Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 694 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

NM148

Kraków, Niedziela 1 Lipca 1906.

Rocznik L1X.

(Wydanfc poranne).

awa hr. Tarnowskiego, sekretarza jeneralnego

)roi. Dra Bolesława Ulanowskiego i grono aka

emików wraz z prof. Drem Czermakiem, który

od kilku dni tak gorliwie pracował w Akademii,

a popizednio już dłużej nad godnem doprowa

dzeniem zjazdu do skutku Dalej obecny nowy

rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prot. Dr Ka

zimierz Morawski z profesorami. Liczną grupę

gości stanowi Rada m. Krakowa z prezydentem

!rem Leo, dalej znani obywatele krakowscy, li

teraci, artyści, dziennikarze. Przynajmniej trzysta

osób zebrało się w salonr *; Koła, mimo że wielu

uczestników zjazdu jeszcze nie przybyło ze Lwo

wa, Królestwa Polskiego i Poznania. Ten żywy

udział jest najlepszym dowodem ogólnego zaję

cia dla Reyowskich uroczystości, połączonych

z tak ważnemi odczytami i referatami naszych

najwybitniejszych pracowników na polu pilskiej

iteratury i polskiego językoznawstwa. Żywem

rołem otaczano bezustannie br. Mieczysława i

Mikołaja Reyów, którym przedstawili się wszyscy

obecni uczestnicy zjazdu. Podzieleni na zmie

niające się grupy zebrani przepędzili dłuższy czas

w Kole.

Zebranie zakończyło się już około północy

Izisiaj w auli uniwersyteck;ej zbiorą się uczestni

cy zjazdu już zbliżeni wczorajszym wieczorem,

już znający się wzajemnie Kf ło więc spełniło

należycie swoje zadanie; udział swój, o ile to do

niego należeć mogło, we właściwy i poważny spo

sób zaznaczyło.

Rant był bezpośredniem przygotowaniem do dzi

siejszych uroczystości, ze zjazdem Reyowskitn po

ą-’zonycb. Rozpoczną się oue o godz. 11 przed

)ołudnicm w auli Collegii w mi obchodem, poświę

conym pamięci Mikołaja Reya; podczas obchodu

wyoowiedzą mowy prezei Akademii Umiejętności

JE. Stanisław br. Tarnowski i profesor literstury

polskiej w uniwersytecie lwowskim Dr Józef Kal

enbaeh Po południu I posiedzenie zjazdu i wybór

zarządu zjazdu. Wieczorem rant w salach starego

teatru, urządzony przez gminę m Krakowa.

KRom KA

—

Jubileusz. Zebrane w dniu wczorajszym na

fro(ferencyę okręgową nau zycielstwo ludowe okrę

gu brakowsbicgo, urządziło inspektorowi p. Józef wi

Sp sowi serdeczną owacyę z powodu 25-letniegi ju

bileuszu jego pracy na stanowisku insp;ktcra t-go

okręgu.

Uri czyetuść odbyła się w budynku szkol

nym Nowej Wsi Nsrodowij, pupizedzoua nabożeń

stwem w kości(le 00. Karmelitów. Dyrekti r szko

ły p. Ludwik Kołodziejczyk podniótł zasługi jubi

lata, które znalazły uznanie n :e tylko wśród nauczy

cielstwa ale i u władz wyższych, gdyż w tych

dniach z stał p. Spis mianowany rad ą cesarskim.

Dyrektor szkoły z Półwsia Zwierzynieckiego, poseł

Wojtyga, zwrócił głównie uwagę na niezwykłość u

rotzystości, na miłość i wdzięczność, które uzyskał

jubilat na swem 8ts.nowisku, u* jego pracę społecz

ną wielkiej doniosłości. Jubilat wal z ł zawsze (

polepszenie bytu nauczycieli i był wobec nauczyciel

stwa nie urzędnikiem, ale przyjacielem i doradcą.

W dowód wdzięczności złożono d ar, który — rzec

można — urzeczywistni marzenia p. Spisa. Jest to

ftmdaoya im. Józefa Spisa dla nauczycieli potrzebu

jąeych pora.towania zdrowia które tak łatwo stracić

w tym ciężkim zawodzie.

Dyrektor stkoły w Kro

wodrzy p. Woźny podniósł, jaką miłością cieszy się

). inspektor Spis. Juko skarbnik komitetu mówca

dradził tajemnicę, że w krótkim przeciąga czasu

zebrano na fundacyę 1000 kor.,

a zamierzone jest

podniesienie kapitału do 10.000 kor. Zakończył o

krzykiem na cześć p inspektora, który całe tgro

madzeuie z zapałem powtórzyło.

P. inspeztor Spis

w krótkiem ale serdecznem przemówienia podzię;o

«ał zebranym za urządzoną mu owacyę, zaznacza

jąc, t-) celem jego życia była zawsze wspólna pi a

ca, serdeczne zbliżenie i dobro nauczyc elstwa.

