Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 787 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

Na213

Kraków, Sobota 18 Września 1909,

Rocznik L X .II .

Sprawy wewnętrzne.

Wspólny budżet.

W ie d e ń . (Tel. pryw.) Dzisiaj zbiera się wspól

na Kaua ministeryalna, aby dalej obradować nad

wspólnym budżetem. Oba rządy sprzeciwiły sie

wygórowanym żądaniom ministra wojny. Obecnie",

jak donosi Zeit, nastąpiło pewne zbliżenie. Admi

nistracja wojenna po części zmniejszyła swo

je żądan_ia. Przypuszczają, że dzisiaj nastapi

już ustalenie budżetu. Poprzedziła tę żgodę au

dyencya hr. Aehrenthala i bar. Bienertlia u ce

sarza.

Budapeszt. (Węg. B. kor.) Węgierski prezy

dent ministrów Dr Wekerle udał się wczoraj rano

do Wiednia, aby brać udział w dzisiejszej wspól

nej konferencyi ministeryalnej. Konferencye mini

steryalne mają potrwać trzy dni.

Sejmy krajowe.

Salzburg. (B. kor.) Na wczorajszem posie

dzeniu sejmu przyjęto wszystkimi głosami prze

ciwko głosom dwu posłów socyalistycznych na

głość i m er itu m wniosku pos. Stblzla i tow., aby

język _niemiecki był ogłoszony za wyłącznie

obowiązujący w szkołach i urzędach

krajowych.

atlas*. (B. kor.) Przy złożeniu śłubowauia

pos. Prodan z partyi chorwackiej prawa zażądał

głosu , którego _ mu jednak przewodniczący "od

mówił. Posłowie partyi składali przyrzeczenia

z _dodatkiem ,królowi chorwackiemu1*. Pos. Bian

kini i Prodan zaproponowali wystosowanie adresu

do Korony. Wniosek będzie w swoim czasie po

stawiony na porządku dziennym.

»Lex Kol!sko.

W ie d e ń . (Tel. pryw.) Socyaliści czescy w Wie

dniu zwołali na 20 b. m. zebranie z protestem

przeciw le x Kolisko.

0 uniwersytet włoski.

W ie d e ń . (Tel. pryw.) Dzienniki doniosły, że

studenci włoscy przygotowują dla br. Bienertha

memoryał, w którym żądają, aby jeszcze w tej

jesieni aktywowano fakultet włoski w Tryeście,

w przeciwnym zaś razie zapowiadają demonstra

cye włoskie na wszystkich uniwersytetach niemie

ckich. W ien er Al!g. Zeitu ng ogłasza inspirowany

komunikat, w którym powiada, że kreowanie ta

kiego fakultetu w jesieni jest niemożliwem; zre

sztą rząd niema wcale potemu kompetencyi. Za

powiedziane demonstracye byłyby najgorszą drogą

do osiągnięcia celu. Studenci włoscy muszą spo

kojnie czekać dopóki na podstawie dobrowolnej

ugody między interesowanymi czynnikami nie doj

dzie do założenia fakultetu.

Porozumienie rosfjsko-rjismiec,kie.

W ied eń . (Tel.pryw.)Zeiltwierdzi,żewWie

dniu bardzo uważnie śledzą próbę zbliżenia

się Rosyi do Niemiec.

Dyp!omacya wiedeńska stoi aa stanowisku, że

każde mocarstwo trójprzymierza może wspe

eyalnej kwestyi zawierać sojusze z in

nemi mocarstwami i chętnie widzianoby zbliżenie

Eosyi do Niemiec, jako nową gwarancyę utrzy

mania pokoju.

Długi Rosyi.

PeferslmTg. (Tcl. pryw.) Według budżetu

w’ydziału kredytu państwowego, który ma być

wniesiouy do Damy państwowej, ogólny dług pań

stwowy Eosyi będzie wynosił duia 1 stycznia

1910 roku 9.038,756.433 rb., t. j. będzie przewyż

szał o 202,872.242 rb. dług państwowy z duia

1 stycznia r. b. Zobowiązania, podlegające wypeł

nieniu w roku przyszłym, przew,yższają takie same

zobowania z r. b. o 10,492.325 rb. Należy mia

nowicie wypłacić na procenty od długu państwo

wego 379,942.628 rubli, na amortyzacyę zaś dłu

gu 25,696.825 rubli.

cić zawodowo. Być może, że dopiero gdy i w Gali

cyi obowiązywać zacznie przepis wykazania się u

zdolnienie_tn, w razie chęci otwarcia jakiegoś han"dlu,

gdy publicznoś_ć przekona się, że może nieraz lepiej

być kupcem niż urzędnikiem, gdy młodzież zrozumie

że_ można się kształcić i po za ławą szkolną, aż dó

późnej starości, wtedy prawdopodo"bnie zwiększy się

i frekwencya tej szkoły.

W świeżo ot)?artej dwuklasowej szkole handlowej

dla dziewcząt, utworzono w klasie I dwa oddziały

równorzędne liczące razem 09 panienek; w obu kla

sach jest razem uczennic 94.

Na jednoroczny kurs abituryentów wpisało

się dotąd 58 słuchaczów, w tera 8 słuchaczek.

