Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 675 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

N" 232

Kraków, Środa 9 Października 1901.

Rocznik LIY.

(wydani« porann«).

Nie podobało się ,,Nowej Reformie" . . .

Nie podobało się N . R eformie przemówienie

p. Karola Szukiewicza. Nie podobało jej się

naturalnie z tego powodu, że na zgromadzo

nych i na tych, którzy je wczoraj w naszym

dziennika czytali, wywarło jak najlepsze wraże

nie. Tego powodu nie podaje jednak naturalnie

skoncentrowany organ. Twierdzi tylko, że prze

mówienie p. Szukiewicza było ,,rozczarowaniem".

Już ten sam wzgląd, że skoncentrowany dziennik

,rozczarował się" co do przemówienia naszego

kandydata, jest jego największą zaletą. I przy

znajemy otwarcie, że bylibyśmy w strachu, że p.

Szukiewicz powiedział coś złego, gdyby N . R efo rm a

go pochwaliła. Dotąd więc wszystko w porządku.

Ale i dalsze argumenty organu skoncentrowa

nej demokracyi nas nie dziwią. W stronnictwie

tem przewodnikami są pedagogowie. Już drugi

dyrektor pragnie osierocić swą Bzkołę i biednych

uczniów rzucić na niepewne losy. Ale teu peda

gogiczny charakter przywódców odbija się i w icb

organie. Przemówienie p. Szukiewicza skrytyko

wali, jak nauczyciele przedłożone im zadanie.

A więc przedewszystkiem było: za krótkie. N . Re

forma , która tak przestrzega zawsze różnych zwy

czajów parlameutarnych, uie ogłosiła jednak nor

my, jak długiem ma być takie przemówienie.

—

Będąc zwolenniczką ustaw ,,ramowych", podała

tylko ogólne zasady, a mianowicie, że przemówię

nie kandydata, który po raz pierwszy kandydnje,

powinno być dłuższem, niż mowa tego kandydata,

którego ta przyjemność spotykała po raz wtóry.

Gdyby N . R efo rm a opnblikowała była wcześniej

swój kodeks dla kandydatów, chętnie cbcemy

wierzyć, że zastosowanoby się do niego powsze

chnie. Ponieważ się to nie stało, mamy z odkry

cia N . Reformy tylko ten pożytek, iż pp. Kra

marczyk, Gross i Doboszyński będą przy następ

nych wyborach przemawiać króciej, a za lat 12

jeszcze krócej itd.

N, Reformie nie podoba się także to, że p. Szn

kiewicz nie labi frazesów. I temu się nie dziwi

my. Kto czytał przemówienie p. Petelenza, wy wo

łające (naturalnie) zachwyty Nowej Refo rmy, ten

odrazn odgadł, jaki styl i ton znajdzie jej aplanz.

Cóż robić? Nie każdemn natura dała tak dużo i

tak wielostronnych dążności, jak kandydatom N.

R ef o rm y do różnych posad, dostojeństw i manda

tów. O nich to sprawiedliwie można powiedzieć,

że są i do tańca i do różańca.

N. Reforma ma za złe p Sznkiewiczowi, iż się nie

przyznał, że w Kole polskiem wstąpi do ,odcienia

krakowskiegoVŻe p. Szukiewicz nie wiedział, iż

w Kole polskiem są Btronnictwa, można mn da

rować, bo tam jeszcze nie należał, ale i my, któ

rzy mamy obowiązek informowania siebie i dra

gich o sprawach pnblicznycb, nie wiedzieliśmy,

że w Kole polskiem są stronnictwa. Aż do tej

chwili broniliśmy myśli, że Koło jest jednolite i

solidarne. Zdawało nam się, że nawet p. Rotter,

gdy w Wiednia rozwija swą działalność, jest tam

tylko szeregowcem reprezentacyi narodowej, a nie

skoncentrowanym jenerałem.

Ale nie koniec na tem! N. R eform a zarzuca

p. Sznkiewiczowi, że nie miał ,,traktatu * o kana

łach. Należy znown żałować, że wymagania N.

R e fo r m y nie były wcześniej znane. P. Sznkiewiez

nie omieszkałby był zaprosić redakcyę N . R efo r

m y na Bpecyalną konferencyę. Przypuszczamy, że

dtngość jej byłaby ją w zupełności zadowolniła,

nawet z uwzględnieniem, że wykładający o kana

łach kandyduje po raz pierwszy. Należałoby bo

wiem wówczas chciwym wiedzy redaktorom skon

centrowanego organa wyłożyć kilkanaście dyscy

plin techaicznycb, aby żadnej wątpliwości nie po

zostawić w nieb, że się przedmiot zna grunto

wnie. I tutaj napomnienie nie będzie bez skutku.