—

Piękny cel fuodacyi niczmiercie go cieszy, dawno

oyło to jego myślą, gdyż właśnie w takich wypad

;tacb nauczycielstwo powinno ratować się samopo

mocą. N a zakończenie uroczystości udali się z bra.

ni wraz z jubilatem na dziedzirieo biblioteki Ja

giellońskiej, dla wykonania zdjęcia f tografi-znego,

które dla każdego z uczestników pozostanie miłą

pamiątką

—

Polityczne morderstwo. W rozprawie przeciw

Wal :litemu Ziacbowi o zastrzelenie starszego stra

żnika I’okrewakiego i zranienie dwóch strażników

rosyjskich w Niwce, prowadzonej wczoraj przed tu

tejszym trybunałem przysięgłych, ława zaprze

czyła jednomyślnie wszystkie pytania

glómne i ewentualne, a trybnnał wydał wyrok u

«alniający.

—

W Czytelni im. Kilińskiego (ni. Długa 1. 5)

idbędzie się w poniedziałek d. 2 b. m. odczyt p.

Tadeu za Tabaczyńskiego p. t. ,,Rozwój band!u świa

towego przed odkryciem Ameryki4*. Początek o g. 8

wieczorem. W stęp wolny.

—

2 uniwersytetu. P. Józef Gedeoa Zagłęba Smo

leński, rodem z Krakowa, otrzymał dziś na tutej

szym uniwersytecie st’pirń Dra fil zofii.

—

Utonięcie. We czwartek ra»o utopiło się w Wi

śle d*óch żołnierzy trenu: Ryszard Wilke i Jan Mtll

ler. Trzeciego, już tonącego, uratowauo.

—

Śledztwo. Na podstawie prowadzonych przez

tutejszą dyrekcyę policyi dochodzeń odstawiono do

sądu karnego 6 osób, podejrzanych o współudział

w wprowadzaniu w obieg w państwie niemieckoi-m

» ustryackich i zagranicznych papierów wart. ścio

wych, opatrzonych fałszywymi stemplumi. Dalsze do

chodzeni w tuku.

—

Morderstwo W Skolem. Dzienniki lwowskie do

noszą. że władze wpadły na trop domniemanego morder

cy stróża przy bramie tryumfalnej Sok’łów pilskich,

ibureon*j przez rnskicb Sicsowników. We środę po po

łudniu zrobiła żandarmerys rewizyę w mieszkania człon

ka Siczy F edia Peld ira. Znaleziono azeroką piłę, prze

szło metr długości i zabrano ją jako corpus delicti.

Zralezicno przytem dowód w wysokim stopniu obcią

żający P eld era. Mianowicie na drzwiach izby wisiała

jego koszula perkalow a, ciem no-niebieskiego koloru,

aakrapiana białymi punkcikami. U koszuli tej oba

rękawy cd łokcia na dół były świeżo wyprane, na

przedzie znać parę plam, wycieranych zapewne wo

lą, na plecach zaś od strony prawej łopatki duże i

msłe plamy. Przez powiększające szkło spostrzedz

można dokładnie na białych pnnktach koszuli czer

woną barwę. Zapytany, co znaczą te plamy, odpo

wiedział, ze szła mu krew z nosa. W jaki eposób

hrew z nosa dostała się na koszulę od strouy piec,

nie umiał wytłómaczyć; również nie dał odpowiedzi,

dlaczego prań) rękawy od bosznli. Natomiast zna

lazł się świadek stwierdzający, że Pelder szedł z pił

ką około godziny 1 w nocy w stronę bra:ny tryum

faln ej.

Prawdopodobnie nastąpi ekshumacya zwłok ś. p

Czajkowskiego i powtórna sckcya, celem sprawdze

nia, w jaki sposób został on uduszony. Śladów na

szyi niecą, klatka piersiowa nie jest zgnieciona, a

jednak są wewnątrz niezbite dowody, że śaierć na

stąpiła wskutek uduszenia. Jest przypuszczenie, że

mordercy zapchali denatowi do jamy ustnej jego

własną laskę z kulką na końca.

Kulka ta ma śla

d e, jaaby gryzień a zębami. Uszkodzenia na ciele

denata są, wedle orzeczenia lekarzy, lekkie.

—

W studni, do której mordercy wrzucili go, znalazł

no prócz jego laski i bapalusza, także oba buciki

Ponieważ buciki miały z boku gumę, nie można

przyjąć, że spadły denatowi z nogi, lecz przedtem

mu ściągnięto i któryś z moiderców cisnął je do

stadni.

—

Zemsta Studenta. Z Budapesztu telefonują:

19 letni uczeń gimoazya!ny Somoty, syn zamożnytl’

rodziców, otrzymawszy z)e świadectwo, oblał wero

raj na ulicy s eego gospodarza klasy witryo!em. Pr i

fesor jest ciężko ranny.

Popisy muzyczne.

