Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 519 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

Wyjazd drugiej kompanii wiedeńskiej

Leg]onu polskiego.

W iedeń, 28 września.

C. k, Biuro korespondencyjne donosi:

Wczoraj po południu wyjechała z Wiednia

do Krakowa druga kompania wiedeńska Le

gionu polskiego.

Kompania przemaszerowała przez ulice

miasta kolo ministerstwa wojny na. dworzec

kolei Północnej, wśród entuzyastyeznych o

wacyj ze strony ludności, która szczególnie

licznie zebrała się na dworcu kolei Północnej

i wznosiła nieustające okrzyki na cześć od

jeżdżających legionistów.

Na peronie dworca zebrała się bardzo

licznie kolonia polska. Przybył prezes komi

saryatu wiedeńskiego N. K . N . Zgórski, po

słowie Rosner, W ysocki, radcy dworu Piłat,

Dworski, Schramm, szef sekcyi Madeyski

i radca Malys,

sekretarz

mmisteryalny

prezydyum gabinetu Dr Wysocki, radca sek

cyjuy Kittner, który pożegnał także swego

brata, znajdującego się m iędzy odjeżdżający

mi legionistami, bardzo licznie rodziny od

jeżdżających legionistów i t. d.

Prezes Zgórski wygłosił do odjeżdżają

cych legionistów przemowę, w której powie

dział: »Zegnamy Was w chwili ważnej i po

ważnej. Bóg mściciel zbliża się i da nam

zwycięstwo, do którego także Wy się przy

czynicie«.

Ze względu na to, że w kompanii

legionistów polskich, która wczoraj odjechała,

znajduje się także grupa legionistów niemie

ckich z Wiednia, prezes Zgórski zwrócił się

także do nich z przemową w języku nie

mieckim i powiedział: »Wy bracia Niemcy

będziecie walczyli wspólnie z nami o dobro

Austryi, o honor monarchii i o przyszłość

naszego kraju. My Polacy wiele poświęci

liśmy% wiele przelewaliśmy krwi naszej; na

sze mienie było niszczone i pędzono nas

z siedzib naszy’ch. Mimo to jednak nie roz

paczamy, ponieważ jesteśmy przekonani, żi

Sprawiedliwa ,sprawa nasza zwycięży. Wal

czycie nie tylko o naszą sprawę, ale także

o sprawę monarchii, o honor nie tylko na

szego narodu, ale także narodu niemieckiego,

gdyż chodzi o walkę z największym wro

giem kultury.

Następnie prezes Zgórski podziękował pa

niom z komitetu samarytańskiego, które

przybyły pod przewodnictwem małżonki by

łego ])rezydenta gabinetu bar. Becka i roz

dzielały między odjeżdżających legionistów

upominki, czekoladę i napoje orzeźwiające.

Dr Zgórski zakończył przemówienie słowami:

»Bóg W a m wy’nagrodzi, a naród odwdzięc-zy

się Wam za Wasze trudy i za \iasze poświę

cenie. Niech żyje naród polski!« Następnie

wzniósł okrzyk ua cześć cesarza, jako naj

wyższego wodza tej armii, w której szeregach

legioniści będą walczyli.

Okrzyk powtórzono trzechkrotnie z zapa

łem, poczem ruszył pociąg wśród nieustają

cych okrzyków: )Niech żyje Polska!«

Ma placówce.

Tygodnik rolniczy, organ krak. Tow. rolni

czego pisze :

