Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 642 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

Nr. 169.

Kraków, Sobota 26 Lipca 1930

KONTO P. K. O. KRAKÓW NR. 400.404.

Adres Redakcji i Administracji: Kraków, nl. św. Tomasza 32.

Teleion Redakcji 100-50. — A dministracji i Drukarni 137-50.

Godziny biurowe: od !)-tej do 13-tej i od 15-tej do 18-te].

ifłu e u cycmlteM,

Rocznik LXXXII.

CENY OGŁOSZEŃ;

Jednorazowo za jeden wiersz milimetrowy:

Ogłoszenia zwykłe

.........................

a,,

Układ tabelaryczny, cyfrowy, kombinowany .

Ogłoszenia w ,,Nadesłanych"

, , , i .................................. i i

Nekrologi

, i ,i ,t ,iisiiiitsiiiii]

Komunikaty po kronice

,,,iiiiiiaiiiiii,i

Ogłoszenia na pierwszej stronie .:,.,,,l,,,iii

Ogłoszenia w numerach świątecznych 25% drożej.

-—

Ogłoszenia za

cowe 25% drożej.

—

Za zastrzeżenie miejsca dolicza się 2595.

Administracja nie bierze odpowiedzialności

za terminowe umieszczenie ogłoszeń.

Ceny ogłoszeń obowiązują od dnia zmiany w nagłówku

Ogłoszenia przyjmują: Administracja ,,Czasu" i wszystkie miejscowe i

miejscowe Biura dzienników i ogłoszeń.

Jak opozycja walczy a jak walczyć powinna?

W dniu wczorajszym pułk. Władysław

Beliu a Prażmoiws!ki, p rezes zarządu Zw. Le

gjonistów, ogłosił dobitne sprostowanie po

głosek puszczonych w pismach opozycyj

nych o swojej rzekomej wizycie u marsz.

Piłsudskiego i o rzekomej z nim rozmowie.

Okazało się, że ,,informacja od początku do

końca jest skłamana". U Piłsudskiego nie

był, od stycznia z nim nie rozmawiał;

wszystkie też szczegóły i wnioski z nich

wysnute są ,,wytworem bujnej wyobraźni

kłamliwych informatorów". A były to szcze

góły i wnioski m ające bądź to ośmieszyć,

bądź to zohydzić marsz. Piłsudskiego. Jost

to typow y ])rżykład, jak opozycj;i z nim

walczy. Najulubieńszą jej bron?ą są ])lotki,

zupełnie tendencyjnie fabrykoatu\ pu

szczane najpierw po kawiarniach wais.,.i v.—

skieh przez zawodowych agitatorów, a po

tem skrzętnie notowane, nieraz z licznymi

własnymi dodatkami, w pismach opozycyj

nych. Przytaczaliśmy niedawno inne tego

rodzaju plotki w artykule pt ,,Polityka w

okresie kanikuły". Od plotek takich roi się

u nas — i to nie od dzisiaj. Wszak cały czas

wielkiej wojny i wojny bolszewickiej ende

cja walczyła taką nieuczciwą bronią z swo

jemi przeciwnikami. Puszczała w kurs

plotki o ich zamiarach, o zdrowiu, rzeko

mych konszachtach z bolszewikami, o prze

kupstwach, -

a gdy puszczona w kurs

plotka okazała się kłamstwem, fabrykowa

ła nową. Za wzorem endecji, macierzy plo

tek i oszczerstw w Pols,ce, poszły inne stron

nictwa radykalne i plotka przyjęła się u

nas, jako broń polityczna. 1 dzisiaj cała

opozycja taką bronią z lubością walczy i

w ierzy w powodzenie takiej taktyki.

Broń to jednak bardzo prymitywna i na,

krótki tylko dystans służąca. To nie broń

prawdziwa, to raczej pałka używana w bój

kach karczemnych. Tylko niski poziom na

szego życia publicznego, tylko wielka nie

dojrzałość i naiwność mas mogą wiarę

w nią, w jej skuteczność pozornie tłóma

czyć. Ale — pozornie! bo w rzeczywistości

broń ta nie tyle szkodzi przeciwnikowi, co

szkodzi całemu społeczeństwu, oduczając

je myśleć politycznie a przyzwyczajając do

fałszu i kłamstwa.