Zarówno konserwatoryum Towarzystwa mu

zycznego jak i prywatne szkoły muzyczne urzą

dzają rokrocznie publiczne popisy swych uczniów

aby złożyć w teu sposób najbardziej przekony

wujące sprawozdanie z całorocznej pracy i osią

gniętych z niej rezultatów. Nie zawsze oczywi

ście traktować można te popisy koncertową mia

rą, c.hoćby już z tego względu, że produkują się

na nich także uczniowie, stawiający dopiero pier

wsze niepewne kroki na polu muzyki. Trgoroczuy

popis uczniów konserwatoryum przyniósł kilka

miłych niespodzianek. Przedewszystkiem zazna

czyć trzeba znaczny rozwój średnich klas forte

pianowych. Szereg uczniów z klas dyr. Baraba

sza, prof. Drozdowskiego i Szopskiego przedsta

wił się z najkorzystniejszej strony, wykazując la

doą technikę, dużą muzykalność i znaczne zro

zumienie wykonywanych utworów. Z uczniów dy

rektora Żeleńskiego wystąpiła tylko p. Żakowi

czówns, wykonując BThćme variću Paderewskie

go lekko i wytwornie. Klasy skrzypiec i wiolon

czeli wzięty także udział w popisie; zwłaszcza

uczniowie starsi dowiedli znacznego opanowania

instrumentu, a chociaż brzmienie nie zawsze bylo

czyste, to jednak gorliwa praca i te wadę z cza

sem pozwoli usunąć.

Drugi wieczór poświęcony był wyłącznie klasie

fortepianowej prof Lalewicza. W yborny pianista

okazał się równie dobrym pedagogiem. Wielu

nczniów jego znamy jnż z estrady koncertowej

z dwóch koncertów historycznych, urządzonych

w roku ubiegłym staraniem Towarzystwa muzy

cznego. Z tymi odnowiliśmy tylko milą znajomość

cp ócz nich zaś poznaliśmy szereg innych, odzna

czających się temi samemi zaletami. I trudno

wprost nazwać ten wieczór popisem.

Był to już

koncert, złożony z utworów najpoważniejszego re

pertnarn, wykonanych bez zarzutu. Wszyscy u

czniowie prot Lalewicza posiadają techniczne wy

robienie bardzo duże, niektórzy dochodzą jnż do

tej granicy, kiedy po przezwyciężeniu trudności

furmy rozpoczyna się praca nad samą treścią To

jnż zaczyna przebijać iodywidualnóść grających

naginanie formy do sposobu rozumienia danego

utwoiu. I temu przypisać trzeba te znaczne różni

ce w grze poszczególnych młodych pianistów

Zróżniczkowanie to jest również dowodem, że rę

ka profesora nie cięży na uczniach, lecz że pri f.

Lalewicz, kierując swą utalentowaną gromadką,

pozostawia każdemu z uczniów możność indywi

dualuego rozwoju. A jakie są rezultaty tej pracy,

dowiodła najlepiej p Bernstein, która na popisie

wystąpiła jaż po raz ostatni na estradzie jaku

uczeuica.

W sali p. Gabryelskiej odbył się w piątek po

pis uczniów szkoły fortepianowej p. Eugenii Ro

seoberg. Połączono go bardzo szczęśliwie z ucz

czeniem 150 rocznicy urodzin Mozarta, w ypełnia

jąc program poranku wyłącznie utworami tego

kompozytora.

Wykonanie dało dowód snmienoej

oracy zarówno kierowniczki zakładu, jak uczniów,

Z pośród grających odznaczyła się zwłaszcza p

Celina Engelsteinówna dużym, ładnym tonem

znaczuem wyrobieniem technicznem .

Z miejsc kąpielowych.

Marienbad w czerwca.

Pierwszym warunkiem kuracyi, jest: nie iryto

wać się. Powtarzają to lekarze, a stosuje się za

pewne do tego meteorologia marienbadzka i jej

prorocy: barometry, których kilkanaście wjtrzy

maje codzień oblężenie p staci z knbkami i prze

ścieradłami. Zdawałoby się, iż zarząd kąpielowy,

czuwający nad tem, aby wszystko było kurge

mhts, ma jakiś tajny traktat z... barometrami, bo

codziennie leje deszcz, codziennie zimno, a baio

metry idą stale na p ngodę, obiecując kuracyu

s/orn rozkosze ciepła. Bar. metr idzie do góry

deszcz leje z góry, lecz kuracyusz ma przy ran

nej szklance chwilę błogiego uspokojenia, że ,,ju

tro będzie pogoda«. Nie irytuje się — a to wa

rnDek zdrowia.

Czego tu nie reguluje się względem na swą

irytacyę! Marienbader Tageblatt, orgau połączo

nych źródeł i źródło informacyj lokalnych, z a

mieścił niedawno artykuł wstępny z szeregiem

)ostulatów. Najważniejszy, to sprawa półporcyj

kawy. Csła porcya kos tuje 64 halerze, mniejszej

niema; gość, który ma przykazaną wstrzemięźli

wość w jadle i picin, spożyje połowę, resztę zo

stawia z westchnieniem. A co gorsza, irytuje się,

widząc, że przy drogim stole małżeństwo dzieli

tę samą porcyę na dwoje, płaci tyle sam ), nasy

ca się podwójnie. Ergo: kawiarze powinni wy

dawać półporcye, broń Boże nie dlatego, aby ul

żyć gościowskiej kieszeni, lecz aby zapobiedz nie

zdrowej irytacyi Czy ten argument trafi im do

przekonania? Oby go wzięli tak samo na seryo,

jak był postawiony!

