/dp_1985_107_0001.djvu

			194519MAJA—DZIEŃZWYCIĘSTWA[1985 
_ 
\< Ułny >.* 
. pńrM'$> y*:- 
£ « « Jmrsę mimm-,*.: 
.r>v ?*;>;.»}>•  * v 
y, •>*£ >>><^% 
ROK XLI 
Nr 107 (12502) 
Wydanie l 
Nr indeksu 35005 PL ISSN 0137-9089 
KRAKÓW 
Czwartek 9 V 1985 
Cena 6 zł 
W 40. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem 
WARSZAWA: Przyjęcie 
w ambasadzie ZSRR 
40. 
WARSZAWA (PAP). Z okazji 
• rocznicy zwycięstwa nad hit- 
lerowskim faszyzmem, ambasa­ 
dor Z SR R Aleksander Aksjonow 
Wydaj 8 bm. przyjęcie w salach 
ambasady w Warszawie. 
Przybyli: I sekretarz KC PZPR 
Prezes Rady Ministrów, zwierzch­ 
nik _ Sil Zbrojnych, gen. armii 
Wojciech Jaruzelski, przewodni­ 
czący Rady Państwa Henryk 
Jabłoński, marszałek Sejmu Sta­ 
nisław Gucwa, przewodniczący 
DEPESZA 
Z MOSKWY 
DO PRZYWÓDCÓW 
POLSKICH 
Z okazji 40. rocznicy wiel­ 
kiego zwycięstwa nad faszyz­ 
mem do przywódców Polski 
'Vo,jcieeha Jaruzelskiego 
Henryka Jabłońskiego nade­ 
szła depesza od Komitetu 
Centralnego KPZR, Prezy­ 
dium Rady Najwyższej i Rh- 
dy Ministrów ZSRR. Czytamy 
'v niej m. in.: Znaczny wkład 
w nasze wspólne zwycięstwo 
Uniósł naród polski. Wysoko 
cenimy rolę l.udowego Woj- 
s,ca Polskiego które razem i 
Arm ią 
Radziecką walczyło 
Przeciwko niemieckim zabi~ - 
c°m ' faszystowskim, wysoko 
cenimy mężną walkę polskich 
Patriotów. Naród radziecki 2 
(Dokończenie na str. 2) 
Rady Krajowej PRON Jan Do­ 
braczyński, prezes N K ZSL Ro­ 
man 
Malinowski; członkowie 
Biura Politycznego i Sekretaria­ 
tu KC PZPR: Kazimierz Barci- 
kowski, Tadeusz 
Czechowicz, 
Stanisław Kałkus. Hieronim K u ­ 
biak, Stefan Olszowski. Tadeusz 
Porębski, Albin Siwak. Marian 
(Dokończenie rtfl ttr 2) 
MOSKWA: Uroczystość 
w Pałacu Zjazdów 
MOSKWA (PAP). W środę odbyła się w kremlowskim Pałacu 
Zjazdów w Moskwie uroczysta akademia poświęcona 40-leciu zw y­ 
cięstwa narodu radzieckiego w W ielkiej Wojnie Narodowej w latach 
1941— 1945. 
W akademii uczestniczyli bohaterowie Związku Radzieckiego i prar 
cy socjalistycznej ze wszystkich radzieckich republik związkowych 
oraz przedstawiciele radzieckich sił zbrojnych. W uroczystości wzifc- 
ły udział przybyłe do ZSRR na obchody 40-lecia zwycięstwa nad 
(Dokończenie na str. 2) 
Uroczyste spotkania i akademie w Krakowie 
Rycerz, Tadeusz Madyda, T ad e­ 
usz Ćmikiewicz, Tadeusz Golik, 
Jan Radomski, Piotr Nowosad, 
Jan Jasiński. Lech Lubecki. A n ­ 
toni Wrzeszcz. Tadeusz W asilew­ 
ski, Janina Rudzińska, Halina 
Pietkiewicz, 
Stanisław Wałach 
Zabierając głos konsul gene­ 
ralny ZSRR Georgij A. Rudow 
przypomniał 
znaczenie polsko- 
radzieckiego sojuszu broni, po­ 
twierdzonego prolongowanym o- 
statnio na najbliższe 30 lat U- 
kładem Warszawskim. 
Mówca 
podkreślił rów nież 
obowiązek 
przypominania młodemu pokole­ 
niu, które nie zaznało goryczy 
wojny, ceny jaką przyszło zapła­ 
cić 'wszystkim wyzwolicielom za 
osiągnięte zwycięstwo. Pamiętać 
musimy — stwierdził — o tym 
dzisiaj, gdy Ronald Reagan i 
Helmut Kohl składają kwiaty na 
grobach tych, którzy 
mieli w 
(Dokończenie na ttr. 2) 
G. A. Rudow na spotkaniu z kombatantami 
(Int. wl.) Wczoraj, w przede­ 
dniu Dnia Zwycięstwa, odbyło 
się szereg uroczystości rocznico­ 
wych w których 
udział w zięli 
uczestnicy walk z hitlerowskim 
okupantem. Jedna z nich miała 
ROZMOWA „DZIENNIKA” 
Z Riazaniemw życiorysie 
p 
_ 
rzed kilkoma dniami pisali- 
I 5> że Kraków był siedzibą 
i »P ficerskiej Szkoły Piechoty 
rn* Walerii 
wywodzącej 
swój 
i f.?w6d z Sielc 
nad Oką 
^ ‘azania Przed 40 laty 16 
rca w przededniu promocji, 
reporter „Dziennika” rozmawiał 
z jedną z absolwentek szkoły — 
22-letnią Aleksandrą Komendziń- 
ską. Padło wówczas pytanie: 
„Jak ocenia Pani rolę kobiety w 
nowoczesnej wojnie?” W odpo­ 
wiedzi usłyszał: „Mówiło się, że 
kobiety są prochem 
marnym 
kobiety są puchem 
marnym, 
udowodniła, że może pełnić słu­ 
żbę na wszystkich posterunkach 
na równi z mężczyzną". 
— 
Co dzisiaj odpowiedziałaby 
Pani reporterowi „Dziennika” na 
podobnie postawioną kwestię? — 
z pytaniem tym zwróciłem się do 
kpt. rez. ALEKSANDRY KO- 
MENDZINSKIEJ, korzystając z 
jej obecności w Krakowie na III 
Zjeździe Riazańczyków. 
— 
Proszę pana, nie chciałabym 
w ogóle żeby doszło do wojny. 
To zbyt straszna perspektywa. 
Nie wyobrażam sobie, abyśmy 
mogły spełniać dzisiaj takie obo­ 
wiązki do jakich przygotowywa­ 
no nas 40 lat temu. Wówczas 
patrzyłyśmy na to całkiem ina­ 
czej, byłyśmy młodziutkie i peł­ 
ne nadziei. Rwałyśmy się do wal­ 
ki, ale dzisiaj mogę powiedzieć, 
że wyznaczanie kobiet na dowód­ 
ców męskich plutonów nie było 
(Dokończenie na ttr . 4} 
miejsce w Komitecie Krakow­ 
skim PZPR. Gości reprezentują­ 
cych 12 wojewódzkich środowisk 
kombatanckich Polski południo­ 
wej powitał sekretarz KK PZPR 
Władysław Kaczmarek. 
Pow iedział on m. in.: „Obecni 
sq na tej sali weterani walki, 
frontow i żołnierze, ludzie, któ­ 
rzy swoim 
osobistym wkładem 
w zwycięstwo przyczynili się do 
tego, że możemy dzisiaj — w 40 
lat po wojnie — wspólnie się 
spotkać, ocenić to co zostało już 
osiągnięte i myśleć — nie be2 
trosk — o przyszłości". 
Podczas 
uroczystości najodważniejszych z 
odważnych odznaczył medalami 
,.40-lecia Zwycięstwa nad Faszyz­ 
mem’'. przyznamymi decyzją Pre­ 
zydium Rady Najwyższej Związ­ 
ku Radzieckiego konsul general­ 
ny ZSRR, minister pełnomocny 
Georgij A. Rudow. 
Medale o- 
trzymało 76 kombatantów, wśród 
nich krakowianie: Władysław 
Rozkaz ministra 
obrony narodowej 
Minister obrony narodowej 
gen. armii Florian Siwicki 
wydał rozkaz aby w dniu 9 
maja 1985 roku w stolicy Pol­ 
skiej Rzeczypospolitej Ludo­ 
wej — Warszawie oraz w 
Chełmie, Kołobrzegu. Szczeci­ 
nie i Zgorzelcu, a także w 
miastach stanowiących siedzi­ 
by dowództw okręgów woj­ 
skowych i rodzajów sił zbrój 
nyoh — Bydgoszczy, W rocła­ 
wiu Poznaniu i Gdyni — od­ 
dać honorowy salut 24 salw 
artyleryjskich. 
Polski akcent w prologu XXXVIIIWP 
Lech Piasecki 
triumfuje w Pradze 
Bardzo p rzyjem nym dla polskiej ekipy akcentem rozpoczął iię 
wczoraj w Pradze X X X V III Wyścig Pokoju. N a trasie prologu długo­ 
ści 6 km najszybszym spośród 130 kolarzy * 22 krajów okazał «ię 
Polak Lech Piasecki. 
Nim kolarze przystąpili do ry­ 
walizacji, na Placu Czołgistów 
w Pradze odbyła się uroczystość 
rozpoczęcia WP. Kapitanowie ze­ 
społów CSRS, Polski. NRD i 
ZSRR złożyli wiązanki kwiatów 
przed pomrukiem 
radzieckich 
(Dokończenie na str. 4) 
Rok 1945, maj: Żołnierze polscy w drodze do Berlina i w pokonanej stolicy III Rzeszy. 
Fot. Archiwum „Dziennika Polskiego" 
Order Rewolucji Październikowej 
dla przewodniczącego Rady Państwa 
Radzieckie medale 
dla W- Jaruzelskiego i H. Jabłońskiego 
WARSZAWA (PAP). 8 bm, przewodniczący Rady Państwa 
Henryk Jabłoński otrzymał w Belwederze — z rąk przewodni­ 
czącego radzieckiej delegacji przybyłej do Polski na obchody 
40. rocznicy zwycięstwa nad niemieckim faszyzmem, członka 
Biura Politycznego, sekretarza KC K PZR Nikołaja Ryżkowa 
— 
Order Rewolucji Październikowej. 
Na uroczystość do Belwederu przybyli przedstawiciele naj­ 
wyższych władz partyjnych i państwowych z I sekretarzem 
KC PZPR, premierem, gen. armii Wojciechem Jaruzelskim. 
Wręczając Henrykowi Jabłońskiemu wysokie odznaczenie N!- 
kołaj Ryżkow podkreślił jego zasługi w rozwijaniu i umac­ 
nianiu braterskiej przyjaźni i wszechstronnej współpracy mię- 
(Dokońezenit na str. 3) 
Robocza wizyta Daniela Ortegi w Polsce 
Rozmowy polsko-nikaraguańskie 
WARSZAWA (PAP). 8 bm do Polski przybył z wizytą roboczą czło­ 
nek krajowego kierownictwa Frontu Wyzwolenia Narodowego im. 
Sandino (FSLN), prezydent Republiki Nikaragui Daniel Ortega Sa- 
*ivedra. 
W uroczystości powitania nika- 
raguańskiego gościa na warsza­ 
wskim lotnisku Okęcie uczestni­ 
czyli członkowie 
najwyższych 
władz partyjnych i państwowych 
naszego kraju z Wojciechem Ja­ 
ruzelskim i Henrykiem Jabłoń­ 
skim. 
Swój pobyt w Warszawie Da­ 
niel Ortega rozpoczął od złoże­ 
nia wieńca na Grobie Nieznanego 
Żołnierza. 
# 
8 maja I sekretarz KC PZPR, 
prezes Radv Ministrów gen. ar- 
(Dokońrzenie no str 2) 
„Żołnierz polski na frontach II wojny światowej” 
(Inf, wł.) Z rodzinnych lamu­ 
sów, z prywatnych zbiorów ko­ 
lekcjonerów — mundury, zdjęcia 
dokumenty, odznaki. 
,,Żołnierz 
polski na frontach II wojny świa- 
Fdt Mar'an tyła 
towej”, to tytuł wystawy 
w 
Muzeum Historycznym m. Kra­ 
kowa przy ul. Franciszkańskiej 4, 
którą wczoraj w obecności żoł- 
(Dokończenie no str 2) 
W T V i P R transmisja uroczystości związanych 
z 40. rocznicą zwycięstwa nad faszyzmem 
Dnia 9 maja br Polskie Radio i Telewizja Polska w progra­ 
mach pierwszych przeprowadzą transmisje uroczystości zwią­ 
zanych z 40 rocznicą zwycięstwa nad faszyzmem: 
7.55 Defilada wojskowa w Moskwie; 
Zmiana posterunku honorowego i uroczystość składania 
wieńców przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie: 
Uroczystość złożenia wieńców na Cmentarzu-Mauzołeuro 
Żołnierzy Armii Radzieckiej w Warszawie: 
Defilada wojskowa i parada młodzieży w Warszawie 1 
okazji Dnia Zwycięstwa. 
11.55 
13.00 
16.50 
Tam, na lekcję historii
		

/dp_1985_107_0002.djvu

			Ą 
DZIENNIK POLSKI 
Nr 107 
Depesze z Polski 
Do przywódców 
radzieckich 
Z okazji jubileuszu 40-le­ 
cia historycznego zwycięstwa 
nad faszyzmem, Wojciech Ja­ 
ruzelski i Henryk Jabłoński 
przesłali na 
ręce Michaiła 
Gorbaczowa i Nikołaja Ti- 
chonowa depeszę, w której 
podkreślają znaczenie 
zwy­ 
cięstwa koalicji antyhitlerow­ 
skiej, kitórej . decydują-cą »iłą 
był Związek Radziecki i je ­ 
go bohaterska armia. Depe­ 
sza zawiera najserdeczniejsze 
życzenia dalszych 
*ukcesów 
dla bratnich narodów Związ­ 
ku Radzieckiego, nowych twór­ 
czych osiągnięć w budownic­ 
twie 
komunistycznym 
w 
ZSRR, jak również w walce 
0 pokój i postęp społeczny na 
całym świecie. 
Do Czechosłowacji 
Z okazji Święta Narodowe­ 
go CSRS oraz 40. rocznicy 
wyziwolenia 
Czechosłowacji 
przez Armię Radziecką, W oj­ 
ciech Jaruzelski i Henryk 
Jabłoński przesłali na ręce 
Gustava Husaka i Lubomira 
Stron gala serdeczne pozdro­ 
wienia i najlepsze życzenia 
dla Komitetu Centralnego 
Komunistycznej Partii Cze­ 
chosłowacji, rządu i bratnich 
narodów CSRS — w imieniu 
KC PZPR, Rady Państwa 
1 rządu PRL, w imieniu na­ 
rodu polskiego i własnym. 
Do NRD 
Z okazji 40. rocznicy zwy­ 
cięstwa nad faszyzmem Woj­ 
ciech Jaruzelski i Henryk 
Jabłoński 
w 
imieniu KC 
PZPR, Rady Państwa, rządu 
PRL i narodu polskiego prze­ 
słali na ręce Ericha Honec­ 
kera i Wilii Stopha brater­ 
skie pozdrowienia dla Komi­ 
tetu Centralnego NSPJ, Rady 
Państwa, 
Rady 
Ministrów 
i narodu Niemieckiej Repu­ 
bliki Demokratycznej. 
Depesza z Moskwy 
(Dokończenie ze str. I) 
pietyzmem zachowuje w pa­ 
m ięci rad.ziecko-polsk.ie bra 
terstwo broni zrodzone w la­ 
tach wojny, wspólnie przela­ 
ną krew w walkach z znie­ 
nawidzonym wrogiem. Obcho­ 
dząc uroczyście 4Q-leęie hi­ 
storycznego zwycięstwa nad 
faszyzmem, 
nasze 
wspólne 
wielkie śuńęto, życzymy Wam. 
Drodzy Towarzysze, wszys­ 
tkim Uidziom pracy w PRl. 
pomyślnego pokonania trud. ■ 
ności. rozwiązania zadań bu ­ 
downictwa 
socjalistycznego 
szczęścia i pomyślności. 
Awanse dla zasłużonych 
(Inf. wł.) W dniu 8 maja z oka­ 
zji 40-lecia Zwycięstwa w Wo­ 
jewódzkim Sztabie W ojskowym 
Kraków odbyła się uroczystość 
wręczenia aktów mianowań 37 
oficerom i chorążym nie będą­ 
cym w czynnej służbie wojsko­ 
wej, mianowanym za zasługi dla 
obronności kraju. Mianowani zo­ 
stali m. in.: na stopień pułkow ­ 
nika: ppłk. rez. Ryszard Hlodzik, 
na stopień majora — kpt. rez. 
Antoni Dziatkowiak, na stopień 
kapitana — por. rez. Edward 
Serwa, na stopień chorążego — 
st. sierż. sztab. rez. Wojciech 
Chmura. Na stopień podporucz­ 
nika mianowanych zostało m. in. 
5 podoficerów podchorążych — 
uczestników wojny obronnej 1939 
rok u. 
Akty mianowań wręczał zastę­ 
pca szefa W ojewódzkiego Sztabu 
Wojskowego w Krakowie płk. 
m g r. Józef Gąstoł. 
