Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 589 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

Nr .87

aanmgsKsn!s

«*MifSoflf

wgplft««**

rjetttt««,

BBBSSBB!raSMfl»*

Rocznik LXXVII

i » M tabata.

V—

Konto P. K. O. w Krakowie Nr. 400.404.

Konto P. K. O. w Warszawie Nr. 149.238.

Bńor* pnrjmują *fłoerei.ie w * n i m o4 wierrr* mdimetrowego ta ktźdy ru 10 gt^

ryciny, cyfrowy, skomplikowany 15 gr. Nad » sia n e od miejsca wiersza milimetrowe^« 80 gr. Nw

fc?oiogla od miejsca wiersza mi!imetroweg« 20 gr. K o m u nik aty handlowe po kronić i f dziale ek«

*oraicznym, komunikaty prywatne, śluby i Łp. 55 gr. od miejsca wiersza milimetrowego. Cena podana aa

]eden r a i Ogłoszenia zagraniczne o 100°/, drotaae. Ceny powyższe obowiązują od dnia zmiany w nagłówka.

Za terminowe zamieszczenia ogłoszeń Administracya nie odpowiada.

Ogłoszenia przyjmują: w K rak o w ie wszystkie biura dzienników i ogłoszeń.

W W arszawie Reklama polska Jasna 10, R, Mosse Marszałkowska 124; L- i K. Metzl i Ska nL Marszał

kowska 130; L Buchweitz, Marszałkowska 120, B. Buchweitz, Fredry i, T. Pietraszek, Marszałkowska 115,

Wielkopolska agencya reklamy Krakowskie Przedmieście 71, Unger, Senatorska 12, M.J . Freid, Rymarska 13,

I. Szteinglas, Swiętojerska 34, Jan Apte, Zielna 36, Międzynarodowe biuro ogłoszeń Galery* Luksemburg,

A. kischer Marszałkowska 119, J. Librod, Marszałkowska 118; w P o zn anln Polska agencya reklamy »Par«

Rycerska 8, Wielkop. agencya reklamy, Gwarna 19; w W ilnie S. Jutan, Niemiecka i,Jankowki-Gradowski,

Wielka SO; we L w owie St Sokołowski, biuro dzienników H. Buchstab, M. BrOck; w e W iedniu

R. Mosse, M. Jlukes Nachf. Haasenstein et Vogler, H. Schalek, Bock et Herzfeld, H. Braun, J. Dannenberg,

i. Rafael, Oest. Anzeige Ges. »Ifra« Wollzeile12, »Inges» Frasz Josef Kai 7, w B e rlinie »Ala« Krausenstr. 38.

Listy z p’eniądzmi i p rz ek azy pieniężne na prenumeratę i ogłoszenia przyjmuje Administracya »Czasu»,

W Londynie Agence Havas Cheapside; W Paryżu Agence Maras, Place de la Bourse.

fłeklaniacye nieopieczętowane nie podlegają opłacie pocztowej.

Listów nieopłaconych ni. przyjmuje się. Rękopisów nie iw ntt dą

Za każdą zmianę adresu dopłaca się 50gr.

Adres Bedakcyi i Administracj-i ul. św. Tomasza Nr. 32. — Nr. TeL 50.

Upadek gabinetu Herriota.

a współpracą z rządem, to jednakże w źa

nym rasie nie z rządem Brianda. Dziennik

udaje przytem, że Briand podczas rozmowy

przywódcami socjalistycznymi miał zwrócić

wagę Z jedaej strony na niebezpieczeństwo

")wnętrzna grcżące państwu, z drugiej strony

sś na trudacść sanacji finausów, która jego

laniem pow oduje konieczność ściślejizego zje

aocsenia francuskich grup demokratycznych

»łaszcza w obliczu takich znamiennych fa

tów jak wysunięcie kandydjtury IIinden

urga.

Journal donosi, ża w kołach parlameutar*

ych wysuw any jaet projfekt utworzenia g*bi

etu tymczasowego, który miałby na celu je

ynie wniesienie do parlamentu projektu nsia

y normującej operację Banka francuskiego

o czasu utworzenia gabinetu definitywnego.