Przy następnych wyborach przedłnżonym bę

dzie okres przedwyborczy o najmniej na trzy

lata. Wówczas każdy ze skoncentrowanych bę

dzie mógł tak dokładnie poznać wiedzę kandy

data, iż na sumieniu jego, jako wyborcy, nie bę

dzie ciążył nawet cień podejrzenia, że głos od

dal lekkomyślnie i bez zastanowienia. Roznmie

się, że to wyjdzie na korzyść stronnictwa N . Re

form y , bo taką czynną i bierną wprawę w egzamino

wania mogą mieć przedewszystkiem pedagogowie.

Ma także za zle N . Reform a p. Sznkiewiczo

wi, że tak silnie i dobitnie podniósł w swej mo

wie potrzeby lokalne miasta Krakowa. Sądzimy

nawet, że to się jej najbardziej nie podobało. Ta

cecha bowiem przemówienia p. Sznkiewicza jest

najsilniejszym argameatem, który przemawia za

jego wyborem. Jak szkoła przemysłowa w Kra

kowie pragnie mieć dyrektora dla siebie, a nie

dla koncentracyi, jak szkoła realna w Krakowie

żywi nadzieję, że j e j dyrektora nie porwie wiel

ka polityka, tak też miasto Kraków życzy sobie

mieć posła, któryby był jego posłem, a więc

obrońcą jego potrzeb i postulatów.

Kończymy słowami N. Refo rmy. Tyle razy do

starczyliśmy tema organowi sposobności do odświe

żenia jego łamów, że nie weźmie nam za złe, iż

ją zmuszamy do odwdzięczenia się pod koniec

kampanii wyborczej.

Dalecy od uchybiania pedagogicznym zdolno

ściom p. Petelenza, musimy przecież wyrazić ubo

lewanie, że tego pracownika w zawodzie profe

sorskim, mogącego bardzo być pożytecznym na

swojem stanowiska, zmuszono do ubiegania się

o mandat poselski, do którego nie posiada on po

prostn przygotowania politycznego, najmniejszego

temperamentu i zacięcia. Przecież_ p. dyrektor

szkoły realnej cznłby się bardzo nieswojsko na

stanowiska posła, wymagającem zupełnie innych

warunków, niż on je dzisiaj ^wydobyć ze siebie

może".

«Kolejarz kandydatemK.

Pod powyższym tytułem nadesłano nam ze sfer

kolejowych następujące nwagi w sprawie wybo

ru posła do Rady państwa:

Kolejarze stoją więe wobec faktn, że jeden

z pomiędzy nich nbiega się o mandat z miasta

Krakowa, że kandydat ten jest ze wszech miar

godnym zaszczytu najwyższego, jakiem obywa

telstwo rozporządza, i że ze względu na zapewnione

poparcie ze strony szerokich kół mieszkańców na

szego groda, ma wszelkie widoki zwycięztwa.

Fakt ten daje kolejarzom możliwość pozyska

nia w Radzie państwa jednego więcej rzecznika

ich *praw, rzecznika tem poważniejszego, tem

znamienitszego, iż od najniższych począwszy,

przeszedł wszystkie niemal szczeble służby kole

jowej, wniknął we wszystkie szczegóły i tajniki

tego zawodu, zna jego wady i usterki, wie co

w obecoym ustroju kolejnictwa polepszyć lub zmie

nić należy, zresztą, jak nikt inny może, ma świa

domość tego, co kolejarzy boli.

Popierając więc wszelkiemi s łami kandydaturę

p. Szukiewicza, torują kolejarze drogę do

urzeczywistnienia tych wszystkich postulatów, któ

re od szeregn lat są przedmiotem ich zjednoczo

nych dążeń i starań, a tem samem spełniają je

den z najgłówniejszych obowiązków, które na

nich nakłada należyte pojmowanie wspólnych in

teresów całego stann.

W spełnieniu tego obowiązku nie mogą i nie

powinny im stać na przeszkodz’ę względy poli

tyczne i jeżeli, jak to w obecoym wypadku ma

miejsce, kandydat, kolejarz z krwi i kości, daje

im zupełną rękojmię wszechstronnego rozumienia

icb potrzeb i doprowadzenia do skntkn ich za

biegów, winni kolejarze zgodnie i solidarnie sko

pić się około niego, powinni to uczynić wszyscy

bez wyjątku, bez względn na to, czy należą do

tego lub owego stronnictwa.

