Mirador viewer

Ilustrowany Kuryer Codzienny.

Annotations

Showing 242 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

Cena numeru

w Krakowie:

na prowincji: 20

©zlś sraecicsiaiu

Nal. poczt opł. rycz.

Wydanie: F

gr.

ILUSTROWANY

PBEMTJMEBATA WTNOSIi

W Krakowie bez odnoszenia zł. 8 .

W Krakowie s odnoszeniem rl. 6 .40

Na prowincji ...... ił. 6 40

Zagranicą

zl 10.—

LUtr »alety adresować do Redakcji, a nl« 4o

współpracowników.

Założyciel i Naczelny Redaktor: Marjan Dąbrowski.

Naczelny Bedaktor przyjmuje

Telefony: 11 98, 85 42, 15 73.

Dla ronpów międzymiastowych Redakcji: Dl-M, MM.

Kraków, ul. Wielopole L. 1.

Konto ozek. Nr. 140.725 (Warszawa). 400 .2IW (Kraków).

Konto tyrowe: Dom bankowy A.. Holzer Kraków.

AKP^f 1AŁ>

WARSZAWIE, ulica Nowogrodzka 26, telefonu Nr. 234-85 i 70-21

w KATOWICACH

ODUZIAHi! W POZNANIU> "I- Gwarna 14, telefonu Nr. 17 -22

we LWOWIE, ul. Legionów L. 1, tok

W RÓWNEM WOŁYtiSKIEM, ulica Piłsudskiego L. 7, telefon Nr. 221 .

, ulica Teatralna 6, telefonu Nr. 23-78.

tfonu Nr administracji 1 redakcji 49-58.

Rok XVII!.

Kraków, piątek 23 września 1927.

Nr. 262.

Motocykl®

I Rowery

•dobyły na wystawie komunikacyjnej we Lwowie

meclcEl

Bsstartzają: log. Klaska I Sp. Mów, ul. Grodzka 63.

I. Osdeww wsliui

fiospoiierczo-spGżpozi

w Katowicach — Park Kościuszki.

Orkiestra, Luna-Park, Niespodzianki

Bezpłatne rozdawanie próbek

wst«p 1 Zł.

3680k

Ustęp 1 Zl.

Dfm i. PEiG

spec. chorób oczu, nosa, uszu i gardła

w TARNOWIE

przeniósł sie I ordynuje obecnie

przy ul. f€ratows!*i@I 29.

Przeprowadzki

lokalne i zamiejscowe uskutecznia fachowo t tanio

W. Bulaiiski, Kraków, Linjafl-BL . 47, Tei. 19,3218.

wlune składy, opakowanie mebli, ekspedycja I do

•tawa poszczególnych przesyłek llOSk

Czekolado deserowa gorzka

poleca fabryka 343 lk

A. PIASECKI S. A. -

Przy zakupnie prosimy zwracać

baczną uwagę na firmę naszą.

Dr. Ulanda iteiiili

Święto Legjonu amerykańskiego we Francji. Konserwatorium taneczne

( ordynuje ul.

8f60k

Grodzka 62. Telefon 290.

NAUKA ZBIOROWA

U kursach "Matura" (niższy, średni, wyższy w

budynku szkolnym) w pełnym toku. Jeszcze kilka

miejsc wolnych na wszystkich kursach.

KRAKÓW, Ul. KARMELIGKA L . 35 p . 984g

Kraków, Rynek 23

3682k

pod kierownictwem W. DOLIŃSKIE!

rozpoczyna

Lekcje tańców narodowych i modnych

Kraków, Bynek, poniedziałek 3-go października

ogodz.8w.

—

Mysłowice, Botel francuski vca

środą 5-go października o godz. 7-mej wiecz.

—'

Katowicach, Hotel Wypoczynek w czwartek G-go

października o godz. 8 wiecz.

Program nauki: Polonez, Polka, Walc, Kadry!,

Mazur, Oberek i t. d. II . One-Step, Shimmy-Fos,

Blues, Walc amer., Tango Black Bottom, Charle

ston-Black, Bananas-Slide, Heebie-Jebies i t. d.