Pierwszy sezon odznacza się zresztą względną

taniością i gromadzi licznych karacyuszy. Od

przeszłego roku frekwencya znów wzrosła o pięć

set osób bez mała. Starają się o nią (przeważnie)

browary niemieckie i nieniemieckie, wysyłające

tu okazy swej otłuszczającej działaluości. Anty

alkoholicy powinni wysiać do Marieubadu spe

cyalnego fotografa - amatora, aby zdejmował to

tragiczne muzeum osobliwości, jakie chodzi co

dziennie koło Kreuzbrunnu, sapie po spadzistych

wzgórzach okolicy i ... opija się często, a kon

sekwentnie piwem przy obiedzie i kolacyi. Wszyst

łie gromy medycznych przepowiedni nie wytrącą

czasem piwosz iwi knfla z rąk, konwulsyjnie ści

skających ukochane szkło. Cztery szklanki Kreuz

braunu, jedna szklanka piwa — oto metoda, z po

mocą której nowy Sy zyf katuje się dobrowolną

męczarnią i odrabia słidem te braki, które o

każą się w jego tuszy dzięki spacerom i kuracyi.

I tak walczą o niego zdrój z nPrazdrojemu,

aż czasem drogiemu przypadnie tragikomiczne

zwycięstwo.

Pogoda uie zachęca do spacerów. Deszcz i zi

mno spychają kuracyuszów pod kolnmnady, koła

źródeł, gdzie slnchają muzyki i popijają gorzka

wy ale zbawczy nektar z uiemałem nabożeństwem.

Słycbać tu kilka języków, wśród których nierzad

ko przebije się słowo polskie, albo śpiewny dźwięk

rosyjski. Z egzotycznych postaci zwraca uwa

gę Ibrahim Fuad-pasza, egipski minister sprawie

dliwości, w towarzystwie również bronzowzj służby.

Lista kuracyjna co wiersz wykazuje inuą miejsco

wość, począwszy od Tomska, a skończywszy na

Meksyku. Wśzystko zjeżdża się do słyuuycli ze

skuteczności źródeł, aby zaczerpnąć na rok cały

zdrowia i sił do pracy.

Z Galicyi lista kuracyjna wymienia między in

nemi nazwiska następujące: hr. Jerzy Wielowiey

ski z żoną, Tadeusz Kiciński ze Starej Wsi z ro

dziną, pp. J. Wiśniewska i Bron. Rutkowska z No

wego Sącza, pp. A. Knnze i J. Czaplicka, Helena

Źeglikowska, Józef Mamczyński z Krakowa. Spo

ry kontyngent gości przysłał Lwów i wogóle Ga

licya wschodnia Zapisani są: pp. Bronisław Agop

sowicz, Al. Lewakowski, redaktor Józef H!asko

ze Słowa Polskiego, bar. Konstanty Brunicki

z żoną, artystki dramatyczne pp. K)iszewska i

Rotterowa. Również liczny spis z Królestwa i kra

jów zabranych wykazuje m iędzyinnemi nazwiska:

hr. Zofii Tyszkiewiczowej z Wilna, hr. Józefa

Szembeka, hr. Emilii Potworowskiej z Poznańskie

go, inżyniera Józefa Boguckiego, adwokata Jana

Opalskiego ze Śląska i w. in.

W. N.

Przyjechali do Krakowa:

GRAND-HOTEL: Bronisław Szwejcer z Królestw a Pol

skiego, Stanisław Kraczkiewicz z Z akopa nego, J a n Giudre

z Lyonn (Francya), Andrzej Neyrand z St. Chamond

(Francya), Ksawerowie Boguszowie z Lubyczy, F ryde ryk

Aubry z Mincourt (Francya), Zofia Schmidt z Tarnopola,

Zdzisław Grabowski z Sosnowca, Gustaw Fiuri z Opawy,

Dr Fr. Epstein z Opawy, Stefan Godlewski z Marchocic,

Franciszek GiełgHd z Londynu, Wilhelm Hoffmann z Berlina,

Otton Goldscbmidt z Berlina, Erich v. Grav enitz z Opelu,

Rodney Fennessy z Londynu, F ryde ryk Li)w z Prossnitz.