Opozycja m a w każdym organiźmie poli

tycznym ważną rolę do wypełnienia, a ża

den mąż stanu nie potrafi dobrze rządzić

jeżeliby nie był pod kontrolą opozycji. Ale

opozycji rzeczowej i prawdą żyjącej. Opo

zycja — jak mówiono dawniej -

,,fakcyj

na", opozycja nie licząca się ani z dobrem

państwa, ani z prawdą, ani z żadnymi ety

cznymi względami jest opozycją szkodliwą.

Deprawuje naród i deprawuje rządzących.

Zaczynają się przed nią bronić w ten spo

sób, jak są atakowani: na pałkę pałka. I to

jest ujemny skutek metody oszczerstw, plo

tek i fałszów. Niestety, w ’Polsce walka po

lityczna przybiera coraz wyraźniej chara

kter walenia się chamską pałką.

Opozycja fakc,yjna tem się różni od rze

czowej wedle trafnego określenia Szujskie

go, iż woła do rządu ,,nie ty", zamiast wo

łać: ,,nie tak". Opozycja nasza zwalcza oso

bę Piłsudskiego, a nie błędy jego rządu. -

Jakąż doniosłą i potrzebną wypełniałaby

l’olę w państwie, gdyby pozostawiając oso

by na boku uderzała przedewszystkiem w

to, co zrobić potrzeba.

Mamy ciężkie przesilenie polityczne i go

spodarczo. Spra;wa reformy konstytucji i

sprawa praźródła naszych błędów i mylnej

ordynacji wyborczej utknęła w pół drogi

na wybojach. Gdyby opozycja w to właśnie

biła i wskazywała, że ją można poruszyć

z miejsca, zyskałaby powszechny oklask.

Mamy ciężkie położenie gospodarcze, w y

wołane ])o części złą konjunkturą świato

wą, obejmującą Europę i Amerykę,

ale

po części błędami wszystkich naszych do

tychczasowych rządów, obecnego nie wyj

m ując. Gdyby opozycja w swoich organach,

na sw oich wiecach i kongresach, błędy te

analizowała i wskazywała drogi poprawy

zyskałaby jeszcze głośniejszy poklask. Ale

czy kto kiedy słyszał, aby opozycja doma

gała. się zastosowania prostych i jasnych,

choć gorzkich i trudnych lekarstw: rady

kalnego obniżenia budżetów, państwowego

i samorządowego conajmniej o 25 procent?

zniesienia wszystkich przedsięwzięć etaty

stycznych lub ich prawdziwego skomercja

lizowania? rozsądnych traktatów gospodar

czych z najbliższymi sąsiadami, jak Niem

cy? powolnego zniesienia ustaw y lokator

skiej? nie krępow’ania własnej kapitaliza

cji i napływu kapitału z zagranicy? ren

towności produkcji? obniżenia i zreformo

w’ania marnotrawnych obciążeń społecz

nych? dopełnienia zobow’iązań wynikają

cych z umowy stabilizacyjnej? poprawy

stosunków podatkowych przez w’yrów”na

nie obciążenia i rozciągnienie go na klasy

obecnie nie płacące? Wyliczyliśmy tu kilka

przykładów’ zaniedbań i błędów, za które

wszyscy dzisiaj cierpimy, -

a popełnia

nych nie dzisiaj tylko i wczoraj, ale od ca

łych lat dziesięciu przez niedoświadczone

rządy i sejmy w Polsce. Opozycja, fabryku

jąca ubliżające osobiste plotki, ani chce

ani może — jej zdaniem — na błędy te

w’skazyw’ać. Po części dlatego, że m usiała

by sam a wołać ,,zgrzeszyłam", po części

dlatego, że błędów tych dotychczas nie u

znaje i lekarstwa na nie nie umie podać.

Ile razy te sprawy wypływały na widownię,

opozycja zamiast pomagać do ich rozumne

go rozwiązania, przeszkadzała w tem tylko

i szerzyła jak najszkodliwszą dla sprawy

demagogję, obawiając się niepopularności u

wyborców. Toteż niezgodna i rozbita nie

jest tak samo w stanie głosić pozytywnego

a skutecznego programu politycznego, jak

i gospodarczego. I dlatego może się konfe

derować od narodowej demokracji do so

cjalistów — ale tylko pod hasłem ,,nie ty",

ale nie pod hasłem ,,nie tak".