Polepszenie bowiem własnego bytn materyalne

go i moralnego, stworzenie korzystniejszych wa

runków egzystencyi dla nich samych i ich rodzin,

zdobycie praw obywatelskich dla icb staun w ca

łej pełni, mnszą z natnry rzeczy obchodzić koleja

rzy przed wszystkiem innem. Dopiero gdy to osią

gną, gdy staną na pewnym, stałym grancie i po

zbędą się troski o jntro, dopiero wó.vc.zas wła

ściwa działalność polityczna, działalność w kie

runku spełnienia rgólnych zadań społecznych bę

dzie dla nich — jako jednostki zorganizowanej -

na czasie. Niechaj kolejarze rozpoczną pracę dla

społeczeństwa od pracy dla siebie samych! Nie

cbajże nie rozwijają jnż teraz sztandarów teore

tycznych idei ogólno-społecznych, niechaj nie gło

szą szumnych haseł o szerokim programie a o ma

łej praktycznej dla nich wartości, ale niechaj pi

dejmą walkę wyborczą w imię dobra i interesu

ogółn kolejnictwa, w imię swej doli i niedoli, pod

hasłem podniesienia swego stann i zdobycia mu

tego znaczenia, jakie mn się ze względu na licz

hę kolejarzy, na knltnralną doniosłość icb fnnkcyj

słusznie należy! Ta myśl a nie inna powinna ko

lejarzom przyświecać i zniewolić ich do popie

rania wszelkiemi siłami kandydatury Karola Szu

kiewicza.

Postępując tą drogą, nie powodują się jedna

kowoż kolejarze jedynie zmysłem samozachowaw

czym, ale idą za głosem zdrowego rozsądkH, kie

rają się zrozumieniem obecnej chwili parlamen

tarnej. Wszak zbytecznem dowodzić, że jeżeli

kiedy, to właśnie obecnie w Radzie państwa za

siąść powinien kolejarz. Całe ukształtowanie sto

sunków międzynarodowych, tak handlowych jak

i politycznych, całe życie ekonomiczne i społe

czne wewnątrz państwa, nawet rozkwit wiedzy

i sztuki, jednem słowem cała cywilizacya stoi

dzisiaj pod znakiem ,,skrzydlatego koła", pod

znakiem rozwoju środków komuniisacyjnych, któ

rycb kolej pierwszorzędną jest przedstawicielką.

Jak gdzieindziej, tak i n nas, ze względn na roz

poczęte już wielkie dzieło, objęte programem in

westycyjnym, kwestye komunikacyjne, a w szcze

gólności kolejowe stanowią i stanowić bętą głów

ny pankt prac parlamentu. Któż więc, jeśli nie

kolejarz, jest powołany do tego, by podnosić głos

w tych kwestyach i brać udział w pracach, wy

magających, jak mało innych, należytego zrozn

mienia rzeczy i objektywnego traktowania, a za

tem ogólno-fachowego wykształcenia? Któż jeśli

nie kolejarz znajdzie dla obrony dotyczących pro

jektów, od których dobro naszego kraju tak wy

soce zależy, ten akcent szczery, ten ton przeko

nywnjący, jaki dać może mówcy tylko przejęcie

się do głębi dachem i myślą przewodnią kolej

nictwa? Gdzie zatem względy na zapatrywania

polityczne przed fachową kwalifikacyą kandydata

ustąpić winuy na drugi plan, tam między kandy

datem kolejarzem a niekolejarzeno, wahać się cby

ba nie wolno. Najmniej zaś wolno się w tym wy

padka wahać kolejarzom-ko!egom 1

Dr B.

Wybory sejmowe w Czechach.

(Telegramy ,,Czasu").

P r a g ’a 9 października. Do wczoraj wieczorem

znane były następujące wyniki wyborów do Sej

mu w poszczególnych okręgach gmin wiejskich.

Młody-Bolesław, Młodoczech Cyryl Pa O’ n

śek otrzymał 1652, agraryusz Józef Durich 890,

socyalista narodowy 54 głosów. Wybrany zatem

Paponśek.

S!an kow (Schlukanau). Gustaw Nowak ze

stronnictwa niem. ludowego 320, niem. antysemi

ta 130. Posłem wybrany Nowak.

Hniewin (Brtli). Wszechniemiec Trantzel 1060,

Antoni Steiner niem. ograrynsz 364, soc. dem.

Yaniek 59. Wybrany Trautzel.

Wodice. Klofać, czeski nar. soc. 647, Młodo

czecb, samodzielny kandydat, Koznin 509, kandy

dat młodoczeskiej listy Wilhelm Holoubek 503,

staroczech Penk 20, soc. dem. W. Johannis 17.

Odbędzie się ponowny wybór.

Falk nów. Wszechniemiec Józef Heinzel 842,

niem. Ind. Józef Stoidmer 160, Andrzej Hofer

soc. dem. 90, niem post. Fischer 37. Wybrany

Heinzel.

Se mil. Młodoczech Dr Kramaf 658. Otokar

Nebesky, czeski agr. 145, Edward Beneś czeski

rad. 78, Franciszek Hrnszka czesko - nar. - socyal.

68. Wybrany Dr Kramaf.

Stribro (Mieś). Wincenty Hoffmann niem.

post 1577, Jan Strziska Wszechniem. 464, Mar

ciu Sonknl niem. ag . 146. Wybrany Hoffmann.

Mielnik. Karol Stole Młodoczech 1022, Jerzy

Vrany czeski agr. 739. Wybrany Stole.

Tnrnów (Tuman). Józef Zdarsky czeski agr.