Coraz częściej dają się słysztć trwożne zapy

tania ze strony osiadłych rolników gospodarzy,

czy nie lepiejby było przenieść się w inne stro

ny, gdzie mniej szaleje zawierucha wojenna, do

kąd buk armat nie dochodzi. Na pytanie to nie

możemy jednak dać twierdzącej odpowiedzi, bo

wobec obecnej wojny światowej, gdzież można

się Bchronić tak, by mieć pewność zupełnego bez

pieczeństwa ? Jeśli gospodarz zo swym dobyt

kiem przeniesie się o kilka lub cboćby o kilka

naście mil w obce strony, czyż może być pew

nym, że w krótkim czasie nie będzie musiał da

lej wędrować? A choćby nawet mógł tam po

zostać, to czyż nie naraziłby się na więcej strat,

niewygód i przykrości, niż gdyby w domu pozo

stał. Przecież nikt nie może przewidzieć, czy w

danej okolicy zajdzie bitwa, czy będzie tylko

przemarsz wojsk lub zupełny spokój Ponieważ

więc takich rieczy bezwarunkowo przewidzieć

się nie da, dlatego najlepiej pozostać na swem

miejscu, choćby z pewną obawą, nie tułać się w

niepewności po obcych stronach i wśród obcych

ludzi. Nierozważuie więc robią ci, którzy na

skutek wieści, najczęściej fałszywych, lub przy

najmniej mocno przesadzonych, zabierają się z 10

dziną i częścią dobytku, bo wszystkiego zabrać

nie sposób, i idą w świat przed siebie, bez ce

lu, a jedynie z myślą, by ujść przed jakiemś

niebezpieczeństwem, które strach maluje w naj

groźniejszych barwach, gdy tymczasem później

okazuje się, że ucieczka była niepotrzebna, i*

może nawet wojska w okolicy nie było.

luna rzecz, gdy w danej okolicy przychodzi

do bitwy. Wówczas nietylko korzystuero, ale

Wydanie poranne,

Metropolita Szeptycki

w til§żnym Nowogrodzie

Petersburg, 28 września.

(YiaBerlin).M etropolita grecko

katolicki we Lwowie hr. Szep

tycki %ostał przewieziony do

Riiżnego !Nowogrodu.

Cholera w Wiedniu.

Wiedeń, 28września.

C’. k . Biuro korespondencyjne ogłasza;

Z departamentu sanitarnego ministerstwa

spraw wewnętrzn_ych donoszą:

W dnin27 b. ni. stwierdzono

bakteryologieznie

dwa

dalsze

wypadki

cholery

Wiedniu.

Zachorowało dwóch wojskowych,

którzy przybyli 25 i 26 b. m

. zpół

nocnego placu boju .

Budapeszt, 28września,

Węgierskie Binro korespondencyjne donosi:

Podług sprawozdań, nadesłanych do mini

sterstwa spraw wewnętrznych, dnia 26 b. ni.

stwierdzono w kilku komitatach

IO nowych wypadków’ cholery.

Wybitne czyny«

Korespondent Reichspost nadsyła z głównej k a

tery prasowej opisy następujących faktów:

Sief sztabu jeućraineg) dywiayi arcy księcia Piotra

Ferdynand», podpułkownik sztabu jer.oraln.ego Wolf

ga n g Heller, ad był n a pulu walki order żelainej

rorony 111 le!ssy z dokoraeyą wojenną. Zdobył go

przez czyn, który w poprzednich wo jn a c h często się

przydarzał, *la ostatnimi e n sy stał się rłfcdssym

Wikut ek n o w y c h przepisów i zwyczaj. Mianowicie

podpułkownik Heller, aczkolwiók jest wyższy m cfi

eerem *itabu jeneralnago. objął podczas wslfei oso

biście komendę nad wojłkatni, duwodzonemi przez

ccgo ianeg), poprowi"dzit je do szturmu i do z w y

cięstwa. Było to w sobotę dnia 29 sierpnia, podczas wate

l’a=ii Auffenberga pt d Cześ)ikami. Dywi zya arcyks

Piotra Ferdynanda wraz * inną dywizyą znajdowała’

się w gwałtownych zapasach z nieprzyjacielem, m e

z wyk li przeważającym liczebnie. D ywi zya sąsiednia

nie mog)ą już oprzeć się gwałtow:iemu *takowi pie

choty i aitylesji rosyjskiej; le*e jej skrzydło osłabło

i zaczęło odwrót. Był* to chwila niebezpieczna ; m o

gło przyjść bsrdzo łatwo do odwrotu całej dywiiyi

( do kies ti grupy, walc?% :ej pod C!eśniksmi.