W Polsce niema też niestety rząd prze

ciw sobie opozycji poważnej bo rzeczow”ej,

ma tylko opozycję fakcyjną. Dodajmy do

tego słow o ,,niestety", bo bez powa)żnej opo

zycji żaden rząd dobrze rządzić, jak pod

nieśliśmy, nie może. Surogatem opozycji

jesteśmy my, tak zwane obelżywym zwy

czajem opozycji ,,pisma liberyjne", ,,sana

cyjne", ,,belwederskie". My to m am y odwa

gę, szanując osoby i zachowując należny

umiar w ich sądzeniu, wskazywać nieu

stannie błędy rządu, prawie wszystkie

odziedziczone po poprzednikach; wzywać

nieustannie do zerwania z nimi; w”skazy

w”ać drogi pozytyw”ne naprawy; przypomi

nać, że czas upłyniony nie w”raca. Dlatego

to podnosimy to z uznaniem, ile razy rząd

okaże dobrą wolę i zdolność do czynu — a

popieramy go dlatego, bo wiemy, że wrazie

chwycenia rządów przez opozycję byłoby

gorzej, trzy razy gorzej.

Dzisiejszy ,,Kurjer Poznański" — naczel

ny organ opozycji endeckiej — przedruko

wując niemal w całości jeden z artykułów

,,Czasu", dodaje niby zjadliwie: ,,Uwagi

,,Czasu" są słuszne. Kto jednak, jak nie

właśnie obóz, którego jednym z organów

jest ,,Czas", ponosi odpowiedzialność za to,

co się dzieje od czterech lat w Polsce - za

rozproszkowanie społeczeństwa, za atmo

sferę ,,zgubnego i jadowitego rozdrażnie

nia? Tylko likw”idacja obecnego systemu

rządów może dać Polsce potrzebną jej spo

istość wewnętrzną".

Jestto dodatek zupeł

nie fałszywie oświetlający sytuację. Ma

cierzą ,,jadow’itego rozdrażnienia" w Pol

sce, nad którem m yśmy ubolewali, jest za

jadłość i plotkarska taktyka stronnictwa

endeckiego - stamtąd to rozlała się ta za

raza na Polskę i dziś nas we wszystkich

obozach truje. Likwidacja obecnego syste

mu, o ileby po nim przyszła endecja i cen

trolew do w’ładzy, jeszcze więcejby stan

rzeczy pogorszyła. Tylko reforma zasadni

cza ustroju i ordynacji, o ile W’prowadzą za

sobą podniesienie całej kultury politycz

nej — dziś tak chamskiej - mogłyby wy

wołać istotne polepszenie. A stać się to

może daleko łatwiej za rządów’ marsz. Pił

sudskiego niż endecji i centrolewu.

Polska a konferencja w Bukareszcie.

Budapeszt 22 lipca.

Kryzys rolniczy a dążenia polityczne.

Czeska

polityka przemysłowa.

Opinja węgierska o roz

wiązaniu kryzysu i o roli Polski.

Za kilka dni zbierze się zapew ne w !Bukaresz

cie, a nie jak pierw.otnie ,projektowano w Si

naia, konferencja przedstawicieli Jugoslawji,

Rumunji i Węgier, mająca na celu przygotować

porozumienie państw rolniczych Europy środ

kowej. Narady bukareszteńskie mają charakter

porozumienia wstępnego, gdyż nader prawdo

podobnem jest rozszerzenie się i na inne pań

stwa interesowane z Polską na czele, która jak

wiadomo wystąpiła w ,tej mierze z odpowied

nią inicjatywą. Niemniej jednak konferencja

ta jest faktem prz,-lontowego znaczenia w ży

ciu politycznem i «konomicznem Europy nad

dunajskiej. Ilustruje ona bow’iem najdobitniej

fakt, że porozumienie polityczne państw malej

koalicji, utykające, jak wiadomo, nie od dziś na

niejednym punkcie nie da się rozciągnąć na

sprawy gospodarcze. ,,Mała koalicja gospodar

cza" o jakiej niedaw no jeszcze się mów’iło, zo

stała pogrzebana, głównie na tle niemożności

pogodzenia interesów przemysłowej Czechosło

wacji i rolniczej Ji gosławji, które dotąd nie

zdołały zawrzeć traktatu handlowego, a na jej

miejsce występuje koncepcja gospodarcza inna,

z pominięciem Czech a wciągnięciem Węgier.