W 
uroczystości uczestniczy­ 
li: sekretarz KK PZPR Włady­ 
sław Kaczmarek, wiceprezydent 
m. Krakowa Andrzej Zmuda, do­ 
wódca Garnizonu płk dypl. Ja­ 
nuary Komański, kierownik W y­ 
działu Administracyjnego K K 
PZPR Jan Kusztelaif oraz prze­ 
wodniczący Zarządu W ojewódz­ 
kiego Związku Byłych Żołnierzy 
Zawodowych płk. rez. Józef Dy­ 
bał. (F) 
Uroczyste spotkania i akademie w Krakowie 
(Dokończtnię z« itr. J) 
swoich planach unice«twl«nla 
180 min Słowian. 
W imieniu odznaczonych po­ 
dziękowanie złożył, prosząc o 
przekazanie Ich kierownictwu 
K P ZR , Tadeusz Cmikiewici. W 
uroczystości uczojtniczył ponad­ 
to konsul Konsulatu Generalne­ 
go ZSRR Andrzej Czertów oraz 
Piotr Gajek przewodniczący Z W 
ZBoWiD w Krakowie. 
(mich) 
* 
Na uroczystej akademii spot­ 
kali się naukowcy, studenci i 
pracownicy Studium Wojskowego 
Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 
swoim 
wystąpieniu rektor UJ 
prof. dr Józef Gierowski wrócił 
pamięcią do lat II wojny świa­ 
towej i dnia wyzwolenia. 
Podczas akademii Krzyż Ka­ 
walerski Orderu Odrodzenia Pol­ 
ski otrzymał płk Jan Hajny. 
Pięciu 
oficerom-wykładowcom 
wręczono Medale 40-lecia Polski 
Ludowej. Uniwersytetowi Jagiel­ 
lońskiemu przyznano Medal Za 
Zasługi dla Ligi Obrony Kraju. 
Na zakończenie spotkania w y ­ 
stąpił harcerski zespół pieśni i 
tańca „Małe Słowianki”, (mr) 
Z okazji 48 rocznicy zwycię­ 
stwa nad faszyzmem odbył się 
wczoraj po południu, w Domu 
Kultury Kolejarza, spektakl tea­ 
tralno-muzyczny 
zorganizowany 
przez Zarząd Krakowski ZSMP. 
Widzów — 
młodzież krakow­ 
skich szkół, powitał przewodni­ 
czący ZK ZSMP Krzysztof Matz- 
ka. Przed spektaklem odczytany 
został, przez 
Dorotę Bąk — 
członka Zarządu Zakładowego 
ZSMP Węzła Kolejowego, „Apel 
o pokój i bezpieczeństwo w 
świecie” skierowany do ucze­ 
stników XII Światowego Festi­ 
walu Młodzieży i Studentów 
Moskwa ’85. 
Czytamy w nim m. in.: 
„Ob­ 
serwuje się wzrost poczynań a- 
gresywnych sił imperialistycz­ 
nych zainteresowanych w naru­ 
szeniu światowego pokoju i sta­ 
bilizacji Stanowczo pragniemy 
przeciwstawić się tego typu dzia­ 
łaniom naruszającym ład i po- 
Przyjęcie w ambasadzie ZSRR 
(Dokończenie se str. 1) 
Woźniak, Jan Główczyk, Czesław 
Kiszczak, Florian Siwicki, Hen­ 
ryk Bednarski; przewodniczący 
C K R P Z P R Kazimierz Morawski, 
przewodniczący CKKP Jerzy Ur­ 
bański, zastępca przewodniczące­ 
go Rady Państwa Kazimierz Sc- 
comski; wiceprem ierzy: Manfred 
Gorywoda, 
Zenon 
Komender, 
Edward Kowlaczyk, Janusz Obo- 
dowski; wicemarszałek Sejmu: 
Halina Skibniewska; członkow ie 
Rady Państwa i rządu, kierowni­ 
cy wydziałów KC PZPR, człon­ 
kowie kierownictwa Ministerstwa 
Obrony Narodowej, gospodarze 
stolicy. 
Obecni byli: wetsrani walk z 
faszyzmem — kombatanci II w oj­ 
ny światowej, wśród nich Polacy 
b. żołnierze Armii Czerwonej, 
generałowie i wyżsi oficerowie 
WP, przedstawiciele organizacji 
społecznych i młodzieżowych, re ­ 
prezentanci świata nauki i kul­ 
tury. dziennikarze. 
W przyjęciu uczestniczył prze­ 
bywający w Polsce członek Biu­ 
ra Politycznego, sekretarz KC 
K PZR Nikołaj Ryżkow i zastępca 
przewodniczącego Rady Mini­ 
strów ZSRR Wieniamin Dymszyc. 
Przybyła delegacja Ministerstwa 
Obrony ZSRR z głównym mar­ 
szałkiem lotnictwa Aleksandrem 
Kołdunowem oraz delegacja ra­ 
dzieckiego komitetu weteranów 
wojny z gen. armii Nikołajem 
Laszczenką. Obecny był przed­ 
stawiciel 
naczelnego dowódcy 
Zjednoczonych Sił Zbrojnych 
Państw-Stron Układu Warszaw­ 
skiego przy Wojsku Polskim gen. 
płk Władimir Siwienok, a także 
dowódca północnej grupy wojsk 
Armii Radzieckiej gen. płk Alek­ 
sander Kowtunow. 
Przybyli szefowie i członkowie 
przedstawicielstw dyplomatycz­ 
nych w Warszawie. 
Przyjęcie upłynęło w bardzo 
serdecznej, przyjacielskiej atmo­ 
sferze. 
Uroczystość w Pałacu Zjazdów 
(Dokończenie ze str. 1) 
faszyzmem partyjno-rządowe delegacje krajów socjalistycznych, w 
tym delegacja PRL z członkiem Biura Politycznego, sekretarzem KC 
P Z P R Józefem Czyrklem na czele. 
Sekretarz generalny KC KPZR Michaił Gorbaczow wygłosił refe­ 
rat pt.: „Wiekopomne zwycięstwo narodu radzieckiego”. 
* 
Michaił Gorbaczow oraz inni radzieccy przywódcy partyjni i pań­ 
stwowi przybyli w środę do Mauzoleum W. I. Lenina, gdzie złożył; 
wieniec od KC KPZR:, Prezydium Rady Najwyższej ZSRR i Rady 
Ministrów ZSRR. Minutą ciszy uczczono pamięć założyciela K PZR 
twórcy pierwszego w świecie państwa socjalistycznego. 
Następnie radzieccy przywódcy udali się do Grobu Nieznanego Żoł­ 
nierza przy murze kremlowskim, gdzie złożyli wieniec. Minutą ci­ 
szy uczczono pamięć radzieckich żołnierzy, którzy oddali życie za 
wolność i niepodległość socjalistycznej ojczyzny 
Rozmowy polsko-nikarayuanskie 
(Dokończenia ze str. 1) 
m ii Wojciech Jaruzelski spotkał 
się z prezydentem republiki Ni­ 
karagui, członkiem 
krajowego 
kierownictwa Frontu Wyzwole­ 
nia Narodowego im. Sandino Da­ 
nielem Ortega Saavedra. 
W rozmowie toczącej się w du­ 
chu przyjaźni i pełnego wzaje­ 
mnego zrozumienia obaj przy­ 
wódcy dokonali oceny dotychcza­ 
sowego stanu stosunków polsko- 
nikaraguańskich oraz głównych 
problemów sytuacji międzynaro­ 
dowej. 
W ojciech Jaruzelski i Daniel 
Ortega wyrazili zadowolenie z 
dotychczasowego rozwoju stosun­ 
ków przyjaźni między obu kra­ 
jami oraz wypowiedzieli się za 
dalszym wszechstronnym rozsze­ 
rzeniem współpracy dwustronnej. 
Obaj przywódcy z zaniepokoje­ 
niem stwierdzili, że sytuacja 
międzynarodowa ulega pogorsze­ 
niu w rezultacie konfrontacyjnej 
polityki administracji Waszyn­ 
gtonu. 
0j 
W piątek od godz. 12 do 14 
Jclefoniczny dyżur „Dziennika’* 
Porady dla ośmioklasistów 
Dobiega końca termin składania podań do szkół średnich. 
Na pewno większość ośmioklasistów wybrała już placówkę, w 
której kontynuować będzie naukę. Sądzimy jeefnak, że facho­ 
wych wskazówek nigdy dość, stąd nasza telefoniczna akcja. 
W piątek w godz. od 12 do 14 z rodzicami i młodzieżą roz­ 
m awiać będą: starszy wizytator krakowskiego Kuratorium 
Oświaty i Wychowania STANISŁAW SKOWRONEK — nr tel. 
22-95-92 oraz psycholog z Wojewódzkiej Poradni Wychowaw- 
czo-Zawodowej mgr MARIAN PODRAŻA —- tel. 22-75-88 wewn 
262. Pytać można nie tylko o wolne miejsca w szkołach śred- 
nioh i warunki przyjęcia do nich, ale o wskazówki natury pfc- 
dagogiczno-psychologicznej, które na pewno pomogą rodzicom 
w rozwiązaniu wychowawczych kłopotów z ich dziećmi, (ceg) 
Obie strony wypowiedziały się 
za zahamowaniem wyścigu zbro­ 
jeń, za polityką odprężenia i ró­ 
wnoprawnej współpracy wszyst­ 
kich państw bez dyskryminacji i 
restrykcji. Udzieliły poparcia no­ 
wym radzieckim inicjatywom po­ 
kojowym zmierzającym do uzdro­ 
wienia sytuacji międzynarodowej 
i zapewnienia rzeczywistych suk­ 
cesów w genewskich rozmowach 
radziecko-amerykańskich. 
Wojciech Jaruzelski podkreślił 
pełną solidarność narodu polskie­ 
go z narodem nikaraguańskim w 
jego walce przeciw agresywnym 
poczynaniom administracji am e­ 
rykańskiej. 
# 
8 bm. przewodniczący Rady 
Państwa Henryk Jabłoński odbył 
w Belwederze rozmowę z przy­ 
byłym do Polski z roboczą wizy­ 
tą prezydentem republiki Nika­ 
ragui, Danielem Ortegą Saavedra. 
Przedmiotem 
rozmowy były 
problemy 
międzynarodowe 
ze 
szczególnym uwzględnieniem sta­ 
le zaostrzającej się sytuacji w 
Ameryce Środkowej. Henryk Ja­ 
błoński przekazał wyrazy so­ 
lidarności i poparcia dla bo­ 
haterskiego narodu nikaraguań- 
skiego i jego 
słusznej w alki 
w obronie suwerenności, inte­ 
gralności terytorialnej i zdobyczy 
rewolucji. Omawiano także sto­ 
sunki dwustronne, wyrażając za­ 
dowolenie z pomyślnego ich roz­ 
woju. 
W rozmowie uczestniczyli mi­ 
nistrowie spraw zagranicznych 
obu krajów — Stefan Olszowski 
i Miguel D’escoto Brockman. 
W godzinach popołudniowych 
prezydent Nikaragui, któremu to­ 
warzyszyli wicepremier Mieczy­ 
sław F. Rakowski i wiceminister 
spraw zagranicznych Jan Kinast, 
przebywał na terenie b. hitlerow­ 
skiego obozu zagłady Majdanek 
w Lublinie, gdzie złożył hołd ty­ 
siącom ofiar tej hitlerowskiej 
kaini. 
rządek społeczny we współcze­ 
snym świecie oraz polityczną 
stabilizację istniejących układów 
międzynarodowych. (...) Tylko po­ 
kój zapewni wszystkim ludziom 
normalne warunki pracy i iycia, 
a nam młodym pozwoli w pełni 
zrealizować nasze ambicje i za­ 
miary” . 
W spektaklu teatralno-muzy­ 
cznym pn. 
„Nigdy więcej woj­ 
ny” wystąpili artyści krakow­ 
skich scen, ponadto odbyły się 
recitale: „Berliner Stadtmusikan- 
ten Kwartet”, Edwarda Zawiśliń- 
skiego, chóru „Dominanta” oraz 
występy zespołu pieśni i tańca 
„Elegia” z Rudnika. 
Ostatnim punktem 
wczoraj­ 
szych obchodów Dnia Zwycię­ 
stwa był o godz 20. uroczysty 
Apel Instruktorski na Gliniku, 
przy ul. Ks. Józefa. Udział wzię­ 
liwnim 
m. in. 
członkowie 
ZBoWiD oraz byli harcerze Sza­ 
rych Szeregów. Podczas Apelu 
odbyło się ślubowanie instruk­ 
torskie i mianowanie na wyższe 
stopnie, (mich) 
* 
(Inf. wł.) 40. rocznica zwycię­ 
stwa nad faszyzmem oraz zbliża­ 
jący się Dzień Pracownika Gos­ 
podarki Komunalnej były okazją 
do uroczystego spotkania przed­ 
stawicieli 
załogi 
Miejskiego 
Przedsiębiorstwa 
Komunikacyj­ 
nego w Krakowie. Wśród zapro­ 
szonych gości byli m. in. członek 
KC PZPR Jerzy Kurdziel, sekre­ 
tarz KK PZPR Jan Czepiel, wi­ 
ceprezydent m. Krakowa Andrzej 
Żmuda, 
gospodarze 
dzielnicy 
Podgórze z I sekretarzem 
KD 
PZPR Janem Kozakiem i naczel­ 
nikiem Marianem Kuligiem. 
Dyrektor naczelny MPK Tade­ 
usz Trzmiel omówił działalność 
krakowskiego miejskiego prze­ 
woźnika w ostatnim czasie, zwra­ 
cając też uwagę na trudności, na 
jakie napotyka przedsiębiorstwo. 
Zabierając głos 
sekretarz K K 
PZPR Jan Czepiel przypomniał 
historyczne wydarzenia sprzed 40 
lat i ich znaczenie dla potomno­ 
ści, podkreślając wagę walki o 
pokój we współczesnym świecie. 
Złożył życzenia pracownikom 
MPK i ich najbliższym oraz 
członkom obchodzącej 65-lecie 
reprezentacyjnej Orkiestry 
m. 
Krakowa wywodzącej się właśnie 
od tramwajarzy. Orkiestra ta, 
którą dyryguje Alojzy Thomys, 
uświetniła swym jubileuszowym 
koncertem wczorajsze uroczyste 
spotkanie. Załoga M PK otrzyma­ 
ła też okolicznościowy adres od 
przewodniczącego Rady Narodo­ 
wej m. Krakowa Apolinarego Ko­ 
zuba. 
Zasłużonym pracownikom kra­ 
kowskiego MPK wręczono meda­ 
le ,,Za udział w wojnie obronnej 
1939”, Medale 40-lecia Polski Lu ­ 
dowej, „Za udział w walkach w 
obronie władzy ludowej” oraz 
„Zwycięstwa i wolności” . Przy­ 
znano także wysokie odznaczenia 
państwowe. 
Krzyż Kawalerski 
Orderu Odrodzenia Polski otrzy­ 
mał Alojzy Thomys. Wręczono 
również 5 Złotych i 3 Srebrne 
Krzyże Zasługi Po spotkaniu 
złożono kwiaty pod tablicą pa­ 
miątkową kiu czci pomordowa­ 
nych przez zbrodniarzy hitlerofw- 
skich pracowników MPK. (ceg) 
W Dniach Kultury 
Czechosłowackiej 
(Inf. wł.) Przebywający w K ra­ 
kowie z okazji Dni Kultury Cze­ 
chosłowackiej 
przedstawiciele 
ambasady CSRS i Ośrodka K ul­ 
tury Czechosłowackiej w W ar­ 
szawie: Mirosław Spacck, Iwan 
Yrabel, Mirosław Petran, Elena 
Mela i Bohumil 
Ceplecha — 
przyjęci zostali w dniu wczoraj- 
czym przez sekretarza K K PZPR 
Jana Czepiela. W 
spotkaniu 
uczestniczył Kierow n ik Wydziału 
Kultury KK PZPR Stanisław 
Franczak. Podczas spotkania roz­ 
mawiano na temat aktualnych 
problemów 
społeczno-politycz­ 
nych w Polsce i Czechosłowacji, 
a także na tematy kultury i per­ 
spektyw jej rozwoju w Krako­ 
wie. Uzgodniono szerszy zakres 
wymiany kulturalnej między obu 
krajami. 
Na lekcję historii 
(Dokończenie ze str. 1) 
nierzy tych frontów i ich rodzin 
otworzył 
dyrektor 
Muzeum 
Andrzej Szczygieł. Ekspozycja, 
w yraz hołdu żołnierzom polskim 
walczącym 
o 
niepodległość 
Ojczyzny na Wschodzie, na Za­ 
chodzie, w okupowanym kraju, w 
partyzantce i w Powstaniu War­ 
szawskim, 
to najlepsze miejsce 
na lekcję historii, lekcję wielce 
kształcącą dla młodzieży. 
W chwili otwarcia wystawę 
zwiedzili: konsul radziecki w 
Krakowie Enn Limets, zastępca 
kierownika Wydziału K ultury 
K K PZPR Edward Byszewski, 
dyrektorzy 
krakowskich 
mu­ 
zeów. 
(żym) 
Na zdjęciu: fragment wystawy 
— 
Kazimierz Roman, żołnierz 2 
Korpusu Polskiego, prezentuje 
• w « osobiste pamiątki, 
Odznaczenia dla W . Jaruzelskiego 
i H. Jabłońskiego 
(Dokończenie se str. 1) 
dzy narodami polskim i radzieckim, a także rolę, jaką spełnia 
w procesie socjalistycznego budownictwa w PRL. N . Ryżkow 
życzył przewodniczącemu Rady Państwa zdrowia i wielu dal­ 
szych sukcesów w dziele umacniania przyjaźni i współpracy 
polsko-radzieckiej . 
n 
WARSZAWA (PAP). 8 bm. I sekretarz KC PZPR, prezes 
Rady Ministrów PRL, gen. armii Wojciech Jaruzelski i prze­ 
wodniczący Rady Państwa P R L Henryk Jabłoński otrzymali 
radzieckie medale „40 lat zwycięstwa w W ielkiej Wotjnie Na­ 
rodowej” . Medale otrzymali także członkowie Biura Politycz­ 
nego i sekretarze KC PZPR. 
