Czas.

Mirador - viewer

Czas.

Adnotacje

Wyświetlanie 642 adnotacji

Dodawanie notatek tylko dla użytkowników zalogowanych

Opcje

N"286 as»**Matam» suną«« imMaw*«

o^ńeoA* ryoKd?tera.

FMffMBMmęgMfcLzig!SlB,aiBUŁI.!ill§HOOMOjBE*HHHM*p mmBM§

Kraków, Czwartek 2 Grudnia WW

Rocznik LXXII.

Wydanie poranne.

Sejm czy rząd7

Niewyjaśniony detęd problem k zn etjtuojjnę ,

kto właśoiwie nądai P§itką: Sejm §ty rząd ?

decuekal ai« m ow a w §atatnich dtiaeh jaskra

wego oświetlenia. W§d!o zachodnio n r sf)ijik iij

i tooryi i praktyki konstytaeyjnej rządy w pań

itwio sprawuje boapośrednio rsąd - ed tego

zresztą ai« nazywa! - a tylko powini§n §o o

pierad aif na zaufania parlamentu i powiui§u p§

atadać j§go poparcie. Beap§średnio jedaak p arla

ment n i e nądai; on tylk§ kontrelajs względnie

wraaie potnoby §bała erg.a rządzący. Taka

teoiya i praktyka n a za aebą mnóstwo raeyj —

kt* ich ciekaw, niech zajrzy do pierwzzege lep

szego podręcznika tooryi p raw a politycznego, np.

do fiemeina lab Giranda. Jeat lei ta t§§rya wy

próbowaną w ognia walk, jakie tooeyły aię czy t§

w Anglii XVIII wieka, §zy t§ nawet w§ Francyi

burbońskiej, napoleońskiej i republikańskiej XIX

wi§kn. Polaka, roapocaynają§ swój polityczny

rozwój ni§jako na nowe, mnsi go jednak wido- j

cznio rozpe§ząd w tym samym pank§io, aa któ

rym utknął w §poć§ sejmn ezt§r§l§tni§(§ i dla

tego to kwostya ta wypłynęła o uas zapalnie 1

tak aamo, jak w latach 1788-1792. Przedsta

wienie tyeh w alk w dziel« Kalińki tchnie %t ,

nadto, a i do abytkn aktualnością!

W Rydz§ tosaymy w tej chwili rokowania

§ pokój. Tocsymy j§ a przeciwnikiem silnym, !

m ądrym i przebiegłym , bo eok§lwiek § p. Jsf- ,

fem moina powiedzieć, tych. przymietuików nikt i

mn nie odmawia. Rokowania t§ toczy iaai§aiem !

rząda z wielkim trądem pan wiceminister Dąbski 1

wraz a kilkunastoma t. zw. ekspertami, dodany* ]

mi mn do pomocy. Rokowania idą trudno i e- ,

porcie, bo p. Jolfe wyzyskuje tege rodzaju j

»»taty«, jak rozbicia jedności w sejmie polskim,

ataki niektórych organów prasy na naezelnika

i wodza armii, »imperializm« i militaryzm, prze

silenie gabinetowo, nie urpor« wywołano, wr§§*

cie znużeni* Pelaki wejoą, które wprawdzie w

Rosyi również istnieje, ale w stanie *ienjawnionym.

W tej chwili trudnej, powtarzamy, i eięikiej

stronnictwa sejmowe i to zarówno «krajne par

tye prawicowe (narodowa demokracya) jak i ao

cyaliśsi wysuwają nagle żądanie, aby prowadze

nie rokowań p. Dąbskiomn odjąć a powierzyć

sssścia delegatom sejmn, dobranym wedle klaesa

partyjn§g§. J ak wiadomo, i delegatów tych jedai

ciągną aż nadto na prawo, dtadzy aż nadto na

lewo, a między sebą są na każdym nitmal

punkcie sprzeczni i nienawistni. Beść wymienić,

że z narodowej demokraoyi miałby pojeebitć p.

Stanisław Grabski, bilo woire dla soey aliatów na

turalnie w prssneśnem tego słowa snaczenio.

Tych aseścia delegatów partyjnyeh m a więc

jechać de Rygi, ahy tam prowadzić rokowanie,

zwalczają« przebiegłą grę Jelfego, ale tarasem

tocząc równocześnie — jak nie może być ina

czej - aaciętą walkę także i międsy aebą. Tru

duo się dziwid, źe taki »sokars« cay taka sab

stytacya p. Dąbskiema, odpowiedsialnema w pi*rw

izej linii sa teuor pnyaałege traktato, bardzo

B)ało się nśmieaha. De *pacyficznych jedaak dzi

wów polakich ateauaków należy, iż zamiast po

zierać się, aby jego *s«f w rządzie, minister Sa

pieha, położył w sejmie *tezowe*« vcłe prseeiw

takiemn w dzierania się orgznn kontrolnjąeege

u fnnkcye władzy wykonawczej, p. Dąbski rozpo

czął kampanię dziennikarską z Rygi, jak się »da

ją na własną rękę, prseeiw temu szkodliwemu

niewątpliwie pomysłowi i kampanię tę z tempe

ramentem prowadzi.