W uzupełniającej szkole przeznaczonej dla

u_czniów i praktykantów handlowych frekwencya stale

się zmniejsza, gdy w roku szkolnym 1907/8 bylo

uczniów 91, w roku szkolnym 1908/9 było ich 78,

a w bieżącym roku szkolnym jest ich tylko 04. Jest

to objaw bardzo smutny nietylko z tego względu że

młodzież handlowa, nie pobierając żadnej nauki, za

pomina wszystkiego, czego się w szkołach nauczyła,

ale co gorsza, młodzież ta dorastając bez fachowego,

choćby niewielkiego wykształcenia, nie będzie w przy

szł_ośc_i należycie przygotowaną do walki konkuren

cyjnej z wykształconym lepiej współzawodnikiem

obcym. Uczniów i praktykantów handlowych obo

wiązanych ustawowo do uczęszczania do szkoły han

dlowej uzupełniającej jest w Krakowie setki, w in

nych miastach czeskich, czy niemieckich, uczęszczają

prawdę wszyscy uczniowie i praktykanci handlowi do

takich szkół. Kurator_?a Akademii zgodzi się na

otwarcie klas równorzędnych, pobierających naukę

w różnych godzinach dnia, jeżeli zgłosi się odpowie

dnia liczba uczniów, t. j. po 40 do każdej klasy

równorzędnej, oddała lokal i siły nauczycielskie na

użytek szkoły, o szkole tej ogłasza dyrekcj’a we

wszystkich dziennikach, pp. kupcom rozdaje się po

nadto drukowane prospekty co roku i mimo tego

frekwencj’a upada. Uderza także ta okoliczność, że

z uczniów zeszłorocznej klasy I n:e w’pisało się do

klasy II 9, z uczniów zeszłorocznej klasy II nie

chce, czy nie może ukończyć nauki w klasie III 5,

a to przecież szkoda.

Na wieczorny kurs handlowy wpisy otwarte

są dalej aż do 25 b. m. Wykłady rozpoczną się

1 października b. r. Słuchacze i słuchaczki tego kursu

będą mogli po ośmiomiesięcznej nauce przystąpić do

egzaminu prywatnego w tutejszej Akademii handlowej

ze wszystkich lub wybranych przedmiotów, Akademia

uzyskała bowiem prawo odbywania, takich egzaminów

ua równi z Akademią handlową we Lwowie.

kronika.

Kraków, sobota, dn. 18 września,

!telń:

KaiŁisdafzjk kaśsiains : Józefa z Kopert.

Kalendarzyk astrBnoitiiczny: W schód słońca o godz. 5 22,

zachód o godz. 5 -47; długość dnia godzin 12*25.

Akademia Handlowa".

Akademia handlowa

Krakowie, składająca sic

obecnie oprócz z właściwej Akademii z nauką 4-letnią,

jeszcze z 5 innych szkól i kursów, liczy obecnie ra

zem uczniów 420 a mianowicie:

W’ czteroletniej Akademii jest uczniów 166 (do

klasy I wpisało się w b. r. szkolnym 55, między ty

mi uczniów

ukończoną 4 kl. gimnazyalną lub

realną 86, z ukończoną szkołą wydziałową 19). 1 ak

wysokiej liczby uczniów nie zapisała dyrekcya dotąd

nigdy jeszcze — fakt ten świadczy

z jednej strony

0 *rozwoju szkoły,

drugiej o garnięcia się_ cora_z

większej liczby młodzieży do nauki praktycznej. Naj

lepszym dowodem tego budzenia się zmysłu prak

tycznego

młodzieży są wakacyjne jej zajęcia w ró

żnego rodzaju handlach i instytucyach. W_ czasie

tegorocznych

wakaeyj pracowało w Krakowie 7 _u

ezuiów w różnych fabrykach (papieru, żelaza, pralnia)

1 handlach (obówia, księgarnia)

dziale buehalte

ryi i korespondencji, w różnych miejscach

Gah

cyi było zajętych w handlach 3,

instytucyach fi

nansowych 3." W

Królestwie Polakiem pracowało 2

w kopalni węgla,

1 w kancelaryi dóbr ziemsk_ich;

na Śląsku l’ w handlu,

1 przy regulacyi W lsjy.

W Wiedniu 3 (eksport zegarków, fabryka), w Lipsku

1 (futra), w Berlinie 1 (rewizja ksiąg) w Hamburgu

l, w Paryżu 1 (w handlu) razem 25 uczniów Aka

demii.

W dwuklasowej szkole handlowej mę

skiej zapisało się do klasy I uczniów 24 (razem

w obu klasach jest ich 47). W porównaniu z Aka_

demią jest zatem uczniów znacznie mniej - - chociaż

szkoła ta bardzo praktyczna, dająca 14-lctnim chłop

com

wykształcenie zawodowe

w 2 latach, tak,

w 10 roku życia już w zawodzie praktyczny-m pra

cować mogą, powiunaby się cieszyć frekwencyą zna

cznie większą (podobne szkoły istnieją w Stanisławo

wie w

1908/9 uczniów 70 —

w Samborze 138

uczniów); tymcza.sem mimo najdalej idących dozwolo

nych ustępstw ze strony dyrekcyi przy przyjmowaniu

uczniów, publiczność z niedowierzaniem jakiemś spo

gląda na szkołę, która w 2 latach potrafi wykształ*

Teatr miejski: .Wielkie bractwo°.

Teatr ludowy: ,,Zazdrosna żona°.

Wycieczka na Babią górę .Ogniska° nauczycielskiego

o godz. 1-15 po południu.