1292, Franciszek Żak Młodoczech 354. Wybrany

Zdarsky.

Joachimów (Joachimsthal). Ryszard Sobićka

niem. post. 281, Franciszek Zapp Wszechn. 212,

Stark soc. dem. 79, Ferdynand hr. Bnąnoy 59.

Odbędzie się ponowny wybór.

Jabłoń (Gabel). Fr. Moese niem. Ind. 918,

Antoni Sehaefer soc. dem. 326. Wybrany Moese.

Duba (Dauba). Adolf Krehan Wszechn. 482,

Ungermann niem. ind. 471, Antoni Nittel niem.

agr. 218. Odbędzie się drugi wybór.

Djeczyn (Tetschen). Franciszek Schreiter

Wszechn. 1111, Józef Behneb niem Ind. 800,

Scbramel soc. 717. Odbędzie się drugi wybór.

Klato wy (Klattan). Józef Kovafk Młodo

czech 1243, Karol Holy czeski agr. 927. Wybra

ny Kovafik.

Przybram. Józef Hodys Młodoczech 1063,

Naprstek czeski agr. 295. Wybrany ponownie

Hodys.

Kostelec-Czerny fSchwarz-Kostelec) Holćka

czeski agr. 572, Nehasil Młodoczech 314. Wybra

ny Holćka.

Drzewniow (Tachau). Feuerfeil niem. agr.

1187, Hanek Wszechn. 454. Wybrany Feuerfeil.

Br umów (Braunan). Ansorge Wszechn. 402,

Heinzel niem. post. 256, wybrany Ansorge.

Uście. Barian niem. post. 1029, Lipka Wszech

niemiec 1144, Dietl soc dem. 330 Odbędzie się

ponowny wybór.

Ronów (Rumburg). Antoni Pergeld niem post

496, Hacker sce. dem. 115. Wybrany Pergelt.

Do maż lice (Taus). Staroczech Steidl 669,

Młodoczech Czerny 318, czeski agr. Janowić 222.

Odbędzie się ponowny wybór.

Gilowe (Enle). Hrnby czeski agr. 664, Se

dlak Młodoczech 442, Herben czeski realista 18.

Wybrany Hrnby.

Slame ("Schlan). Janda Młodoczech 2269,

Strejkowsky czeski agr. 448, Aust soc. dem. 117

Wybrany Janda.

Ńimburg. Praśek czeski agr. 1186, Snlc Mło

doczecb.774. Wybrany Prasek.

Karlsbad. Kliemann Wszechn. 1604, Knoll

niem post. 639, Loew soc. dem. 369. Wybrany

Kliemann.

K r as lice (Graslitz). Sandner Wszechn. 524,

Nit’che soc. dem. 164, Werner niem. lud. 113.

Wybrany Sandner.

Strakonice. Posłem wybrany Młodoczech

Blabowec.

Żałec (Saaz). Wybrany Wszechniemiec Zu

leger.

Beneszów. Wybrany Młodoczech Karol L ula.

Marienbad. Wybrany niem. post. Zinsl.

Rychnów (Reichenan). Wybrany czeski agr,

Chałupka.

Karlin. Wybrany Dr Herold (Młodoczecb).

P r a g a 9 października. Dotąd znany jest na

stępnjący wynik wyborów do sejmn z kuryi gmin

wiejskich: W czeskich okręgach wybrano 15 Mlo

doczechów, 8 czeskich agrarynszów i 2 narodo

wych socyalistów, a w 6 okręgach odbędzie się

ponowny wybór, jednak prawie wszędzie mają

agraryusze szanse zwycięztwa. W niemieckich o

kręgach wyborczych wybrano Wszecbuiemców 6,

niemiecko postępowych 3, niemiecko-lndowych 2

i 1 niemieckiego agraryasza.

KRONIK A.

84.r a k ó w 9 paź !ziernika.

Zgromadzenie przedwyborcze zwołał n a węzo

raj wieczór ,,pełny komitet polskiego stronnictwa de

mo kratyeznego * do sali obrad Rady miejskiej. Wi° r

ni hisłu . kon centra cyi * przybyli licznie nniez»wiśli

żydzi", tak licznie, że sala przedstaw iała zwykły o

braz zgromadzeń zwołanych przez komitet N. R e

form y . Zagaił zeb ra nie p. Klemensiewicz, zawiada

miając tych, którzy o tem jeszcze nie wiedcieli, że

kandydatem na posła do Rady państw a jest p. dyre

ktor Petele n z, a dalej, że przedmiotem obrad mają

być podatki w Krakowie. Referat powierzył komitet

polskiego Btronnictwa demokratycznego założycielowi

partyi ,,niezawisłych żydów" D r. F rtlblingowi, mimo

że stronniotwo p osiada w łasn;go refe re nta ekouo

m’cznego i pod atkow ego.