Aktu wręczenia dokonał członek Biura Politycznego, sekre­ 
tarz KC KPZR Nikołaj Ryżkow 
Wymiana depesz 
Gorbaczow — Reagan 
MOSKWA (PAP). Michaił Gor­ 
baczow wystosował do prezyden­ 
ta USA Ronalda Reagana depe­ 
szę, w której pisze: 
Świętując dzień wielkiego zwy­ 
cięstwa nad hitlerowskim faszyz­ 
mem odniesionego przed 40 Jaty 
przez naród radziecki i narody 
innych sojuszniczych krajów pa­ 
miętamy o tym duchu współpra­ 
cy, który łączył nas wszystkich 
w 
walce ze 
wspólnym 
wro­ 
giem. Oddajemy należne 
wkła­ 
dowi narodu amerykańskiego w 
odniesienie zwycięstwa, pamięci 
Amerykanów, którzy polegli na 
poUach bitewnych. 
Również dzisiaj 
wszyscy po­ 
winni pamiętać 
o 
głównym 
wniosku z tej najokrutniejszej 1 
najbardziej niszczycielskiej woj' 
ny, jaką znała ludzkość. Istoto 
tego wniosku sprowadza się ci0 
tego, że od wszystkich państw 
od ich przywódców 
wymagaj 
jest odpowiednie podejście 
zachowania pokoju i umocnieni* 
bezpieczeństwa międzynarodowe' 
go. Związek Radziecki jest gotó^'' 
współpracować ze Stanami Zie° ' 
noczonymi w rozwiązywaniu na 
tej podstawie zadania, 
któryś 
jest zapobieżenie katastrofie niu»' 
learnej i całkowita likwidacja 
broni jądrowej. 
Narody USA i innych krajów 
mogą być przekonane, że Zwi8' 
zek Radziecki nadal będzie dąż)'1 
do t eg o szilachetnego celu. 
M OSKW A (PAP). Ronald Rea:;an wystosowały depeszę do Michaił* 
Gorbaczowa. Stwierdza się w niej m. in.: 40. rocznica z w y c ię s t w ^ 
w Europie to wydarzenie, w związku z którym 
oba nasze kraj® 
wspominają poświęcenie tych wszystkich mężczyzn i kobiet, którz>' 
oddali wszystko dla sprawy walki przeciwko tyranii. Razem z i11' 
n ym i naszymi sojusznikami dwa nasze kraje do końca wypełni!.' 
swoją misję w tej długiej walce. Wykazaliśmy, że mimo różnic mte' 
dzy nami, możemy zjednoczyć się w naszych wspólnych wysiłkach) 
uwieńczonych sukcesem. 
. 
Sądzę, że powinniśmy w tym uroczystym wydarzeniu dostrzegaj 
możliwość spojrzenia w przyszłość z uczuciem w iary i nadziei. Chciał' 
bym — pisze prezydent USA — żeby nasze kraje wspólnie potwief' 
dziły przywiązanie do sprawy przezwyciężenia różnic i rozwiązani 
problemów istniejących w 
stosunkach między nami, a także ab.v 
wspólnie poszły drogą praw dziwego postępu, celem osiągnięcia wiĘ^' 
szej stabilizacji w świecie i usunięcia broni jądrowej z powierzch'"1* 
Ziemi. Dążąc do tych celów godnie uczcimy pamięć tych, który111 
obecnie oddajemy należną cześć. 
WCZORAJWKRAJUi NAŚWIECiE 
A (K) CZŁONKOWIE PARTII „ZIELONYCH” Z RFN W OSWltf' 
CIMIU. W przededniu 40. rocznicy zwycięstwa, na tereny byłego ni®' 
mieckiego obozu śmierci Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu-Brz®' 
zince przybyła grupa kilkudziesięciu działaczy partii „Zielonych 
z RFN, w tym kilku posłów z ramienia tej, partii w zachodnioni®' 
mieckim Bundestagu, aby oddać hołd ofiarom niemieckiego ludobóJ' 
stwa. 
A ŚRODOWA AUDIENCJA JANA PAWŁA II. Papież Jan P*' 
weł II, który udaje się w sobotę w 10-dniową podróż do krajów B®' 
neiujciu, spotkał się w środę z wiernymi na cotygoniowej audiencJ1 
generalnej przed Bazyliką św. Piotra. Papież pozdrowią m. in. licz11® 
pielgrzymki i grupy turystyczne z Poflski, przybyłe do Watykan'* 
z okazji ścięta patrona Polski — św. Stanisława. Były to gruP* 
z Krakowa, Noweij Huty, Wrocławia, Poznania i innych miast. 
O głoszenia Ekspresowe 
CUKIERNIKA zatrudni cukiernia — 
Jan Klimczyk, Skawina, żwirki 1 
Wigury li. 
g -63560 
CUDZOZIEMCY — małżeństwo poszu­ 
kuje małego samodzielnego, umeblo­ 
wanego mieszkania w centrum lub 
na zachodzie Krakowa. Oferty 63532 
„Prasa” Kraków, Wiślna 2. 
SPRZEDAM parcelę budowlaną o po­ 
wierzchni 46 arów — Kończyce 26, 
gm. Michałowice. Wiadomość: ponie­ 
działki 1 soboty, w godz. 15-18. 
g-63383 
JAMNIKI długowłose, rodowodowe — 
sprzedam. Kraków, Radomska 15, tel. 
11-29-41. 
g -63390 
FLIZIAHZY, chętnie emerytów za­ 
trudni zakład usługowy — Barbara 
Zajączkowska, tel. 55-02-45. g-63371 
PRZYCZEPĘ N 126 e, na resorach z 
przystawką — sprzedam. Sławomir 
Styś, Kraków, Jaworowa 29. g-63704 
KAROSERIĘ Zastayy 750 — sprzedam. 
Borek Fałęckl, Okrzei 20. g-«3594 
WYMURUJĘ dom w zamian za par­ 
celę budowlaną. Oferty 63588 „Prasa” 
Kraków, Wiślna 2. 
MSH 101, WSH 205. Altusy 110 — 
sprzedam. Tel. 22-77-42. 
g-63614 
POTRZEBNA pomoc do dzieci w go­ 
dzinach przedpołudniowych 
w 
za­ 
mian za pokój. Ndwa Huta, os. Dy­ 
wizjonu 303 6/33. 
g -63579 
VOLVO 244 DL, po 118000 km, stan 
bardzo dobry — sprzedam. Oferty 
63581 „Piasa” Kraków, Wiślna 2. 
PSYCHOLOG zaprasza dzieci — po­ 
niedziałki 1 czwartki, 16-19, tel. 
44-15-55.___________ __ __ __ __ 
g-63582 
FABRYCZNIE nową przyczepę kem­ 
pingową N 126 e — pilnie odstąpię. 
Kraków, Odrzańska 8/69, po 15. 
____________ ________________ 
g -63694 
ŻYWIEC — mieszkanie spółdzielcze, 
3-pokojowe, komfortowe — zamienię 
na podobne, w 
Krakowie. Oferty 
63521 „Prasa” Kraków, Wiślna 1. 
MASZYNĘ dziewiarską nr 8 z P1*., 
tym zamkiem — sprzedam. Krys” 
na Oli, Sleclechowice 146, kolo S*, 
mnlk. 
g-«5- 
GRZYWNOWICZ Kazimierz, 
**£}'. 
Ratajów 80, zgubił prawo jazdy, 
dane przez Wydział Komunikacji ^ 
Słomnikach. 
APARAT fotograficzny Yashlca ^ 
sprzedam. Tel. 21-56-59. 
PRZYJMĘ gosposię kwalifikowani * 
gotowaniem, w średnim wieku, 
dwóch osób, na stale lub dochodzą'La 
Osobny pokój, 
utrzymanie, 
doo. 
pensja. Kraków, 
tel. 11-53-31, 
" 
Chloplcklego 3 — rondo MogUsW^'6j 
f r y z j e r k ę zatrudnię, pełnoletj1.1* 
uczennicę przyjmę — Zygmunt^ 
pl. Szczepański 7. 
KOMPLETNY silnik, po remoncie ?. 
Fiata 1308 — sprzedam. Tel. 
godz. 17-20. 
______ ______ ______ ______ ______ _ 
„M ALUCHA”, 1983 — sprzedam- JJfif 
66-94-17. 
g^j > 
M-4 pilnie sprzedam. Pośrednie''^ 
Brzezińska, tel. 44-20-95 
FIATA 125p, rok 1977 — sprzeds|£ 
Tel. 22-20-11 wewn. 381, w ieczory 
CEMENT, wapno gaszone, grzejf1*11 
żeliwne — kuplę. Tel. 48-34-48.^j5oi 
BOCHNIA — dom piętrowy 
stan), sprzedam. Oferty 63440 „P ra 
Kraków, Wiślna 2. 
FLIZY, terakotę — sprzedam. *5/,*5 
ków, Odrzańska 8/2. 
LOKALU na rzemiosło — poszuk1’^ 
T e l. 33-11-57. 
— 
— 
■ ... ............... 
- 
FIATA 126p — 
sprzedam* 
37-Ź6-98. 
KAROSERIĘ Skody 105 S - 
dam. Flelek, Niepołomice, 
3, tel. 466. 
- 
FLIZY blał« 
— 
sprzedam* 
33*89-32. 
*
		

/dp_1985_107_0003.djvu

			Nr 107 
DZIENNIK POLSKI 
. 
• 
3 
' -.<' 
''' 
>;•^ 
. 
-\;•: 
•'•,i.-.' 
MMM 
M 
M 
__ 
___ 
I m w ięcej polskich dzieci 
pan zlikwiduje, tym prę­ 
dzej otrzyma pan Wojen­ 
ny Krzyż Zasługi — po­ 
wiedziano Josefowi Stro- 
derow i, młodemu niemie­ 
ckiemu lekarzowi, kiedy 7 
marca 1942 roku władze oku­ 
pacyjne przekazywały mu 
Klinikę Pediatryczną w K ra ­ 
kowie. Była ona dwuklaso- 
wa: z dobrze zaopatrzonym 
w leki oddziałem niemieckim 
i z polską poczekalnią 
śmierci. 
Dzieci polskie były wygło­ 
dzone, wyczerpane, u kresu 
nacyjny. 
Wszyscy 
zaproszeni 
przyjęli go, z wyjątkiem świato­ 
wej sławy internisty prof. Lud­ 
wiga Heilmeyera, i mnie. Heil- 
meyer mógł sobie prędzej pozwo­ 
lić na taki krok, był bowiem sła­ 
wą. Oświadczyliśmy, że nie je­ 
steśmy prawowitymi dyrektora­ 
mi klinik, a jedynie zastępczymi. 
Prosiliśmy o potraktowanie na.- 
szych stanowisk jako komisary­ 
cznych. Zrezygnowaliśmy też z 
należnych poborów. 
Takie postępowanie było bar­ 
dzo lekkomyślne, mogło być po­ 
czytane zą niebezpieczny prowo­ 
kację. Ale tego rodzaju decyzja 
wydawała nam się słuszna. Dłu­ 
go wahaliśmy się, aby powiado­ 
mić o tym nasze żony. 
żonych. Niemieckie patrole Jak 
ognia bały sią zakażenia. Nawet 
niemieccy lekarze unikali wizyt 
na polskim oddziale zakaźnym. 
Kostrzewski uniknął losu pro­ 
fesorów aresztowanych w „So-n- 
deraktion Krakau”, gdyż w tym 
dniu z powodu choroby musiał 
pozostać w łóżku. Często odwie­ 
dzałem go na oddziale po dyżu­ 
rach, albo w niedziele. O naszych 
kontaktach nikt nie mógł wie­ 
dzieć. 
Szybko rozniosła się wśród pol­ 
skiej ludności wieść, że nie­ 
miecki lekarz naczelny nie 
robi różnicy między dziećmi róż­ 
nej 
narodowości. Z jednakową 
troską leczy jedne i drugie. Czę­ 
sto mieliśmy trudności z pomie­ 
szczeniem wszystkich dzieci. Mu­ 
sieliśmy wstawiać leżanki, w y­ 
korzystywać wanny, kładliśmy 
małych pacjentów do koszy na 
bieliznę. 
Nieraz dr Nowak informował 
mnie w tajemnicy, że przyjęto 
do kliniki dziecko żydowskie z 
okolic Krakowa. Umieszczano je 
wśród polskich dzieciaków, do 
karty wpisywano polskie nazwi­ 
sko, a w rubryce wyznanie pi­ 
sano: rzymsko-katolickie. Ryzyko 
było ogromne. W razie wpadki 
wszyscy trafilibyśmy do Oświę­ 
cimia. 
tt 
Pielęgnacją polskich dzieci w 
klinice zajm ow ały się zakon­ 
nice, niezwykle 
sumiennie 
wykonujące swoje 
obowiązki. 
Troskliwą opieką otaczały za­ 
równo polskie, jak i żydowskie 
dzieci. 
Wykazywały niezwykły zmysł 
organizacyjny, np. w zapewnia- 
pracowników 1 od rodziców cho­ 
rych dzieci dowiadywałem się o 
okrucieństwach okupanta, o krwa­ 
wych represjach. Coraz bardziej 
byłem sercem, umyśleni i swoim 
działaniem po stronie polskiej. 
Pracowałem ponad siły. P,rof. 
Heilmeyer zalecił mi uprawianie 
sportu. Umożliwiono mi korzy­ 
stanie % koni, oddanych do użyt­ 
ku wyższym oficerom 
niemiec­ 
kim. Odtąd wczesnym 
rankiem 
trenowałem na obrzeżu Krakowa 
jazdę konną. Czasem towarzyszył 
mi adiutant wyższego dowódcy 
SS i policji, którego poznałem 
poprzez 
niemieckiego lekarza. 
Podczas przejażdżki opowiadał o 
lokalnej polityce i planach. 
Ośmieliło mnie •to do wyrażenia 
prośby o uwolnienie jednego z 
moich asystentów, który nagle 
nie zjawił się w pracy. Za po­ 
wiązania z ruchem oporu został 
osadzony w więzieniu na Monte­ 
lupich. Prośbę wielokrotnie po­ 
nawiałem. Bezskutecznie. WresZ- 
fcie pewnego dnia adiutant o- 
strym, oficjalnym tonem powie­ 
dział, że naraziłem się na po­ 
dejrzenie o współpracę z pol­ 
skim ruchem oporu. Groził are­ 
sztowaniem i zsyłką do Oświę­ 
cimia — wraz z moim młodym 
lekarzem. 
Jeszcze tego dnia udałem się 
do jego szefa, którego dzieci by­ 
ły niegdyś moimi pacjentami. 
Dziękując mi swego czasu za ich 
wyleczenie, obiecał pomoc, gdy­ 
bym takowej kiedyś potrzebował. 
Przypomniał sobie te słowa. W y­ 
słuchał moją prośbę. Następnie 
przywołał adiutanta, który go po­ 
informował, że młody lekarz zo­ 
stał zatrzymany za .działalność w 
ruchu oporu. Dodając przy tym 
złowrogo, że ja swoją interwen- 
sił, lekarze nieufni wobec no­ 
wego szefa. Ale wkrótce zo­ 
stał on ich sprzymierzeńcem 
w walce o przetrwanie ty* 
sięcy polskich dzieci. K r a ­ 
kowska klinika stała się ko­ 
mórką polskiego ruchu opo­ 
ru. 
Pisze o tym prof. Stroder 
w sw ej książce,*) jaka ostat­ 
nio ukazała się w RFN. 
Fragmenty z niej z pewny­ 
mi skrótami, potraktowane 
bardzo wybiórczo, drukuje­ 
my: 
Polską klinikę z około 120 
dziećmi przejąłem na drugi 
dzień rano. Poprosiłem m iej­ 
scowego lekarza, aby w wyzna 
czonym przez 
niego 
miejscu 
przedstawił mnie polskiemu per­ 
sonelowi. Do ostatniej chwili nie 
wiedziałem co powinienem 
po­ 
wiedzieć na powitanie. Ale wi­ 
docznie zaimprowizowane słowa 
wzbudziły zrozumienie. Od pierw ­ 
szej chwili wyczuwałem, że 
z 
moimi — przeważnie starszymi 
ode mnie — polskimi kolegami 
łączyć mnie będzie szczera i o- 
wocna współpraca. K to nie prze­ 
żył koszmaru okupacji ze wszys­ 
tkimi jej konsekwencjami, nie 
może pojąć jak wielką radość i 
satysfakcję sprawiało mi zaufa­ 
nie tych współpracowników. 
Jednym z pierwszych tematów 
był los polskiego dyrektora kli­ 
niki prof. dr. Lewkowicza. Do 
wiedziałem się, że podobnie jak 
większość kierowników katedr i 
dyrektorów klinik padł on 6 li­ 
stopada 1939 roku ofiarą „Son- 
deraktion Krakau” . Wiadomość o 
podstępnym 
aresztowaniu 
183 
profesorów i uczonych 
rozeszła 
się niemal po całej Europie. Nie­ 
które rządy pospieszyły z inter­ 
wencją. 8 lutego 1940 roku prof. 
Lewkowicz wraz z kilku innymi 
zwolnieni zostali z obozu koncen­ 
tracyjnego Sachsenhausen-Ora- 
nienburg. Surowo zabroniono im 
zjawiać się w poprzednim miej­ 
scu pracy. 