Jubileusz Muzeum Narodowego. J a k s w e g o

czasu donosiliśmy, zawiązał się w Krakowie obywa

telski komitet, który postanowił ćwierćwiekowe istnie

nie Muzeum Narodow-ego upamiętnić uroczystym ob

chodem.

Termin obchodu naznaczono pierwotnie na

dzień 2 października b. r. Ponieważ jednak w tym

samym miesiącu przypadają w dniach 17 i 18 kra

kowskie uroczystości Słowackiego, postanowił komi

tet jubileuszowy przesunąć termin obchodu r.a so

botę dnia 16 października.

W ten sposób zapowie

dziane z wielu stron kraju i cał;j Polski delegacje

będ,ą mogły odrazti wziąć udział w obu uroczysto

ściach.

—

Budowa mostu na Wiśle w przedłużeniu ulicy

Starowiślnej postąpiła o tyle naprzód, że ukończono

budowę filaru nadbrzeżnego od strony Podgórza i

środkowego. Wznoszą się one 7 metrów ponad wo

dą i obecnie pokryte będą gzemsami. Fundow-anie

przyczółka od strony Krakowa już ukończono; dal

sze murowanie podjęte będzie dzisiaj lub jutro. N a

stępnie rozpoczęte będą roboty oko!o muru oporo

wego w ulicy Starowiślnej i dojazdów do mostu od

strony Podgórza i Krakow-a.

Konstrukeyę żelazną

mostu wykona firma Zieleniewski w Krakowie. Most

oddany będzie do użytku publicznego w jesieni ro

ku 1910.

f/lajsircwie murarscy w Krakowa. W sprawie

majstrów murarskich poruszonej pod powyższym ty

tułem we wczorajszym wydaniu porannem naszego

pisma, donosi nam stowarzyszenie budowniczych, że

o wzmiankOY/anym reskrypcie namiestnictwa z d:i;a

1 8 czerwca b. r. nic mu dotąd nie wiadomo; z tego

też powodu odniosło się prezydyum stowarzyszenia

do magistratu o bezzwłoczne udzielenie intymatu i

w danym razie wy-stąpi ze stanowczą obroną praw

budowniczyc.h, albowiem ustawa budowlana dla mia

sta Krakowa z roku 1 8 8 2 już wtenczas pozbawiła

majstrów murarskich prawa samoistnego wykonywa

nia i kierownictwa budowli w Krakowie.

—

Z .Luta!°.

Próby chóru męskiego rozpoczną

się po feryach we wtorek i piątek od godziny 7— S

wieczorem.

Osoby, chcące przystąpić do Towarzy

stwa zechcą się zgłosić w czasie przeznaczonym na

próby w lokalu Towarzystwa (ulica Wolska L. 14,

parter).

—

Pl’zejesharsie. W czoraj wieczorem około godzi

ny 6 zawezwano pogotowie ratunkowe na u!icę Die

tla, gdzie zdarzy-ł się nieszczęśliwy przypadek prze

jechania. Ciężki wóz wiozący7wodę sodową najechał

na bawiącego się na ulicy Ź’/,,-lćtm6»0 Chiela Salo

mona. Chłopiec uderzony dyszlem przewrócił się na

ziemię, a przednie kola ciężko ładownego wozu

przeszły po ciele.

Nieprzytomnego po udzieleniu

doraźnej pomocy odwiozło pogotowie do szpitala św.

Ludwika. Życiu jego grozi niebezpieczeństwo. Wedle

opowiadań świadków, woźnica w tym wypadku nie

ponosi winy, gdyż chłopiec w ostatniej chwili pod

biegł pod jadące konie tak, że woźnica nie miał

czasu ich zatrzymać.

Represye szkolne w Królestwie. G ub ernator

radomski p. Zasiadko, jak donosi G a z d a

Radom

ska, polecił naczelnikom powiatów, oraz policmnj

stro?,’i miasta Radomia, aby n!ez?/!ocznie zamknęli

wszystkie istniejące w ziemi radomskiej Kółka Tow.

wpisów szkolnych, zobowiązując zarazem przewodni

czących zarządów tych Kółek do natychmiastowego

przerwania ich działalności. Wszystkich Kółek Tow.

wpisów szkolnych było w ziemi radomskiej czter

naście.

—

Produkcye aercplanowe w VIasszawie. Jak do

noszą pisma warszawskie, drugi dzień wzlotów aero

planu w Warszawie był szczęśliwszy, aniżeli pierw

szy. Przed godz. 5 po południu żołnierze z parku

aeronautyeznego wyprowadzili biplan Yoisina z wo

zowni i podążyli z nim na pole wyścigowe Moko

towskie. Po ustawieniu aeroplanu na po!u, gdzie już

zgromadziły się tymczasem tłumy bezpłatnych widzów,

policya konna, piesza i żołnierze z różnych pułków

bez broni, z trudnością zdołali sformować i osłonić

dwa szeregi tłoczących się ciekawych, pomiędzy któ

rymi pozostawał bardzo niewielki pas pola wolnego

dla awiatora. O godz. 5 min. 20 po południu puścił

się on po raz pierwszy, przy wietrze o sile 2 do 4

metrów na sekundę. Po rozpędzie trwającym 13*Ą

sek,, Lagagneus wzniósł się na wysokość 12 metrów

i skierował się wprost na tor wyścigowy. Po 1 m.