W kołach politycznych uważają za możliwe

*stępujące kombinacje: Albo drugi gabinet

:;m ota, albo gabinet Briand Loucheur. Oto

zenie Poincarego uważa, że powinien być

tworzony gabinet zjednoczenia narodowego,

tóryby obejmował wszystkie stronnictwa wraz

socjalistami. Zadaniem tego gabinetu był;by

’y łącznie sanacja finansów państwowych. Nie

tórzy politycy mówią także o możliwości rcz

dązania parlamentu i o nowych wyborach,

idaak taka ewentualność wydaje się niemo

liwą, dopóki nie okaże się, że z obecną Izbą

ie można rządzić.

Paryż 15 kwietnia.

(PAT), Briand oświadczył, że zrzeka się misji

morzenia gabinetu. Decyzję tę Briand moty

luje odmową socjalistów współpracy z jego

abinetem oraz warunkami, pod jakiem! so

jaliści ostate cznie zgodziliby się udzielić mu

opsrcia, a które to warunki uważa on za

iedające się pogodzić z jego pojmowaniem

oli prezydenta Rady min?strów.

Paryż 15 kwietnia.

(PAT.) Senat dyskutować będzib na jutrzej*

zem posiedzeniu projekt ustawy ratyfikującej

onwencję zawartą przez ministra De Monzie

bankiem francuskim, upoważniającą do emi

owaaia jeszcze 4 miliardów franków.

Powrót prez. Grabskiego.

Warszawa 15 kwtotuia.

(Teł. wł. W) Prezes Rady ministrów po wy

loczynku świątecznym w raca dziś do War

zawy i niezwłocznie obejmie urzędowanie.

Powrót gen Sikorskiego.

Warszawa 15 kwietnia.

(Tel. wł. W) Minister spraw wojskowych

;ener«ł Sikorski powraca do Warszawy 21

». m . Podczas pobytu we Francji minister Si

:orski odbył szereg kocferencyj z wybitnym

)rzedstawicielami wojskowości i parlamentu

* rzyjaid Dra Benesza do Warszawy

Warszawa 15 kwietnia.

(Tel. wł. W) Program pobytu ministra spra?

:agranicznych republiki czechosłowackiej Drs

38nesza w Warszaw!a został ustalony, jal

lastępuje: Przyjazd 20 b. m,, wieczorem obia(

sydany przez ministra hr. Skrzyńskiego. Dnij

!l b. m . o 1 w południe sudjencja u prezy

lenta Rzeczypospolitej, o 8 wieczorem obia«

wydany przez prezydjam Rady ministrów

o 10 raut w pałacu Rady ministrów. Dnii

22 b. m . o 1’30 po południu śniadanie wyda

ne przez posła czechosłowackiego w Warsza

wie p. Fliedera, o 8 przedstawienie w teatrz*

narodowym, o 11 w nocy raut w poselstwi

czechosłowackiemu D nia 23 b. m . o 11 ram

minister Dr Benesz opuści Warszawę.

Strajk rolny.

Warszawa 15 kwietnia.

(Tel. wł. W) Według ostatnich wiadomoś(

z różnych okolic w sytuacji strajkowej zaszł

polepszenie. W województwie lubelskiem straj

rolny słabnie, w województwie pomorskiei

strajk został prawie zupełnie zlikwidowany

w kieleckiem strajk zlikwidowano. W woj(

wództwacb łódzkiem i poznańskiem strajk wy

bitnie osłabł. Z różnych okolic kraju nadchc

dzą wiadomości o umowach polubownych, ji

kie zostały lub zostaną zawarte między r«

botnikami a ziemianami.

Warszawa 15 kwietnia.

(AW) W poniedziałek na Pomorzu, w Wie

kopolsce i byłej Kongresówce odbyły się zj;

zdy delegatów folwarcznych. Powzięto uchwal

zalecające robotnikom dalszy strajk. W zji

zdacb brali udział posłowie sejmowi. W ni

których okolicach zawarto umowy polubowr

pomiędzy ziemianami a robotnikami.