W dwa tygodnie po objęciu kli­ 
niki powiadomił mnie mocno za­ 
frasowany dr Nowak, że profe­ 
sor Lewkowicz jest w budynku 
i pragnie mnie odwiedzić. Lojal­ 
nie ostrzegł obie strony o grożą­ 
cym niebezpieczeństwie, o zaka­ 
zie składania i przyjmowania po­ 
dobnych wizyt. Zanim zdążyłem 
się zastanowić nad praktycznym, 
a jednocześnie honorowym w yj­ 
ściem z sytuacji, stanął przede 
mną sam p rofesor. 
Imponująca 
postać. Wspaniały człowiek. Póź­ 
niej niejednokrotnie 
się z nim 
spotykałem. 
Jakiś czas po rozpoczęciu pracy 
w nowej placówce niemieccy 
k:erownicy klinik wezwani 
zostali na Zamek, gdzie uroczy­ 
ście mieli otrzymr.ć z rąk gene­ 
ralnego gubernatora akt nomi- 
Bezpośrednich 
restrykcji nie 
było. Dorobiłem się tylko pun­ 
któw karnych, o czym przekona­ 
łem się z treści późniejszych 
oskarżeń. Prof. Heilmeyer wy­ 
szedł z afery bez szwanku. Z je­ 
go wiedzy medycznej i pomocy 
korzystał wielokrotnie generalny 
gubernator Hans Frank. 
Polskim lekarzom zabronione 
było prowadzenie prac nau­ 
kowo-badawczych. Nie było 
zresztą na to pieniędzy. Rozdzie­ 
liłem 
wśród polskich kolegów 
środki, jakie otrzymywałem 
od 
władz niemieckich na własne ce­ 
le badawcze. Resztę dostarczałem 
im z wpływów prywatnej prak­ 
tyki. 
Brakowało aparatury i chemi­ 
kaliów, 
kliniki były ograbione. 
Z okazjonalnych wyjazdów do 
Dusseldorfu przywoziłem sam — 
lub otrzymywałem od zaufanych 
dostawców — niektóre substan­ 
cje dla Kliniki Pediatrycznej 
Przywozili je także studenci 
i 
doktoranci z Dusseldorfu. 
B yło 
więc na czym pracować, i cieszę 
się, że niejedna wydana po w oj­ 
nie w Polsce publikacja miała 
swój początek w tym straszliwym 
okupacyjnym okresie. 
Przez jakiś czas wszystko szło 
gładko. Aż pewnego dnia we­ 
zwano nas i energicznie zażąda­ 
no wyjaśnień. Argumentowaliśmy 
rzeczowo, że w klinikach oprócz 
kierowników nie ma, z małymi 
wyjątkami, lekarzy niemieckich, 
najwyżej dwóch, trzech. • Więk­ 
szość niemieckich pacjentów le­ 
czona jest przez lekarzy polskich. 
Dlatego w interesie Niemców le­ 
ży dokształcanie polskiego perso­ 
nelu. 
Brak higieny, niedożywienie, 
głód utrudniają leczenie cho­ 
rób infekcyjnych, przyspie­ 
szają zgony. Dotychczas znałem 
te zależności z teorii. Z faktami 
— 
i to w przerażającym rozmia­ 
rze — spotkałem się dopiero u 
dzieci polskich. Zwłaszcza 
w 
przypadku błonicy i gruźlicy. 
Dzieci umierały na tzw. toksycz­ 
ną błonicę i rozsiane form y gruź­ 
licy. Również tyfus — przebie­ 
gający u dzieci na ogół niezbyt 
groźnie — pojawił się w klasycz­ 
nie ciężkiej form ie ze śmiertel­ 
nym zejściem włącznie. 
Już jako młody lekarz intere­ 
sowałem się chorobami infekcyj­ 
nymi. W pracach badawczych 
nad dyfterytem korzystałem 
w 
Krakowie z rad i wskazówek 
prof. dr. Józefa Kostrzewskiego, 
który był jednym z bardzo nie­ 
licznych polskich lekarzy pozo­ 
stawionych na stanowisku. M o­ 
że zapomniano go odwołać, gdyż 
jego mały oddział znajdował się 
na peryferiach kliniki. Mógł tu 
spokojnie pracować i przyjmo­ 
wać polskich pacjentów. Dopiero 
z powojennych publikacji dowie­ 
działem się, że na oddziale ogra­ 
niczono ilość łóżek dla zakaźnie 
c.horyoh, aiby mó? umieścić tutaj 
ludzi prześladowanych i zagro- 
niu żywności. Pociągi były prze­ 
szukiwane przez niemieckie pa­ 
trole. Znalezioną, żywność kon­ 
fiskowano, a podróżnych areszto­ 
wano. Ale 
zakonnice 
zawsze 
umiały ją przemycić. 
Jeśli udało się nam 
choć 
skromnie nakarmić małych pa­ 
cjentów, to z drugiej strony wy­ 
stępowały ogromne trudności z 
lekami, szczepionkami i ze spe­ 
cjalną dietą. N ależało coś zara­ 
dzić, aby obejść surowo przestrze­ 
gany zakaz — wydany przez nie­ 
miecką administrację szpitali — 
zabraniający udostępniania pol­ 
skim dzieciom leków. Można je 
było za horrendalne sumy na­ 
być na czarnym rynku. Były to 
jednak źródła niepewne. 
Chore na zakaźną chorobę dzie­ 
ci niemieckie umieszczaliśmy w 
izolacji. W stawialiśmy tam dużą 
szafę wypełnioną lekami i używ­ 
kami dietetycznymi. Doktorowi 
Nowakowi dałem drugi klucz 
wraz z obietnicą, że nigdy nie 
zjawię się tam w określonych 
godzinach nocnych, ażeby w tym 
czasie można było w ścisłej ta­ 
jemnicy pobrać leki dla polskich 
dzieci. Pomyślano też o odpo­ 
wiednim zabezpieczeniu się przed 
niepowołanymi świadkami. Aby 
nie budzić podejrzeń, ilość po­ 
bieranych leków utrzymywano w 
rozsądnych granicach. Ponieważ 
sam pracowałem nad zagadnie­ 
niem chorób zakaźnych, mogłem 
puścić w obieg wewnątrzklinicz- 
ny większe ilości szczepionek. 
Codzienny obchód w polskiej 
klinice nie różnił się w za­ 
sadzie niczym od obchodu 
na znacznie mniejszym oddziale 
niemieckim, z tym, źe na tym 
drugim' towarzyszyło mi więcej 
lekarzy. Dbałem, by polscy le­ 
karze byli na obu oddziałach. 
Stanowiliśmy gromadkę ludzi 
związanych z sobą czynem, zau­ 
faniem, dobrą wolą. Od współ- 
cją udowodniłem, że też kons- 
piruję. 
Jego przełożony zignorował te 
słowa. Kazał przyprowadzić na 
drugi dzień polskiego lekarza, 
aby osobiście go przesłuchać. Sy - 
tuacja stawała się groźna. Urażo­ 
ny w swej dumie adiutant mógł 
jednym telefonem zarządzić ze­ 
słanie 
młodego lekarza 
do 
Oświęcimia. 
Następnego dnia mój lekarz 
zjawił się w klihiće, gorąco mi 
dziękując. T a niebezpieczna in­ 
terwencja pomyślnie się zakoń­ 
czyła, zyskując mi 
wdzięczność 
całego personelu. 
Ale dowódca SS i policji 
ostrzegł mnie przed nieprzemy­ 
ślanymi politycznymi 
wypowie­ 
dziami. 
— 
Gdyby pan mógł zobaczyć 
teczkę ż doniesieniami, którą 
mam na biurku, nie spałby pan 
w nocy. 
Nie chciał widocznie 
stracić 
doświadczonego lekarza swoich 
dzieci. 
Doktorowi Nowakowi udało się 
drogą konspiracyjną dowiedzieć 
0 treści sporządzonego później 
przeciw mnie aktu oskarżenia, 
gdzie jako największe przewinie­ 
nie wysunięto: przyjaźń dla P o­ 
laków. Wyszczególniono m. 
in. 
konspiracyjne leczenie w klini­ 
ce żydowskich dzieci, a także 
szczodre 
wydawanie 
nocnych 
przepustek dla personelu. 
Później dowiedziałem się od 
moich byłych współpracowników 
że ruch oporu czuwał nad moim 
1 mojej rodziny bezpieczeństwem. 
W razie zagrożenia przygotowa­ 
na była dla mnie kryjówka w 
klasztorze OO. Kam edułów na 
Bielanach. Na szczęście nie trze­ 
ba było z niej korzystać, choć 
cały czas żyliśmy jak na beczce 
z prochem, (as) 
*) Josef Stroder. ANGEKLAGT 
WEGEN POLENFREUNDSCHAFT. 
Verlag Herder Freiburg im Breii- 
gau 1985. 
Prof. dr med. JOSEF STRODER urodził się w roku 1912 w 
Mómerzheim. W 1942 jako miody lekarz-pediatra przybył do 
Krakowa, gdzie polecono mu przejąć Klinikę Pediatryczną. W 
tomiku wspomnień „Oskarżony o przyjaźń do Polaków” opi­ 
suje owocną — choć niebezpieczną — współpracę z polskimi 
lekarzami w walce z okrucieństwem, jakiego na każdym kroku 
doznawał naród polski ze strony okupanta. 
W roku 1978 prof. Stroder jako pierwszy Niemiec w 600-let- 
n iej historii Uniwersytetu Jagiellońskiego wyróżniony został 
zaszczytnym tytułem doktor honoris causa. Honorowy członek 
wielu towarzystw lekarskich. Jako nauczyciel akademicki przy­ 
czynił się do zawarcia umowy przyjaźni między Akademią Me­ 
dyczną w Krakowie a Bawarskim Uniwersytetem w Wiirzbut- 
gu. Posiadacz licznych odznaczeń, m. in. Officier dans l’ordre 
des Palmes Acadimiąues, Krzyż Zasługi PRL, Bayerischer 
Verdienstorden. 
Przedsłowie do wspomnień napisał dr med. h.c. Berthold 
Beitz, przewodniczący Kuratorium Fundacji im. 
Alfreda 
■Kruppa von Bohlen und Halbach, odznaczony za humanitarną 
postawę w czasie okupacji Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą 
oraz Medalem Yad Vashem. Pisze on m. in.: 
Jest to lektura bardzo potrzebna. Przywołanie wspomnień z 
własnej przeszłości m c nie straciło na ostrości. Nawet po 40 
latach nikt nie wymaże tych tragicznych wspomnień. Za głę­ 
boko zapadły w nasze dusze. N iniejszą książkę polecam przede 
wszystkim- ludziom młodym, którzy znają te koszmarne czasy 
jedynie z opowiadań. Nieeh wiedzą przed czym powinni się 
m ieć na baczności. 
A P N specjalnie dla „Dziennika Polskiego* 
BERLIN 
(WSPOMNIENIA KORESPONDENTA FRONTOWEGO 
„KRASNOJ ZWIEZDY’) 
(I) 
G. Zuków przed rozpoczęciem berlińskiej operacji 
O d pierwszego dnia 
mianowania na stano­ 
wisko dowódcy I Fron­ 
tu Białoruskiego mar­ 
szałka Żukowa, kores­ 
pondenci gazet central­ 
nych wiele razy próbowali spot­ 
kać się z nim i porozmawiać, 
zawsze jednak spotykali się ze 
zdecydowaną odmową. Pomyśla­ 
łem sobie, że chyba najłatwiej 
będzie się można dostać do nie­ 
go poprzez Moskwę. Przedstawi­ 
łem swojej redakcji projekt re­ 
portażu o naszym dowódcy, u- 
przedzając redaktora naczelnego 
że aby go zrealizować muszę mieć zgodę KC partii i Głównego Za­ 
rządu Politycznego Armii Czerwonej. I oto 30 kwietnia rankiem od­ 
byłem długo oczekiwane spotkanie... 
— 
Nie poświęcę Panu całego dnia, ani nawet połowy — powie­ 
dział marszałek. 
— 
Nie uda się więc zrobić fotografii dnia, ani jak 
Pan sobie zaplanował czy nazwał, reportażu o dniu dowódcy. Nie 
wiem nawet czy będę miał czas porozmawiać z Panem i odpowie­ 
dzieć na jakieś pytania... W ostateczności pobędzie Pan u mnie ja­ 
kiś czas, alę proszę się postarać siedzieć tu tak jakby Pana w ogóle 
nie było... 
Zuków mówił do mnie swym władczym, metalicznym głosem i za­ 
raz zrozumiałem, że wcześniej zadecydował o wszystkim, a moja 
zgoda czy też niezgoda zupełnie go nie interesuje. 
Na zmęczonej i surowej jego twarzy, z charakterystycznym dla lu­ 
dzi zdecydowanych podbródkiem, można było dostrzec ślady nie­ 
zmierzonego i wielkiego napięcia, z jakim pracował on od pierwsze­ 
go dnia wojny. Jego wzrok przenikał człowieka na wskroś. 
Ubrany był w dopasowany marszałkowski mundur z dwoma gwiaz­ 
dami Bohatera Związku Radzieckiego i kilkoma rzędami baretek. 
Marszajek pracował w wielkim pokoju z czterema ogromnymi ok­ 
nami, wysokim sufitem i stołem. Oprócz trzech stołów — roboczego, 
długiego, potrzebnego do odpraw i stołowego, znajdował się jeszcze 
wysoki dwumetrowy zegar stojący i cztery donice z palmami. Na 
stole roboczym stały trzy aparaty telefoniczne. Na jednej ze ścian 
wisiały dwa portrety — Lenina i Stalina. Pozostałe ściany obwieszo­ 
ne były mapami. 
Nie zdążyłem nawet zrobić pierwszych notatek jak zadzwonił te­ 
lefon WCz. 
— 
Przygotowujecie atak na Reicfostag? — spytał marszałek. Domy­ 
śliłem się, że dzwonili z 3 armii szturmowej. 
— 
Spieszcie się towarzyszu Kuźniecow, Bierzarin jest już przy kan­ 
celarii Rzeszy... Nie zapomnijcie, że jutro 1-go maja... Nie żałujcie 
min i pocisków. Lepiej wykorzystajcie ciężkie gwardyjskie moździe­ 
rze... Oczekuję na bardziej radosny telefon. 
Wchodzi generał-pułkownik artylerii W. Kazakow. Rozkłada przed 
marszałkiem swoją mapę i referuje gdzie rozlokowane są w Berli­ 
nie jednostki artyleryjskie dużej mocy. 
Marszałek milczał śledząc za ruchem ręki generała, a potem po­ 
wiedział: 
— 
Więcej ognia tu, na kancelarię Rzeszy. Jeśli jest tu fiihrer, to 
niech lepiej przekona się na własnej skórze co to takiego wojna. 
Znów odzywa się telefon WCz. 
— 
Słucham, słucham. Ja, Michaił Jefimowicz... Tak... Tak... T o źle, 
bardzo źle. Nie pchajcie czołgów na śmierć. Ani jednej maszyny nie 
zostawiajcie bez piechoty i saperów. Posłuchajcie towarzyszu Katu- 
kow, ostro porozmawiamy jeśli będą duże straty... 
Wchodzi adiutant marszałka i melduje, że przyszli zwiadowcy — 
pułkownik A. Smysłow j kapitan L. Biezimieński. 
— 
Niech wejdą. 
Zwiadowcy przynieśli Żukowowi informację o faszystowskich ge­ 
nerałach o których dowiadywała się Specjalna Komisja Państwowa 
do spraw badania zbrodni dokonywanych przez niemieckich faszy­ 
stów na jeńcach. 
— 
Jesteśmy gotowi, towarzyszu marszałku, odpowiedzieć na wa­ 
sze pytania o Krebsie, Weidlingu, Wencku i innych niemieckich ge­ 
nerałach, którzy obecnie dowodzą w Berlinie. 
— 
Oni mnie już nie interesują... A do przesłuchań Goringa, K ei- 
tla, Jodła, Dónitza musimy się przygotować już teraz. Będziemy z 
nimi rozmawiali, nawet w tym przypadku gdy oddadzą się do nie­ 
woli Anglikom lub Amerykanom. 
Marszałek zwrócił się do mnie: 
‘- 
— 
Teraz muszę porozmawiać z Moskwą... Niech pan idzie ze zwia­ 
dowcami i porozmawia z jakimś interesującym jeńcem... Mają ich 
wielu. Za czterdzieści minut proszę przyjść do mnie bez meldowania 
się... 
Kiedy powróciłem do marszałka, zastałem u niego dowódcę tyłów 
frontu generała N. Antipienkę. Generał referował dowódcy frontu 
sprawę dowozu żywności dla mieszkańców Berlina. Ile przywieziono 
m ąki, kaszy, soli, tłuszczu, cukru. 
— 
Trzeba poszukać mleka dla dzieci... 
N. Antipienko patrzył na marszałka i po pewnym czasie powiedział: 
— 
Piszą do mnie z domu, że tam bardzo ciężko... 
— 
Do mnie też piszą że w Związku Radzieckim nie słodko... Ale 
to bynajmniej nie zmienia sytuacji. Mleka trzeba szukać. Zarządze­ 
nie naszych władz jest jasne: przeznaczyć pewną część artykułów spo­ 
żyw czych dla ludności Berlina... 
— 
Będziemy karmić faszystów... 
—• Będziemy karmić Niemców: starców i staruszki, dzieci, robotni­ 
ków... I proszę nie zapominać, że wspólnie odpowiadamy za każdy 
niedowieziony do Berlina kilogram mąki, kaszy, cukru czy tłuszczu... 
Władze kierują do nas na front towarzysza Mikojana... 