—

Przemawiał więc

o przeciążeniu podatkowero bardzo długo D r Ftffh

ling, po nim nieco krócej o tem samem pp. Rotte r,

Szaflarski, G ro ss i Mtedniak. Zakończył p. Petelenz,

przyrzekając jak zwykle uprzejmie, że spełni wszyst

kie żądania uciemiężony ch pod atkami właścicieli re

alności, kupców i przemysłowców.

Stała komisya dla sprawy Morskiego Oka.

Jak wiadomo, ostatni wiec Towarzystwa Tatrzań

skiego odbyty w Zakopanem, uchwalił utworzyć stałą

komisy§, któraby się zajęła spraw ą Morskiego oka i

obroną interesów naszego kraju przeciwko uroszcze*

niom prusko-węgierskim. Wydział Towaizystwa T a

trzań skieg o wykonnjąc uchwałę wiecu, ze stawił skład

komisyi i rozesłał zap oszenia do p ow ołany ch w jej

sk ład osobistości. Ko misy§ będą mianowicie stanowić:

l) Posłowie do Rady państwa z miasta Krakowa:

Jan Rotter i w najbliższy czwartek wybrany drugi

poseł; posłowie do Sejmu krajowego z miasta K ra

kowa pp. prof. Dr Juliusz Leo, prof. D r Władysław

Leopold Jaworski i Jan Federowicz.

2) Delegaci, wysłani ze Lwowa przez redakeye:

Gazety Lwowskiej, Gazety Narodowej, Dziennika

Polskiego, Sło w a Polskiego, Ru rg era Lwowskiego

i Przeglądu.

3) Reprezentanci wydziału Tow. Tatrzańskiego:

prezes hr. Andrzej Poto cki, wiceprezesi prof. D r

Stsnisław Ponikło i X. kan. Jozafat Sobierajski, se

kretar z prof. Leopold Sw ierz, członkowie wydziału

pp.: Wacław Anczyo, Wiktor Barabasz, D r Tadeusz

Bedna rski, D r Michał Koy.

4) Wybrani bezpośrednio przez wiec czło nkowie:

hr. Władysław Zamoyski, W alery Eljasz - Radzikow

ski, D r Stanisław Eljasz Radzikowski.

5) Rep rezentanci krak ow skich dzie nników p p. :

Michał Chyliński, Michał Konopiński, A ntoni Beau

pić, Kazimierz Ehrenberg.

6) Fachowi doradcy pp.: prof. Dr StaniBław Wró

blewski i D r A lek sa nd er Czołowski.

O ile słyszymy, komisya zbierze się już w naj

bliższym czasie na pierw sze posiedzenie.

,,Czytelnia dla kobiet11 zawiadam ’a swoich

’,zło nków, iż dniem 3 bm. przenio sła się na nlicę

Floryań ską 1. 32, I piętro. Uroczyste otwarcie Czy

telni w nowym lok aln odbędzie się dnia 17 we

czw artek Łm o godzinie 6 wieczorem. Bliższe ezcze

gó)y będą w krótce ogłoszone.

Scena Z Małego Rynku. Codziennie p rawie na

Małym Rynku rozgrywają się sceny gorszące, które

trw ają całemi godzinami, a policya zachowuje się

wobec nich zupełnie b ’ernie. P ad a ją najgorsze prze

zwisba, to czą się bójki, a policyanci nie uw ażają za

stosowno wdać się w tę sprawę i poskromić natych

miast awanturników. T ak było i wczoraj wieczorem.

Przy jed ny m z kramów aiedział chłopak i wyjada!

jakąś strawę łyżką z garnka. Zbliżyło się doń dwóch

włóczęgów i rozpoczęli z chłopakiem ,,za baw ę".

den z nich wyrwał mu łyżkę, a drugi napluł do je

dzenia. N atu ralnie chłopak odwzajemnił się im wcale

dosadnemi wyrazy a w jego obronie stanęła też ja

kaś przek upka i zaczęła częstować włóczęgów nie

dającemi się powtórzyć epitetami. Ci też nie pozo

stali dlużuymi i wstrętna sprzeczka trw ała conaj

mniej kwadrans. Przysłuchiwały się tej walce języ

kowej gromady dzieci, ale nie pojawił się żaden

iołnież p o lic yjn y , *żeby położyć tamę gorszącej

scenie.

Pobyt p. minis tra kolei w Galieyi. Lwów

(T el). Onegdaj wieczór odbył się n namiestnika hr.

Pinińskiego na cześć ministra D ra W ittek a obiad na

38 nakryć . W obiedzie między innymi wzięli udział

marszałek hr. Badeni, X. arcybiskup Bilczewski,

prezydent wyższego sądu kraj. D r T cbórznicki i

inni.

Po wczorajszej u ro czy stości poświęcenia kamienia

węgielnego pod nowy dworzec kolejowy, oglądał mi

nister w tow arzy stw ie namiestnik a nowy gmach,

w którym mieści się obecnie kierow nictwo budowy

kolei Lwów-8ambor-Użok-granica węgierska.