15% sek. opuścił się przed samym parkanem, oka

lającym tor. Znów poprowadzono maszynę na pole

ćwiczeń i po raz drugi, wzniósł się Lagagaeu:c na

wysokość do 15 metrów, a po 1 m. 35% sek., przy

leciał przed same trybuny, gdzie się opuścił na zie

mię. Przy trzecim wzlocie wzniósł się Lagagneus. na

tę samą wysokość i w 1 min. 27 */5 sek., znów by)

na placu wyścigów. Na tem zakończono popis.

Z okazyi nieudałego przedsięwzięcia zamieszczają

pisma warszawskie ’wiele dowcipnych powiedzeń,

»podsłuchanych podczas wzlotu". I tak np. dn?i Ru r

je r polal:i:

—

No, udało się!

—

Wcale się nie udało!

—

Prawda, że mogłoby być lepiej, ale zawsze się

zrehabilitował.

—

Tak, bo mu kazali.

—

Co, kazali mu wzlecieć?

—

Nie, dać drugi pokaz darmo.

—

Ach, pan mówisz o Rajehmauie?

—

Notak,apanokim?

—

Ja — o Lagagneux...

Inne z pism umieszcza taką uwagę:

»Teraz trzeba się spodziewać, że Rajchman obwie

ści, iż do Warszaw’y sprowadza kawałek bieguna

północnego".

—

Bandytyzm. Na drodze, prowadzącej z Kazi

mierza do Puław, nieopadal wsi Błotnicy, ośmiu ban

dytów napadło na cztery furmanki, wiozące podróż

nych na stacyę kolei. Pod groźbą rewolwerów ban

dyci zraboY/ali podróżnym około 1500 rb., poczem

wsiedli na jedną z furmanek i odjechali.

—

Niedola wychodźców. Z M!awy donoszą do

pism warszawskich: »Pomimo przykrości, na jakie

u Niemców narażeni bywają robotnicy nasi, codzien

nie wychodzi do Prus przez Mławę po kilkadziesiąt

osób do kopania kartofli i do innych robót. W ze

szłym tygodniu wróciła partya z kilkunastu osób,

chłopców i dziewcząt od 16 do 19 lat, przytrans

portowana przez żandarma pruskiego i oddana w rę

ce policyi miejscowej, jako nieposiadająea paszportów.

Ludzie ci opowiadali z płaczem, że pracowali w ce

gielni około Malborga; że zapowiedzieli swemu pra

codawcy’, iż w święto Matki Boskiej, dnia 8 wrze

śnia, do roboty nie staną. Fabrykant początkow’o

na to się zgodził, ale w dzień święta rano przy

szedł z pomocnikiem swym, uzbrojony w rewolwer

i zaczął wypędzać ich do roboty.

Ponieważ odmówili, oddano ich w rece policyi dla

odstawienia za granicę, Paszporty i pieniądze miano

im wysłać do Iłowa, czego uie dopeinionó i z cze

go w I!owie żandarm pruski spisa! rzekomo proto

kół. W rezultacie biedaków bez paszpottów i pie

niędzy7, które zabrano im na życie w czasie trans

portowania, odstawiono do Mławy.

—

Zjazd socyaiisiycziiy w Lipsku. Lipsk. (Tel.)

Na wczorajszem posiedzeniu zjazdu partyi socyalno

demokratyeznej omawiano rozszerzenie i polepszenie

ubezpieczenia robotników.

—

Szpiegujące Śpiewaczki. Paryż. (Tel.) Rząd

francuski wydali! z Nancy wszystkie niemieckie śpie

w’aczki z cufćes chanlans, zebrawszy dowody’, że

służą szpiegostwu.

—

Z aeroriSUtyki. Bratiano. (Tel). Wojsko??y

balon do sterowania szybował przez pięć godzin

w powietrzu, przebywając przestrzeń 239 kim., a

więc dłuższą niż linia powietrzna między Rzymem

a Neapolem; przeciętna szybkość jazdy wynosiła 48

kim. Balon wzniósł się na wysokość 860 m. i ma

newrował we wszystkich kierunkach.

—

Nadużycia inteiidantury rosyjskiej. Golos Mo

si:n:y donosi, że z powodu nadużyć inteadantury po

łożenie oddziałów wojsk rosyjskie!), k’tóre zostały

wysłane do Persyi, jest bardzo krytyczne. Brakuje

mundurów, spodni, butów, czapek i bielizny. Umun

durowania zostały dostarczone przez intendanturę

dopiero przed miesiącem, jednak w takim stanie, że

po miesiącu wszystko się rozleciało. U większej

części koszul odrazu brakowało rękawów’. »Obecnie

zaczynają się chłody — pisze Gołos M oskwy —

a żołnierzy niema w co ubrać. Jeżeli nowe umun

durowanie nie nadejdzie szybko, to trzeba będzie

wystroić wojsko w chałaty perskie. Brudny, obdarty

wygląd armii zmniejsza je:j urok i wywołuje szy’ka

ny ze strony Persów. Wszyscy są oburzeni na nad

użycia intendantury i obojętność władzy, która nie

dba o żołnierzy. Mundury, buty, szynele, czapki i

spodnie są niezbędne natychmiast".

Katastrofa budowlana.

We wczorajszem wieczornera wydania zamieściliśmy

już najważniejsze szczegóły o katastrofie budowlanej

w Piaskach za Grzegórzkami. Obecnie uzupełniamy

je dalszym materyałem.