Podpułkownik Heller, zauważywszy, że skrzydło to

się cofa, poskoczył nstyf hmicst, nie ozekając rozka

zu, m iędzy cofających aie, skupił w - okó ł siebie kil

ka oddziałów pie(h ty i bat-,ryę haubic, wziął tę

grupę pod swoje rozkazy i poprowsd? t ją ponow"nie

nsprzód pod gwałtownym ogniem krzyżowym aityl*

ryi nieprzyjscielskiej. inne, cofające się również grn

py linii bojowej, widiąc ton przykład i zagrzane

nim, odzyskały równow-gę Z okrzykiem : ,Niecb ży

je cesarz l" i ,Sliva nss kra!j!* roszono *Hurmem n*

nieprzyjsriela i odparto go.

Podpułkownik Heller wyszedł w r. 1893 z Akade

mii wojskowej w Wiener Nenstadt. Potem ruończył

Kriegschule i *ostał przydzielony dj sztabu jenerab

nego. O.tateiemi laty był stacyonowa ny w Sjraje

wie, p ot e m w Wiedniu, jako szef sztabu jeneralnego

dywizyi piechoty. Komendsntem dywizyi tej został

przed wo j ną arcy książę Piotr Ferdycand, którego so

legą w Akademii wojskowej był podpułkownik Heller.

Da. 28 sierpnia walczył p od Niedrzwicą dużą, ko

ło Lublin*, batalion piechoty. Trzy k om pa ni e znajdo

wał y się w cgciu, ostatnia stanowiła rezerwę. B a

talion otrzymał rozkaz pójścia do szturmu i w t ym

celn powołano także rszerwę do linii bojowej. R e

zerwa siła n a p rzód pod silnym ogniem nieprzyjaciel

skim ; wsiyscy oficerowie, biegnący przed frontem

tej kompanii, polegli. Najstarszy podoficer kosnpsnii,

»tabstfeldwebel Alojzy Klonner, spostrzegłszy to, ob

jął dowództwo. Spełnił w ten sposób obowiąze*, a

przysiad jego osobistej odw agi przed frontem, dalej

zręczne i stanowcze kierownictwo przyczyniło się do

tego. że rezerwa poszł* naprzód niepowstrzy ma ny m

pędem, porwała za sobą kompanie, znajdujące się

w ognin na prsodzie i szturm bstalicnn został uwień

czony p owod ze nie m Stsbsfcldwebel Kleuuer otrzymał

srebrny m e dal za waleczność I klasy.

Wymieniają też subintendenta wojskowego, Feliksa

Piro, który zyskał uznanie *a zaopatrywanie wojsk

w ż y wność w szczególnie trudnych warunkarh. P o d

czas operacyj pod Tomaszowem i Zamościem, zaoro

wianto wanie wojsk natrafiało na ogr o m ne trudnośoi

D.igi były bardto zle, a żywność, uzyskiwana na

miejscu, niedostateczni. Pod.-zas cperscyj tych pc

braao też wielu jeńców do niewoli, co również w y

stawiało na próbę działanie naszej iotendantury. Zda

wało się *włssz .za. ie ei-j będzie można wyprodu

k*ć i dtstarczyć dość cileba, c) jest tak ważoem

w zapr owiantowan:u armii w polu. Subinłendent Piro

przezwyciężył te trudności w zaopatrzeniu swej dywizyi,

a dokonał tego w ten sposób, że na własną odpo

wiedzialność powołał do pieczenia chleba. i do innych

usług prowiantowych lndzi cywilnych, znajdujących

s ę na tyłach wojska. W służbie etapowej okazał

się Piro również siłą wybitną, pac orą dywia^enera

Tfefi]

npnl5%k

r?nv

-9arH n.lejowei- tli

,na l««»ch główniejszych stacyach a p o rty e rł * kolejowych

°f W,eJ Y a P elllenł za pierwszy r«z 20 hal,, za każdy następny do 15 hal - układ t«bs

* f P Y )’cyfrowy, skomplikowany, pierwszy raz 40 h,"i ,następny po 15 hal. Nadesłane iNekroloaia

od miejsca wiersza drukiem petit. 60 hal. za każdy raz. G ł o s y publiczności no 2 kor -komunika*« hinriiow«

p o k ro m c e i_podziale ekon omicznym; hiniMiilliatyprywatne.śluby,zaręczynyitp.polkor. od miejsca wieresa.