Mamy więc de czynienia z czterema *o waj

mniej niewłaśsiwośeiami w tej sprawie. Mi*wła

śriwym jest pomysł wysłania depstacyi sejmowej,

złożonej n a podstawie kinezą partyjnego, aby

w Rydze objęła rolę, powierzaną wszędzie rządo

wi. Niewłaściwom jest milczenie ministra spraw

zagranicznych w tej ważnej spraw ie. Niewlaśei"

wtaa jest prowadzenie kampanii dziennikarskiej

prses pauz wiceministra w obronie ałuzzayok

zresztą jege prerogatyw. Niewłaściwą jeet rem te

prasy, która, aby uniemożliwić akeyę p. Dąbskiego

w Rydze, pruedstawia g§, i*k° Pionka w **ka

Naeaelnego Wodza, dążąeego rzekem e do dalszej

wojny z Rosyą. Tak bowiem *maimy reanmi§(

«rtykuł ReecajpotpeUtoj w n rze 185, pt. * § odział

*ejoau«.

Poaycya p. Dąbakieg* jest w zasadzie »ilnz, bo

broai słnsznej tezy konstytucyjnej, ale niestety

jezt w praktyce a dwóch przyczyn *łaba. Pierw

szą wskazaliśmy powyżej — jezt nią milczenie

kz. Sapiehy, a naw et ce więcej: są, jak się «daje,

jakieś pomiędzy nimi nieporozumienia, skoro organ,

zbliżany do p. Dąbikiege (Kuryar poranny), ebwi

nią ministra, ie wysyła tek gra tny o treści ważnej

wprozt do delegacyi bolszewickiej, nie pe*oza

miawszy się wprzód co do ich treści i ai» zawia

domiwszy nawet o nic» sw«ge ległlnsg* zastępcy

w Rydze.

Ale jeet i druga słaba strona pozycji p. Dąb

akiego. I en sam, niestety, i cała binro jogo

*ckepertów* i pomocników nie dorównywa ani

zręeznośeią ani snajem eścią stoeuoków, w krajn

nieprzyjacielskim pannjąeych, dyplomatom bolsze

wickim. Z estremi zarzutami i szyderstwami wy

stąpił z tege tytuła przeciw niemn Rtbehtik z

także natnralnie eała p rasa narodowe-demekraty

esna. Materyałn de sa m tó w , ehećby ich fermę

uznać za przesadną, nieraz nieprzyzweitą, nio

brakuje. Ma dyplom atycznej akeyi polskiej mśoi

się w ten sposób godne saj,wyissege potępienia

wyklucsenie wszystkich aiemal lodzi adelayoh,

wyksstateenyeh i doświadezonych z szeregów pol

skiej dyplomasyi. Tak ich w Polaee nie wielu —

a i tych wykluczono! I eto oglądamy diiś r*zul

tat: w zasadzie repreaentaDt rządn ma iacyę, w

praktyce ma stanowisko tak słabe, że obronić

swej racyi sapewne nie petrafi. Szkodę poniesie

jednak sprawa wspólua — sprawa pmbiicsna!

Korespondent Kuryera porannego p. Z. Sach

noweki denssi s Rygi pod dniem 28 listopada :

N*ta ks Sapiehy do Gziessriua, wyałsua a

Warszawy w di;. 28 b. m ,, sswierająes żądanie

ustalenia terminu podpisania traktatu pekojews

8», oraz omówienia gwaraneyj wejekowych, wy

w ołała w śród p tlskisj delegacyi sdnmienio. Ze

stala ona wyełana bes poresamienia, bez wiedzy

t e!egaeyi, której nadte nie zawiadomiono nawet

0 fakcie wysłania noty. Delegacya polska o niej

( §wiedziała się dopiero ed delegacyi rosyjskiej.

Sama nota, psmijają« już fakt, iś wysłano ją po

za plotami delegacji, ntrcdaia barda« i tak trn

dne stanowisko Polaków, jest ena bowiem ko

rzystna tylko dla bolszewików. Ustęp o prekln

syjnym terminie pedpisania traktatn pokojowego

jest n a rękę Jeffeosa, który wskazać moie do

wolny termin, sam zaś zwlekać będzie se sp ra

wami sassdnisaemi do ostatniej chwili i będzie

się zasłaniał ebstrakcyą Polaków, byleby w ten

sposób wykorzystać eytnseyę i sklecić pokój na

prędce, jak to miało miejsce z Ł ttw ą i E«tonią

1łownie* drugie źądenie pokojowych gwaranejj

wejekowych leży tvlk* w interesie Bolaaewii,

której ustrój dyktatorski paswala w keżdej chwili

na obejście każdej klanznli bes możności prote*

atowania prseciw tema. Wególe, polityka peke

jowa robiona z Warszuwy bez poro»« mienia. się

z delegacyą w Rydze wywołuje poważna zanie

pokojenie i budzi smntne refleksy z.