W wymienionej gminie obok parterowych starych

domków, emerytowany woźny p. Józef Kamieniar

czyk postanowił zbudować, pierw’szy piętrow_y’, muro

wany dom. Roboty oddał p. Michałowi Kucińskiemu,

majstrowi murarskiemu i podmajstrzemu Józefowi

Zielińskiemu. Dom był ukończony, pokryty już da

chówką; prowadzono jeszcze wewnątrz roboty około

sufitów i klatki schodowe;. Wogó!e zatrudnionych

bylo 12 murarzy i 2 ślusarzy.

Z tej liczby około klatki schodowej pracowali ślu

sarze 18-ietni Stanisław Sikora i 19-letni Eugeniusz

Rybicki, podmajstrzy murarski Józef Zieliński, mu

rarz Rudolf Zaczyński i pomocnicy murarscy: 13

letni Józef Cebula i 12 letni Leon Malina.

Po godzinie 11 rozległ się straszny buk; zawaliło

się sklepienie nad piwnicą, ściana działowa i sufit

I piętra, grzebiąc 5 wymienionych robotaikó?z. Oca

lało 9 robotników, pracujących dalej od zawalonego

sklepienia piwnicznego. Ocaleni wybiegli z budynku,

a gdy sjpanie się gruzów ustało, pospieszyli z po

mocą nieszczęśliwym towarzyszom.

Przybyło pogotowie ratunkowe, straż pożarna kra

kowska, medycy, wójt gminy, komisarz starostwa

p. Żucliowski, komisarz policyi p. Closman, wachmi

strze miejscowego posterunku żandarmeryi pp. W!a

dj’slaw Pukasiewicz i Jan Radłowski. Zarządzono

energiczne środki ratunku. Z pod gruzów wydoby

wano pokaleczonych i pokrwawionych ludzi; opa

trywało ich pogotowie ratunkowe. Wydobyto czte

rech, między nimi ślusarza Rybickiego ze złamaną

nogą, dającego słabe znaki życia. Brakowało jeszcze

piątego: ślusarza Stanisława ;mkorj’. Straż pożarna

pracowała gorliwie i z poświęceniem, wiedząc, że

od jej pośpiechu zależy życie ludzkie. Dopiero wszakże

po półtoragodzinnej pracy zdołała dotrzeć do Sikory

wtłoczonego w kąt między ścianą działową a piwni

cą. Wydobyto młodego człowieka, niedająccgo już

znaków życia. Pogotowie pracowało bardzo długo

nad przy’wróceniem mu życia; niestety wszelkie usi

towania nie zdo!ały ożywić akcyi serca. Zwłoki

zmarłego przewieziono do zakładu medycyny sądo

wej ; zaś Eugeniusza Rybickiego ze złamaną nogą

przewieziono na oddział chirurgiczny szpitala św.

Łazarza.

Po opatrzeniu rannych zamknięto dostęp do za

walonego domu w obawie dalszego zawalenia. Szcze

góły zuiszczeuia widać dokładnie przez otwarte okna

od dziedzińca. Całj’ parter zasypany cegłami i ru

mowiskiem ; zawalona ściana działow’.a i sklepienie

piwnicy na przestrzeni 4 metrów. Na cegłach pozo

stał jeszcze kapelusz któregoś z dotkniętych nio

szczęśeiem robotników. Znawcy twierdzą, żo kata

strofa w tym piętrowym domku, liczącym 10 stan

cyj, wynikła z powodu wadliwej budo?/y sklepienia

piwnicy, nieopartego ua żadnym dźwigarze i wiszą

cego w powietrzu. Nadto na tem slabem sklepieniu

oparto ścianę działową.

Dzisiaj odbędzie się na miejscu komisya sądowa

di zbada przyczyny katastrofy, która pociągnęła za

sobą tak smutne następstwa, jak śmierć jednego ro

botnika i ciężkie obrażenia kilku innych.

§prawy sw|d»we.

,,Akadarmk" - włamywaćz.

Po dwugodzinnej przerwie przystąpił trybunał

o godz. 3 do dalszej rozprawy.

Św. Miłnnieh, prokurzysta księgarni p, Fried

leina opow’iadał o niendałem włamaniu Gwizdaka do

księgarni. Wszedłszy wieczorem do sieni, dosirzeg!

światło, a domyślając się, że to złodziej, postawił

stróża u wejścia, sam zaś zawezwał policyę, z którą

wkroczył do wnętrza. Sprawca zdołał uciec okucm/

prowadzącem na podwórze.

Św. Jan Lepko ?/ski, stróż w kamienicy, w któ

rej mieści się księgarnia p, Friedleina, nie może so

bie przypomnieć kogo z kamienicy wpuszczał lub

wypuszczał, gdyż w domu tym mieściła sie kawiar

nia, otwarta do 2 w nocy, wchodziło więc i wycho

dziło wdele osób.

Św. Rauscli 22-letni, zaprzysiężony, poznał Gwi

zdaka ?/ szkole buchalter?jnej, gdzie uczęszczał Gwi

zdak; przedstawił się on jako Bodyński. Świadek kole

gował z nim przez 6 miesięcy. Wtym czasie oskar

żony żył dostatnio, miewał przeciętnie dość wiele

pieniędzy. Świadek mieszka w tym samym domu,

w którym mieści sic księgarnia p. Friedleina. W dniu,

kiedy dokonano u p. Friedleina włamania do sklepu,

o godz. 11 w nocy wpadł Gwizdak zdenerwowany

do świadka i prosił, by wyszedł z nim na mineto.