St Bokohws’iP?negURM^ra/l

L w o w i e biura dzienników L. Plohna, A. Olszewskieg*.

^;^i,. » T g ,, , -t,lsUlba; w Jarosławiu Biuro dzienników; w Podgórzu PÓturalski- w Prze.

rwZt?rr)

T Bzęszowie

Weintraub; w Stanisławowie Jasie!«

,v ’J’";.

, n ow*e M. Rockach, O. Haut; w Tarnopolu Komaniewski; w Paryżu wyłącznie

Eich fmach)0,H1 śehtlel MS^i s e , w Wiedniu Haasenstein ciVogler, R.Mon*» (także «r w.iy.t

n m.emte h ’ Goldarhi-a» * r

lE" ^ ° ° ”’.i Da.nnebe,K.

* Herzfeld, H. Friedl (tytko p re

Hovork. r sll.

°?"P-if * Frankfurcie n. M. G. L. Daube A Comp., w Pradze cz*

mu i e Adiriinistrnrvii

Z P ^ ’ldzini i p r z e k a z y pieniężne nn prenumeratę i ogłoazeuia przyj*

1 Administracya Czasu w Krakowie. R ekla m a cye nieopieczętow ane nie podlegają opłacie pocztowej,

L u tó w nieopłaconych m e przyjmuje się. Rękopisów nadsyłanych nie *wraca aię

z * *’" Ó nalaną adreoa dopłaca a)a (t hal.

ADRES REDAKCYI: ul.św. Tomasza Nr 32.

Telefon Nr M.

Straty Anglikówwwalkach z Niemcami.

1.100 oficerów zabitych, rannych i wziętych do niewoli.

Biuro Wolffa donosi:

Berlin, 28 września.

Dzienn ik i ogłaszają wiadomość rotterdatuską, według której Times stwierdza, że

w dotychczasowych walkach Anglików z Niemcami we Francyi 4 ng li

stracili IIOO oficerów

w zabityeli, rannych t wziętyek do

niewoli, z

og;ólnej liczby 3.000

Wśród poległych znajduje sią

także dowódca artyieryi, jenerał brygady Findlay.

L_JL-_,.l-J’-,

,,m-i, ą, u, ml

’,n

j, ,,,

Podwodny atak na flotę angielską.

Zatopienietrzech krążowników.

Berlin, 28 września.

Biuro W olffa ogłasza :

O zniszczeniu trzech krążowników klasy »Cressy« przez łódź ]K)dwodną -*U 9- do

noszą pisma:

Rankiem 22 b. m. znajdowała sic łódź podwodna »U 9 o 20 mil morskich na

północny-zachód od H oek van Holland, jadąc na południowy-zachód. Morze było spokojne,

pogoda, ale mglisto.

Około godz. 6 ujrzano z l 9« trzy Wielkie nieprzyjacielskie krążowniki, płynące

obok siebie w dalekich odstępach w linii poprzecznej i zbliżające się do łodzi.

Ródź U 9« postanowiła naprzód zaatakować okręt jadący w środku i wykonała

swój zamiar, zadając ternu krążownikowi, (był mm »Abukir«) śmiertelny strzał. K rą

żownik zatonął w kilku minutach.

Gdy dwa towarzyszące mu krążowniki zbliżyły się do miejsca, gdzie *Abukir«

zatonął, w y k o u a ł a »U 9« skuteczny atak torpedowy na »Hogue*. I ten

zniknął wkrótkim czasie w fa1ach.

Ternz zwróciła sic U !k. przeciw Cressy« i prawie -natychmiast po

strzale torpedowym zaczął statek tonąc% płynął chwilę bokiem do gó ry, a po

lem zatonął.

Cała walka trwała, od pierwszego strzału torpedowego do ostatniego, prawie

jedną godzinę.

