Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 705 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

Nr.

272.

Krakó’w

Środa 2b Listopada 1931

CZAS

KONTO P. K. O. KRAKÓW NR. 400.404.

Adres Redakcji i Administracji: Kraków, ni. św. Tomasza 32.

Telefon Redakcji 100-50.

Administracji i Drnkarnl 137-50.

Godziny biurowe: od 9-tej do 13-teJ i od 15-tej do 18-tej.

KCCZniK LAAA111

Programy ifrazesy.

Rada naczelna, stronnictwa narodowo-de

mokratycznego og’ło-siła szereg uchwał, któ

re m ają stanowić rodzaj *programu poli

tyczno-gospodarezego partji rta najbliższą

przy’szłość. Jest to dokument obszerny, w

którym obok banalnych deklamacyj i agi

tacyjnych frazesów, zaw’artych jest kilka

zdrowych myśli, co praw"da ani nowych,

ani oryginalnych.

Zaraz na początku znajdujemy ustęp, za

sługujący na podkreślenie:

:Muszą być pow’szechnie uz:nane :i (przes:trze

ga ne w życiu puM-icznern zasa’dy m-oralne,

zgodne z n aszą odwi-eczną cywil:izacją, wy

ro s łą n a niewzru:sz(onych podw:a-linaclt w iary

rzymsko-(katolickiej i kultury zachodniej.

Są to bar-dz-o piękne i w"znio:słe wskaza

nia, alo zapytać się godzi, czy -stronnictwo,

które je głosi sto-suje się do ni-ch w swo-jem

politycznem działaniu. Albowiem czyż kon

sekwentne po:sługiw’anie się w prasie pa

szkwilami i osobi-stemi napaściami, stałe

przeds!taw"ianie położenia naszego kraju

wTnayczarniejsizem świetle, ł)ez względu na

szkody, jakie wyrządza państwu ta takty

ka, podjudzanie młodzieży do nierozważ

nych i szkodliwych czynów, czyż cała ta

demagogja naród owo--dem okratyeznych po

lityków i ich prasy - jest zgodna z zasa

dami moralne-mi? Ki-edy się więc czyta te

uroczyste hasła, gł-oszone przez ludzi, któ

rzy ic-h nie stosują, mimowoli nasuwa się

w’ykrzyknik curateipsum!...

Zbiorem pustych frazesów’ jest ustęp,

od-noszący się do polityki zagrani-cznej; —

natomiast problemat żydow’ski jest trakto

wany z punktu widzenia ulicznego -antyse

mityzmu, bez podjęcia choćby jakiejś pró

by pozytywnego rozwiązania.

Smutna

spraw a rozruchów" uniw"ersyteckich ujęta

jest obłud-nie i dwuznacznie:

Rada na-czelna Stronnictwa Narodowego

w ostatnich wystąpieniach młodzieży akade

mickie)j na-rze-c-z p olskości nasz-ego życia zbio

rowego widzi ’potw:ierdzenie ,t-ego faktu, ,że

-młodzież t a w :s-wej przytłaczającej wię-ksz-o

ści pr-ze-poj-o-n-a jest silnym d-uchem narodo

w’ym, co da^e p-ewn-ość, że d alszy ro-z-wój po

lityczny i -cywiliza:cyjny nas-zej ojczyzny o

party będ-zi-e n a niewzruszonej p-od:stawie na

rodow"ej ,polskiej i że państ-wo— w"brew ws,zel

kim dążeniom - będ!z’ie utrwalone jako pań

stw o naro(dowe.

Główną przy-,czyną za-jść, k tó re ,z-akłóciły

-p-rawid-łowy bieg życi-a uniwersyteckiego, r a

da naczelna widzi we wzrastającej, agresyw

ności żydów, w polityce, ulegają,cej ich rosz

czeniom oraz biern-ości społ-eczeńs-tw’a pol

s kiego w-ob-ec zale-wu żydowskiego.

Wynika z tej deklaracji, c,-o zresztą było

powszechnie w’iadome, -że ende-cja rozruchy

pochw ala i p-rawdopo-d -obnie -do ni-ch -zachę

cała. To posługiw"anie :się młodzieżą, jako

m aterjąłem

-dla. w"ywoływ"ania, w k r a j u

niepo-koj:u — to narażanie młodzieży na

najw"iększe niebezpieczeństwa i różne dy

scyplinarne kary, na przerwanie studjów,

na, groźno Zderzenia z policją, z pobudek

egoistycznych i dla celów partyjnych, sta

;nowi jedną z najciemniejszych kart w bi

siorji naro-duwo-demokratyc-znego stronni

ctwa.

Nadzwyczaj obosiecznym jest frazes o

państwie narodowem, gdy-ż dostarcza ar

gumentu tym naszym przeciwnikom, któ

rzy radziby zredukować Polskę do granic

śc:-iśle etnograficznych. Jes-t to przytem ne

gacja tradycji i d-zisiejszej misji Polski.