Lekcje prowadzi pierwszorzędna siła pedagogiczn.

Alfred Waiden Hankus, Art. Bal.

Wpisy: Bynek 23, od godz. 11 —1 -szej i 5—7-mej.

KARPIE ŻYWE

98)g

tłnste sprzedaje co piątek firma

JÓZEF DZIDEK, Plac Słowiański w hali. Tel. 4635.

Miasta francuskie, a specjalnie Paryż, obchodziły entuzjastycznie święto Legjonu amerykań

skiego. Dziesięciotysięczny orszak legjonistów przedefilował w południe głównemi ulicami Pa

ryża, przeszedł pod Łukiem Tryumfalnym, przyczem każdy z legjonistów rzucił na grób Nie

znanego Żołnierza kwiaty czerwone, białe i niebieskie. Następnie orszak skierował się ku Polom

Elizejskim, a zebrane po drodze niezliczone tłumy, witały z niesłychanym entuzjazmem gene

rała Pershinga i marszałka Focha.

—

Zdjęcie nasze przedstawia chwilę powitania przez marsz.

Focha (1), komendanta amer. Legjonu p. Savage (2) w obecności gen. Pershinga (3).

Kraków, 22 września.

Bardzo znamienne wieści nadeszły w dniu

wczorajszym z Paryża. Oto — jak doniosły

tamtejsze dzienniki — Briand nosił się osta

tnio s planem zaproszenia Stresemanna no

Thoiry, gdzie przed rokiem w dniu 16-go wrze

śnia odbyła się pierwsza narada obu tych mę

tów stanu, poświęcona sprawie ewentualnego

przyspieszenia ewakuacji Nadrenji i ułatwienia

W spłatach odszkodowań.

(

Wedle doniesień paryskich, Briand ma;za

miar na nowym zjeździe w Thoiry zażądać od

Stresemanna pewnych kompensat, a po len

uzyskaniu, zgodzić się na spełnienie życzeń

niemieckich. Jako kompensaty wymieniano

nowe gwarancje niemieckie na granicy za

chodniej i zagwarantowanie bezpieczeństwa

Polski przez zrezygnowanie przez Niemcy z

wszelkich zastrzeżeń w sprawie giamcy pol

llto-niemieckiej.

Wiadomość ta jest bardzo doniosłą, gdyż

świadczy, że w umysłowości Brianda i w je

go poglądach na polityczne konieczności

współczesnej Europy dokonał się poważny

proces ewolucyjny. Pamiętamy wszyscy, że w

roku ubiegłym w czasie zjazdu w Thoiry,

Briand uważał, że Locarno dostatecznie za

gwarantowało bezpieczeństwo Polski i że my

ślał o dalszem zbliżeniu się Francji do Nie

miec — bez specjalnego uwzględnienia po

trzeb Polski. W późniejszej fazie, wobec sta

nowiska opinji francuskiej Briand uderzył w

inny ton, ale niemniej nastroje jego w czasie

zjazdu w Thoiry są dostatecznie znane.

Obecnie, po sesji genewskiej Briand — my

śląc o nowem Thoiry — przemawia innym

językiem. Okazuje się więc, że nasza inicja

tywa pokojowa, która ponownie na plan pierw

szy wysunęła zabezpieczenie narodów przed

grożący .wojną, nie pozostała bez echa. Swjar

domość o równorzędności i zbieżności dwóch

problemów: 1) trwałego pokoju Jrancusko

niemieckiego i 2) zagaszenia ognisk zapalnych

na Wschodzie — dominuje dziś nawet tam,

gdzie do niedawna chciano patrzeć na wschód

Europy przez różowe okulary i nie widzieć

iskier, mogących wzniecić pożar.

•

Bezpośrednio po zacytowanych wyżej in

formacjach z Paryża, nadeszły stamtąd dalsze

doniesienia, które powiadają, że ze względu

na mowę Hindenburga, wypowiedzianą w ro

cznicę bitwy pod Tannenbergiem, Briand za

niechał myśli nowego Thoiry i zamierza

wstrzymać się z konferencjami ze Streseman

nem, aż do czasu nowych wyborów w Niem

czech.