Dalsze plany bolszewików.

Warszawa 30 listopada.

Wkłady w Rydze nie dały dotychczas pozyty

wnego rezultatu, czemu zresztą nie należy eię

dziwić, zważywszy, że m ają być tam sałatwionz

problematy bardzo złożono i wymagając* do

kładnege i wszechstronnego omówieni*, §pró sz

tege m eźaa było s góry prsewidywsć, źe pełne

mocniej sowieccy, z « łasic aa po klęsce Wrangla,

(tecbcą stosować swoją swykłą taktykę przewle

kania, nie tyle dlatego, iżby nie chcieli pokojn,

ale ponieważ sądzą, że w ten spozób suizscsą

przeciwników i wytargają dla siebie ksrzystuiej

ise warunki. Od eprawn§ści i zręczności naszych

delegatów będzie zależeć, ety ta metoda nie o

każe się zawodną; w każdym razie trzeba aię li

czyć a istnieniem w Reeyi dwóah prądów nie

tyle *wzlatających aię wzajemnie, co współzawo

dniczących z aebą. Jedso z nieb ucz ehzraktor

militarny, zaborczy, imperialistyczny i posiada

liesnyeh zwolenników zwłaszcza w kołach woj

skowych dawnej armii, wśród tyoh oficerew, któ

rzy zdecydowali eię służyć new ya pasom Rosyi

pod pozorem ebrsny eałoici państwa rosyjskiego,

§ą te pizowaźsie ladzie, któryah poglądy Dis

zmieniły si* jradczaa re w e la cji, którzy widzą

zawsze w Polssa dziedzicznego wroga i nie po

godzili się s faktem ietniema polskiej niepodle

głości. Ale także wśród zdecydowanych komuni

stów wielo jeet edenie, źe idee politycsoe i spo

łeczne bolisewismn powinny być szerzone ogniem

i mieczem, i ż* to jest uajlspesy epoiób uiscz«

śliwienia lurepy aowym porządkiem rseezy ns

wzór rosyjski, penieważ zaś Polska jest pierwszą

zawadą napotkaną sa dredss pochodu newej my

śli w głąb Iudakośai, należy eię a nią najpierw

uporać sa pomosą nowego najazdu.

Są te jednak niewątpliwie eapalrywania słabej

mniejszości *łojonej s awanturników i f*D*ty*ów.

Znakomita wifksaożć polityków uowieckicb «aj

mojącyeh kierownicze etanowiska, §eema sytni*

syę zupełni* inaczej i pragsie doprowadzić de

zawarcia pokejn u Polską, aby mogli tem uzil

niej poświęcić się zagadnieniom wewnętrsnym.

W arto powtórzyć prsy tej sposobności oświad

czenia jednego s komisarzy b?lssewickieb, vy

słznyeb na freet d!* csnw taia nad wykonaniem

» wzrsnków rroejmu.

Ten dostojnik sowdepu, Polak z pochodzenia,

powiedzieł między innymi:

»Doszliśmy do przekonacie, ża wojna * Pol

* ską a zwłaszcza wkroczenie w granice właści*

* wej’ Pelski, byłe wielkim błędem pelityesnym,

, który miał fatalne naetępetwa dla naszej eprawy

Wnieśliśmy tylko do komunizm« Ind polzki i u

i trudniliśmy na dłurozy es?* propzgandę naszych

jjsaszd W«j*ta hasze nie brły dość barone ala

’ prowadzenia taj kampanii, a przytem icb *P « -

i « i Bte*ya była zbyt niewystarczająca. To p«cią

i fca(’ło ;=s s" bą koniecsn°ść rek *i*jcyi, które pfę—

So ,,m eniły s.« w b(rzładuy rabunek. Tak.e

iposniez;ns wprowadsania org*ui*acyj t*rorystr-||

jcenych, któro w R.* fi b}łr i są ».%oiscza* wo

bse roskieg§ poziomu kulturalnego, rosyjskiego

ludu i preletaryatu, aą ca zachodzie niepotrzebne

a wytwarzają wśród ludności kłzsywe wyobra

żenie e istocie bclssewizmu. Dlatege dążymy

szczerze de pokoju i waselkis podszspty e gotn

jącej eię jakoby na wiesuę penewuej inw az ji, są

bszpodatawue. Rusya potrsebajs koaiessnis dłnź

esege poksju, aby ursgąlować sweja skonemi*

esns stosunki i podnieść *«roją wytwóreeość. Pro

blemat te a jeet tak olbiśymi i skomplikowany,

ż* w ym aga wyjątkowego wyeiłka csłeg« p*ń*two

wego aparatu. Po uporaniu eię a wewnętrzaymi

przeciwnikami komuniatrcsnego aztreju będziemy

mogli prsyztąpić do ekonsmieznej odbudowy k ra

ju, do cssge potrzeba, aby ogół pra?swtesaił się

na newe d« proey produkcyjnej. Uziłewaoia ua- 1

sze napotykają główne praosskcdy w wrodsouem 1

isoistwie i bierności m at robotniczych, p n e m ;- 1

złowych i rolnych; ma§imy proytem wzlaayć z ’