HOTEL POLLERA: Hr. Ł ubieńska z Krakowca, Rudolf

Scbiadler z Wiednia, Mikołaj Możdżewski z Warszawy,

Mieczysław Zabłocki z Hamarni, J a n Bako weki z Pragi,

X. Szymon Nowicki z Logów, Stanisław Spukowski z Kielc,

Hennefeld z Tyrolu, Marya Zieniewska ze Lwowa, Józef

Jack o wski z Piotrkowa, J a n Ptaazycki z Petersburga,

Włodzimierz Kapliński ze Lwowa. Józ ef Lesikowski z Ł ę

ki iKról. poi.), Dr Zygmuntowie Gembarzewscy ze Lwo

wa, Helena Ponińska z Kalicznicy, Janina Tyszka z Ło

dzi, Józef Koronkowski ze Szczytnik, Helena Jezior ow ska

z Warszawy, Maryauna L adr ow sk a z Warszawy, Ksawe ry

Brzozowski ze Sanoka, Kazimierz Wiszniewski ze L wo

wa, Ludwik Zembuński, Izydor Kreisberg z Drohobycza,

Dr Rudolf Ais z Rzeszowa, Henrykowie Skarżyńscy ze

Suffczyna, Dr Wilhelm Szapica ze Lwowa, Maryan Dwo

r zaczek z Warszawy, Alb ert Wilson z Dublina, Berholh

Pollak z Wiednia. Dr Michał Kórnicki ze Żywca.

HOTEL pod RÓŻĄ: iPokoje pojedy ncz e ód 1 k. 48 b.

na dobę. S alka na I piętrze na zebrania, w esela i t. d.

20 koron. Ł azi enka).

—

P. Unieżyski z Warszawy, Adela

Krypska z Warszawy, Józef Mickisch z Bielska, Dr K a

zimierz W róble wski z Cieszyna, P. Zembrzycka z B rze

ska, Te od ora T udze wska z Łomży, Michał Bek z Bielska,

Janowie Misiorscy z Bydzina, Dr Józef Datke z Dąbro

wy, Bolesławowie Stelmachowscy z Warszawy, Marya i

Kamila Grabowskie z Wołowysli (Król. Pol.), Cali de

Guerin z Katowic, Ja nusz W rette z Pragi A. Trz ebiński

z Będzitowa, Antoni Wojciechowski z Wołynia, X. Dr

Paweł Teich er z Pelplina, K Moranowski ze Lwowa, Te o

dorowie Mariowie z Sosnowca. Aleksandrowie Kozakie

wiczowie z Kielc, Fran ci szka Gościcka ze Sielenia (Król.

Pola.), Edwardowie Grabowscy z Warszawy, Stanisław

Piotrowski z Sosnowca, Aniela Chojnowska z Szeruczynia,

Leon Bernard Eichhorn z Wiednia, Łazor Krestin z Wie

dnia, Wincentyna Regulska z Goszyc, Aleksand er v. Po

klenB z Warszawy, Zygmunt W§torek z Gruszowa, Leo

poldowie Zychowie z C/.ernichowa, Drowie Ja nowie YVojt

kowscy z Bczbrudy, Leopoldowie Krzyżanowscy ze Sta

rego Sącza, Józef Dwernicki z Galicyi, Ja n Semt uat

z Białej, Antoni »niegowski z Poznania, Stefanowie Ry

gierzcy z Warszawy, Adam Dugalsfei z Warszawy, J a n u

szowie Dunczykowie z Odessy, Józ ef 1 atarkie wi cz ze

Lwowa, Antonina Dama szczyńska z Kijowa, Alek sa ndr a

Bozmińska z Warszawy.

__________________

Prognoza wlid eliklti nacji metoorologlczoo)

§Y aetleń . (T. wł.) Prawdopodobny stan pogody duia

1 lipca. Cała Galicya: Pochmurnie, wiatr, doSć ciepło.

—

*«*»«

;Cla*

aCc *

CZAg*( wychodzi z wyjątkiem dni po niedzieli i świętach u roczystych dwa r:wy dziennie, a mianowicie

’

o godzinie 6 rano i o godzinie 6 wieczorem.

«. i m «|i ,,C u»** J u t do nabycia w biurach dzienników A. Olszewskiego, s . Sokołowskieoo K Buchstaha

t stacyicb k il«l« w fc h * Tarno wie, Rzeszowie, Jąśie, Nowym Sączu na peronie w księgarni kolejowej, ludzie i

u ineych główniejszych stacyaeh u portyerów kolejowych.

1’’

N u m e r wieczorny 10 hal., ranny 4 ha!.}

h,.

PBENUMEBATA WYNOSI:’

na*,n°ty ro^c na kicartał na1miesiąc

iY K r a k o w i e w m i ej s c u ....................................................

koron 7kor. 50 h. 2 kor. 50 hal

’uczt§ w p ań st wi e A u s tr y a ck i e m .............................................

koron 9 kor.—

13 kor. -

! dwukrotn ą w y s y łk a p o e z t o w § .............................................

koron 10 kor.50

h.3 kor.50 hal.

»oczt§ w państwie Niemieckiem . ..........

42 koron 10 kor.50

h.3 kor!50 hal

)o wszystkich państw, należących do związku pocztowego .

48 koron 12 kor.—

4kor. -

*renumerate przyjmuje się tylko od 1 do ostatniego dnia w miesiącu. - Listy z Dieniadzmi

praek a zy pienieine na prenumeratę i ogłoszenia przyjmuje Administracya Czasu w Krakowie

ieklamacye meopiiczjtawane"gggggl*uall,y?^^

»ieprzyjmnj.się!