Przesilenie w Belg]i.

Bruksela 15 kwietnia.

(PAT.) Rada generalna partji socjalistyczn

upoważniła Vanderwelde do podjęcia s!ę mis

’tworzenia gabinetu.

Chmury nad gabiottc-m Herriota nfgroma

dzały się już cd daw na. Bezpośrednią Jednak

Irzyczyną jego upadku stała się sprawa finan

sowa, której rząd oparty na socjalistach roz

wiązać nie umiał i wogóla rozwiązać nio mógł.

Zgodnie z całą swoją ideologją zaprojektow ał

on wejście na drogę daniny majątkowej pod

postacią wewnętrznej pożyczki trzyprocento

wej. Poszedł w;ęc za wzorami dostarczonemi

Już wcześniej przez niektóre ptrutwa, bory

kające się w latach 1919-1925 z trudnościa

mi finansowemi, a więc przez Niemcy, Wło

chy, Czechy, Polskę. OdpowiadEłi to pojęciom

socjalistycznym o własności prywatnej, ale

natrafiło na zasadniczy opór w tych partjacb

francuskich, która -

jak radykalna grupa

Lonchtura - popierały wprawdzie rząd socja

listyczny, ale ngdy na gruncie ideologii so

cjalistycznej nie stały.

I prawica cala i prawe skrzydło dotychcza

sowej większości rządowej odrzucają daninę,

nawet pod niewinną f rrną pożyczki, zarówno

z powodów zasadniczych, jak i z przeświad

czenia, że taka danina do uzdrowienia finan

sów nie doprowadzi. Właśnie doświadczenie

Niemiec, Włocb, Czechosłowacji, Polski prze

mawia ich zdaniem przeciw oparciu sanacji na

daninie. Wyniki jej były wszędzie marne, nie

stojące w proporcji do nadzieji, jakie z nią

wiązano. Natomiast wywołała ona wszędzie

drożyznę i gwałtowne przesilenie gospodar

cze. Opozycja francuska przeciwko projektowi

de Monziego powołuje się na to, że w Polsce

ucierpiały na niej najwięcej miłe i średnie

m ajątki i przedsiębiorstw a (wielkie umiały so

bie pomóc kredytem zagranicznym) i że to

Bamo grozi Francji. A że Francja jest klasy

cznym krajem icntjerów o średniej zamożno

ści, to też wszystkie partje na nich się opie

rające, przeraziły się planów de Monziego, ja

ko prowadzących de nieuchronnej ruiny Fran

cji. Nieuficść do gabinetu, nagromadzona przez

cały szereg poprzednich jego błędów, została

ponad miarę doptłaioną przez plan de Mon

ziego i wybncbła na zewnątrz w postaci ostat

niego głosow ania w senacie.

Ziaje się więc, że gabinet Herriota opadi

bezpowrotnie. Z diisiejtzych wiadomości są

dząc najprawdopodobniejszym jest jakiś gabi

net opierający się na prawem skrzydła do

tychczasowej większości, a popierany przez

prawicę. Gzy to będzie gabinet Brianda, któ

rego osobie tak niechętni są socjaliści, jeszcze

na pewne niewiadomo. W tej chwili (goda.

10 a wieczorem) prawdopodobieństwo za tską

kombinacją przemawia.

Odchodzącemu premjerowi francuskiemu na

lsiy się z polskiego stanowiska kiika tłó

życzliwego pożegnania. Pomijając jego poli

tykę wewnętrzną (walka z W atykanem, laicy

zacja szkól) w wysokim stopniu dla katolic

kiego społeczeństwa polskiego nie sympa

tyczną, trzeba przyznać, że w polityce zagra

nicznej szedł po linji zgodnej z interesami na

rod u polskiego.