0 włamaniu do księgarni, które stało się parę chwil

przedtem, świadek nic nic wiedział, dowiedział się

dopiero o tem za drugi dzień rano. Świadek zau

ważył tylko, że kiedy była inowa o włamaniu, Gwi

zdak zarumienił się. Wobec tego świadek posądzał

Gwizdaka o w’łamanie.

Gwizd a k: Najlepszy dowód, że świadek jest

niewiarygodny, bo uważał mnie za złodzieja, a nie

zerwai ze mną stosunków. Zresztą zabierał odemnie

fałszywe świadectwa, w’ięc nie zasługuje na w’iarę.

Pr ze w.: To do rzeczy nie należy.

Wśród ogólnego zainteresowania wchodzi na sa!ę

narzeczona Gwizdaka, Marya Langerówna. M!oda,

!at około 19, ujmującej powierzchowności, pod przy

sięgą zeznaje głośno, ale z pewnym przymusem.

Poznała oskarżonego w r. 1906, który przedstawił

się jej jako akademik Bodyński i zamieszkał w do

mu jej opiekunów. W jakiś czas potem dostał zaję

cie u lir. Wodzi-ckic-go, wkrótce jednak porzucił je

1 począł starać się o miejsce na poczcie, wkońcu

zaczął się uczyć buchalteryi. Czem był istotnie Bo

dyński, tego Langerówna właściwie nigdy nie wie

działa. Pytany o rodzaj zajęcia odpow’iadał wykręt

nie. O kradzieżach, spełnianych przez Bodyńskiego,

świadek nic nie ?/iedział, gdyż Bodyński, pytany,

skąd czerpie dochody, odpowiadał, że pieniądze po

syła mu ze Lwowa matka, posiadająca przyw’atay

majątek. Langerówna otrzymywała od Bodyńskiego

jako od narzeczonego podarunki, jako to: łańcuszki,

naszyjniki, kolczyki, nawet i pieniądze, o nic go je

dnak nie posądzała. Wr. 1908 wyjechała do Mościk,

podczas gdy Bodyński bawił w Krakowie. W tym

samym czasie, kiedy Bodyński donosił, iż przybę

dzie do Mościsk, nastąpiła rewizya w domu, w któ

rym przebywała Langerówna. W dzień następny

przyjechał Bodyński, badany jednak przez świadka

co do przyczyny rewizyi, zmieszany wyparł się

wszystkiego. W krótki czas potem została Lange

równa aresztowana wraz z Bodyńskim; przebywała

w areszcie 5 dni. Przez cały czas narzeczeństwa nie

zauważyła u Gwizdaka ariorma!ności umysłowej, by

wał ou jednak często zdenerwowanym, chodził nie

spokojnie, calemi godzinami nie odzywał się do ni

kogo, lub mówił w ton sposób, że nie można było

zmiarkować, o czem mówi.

W czasie zeznań narzeczonej Gwizdak zbladł i

siedział przygnębiony na ławie oskarżonych, nia

przecząc niczemu.

Pod koniec W’czorajszej rozprawy przesłuchani zo

stali dwaj ajenci policyjni wysłani celem wykrycia

w Dębnikach mieszkania niejakiego_ Zawistoekiego,

który miał rzekomo — jak Gwizdak tlómaezył się

na początku wczorajszej rozprawy — kraść przed

mioty, które oskarżony przechowywał u siebie. Jak

ajenci stwierdzili, człowiek tego nazwiska nigdy

w’ Dębnikach nie przebywał i jest tara zupełnie nio

znuny.

Po odczytaniu pisemnych zeznań świadków pp.:

Maxirnowieza, Więciawskiego i Ge!bera, przewodni

czący odroczy} rozprawę do dzisiaj rana.

mw--:

Telegramy ,,Czasu

i/,

Audyencye.

W ie d e ń . (B. kor.) Węgierski minister oświa

ty hr. Apponyi został przyjęty wczoraj przed po

łudniem o godzinie 11 przez cesarza na dłuższej

audyencyi.

P;oces lagrzel)ski.

Z a g r z e b . (B. kor.) Na wczorajszej rozprawie

przemawiali w’ dalszym ciągu obrońcy. Prokura

tor protestował przeciwko twierdzeniu jednego

z obrońców, jakoby pewien więzień został wy

puszczony na wolność, tylko dzięki temu, iż jako

ś.viadek zeznawał przeciwko oskarżonym.

Z dypfosnacyi.

lie r l i n . (B. kor.) Kanclerz Bctumann llollwcg

wyjechał do Monachium, skąd uda się do Wie

dnia, gdzie yy poniedziałek przyjęty będzie przez

cesarza Franciszka Józefa.

Podróże tara.

Konst;ui4.Yno]Hi)l. (B. kor.) Dzienniki grec

kie donoszą, żc patryarcba ekumeński otrzymał

zawiadomienie, iż car w przejeździć przez Bosfor

przyjmie go na pokładzie okrętu »Standard".

Wa!l(i z Arnautaiiii.

Mon!4l:8ntynoivol. (B. kor.) Jenerał Dźewad

basza zniszczył miejscowość Bika duia i4 b. m.

Szczep Liumesi ostrzeliwał obóz turecki; po sze

ściogodzinnej walce cała miejscowość Bika została

zniszczoną. Po strome tureckiej zginęli czterej żoł

nierze a trzech oficerów odniosło zranienia. Stra

ty Aruautów są bardzo znaczne.

Śmierć Bi!łomaty.