I)la Węgier, które walczą dziś również z kry

zysem agrarny m, zmiana ta pod każdym wzglę

dem posiada doniosłe znaczenie; jak ona jest

tutaj pojmowana, tego dowodzi glos posła koa

licji narod,owej Dr fiogya w ,,Nemzeti Ujsag",

z którego kilka wyjątków ,pozwalam sobie tu

przytoczyć:

,,,Mała koalicja — pisze — od począ,tku chcia

ła podkopać na§zą narodow ą niezależność przez

koncepcję gospodarczą federacji naddunajskiej,

która byłaby niczem inuem jak zrzeczeniem się

naszej gospodarczej niezaw’isłości i oddaniem

naszego pańs,twa pod gospodarcze rozkazy cze

skie. To też można tylko przyklasnąć temu, je

śli pomiędzy Węgrami, Iiumunją i Jugosławją

rozpoczynają się rokowania, celem stworzenia

współdziałania co do podniesienia cen zboża.

Jeśliby wydały one w yniki oznaczałoby to re

nesans Europy środkowej. Życie samo domaga

się współpracy trzech państw’ agrarnych, a fakt,

że kryzys sięgnął tak dalece w życie gospodar

cze Rumunji i Jugosławji dow’odzi tylko, jaką

ofiarę poniosły one dla polityki Benesza. Poli

tyka ta zmierza do, ekspanzji czes)kiego prz,emy

słu, dc zrobienia z Pragi centrum gospodarcze

go dla wschodniej i środkowej Europy i wzmoc

nienia pozycji Czech przez potęgę gospodarczą.

Dla tej ,polityki udało mu się szunmemi hasła

mi pozyskać złączone w małą koalicję Rumu

nję i Jugosławję i zrobić osią ,polityki zagra

nicznej o,bu tych państw kwest,je węgierską,

a ze złamanych i skrępowanych av Trianon Wę

gier, nie mających ani armji ani uzbrojenia

i nie mogących być dla nikogo niebez)pieczeń

stw’em wojsko,wc)ą, uczynić dla tych dwu

państw prawdziwy "postrach. Pozyskawszy ich

dla w’alki z tym straszakiem położył Benesz rę

kę na po-lityce gospodarczej Europy w’schod

niej i doprowadził \Runni,nję i Jugosławję w go

spodarczą "uliczkę bez wyjścia, z której obecnie

próbują się wydostać.

,;Konferencja bukareszteńska winna być tedy

wolną _od wszelkiego dyplomatycznego zabar

w’ienia i w’inna mieć tylko jeden cel przed ocz,y

ma, t. j. ro,zw iązanie kryzysu gospodarczego

trzech państw agrarnych, zapewnienie zbytu

ich płodów rolniczych i obronę w stosunku do

państw przemysłowych. To też punkt ciężkości

jej nie powinien leżeć bynajmniej w’ walce z

pszenicą amerykańską. Kartel zbożowy trzech

tych pańs,tw nie może mieć siły do staw’ienia

czoła Ameryce, a raczej należałoby mu odra

dzić w’szelkiej wobec Ameryki agresyw’ności.

Na wyz-ywanie Ameryki może sobie pozw’olić

Francja, podczas gdy na nas — krok taki mógłby

się poważnie zemścić: musimy się liczyć z ame

rykańskim rynkiem pieniężnym, który nigdy

nie zapomina o potrzebach gospodarczych sw’e

go państwa.