Prenum erat« przyjmują: Administracya Czasu w Krakowie i uzedy pocztowe.

Miejscową prenumerato księgarnia S , A. Krzyżanowskiego, handle: St. Karlińskiego, H

. Kretschmera.

Biuro dzienników Hopcasa i Salomonowej, G łó w n a tr a fi,k a

Ceny ogło sz eń : od wiersza petitem za pierwszy raz 20 hal., za każdy następny do 10 hal - układ

tabelaryczny, cyfrowy, skomplikowany pierwszy raz 40 hal,, następny po 10 hal.

’’

Nad esłan e i Nekrologia od miejsca wier,sza drukiem petitowym 60 halerzy za każdy raz.

Głosy public zn ości po 2 kor.; wszelkie prywatne komunikaty po kronice i po dziale ekonomi

cznym i t p. p o 1 kor. od miejsca wiersza.

Ogłoszenia i prenumeratę przyjmuj§: we Lwowie bi ur a dzienników L. Plohna, A. Olszewskiego

St. Sokołowskiego, K. Bnchstaba; w Jarosławiu Biuro dzienników; w Podgórzu Poturalski- w Prza-!

nyślu A. Jnszyński księgarnia,D. Heszeles; w Rzeszowie M. Weintraub; w S ta n i sł a w o w i e Jasicl"

ski i Sp .; w Tarnowie M. Rockach, O. H a ut; w Tarnopolu Komaniewski; w Paryżu wvlar ,n i,—

p, W. Raczkowski, 14 Citć de T re vis e; w Wiedniu Haasenstein Sc Vogler, R, Mosse (także weVbŹvh(

kich filiach); H. Schalek, M. Dukes, E, Braun, J . Danneberg, H. Friedl (ty]ko prenumeratę ii 01,1,1

schmidt Sc Comp.); w Frankfurcie n. M. G. L. D aub e i . Comp.

I W Za każdą zmianę adretu dopłaca tię 40 hal.

ADRES REDAKCYI; ul. św. Tomasza Nr 32.

Telefon Nr 50.

BuntyWarmii.

Petersburg:. (T. wł.). Z Tyfllisu donoszą,1

ze rozrnchy w pułku artyleryi we W łady-I

kaukazie mają znaćznie większe rozmiary, ani | p

żeli to urzędownie przyznano. Między zbuntow a-lr;

nemi bateryami i resztką wojska przyszłodol*8

krwawego starcia. Strzelano z karabi-l^

nów i dział. Przeszło 100 żołnierzy zginęło 1a

| jest rannych, toż samo kilka oficerów. K om en-(p

dant zbuntowanego pułku artyleryi zniknąłlp

w tajemniczy sposób.

Mag:deburg’. (T. wł). Magdeb.Ztg donosił*

z Petersburga: Rząd starał się początkowo zataić 1j

buuty w armii, ale obecnie musiał potwierdzić ich 1j

istnienie. Ruch rewolucyjny szybko się!

wzmaga i objął już wszystkie gatunkil,

broni, także kozaków. Ciągle nadcbodząl1

nowe wiadomości o bantach.

Berlin. (T. wł.). Do Beri. Ztg donoszą zPe-J

tersburga, że z powodu bantu w pułku preobra-l

żeńskim wybuchła w Peterhofie pauika nie do o -l;

pisania. Car na wiadomość o tym buncie zem -1

dlał. Trepowowi polecono podwoić straże z zu-|

pełnie pewnych ludzi.

Petersburg% (T. wł.). Pierwszy batalion1

pułku preobrażeńskiego przybył już wraz z ko-l

mendautem hr. Trubeckim do miejsca zesłania, 1

Medwedu. Batalion otrzyma w tych dniach nowel

uniformy bez oznak gwardyjskich Żołnierze po-l

zostają pod nader ścisłym nadzorem.I

Pogromy.

Warszawa. (T wł.). W wielu sklepachzna-l

leziono zatrutą limouiadę i syrop. Jak sądzą, po-i;

zostąje to w związku z zamiarem prowokowania1

rozruchów antiżydowskich.

Połtaw a. (T. wł.). W Połtawie wybuchła1

ouegdaj późnym wieczorem wielka panika, zwła-l

szcza wśród żydów. W klasztorze zniknął cudo-l

wny obraz Matki Boskiej, co - jak sądzono - I

m a być dla chuliganów sygnałem. W pośpiechu1

zamykano sklepy i wszyscy chronili się do mie-l

szkań. W czoraj w południe nadciągnęło do mia-l

sta mnóstwo włościaństwa Powodem tego były I

powtarzające się w gubernii od 8 dni pożary ca-l

łych wsi. W czerajszy dzień minął spokojnie, a lej

zaniepokojenie utrzymało się.

Rewizye.

Petersburg’. (T. wł). WMoskwie dokonano|

ubiegłej nocy rewizyj domowych u osób podej-J

rżanych o to, że należą do organizacyi, mającej |

na celu zbrojne napady. 20 osób uwięziono. |

W mieszkaniu małżeństwa Artemowów, których J

aresztowano, znaleziono laboratoryum i gotowej

już bomby, które skonfiskowano.