Mowa Hindenburga, która takie wrażenie

wywołała w Paryżu, znana jest naszym czy

telnikom^ Marszalek Hindenburg KYpowj§»

dział ją w tonie, który przystoi wprawdzie da

wnemu wodzowi armij cesarskich Niemiec,

ale która dziwnie brzmi w ustach prezydenta

Bzeczypospolitej niemieckiej, głowy państwa,

które parę lat temu podpisało traktat wersal

ski.

Hindenburg poświęcił przeważną

część

swej mowy wykazywaniu, że Niemcy nie wy

wołały wojny światowej, lecz, że zostały do

niej zmuszone.

Jak wiadomo, sprawa odpowiedzialności za

wojnę została już ustalona w Wersalu i cały

traktat wersalski, wraz z postanowieniami * o

odszkodowaniach, opiera się właśnie na usta

leniu faktu winy Niemiec w osobnej uroczy

stej klauzuli traktatu. Otóż mowa Hindenbnr

ga nie miała na oku jedynie celów moralnych,

ale mugi być uważana przez opinję świata za

początek niemieckiej kontrofenzywy w spra

wie odszkodowań. Niemcy przygotowują się

do zwalenia dzieła traktatu wersalskiego przez

usunięcie filaru, na którym się opiera, i do

wykręcenia się w ten sposób od zobowiązań

materjalnych, jakie na siebie przyjęły, a któ

rych wykonanie gwarantuje przedewszystkien

okupacja Nadrenji.

Zaznaczyć należy, że mowa Hindenburgu

wypowiedziana była w porozumieniu ze Stre

semannem. Wprawdzie Stresemann temu za

przecza, ale demokratyczna prasa niemiecka

stwierdza z całą stanowczością, iż tekst mo

wy prezydenta państwa znany był Strese

mann owi.

Podwójne oblicze niemieckiego ministra

spraw zagranicznych ukazało się światu. Z

jednej strony piękne, miodowe słówka w Ge

newie, kokietowanie Brianda w nadziei, że

uda się mu przez uśpienie czujności francu

skiej skrócić czas okupacji Nadrenji i uzyskać

ułatwienia w wykonaniu planu Davesa — z

drugiej, cicha zgoda na prowokacyjne mowy

prezydenta państwa (a nawiasem mówiąc,

także i kanclerza Marksa), w których kwe

stjonuje się podstawy traktatu wersalskiego,

a tem samem podstawy odszkodowań.

Jeżeli istotnie Briand miał zamiar zaprosić

ponownie Stresemanna do Thoiry — to rozu

miemy dobrze, że po mowie Hindenburga na

polach Tannenbergu stracił ochotę. Ci zaś

wszyscy, którzy w Genewie przybierali zgor

szone miny, pytając delegację polską, dlacze

go właściwie mówi o nowych gwarancjach

trwałego pokoju, insynuując tem samem Niem

com chęć pogwałcenia traktatów i przygoto

wywania wojny odwetowej — muszą po wy

stępach Hindenburga i Marksa przyznać, jak

słuszną i celową była akcja polska.

Niemcy zapomnieli już o pokoju w Wersa

lu, pamiętają o bitwie pod Tannenbergiem.

Jedynym też argumentem, który na nich na

prawdę działa, są nie ciągłe ustępstwa, ale

żelazna, stalowa pięść, broniąca podpalaczom

wstępu do cudzych zagród.

Gdy Hindenburg przemawiał na polach

Tannenbergu, tuż obok pobojowiska grun

waldzkiego, wstawały przed naszymi oczyma

mary rycerzy z pod Grunwaldu. Przed wie

kami wygrano również wojnę z Niemcami,

&le również ziarnowano jej owoce..,

1 of 16 • Strona 1

Mirador viewer

Ilustrowany Kuryer Codzienny.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Download file

Download file

Deleting a comment

Advanced search

Suggest correction