,,Połączenie się tych trzech ,państw na polu

jednolitej polityki agrarnej szukać musi zatem

korz,yści go,spodarczych wr stosunku do euro

pejskich państw przemysłowych. Ponieważ

przemysł czeski i niemiecki doszły ze sobą do

porozumienia, nieuchronne jest także porozu

mienie państw rolniczych. Dlatego też rezulta

ty konferencji bukareszteńskiej zależne są od

zachowania przez nią charakteru agrarnego.

Czesi z pewnością uczynią wszystko,, aby unie

możliwić dojście do skutku paktu zbożowego

i pozyskać dlatego celu interwencję Francji.

Europa środkowa dotychczas nic dobrego nie

otrzymała od Czechów a i my niczego się od

nich nie możemy spodziewać. Interesem na

szym jest natomiast porozumienie się z Fran

cją, możliwo tylko za pośrednictw’em Polski.

Nasza dyplomacja dbać winna o wzmacnianie

zw’iązków z Polską, a byłoby bardzo pożądane,

gdyby konferencja bukareszteńska, stwarzając

front zbożow y dała, ,podstaw’y takiemu blokowi

agrarnemu, na czele którego stanęłaby Polska.

Francja mogła się już przekonać o tem, że fa

woryzowanie Czech zaostrza tylko przeciwień

stwa w Europie wschodniej. ,Pomysł federacji

naddunajskiej upadł doprowadzając nad brzeg

przepaści Austrję i Węgry. W’ Austrji przez

W’zmożenie trudności życia wzmocnił się tylko

ruch za Anschlussein, nas zaś Węgrów we

pchnął na wody antyfrancuskiej polityki. Poli

tyka ta wydała i z francuskiego stanowiska

tylko negatywne w’yniki, bo eksponent ]iolityki

francuskiej, Czechy zawarły w końcu ’kartel

z przemysłem niemieckim".

Przytoczyłem umyślnie obszerniej wywody

polityka węgierskiego, gdyż rysują one nie tyl

ko węgierski punkt widzenia, ale i ogólne tlo

gospodarcze Europy naddunajskiej, na jakiem

odbywać się będą narady bukareszteń.skie. —

Wielo jego argumen,tów’ jest zupełnie trafnych

także i z polskiego punktu w idzenia, zwłaszcza

że )Polska niemniej niż trzy państwa obra

dujące w Bukareszcie, zainteresowana jest

w pomyślnem rozw’iązaniu kryzysu agrarnego.

Rozwiązanie to zaś jest jednym z warunków

normalizacji życia nie tylko gospodarczego, ale

i politycz,nego ogromnej połaci Europy.

Czemu przypisać włoskie trzęsienie ziemi?

W niektórych dziennikach komentując stra

szliwy kataklizm, jaki spustoszy! ,przed trze

ma dniami Neapol i południow’e Włochy przy

pominano, że już na tydzień przed nieszczę

ściem Wezuwjusz wznowił swoją czynność.

Wskazywano w ten sposób na pewien zwią

zek przyczynowy łączący oba te, w skutkach

zresztą niewspółmierne, wypadki. Oba miały

by być wynikiem działania tej samej podziem

nej siły.

Tymczasem naukowe wytłumaczenie kata

strofy jest zupełnie odmienne. Zdaniem profe

sora uniwersytetu wiedeńskiego Dr B. Conra

da przyczyna jej leży gdzieindziej i bynajmniej

nie jest wulkanicznej, natury. Pozostaje ona

w" bezpośredni.m związku z geologicznem u

kształtowaniem się kraju. Podobnie jak Kam

panja rzymska tak i okolice Neapolu powsta

ły naskutek pęknięcia skorupy ziemskiej. Są

one poprostu wielką zasypaną zupełnie pia

skiem zatoką morską, należącą do wielkiego

wgłębienia morza tyrreńskiego, okoloną od

Apeninów" w’ielkim ku zachodow’i otwartym

łuikiem. Wzdłuż tego luku górskiego, który

rozpoczyna się z Monte Massico (górą, której

stoki sławne z w’innic opiew’ał już Horacy)

a kończy wrzynającym się w morze skalistym

cyplem półwyspu słonecznego Sorrento, — cią

gnie się linja załamania stanowiąca ognisko

wstrząsów i trzęsień ziemi. Przy: takiej struk

turze ,podłoża istnieje też stale możliwość

przewalania się wie’lkich brył i złoży ziem

nych a ten wewnętrzny, podziemny ruch sipo

wodowany właśnie ukształtowaniem się tere

nu objawia się nazewuątrz jak właśnie przed

paru dniami, — w postaci — wstrząsów i trzę

sień ziemi.