F e * . (B. kor.) ltoghi Bukamara został dn. 12

b. m. zastrzelony. Stracenie jego należy, jak sły

chać, przypisać gniewowi sułtana Mulej Iłafida

z powodu wystąpienia mocarstw przeciw nieludz

kiemu obchodzeniu się z więźniami.

Walki domowa w Persyi.

Pcitersłm rg. (B. kor.) Z Tcbris donoszą, że

byly gubernator Tcbris zamiauowauy został gu

bernatorem Karadagk. Jeneralny gubernator roz

kazał mu, aby na czele wojska połączył się z Sa

tarhaucm i wyruszył przeciw łlakhuubanowi.

HSer gen tlieim . (B. kor.) Arcyks. Franciszek

Ferdynand odjechał wczoraj po południu. Na dwo

rzec kolejowy odprowadzili arcj’księcia cesarz Wil

helm i ks. Oskar. Pożegnania było bardzo ser

deczne.

Fi !tóiłca. (B. kor.) Rada nadzorcza Towarzy

stwa dla przemysłu olejów mineralnych uchwaliła

z czystego zysku, wynoszącego okrągło 2,000.000

koroa rozdzielić dwuprocentową dyw’idendę 3 ko

ron za akcyę. Rada nadzorcza aUstryaekiego To

w’arzystwa broui uchwaliła z czystego zysku

1,919.000 koron rozdzielić dywidendę 30 koron

/a akcyę.

B e r l in . (B. kor.) Znany recytator i profesor

dykcji Aleksander Strakosch zmarł.

Prż;jeclutU «to ILriSkowG:

GRAND HOTEL: Hr. Herman Krasicki r. Ohrysfynówki

(Rosj’a), lir. Józef Krasicki z Chrystyriówki, Mieczysław

Gralalis.’;i z Dąbrowy górniczej, Adolf Suligowski z War

szawy, Wincenty Wyszkowski ze Zbyszyc, .Stanisław Ćwi

kieł z Warszawy, Wilhelm Bitter z Lipska, H. Eichliolz.

z Wiednia, Franciszek lic np z Wiednia, Elodja Bcreżecka

z Ładzi wdowa, Natalia Otiinowska z ltadziwiłowa, Karol

Kecli z Przemyśla.

IIOTEL POl,LERA: Maksymilianowi() Ostoja Soleccy

z I.ukawiny, Zofia Pochwalska z Wiednia, Michał Czy

żewski z Warszawy, Dr Józef Kolasiń3ki z Pilicy (Król.

Polskó, Zofia Buckow:ecka z Zakopanego, Andrzej Krnfl’t

z Łodzi, Czesław Kościelski z Paiczy (W’. Ks. Pozn),

Janowie Lnbuńsey zo Staszowa (Król. Polsk.), Wilhelm

Giirner z Wiednia._.

HOTEL POD RÓŻĄ: (Pokoje pojedyncze od 1 kor. 60

hal. na dobę. Łazienka, salka na i piętrze na wieczorki,

wesela i t p. za 20kor. Pokoje pojed"yncze w czasie zi

mowym wynajmuje się miesięcznie: większe 40"/o, mniej

szo :-)O’/0 opustu).

—

Maksymilian i Scefauia Waoserzwci

gowie z Będzina, Juliusz Miiiler z Ostrowa (W. Ks. Pozn.),

Gustaw Wolfram z Sądowej Wiszni, Antoni i Marya Ko

kowscy z Wrocławia, Jan, Zofia, llcnryk i Stanisław Ołta

rzewscy z Winnicy (Podole ros.), Feliks, Romana i Zofia

Theodorowiczowiu ze Lwowa, Jan Śliwka z Wiednia,

Klant Zarzecka z Noworsdotnska, Stefan Sarnow’ski z cór

ką Michalina z Lityna (gub. wołyńska), Kazimiera i Aniela

S/.umińskie z Łyzmy (W. Ks Pozn ), Stanisław Czerwień

ski z Jarosławia, Maurycy Lehr i Franciszka Polouczyk

z Warszawy, Teofil i ,Matylda Koropidwscy ze Lwowa,

Katarzyna i Jadwiga Zwicmickie ze Zwicrnika, Stanisław,

Wanda i Zofia Olszowscy z Warszawy, Michał i Eugenia

Stiepanow z Kielc, X. llcnryk. Kaufmaun z Ameryki, Jan

Januszewski z Paryża

B’.; I EL YTOTORIA: (Ul. Zwierzyniecka, tuż przy płaiita

cyacb, przystanek ko!ci elektrycznej przed hotelem, św’ieżo

podług nowoczesnych wymagań odrestaurowanym, pokoje

z komfortem urządzone od 1*20kor. wzwyż za dobę).

Władysław_ Pysialc ze Lwowa, Konstanty Cywiński i Plo

tycza, Zdzisław Wiśniowski z Brzeżan, Antoni Ciechow

ski z Niewody (Król. Polsk.), Maurycy Grenzbauer z Siuja

(Dalmacya), Antoni Motycz!,a z Sinja, Franciszek Sztir

miak z Krosna, Wanda Kostewska z Warszawy, Leon

Pyszkowski z Katowic, Paweł Kroh z Drezna, Józefowie

Sypiańtcy z Kielc, Stanisławowie Kawińscy z Sosnowca,

Kazimierz Marchwicki z Jarosławia, Michał Kalemba z Cie

szyna.

P/ojsmra wiadeask!a) Gac;i «e!ea/tloglczaeh

W ied eń , i8 . kor.) Prawdopodobny stan pogody dnia

18 września: Zmiennie, pochmurno, słabe wiatry, dość

ciep!o.