Przyszli kolejarze. Zaraz po nich — niedawno mianowany radzie­ 
ckim komendantem Berlina generał-pułkownik N. Bierzanin. 
Żuków przyjął go na środku pokoju i mocno uścisnął. Patrzyłem 
na marszałka i nie wierzyłem własnym oczom. Jego twarz stała się 
cieplejsza, tak jakby oświetliły ją promienie słońca... 
— 
Proszę siadać — i obaj usiedli przy wielkim stole. 
N. Bierzanin zaczął mówić o potrzebach Berlina i o tym jak za­ 
mierza je zaspokoić. Ile trosk spoczęło na barkach radzieckiego ko­ 
mendanta niem ieckiej stolicy! Prąd. Woda. Szpitale i bezdomne dzie­ 
ci oraz najważniejsza sprawa — żywność. Mieszkańcy Berlina to 
przecież zwykli ludzie — robotnicy, emeryęi, dzieci... 
Z tego, jak G. Żuków słuchał Bierzanina, jak na niego patrzył, ja­ 
kim tonem z nim rozmawiał, można było wnioskować, że marszałek 
szanuje i ceni dowódcę 5 armii szturmowej. 
25 minut po 14 marszałek odebrał kolejny telefon WCz. 
— 
Żuków słucham... Oddziały Piea-iewiertkina w Reichstagu? Do­ 
brze. Silny opór? A coś ty myślał, że faszyści przyniosą ci swój par­ 
lament na tacy?... Nie daj wrogow i odpoczynku, cały czas atakuj. W 
pomieszczeniach Reichstagu dużą rolę mogą odegrać pociski prze­ 
ciwpancerne, świece dymne, miotacze ognia... A sztandary?... Życzę 
powodzenia. 
’ 
(C.d.n.) 
PAWEŁ TROJANOWSKI
		

/dp_1985_107_0004.djvu

			4 
DZIENNIK POLSNI 
Nr 107 
Głoseksperta 
Kto rano wstaje — temu Pan 
Bóg daje, jak głosi znane 
porzekadło. K to wstał rano 
w dniu 29 kwietnia, temu dane 
było wysłuchać przez radio tuż 
po godzinie 7. 
relacji z obrad 
Zjazdu ZSMP, a w relacji tej 
mógł usłyszeć takie oto zdanie: 
„Wczoraj 
w 
przerwie 
obrad 
Krzysztof Janik powiedział mi, że 
z Krakowem jest mocno związa­ 
ny, bo spędził w tym mieście 
blisko 20 lat i choć od trzech lat 
mieszka w Warszawie, to o Kra­ 
kowie nigdy nie zapomina, jak 
również o problemach x który­ 
m i boryka się to miasto. Oczy­ 
wiście o sprawach rew aloryzacji 
t ochrony środowiska trzeba mó­ 
w ić głośno, ale ostatnio jakby 
więcej się mówi, a pożytek z te­ 
go niewielki..." . Koniec cytatu. 
Krakowianie będą niewątpli­ 
wie wzruszeni i pełni wdzięcz­ 
ności dla Krzysztofa Janika, że 
nawet po trzech latach stołecz­ 
nej kariery nie zapomina o nich. 
Świadomość tego faktu niewąt­ 
pliwie uczyni lżejszym to nasze 
borykanie się z problemami. Za­ 
wsze to człowiekowi lżej, gdy 
wie, że tam w dalekiej stolicy 
Krzysztof Janik o nim myśli i 
pamięta. Jest jednak coś co bu­ 
dzi w nas pewne wątpliwości. 
Dziwnie brzmi, zwłaszcza w u- 
stach urodzonego działacza sfor­ 
mułowanie, że o rewaloryzacji 
Krakowa „ostatnio jakby więcej 
się mówi". Jakby? O ile nas pa­ 
mięć nie m yli to ostatnio zapadły 
w Sejmie pewne nader ważne de­ 
cyzje w sprawie ratowania kra­ 
kowskiego zespołu staromiejskie­ 
go, poparte uchwaleniem donio­ 
słych aktów prawnych. Oczywi­ 
ście uchwały zawsze poprzedzo­ 
ne są dyskusjami w komisji i 
w czasie obrad plenarnych, ale 
czy wypada te dysputy kwito­ 
wać nader protekcjonalnym „jak­ 
by więcej się móvii”? Warto 
przypomnieć młodemu działaczo- 
vvi-ekspertowi, że Sejm jest naj­ 
wyższym organem 
władzy pań­ 
stwowej i choćby z tego tytułu 
należy mu się więcej poważania. 
Nie sądzimy, by Krzysztof Ja­ 
nik był zdania, że warte uwagi 
jest tylko to, co mówi się na 
zjeździe ZSMP. Nawet jeśli coś 
mówi ktoś, kto już w pielusz­ 
kach był ekspertem od krakow­ 
skich problemów i od borykania 
się. 
Natomiast co do pożytku, jaki 
będzie z tego, 
co się „ostatnio 
jakby więcej mówiło” w Sejmie, 
to przyszłość okaże, czy będzie 
on wielki, czy niewielki. Przysz­ 
łość i konkretna 
praca, którą 
wypełnić trzeba sejmowe uchwa­ 
ły. A pracy tej będzie wiele. Je­ 
śli więc Krzysztof Janik tak bar­ 
dzo związany jest * Krakowem, 
jak twierdzi, i tak bardzo chciał­ 
by nam pomóc w borykaniu się 
— 
to serdecznie zapraszamy! Mo­ 
że spędzać w Krakowie każdy 
urlop i osobiście się przyczynić. 
Praca przy 
odnowie zabytków 
znakomicie 
regeneruje 
nerwy, 
które tak łatwo stargać w trak­ 
cie robienia stołecznej kariery. 
BEMI 
Dyżur prawny 
DzM w naszej redakcji, ul. 
Wielopole 1, I p., pok. 1 od­ 
będzie się w godz. od 14 do 16 
dyżur prawny. Porad i zakresu 
prawa cywilnego, karnego 1 ad­ 
ministracyjnego udzielać będzie 
radca prawny. W dyżurze * - 
dział weźmie dziennikarz zaj­ 
mujący się problematyką spo­ 
łeczną l interwencyjną. Tele­ 
fonicznie porad nie udzielamy. 
Za tydzień początek Studenckiego Festiwalu Piosenki 
Czyliczba21okażesię szczęśliwa? 
(INF. WŁ .) Skromniejszy, od­ 
młodzony, inny — tak najkrócej 
można określić X X I Studencki 
Festiwal Piosenki, rozpoczynają­ 
cy się już za tydzień, 15 bm. Po 
latach zadęcia i jubileuszowego 
przepychu — kiedy to imprezy 
towarzyszące stawały się pryn- 
Rozmowa „Dziennika" 
(Dokończenie ge str. I) 
najlepszym pomysłem. Jesteśmy 
na takie trudy żołnierskiego ży­ 
cia za słabe, za delikatne. 
— 
Co zdecydowało o tym, ie 
znalazła się Pani w szeregach 
Wojska Polskiego? 
— 
Zostałam po prostu zmobili­ 
zowana w 1943 roku. Przez kró­ 
tki okres czasu byłam w batalio­ 
nie kobiecym 1 Dywizji Piechoty 
im. Tadeusza Kościuszki. Później 
trafiłam do kompanii liniowej — 
moździerzy Szkoły w Riazaniu, 
ale służby tej nie mogłam konty­ 
nuować z uwagi na zły stan 
zdrowia. Pozostawiono mnie je­ 
dnak tam jako pisarza kompa­ 
nii, a później batalionu. Po ja­ 
kimś czasie ponownie zostałam 
słuchaczką riazańskiej szkoły, 
ale tym razem trafiłam do nowo 
organizowanej kompanii ofice­ 
rów administracyjnych. Udało 
mi się wówczas dzięki pomocy 
gen. Bronisława Półturzyckiego, 
zastępcy dowódcy Polskich Sił 
Zbrojnych d.s. szkoleniowych. 
ściągnąć do Riazania najbliższą 
rodzinę. Z początkiem lutego 
Pierwsza Oficerska Szkoła Pie­ 
choty przeniesiona została do 
Krakowa. Ukończyłam ją 15 mar­ 
ca 1945 roku z pierwszą lokatą 
i jako prymuska podjęłam pracę 
w OSP na stanowisku oficera 
płatnika. Zdemobilizowana 
zo­ 
stałam w listopadzie 1946 roku. 
— 
Pani najmilsze przeżycie z 
tamtych lat? 
— 
Była nim oczywiście wia­ 
domość o zakończeniu działań 
wojennych. Trudno mi mówić 
jaka to była dla nas wielka ra­ 
dość. Cieszyłam się, że sikończy- 
ła się ta wielka udręka, że nie 
będą ginęli koledzy i koleżanki. 
Dzisiaj okazją do wspomnień są 
zjazdy „Riazańczyków” . Spotyka­ 
my się z niektórymi przyjaciółmi 
po raz pierwszy po czterdziestu 
latach. Nie brakuje naprawdę 
wzruszających chwil. 
— 
Dziękuję za rozmowę. 
Rozmawiał: 
JANUSZ MICHALCZAK 
SPORT ♦ SPORT ■ SPORT ♦ SPORT ■ SPORT ♦ SPORT B SPORT ♦ SPORT ■ SPORT ♦ SPORT 
Ruch na lotnisku 
W Aeroklubie Krakowskim a 
konkretnie na lotnisku w Pobie- 
dniku w każdym tygodniu od śro­ 
dy do niedzieli miłośnicy podnie­ 
bnych lotów przechodzą intensyw­ 
ne szkolenie. Piloci zainaugurowali 
sezon zawodami w lataniu precy­ 
zyjny m w Lodzi. Marian Wieczorek 
zajął w nich drugie miejsce. Cie­ 
kawie zapowiada się czerwiec, w 
którym odbędzie się kilka intere­ 
sujących zawodów, m. in. mistrzo­ 
stwa państw socjalistycznych w la­ 
taniu precyzyjnym (17—23.06. na 
Pobiedniku). Wez mą w nich udział 
m. in. wielokrotni medaliści MŚ i 
ME Krzysztof Lenartowicz l Wi­ 
told Świadek. 
To będzie za kilka tygodni. Na­ 
tomiast Aeroklub Krakowski (Al. 
Planu 6-letniego 17, tel. 11-10-87) 
przyjmuje zgłoszenia: do 15 maja 
chętnych do Wyższej Oficerskiej 
Szkoły Lotniczej w Dęblinie; a do 
końca maja kandydatów (ucz niów 
klas IX i III liceów lub klas III 
i IV techników) na kurs szybow­ 
cowy, który odbędzie się w sier­ 
pniu. 
(fil) 
Videoton — Real 0:3 
W pierwszym finałowym me­ 
czu piłkarskiego Pucharu UEFA, 
rozegranym 
w Szekesfeherver, 
Yideoton przegrał * Realem 0:3 
EXPRESS LOTEK 
4,9,18,19,27 
MAŁY LOTEK 
I los.: 1, 2, 14, 17,19 
I I los.: 6, 18, 20,21,32 
Polski akcent w prologu XXXVIII WP 
Prolog dla Piaseckiego 
(Dokończenie ze str. 1) 
czołgistów, którzy w maju 1945 
r. wyzwolili stolicę CSRS. Otwar­ 
cia imprezy dokonał przewodni­ 
czący Międzynarodowej Unii Ko­ 
larskiej Hiszpan 
Luis Pudg, 
Na trasę jako pierwszy ruszył 
— 
gorąco dopingowany przez 
praską publiczność — Francuz 
Carlin. Za nim co 30 sekund — 
kolejni zawodnicy. P o dziesięciu 
minutach poszczególni kolarze 
meldowali się na mecie. Wkrótce 
na tablicach wyników na czoło­ 
wych miejscach pojawiały się 
nazwiska kolarzy NRD i ŻSRR, 
świetnie jeżdżących w tego typu 
próbach kolarskich. Kiedy na 
prowadzeniu znalazł się 22-letni 
syn zwycięzcy W P % 1963 r. 
— 
Uw e Ampler, który osiągnął czas 
10.25 min., wydawało się, że nikt 
nie jest w stanie go wyprzedzić! 
Zaczął on już zbierać pierwsze 
gratulacje, gdy na mecie pojawił 
się LECH PIASECKI. Polak zno­ 
kautował wprost rywali, uzysku­ 
jąc czas lepszy od Amplera aż o 
T sekund! 
Klasyfikacja indywidualna pro­ 
logu: 1. Piasecki 10.18 min. (prze ­ 
ciętna 34,95 km/godz.), 2. Ampler 
(NRD) strata 7 sek., 3. Ugriumow 
(ZSRR) 9 sek. Miejsca pozosta­ 
łych Polaków: 17. Bartkowiak 33 
sek., 
18. Mierzejewski 36 sek., 
Bez Budki, Motyki i Świerczewskiego 
przeciwko „rozpędzonemu" Widzewowi 
Dwudziesta czwarta kolejka piłkarskiej ekstraklasy oczekiwana 
jest w Krakowie z olbrzymim niepokojem. Poważnie zagrożona spad­ 
kiem W ISŁA podejmuje dziś (godz. 17) łódzki WIDZEW: głównego 
— 
obok zabrzan — kandydata na mistrza. A tymczasem w iele w s k a ­ 
zuje na to, że kluczem do utrzymania się krakowian w ekstraklasie 
jest zwycięstwo nad drużyną Sm olarka i Dziekanowskiego... 
Łódzka jedenastka już 
od 
wczoraj przebywa w Krakowie. 
T chociaż nie wystąpi w Krako­ 
w ie w optymalnym składzie, bo 
zabraknie Wijasa, odsuniętego od 
gry za żółte kartki, to i tak za­ 
prezentuje na boisku aż czte­ 
rech kadrowiczów: Wójcickiego, 
Przybysia, 
Dziekanowskiego i 
Smolarka, kiedy w Wiśle wystąpi 
tylko jeden kandydat do drużyny 
na mecz z Grecją w Atenach — 
Jałocha. A więc przewaga W i­ 
dzewa cztery do jednego? Inna 
sprawa, 
że Iwan 
zapowiadał 
wczesną wiosną, iż w odpowied­ 
nim czasie zasygnalizuje na boi­ 
sku swoją obecność trenerowi 
Piechniczkowi, ale — jak dotąd 
— 
są to tylko przechwałki. 
Co by jednak nie powiedzieć 
to Wisła właśnie w meczu z roz­ 
pędzonym (5 kolejnych zwy ­ 
cięstw) Widzewem wystąpi w 
bardzo osłabionym składzie. Od­ 
sunięto od meczu Budkę za żółte 
kartki, leczą kontuzję Motyka i 
Świerczewski (ten ostatni w L u ­ 
cernie). A więc bez trzech czoło­ 
wych graczy. Kto ich zastąpi? 
Trener Orest Łeńczyk z pewno­ 
ścią podjął już decyzię. ale nie 
ma powodu ujawniać jej przed 
czasem. Inna sprawa, że w rachu­ 
bę wchodzi tylko kilku młod­ 
szych graczy do obrony — jak 
Mróz oraz Śtarościak do ataku. 
Osobiście marzyłby mi się pow­ 
rót do ataku Iwana. Ustawienie 
go w drugiej linii jest może po­ 
żyteczne dla zespołu, ale mniej 
efektywne. Najlepszy dowód, iż 
zapomniałem już kiedy ostatni 
raz strzelił on rywalom gola. 
Czy w aktualnej sytuacji kad­ 
rowej krakowscy kibice mogą 
mieć nadizieóę na zainkasowanie 
przez wiślaków choćby jednego 
punktu? Niektórzy twierdzą, że 
jest to równe z czekaniem na 
cud. Ja powiem inaczej: faworyt 
nie musi tego meczu wygrać je - 
śli ten słabszy zdolny będzie rzu­ 
cić do walki atuty w postaci wo­ 
li walki, ambicji, determinacji. 
Niezwykle ważne mecze dla 
układu tabeli odbędą się też w 
Szczecinie i Poznaniu. A oto pe­ 
łen term inarz kolejki: Ruch — 
GKS Katowice (1:1), Zagłębie — 
Śląsk (1:1), Pogoń — Górnik 
Zabrze (0:1), Bałtyk — Legia 
(1:0), ŁKS — Górnik Wałbrzych 
(1:1), Lech — Motor (1:1), Rado­ 
mia* — Lechia (1:2) i Wisła — 
Widzew (1:1). 
(JAF) 
37. Leśniewski 53 sek., 76. Szer- 
szyński 1.19 min. 
Klasyfikacja drużynowa prolo­ 
gu: 1. NRD 31.31 min., 2. ZSRR 
strata 2 sek., 3. Polska 32 sek. 
Wczoraj wieczorem kolarze zo­ 
stali przewiezieni samolotami do 
Moskwy, gdzie dziś odbędzie się 
I etap — kryterium uliczne. 
KOMENTARZ „DZIENNIKA** 
Siadami nauczyciela? 
T/W prosi nie do uwierzenia. 
' v Wreszcie, po latach zastoju, 
znów na najwyższym podium 
etapowym w Wyścigu Pokoju 
stanął polski kolarz. 
Niespełna 
24-letni Lech Piasecki znany był 
wprawdzie z dobrej strony pod­ 
czas jazdy w górach, ale żeby 
pokonać w samotnej wspinaczce 
koalicję specjalistów z N R D i 
ZSRR na czele z Uwe Amplerem 
i Piotrem Ugriumowem? 