egoizmem chł«pów, którzy nformę agrarną sprst- ,

csnie pejęli i próbują utrąymuć aarodę prjw stn sj (

własueóci dla awejej włsspsj korzyści. Ten opór

musi byd złamany perswazją, czy siłą i dopiero,

gdy wieś przejmie się szczerz« komunizmem i 1

uzua ziemię jako w spólnum rarsstat procy, nstrój i

kemusistyezny utrw ali s’f*u»ssatscsnie.

(

Pod względem polityszaym, Rosya b elsi «wiek§ }

ju t dlatego w ojay nie potrsebuje, poniewcż dawne

fermy pzństeowe uie mają dla niej żadneg* zna- f

azenia; zaś źródłem imperyalism« było dotych- 1

csas sawe*» państw* . Dążymy de federanyi i i

pruysnajemy wssyetkim d§ieinieom dawnej Rosyi i

prawe nieograniczonego stanowienia o sobie. Wisy° ,

stkie ludy, zamieszkujące Rosję, organisują się

ebeessis w odrębne republiki sowiecki*. Właśnie 1

niedawno powstały republiki kałm ucka i wałja- *

cka, naturalnie na pedetawie eysterau rod (sowi*. (

tów). Takie same prawo otrsęm ają Białorusini i

Ukraińcy w swoich etnografUauyeh granicach, j

Jedynym warunkiem , jak) stawiamy, jest ścisła

ztosnwznis organisacyi kamuniztycsnej, i uznani« *

łączncśai w Rosyi w pewaycb kwestyacb polityki

zagranicznej i ekonomicznej I te *graniczenia

będą zbędne, gdy komunizm zapanuj* w całej

Europie. To tez zawierają« pokój, nietyiko nie

wyrzekamy aię mcźnoici propagandy nsssycb sa

ead, ale wzmocnimy ją i rozszerzymy, sie ktęou

ją« się źadiaemi saatrzeżeuiami burżuazyjaytb rsą

dów Jeżeli Aegha sądzi, źs assza agitacya nie

dotrze do jej msz robet*ierych - nlega optyce

o a a złcidsenin. Cs do Polski, grunt mamy prsy 1

g’tawauy i będricmy tam praeuwać se sdwsjooą 1

energią. Przez Polskę bowiem prowadzi droga do 1

Europy*.

Z tysh deklsjacyj przebija ii« znana megalo- :

mania bolzzewickich przywódców i spekulacja na

m i łą saajom oić stozuuków, panujących w bol

szewickiej Rosyi.

Najwymowniejsza fraseelegia nie zasłoni faktu,

śe teror belezewieki zabił w Roeyi wszelką wol

neić, srujnowsł ten kraj doeaciętnie i e eał* :

pokolenie opóźnił rozwój rosyjskiej kultury. ?*o -

rye komuuistyczue prsemecą sastoiew ans stały 1

eię w praktyce pewod*m niesłychanej w dziejach 1

katastrofy całego aaroda. Wssystke to sresztą !

wiemy, bcśmy sbtieka patrsyli na bolszewickie

resnittty rsądsenia. Obecnie gresi nam uie tyle

nowa ’foji;". z bolszewicką Rosyą, ile wzuewie

aie koim uizłycsnsj aropagandy, przed którą p o i

»tut* pitj/Giują *ąłoasaaik * ro§t* *O *iMiza »««pa=auaM. .» »*»«* ,m, 6 *z °Kro» .*tiutmrjomo

*ftnwy, skoaspUkowaay 8 Mk. Wad- i a§§ od wlejiea wierzą§ drokiMi §enp 16 Mk.Hetarelegfal ud

aiejM» wierna drukiem aoap. 10Mk. K ia u lk itr handlowa po kroaice i p§ działa *ko§smianyaąke *

an§§ifcaty pi?wafais, śluby, znr««iyBJ i t p. ro 20 Mk. ed auejzea w ie r n a n§ap. Oeaa poda§§ aa jadaw n a ,

OgloazeBis pnyjmują:

W W ara§ w ie gldwna nprsse§taeya L. i I . ASei.il i Skz, olies Mamałkowska ISO; §Sdt§ ogł§ssaalf

przyjmają Beklama Polaka Jasna 10. (takie w Sdańsku). L Buchweits Mar*salkowska 120, B. Buehweita

Fredry i , V. Pietraszek Mar*sa/kowika 116, M. J. Freid Bymarzka 16, I. Steingtzi Walieów 8, Ja§ Apfas