Uczony wiedeński przypomina dalej, że o

becnie te same obszary, które ulegają opada

niu ulegały ongiś stałemu podwyższaniu się.

W epoce gdy dzisiej,sze południowe Wiochy

stanowiły teren kolonizacji przeludnionej Hel

lady i nosiły nawet nazwę Wielkiej, Grecji o

becny brzeg wznosił się o sześć metrów wyżej

nad powierzchnię morza. Dziś zaś mamy, jak

wiadomo, do czy,nienia ze stopniowem opada

niem. Kolejne obniżania się i podwyższania

tych ziem odbywają się rozmaicie nawet w są

siadujących z sobą okolicach. W szóstym i sió

dmym wieku po Chr. wschodni cypel wyspy

Capri był, jak się zdaje, o trzy metry głębiej

zanurzony niż zachodni. Z biegiem czasu wła

śnie wskutek tego !podziemnego ,przesuwania

się i przekształceń geologicznych ukształtowa

nie brzegów uległo zmianie.

Ostatnie silne trzęsienie ziemi, które wyrzą

dziło poważne szkody wr Neapolu miało miej

sce przed 73 laty, bo IG grudnia 1857 r.

Trzęsienia o podobnej sile co obecne, które

wychodząc z punktu położonego w kilkudzie

sięcio kilometrowej odległości od brzegu mo

rza tyrreńskiego sięgnęło aż do Adrjatyku,

pociągają za sobą, jak doświadczenie uczy,

szereg dalszych późniejszych, wstrząsów lokal

nych — echa wielkiego trzęsienia.

Rzym 25 lipca.

(PAT) Korespondent PAT. obecny na miej

scu katastrofy donosi z Foggia: Pierwsze wia

domości o katastrofie nie dawały pojęcia o jej

rozmiarach. Wydawać się mogło początkowo,

że teren poszkodowany jest dość ograniczony,

obecnie jednak okazało się już, że jest to je

dna z największych klęsk, jakie dotknęły Wio

chy ostatnio. Co krok widać budowle uszko

dzone, wśród ludności krążą straszliwe wie

ści, zwłaszcza co do strat w ludziach. Po prze

byciu rzeki Ofanto widać głębokie rozpadliny,

w ziemi i cale wsie w ruinach. Na gruzach

pracują oddziały wojskowe. Pociągi są zatrzy

mywane w celu rozpoznania stanu tuneli na

drodze do Melfi w pobliżu stacji Rocchetta.

Budynek tej stacji grozi zawaleniem, pomimo

to telefoniści i telegrafiści pracują bez wy

tchnienia. Wreszcie dostajemy się do Melfi —

pisze kores!pondent PAT. — Miasteczko to bę

dące siedzibą biskupstwa, zbudowane z lawy

wulkanu Volturno, było kilkakrotnie nawie

dzane ,przez trzęsienia ziemi, obecne jednak

przeszło rozmiary katastrofy z roku 1851. Ca

la stara dzielnica miasta leży w gruzach,

wszystkie komunikacje telefoniczne i telegra

ficzne są przerwane. Saperzy zakładają nowe

linje telefoniczne. Ludność osłupiała i przera

żona przygląda się żołnierzom i milicji faszy

stowskiej, którzy zajmują się przenoszeniem

trupów i opieką nad rannymi. Imponujące

zamczysko Hohenstaufów, zbudowane przez

Normandów, niegdyś rezydencja Frydery’ka II,

leży w gruzach: Wodociągi uległy uszkodze

niu, lecz fontanny funkcjonują, ułatwiając pra

ce zaimprowizowanym lazaretom i szpitalom,

które są urządzone w kościołach i budynkach

publicznych, w górnej części miasta. Podziw

budzi bohaterskie zachowanie się żołnierzy

dyscyplinarnego bataljonu, który ,prowadzi ak

cję ratunkową z narażeniem życia. Niepodob

na nie ulec wzruszeniu patrząc na gruzy mia

sta, żałobę powszechną mieszkańców i słucha

jąc o losach ludności.sąsiednich miejscowości.