Wczoraj wieczorem odbył się n namiestnika dru

gi obiad n a cześć ministra Wittek a.

Sambor. (T el). Minister kolei Dr Wittek przybył

tu dziś w nocy. Ra no zwiedzić ’ma minister binra

budowy kolei Lwów-S ambor-Użok. W biurze edbę

dzie się przed stawienie gron a u rzędników budowy.

N astępnie odjedzie ministe r w raz z otoczeniem po

wozami do T u rki, dla zwiedzenia wytyczonej już

trasy kolejowej. Ministrowi tow arzyszyć mają w po

dróży szef sekcyi Wurmb, starszy radca budowni

ctwa Kosiński, k oncepiata ministeryalny D r Heuoch,

oraz kilku wyższych u rzędników budowy kolei,

8 pa a. (Tel.) . Przyjazdu ministra koleispodzie

wają się tu dziś w południe.

Turka, (Tel). Miasto przygotowane jest na przy

jęcie ministra, który odwiedzi je w ra z ze świtą dziś

wieczorem. Minister zajedzie do star ostw a

Prezes

R»dy powiatowej wydaje na jego cześć obiad.

Odroczona rozprawa Lwów. (Tel.) . Pono

wną rozprawę przeciw Kornelowi Czajkowskiemu,

oskarżonemu o zbrodnię mord erstwa, odroczono wczo

raj na czas nieograniczony. P o w ydania orzeczeni*

znawców sądowych, że Czajkow ski obecnie j e s t nie

poczytalnym, postawił zastępca prokuratora wni sek

o odrocze,nie ro zprawy i udzielenie aktów sędziemu

śledczemu z poleceniem, by zażądał od Rady lek ar

skiej Uniwersytetu lwowskiego ponownego zbadania

sianu umysłowego oskarżonego i wydania opinii, czy

w chwili popełnienia zbrodni był poczytalny. T r y

bunał po narad zie p rzychylił siędowniosku proku

ra to ryi i rozprawę odroczył.

Pożar. Mielec . (Tel.) . Miasteczko Borowa,

odległe o 2 kim. od Mielca padło w nocy z ponie

działku n a wtorek pastw ą płomieni. Poż ar zniszczył

prawie cały ryn ek, mieszczący około 40 domów mie

sz kalnvch.

- Sam obójstwo zbrodniarza. Stanisławów.

(Tel.) Zbrodnia rz, który dokon ał przed kilku d nia

mi zamachu na żandarma w Kałuszu, odebrał sobie

życie w tutejszeńi więzieniu. Mianowicie wyszedłszy

na przechadzkę, zdjął szybko bandaż, którym mu

lek arz obwiązał ranę i powiesił się na nim. Samo

oójca nazywał Bię Ronnas i przed dwoma miesiąca

mi opuścił stanisław ow skie więzienie, gdzie odsiady

wał k arę za kradzież.

Śmiertelny pojedynek. W ied eń . (Tel.) . w ko

szarad) zakładu nauczycieli konnej jazdy odbył się

wczoraj pojedynek na pistolety między kupcem

wiedeńskim L oe renfelde m i porucznikiem Beno Sojka.

T en ostatni zginął na miejscu. Powodem pojedynku

miało być zach ow anie się żony L oevenfelda.

Wiedeń. (Tel.). Ernest Loevenfeld jest wspól

nikiem wielkiej firmy wiedeńskiej, żona jeg o liczy

lat 4 0 ; mają 15 letniego syna.

Według ułożonych warunków pojedynku , prze ci

wnicy mieli strz elać trzykrotnie. P rzy drugim strz ale

Beno S ojka, dwudzie stoczteroletni poracznik h uz a

rów, padł, ugodzony w serce.

Pierwsza kolej podmorska. Za zezwoleniem

obu Izb parlam entu angielskiego postanowiono małą

wyspę Wight połączyć zapomocą tunelu podmorskie

go ze stałym lądem angielskim a właściwie także

tylko wielką wyspą. Tu n el ten mająoy 11 kilome

trów długości będzie łączyć się z kolejami z jednej

s tro ny stałego lądu z drogiej zaś z kolejami wy

spy Wight a kosztow ać będzie 12 milionów marek.

Budowa jego trw ać ma 7 lat, komnnikacya w tunelu

o dbywać się będsie zapomocą kolei, oczywiście ele

ktrycznej.

»Nuntia."

Pożyteczny z akład powstał w naszem mieście, t ak

bardzo wiele pozo stawiającem do tyczenia pod wzglę

dem urządzeń hygienicznych. W znacznej mie rze wi

na spada tu na władse, państwowe i autonomiczne,

które swą działaln ość ogranic zają na przestrzeganiu

zasad hygieny na miejscach poblicznyob, a nie się

gają do źródła wszystkich chorób zakaźnych, szkół

i mieszkań, niedeaynfekcyonowanych nigdy prawie.