Krążowniki angielskie nie dały ani jednego strzału.

Wiadom ość dzienników angielskich, jakoby w pobliżu znajdował się okręt towa

rzyszący łodzi podwodnej i to pod holenderską Hagą, jest tak samo nieprawdziwą, jak

opowiadania rozbitków o kilku łodziach podwodnych, z których jakoby kilka zostało

zniszczonych przez strzały działowe. Prawdą jest, że w całej walce brała udział tylko je

dna łódź podwodna »U 9«.

Grecya i Turcya.

Ateny, 27 września.

Ajencya Ateńska donosi:

Rząd grecki odpow iedział na notę

turecką z 20 września w sprawie

skonfiskowania posiadłości Muzuł

man om w Epirze przez rząd grecki

Ra;ątl grecki przyznaje ,się do zabrania

posiadłości Muzułmanom, j e d n a kż e chodzi

tylko o dobra Muzułmanów, którzy wyemigro

wali i zabranie ich dńbr stanowi tyiko re

bompeusatę za skonfiskowanie posiadłości

Greków% którzy zmuszeni zestali do opnsz

czenia Małej Azyi i Tracyi. Rząd grecki

gotów jest w stosownym czasie wdać się

w rokowania o w zajemne odszkodowanie,

jeżeli rząd turecki zezw oli zbiegom gro

ckim na powrót do ich siedzib.

Bandy bułgarskie i tureckie

na granicy Grecyi.

Ateny, 28 wrześDia.

Ajencya Ateńska donosi:

Według pewnych wiadomości, bułgarskie

bandy maszerują w porozumieniu z Tur

kami. Bandy, liczące tysiące lodzi, usiło

wały przekroczyć granicę, zostały jednak

odparte. Jed na ba nd a , złożona z Buł

garów i Turków, przedsięwzięła w tej

samej okolicy ta ką próbę, p rzyczem

padło 9 Turków.

Zamach na Europę.

Berlin, 28 września.

(B. Wolffa). W artykule pod tytułem »Zamach

na Europę" występuje ZV. Zur. Ztg ostro prze

ciw Anglii, klóra wciąga do walki żółte i czarne

hordy przeciw białym. Tu nie wchodzą wcalo

w grę Niemcy, tylko europejskie interesy i pre

stige całej rasy białej. Jest to zamach na Europę,

jeżeli przyznaje się w uiesłychanem zaślepieniu

Japonii prawo mieszania się w sprawy Europy,

a tem samem poświęca się całe prestige i stano

wisko Europy w Azyi.

*W?

n ici

«i-m

Od Administracyl ,,Czasu."

X. Hilary K octrda z Dobrej przesyła od sie

hie według życzenia powiatowego Komitetu w Li

manowej 100 koron na Legiony, od parafian

składka 25 koron na Legiony i od parafian ua

Czerwony Krzyż 32 kor. 5 h.

, i(. 1 k . dla uczciwej mężatki.

KftOfólK*.

Kł’aków, poniedziałek 28 września.

KaUmdwzjk kot(teiny: W icław. kr. 1Kuatoeh:i p.

Kalendarzyk .astronomiczny: Wanhńd ałoflc:; . go

dzinie 5 35, M c k O d o godzinie 5*25, Atugotf dn(a g--

i!iin ll-50

,,Samarytanin polski*4. Po«ied**nie pełnega

ł»} dzia)li »Samarytanina polskiego" odbędzia aię w p.)«

niedzi tek dn. 28 b. m. wieczorom o god;, 8 80 (uL

Wolska L lo). N a por«ądkn dziennym aprawosdania

kierowników i kierowniczek sekcyi i »prawy bieżące.

Pielęgnow anie chorych. w«ay*tki« pani«,

które prieizły knrs praktyczny pielęgnowani« cb^

ryrh w szkole za wodowej pielęgniarek, a dotąd nie

m iją atałej pocady w izpitilzch krakowskich, soebcą

tię *głosić do lokalu szkoły (ul. św. Filipa L. 14) w e

wtorek 29 b m e godz. 10 raso.