Szukał więc zbliżenia między Francją s

Anglją, a wiadomo, że rozbrat tych dwóch

państw byłby dla nas prawdziwem nieszczę

ściem. Zbliżenie to istotnie zdołał utrzymać,

pomimo całego szeregu spraw spornych, róż

niących cbu aljantów. W obec Niemiec zają:

stanowisko podyktow ane dobrem Francji

zgodne z wymaganiami francuskiego sztabu

generalnego. N ą wycofanie z okapacji Ruhry

się zgodził, ala nie z Nadrenji. Propozycję

paktu gwarancyjnego, obrachow aną na szkodę

Polski, potraktow ał z należną nieufnością

a wstąpienie Niemiec do Ligi Narodów pod

jakiemikolwiek warunkami (poza fjtelem w Ra

dzie Ligi) z miejsca cdrzncił.

Z Polską utrzymywał Herriot stały kontakt

i wspólną taktykę zarówno na terenie L:gi Na

rodów (kwestja protokółu) jak i poza nią. Po

dróże naszych ministrów spraw zagranicznych

i spraw wojskowych, odbyte w ubiegłym i bie

żącym roku do Paryża, wzmocniły to stałe po

rozumienie, jakie między Warszawą a Pary

żem dotychczas iatniało. Tę stałą, lojalną, pro

sto wytkniętą linję polityki Herriota w stosun

ku do Polski należy pokreślić tem silniej, ile

że w partji socjalistycznej francuskiej nie bra

kowało i nie brakuje żywiołów Polsce wyso

ce nieprzyjaznych. Należy do nich cała grupa

,Ligi praw człowieka*, pomawiana o stosunki

z lożami mascńskiemi, a w każdym razie sil

nie przesycona elementami iydowskiemi. Na

leży do nich prąd rusofiiski, dążący do opar

cia Bię Francji na Rosji choćby naw et bolaze

wickiej, -

prąd w społeczeństwie francoskiem

L?gjoniści! Ojciec Wasz, Wasz Stary umarł.

Dz!e3ięć lat temu śmiaty się do Niego Wa

sze młode oczy. Dzisiaj na męskiej twarzy

osiadła żałość, serce się ściska, a pierś wzbie

ra ciężkiem westchnieniem.

Stary umarł! Schodzi z świata ten, z któ

rego nazwiskiem łączy się Wasze bohaterstwo

i najcudowniejsze W asze przeżycia. Przycho

dzi Wam na myśl chwila, gdy prosto z wa

gonu w Karpatach, z bronią, której nie na

uczyliście się jeszcze używ ać, rzucaliście się

do bitwy. Przypominacie sobie chilijskie pu

ka wki, któremi straszyliście Moskali, owe wę

drówki po csłej Polsce i nieustające dwa

fronty: przeciwko nieprzyjacielowi i przeciwko

niechęci pewnej części własnego społeczeństwa.

Wszystko to przetrwaliście chronieni mądro

ścią i miłością Zielińskiego. Zebraliście takie

skarby, że duma Wasza ma z czego czerpać

do końca Waszego życia i poddostatkiem zo

stawić Waszym Synom i Wnukom.

Zanieśliście Go teraz do grobu, a na nim

zasadźcie karpacką jodłę. Niech szumi o c’er

pieniach i wzlotach, o chw ale Polskiego Żol

ńicrza !

W czem szukać magji togo człowieka? Był

surowym dla siebie do ostateczności, dla dru

gich był współczującym. To Ma jednało s e r

ca wszystkich. Był prosty, jak Jego postawa,

gdy stił na baczność. Bez cienia cbytrości

i kłamstwa. Rycerz bez lęku i zmazy. Niemal

jak dziecko prostolinijny, nie zaw odzący nigdy

i nikogo. To skłaniało ku Niemu serca i ro

zumy. Dzisiaj stoi już przed Przedwiecznym,

a gdy się tam daloj modli za Ojczyznę, Bóg

przebaczy wiele narodowi, który takich wy

daje żołnierzy.

Zieliński zrozumiał myśl i czyn Piłsudskie

go. W wojnie odezwać się musi głos Polaków.