Tymczasem wznoszą się już namioty, w któ

rych bezdomna ludność znajdzie prowizorycz

ne schronienie. Wstrząsy ,nie ustają, co pewien

czas dają się odczuwać, obalając resztki do

mów. Wszyscy mówią o tysiącach zabitych

i całych miastach zburzonych. Z Melfi spieszy

]ły w stronę Lacedonji, gdzie szkody są mniej

sze, jakkolwiek mieszkańcy Melfi twierdzili, że

miasteczko to leży w gruzach. Wśród innych o

fiar w Lacedonji cała rodzina pewnego boga-]

tego rolnika zginęła pod gruzami domu, inn,i

z mieszkańców stracił w czasie katastrofy żo|

nę i trzy córeczki i dostał nagłego obłędu.

Rzy m 25 lipca.

(PAT) Korespondent PAT-ej podaje n a s tę|

pujące bliższe szczegóły katastrofy. Z miejsce

wości Foggia i Capodichino wysłano do Lace-]

donji samoloty wo,jskowe celem opisania i sfc

lografowania miejsc naj,bardzie,j dotkniętycl)|

trzęsieniem ziemi. Miejscowości pozbawione

komunikacji telefonicznej i telegraficznej ’będą]

mogły dzięki temu otrzymać środki ratownicze-j

Opowiadają wstrząsające epizody katastrofy.

Panika wśród, ludności trwa w dalszym ciągu.]

Wszęd,zie pa,nuje nieopisana groza. Największa!

ilość ,strat w ludziach nastąpiła raczej we]

wsiach niż ,w miastach. Pomimo wielkiej odle-j

g!ości strefy nawiedzonej katastrofą trzęsienia

ziemi - jak zapewniają — prawie wszędzie

dotarły oddziały ratownicze, którym towarzy-:

szą lekarze wojskowi oraz ,personel Czerwonego

Krzyża. O ile w’strząsy się nie powtórzą, to moż-1

na uważać, że wszystkie trudności ratownicze j

zostały przełamane. Podziwiać należy spokój |

ludności oraz poddanie się rozkazom władz

i współpracę przy przeszukiwaniu gruzów. Roz- |

poczęte w”czoraj trzęsienie ziemi potrwać mo

że jeszcze pewien czas, gdyż punkt centralny

trzęsienia znajduje się na kilka kilometrów

w głębi ziemij Przypuszczają jednak, że będą

one stosunkowo coraz słabsze, gdyż najgwał

towniejszy bywa pierwszy,

Wiedeń 25 lipca.

(PAT) Prasa )dzisiejsza zamieszcza depeszę

0 wstrząsających scenach przed katedrą w

Neapolu, gdzie ,zebrały się tysiące ludzi. Z Ka

tedry w’yniesiono statuę św. Genuaro, czczone

go bardzo przez ludność Neapolu. ’N a widok

statuy świętego wpadło wielu z obecnych w eks

tazę religijną. W przebiegu trzęsienia katedra

również została silnie uszkodzona. Wojsko za

opatruje ludność w żywność i wodę. ,Wiele osób

pozbawionych jest dachu nad głową. Kierow

nik obserwatorjum u stóp Wezuwjusza oświad

cza, że na zupełne uspokojenie się obszarów

wulkanicznych czekać trzeba będzie jeszcze

czas dłuższy. Wstrzą.sy mogą się jeszcze ewen

tualnie powtórzyć, będą jednak sia.be,

Wiedeń 25 lipca.

(,PAT) Wedłng doniesień dzienników z Nea

polu półwygąsły wulkan Solfatara jest od

wczoraj znowu czynny.

Rzym 25 lipca.

(PAT) Akcja ratunkowa na terenach do

tkniętych trzęsieniem ziemi trwa. Z samolo

tów dokonano szeregu zd,jęć okolic najbardziej

zniszczonych, które ze względu na przerwaną

komunikację nie mogą same żądać pomocy.

Zdjęcia te ułatwiają akcję ratunkową. Naj,wię

cej ucierpiały Irpinja i Villanova del Battista,

gdzie liczba zabitych dochodzi do 500 osób.