Oczywiście, 
wyniki prologu 
nie czynią jeszcze wiosny, ale... 
zdarzało się, że triu mfator te) 
pierwszej próby stawał na na j­ 
wyższym podium na mecie Wy­ 
ścigu. Nie, niczego nie sugeruję 
i wręcz przestrzegam przed wy­ 
ciąganiem 
zbyt daleko idących 
wniosków, ale nie mogę się o- 
przeć wspomnieniom. Dwanaście 
lat temu, 9 maja 1973 roku, o- 
becny trener Piaseckiego — Ry­ 
szard Szurkowski po triumfie w 
praskim prologu zwyciężył w 
całym Wyścigu. 
A kiedy już mowa o polskich 
akcentach, to ostatni raz cieszy­ 
liśmy się ze zwycięstwa etapo­ 
wego w W P Jana Brzeżnego w 
Forst (NRD). Było to przed 5 
laty. Natomiast w Pradze nasi 
kolarze triumfowali 6 razy. Ja­ 
ko pierwszy z nich — Wójcik w 
1951 r., następnie Szurkowski w 
1971 i w 1973 r.; Szozda w 1974 
i 1976 r. 
oraz Jankiewicz ty 
1979 r. 
Gratulując Lechowi Piaseckie­ 
m u sukcesu należy przypomnieć 
słowa trenera Szurkowskiego po 
ogłoszeniu wyników: „To tylko 
prolog! Przyjemnie, że wygrał 
Polak, ale nie cieszmy się przed­ 
wcześnie” . 
To praioda. Szybki 
Am pler stracił do Piaseckiego 
tylko 7 sekund a typowany 
przez zachodnich ekspertów na 
zwycięzcę całego WP Ugriumow 
z ŻSRR był tylko 2 sekundy 
wolniejszy od kolarza NRD. 
(JAF) 
Piłkarska kadra na mecz 
z Grecją 
19 maja, piłkarska reprezenta­ 
cja Polski rozegra swój czwarty 
mecz w I grupie eliminacyjnych 
mistrzostw ś wista „Meksyk ’86”, 
a jej rywalem będzie w Atenach 
zespół Grecji. Antoni Piechniczek 
ustalił skład kadry na ten mecz. 
W drużynie narodowej nastą­ 
piła tylko jedna zmiana, a trene­ 
rzy wyszli z założenia, że na eks­ 
perymenty jest za późno. W 
miejsce Jerzego Wijasa, który 
Uczestniczył w przygotowaniach 
do meczu z Belgią, powołano 
obrońcę_ Widzewa 
Kazimierza 
Przybysia, zbierającego ostatnio 
bardzo dobre recenzje za .swoje 
występy ligowe. 
Bramkarze: Młynarczyk, Kazi­ 
mierski i Cebrat; 
Obrońcy: Pawlak, Wójcicki, 
Przybyś, Żmuda, Ostrowski, Ja­ 
łocha 
Rozgrywający i napastnicy: 
Buncol, Matysik, Komornicki, P a ­ 
łasz, Prusik, Tarasiewicz, Urban, 
Sm olarek i Dziekanowski. 
Kadrowicze zbiorą się w sobo­ 
tę 11 bm. w Wiśle. 
Zlot turystów wsi 
krakowskiej 
W Myślenicach na Zarabiu w 
najbliższą sobotę i niedzielę odbę­ 
dzie się wojewódzki zlot turystów 
wsi krakowskiej. Impreza odbędzie 
się a okazji „Dnia Zwycięstwa” i 
,,Swiatowego Festiwalu Młodzieży” . 
Celem zlotu, którego organizatora­ 
mi są LZS, ZMW, ZSMP, PTTK, 
PZMot jest popularyzacja rozwoju 
turystyki wśród młodzieży w iej­ 
skiej. 
W złoci* mogą brać udaiał tury­ 
ści piesi, członkowie LZS, ZSMP, 
ZM W pracownicy spółdzielczości 
wiejsikiej, uczniowi* s;;kół rolni­ 
czych. 
(odr) 
Jedenastka... do spadku 
Łódzki „Głos Robotniczy” zapre­ 
zentował swoim czytelnikom „jede­ 
nastkę do spadku” , złożoną z za­ 
wodników dwóch ostatnich w ta­ 
beli ekstraklasy drużyn. Oto ona: 
SŁczech — Urbanowicz, Budka, So­ 
kołowski, Jałocha — Banaszkie- 
wicz, Kensy, Ostrowski — Turow ­ 
ski, Iwan, Leśniak. 
Dodajmy, że z braku miejsca 
łódzcy koledzy pominęli w tej je­ 
denastce tato znanych g rac zy jak 
Zajdę 
czy 
eksreprezentantów: 
Wróbla, Skrobowskiego 1 Nawałkę. 
I w tym między innymi dramat 
Pogoni i Wisły, ż « same nazwiska 
— 
nie grają! 
Lekkoatletyczne „Biegi Zwycięstwa" 
Dziś tj. w czwartek w Lim anowej odbędą się lekkoatletyczne „Bie­ 
gi Zwycięstwo” dla uczczenia 40 rocznicy zwycięstw* nad faszyz­ 
mem. Tradycje tej imprezy sięgają 1970 roku kiedy to zorganizowa­ 
no ją po xaz pierwszy. Od 6 la	
			

/dp_1985_107_0005.djvu

			Nr 107 
DZIENNIK POLSKI 
3 
> głębokim talem zawiadamiamy, i * dnia 7 maja 1983 roku odszedł 
od na* na zawsze najukochańszy Mąt, T atui i Dziadziuś 
«.tP- 
MIECZYSŁAW LECH 
Msza iw . żałobna odprawiona zostania w czwartek, B maja o 
Sodz. 8.30 w 'kościele Księży Misjonarzy w Tarnowie. 
Odprowadzenia Zmarłego na miejsce w iecznego spoczynku na- 
•tąpi w tym samym dniu o godz. 15 z kaplicy starego cmentarza 
w Tarnowie-Zabłociu. 
Pogrążeni w smutku 
ŻONA I SYNOWIE Z RODZINAMI 
Prosimy a nieskładanie kondolencjl. 
RYSZARD MADEJ 
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 6 maja 1985 r. zmarła 
nagle, przeżywszy 63 lata 
WANDA OPOKA 
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnta 3 maja 1985 r., po 
krótkiej a ciężkiej chorobie zmarł 
ukochany Mąż, Ojciec i Dziadek, długoletni pracownik Miejskiego 
Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. 
Pogrzeb odbędzie się w piątek 10 maja, o godz. 12 z kaplicy na 
cmentarzu Rakowickim. 
Zona, dzieci i rodzina 
Prosimy o nieskładanie kondolencji. 
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 7 maja 1985 r. zmarła 
po ciężkiej chorobie, w wieku 63 lat 
i.fp. 
WŁADYSŁAWA BIEDROŃSKA 
Msza św. żałobna zostanie odprawiona w piątek 10 maja o godz. 
10.15 w kaplicy na cmentarzu w Nowej Hucie-Grębałowie, po czym 
nastąpi odprowadzenie Zmarłej na miejsce wiecznego spoczynku 
Pogrążeni w smutku 
MĄZ, SIOSTRY, BRAT I RODZINA 
Prosimy o nieskładanie kondolencji. 
S.tP- 
ADAM WINIARSKI 
były dyrektor W ojewódzkiego Zjednoczenia Przemysłu Terenowe­ 
go Materiałów Budowlanych oraz Zjedncczenia Przemysłu Wapien­ 
niczego i Gipsowego, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Ordera 
Odrodzenia Polski, ukochany Ojciec, Brat i Dziadziuś, zmarł w 
Krakowie, opatrzony św. sakramentami, po długiej i ciężkiej cho­ 
robie, dnia 7 maja 1985 r , przeżywszy 71 lat. 
Nabożeństwo żałobne zostanie odprawione w k aplicy na cmen­ 
tarzu Rakowickim w piątek 10 maja o godz. 12.30, po czym nastąpi 
odprowadzenie Zm arłego do grobowca rodzinnego. 
Pogrążeni w smutku i żałobie 
DZIECI, WNUKI, SIOSTRY, BRAT I RODZINA 
Prosimy o nieskładanie kondolencji. 
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 3 maja 1985 r. zmarł 
nagle 
ALBIN ZAGÓRSKI 
przewodniczący Związków Zawodowych Spółdzielni Inwalidów „P o­ 
ligraf” w Krakowie, odznaczony Medalem 40-Iecia P R L oraz Złotą 
Odznaką „Zasłużony Działacz Spółdzielczości Pracy” . 
Odszedł od nas człowiek prawy, który swoją pracę w Spółdzielni 
poświęcał dla zaspokojenia potrzeb inwalidów. 
Pogrzeb odbędzie się w piątek 10 maja, o godz. 9.15 na cmen­ 
tarzu Rakowickim w Krakowie. 
Rodzinie Zmarłego składamy wy ra z y głębokiego współczucia. 
Zarząd, Rada Nadzorcza, Związek Zawodowy, 
POP PZPR Spółdzielni Inwalidów „Poligraf” , 
koleżanki i koledzy 
oraz Środowisko Krakowskich Drukarzy 
długoletni, w zorowy i oddany Uczelni pracownik, szlachetny 1 
prawy człowiek. 
Pogrzeb odbędzie się w piątek 10 maja o godz. 14 na cmentarzu 
Rakowickim w Krakowie. 
Rodzinie Zmarłej składamy wyrazy najgłębszego współczucia. 
Dyrekcja Akademii Górniczo-Hutniczej 
oraz koleżanki i koledzy 
s Sekretariatu Głównego Szkoły 
S.fp. 
JAN BYSZEWSKI 
MGR CHEMII 
nasz najukochańszy Ojciec, Brat, Zięć i Szw agier, uczestnik P o ­ 
wstania W arszawskiego, odznaczony K rzyże m Powstańczym, opa­ 
trzony św. sakramentami zmarł w K rakowie dnia 4 m fja 1985 r. 
przeżywszy 60 lat. 
Msza św. żałobna zostanie odprawiona w kaplicy na cmentarzu 
Rakowickim w poniedziałek 13 maja, o godz 9.15. po czym nastąpi 
odprowadzenie Zmarłego na miejsce wiecznego spoczynku — o 
czym zawiadamiają z głębokim bólem i żalem 
CÓRKA, SYN, SIOSTRA I RODZINA 
S.fp. 
ROZALIA WALAS 
Z D. SLEDZIEJOWSKA 
nasza najukochańsza Żona, Matka i Babcia, opatrzona św. sakra­ 
mentami, odeszła od nas po długich cierpieniach w dniu 6 maja 
1985 r. 
Msza św. żałobna odprawiona zostanie w kościele N M P z Lourdes 
Przy ul. Misjonarskiej w poniedziałek 13 maja o godz. 0.30. 
Odprowadzenie Zm arłej na miejsce wiecznego spoczynku nastą- 
ł*1 w tym samym dniu o godz. 14.30 na cmentarzu R akowickim . 
Pogrążeni w bólu 
MĄŻ, CÓRKI, WNUCZEK I RODZINA 
W dnlU 11 msij* 1080 f, » (od*. 10.90, w ko&iel* Mariackim w Kra­ 
kow i# rontami* odprawiona natood«ńsfcwo Ła4cfon» ku czci 
zawodników i działaczy KS „Cracovia” 
którzy oddaili tw « iyote zia Ojczyznę w czasie II wojny światowej 
o c z y m Baiwdiadamiają 
KOLEDZY i PRZYJACIELE 
Wszystkim, którzy w zięli udział w uroczystości pogrzebowej na­ 
szej kochanej Córki, Żony, .Mamusi, Siostry, T eściow ej 1 Balbći 
śp. Eugenii GORYL 
ikłia-damy serdeczne podziękowanie 
RODZINA 
Gorąco dziękuję Kolegom d Przyjaciołom za pomoc i zrozumienie w 
ciężkich chwilach choroby 
śp. Władysława OGRODNIKA 
oriaiz Wszystkim, którzy w zięli udział w uroczystości pogrzebowej 
ZONA i RODZINĄ 
Koleżance 
LIDII MAKSYMOWICZ 
składamy wyrazy głębokiego 
współczucia z powodu śmierci 
Matki 
Koleżanki i koledzy 
z Zakładu Fizyki 
Ciała Stałego AGH 
Wieloletniemu pracownikowi 
HUGO GELNEROWI 
składamy wyrazy głębokiego 
współczucia z powodu śmierci 
Zony 
Koleżanki i koledzy 
z Dyrekcji Okręgowej 
Dróg Publicznych 
w Krakowie 
Koledze 
FRANCISZKOWI 
TATCE 
składamy wyrazy głębokiego 
współczucia z powodu śmierci 
Ojca 
Rada Nadzorczą 
Zarząd i pracownicy 
ChSI „Hejnał” 
Mgr ANDRZEJOWI 
PACHOLSKIEMU 
Inspektorowi PIP-u składamy 
wyrazy głębokiego współczu­ 
cia z powodu śmierci Zony 
Elżbiety 
Dyrekcja i pracownicy 
Instytutu 
Biologii Molekularnej 
Uniw ersytetu 
Jagiellońskiego 
PRACA 
RENCISTĘ lub emeryta do pracy 
w ogrodnictwie — zatrudnię. 
Tel. 
37-08-92, 17—19. 
g-62577 
PRZYJMĘ Panią do prowadzenia do­ 
mu starszej osobie. Zapewniam: po­ 
kój, wyżywienie, wysokie wynagro­ 
dzenie. Bogdan Węcławowlcz, Zako­ 
pane, Sobczakówka 11 a, tel. 46-41, 
do godz. 18. 
s-61508 
KUPNO 
STARY mebel wieloszufladowy, krze­ 
sła, kilka grubych desek z twarde­ 
go drewna, stare ramy 
— 
kuplę. 
Kraków, Poczta Główna, 
skrvtka 
722, te l. 33-84-67. 
g-62067 
TARCICĘ lub surowice tartaczny: 
jawor, olcha, brzoza, modrzew 
— 
kuplę. Zakład Stolarski, Władysław 
Węgiel, Tarnów, ul. Zakładowa 5. 
tel. 63-85. 
te-57969 
LODÓWKĘ oraz przystawkę do przy­ 
czepy campingowej kupię — 18 Sty­ 
cznia 55/55. 
SPRZEDA2 
CANON 
48-07 -34. 
AL-1 
sprzedam. 
Tel. 
g-61794 
WARSZTAT samochodowy — sprze­ 
dam. Oferty 63063 „Prasa" Kraków, 
Wiślna 2. 
PRZYCZEPĘ N-126 E, nie używaną 
— 
sprzedam. Tarnów, tel. 58-22, wie­ 
czorem. 
T -62733 
GOLF voIkswagen, diesel, stan bar­ 
dzo dobry — sprzedam. 33-240 Żab­ 
no, Mostowa 15. 
T -62721 
MEBLE pokojowe, 
akordeon Welt- 
meister 80 basów — sprzedam. Li­ 
manowa, tel. 192. 
s-61518 
FIATA 125p, 1977 
66-11-98, p o 16. 
sprzedam. Tel. 
g-62073 
PAWILON rzemieSlniczo-handlowy — 
35 m* sprzedam. Tel. 34-34-10. 
SPRZEDAM kamerę japońską Super 
< plus dźwięk. Telefon 55-32-45. 
BIAŁE, skórzane spodnie nr 38 — 
sprzedam. Tel. 33-80-19 w godz. 15—16. 
FIATA lJ6p, 1975 — sprzedam. Kra­ 
ków, tel. 55-04-13, po godz. 17. 
UŻYWANĄ karoserię Skodv 105 — 
sprzedam . T el. 44-80-46 (17—19). 
LOKALE 
BIELSKO-Blała! 
m -2 zamienię na 
większe w Nowym Sączu. 
Wiado­ 
mość: Bielsko-Biała, tel. 206-70. 
SPRZEDAM superkomfortowy pokój 
z kuchnią, 36 m«, w centrum No­ 
wel Huty. Tel. grzecznościowy 
44-21-43, 17—1*. 
g-63031 
Koleżance 
ZUZANNIE 
SIERADZKIE) 
składamy wyrazy serdecznego 
współczucia z powodu śmierci 
Męża, Edmunda 
Koleżanki i ko*edzy 
z Oddziału 
Wojewódzkiego NBP 
w Krakowie 
Panu Dyrektorowi 
doc. dr hab. inż. 
HENRYKOWI SŁOCIE 
składamy wyrazy najgłębszego 
współczucia z powodu śmierci 
Matki 
Pracownicy IMGW 
Oddział Kraków 
NIERUCHOMOŚCI 
SPRZEDAM dom piętrowy, wykoń­ 
czony — woda, c.o., 25 km od Kra­ 
kowa. Oferty 63109 „Prasa” Kraków, 
ślna 2. 
DOM superkomfortowy, ogród 7 arów 
— 
sprzedam. W ielicka, tel. 78-35-71. 
USŁUGI 
TAPETOWANIE (tapety Klienta) — 
Flnster. tel. 66-66-87. 
g-63056 
CYKLINOWANIE, lakierowanie par­ 
kietów, pastowanie na gorąco 
— 
Mamak, tel. 66-66-87. 
g-63065 
CYKLINOWANIE, lakierowanie par­ 
kietów — Kruszak. Tel. 48-58-38. 
PARKIETY, mozaikę ukfSdir^cykli- 
nuje, lakieruje — Onderka, tel. 44- 
97-83. 
g-59569 
CZYSZCZENIE dywanów, tapicerkl, 
agregatem RFN 
— 
Paciorek, tel. 
48-32-97. 
g-60528 
PRZECIWWŁAMANIOWE zabezpie­ 
czenie drzwi z eleganckim wykoń­ 
czeniem tapicerskim (wybór kolo­ 
rów, zamków), zaczepy — Kłeczek, 
te l . 11-66-07. 
g-60692 
CZYSZCZENIE dywanów, wykładzin, 
tapicerki samochodowej, agregatem 
Vap — Węgrzyn, tel. 55-13-31. 