Wśrćd huku dział słyszanym być może tylko

głos bojowy. Trzeba więc w warunkach, jakie

są, stworzyć wojsko polskie, aby zaś nie by

ło wojskiem uajemnem, oprzeć je trzeba na

idei, oprzeć na tem społeczeństwie, które tej

idei jest wyrazem. Ten program Zieliński przy

jął i pozostał mu wiernym. Wszyscy, którzy

przeżjli te lata, są świadkami udręki, zwąt

pień, nieraz rozpaczy, które niosły ze sobą

zmienne koleje wypadków i zmienne charak

tery ludzi. Ż9Śmy to wszystko przetrwali, za

wdzięczamy mocy takich ludsi, jak Zmarły.

Dla narodu był Zygmunt Zieliński wartością

źtódła siły m oralnej.

Czczą go też wszyscy. Świadomie czy in

stynktow nie chyliły się przed Nim czoła

wszystkich. Pamięć Jego otoczy tasama cześć

i miłość, które odbierał za życia. Cznjemy

wszyscy, że czcząc Zielińskiego, czcimy to,

co jest najlepszego w szlachetnym człowieku,

to, co jest niewyrozumowaną, naturalną, nie za

wierającą z nikim i niczem kompromisu pra

w ością.

Chwała imieniu Zygmunta Zielińskiego.

Władysław Leopold Jaworski.

Listy z Paryża.

Paryż 6 kwietnia.

(Od korespondenta Caastł.)

Zaamienny wybór Rotizylda.

—

Iitota wyboru

Mil!eranda.

—

Przykład intrygi niemieckiej.

—

Paię anegdotek z wielkiego świata, półświatka

i z kół politycrnych.

—

Strajk studencki a pre

tendent Orljsńeki.

Pan baron Maurycy Rotszyld jest wielkim

figlarzem politycznym. K westja jego wyboru

oddawna przekroczyła ramy zwykłej sensacji

skandalicznej i nabrała charakteru sądu nad

istotą parlamentaryzmu. Temu też zawdzięcza

Rotszyld, że, m imo niesłychanych szczegółów,

njawnionych przed komisją rugów wyborczych,

jednak plenum Izby, wbrew ogólnemu oczeki

waniu, uchwaliło ponowną ankietę, a zatem

przedłożenie wyborczego skandalu. Mówią, że

pan baron wybornie sobie zdawał sprawę, że

właśnie niesłycbaność jego propagandy nada

jego wyborowi znaczenie poniekąd historycz

ne, a tem samem zapewni ma traktowanie nie

szablonowe. Udowadnia bowiem zachowanie

się jego i jego wyborców, jak mało znaczą

a tych ostatnich przekonania polityczne i jak

wszystko zależy od przewagi anonimowej mo

cy kapitała. Tak też i jest w istocie, lecz do

tąd ten stan rzeczy był starannie pokrywanym

przez interesowanych płaszczykiem agitacji

społeczno-politycznej. Aż tu miljarder, trochę

filozof i artysta, przytem sceptyk, lubiący po

lityczne kawały, zerwał zasłonę i odkrył we

soło całą moralną mizerję szumnej zasady par

lamentaryzmu. I on i górale alpejscy wybornie

nadają się do tego figla, w yrządzonego istocie

wyborów powszechnych i suwerenności ludo

wej, ustanowionej przez wielką rewolucję, a

uważanej dotąd jako niewzruszony dogmat

przez opinję, naw et prawicową. On, bo kupo

wał głosy zupełnie jawnie i to nietylko jedno

stek, ale tak samo wpływ wyborczy instytucyj,

gazet i miejscowych i pozamiejscowych zna

komitości, wszelkich stronnictw i przekonań.

Szanowni zaś wyborcy suwerenni, bo z całą

swobodą, oświadczają, że sprzedali swe głosy

złotodajnemu baronowi i że, w danym razie,

niczego tak nia pragną, jak mu je po raz dru

gi sprzedać, gdy tak doskonale płaci. Co gor

sza, z innych okręgów przybywają do barona

deputacje z prośbą, by puścił okręg alpejaki

który się już dostatecznie obłowił, natomiasl:

by im ofiarował swą złotą mannę. O przeko

naniach politycznych kandydata ani słowa, tyl

ko o cenie głosów, która rośnie w miarę zna

czenia okręgu.