Zielna 86. Międzynarodowe biuro ogtoneń Szlerya Luzemborą, L. K. Stranewiez (dla ofłonefi §mary J

kańskich), B. Moase M amalkowika 24; w W ilnie 8. Jutan Niemiecka 4, Jankowski-ttrzdowski Wiel

ka 96; w e L w ow ie St. Sokołowski, biuro dzienników H. Bnchztaba M. Brńckz ; WW W iednia K,

Morne, M. Duke* Kzchl. Bzazenzten et Vogler, H. Schzlek, Bock et Herzteid, A Braun, J. D anae§.

berę. 1. Rafael, Oect. Anseige Ge Listy z pieniędzmi » przekuuy piemęine na prenumeratę i ogło

azeaiz przyjmuje Adauniztracya *Czsfu«. W_ Londynie Afen.;e Bara« Cheapmde. W Pzryłu Agense Ma*

T§c Place de la Bourze. W Krakowi* o g ło n enia przyjtnuję wzzyztkie biur* dzienników,

Zz terminowe zamieezezeni* ogłoszeń Adminutraoya nie odpowiada.

KekJaimaeye §leople§ zęto w a §§ nie podie(ają opłacie pocztowej,

Kertś* n ieoplscoayzh aie przyjmuje zię. Rękopisów nadsyłanych nie swraea ri|j

S§T* A§ k§idą zmianę adresn doptaa§ slę 1 Mk. W i

liifNś RedSkcyl I Adnzinistrdcyl ol. iw. Tomasza Nr. 88 .

—

Tól. Br. BS,

Walka

o ŚląskGórny.

Warszawa 1 grudaia.

(P. A. T .) Lici biskupów polasich da Papieża

api§wa, jak następuje:

Ojcze Święty! Kardynał wrocławski Bertram

w dniu 21 listopad* b. v. zakazał duchowieńitwu

Górnego Śląsk* pod grosą auepeusyi ip§o fatto

u*aeituicsyd w *kcyi plebiscytowej bea pozwole

nia miejscowego proboszcza, nisnaUśącym saś do

dysessyi wrocławskisj sabrouił wogóls brać udział

w necsonsj akeyi. Rozporządzenia kardynała

Bntrarc a jest nisusprawisd!iwione, oddaj« bswiero

pl§biseyt w ręce duehewieństwa niemieckiego,

puniuwaś 75% probosscsów na §śray m Śląsku

na knatek działania rządu pruskiego jeet navudc

wcści niemieckiej i odmawia klerowi i kapłanom

pra w a obywatelskiego udziału w akeyi pla^iucy

towsj. Rouporządacuia to sprsoeiwia aię susżdsm

tisktatu wersalskiego. Jakkolwiek kardynał l » r

tram pzwołoje §ię na *pecyalns pełaomecaictwa,

udzielone p rse s Stolisę Apostolską, mniemamy»

ś* te nia adpswiada istotnemu etanowi n e e sy |i

inteneyom Steli*y Apoetelskiej, My biskupi, pra

gnący debra Ksicioła i utrzymania syaowskiego

st§enaku narodu polakiego ze Stolicą Apeetelską

i zapewnienia należnej narodowi p oiskitmu w*I

ności, wyznsjemy pyeed Tobą, Ojsse św., że na

ród polaki rozporządzeniem tem został skrzywdzo

ny. W °bronie sprawiedliwości błagamy Cię, Oj

eze iw., abyś powagą apoetolską złu nam wyrzą

dao»« lidwróuił.

W imieniu wszystkich biskupów: Kardynał;

Dnlbcr, ar«yb. Biletem»ki, Teodorowie», Prsta

daiotki, Kakontki, Sapieha, Uaryan Ful man.

Praga, 1 grudnia, i

(P. A. T.). Cseakie Bra?o prasowe donosi z Pa-1

ryża: Premier Leygnes po prsyjeźdsio s Londynu I

odmówił dBiennikarsem in!okmacyi i ograniczył

się jedynie de oświadczenia, śe z rozmów z Lloy

dem Georgecn i Sforzą doszedł do przekonania,

iś daazła już da zgody między paftitwami k aallcy/

nimi w aprawla Ś(ąika Córnaga.

Warszawa 1 grudnia.

(PAT.) Na wcsorajszem posiedzeniu sejmn po

seł X. Kotula i ifiui złożyli wo ioisk nagły do alg

w ust,*wie o reformie rolnej. W oioiek opiewa:

»Wkrótee maeięodbyd ua fiórnym Śląska ple

biscyt i po jego pomyślnym wynika dla Polski

ludność śląeka będzie połąosona se swoją macie

rzą. Na Górnym Śląska jest wiele siemi folwar

cznej, wychodzącej poza maksim om posiadania,

która mazi być rosparcslowaua pomiędzy besrol

nyeh i m ałsrolnyeb. Ludność ta jednak na Gór

nym Śląsku jezt ubogą i uie będzie jej stać na

sakapisnie tej siemi u własne pieniądze. Wekse

tego wysoki sejm i rsąd po!lki powinny sawcza

sn przygotować nztawę, która ułatwi tej ludnesci

śląskiej, tak swanym dworgaaom, to jest robotni

kom dworakim i jnnyuu łodziom bezrolnym i m a

łorolnym na Śląska, nabycie tej ziemi, aby nuta

wa o »»formie rolnej została na Gór.:yin Śiąeku

wykonana wkrótce i sprawnie. Ulgi powinny po

legać na tem, aby ziemia rządowa na Górnym

Śląsku była rozparcelowana sadarmo. C ara zie

mi prywatnej powinna wynosić nie więcej, jak

Y4 część ceay targowej. Rsąd polaki uprasza się

§ *spłacenie prywatnym włsśoicielpm za ziemię

drugą V» część. Do ziemi darowanej n » ą pier

wszeństwo ei ebywatele śląscy, którzy w ja*ikol

wiekbądź sposób przyczynili się do szerzenia wśród

swoich współobywateli uświadomienie narodowe

go polskiego i w ten s,ooaób zasłażyli sls

obeo

Rsecsypoepelitej poizkiej W tym ce!n sejm po

]winien nchwalić naetępnjącą u stawę: Se

wzy

wa rząd, aby prsygetował w jak uajkrólssym c*m

eie ustawę o ulgach w nztawie o reformie rolnej

idla Gornego Śląska. P °d względem f nnaalaym

laprszsamy odesłać ten wniesuk do komiayi rol—

I nej«.

Min. Sapieha o Slasku Cieszyńskim.

granic. Trzeba zatem już teraz przygotować eaer

pcsue swałcsani(i tej zabójczej trncisuy, aby nie

dopoioić do zakażenia nim aaeseg§ ipołecsc?go

orgauisma. Najlepasem zaś antyśoinin oędzie ro

zumna, systematyczna i świadoma ziąbie gospo

darka wewnętrzna — i potężny rozwój eswiaty

wśród mas ladswycb, §party na uassycb nero

d?wyeh i religijnych tradycyack.

Walki jen. Bałachow;cza.

Kirtzawa 1 grudaia.

(Etat Ezetesa). Mnatprtet sapiseeaa wiadomo

ściom o rozgromieniu Bałaehew iesa Jen. Sała

chowies peatępuj* — wudls tcgeś b;ura informa

oyjnsgo — na estlu uwyeb najlepssych pułków

naprzód, wywołując powstaniu prseciw bolsze

wikom. Wojsk« lałackewlcza ujęły Żłebla i B*

brajsk i Zbliżają Się d* Milska. Welki jego n a

brały ckarokteru wojny partyzanckiej.

Po upadku Patlury.

Lwów 1 grudaia.

(PAT.) Wpored doneai, śe ministcrstwz» spraw

sagnuisauyeh ukraińskiej narodowej rzeczypo»p*

iiUj w Taruwwie §trzymał* od rządu warszaw

skiego sawiademioBie, że sied siką był§ge

rządn nkraińakiej narodowej repu

bliki, którego Polsk a w następstwie konferon

cyi w Rydze nie uznaje, będzie miasto

Ki§lce, dokąd ma też wyjechać główny ata

man P etluia i wszyscy funkcyoaarynese nkraiń

ekieg* rządu. Traktowan i oni będą ofieyalme ja

ko cywilni luternowuni. W Tumowi* p§uostam*

tylko byłe ukraińskie ministerstwo spraw szgra

aicsoyeb wraz se swymi urzędnikami. Znaczna

część nrsęduików, która dotycbczaa pescstawała

w Gsortkowie, ma wyjechsć wproet do Ki.la.

Uchodźcy z Krymu.

Ltndyn 1 grudnia.

(PAT.) Ewsknacya nobodźoow z K r, mu odby

wa się w (isUzym c;ągu. irauipe rty skierowaoe

są do Ksuztzntyoop)la, prssdewssysiki«ui na

Lizaa§ i Gtllipoli. Poesjn;euo zarsądseuia «*tern

zapobieźei-ia nitbespiaezsństw a epidemii wśród

u.h -dźeow.

wareiżwa i g?oaoia i»zo

(PAT.) Ministerstwo apra?= zzgrzBiaanyc* na- i

deiłało nz ręce oiarssałka sejmn p. Trąpcstń

skisgo nastftmjącą odpowiedź na interpelację po -

ełów Kunickiego, Rtgera i tewarsyszy z 8 nsź

-uiernkka b. r. w *«.trawie rosstrzygaięcia sprawy ;

Ś!ątka Ciesiyńakieg« przez Radę ambasadorów i

w Paryżu.