CZYSZCZENIE 
te l. 66-91-20. 
mumii 
dywanów 
Chyżw 
g-59638 
| 
HALA 
5 o wymiarach 12X8.5X7 m 
- 
siła, telefon, kantorek 
do wynajęcia 
U 
przy Matecznym 
5 ' Oferty 83129 „Prasa” Kra- | 
S ków, Wiilna 2. 
E 
„TAURUS” 
— 
fachowe naprawy te­ 
lewizorów kolorowych, w domu Kli­ 
enta, — Iwanik, tei. grzecznościowy 
21-26-22, w g od z. B—14. 
g-60411 
BEZPYŁOWE cyklinowanie, lakiero­ 
wanie nowoczesnym sprzętem — Ja­ 
worski, tel. 11-79-23, godz. 16—18. 
CYKLINOWANIE 
tel. 21-25-38. 
inż. Wyrwa, 
g-61828 
PARKIETY eyklinuje, lakieruje 
— 
Pawlik, tel. 22-63-43. 
g-55487 
KORZYSTAJ z usług Biura Ogło­ 
szeń „Merkury” — Kraków, Batore­ 
go 8/18, godz. 19—19, tel. 34-43-72. 
PRZECIWWŁAMANIOWE zabezpie­ 
czenie drzwi z komfortowym wy­ 
kończeniem (wybór kolorów i zam­ 
ków), 
montaż drzwi harmonijko­ 
wych — Ptndel. Tel. 76-25-69. 
CZYSZCZENIE dywanów 1 taplcer- 
kl — PutO, tel. 55-53-23. 
g -62819 
ZABEZPIECZANIE 
antykorozyjne 
samochodów wszystkich typów, wy­ 
miana oleju, m ycie nadwozi, pod­ 
wozi, silników — Olga Lubklewlcz, 
Kraków, Dzierżyńskiego 122. g-61276 
CZYSZCZENIE 
66-43-74. 
dywanów 
tel. 
B-6K13 
CYKLINOWANIE, lakierowanie 
- 
Flaga, tel. 84-60-17. 
g-62301 
ROŻNE 
LOKALU na rzemiosło — poszukuję. 
T e l . S3-11-67. 
g -60979 
„KAROLINA” — 
we, zagraniczna, 
skrytka I. 
małżeństwa krajo- 
33-600 Oświęcim, 
A-80 
ZAKŁAD UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH 
ZARZĄD WYDAWNICTW I POLIGRAFII 
Warszawa, ul. Czerniakowska 16 
KUPI natychmiast 
następujące urządzenia poligraficzne 
(nowe i używane) 
♦ faicerkę dwułamową 
♦ zszywarkę na drut 
♦ zszywarkę na nici 
♦ kserograf KS-2 
♦ aparat fotoreprodukcyjny, wertykalny, 50X60 cm 
♦ kopioramę 
♦ kopiarkę stykową 
Oferty prosimy Składać w Wydziale Poligrafii, Nowy Sącz, 
ul. Długosza 30, tel. 221-22. 
a 
SPOŁEM PSS „PODGÓRZE” W KRAKOWIE 
ul. Fredry 2 
zatrudni 
+ DZIEWIARKI 
♦ FRYZJERKI 
+ REPASACZKI 
♦ KRAWCOWE 
+ MANICURZYSTKI 
♦ PEDICURZYSTKI 
do pracy w Ośrodkach Praktyczna Pani na terenie dzielnicy 
Podgórze. 
Warunki pracy i płacy do omówienia w Dziale Spraw Pra­ 
cowniczych Kraków, ul. Fredry 2, (w Łagiewnikach), telefon 
66-81-91. 
OBRONY PRAC DOKTORSKICH 
W dniu 20 maja 1985 r. o godz. 12 na WydziaJe Lekarskim Akademii Me­ 
dycznej im. Mikołaja Kopernika w Krakowie, w Sali Nowodworskiej, ul. 
św. Anny 12, odbędzie się PUBLICZNA OBRONA PRACY DOKTORSKIEJ 
mgr biol. ELŻBIETY KACZMAREK nt.: „Koagulaza gronkowcowa: oczy­ 
szczenie, charakterystyka i oddziaływanie z protrombiną ludzką” (do 
wglądu w Bibliotece Głównej Akademii Medycznej w Krakowie, ul. św. 
Anny). 
Promotor: doc. dr hab. JAN SABLlNSKI — Warszawa. 
Dnia 23 maja 1985 r.. o godzinie 13.30 w Instytucie Nauk Politycznych Uni­ 
wersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, w sali 26 przy ul. Gołębiej 24, 
I piętro, odbędzie się PUBLICZNA OBRONA PRACY DOKTORSKIEJ 
mgra Andrzeja Bednarza nt.: „Obraz przeszłości narodowej w dokumen­ 
tach i w publicystyce Polskiej Partii Robotniczej” (do wglądu w Bifblio- 
teoe Jagiellońskiej). 
Promotor: prof. dr hab. MAREK WALDENBERG. 
Dnia 22 maja 1985 roiku, o godz. 9 na Wydziale Zootechnicznym Akademii 
Rolniczej lm. Hugona Kołłątaja w Krakowie, w sali senackiej, al. Mickie­ 
wicza 21, odbędzie się PUBLICZNA OBRONA PRACY DOKTORSKIEJ 
mgra ZO LTAN A JACZO nt.: „Badania nad degradacją wybranych białek 
i zmianami aktywności gonadotropowej konserwowanych w acetonie przy­ 
sadek mózgowych k arpia” (do wglądu w Dziekanacie). 
Promotor: doc. dr ha/b. PIOTR EPLER. 
_ _____________________________ KOM UNIKATY______________________________ 
Unieważnia się zagubioną pieczątkę: Krakowskie Zakłady Przemyślu 
Spirytusowego i Drożdżowego „Polm os” Wytwórnia Pepsi-Co!a ul. 
Makuszyńskiego 28 31-752 Kraków — Nowa Huta tel. 44-33-68 tel. 
44-96-32 identyfikator 0052708 (4). 
34, 83 100 Tarnów, uL 
KramiwsKa 12. tel 85-20 Ogłoszenia przyjmuje Biuro Reklam I Ogłoszeń, u l Wiślna 2. 81-007 Kraków, teL 22-70-89 ora» wszystkie biura ngłoazeń RSW „Prasa-Książka Ruch~ na terenie całego kraju Prenumeratę za 
l e c e n i e m ta g r a n ic ą przyjmuje Centrala Kolportażu Prasy I Wydawnictw RSW „Prasa-Kslążka-Ruch", uL Towarowa 28, 00-958 Warszawa, konto: XV Oddział NBP Warszawa, nr 1153-201045 139-11 Szczegółowych Infor­ 
m a c ji o p r e n u m e r a c i e zagranicznej t krajowej udzielają wszystkie oddziały RSW „Prasa-Kslążka-Ruch" oraa urzędy pocztowe. O R C K i Prasowe Zakłady Graficzne ..Prasa-Kslążka-Ruch" Kraków, al Pokoju 8
		

/dp_1985_107_0006.djvu

			i. 
DZIENNIK POLSKI 
Nr 107 
KRONIKftKRAKOWSKA 
Mleczarze pracują po 14 godzin na dobę 
A z nabiałem w sklepach w c iąż krucho..'. 
Asortyment I iłoSć wyrobów mleczarskich oferowanych w kra­ 
kowskich sklepach nie nastraja optymistycznie. Ciągle czegoś bra­ 
kuje. Jeżeli jest w sprzedaży fromage to brakuje np. serka homo­ 
genizowanego albo śmietany czy mleka. Tego typu zesta*/y można 
dowolnie odmieniać i zawsze znajdą się sklepy, do których można 
Je dopasować. Nawet w placówkach specjalityeznych często półki 
świecą pustkami. 
Wprawdzie surowca (mleka) jest 
pod dostatkiem i teoretycznie moż­ 
na by zasypać sklepy różnymi 
smacznymi wyrobami, ale... No 
właśnie, zawsze znajdzie się jakieś 
ale. Mleczarnia w Bronowicach do­ 
słownie pęka w szwach. Pracowni­ 
cy zatrudnieni w bezpośredniej 
produkcji spędzają w zakładzie po 
12—14 godzin. Wszystko po to, by 
zrealizować wszystkie zamówienia 
handlu. W niektórych asortymen­ 
tach produkcja przewyższa te za­ 
mówienia, więc nadwyżki wysyła 
się poza nasze województwo. Do­ 
szło nawet do tego, że mleczarze 
proszą handlowców krakowskich o 
W RAMACH 
PNI KULTURY 
CZECHOSŁOWACJI 
Rysunki z jamniczkiem 
w NCK 
W .ramach. Dni Kultury Czecho­ 
słowacji w Nowohuckim Centrum 
Kultury — w obecności autora 
prac — otw arta została wystawa 
rysunku 
satyrycznego Bohumila 
Ceplechy. Znany czeski ka rykatu ­ 
rzysta, współpracujący od ponad 
25 lat z czasopismem satyrycznym 
,,Dikobraz", chętnie podróżuje po 
świecie, a następnie rysuje i pisze: 
„Jamniczek za wielką kałużą” (z 
pobytu w USA), „Jamniczek w 
Grecji". 
Rysunki z Jamniczkiem — bez 
którego nie obędzie się żadna pra­ 
ca Ceplechy — barcią, ukazując za­ 
razem różne wady współczesnego 
świata. 
W N C K prace swe wystawia 
również inny czeski rysownik — 
Jifi Daniel •— kierownik działu 
graficznego w redakcji ,,Dikobra- 
zu” . (wj) 
zwiększenie zamówień. Kierownicy 
sklepów są jednak pod tym wzglę­ 
dem niezwykle ostrożni. 
W Bronowicach oprócz kilku pod­ 
stawowych wyrobów (m. in. dwa 
rodzaje mleka, śmietana, masło, ke­ 
fir) produkuje się także twarogi tłu­ 
ste i chude, fromage i serek owoco­ 
wy. Niestety asortyment jest dosyć 
ubogi i taki chyba w najbliższym 
czasie pozostanie. Chociaż... obec­ 
nie planuje się uruchomienie pro­ 
dukcji serka wanilinowego. Każ­ 
dorazowo przy 'wprowadzaniu do 
produkcji nowych wyrobów ko­ 
nieczne są umiany' w pairku maszy­ 
nowym. Poważną barierę stanowi 
brak materiałów na opakowania, 
kłopoty są np. z folią pcw.. 
Podobnie wygląda sytuacja w no­ 
wohuckiej mleczarni. Tutaj wytwa­ 
rza się głównie mleko, śmietanę, 
kefir, maślankę, twarogi. Wszy- 
Odznaczenia 
dla kombatantów 
Wczoraj w Urzędzie Miasta od­ 
było się uroczyste plenarne posie­ 
dzenie organizacji kombatanckich 
województwa miejskiego krakow­ 
skiego, 
poświęcone 40 rocznicy 
zwycięstwa nad faszyzmem. Drogę 
żołnierzy 1 partyzantów do zwycię­ 
stwa przypomniał w swym wystą­ 
pieniu wiceprezes Zarządu Woje­ 
w ódzkiego ZBoWiD płk. rez. Józef 
Gołojuch. 
Zasłużeni kombatanci 
różnych 
frontów wojennych otrzymali z 
rąk wiceprezydenta Andrzeja Zmu­ 
dy wysokie odznaczenia. Krzyżem 
Oficerskim 
Orderu 
Odrodzenia 
Polski udekorowany został W oj­ 
ciech Narębski; ponadto wręczono 
35 Medali 40-lecia P R L oraz 17 
medali Opiekuna Miejsc Pamięci 
Narodowej. 
Obradowało Prezydium R N m. Krakowa 
Uchwała o rozwoju województwa 
najważniejszym dokumentem 
Członkowie Prezydium Rady Narodowej m. Krakowa omawiali 
na wczorajszym posiedzeniu materiały na najbliższą sesję Rady. 
Projekt programu przewiduje między innymi: sprawozdanje z w y ­ 
konania wojew ódzkiego planu społeczno-gospodarczego za rok 1984, 
ocenę realiz acji programu oszczędnościowego, podział nadwyżki bu­ 
dżetowej, a także przyjęcie głównych kierunków rozwoju woje­ 
w ództw a na lata 1986 — 1995 
Jak wynika z przygotowanych materiałów sesyjnych budżet 
województwa krakowskiego ukształtował się w roku ubiegłym 
korzystanie i dochody w wysokości 41,6 mld zł, przewyższyły wy­ 
datki o prawie 3 miliardy. N ad wyżkę budżetową proponuje się 
przeznaczyć przede wszystkim na poprawę opieki zdrowotnej i spo­ 
łecznej, rozwój rolnictwa, oświatę i kulturę oraz gospodarkę komu­ 
nalną. 
Wracając jeszcze do mającej odbyć się w końcu maja br. sesji 
rady, trzeba stwierdzić, że głównym jej punktem będzie dyskusja 
nad kierunkami rozwoju społeczno-gospodarczego i przestrzennego 
województwa w latach 1986—1995. Jak powiedział przewodniczący 
Apolinary Kozub „uchwała dotycząca rozwoju województwa, to 
najważniejszy dokument jaki podejmie rada w tej kadencji” . 
Kwiaty dla generała „W altera” 
Uroczysty apel z okazji 40 rocz­ 
nicy Dnia Zwycięstwa odbył się 
wczoraj przed pomnikiem patrona 
Technikum Budowlanego — genera­ 
ła Karola Świerczewskiego u> N o- 
Fot. Michał Kaszowski 
w ej Hucie na osiedlu Szkolnym 18. 
Uroczystość ta była okazją do 
przypomnienia działalności „W a l­ 
tera” w wyzwoleniu naszej Ojczy­ 
zny, 
Złożeniem 
wiązanek kwiatów, 
ślubowaniem harcerskim oraz wrę­ 
czeniem .nowym członkom legity­ 
macji ZSM P wypełniono centralną 
część uroczystości, na którą przyby­ 
li: sekretarz K K PZPR Kazimierz 
Augustynek, naczelnik nowohuckiej 
dzielnicy Zdzisław Zaręba, przewod­ 
niczący DRN Edward Cisowski a 
także przedstawiciele Chorągwi 
Krakowskiej ZHP. (M K) 
stkie zamówienia handlu są w ca­ 
łości realizowane. Nie znaczy to, 
że klienci mogą w sklepie pogry- 
masić. Wręoz odwrotnie. 
Marża pośrednika cz yli ..Społem” 
wynosi aż 40 proc. np. na jednej 
butelce mleka ta firma ma 4 zł. 
Mimo to handlowcy nie chcą za­ 
mawiać dużych partii towaru. W y ­ 
chodzą pewnie z założenia, że lepiej 
jak czegoś zabraknie w sprz edaży 
niż gdyby miało zostać na następny 
dzień. Mleczarnia idzie kierowni­ 
kom sklepów na rękę. Realizacja 
dodatkowych zamówień możliwa 
jest nawet z godziny na godzinę. 
Tak wygląda ten problem z punk­ 
tu widzenia przedstawicieli obu 
mleczarni — twierdzą oni, że to 
handlowcy winni są całemu bała­ 
ganowi — głów nie dlatego, iż skła­ 
dają zbyt niskie zamówienia, nie 
dostosowują się elastycznie do po­ 
trzeb klientów. Okaz uje się jednak, 
że i mleczarze nic są bez winy 
tym hardziej gdy twierdzą, że 
wszystkie zamówienia handlu są 
realizowane. Bo oto kilka dni te­ 
mu pisaliśmy o zaopatrzeniu skle­ 
pów w dzielnicy Podgórze. 
I taką otrzymaliśmy odpowiedź 
z PSS „Społem” 
w 
Podgórzu 
„...w odpowiedzi na notatkę pra­ 
sową (...) zamieszczoną w „ D zien ­ 
niku Polskim " (...) dotyczącą braku 
nabiału na os. Prokocim Nowy 
uprzejmie wyjaśniamy: (...), — w 
sklepie 475 przy ul. Teligi oraz 
nr 474 w Bieżanowie brak twarogu 
oraz sera homogenizowanego wy­ 
stąpił 3 uwagi na niezrealizowanie 
zamówień przez dostawcę (...)” . 
Podaje się w cytowanym wyżej 
wyjaśnieniu konkretne liczby. I 
tak w sklepie nr 475 sera tłustego 
zamówiono 120 kg, zaś zrealizowano 
75 kg; sera homogenizowanego za­ 
mówiono 40 kg, a zrealizowano 16 
kg. 
Okazuje się, że zarówno mlecza­ 
rze jak i handlowcy za wszelką 
cenę chcą uniknąć odpowiedzialn o­ 
ści. Kto w tym sporze ma rację, 
a kto po prostu kłamie? Ktoś 
wreszcie powinien przerwać tę za­ 
bawę. W przeciwnym wypadku 
mleczarnie 1 „Społem” długo jesz­ 
cze będą nas oszukiwać. 
(j.cz.) 
Uw aga członkowie 
zakładowych 
organizacji 
związkowych! 
Działający 
przy 
Ośrodku 
Szkolenia Związkowego w Kra­ 
kowie punkt poradnictwa praw­ 
nego udziela bezpłatnych po­ 
rad i konsultacji w zakresie 
prawa związkowego i prawa 
pracy. 
Wysp ecjalizowani radcy pra­ 
wni 
pełnią dyżury w każ­ 
dy poniedziałek i czwartek w 
siedzibie Ośrodka przy pl. 
Szczepańskim 5, w godz. 14— 16, 
tel. 22-75-11 w. 858. 