Zatopione okręty.

Milionowe koaiU marnują się, gdy okręt uszkodzo

ny idzie na dno - pisie Koeln. Ztg * okazyi zato

pienia trzech statków angielskich przez niemieckie

(odzie podwodne. Csęsto po para kwnd ra saen bi

twy krążownik, zbudowany olbrzymim nakładem pra

cy i pieniędzy, jest «tracony i ginie w głębinie m o

rza. To też w c/,aoach pokoju nieraz jnł próbowano

wydobyć zatopione okręty z icb Udunblem. Kócln ,

Ztg rzuc* pytanie, czy nie d(łoby aię z doi. m o r

skiego wyciągać *stopiona pan-arniki wojenne, któ

rych bu dowa obciążała tak poważnie bndżaty wa«Tst

kich państw. O moż!iwośoi pod obnego przedsięwzię

ci» rozstrzyga przedawsrystkiom głębokość m o r z a

d a n c m miejscu, a następnie ciężar i jakość pia

szczystej powłoki, leżącej ca szczątkach okrętów.

Okręt na dnie morsktem ulega b ow ie m oczywiście

powolnemu niszczenia, nastąpić eno jednak może po

różnym czasie, zależnie od tego cay zbudowany joat

z drzewa, cay żelaza, czy mniej czy więcoj obłado

wanyit.p.

Okręty idą na dna * niejednakową asybkością.

Statek drewniany, niezbyt ob/idowaąy, gdy znlknio

pod powierzchnią wedy, tonie wolno; do przebycia

głębi 150 m. potrzebnje około kwadransa. Spada więc

na dno łagodnie. Spadek ten nie powodnjo więkazyah

uszkodzeń. Dopiero w głębinie w p ł y w y chemiczne,

życie roślinne i zwierzęce rosporzynają dsiuło zni

szczeniu. Nitomiast okręt ciężki, jak pancernik, przes

uderzenie o d no ponosi og ro m n e usi,kodsenia, często

większe, niż od ku) nieprzyjacielskich.

N s szczątkach tych leżą-ych na ś)ie morskietn

okrętów osiadają miliardy żyjątek morskich, war

atc-ami jedne na drugich, muszle, korale itp. N a d

chodzi czas - osnaczjć go *gory nie można -

w kt)ry m statek ołtatecznie rozpada się. Żelazne

okręty pręd;ej ulegają te m a procesowi, gdyż w p ł y w

chemiczny w o d y morskiei na żelazo jeat ailny. Ule

ga zepsuciu i miedź; opiera aię tylko złoto i platy

na.

Stalowe

więc pancerniki łatwo

anlazozeją

na dnie morskim, podczas gd y do rozkładu okrętów

drewnianych potrzeba nieraz* calyeh wieków.

Wydawca i Rkdaktob ODPowiEDZŁAiAnr

Rudolf StarzetcskL

CBcioukami Drukarni nCząsuu w Krakowie

Numer wieczorny 10 hal., ranny G hal.}

PRENUMERATA WYNOSI:

Ina cały rok Ina kwartał na 1 miesiąc

30 koron

7kor.5Gh, 2kor. 50 hal.

z odnoszeniem do domu

I 3(i koron

9kor. —

3kor. —

Pocztą w państwie Austryackiem

36 koron

9kor. —

3kor. —

Z dwukrotną wysyłką p o c z t o w ą .................

koron

10kor.50 h. 3kor.50 haL

Pocztą w państwie Niemie.ckiem.................

koron

10kor.50n. 3 kor.50 haL

Do wszystkich państw, należących do związku pocztowego 48 koron

12 kor.—

4kor. -

W państwie rosyjskiem (abonament przez urzędy pocztowe) | 18 rb. 80 k. 4 rb. 70 k. 1 rb. 60 kop.

Według urzędowego wykazu pism zagranicznych, mających debit w państwie rosyjskiem

abonament Czasu przyjmują urzędy pocztowe: w Petersburgu, Warszawie, Kijowie, Wilnie,

M o s k w i e i Odesie. Ź innych miast i wsi można pre.numerować Czas, posyłając pocztą należytość

do urzędu pocztowego najbliższego z powyżej wy"mienionych większych miast.