Żżł§wać aależy, że opernjąc nieściślemi dane i

mi, pan»wie interpelanci owiali s a możliwe ca

a r żyć aasłuśonyeb preedztawicieli delegacyi po- i

kojowoj w Paryżu o cuyny, któryeh ei nie po- i

pełnili. W *tyczu u 1919 odparcie najazdu cars

kiego okazało się niemożliwem. Rząd polski sw ró

cił zię de mocarstw ententy o interwencję i w na

stępstwie m asiał przystać ua przekreślenie akcesu

Śląska Ciesayńzkicg« dz Pelski, zrłoitonego prze

Radę narodową Śląsk a Ciessyńikiege łiO p °i

dsieiuika 1818. Z tą chwilą została rte ss prse

eądzona, i* o prsynależo§śri Śląaka 8 iezzyńikie

go rozstrzygać będzie k onferen cja pokojowa,

względnie ciało z niej wyłeoions. Niemożliwość

ćo’ściz de porożnmisnia bsspoś;edniego z C u ch a

mi stwierdzi!ł przedstawiciele «resyitkich ugru

powań se,mowycb, którsr brali ndsia* w konf«

re§CYi po)eto creikiej w Krakowie w lipcu rokn

abi«gł«f* Pozostał wiec tylko plsbiscTt pod egidą

ententy, lub deeyaya, narsocona z zewnątiz przez

rozjemcę lub przez Radę oajar)żzzą jako sposób

Foewjąz*nia kwestyi. PrseprowadzeaiB pleb:soyto

w waronkzch, wytwjrzonych przez rządy komi

s ji plebiscytowe*, uzna no s a niemsżliwe, właśnie

rayueiki obywatelskie, rządtące na Śląsku, po

sunęły się tak daleko, że pr§es usta posła Dra

Kunickiego podówczas p ressaa głó§usg§ komitetu

plebiscytowego w° Cieszyn, e, oświadczyły na po

siedzenia podkomisji sejai§wej da spraw plebis

cytowych w dnia 81 maj* b. *., że plebiscyt w

ob§cnych warn nkach jeat niemożliwy, ź« wykln

czonem jest, aby międzynarodowa komisya ple

biscytttwa doprowadził*1kraj do normalnych wa

rników z przed §atu m’ sięcy, źe praewlekan e

t§rawy zawiera grośae nibbespieczeustwo supeł

aego sanarchiłow aaia kra:n, że nzl.źy odstąpić

ed plebiscytu i siek ać iauoga wy.zda.

Jiidnoczeinie według raportów, otrzym anyck

prssz ministerstwo spraw sagraaicuoych, wyzla

szonsm było roswiąraoie aprzwy rokowań bes

peitednieh, bowiem rząd cszski stał tak dalek»

od r«ain»g i program u polskiego, że nie m ożra

było dojść do porożuuiienia, a rozstrzygaięcie

iprawy p zez R*dę najwyżizą, było uznane przez

wszystkich w Folace sa swentuzłoość najgorssą.

W tych warunkach poseł Piltz etwoizył możli

wość no»ego sałatwieaia — załatwienia drogą

arbitrażu króla belg jakiego. Zakomunikował o

t*m mioisteratau spraw zagrapiczuycn, nsyskzł

»g.dy cs.siieg o miaistfa spraw zagranicznych

Również król bHlgijski na orośbę rządu f«anca

zkieeo. który na zewnątrz występował, jako iai

cystor aro tłszo, zg=dził się na przyjęcie rob

rosjeńcy. Cóś się jednać stało?

Miuisteistwo sp raw zagranicznych *wrócił* się

o opinię do sejmowej podkomisji dla spraw ple

biscytowych i de komisyi eoraw zagranicznych

Podk omisja i komisya, wsględuie ich przewodni

czący, zostali wsaajumieni z treścią raportu poiła

Pitaa dnia 2» i 27 msjs, wron ie z deo»seą tego

jfits/a z dii* a czerwca, naglą ą o bezzwłoczną

j decyzję. Fonii :o c t= podkotRisya 14-go czerwce

)zzządaia dcdatkswyuo wyjssuień, kwe?tyoau,a

9jrd locześnie rtst,ibę rozjemcy, a oa odpowiedź

w ytłm ą natycbm ast s Parysa, upraedzającą, żb

zachodzi ebawa, iż wrtsie niedojśiia do ekntkn

bttraża i nsna.iia ,plebiscy u ta niemożliwy,

Rada najwytsza weźmie w ręce decrsyę o Ślą

ska, komisy* sejmowa zareagowała dopiero 21 -go

serwca uchwałą, że zgadza aię w zasadne ua

arbitraż, w dalszym ciągu jedaak jest przeciwna

osobie króla belgijskiego. Rowoato się to w pra

ktyce odrsnceniu arbitrażu, na co ponownie zw ró

cił a wagę paiał Piltz.