Orkiestra w... tramwaju 
65 rocznica powstania Orkiestry 
Dętej MPK, Dzień Pracownika Go­ 
spodarki Komunialnej i przypada­ 
jąca dzisiaj 40 rocznica zwycięstwa 
nad faszyzmem oto trzy okazje, 
dla których na ulicach Krakowa 
pojawił się wczoraj tramwaj z mu­ 
zykującymi pasażerami czyli Or­ 
kiestrą Dętą M P K . Ciekawy ten 
pomysł wzbudził duże zaintereso­ 
wanie. Czy ró wnież bez świątecz- 
Czwartek ekologów 
„Pałac pod Baranami” zaprasza 
dziś o godz. 18 do sali 91 na ko­ 
lejny czwartek ekologów. 
O konieczności, uwzględnienia 
warunków przyrodniczych w pla­ 
nowaniu rozw oju społeczno-gospo­ 
darczego kraju mówić będzie w 
czasie spotkania z atytułowanego 
„O ekopolityce” dr Andrzej Kas- 
senberg — głów ny specjalista z za­ 
kresu ochrony środowiska w K o­ 
misji Planowania przy Radzie Mi­ 
nistrów i równocześnie prezes 
Okręgu Mazowieckiego PKE. 
Z kroniki wypadków 
W Bibicach została potrącona 
przez samochód 66-letnia Maria 
Zabiegaj, zam. Bibice 180. Poniosła 
ona śmierć na miejscu. 0 Ambu­ 
latorium Chiurugiczne Pogotowia 
Ratunkowego udzieliło pomocy 150 
pacjentom. 0 Służba Ruchu MO 
interweniowała w 2 wypadkach i 
6 kolizjach. 
nych okazji w komunikacji tram­ 
wa jow ej (i autobusowej) wszystko 
będzie „grało"? 
1983 
MAJ 
Czwartek 
Dzień 
Zwycięstwa 
jutro 
Izydora 
UWAGA, 
KIEROWCY I 
PRZECHODNIE! 
Widzialność do­ 
bra, drogi prze­ 
ważnie dobre. 
Sytuacja biome- 
teorologiczna: w 
rejonach 
burz 
przejściowe 
za­ 
kłócenia spraw­ 
ności psychofizycznej. 
Dyżury 
APTEKI 
Rynek Główny 42 — tel. 22-23-71, 
Długa 88 — tel. 33-42-90, Krakow­ 
ska 1 — tel. 66-23-21, Kozłówka — 
tel. 55-51-87, Nowa Huta, Al. Re­ 
wolucji Październikowej 6 — tel. 
44-17-19, Centrum A — tel. 44-17-36, 
Skawina, Ogrody 101, Myślenice, 
Rynek 10, Krzeszowice, Sułkowice. 
Skała, Wieliczka, Alwernia, Proszo­ 
wice, Słomniki, Dobczyce, Gdów, 
Niepołomice. 
PUNKT INFORMACJI APTECZ­ 
NEJ; 11-07-65, czynny w godz. od 
8do15. 
POGOTOWIE RATUNKOWE 
Łazarza 14: 999, wezwania do 
wypadków: zachorowania i prze­ 
w ozy: 22-29-99, centrala: 22-36-00, 
Lotnisko Balice: 11-19-99 Rynek 
Podgórski; 66-69-99, Nowa Huta: 
44-49-99, Krowodrza, ul. Piastow­ 
ska: 33-39-99, Skawina: 999, 76-14-44, 
Prokocim, ul. Teligi: 55-59-99. Wie­ 
liczk a: 78-38-G6 22-33-54, alarmow y 
— 
999, Myślenice: 999, Krzeszowice: 
99, Proszowice: 9, Jerzmanowice: 
384, 48, Niepołomice; 198, 21-02-09 
INFORMACJA SŁUŻBY ZDRO­ 
W IA ; tel. 22-05-11 
— 
czynna całą 
dobę. 
SZPITALE 
CHIRURGICZNY, UROLOGICZ­ 
NY, LARYNGOLOGICZNY, OKU­ 
LISTYCZNY, CHIRURGU DZIE­ 
CIĘCEJ — Nowa Huta, M YŚLENI­ 
CE, Szpitalna 2, PROSZOWICE, Ko­ 
pernika 2; inne odd ziały szpitali 
wg rejonizacji. 
TELEFON ZAUFANIA: 33-71-37 
— 
czynny w godz. 16—22. 
MŁODZIEŻOWY TELEFON ZA­ 
UFANIA: 988 — czynny w godz. 
14— 19. 
TELEFON INFORMACYJNY IN­ 
STYTUTU ONKOLOGII: 21-00-60 
— 
czynny w godz. 18—19. 
Teatry 
IM. SŁOWACKIEGO — 19.15: 
„Trans-Atlantyk” (dozwolone od 
lat 16), MINIATURA — 17: 
„Clowni” , SCENA PRZY UL. 
SŁAWKOWSKIEJ — 19.30: „Pa­ 
miętnik wariata”, KAMERALNY — 
19.15: „Urodziny Stanleya” , BAGA­ 
TELA — 11: „Damy i huzary”, LU­ 
DOWY _ 11: „Zemsta” , SCENA 
OPERETKOWA - 19.15: „Błękitny 
zamek” , GROTESKA — 10: 
„Księżniczka głogu” , SCENA SA­ 
TYRY „MASZKARON” 
(Wieża 
Ratuszowa) — 21: „Arlekinada” , 
PWST (Straszewskiego 22) — 19.15: 
„Siedem snów w Państwie Snu” . 
W ciągu miesiąca mają zostać usunięte 
wszelkie uszkodzenia 
Wewtorekdwieawarie rurociągu z Bielan 
We wtorek, z powodu awarii rurociągu dostarczającego wodę 
* ujęcia na Bielanach, w wielu mieszkaniach Śródmieścia i Kro ­ 
wodrzy spadło ciśnienie wody. Ujęcie to dostarcza przeciętnie 46 
tys, m sześć, wody na dobę, lecz w wyniku uszkodzenia jednej 
z nitek rurociągu jego wydajność spadla do ok. 20 tys. m sześć. 
Jeszcze tego samego dnia usu­ 
nięto jedną awarię przy ul. Księcia 
Józefa, a do wczoraj do godz. 15 
trwała naprawa drugiego uszkodze­ 
nia. Ujęcie pracuje pełną parą i 
ciśnienie wody w kranach miało 
wzrosnąć już w środę wieczorem. 
W kilku innych miejscach Krako­ 
wa woda jednak nadal wycieka z 
uszkodzonej lub nieszczelnej sieci 
wodociągowej m. in. przy ul. Pół­ 
kole, Nowohuckiej i al. Puszkina 
— 
o czym informują nas Czytelnicy. 
„Niestety z powodu braku pra­ 
cowników po prostu nie jesteśmy 
w stanie — mimo pracy po gadzi­ 
nach — nadrobić wszystkich zale­ 
głości — powiedział z-ca dyrektora 
M P W iK Wojciech Studnicki. 
— 
W 
Na rogu Puszczyków i Jemiołuszek... 
Co jakiś czas Rada Narodowa miasta Krakowa 
uchwala nazwy dla nowo powstających ulic, placów 
i osiedli. Obecnie przygotowano do zatwierdzenia 
nową „porcję" nazw, zaakceptowanych już przez 
radnych i samorządy mieszkańców. 
I tak np. ustalić trzeba było nazwy dla uliczek 
w nowym osiedlu domków jednorodzinnych, budo­ 
wanych na Bielanach, Będzie tu więc ulic a Bażancia, 
Czajek, Czyżyków, Jemiołuszek, K rucza, Puszczyków, 
Przepiórcza i Sokola. Aż dziw bierze, że przy tak 
ćwierkających nazwach całego osiedla nie nazwano 
Ptasim... 
Porządkując nazwy ulic na Bielanach zatwierdzi 
się również oficjalnie niektóre nazwy uliczek, uży­ 
wane od dawna zwyczajowo przez tutejszych miesz­ 
kańców. W ten sposób no następnym plonie Krako­ 
wa znajdzie się np. ul. Maćkowa Góra, Na Grabi­ 
nach, Na Wirach, Pod Janem i Pod Szwedem. 
Ulice w osiedlu Piaski Wielkie upamiętniać z ko­ 
lei będą nazwy dawnych godeł rycerskich: Bogoria, 
Korab, Leliwa, Ostoja, Ozoria, Pilawa, Poraj, Sulimy, 
Szreniawa, Topór i Zadora. 
Najmniej szans na uzyskanie nowych ulic ma 
dzielnica Śródmieście. Tu jedynie niekiedy przepro­ 
wadza się zmiany nazw i to tylko w koniecznych 
przypadkach. W przygotowaniu jest np. zmiana, na 
wniosek pracowników „P olfy" , nazwy ul. Szoferskiej 
na zapleczu Zakładów Farmaceutycznych na ul. Ja­ 
nusza Supniewskiego (prof, farmacji). Zmieniona zo­ 
stanie również nazwa części ulicy Przy Rondzie i już 
niedługo jej odcinek od ul. Sądowej do al. Pokoju 
upamiętniać będzie imię znanego astronoma Kazi- 
merza Kordylewskiego, o odcinek od al. Pokoju do 
ul. Grzegórzeckiej — imię podróżnika i etnografa 
Stanisława Rogozińskiego « 
(w j) 
Kina 
KULTURA: „Psy wojny” (USA 
18 1.) — 9.30, 11.45, 14, „Rzeczpospo­ 
lita babska” (poi. b.o .) 
— 
16.15, 
DKF: „Kung-fu i Rewolucja kul­ 
turalna" (film y chińskie) — 
MIKRO (KSF): Iluzjon — film prod. 
wł. z cyklu „Mistrzowie kina 
' 
Elio Petri” — 16, 18, 20, MŁODA 
GWARDIA (studyjne): 
„Zwycię­ 
stwo” (poi. b.o.) 
— 
15.45, Iluzjon — 
film prod. USA z cyklu „Gwiazda 
miesiąca — Paul Newman” — 18* 
20. ROTUNDA: DKF 
— 
19.30. 
ŚWIATOWID: „Czy leci z nami 
pilot?” (USA 12 1.) 
— 
15.45, „Chri- 
stine” (USA 18 1.) 
— 
17.45, 20, 
ŚWIT: „Tajemniczy Budda” (chiń­ 
ski 15 1.) 
_ 
15.30, 17.45, 20, M A ŁA 
SALA: „Przygody Calineczki” (jap. 
b.o.) 
— 
15. „Haracz szarego dnia” 
(poi. 15 1.) — 16.30, „Amok” (marok.- 
- gwin.-s eneg. 15 1.) — 19, TĘCZA: 
„Wejście Smoka" (Hongkong-USA 
18 1.) — 17, 19, UCIECHA: „Vabank” 
(poi. 15 1.) 
— 
15.30. „Star 80” (USA 
18 1.) 
— 
17.45, 20, UGOREK: „Jak 
rozpętałem II wojnę światową” 
(poi. b.o., cz. II i III) — 15, „Szko­ 
da twoich łez” (poi. 15 1.) 
— 
17.45, 
„Wielki Szu” (poi. 18 1.) 
— 
20, 
WANDA: 
„Spokojnie, to tylko 
awaria” (USA 15 1.) 
— 
10, „W sta­ 
rym dworku, czyli niepodległość 
trójkątów” (poi. 18 1.) 
— 
12, 15> 
„Dolina szczęścia” (poi. 18 1.) 
— 
17, 19, „Gry wojenne” (USA 18 1.) 
— 
21. WARSZAWA: „Umarli rzu­ 
cają cień” (poi. 15 1.) 
— 
15.30, 
„Alabama” (poi. 18 1.) 
— 
17.45, 20, 
WOLNOŚĆ: „Powrót Jedi” (USA 
12 1.) 
— 
10,. 15.30, „Koncert” (poi- 
12 1.) 
— 
12.30, 18, „R ok spokojnego 
słońca” (poi. 15 1.) 
— 
20, WRZOS: 
„Błękitny Grom" (USA 15 1.) 
— 
15.15. „ Fakt” (radz. 15 1.) 
— 
17.30, 
„Kamienne tablice” (poi. 15 1.) 
— 
' 
19.30, ZWIĄZKOWIEC: DKF: Ogól­ 
nopolskie seminarium 
„Filmowe 
Polonica” . P ASAŻ: bajki — 12. 
„Oni walczyli za ojczyznę” (radz. 
b.o.) 
— 
13, „Poszukiwacze zagin a­ 
nej arki" (USA 12 1.) 
— 
10, 15. 17, 
19, WISŁA: „Matka Maria” (radz. 
121.) —15. 
Radio 
PROGRAM HI 
6.00—9.05 Zapraszamy do T rójki. 
9.05 Klakson — magazyn motoryza­ 
cyjny — aud. Anny Arwaniti. 11.50 
Jakub 
Wassermann: 
„Kasper 
Hauser” _ 
ode. 18 (powt.) . 13.00 
Plomba. 16.00— 19.00 Zapraszamy do 
Trójki. 20.45 Warsztaty literackie. 
Źl:45 Niech pani nie ucieka — aud. 
Krzysztofa Kurianiczka. 22.15 Blues 
wczoraj i dziś — aud. Marii Jur­ 
kowskiej. 23.00 Zapraszamy do 
„Trójki. 
Telewizja 
pierwszej kolejności usuwamy te, 
które mają wpływ na zasilanie du­ 
żych obszarów miasta". 
Wyjątkowo dużo awarii spowo­ 
dowały tegoroczne mrozy, których 
skutki (pęknięte rury, złącza itp.) 
odczuwa się do dziś. Według obiet­ 
nic wszelkie »uszkodzenia mają zo­ 
stać jednak usunięte w ciągu mie­ 
siąca. Do pomocy planuje się zor­ 
ganizować brygady spoza przedsię­ 
biorstwa, m. in. z „Budostalu-8” . 
Czy obietnica zostanie dotrzymana, 
zobaczymy za miesiąc, (jas) 
PROGRAM I 
11.45 DT. 11.55 Zmiana posterun­ 
ku honorowego i uroczystość skła­ 
dania wieńców przy Grobie Niezna­ 
nego Żołnierza w Warszawie 12.30 
Sprawozdanie z apelu zwycięstwa 
13.00 Uroczystość złożenia wieńców 
na cmentarzu mauzoleom żołnierzy 
radzieckich w Warszawie, 13.30 
XXXVIII Wyścig Pokoju I etap ^ 
Moskwie. 16.15 Dla młodych widzów: 
„O mnie, o tobie, o nas". 
16.45 
DT. 16.50 Defilada z okazji Dnia 
Zwycięstwa. 1830 Sprawozdanie z 
I etapu XXXVIII Wyścigu Pokoju 
(z Moskwy). 19.00 Dobranoc: „Przy* 
gód kilka wróbla Cwirka" 
19-10 
Kolorowe piosenki. 19.30 Dziennik 
20.00 Program artystyczny. 21-0° 
Studio Sport. 21.35 DT - komen­ 
tarze. 21.55 Irena Santor. 22.30 DT 
— 
wiadomości. 
TROGRAM II 
16.55 Program dnia 17.00 „Spró* 
buj sam” 
— 
poradnik majsterko­ 
wicza 17.30 „Pokój, wojna i...” 
''J 
program 
publicystyczny. 
1800 
„ Lekcja" 18.30 Kronika 19.00 Spot­ 
kanie ze sportowcami 40-lecia I9-TM 
Przeboje „Dwójki" 19.30 Dziennik 
20.00 Wrocław 85 - relacja z wysta- 
wy dorobku przemysłowego Zie*** 
Zachodnich i Północnych 20.15 U?0' 
czysty koncert z okazji roku mu' 
zykiczeskiej.2115DT— wydarzę' 
nia — telefon „D wójki” . 21.30 Obli­ 
cza polskiego kina: „Zwycięstwo • 
Nie wiadomo co eksplodowało! 
Dwóchchłopców mwmr n n s B 
W ubiegły wtorek o godzinie 14 
lekarz 
Krakowskiego Pogotowia 
Ratunkowego zawiadomił Dzielnico­ 
wy Urząd Spraw Wewnętrznych 
Śródmieście, ie w mieszkaniu jed­ 
nego z domów przy ul. Marchew 
czyka nastąpiła eksplozja. W jej 
wyniku dwóch chłopców 12-letni 
Grzegorz B. i liczący zaledwie 6 
lat Mariusz P. odniosło obrażenia. 
Po przewiezieniu na oddział inten­ 
sywnej opieki medycznej ofiary 
wypadku znajdowały się w szoku, 
a ich stan jeszcze wczoraj nie na­ 
leżał do lekkich — zwłaszcza u 
starszej ofia ry wypadku. 
Przekazując nam tę informację 
oficer prasowy Wojewódzkiego U- 
rzędu Spraw W ewnętrznych w 
Krakowie stwierdził, że jak to wy­ 
nika ze wstępnych ustaleń — 
buch nastąpił w momencie, 8“ ' 
chłopcy podgrzew ali znaleziony 
śmietniku metalowy przedmiot 
kształcie butelki. Najprawdopodo 
niej należy sądzić, że był to * er° 
solowy pojemnik przeznaczony ? 
Jakiś środek chemiczny czy 
kosmetyk. Hipotezę tę potwierdxa^ 
ją znalezione odłamki lekkiego 
talu, którycb nb. jeden z chlopr® 
ma w ciele kilkadziesiąt, co wy* 
zało badanie rentgenowskie. 
Niech ta smutna sprawa 
ostrzeżeniem dla rodziców i °P* 
nów. Wszak na tego rodzaju c' 
regu^ 
nieniowych opakowaniach z 
widnieje przestroga, że nie W‘ 
ich ogrzewać! 
oin° 
(Al?