Jakże inaczej przedstawiają się te stosunki w innych

krajach! W Norwegii n. p. obowiązuje od dnia Ig o

stycznia b. r. ustawa, k ładąca na lekarzy obowiązek

donoszenia władzy o każdym wypadku g ruźlicy, w celu

położenia tamy szerzeniu się tej choroby. Osoby gru

źlicą dotknięte mają stać pod ciągłą sanitarną kon

trolą, a mieszkacie w r as z przedmiotami używanymi

prz?z chorego często desynfekoyonow a ne; chorym na

gruźlicę nie wolno zajmować się sp oj ządtaniem do

s przedaży przeznaczonych środków spożywczych ani

tychże sp rzedaw ać. K obiety i dziewczęta, d otknięte

gruźlicą, nie mogą być użyte za mamki ani do pia

stow ania d zie ci, dalej nie wolno sprzedaw ać mleka

ze stajni, gdzie dojeniem krów zajm ują się osoby

gruźlicą dotknięte .

Te same środki ochronne w cela zwalczenia gra*

żlicy pole oa ko ngres berliński i lo ndyński z d odat

k em, że p rzedewazystbiem uw aża za konieozue, by

zwrócić nwagę na szkoły i zak łady publiczne i te,

ze względu na wielką skłonn ość do zakażeń u dzieci,

jak najczęściej dezynfekow ać, a dalej, że mieszkanie,

które zajmował cho ry na gruźlicę, powinno być przed

wprowadzeniem się nowego lok ato ra gru ntow nie o

czyszczone i dezynfekowane.

Nim jedn ak państwo weźmie ogół lndności w o

piekę i zarządzi odpowiednie śiodki , obowiązkiem

naszym j e s t o ile możności stosow ać się do ogólnych

przepisów sanitarnych, to znaczy, w każdym wypad

ku choroby zakaź nej kazać mie szkanie sta ran nie d e

zynfekow ać, b acząc na to, że ponosząc bardzo małe

koszta dezynfekcyi chronimy od choroby ludzi zd ro

wych z otoczenia i tych , którzy po nas zajmą kie

dyś mieszka nie.

—

U nzs d ezynfekow anie mieszka

nia nie odbywa się prawie nigdy, z wyjątkiem rzad

ki b wypadków, w których sanitarne władze miejskie

uznają je za konieczne. Przyznać jedn ak trzeba, że

powodem tych z aniedb ań je st nietylko nie znajomość

niebezpieczeństwa lnb lekko myślne niedb alstwo, lecz

także brak odpowiednich, ko niecznych nłatwień. W y

szu kiwanie ap ar atów dezynfekcyjnych, umiejętne ob

chodzenie się z niemi, je st dla wielu osób zbyt trn

dnem i kłopotliwem. Z tego pow od a n ależy z zado

woleniem przyjąć do wiadomości, że p rzy nl. Flo -

ry°ńskiej powstał zakład dezynfekcyjny .N nntia ,"

urządzony na wzór pierwszorzędnych sakładów za

granicznych w tym rod zaju. Mieszkań cy nasz ego mia

sta nii wątpliwie p op rą pożyteczne p rzedsiębiorstw o,

a lekarze krakowscy nie odmówią mn także opieki

i kontroli.

Dr Z.

MAŁY FELJETON.

Czyn.

(Osnute n a tle rzeczywUtem).

Rejent w miasteczko Zadasinie siedział pochy

lony nad plikiem papierów i leniwie przewracał

kartki, szakając jakiegoś dawnego akta. Z po

żółkłej, pomarszczonej jego twarzy wiała nada i

rozleniwienie. Sine obłoki dyma z cygara enuły

się po dusznej, ciasnej izbie kancelaryjnej. Pan

rejent s,dawał od czasn do czasn na podłogę,

przecierał zaspane oczy i co chwila spoglądał na

zegar zakurzony, opleciony pajęczyną. Spać mn

się chciało po wczorajszym wincie, który przecią

gnął się do godziny czwartej z rana.

Ciążę, przerywaną tylko seunem tykaniem ze

gara i szelestem przewracanych arkuszy pożół

kłego papierń, przerwało głośne trzaśnięcie drzwia

mi i jeszcze głośniejsze powitanie przybyłego:

—

Moje uszanowanie pann!

—

A, kochany dukt-r, poznałem po trzaśnię*

cin drzwiami, że to pan. Het hel dwa lata kr§

em się pen w Zadn-ónie, a masz jeszcze w so

bie tyle życia. He! be! poczekaj jeszcze rok, dwa:

zadusi cię Zadasin, zadusi... Jakże wczorajszy

wincik?

—

Właśnie w sprawie wczorajszego winta przy

chodzę do pana, panie radco.

—

He, be! mnie bo dziś jnż nie naciągniesz

pan. Jutro, to i owszem , ale dzisiejsza noc do

mnie należy; co innego pan, młody, si)ny. Kto

umie tak trzaskać drzwiami, ten może nie dwie,

ale pięć nocy przesiedzieć nad kartami. He! be!