TĄ _ ___________________________________________________________________________________________

,,G

A A S " Wychodzi z wyjątkiem dni po niedzieli i świętach

’" T - ------------1

------

o godzinie (j rauo i 0 eo"iizini« a

awa razy dzianino, a raianowioi(t:

g%m/ama o wieczorem.

Ki!isier wieczorny i0 ha!,, ranny 4 hai t *

P12ENUME»ATA

WVN5Si”?^

IV Krakow ie w m iejscu.................................

całyrok

kwartał

na1miesiąc

z odn oszeniem do d o m u .................................* *

.?? koraf*

7kor. 50 h.|2 kor.50h;!.

Pocztą w państwie Austryackiem .

..............................................

do koron

9kor. -

3kor. _

’A dwukrotną wysyłką pocztowa .

................................................

30koron

9kor.—

3kor.—

Pocztą w państwie Nicmieckiem

.........................................

42 koron

10kor. 50h. 3kor. 50hal.

])o wszystkich państw, należących do związku ’r,,,-,..,d,,,.ó * "

,Ź, ron

10kor. 50h. 3kor. 50bal.

IV państwie rosyjskiem (abonamentprzTz*u Ahnn?,T S°) * f? ł° l ° A

12kor*

4kor- -

Wodlug urzędowego wykazu na r. i J S L

12222^*

?*?2Ł!

°5k’ 1rb* 45kop

abor,:iiucnt C z a s u

przyjmują urzędy r!Ofzin)!l!

dC\

d,ebI1wpaństw:o rosyjskiem,

Wilnie, M?skwia i Odesie.zS,L^n=*owe

w Petersburgu, _Warszawie, Kijowie

Mleżytość (io urzędu pocztOTOm,bf1’

l,reinFT w-\ćGtas,

posyłając pocztą

Prenumeratoi ogłoszenia*przyjmuia- w W aM zaSe i,C * i’ ^

7 ^ 1 W!ekSZych mkst*

(i/,ynarodowe Biuro ogłoszeń -

KBowil

T T ^ 8Zeil- Ul,8ra’

Metzl 1 SyD’ Mi?

ru jow ia księgarnia_ L . Idzikowskiego - w Wilnie biuro dzienni.

___________________________

ków K. Taubera.

t-’: s;nur.Ti-r rtici przyjm ują : Administracja C’zas?z w Kr-akowie i urzędy pocztowe. M iejsco w ą pre«

n u m e r a !ę k_s;ę-;. S. A. _ Krzyżanowskiego, ii;mule: .St. Kariińskiego, 11.Kretschmera, Biuro dzien. liopears

i Salomonowej, GL tra fia . We Lwowie ,,Czas" jest da nabycia w biurach dzien. A. Olszewskiego, S. Sokołowskiego,

łi. SuciiaiKua, na stacyach kolejowych w Tarnowie, R zeszowie, Jaśle, Nowym Sączu na peronie w księnarai ko!e

jowej, t ud zież na innych głóv/niejszych stacyach u portyerów kolojowych.

Ceny ogłos z e ń : od wiersza petitem za pierws-zy raz 20hal., za każdy następny po 10hal.; układ tsb^—

Liryczny, cyfrowy, skomplikowany, pierwszy raz 40 ha!., następny po 10hal. Idatiosłane i Nek rologia

od miejsca wiersza drukiem petitowym GOlialer/.y za każdy raz. Głosy public:zności po 2 kor.; wszel

kie prywatne komunikaty po kionicc i po dzi:do ekonomicznym i t. p. po 1 kor. od miejsca wiersza.

Cgłoszenia_i prenumeratę przyjmu_ją: we Lwowie biur.a dziennikówL. Plohnn, A.Olszewskiego,

St.Sokołow.skiego, K. Bu_ei;staba; w Jarosławiu Biuro dzienników; w Podgórzu Poturalski; w P rze

m yślu A. Jti :/.yń;,ki !: »ogarnia,l u Uesze!e.s: w R ?asz o w ie M. Weintraub; w Stanisławowie Jasiel

ski iSp.; w Tarnowie M, Kockach, O. H;;m; w Tarnopolu Koman:cwski; w Paryżu wyłączni»

ii. W . Kaczkow!-;k:, ił Pi;ć de Trc%-;se; w W iedniu !l.-iascusteiu Si. Yogler, K. Hossę (także we wszyst

kich liUach); II. Seha!ck, M. Hukes, 15. Braun, .i. Da:ineberg, l!. Friedl (tylko prenumeratę H. Goltl*

sct:uiiiit

Coutp.): w Frankfurcie n. W.G.I..lJaubofiComp., w Pradze czeskiej Fr. Hovorka.

Listy 7, piiuiiiui/.un i p r z ek a z y pieniężne na prenumeratę i ogłoszenia przyjmuje Admini

etracy*Czasu w Krakowie. Ręk!amacyc nicopicczętotcane niopodlegająopłaciepocztowej, l/istów

nie

opłaconych nieprzyjmujesię.Rękopisów nadsyłanychniczwrac-asię.

iSg"

Zt każdą zraisni; adresu dopłaca się 40 ’hal.

’"SfcS

ADRES REDAKCVI: u!, św. Tomasza »r 32.

Telefon Nr 50.

1 of 2 • Strona 1

Mirador viewer

Czas.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Download file

Download file

Deleting a comment

Advanced search

Suggest correction