Poważni teoretycy parlamentaryzmu gorszą

się i załamują ręce nad tym skandalem, lecz

baron śmieje się, urządza pieniężną licytację

przekonań wyborczych, a z nim razem śmieje

się znaczna część ODinji, najbardziej zaś roja

liści i komuniści, dla których to jest praw

dziwą gratką, gdyż od dawna kpią sobie z za

sady powszechnego głosowania i twierdzą, że

masy, systematycznie ogłupiane przez panu

jący porządek, wogóle nie mają własnego są

du, i że tylko grupy nieliczne, lecz zdecydo

wane, są powołane do rządzenia państwem

Także i niektórzy republikanie jak Caillaux,

drwią sobie z opinji, jako takiej i wierzą je

dynie w zamachy stanu, za któremi i tak pój

dzie owczarnia. Mylą się cokolwiek ci wszy

scy kondotjerzy in spe, bo opinja przeciętna

jednak istnieje, tylko że jest wielce sceptyczną

wobec nawoływań extremistów politycznych

i chętnie pokazuje, że dba w pierwszym rzę

dzie o dobrobyt materjalny. W ramacb tej

zasady dopiero godzi się na popieranie tego

lub owego stronnictwa. Tymczasem pozwoliła

sobie na kpiny wyborcze, a sprytny baron

poszedł jej na rękę. Zapewne wkońcu Jednak

ta komedja wyborcza będzie unieważniona,

ale już spełniła swe zadanie. Parlamentaryzm

tutejszy ośmieszyła gruntownie. Przynajmniej

w tej formie, w jakiej dziś istnieje.

Poważniej wygląda wybór do sonata Mille

randa. Jest on jednak jeszcze lepszym dowo

dem, jak bardzo potęgi finansowe znaczą przy

wyborach. Jak już wam piBałem, w kartelu

panują niesnaski. Socjalistom trudno dalej

służyć otwarcie kapitałowi wobec naporu ko

munizmu. Pchają więc kartel w kierunku wię

kszego obciążenia podatkowego kapitała. Wo

bec tego wielka finansjera żydowska po cichu

zaczyna popierać blok opozycyjny prawicowy,

nie cbcąc dopuścić do zbytniej przewagi anty

capitalistycznych czynników lewicy. T em a też

zawdzięcza Millerand swój wybór do senatu

z okręgu paryskiego. Wpływy wielkiej finan

sjery sprawiły, że lewica nie wystąpiła przeciw

niemu z jednolitą kandydaturą, lecz z szere

giem kandydatów mało popularnych. Klnie

)audet, który zawsze piętnuje Milleranda,

ako fałizywego prawicowca, ale dla extremi

stów kartelu jest ten wybór poważnem ostrze

żeniem, by nie szli zbyt daleko w swych za

pędach, gdyż w takim ra zie całe poparcie fi

nansjery, jakiem się on cieszył, może się obró

cić na korzyść liberalnego centrolewu. Słowem

wszystko w polityce wewnętrznej francnskiej

obraca się obecDi9 wokoło kwestji fiskalnej,

ak wiadomo nader groźnej wobec olbrzy

mich ciężarów z wojny, którym nawet tak

bogaty i pracowity kraj, jak Francja nie może

podołać.

Poza tem jeszcze czem innem przypomina

się wojna. Mianowicie rozwielmożnieniem się

propagandy niemieckiej. Wszędzie ona pod

kopuje wpływy francuskie, a nawet we Fran

cji samej objawia swą bezczelność. Oto nie

dawno postanowiła ukarać na gruncie tutej

szym obywatela jednego z państw południowo

amerykańskich, który w czasie wojny znako

mita oddał usługi Francji i jeszcze po wojnie

dał się we znaki Niemcom, pisząc w prasie

tutejszej artykuły rewelacyjne przeciw nim

i ostrzegając rząd francuski przed ich zaku

sami na polu światowem. Intryga, jaką Berlin

urządził przeciw tem u przyjacielowi Francji,

była równie prosta i oklepana, jak bezczelna.