Doktor patrzył na mówiącego wzrokiem roz

targnionym. Znać było, że jego myśl, oparcie

czemś zajęta, z trudnością chwyta wymawiane po

woli wyrazy.

—

Coż, skończył pan? — zapytał nagle.

—

A no be, be, skończyłem.

—

A teraz bądż pan łaskaw sporządzić mi ten

aki ik.

1 położył na biurku zapisany drobnem, rówuem

pismem arknsz papierń.

—

A to co? He, be! doktor dom knpnjesz, czy

eo n licha.

Nałożył powoli oknlary i począł czytać:

»Ja, niżej podpisany, obowiązuję się wypłacić

tytułem nagrody rnbli sto każdemn, kto zobaczy

mnie, lnb zastanie przy grze w karty. Nagroda

w wysokości wyżej wzmiankowanej, ma być nwa

» ,C n u a " wychodzi oodzlennie, » wyjątkiem po niedzieli i *więtach moosy.tyoh dwa razy dziennie

a :manow,c!e: o godz. 6 rano i o uedi 6 wieosnram

» . Imwto ,,C«»** j«1 de enbfcii w ^

A. «l.nw ,klMŁ |. tek.tow.kl.ee,

PnHłme?ats wynosi:

W Ktako.ie w aitl«n

I «o cały rok na kwartał na 1 miesiąc

jg S S Ś ? i:::::::::

8SS !SSsr.

!K:"’"

ij hdo^ Ł

’

**"l°

*4^"3

Mk0""

11k"°°

I innych państw, nateżąeyeh d a zw i,z S u pocztowego . . .

| «4 koron | 18 koron fi kor.

’

prenumerata ua wydanie poranne wynosi miesięcznie wprzesyłka pocztowa 1 koronę

tuMeiaW m,

kał,, w miejscu s odmcoiemomdodomu1koronę.

porannego w Krakowie po 4 hal., a wiecsorn. po 20 bal.; z przesyłką pocztową 24 hai.

,f§^ lko oA * do o»t*tniego dnia wmiesiąeu.

Listy z nie’

a3e*łnłMtn^d

piwneSne na prenumeratę « ogłoszenia (saseraty) uprasza się nadsyłać franco do

dmmUtrfcoy( Oto m w Krakowie.

Reklamacyc nieoj)ioaątowane nie podlegaj« opłac!a pocztowe!.

"*^frankowanych nie przyjmuje się.

—

Rfkopism ów nadsyłanych nse zwraca się.

Prenumeratę prayjmaję: Administmoya Osom w Krakowie i urzędy pocztowe.

Hiejaeow ę prenum eratę księgarnia8.A.Krzyżanowskiego, handle: St Karlińskiego wSukiennicach

H. K retschmera Rynek, 10, Biuro dzienników Hopoasa i Salomonowe}, Główna trafika, w Hynku głównym,

O głoszen iu przyjmuje się za opłatą od wiersza petitem za pierwszy raz 20 hal., za każdy następny

po 10 bnL; układ tabelaryczny, cyfrowy, *komplikowany, pierwszy ras po 40 haL, następay po 10 hu.

N ad e sła n e (na trzeciej stronie) od miejsca wiersza drukiem petitowym 60 halerzy za k aldy ras.

Ogłoszeniu 1prenumeratę przyjmują: we Lwowie biorą dzienników L. Plohna, A. Olszew

skiego, 8t. Sokołowskiego, A. Hollendra, K. Buohstaba; w Ja ro sła w iu Biuro dzienników; w Nowym

Sączu H. Buchner; w P rzem yślu A. daszyński księgarnia kolej, D. Heszeles, księgarnia Ringlert|

w Rzeszowie a. Weintranb; w Stanisławowie Jasielski i Sp.: w Tarnowie H.Rockach;

w Tarnopolu C. Halicser; w Foryśn wyłąoznis p. Adam rne de Varenne 38,(prenumeratę p. W.

Raczkowski Conrbevoł pod Paryżem rue de Chemin de fer 44); w W ied niu Haasenstein A Yoglw

(także W Hamburga, Frankfurcie n. H,. Berlinie, Lipsku, Bazylei i Wrocławiu), A . Oppelik, R. Nos.«

(rakie w Berlinie, Hambnrgn, Monachium i Norymberdze), H Schalek. M. Dukes, f . Danneberg, H.

*Ytodi (tylko prenumeratę fi. Ooldichmidt A Cosnp,); w Frankforcie u. 9 . O. L. Daubs A Comp.

%gt9T Za każdą zmianę adresu dopłaca się 40 hal. " M

.i dres Radakayi: ul. ćw. Tomasza Nr 32. -

Telefon Nr 50.

1 of 2 • Strona 1

Mirador viewer

Czas.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Download file

Download file

Deleting a comment

Advanced search

Suggest correction