Polacy w ro syjskiej Radzie państwa.

Członkowie polscy Rady państwa, wybrani za |

równo z Królestwa Polskiego, jak i z gubernij |

łitewsko-ruskicb, utworzyli wspólną organizacyę|

pod nazwą ,,Związek Kół Królestwa Polskiego!

i krajów Litwy i Rusi*. Szczegóły regulaminu są

w znacznej części wzięte z regulaminów Koła 1

polskiego w Wiednia i w Berlinie. W ażniejszej

ustępy natomiast regulaminu przytaczamy poniżej

w całości. Podnieść należy ten punkt, w którym j

żąda się ścisłej solidarności dla członków tej or-l

ganizacyi, z w yjątkiem kwestyj wyznaniowych, j

Nie wolno im także należeć do żadnych innych j

klubów lab związków politycznych w Radzie |

państwa.

§ 1. Koło członków Rady państwa w Petersburgu, j

wybranyeh z Królestwa Polskiego i takież Kołoj

członków Rady państwa, wybranych na Litwie i|

Rusi — lącaą się * s ibą w ,Związek Kół Królestwa j

Polskiego i krajów Litwy i Rusi* w Radzie państwa. 1

§ 2. Każde a Kół, stanowiących Związek, ma

awój własny regulamin, który *ostaje podporządko 1

wanym pod niniejszy wspólny regulamin Związku. 1

§ 3. W szystkie sprawy, mające być przedmiotem

obrad w Radzie pańatwa, będą rozpatrywane współ

nie na po sied ze nia ch Związku. W każdej poszczegól

nej sprawie Związek ma prawo uznać ją za doty

c iącą wyłącznie Królestwa Polskiego, lub też kra ]

jów Litwy i Rusi. W sprawach, uznanych uotiwałą

Związku za wyłączne, odnośne Koło ma głjs decy

dujący, a drugie Kolo głos doradczy.

§ 4. Każde z dwóch Kół, stanowiących Związek,

wybiera swego prezesa. N astępnie Związek z pośród

dwóch prezesów Kół wybiera prezesa i wiceprezesa

Związku, a z pośród wszystkich członków — sekre

tarza. Po dokonaniu tych wybcrów Związek uważa

się za ukonstytuowany. Prezes, wiceprezes i sekre

tarz Związku są wybierani n a przeciąg każdej sesyi

parlamentarnej; w następnej sesyi parlamentarnej

ustępują dopiero po d oko naniu n owych wybo rów .

§ 8. Zwyczajne posiedzenia Z wiązku odbywają]

sięrazna tydzień; nadzwyozajne według

uznania prezesa lub na żądanie 3 człon

ków Związku, którzy winni jedn ocz eśnie wyrazić po

wód żądania. Nadzwyczajne posiedzenie winno być

awołane najdalej w ciągu dwóch dni po zażą

daniu.

§ 9. Dla ważnośoi obrad potrzebną jest obecność

więcej niż połowy ciłonków Związku. U chw ały za

pad ają bezwzględną większością głosów . W razie ró

wności głoBÓw — glos prze wodniczącego p rze w a

kartk" * W8Mlkich wyborach głosowanie odbywa się

,,§

fasadą Związku jest solidarność jego ozłon

h To ^?^R °waniu parlamentarnem.

i’a

uehwa,y Związku zalety:

;

a j podawanie własnych wniosków i interpela« yj;

b) podpisyw anie wniosków i inte rp el acyj, wuoszo* ’

aych przez ionyoh członków -Rady państwa.

§ 14. W sprawach wyznaniowych wolni jest s

)onkom Z wiązku głosować i postępować w Radzie

ilistwa według własnego przekonania.

§ 15. Dla członków Związku, w ybranych z kuryi

r zemysłu i handlu, z powodu ich należenia do g ru a

f członków Rady państwa, wybranych w tejże ku- c

fi z całego państwa, zastrzega się swobodę dzia r

inia i głosowan’a w sp awach przemysłowych i z

andlowych.

§ 16. Bez upoważnienia Związku wolno je st prze

lawiać w Rad;ie piństw a dla poparcia mówcy,

rzez Związek do przemówienia w danej sprawie u c

oważnionego.

§ 18. Komisya parlamentarna Zaiązku sk ład a się i

prezesa, wice-ptezesa, jako członków stałych i

dwóch członków, w yb iera ny ch co dw a miesiące po

ednym w Kole Królestwa Polskiego i w Kole Kra

ów Litwy i Rusi.

§ 19. Ż ad en czipnek Związku nie mcże być bez

ego ze zw olenia członkiem innego klubu lub koła

parlam entarnego w R ad zie p aństwa.

§ 20. Bez upoważnienia Związku nie wolno ni

komu w imieniu Z wiązku ani występować , ani dzia

ać. Z r ządem lub innemi kołami, czy też stron

lictwami znosi s ę Związek za pośrednictwem prezesa,

zlbo też wybra nej w tym eelu ko misyi, złożonej

irzynajmniej z dwóch członków.