Mianowicie starym swym i znanym systemem

rozpuścił Berlin o nim pogłoskę, jakoby, był

agentem niemieckim. Często tak czynią Niem

cy w myśl taktyki takiego co ukradł i woła —

łapnjcio złodzieja — by zmylić ślady. F ra n

cuzi oczywiście nie poszli n a lep tej intrygi,

która przeciwnie wzmocniła ich przywiązanie

do przyjaciela, ale miał on poważne nieprzy

jemności ze strony swych naiwniejszych

ziomków.

Weselszej natury była inna intryga, którą

się obecnie bawi Paryż. Przebywał tu nieda

wno incognito szach perski, którego obecność

mocno interesowała półświatek stołeczny. Że

zaś ten półświatek ma bliskie stosunki z roż

nami wielkościami politycznemi, więc w ynikło

z tego co następuje. Jedna z gwiazd teatral

nych opowiadała władcy Persji konfidencie

swego statogo przyjaciela politycznego, konfi

dencie mocuo ośmieszające innego czynnego

po!!tyka. Szach, spctkawszy się z tym ostat

nim, bez ceremou]i opowiedział mu co o nim

jCias« wychodzi codz!eflft!e o gods!Ma 12 w ftoey,

fiumer pojedynczy ^ . K g r .

FKSNDMKBATA WI tiO Sl;

a»ie«ęe»»

*Krakotriew

3zł.40qr.

a oanoBiemem. do dorna

e*A

l»

Mirw-’C*

1ff

Prennm «ratę przyjm ują«Administracja »Cstwu« w Krakowi« i nraędypocztowe. Miej(ieowa pre

n u m e ra tę t Biuro dzienników i księgarnia »Ruch«, Hupczyc ul. Jagiellońska, Bracia Hildowie, ul. Karme

icka, księaarnia Poturalskiego i Jan ck-ego w _Podgórzu. We Lwowie »Czas« jest do nabycia w biurach

izien. S." Sokołowskiego, Reklama prasowa i K,. Buchstaba, dalej w Tarnowie, Rzeszowie, Jaśle, No

rru» Sączu, Zakopanem, w księgarniach oraz u porlyerów kolejowych. W Lublinie kantor pism »Prac»«,

w Przemyślu w biurze dzienników S. Bil!et i Jadwigi Gródeckiej.

W WARSZAA!E: Biuro dzienników Promień, ulica Widok 18.

mimo wszystko si!ny, Jsk dowiodła między in

nemi ewolucja Herbette’t.

Otóż jest osobistą zasługą Herriofa, że p rą - ’*1

dy germanof tobie, judeof.lskie i rusofilskie 7

umiał we wtesnej partii utrzymać na wodzy z

i wpływy ich zredukować do minimum ; a po-; 2

litykę z?graniczną prowadził Iojalme wobec ’

nas i wobec armji francuskiej. Ktokolwiek ^

w Europie cteszjł się i budował na tem, ża .

przymierze polsko francuskie jest chwiejne i

łat%o wypowiedziałaś, mógł przekonać się te-?

raz, Ż3 wytrzymuje ono próbę nawet tsk *

znacznego obciążenia, jak rządy gabinetu s o

cjalistycznego. Znikła w ten sposób obawa C

Jednych, a nadzieja drugich w Earopie, iż gn- ^

binet socjalistyczny będzie gotów w pew nych i

warunkach przejść do polityki antypolskiej.’

Niemt;y specjalnie, które na tem przypuszczę* j

nia zbudowały cały swój plan rewizyj wscho

dnich granic niemieckich, i Anglją, która ten C

plan życzliwie popierała, doznały rozczarowa* ,

nia dzięki lojalności Herriota. Epizod jego

rządów jest zaś dla Potoki podstawą do otu

chy w przys2łość. Jakikolwiek polityk po nim ?

teraz władzę obejmie, możemy ufać, że lin]a ^

wytknięta w Paryżu w naszej sprawie w la-;!,

tacb 1919-1925 nie zostanie naruszoną.