Wkońcu miesiąca załatwienie sprawy drogą

arb itrom zestmło odrzucone prses czeską komi

-yę spraw sagraniosuycb sejmn i senatn, oraz

=rzęs rsąd, wskutek czego konfdroncya amb asa

dorów uznała sz właściwe powrócić de plebiscy

tu ua warunkacb, Bfermowaaycb poprzednio, te

znaczy wraaie odreaceuia arbitrażu głos°wauia

naipóźaiej do 28 lipca Wobec teg* delegacya

ministerstwa spraw zagranicznych w Cieszynie

» ż ądała sg«dy ministerstwa spraw zagranicznych

oa natychmiastowy plebiscyt. Ze względu na

warauki, ministerstw* przedstawiło rzecz podko

misji do spraw plebiscytowjsb i usjskało opinię,

te wrazi* odrzucenia arbitrażu zgadzamy się na

pleb)ucyt po wyk§nanin przez komisy« szeregu

stawi»nych jej poprzednio warunków. Jak wia

dome, na poprzednich poa edzeniach atwierdzoao

oiemożbwość usytkania staw.anych waruoków,

stawiesie ich więa na nowo było tylko działa

aiem na zwłokę.

Tjmczzssm jedaak pod wpływem raportu pre

sera komisyi. dowodzącego, ża przeprowadzenie

plebiscyta stało zię oiemożliwem, Rada najwyż

sza na koofiieacyi w Spaa postanowiła sprawę

njąć w sw§j* ręce i wydać sama decyzję. Taki

itan rzeszy zastał w doin 10 lipca b. r. prezes

ministrów Władysław Grabski, a chcąc postawie

pewne granice m eprzycbylności Rady najwyższej

dla Polski, podpisał wra z z czeskim ministrem

deklarację, w której wyraził zgodę na poprzed

nie zap adłą decysyę Rady najwyżasej o ros

strsytuięciu prr.es jąją sprawy i zaznaczył, że

poatępu,e tak w prseświadcseuin, iż Rada naj

wyższa kierować się będsie poczuciem sprawie

dliwości. Stuło się jednak inaczej. Rada najwyż

sza poleciła załatwienie kopfsrencyi ambasado

rów, która powzięła decyzyę 28 lipca, podpisała

ią i ogłcs ła.

Do podpisania decyzji z ramienia rządn pol

skiego był upoważniony p, Paderewski, który

krzywdząco decyzję podpisał, nie odwołując aię

d=i rządu o opinię, aby tegoż raąda me stawiać

w tradnem połażeniu w tak ciężkich dla państw*1"

chwila h, a jednocz»śnie z podpisem zł =żył estry

protest przeciwko wyrokowi. Ministerstwa spraw

sagranicsuycb nie jest wiadomem, jakoby p Pa

i derew sti miał akładsć komukolwiek wiążąc* o

świadczenie, że decyzji konferencji ambasadorów

z dnia 28 lipca nie podpisze.

Ministerstwo mazi się stanowczo zastraedz przo

ciwka przedstawienia p. Paderewskiego, r,be. nio

i przedstawiciela państwa polskiego przy Lidze na

rodów, jako osobistości niezdolnej do samodziel

nego oceniania wypadków. Ponadto stwierdzić

mazi m iniiteritw * spraw zagranicznych, że jedy

na iaicyatywa, która mogła dać Polzco jedyne

rozwiązanie sprawy cieszyńskiej, wyszła właśnie

i od przedstawiciela ministerstwa spraw sagrani

/ czaych i udaromuio :a została przez nie*decydo

l warno podkomisyi i komisy i sejmowej

i Go się tyczy p Seury, to dt,iwoem jeet trakto -

§anie go p sr »oiejaki« ze strony autorow intoro

pelacji, którzy u tego pana Ssory schodzili etę

s ua pierwsze zebran;a Rady nar.dowej Kiięetwa

1U-1- 1

l-_

------ r—1

,--------

—nf rinsini iih ib i§

» gjmtlsUi« * pif*«,

Nm er ęejeśynczy 3 Mk.

^IIIKIIMI VIIOBii

j» s 2««8SSe

| pół^mśasm IwmW

§.imśeMąz

tfis%wmTm:. m §msm

»"_i o,u

""Ł M***""*

s l!(ńism

1222

—5*S?i* —Ł88 * —8

,w*»»M°M,

jy, ;

-1m.

ira .

’ "=°°’ m

°,n.(

bL Ksrweliskz, trafika w Sukieanisacb, kmsfsr§ia f%nrzlakialrt

***** aildowi*

imtd°nabyciawbinrewhdsi^TSo^kfraoB eU ^;^r

Lf°wi. .tou.

Bseeaowio, Jaśle, Nowym lu z u , Zstnpąą»«. w ksiet§r§imch L , . J

w Tanoyris,

ta§t°r piam »Praea,« Biuro ine§§ików »Bekord« S S S m ś r

LuUiai*

W°,,,,_,.

,r.

*«*m yllu w biurze teenBików B. BUl*t

WMtZAWE: Bim ńziiRRlków F nglil, ollcs Widok 18

1 z 4 • Strona 1

Mirador - viewer

Czas.

Opis

Struktura

Podobne

Błąd 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador - viewer

Opis

Struktura

Podobne

Błąd 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Pobieranie pliku

Pobieranie pliku

Usuwanie komentarza

Wyszukiwanie zaawansowane

Zgłaszanie błędu