Sprawy wewnętrzne.

Reforma wyborcza.

Prag:a. (T. wł.). Berneński korespondent Po

itik rozmawił z jednym z najmiarodajniejszych

oosłów czeskich o szansach reformy wyborczej,

*osę! wyraził zdanie, że przyjdzie do zaciętej

walki w sprawie mandatów i ich rozdziału na

Morawach. Odniósł on jednak wrażenie -

które

)statnie dni jeszcze umocniły — że u st a w ę

sałatwi jeszcze ten parlament. W spra

wie tej dają się ostatnimi czasy odczuwać bar

łzo wysokie wpływy o wiele intenzywniej niż dotąd.

Izba panów.

W ied eń . (B. kor.) Izba panów przyjęła na

wczorajszem posiedzeniu w e w szystkich trzech

)zytaniach prowizoryum budżetowe. W dyskusyi

-adca dworu Jejteles podniósł, że uważa za wy

duczone, by Dr Kłfrber mógł być przesłuchany

przed innem forum, jak przed trybunałem państwa.

Ustawę upełnomocniającą załatwiono także we

wszystkich trzech czytaniach bez dyskusyi.

Przystąpiono do obrad nad ustawą o taksach

wojskowych.

Hr. Bouąuoy postawił wniosek o odesłanie

)rzedłożenia do komisyi, przyczem podniósł nie

sprawiedliwość wymierzania taks wojskowych,

zwłaszcza rodzicom popisowego. Mówca uważa

też za niesłuszne uwalnianie od taks nie tylko ka

ek, aie także i tycb, którzy z powodu uieznacz

nej ułomności zostali uznani za niezdolnych do

służby.

Dr Plener przyłączył się do tego wniosku,

domagając się, aby oznaczano stale taksę dla po

pisowych, zostających pod opieką ojca. U waża on

za niesprawiedliwe postanowienie, by rodzice da

lej płacili taksę, kiedy syn jest jnż samodzielny

i obowiązany do płacenia podatku osobisto docho

dowego. .

Minister (’brony krajowej Schbnaich pwo

ływał się na odnośne wywody w Izbie posłów.

Po wywodach referenta, który prosił o odrzu

cenie wniosku hr. Bouąuoy, a zwłaszcza o n a sta

wianie wuiosków *miauy, które natrafiają na opór

rządu i nie dopuszczają do szybkiego załatwienia

ustawy, wniosek hr. B inąnoy uchwalono.

Po dokonaniu wyborów uzupełniających do ko

misyj posiedzenie zamknięto.

Delegacye.

n ’ied oli. (B. kor.) Delegacya węgierska uk«ń

czyła wczoraj swe obrady.

W ied eń . (B. kor.) Przy wyborach uzupeł

niających, wybrała Izba panów do delegacyi br.

Wodzickiego.

Z Wągier.

Budapeszt. (B. kor.). Komisya petycyjna

8eimu obradowała nad 44 petycyami, żądającemi

postawienia gabinetu bar. Fejeryaryego w stan

oskarżenia. Przyjęto wniosek referenta o przeka

zanie petycyj komisyi prawniczej, celem stwier

dzenia indywidualnej odpowiedzialności i odpowie

dniogo ukarania oraz jaknajrychlejszego przędło

żenią sejmowi propozycyj merytorycznych. Od

rzaeono zaś wniosek Hrabotszki’ego o zapn pono

wanie postawienia gabinetu Fejeryaryego w s:an

oskarżenia. Wnioskodawca zgłosił votum separa

tum.

Raut w Kole artystyczno literackim .

Dzień wczorajszy uważać można za piękny

wstęp do zjazdu Reyowskiego. Krakowskie Koło

artystyczno-literackie urządziło zebranie przyby

łych już do K rakowa uczestników zjazdu oraz

kół miejscowych, biorących żywy udział w ob

chodzie, pragnąc nastręczyć sposobność wzajem

nego poznania się, zbliżenia i przepędzenia paru

godzin n a wymianie myśli i ożywionej roz

mowie.

Przybywających gości w pierwszym salonie wi

tał prezes prof Dr August Sokołowski wraz

z członkami wydziału. Wkrótce zapełniły się wielkie

salony Koła. Potworzyły się wszędzie grupy, ży

wo rozmawiające. W zebraniu wzięli udział hr.

Mieczysław i Mikołaj Reyowie; dalej z przyby

łych już uczestników zjazdu prof. Ptaszycki i prof.

Baudouin de Courtenay z Petersburga, p Kamiń

ski z Odessy, prof. Rehman, radca szkolny p.

German ze Lwowa i inni sympatyczny nasi go

ście. Między nimi jest poseł Jan Trzecieski.

Kraków reprezentowany bardzo licznie. W pierw

szym rzędzie widać prezesa Akademii JL. Stani-

1 of 2 • Strona 1

Mirador viewer

Czas.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Pobieranie pliku

Pobieranie pliku

Usuwanie komentarza

Wyszukiwanie zaawansowane

Zgłaszanie błędu