Paryż 15 kwietnia, t,

(Te], w ł) Gabinet Herriota upadł. Stało się to ^

w piątek późnym wieczorem tak, ża dzienni-,

ki zagraniczne z powodu przyspieszonej pia-jj

cy przedświątecznej wiademości o tem już niej«

mogły zamieścić. Upadek gabinetu HBrriota!l

poprzedź ło głosowanie w ssnacie rad wnic-tj

afeiem, wyrażającym rządowi zaufanie. W nic-j

sek ten uzyskał 132 głosy, przaciw 156.

Po odrzuceniu wnioaku, wyrażającego zau-f,

fanie, senat 163 głosami większości uchwalił |l

wotum nieufności dla rządu. Natychmiast pc-D

tem członkowie gabinetu zebrali się w mini-v

sterstwie spraw zagraci;znych w cela zreda

gowania pisma z prośbą o dymisję całego?

gabinetu. Pismo to niezwłocznie zostało dcrę-1

czone prezydentowi republiki, który dymisję 1

gsbinstu przyjął I powierzył misję utworzenia.!

gabinetu Palnlevś’mu, który jednak propozycję-i

edrzucił.

W ó w c z a s prezydent Oaumergua powierzył;

Briandowl mis]ę utworzenia gabinetu.

Briand rozpoczął natychmiast konferencję |

z różnymi politykami, poczem złożył prezy-*

, dantowi sprawozdanie z wyniku swej akcji.

Socjaliści na gabinet Brianda godzą się bar

dzo niechętnie, ponieważ zdaniem ich Briand

stoi zbyt daleko na prawo. Jak przypuszcza

ją, gdyby udział socjalistów w rządzie zostali

uznany przez kartel lewicy za niemożliwy,!

wówczas największe szanse miałby Sarraat. |

Niektórzy członkowie parlamentu radykało-f

wie, zwrócili się do Painlevó’go z naleganiem,f

any ccfaął swoją odmowę tworzenia gabinetu.

Wspomniani członkowie parlam entu zapropo

nowali Painleve’mu skład gabinetu, w którym

objąiby cn przewodnictwo, zaś tekę mini3tra

spraw zagranicznych objąłby Herriot. Gabinet

1 taki spotkałby się z najiyczliwszem przyję

1 ciem ze strony większości.

Prasa francuska przyjęła upadek gabinetu

’ H arriota spokojnie. Panuje przekonanie, że socja

liści odmówią udziału w przyszłym rządzie. Zwo

łali oni w tym celu posiedzenie Rady narodowej

1 stronnictwa socjalistycznego, która zadecyduje

1 o stanowisku stronnictwa. Jak donosi L’otutre,

7 szereg socjalistów, członków parlamentu, miał

? zalecić wystosowanie do prezydenta Doumer

? gue pisma zawiadamiającego, że kartel lewicy

odmówi zaufania jakiemukolwiek rządowi kon

centracyjnemu.

Malin dowiaduje fiię, iż prezydent republiki,

Doumergue zamierza w najbliższym czasie

t rozwiązać kryzys gabinetowy i w tym celu

odbędzie dwie konferencje z osobami upatrzo*

nenii na następców Herriota. Większość se

fci natorów wypowiada się za utworzeniem ga

i" binetu szerokiej koncentracji republikańskiej,

i- osią którego byliby radykali, przyczem gabi

’* net ten nie szukałby systematycznie poparcia

)- socjalistów. M alin pi3ze dalej, że osobistością.

i- mi, które byłyby najodpowiedniejsze w tej

e kombinacji jedności i pojednania z oparciem

i- się o kartel lewicy, byliby Briand i Steeg,

gubernator Algieru oraz de Monzie. Painleve

ta pragnie zatrzymać nadal przewodnictwo w Izbie

ki i w rachubę nie wchodzi.

1- W edług informacji Echo de Faris na posie

a- dzeniu komitetu dyrekeyjnego radykałów sc

r- cjalistów socjalista Leon Blam ku wielkiemu

e- zdziwieniu obecnych miał oświadczyć, że je

żu żeli naw et socjaliści zgodną się, ew entualnie

1 of 4 • Strona 1

Mirador viewer

Czas.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Download file

Download file

Deleting a comment

Advanced search

Suggest correction