Prenumeratę i ogłoszenia przyjmują: w W a r s z a w i e biuro ogłoszeń Ungra, L. i E. Metzl i Syn,

Międzynarodowe Biuro ogłoszeń - w Kijowie księgarnia L. Idzikowskiego — W Wilni e biuro

dzienników K. Taubera.

,,CZAS**wychodzi z wyjątkiem dni po niedzieli i świętach uroczystych dwa razy dziennie, a mianowicie*

o godzinie 6 rano i m gędzinie 3 popołudniu.

Wisła rosyjskiei sraii Wier.

Potyczki koło przełęczy w Karpatach.

C. k. Biuro korespondencyjne ogłasza:

Budapeszt, 28września. .

Ihtdapester Korresponclenz donosi:

Poszczególne niniejsze odziały rosyjskie, jak sięzdaje, usiłują koło

przełęczy karp]iekieh podjae dywersye.

W sobotę odbyła wiekoło przełęczyUżok wkomitacie Ung

mniejsza potyczka

między naszymi

oddziałami, wysłanymidla

obrony przełęczy, a grupami roMyjskiemi.

Wczoraj przyszło koło Toronya

w komitacie J?farmarosz

do starcia, ale Rosyanom nie udało się w żadnym punkcie

wkroczyć przez granicę.

Potyczki, odbywające się w oddalenia od widowni wielkich wypadków, naturalnie

nie mają żadnego znaczenia. Widocznym iok celem może być odwrócenie uwagi

od głównego placu wojennego i niepokojenie ludności.

wprost koniecznem jest schronienie się do naj

bliższej okolicy ; tu juz niema wyboru, lecz

w takim wypadku lepiej jest być bliżej swoje

siedziby, bliżej tego co się dzieje. Taka już bo

wiem natura ludzka, że łatwiej znosi najgorszs

rzeczywistość niż niepewność, łatwiej przebolej(

największe straty, których się jest świadkiem

niż straty przypuszczalne, o których się nie wii

i których rozmiarów nie ma możności ocenić

Dlatego powtarzamy jeszcze raz : rolnicy powin

ni nie poddawać się pogłoskom szerzącym po

płoch, powinni wytrwać na swej ziemi do o

sta tka.

Piękny przykład w tym względzie daje nan

czcigodny prezes krak. Tow. rolniczego JE. Zdzi

sław hr. Tarnowski, który mimo rzeczywistego

niebezpieczeństwa, mimo, iż majątek jego zna

lazł się niemal w środowisku zażartych walk

nie opuścił swe,j ojcowizny, lecz pozostał jal

żołnierz na posteruaku. Czyż nie powinniśmy

wszyscy naśladować tego przykładu? Czyż tal

małą wartość ma mieć dla nas ta żywicielka

nasza ziemia, użyźniona krwią przodków naszyci

i naszym potem, byśmy ją mieli lekkomyślni«

porzucać nieraz bez dostatecznego powodu. Prze

cież nawet w razie istotnego niebezpieczeństwa -

ten, kto pozostanie na straży własnego dóbr:

i owoców własnej pracy, może od niejednej u

chronić je straty i niejednemu zapobedz nie

szczęściu Przeciwnie, trwożne opuszczanie swe

siedziby i pozosta\vianie| jej na laskę losu, jes

zawsze ryzykiem, bo któż może zaręczyć, że źl

ludzie lub przypadek nie zniszczy opuszczone

siedziby. Dlatego nie należy dezerterować z opusz

czonych a wyznaczonych nam przez Opatrzuoś

pkieówek, lecz trwać do ostatniej chwili, dopók

tylko się da, gdyż to nietylko jest korzystniej

szem, lecz :esl to naszym obowiązkiem i- swięi

n a s z a nowinno.ścia.

1 of 2 • Strona 1

Mirador viewer

Czas.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Download file

Download file

Deleting a comment

Advanced search

Suggest correction