nr. 14. I . Stock 10. Zug, prosi o po?? 
danie miejsca pobytu swoich rodzic??w, Francisz?? 
ka ojca i m atki Anny, oraz swojej ??ony Maryi 
Treli z dzieckiem, stale przed wojn??, zamieszka?? 
??ych w Gruszowie wielkim powiat D??browa. 
802 
Ludwik Kami??ski poszukuje ??ony Franciszki 
i c??rki Katarzyny. Ktoby wiedzia?? ?? ich miejscu 
pobytu prosz?? da?? wiadomo???? pod adresem: Not. 
Reserve-Spital in Gossensass, H otel Palast, Tirol 
807 
Ludwik Komada K. u . k. Not Reserve-Spital 
Landwehrkaserne Zimmer 14. Cilli Steiermark, po?? 
szukuje ojca Stanis??awa i ??ony Maryi Komada 
zamieszka??ych we wsi Bagienicy pow. D??browa 
ob. Tarnowa. 
786 
Jan Macl??r poszukuje swej ??ony Jadwigi z 
dzie??mi. Ktoby wiedzia?? o ich bli??szym adresie 
prosz?? donie???? pod adresem: Jan Maci??r Not. Re?? 
serve-Spital in Gossensass Tirol, H otel Palast. 
808 
Franciszek Trzaskowski c. k. str. skarb, o- 
becnie w Kro??cienku nad Dunajcem, poszukuje 
swego szwagra Jana fcobary z Borys??awia 
jowo??anego do wojska, kt??rego przydzielono dn 
3chw. Haub. Div. Nr. 10. Batt. 2. 
8O3 
Bronis??aw a Fenta s??uch. filo*, ze Lwowa po?? 
szukuje Zdzis??aw Brosik Legionista, Poczta po??o?? 
wa 118. 
810 
OG??OSZENIA. 
Cprzeda?? w??gli przy 
^ 
ul. Pijarskiej 1. 17. po 
cenach nader przyst??p?? 
nych. 
814 
Do wynaj??cia przy pl. 
Dominika??skim Nr. 2 
w Krakowie zaraz lub od 
ka??dego czasu dwa s??sia?? 
duj??ce sklepy frontowe 
razem lub ka??dy osobno 
z wystawami. Wiadomo???? 
tam??e u w??a??ciciela domu 
na I. pi??trze. 
731 
Potrzeba 
m??ode] dziewczyny 
do wszystkiego. 
Wiadomo???? w Adminisfcr. 
Ruraki ??wik??owe do 
sprzodania w wi??kszej 
lub mniejszej ilo??ci. Aleja 
Mickiewicza 47. I p. 9. 
800 
Sk??ad specyalny u 
KEIM %i*-U, 
KraKi*-??r?e. P- 
???OLLA 
jesbdowodnie najlepsz?? 
iiygieniezr.?? specyslnosoig! 
.GUMOWA 
??? pe??na gwarancyal 
Wsz??dziedonoby cia.jP 
Cenniki darmo,/' 
wysy??a ???OLIA J 
fabryka gumy 
WiedenE. 6 
Pralar-/ 
[alrasseS? 
Qdp??w i??dt, i*d??kto?j Dr Tad??usi Konczjp??iki. Nacz. redaktor i wydawca: Maryan D??browski Czcionkami Drukami Narodowel w Krakowi*-