Król osobiście udał się do miejscowości do

tkniętych katastrofą.

Warszawa 25 lipea.

(’PAT) Jak donoszą dzienniki Biuro Cooka i

inne organizacje turystyczne w Warszawie po

wiadomione zostały, że z powodu trzęsienia zie

mi we Włoszech wstrzymane zostały na razie

wszelkie wycieczki do Włoch południowych

środkowych. W dniu wczorajszym liczne gru

py turystów, udających się z portu jugosło

wiańskiego Dubrownika do Wioch zawrócone

zostały z drogi na wiadomość o katastrofie. Wy

cieczki projektowane z Polski również pozo

stają pod znakiem zapytania.

Od p. Fryderyka Blocha, znanego działacza

społecznego, otrzymaliśmy następującą odezwę:

,;Katastrofa żywiołowa, o jakiej najstarsi n a

wet nie pamiętają ludzie, nawiedziła zaprzy

jaźniony z nami naród, kwiecisty kraj, Włochy.

Zburzone miasta, wsie, kościoły, domy, za

bytki w gruzach. Rodziny całe bez dachu nad

głową pozbawione zostały mienia, zdobywane

go życie cale. Niezliczone s ą ofia,ry w ludziach

1 rannych. Zburzone warsztaty pracy. Na ratu

nek pośpieszy świat cały. )Pomimo trudnych

warunków ekonomicznych, jakie przeżywamy,

niech zaprzyjaźniony kraj widzi, że jak zawsze,

tak i dziś stajemy dc, apelu pierwsi, dając przy

kład innym". P. Blocli zawiadamia nas ,jedno

cześnie, że składa w redakcji ,;Gazety Polskiej"

skromną ofiarę 50 lirów na pomoc dla poszko

dowanych i ,rodzin po zabitych, i ’prosi za na

szem pośrednic,twem uprzejmie wszystkie pi

sma o otwarcie składek na cele pomocy ofia

rom katastrofy, która nawiedziła południowe

Włochy.

Drobne dzierżawy.

Chcę poświęcić kilka uwag sprawie, która w

ciągu bieżącego roku ,zajmowała bardzo żywo

rolników wielkich i m ałych -

mianowicie

kwestji ustawodawstwa o ochronie drabnych

dzierżawców. Ustawodawstwo ,polskie wpro

wadziło specjalne przepisy normujące stosun

ki dzierżawy ziemi w mniejszych kawałkach.

Ustawy odnośne mają cechę przepisów wyjąt

kowych wynikłych a oceny, nieprzesądzam

słusznej czy niesłusznej, stosunków wytworzo

nych gospodarczemi następstwami wojny. U -

stawodawca wyszedł z założenia, że rolnikowi,

który w trudnym dla gospodarki rolnej czasie

lat wojny i lat ,powojennych uprawiał kawał

cudzej ziemi z wolą i na ,podstawie układu z

właścicielem czy też samorzutnie przez zajęcie

(pod uprawę gruntu przez właściciela opusz

NUMER POJEDYNCZY: 25 GROSZY.

PRENUMERATA MIESIĘCZNIE WYNOSI:

W Krakowie bez odnoszenia do domu . . «,,g,, zł 5 40

W Krakowie z odnoszeniem do domu

».s

, ,zł.6__

Na prowincję z przesyłką pocztową .

8,,,,,z,’6,—

Zagranicę z przesyłką pocztową

, , zł’10_

Za k ażdą zmianę adresu dolicza się zł. 0.50.

Reklamacje niezapieczętow ane nie podlegają opłaciepocztowej.

Listów nieopłaconych nie przyjmuje się.

Prenumeratę przyjmują: Administracja ,,Czasu", wszystkie urzędy

pocztowe, wszyst!kie miejscowe i zamiejscowe Biura dzienników.

,,CZAS"wychodzi codziennie o

godzinie 11 . teł w nocy.

1 of 4 • Strona 1

Mirador viewer

Czas.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Pobieranie pliku

Pobieranie pliku

Usuwanie komentarza

Wyszukiwanie zaawansowane

Zgłaszanie błędu