Część do-tyczą,ca, s p r a w gospoda-rczyc-h

-z awiera między i,nnemi szereg słusznych

postul-atów", których odd-awna bronimy -

co praw da dość bezskutecznie. Więc o-szczę

dnośei w samorzą(dach, -zerw"anie z et-atyz

mem , wydzierża-wienie clefi-cyfcowyc-h przed

siębiorstw państw:owych,

ograniczenie

świ-adczeń społecznych, reform a systemu

podatkow"ego, likwidacja podatku o-broto

wego, -itd. itd.,

w’szystkie te sprawy oma

wialiśmy po wiele razy i nie stanowią -one

bynajmniej naro-dowo---demokratycznej spe

cjalności.

Słusznie również d-omagają, się uchw-ały

rady naczelnej N. D. od-bud-owania siły na

bywczej wsi polskiej i st;w"orzenie w"arun

ków :opłacalności gospodarstw rolnych

:przez rozszerzenie !krajow"ego ry nk u zbytu

dla prod-ukcji rolniczej i zapewnienie jej na

leżytej o-chrony celnej;

przez stworzenie wa-runków -umożl-iwiają

cych odbudowę i ro-zwó-j kredytu dlugotei mi

no-wego oraz zm ianę d-ługów krót!kotermino

wych n a -ś-red-nio» i -dł-ugo-terminowe;

-prz-ez uła-tw’ienie ob-r-o-tu zieńńą, -co u m ożli

wiłoby -z jedne-ji st ro n y -części-owe -s-płaty zo

bowiąz-ań, a zw’o:lniłoby z drugiej strony na

-bywiców i sprze-dawców od -zbędnych kosztów

i uciążliwych formalności;

,przez s!kie-rowanie n-admiaru ludności rol

niczej ,na słabiej zaludnione ziemie wscho

:dn,ie.

Szkoda wiel:ka, że autorowie tych mą

d:rych wska:zań, n i e po-d-ają spo-sobów" i

środków, jakiemi program -powyższy moż

naby realizować. Bez tego uzasadnie-nia

cały ten program wi-si w powietrzu.

*»*

Najcłiarakterystycz-niejsze jest jed;nak

zakończenie tego mozolnie o;pracowanego

dokumentu partyjnej mądrości. Czytamy

tam mianowicie: ,,Objęcie w ładzy przez

rząd narodowy jest n-ie-zbędnym war’u n

kiem gospodarczego odr-o-dzenia Po-lski!" —

Tu leży kwintesencja uchwał; rząd naro

dowy, to zn,aczy o-czywiśc-ie rząd narodowo

demokratyczny. Mieliśmy już próbę takie

go gabinetu z pp. Seydą i Ku:charskim, —

i była t-o je-dna z najsmutniejszych kom

promitacyj, jakie o-dro-dzone państw-o pol

skie znieść musiało; pow’tórzenie -tego eks

perymentu nie dałoby innych wyników.

Toteż, gdyby nawet zaszła zmiana w obec

nych stosunk-ach, n a co się ))’cale -nie -za

no-si, powstanie t. zw. ,,narodowe-go rządu"

należy je-dynie do pobożnych życzeń obozu

Wielkiej Polski; a gospo-darcze odrodzenie

naszego kraju prędzej -i łatw"iej przyjdzie

do skutku, jeśli unikniemy klę-ski rządów

partyjnych i o sejm owładztwo opartych.

Bilans Banku Polskiego.

Warszawa 24 listopada.

(PAT) Bila,ns Ba:nku -Pols-kiego za -dru-gą d e

ka-dę listo-pada

wykazuje

zapas

złota

595.850.000 zł. t. j. o 24.000 zł. w"-ięcej, n iż w

poprze-d,niej dekadzie.

-Pi-enią-dze i na-le-żn-ośc-i

- zagraniczne, -za-liczone -do pokrycia -zwiększyły

się o 3,322.000 do sum y 81,899.000 zł. *Natomiast

nie-zaliczo-ne do ,pokrycia zmniejszyły -się o

5.160.000 do -sumy 128,353.000 :zł. Portfel weks-lo

w y wyka:zuje z,m-niejs,zenie o 2,980.000 i wyn-o-si

620.811.000 zł.,

-s-tan ,po-życ-zek -zasta;wowych pp-d

niósł się o 305.000 i wyno-si 113,361.000 zł. W

pa-sywach po-zycja natychmias-t

- p łatnych zo

bow"ią-zań zw"iększyła się o 44,984.000 (263,574.000

zł.). Obieg bile-tów bankowych

spadł o

50.504.000 (1.-126,289.000 zł.). Stosune-k procen

towy :pokrycia o-biegu bi-letów i naty-chmiast

płatny ch zobow"iązań Bank u wyłąc:z:nie zło

tem w}nosi 42.87 % (12.87 % :ponad pokrycie

statutowe), po-kryci-e

-kruszcow-o-walutowe

48.76 %o (8.76 -ponad pokrycie s-ta-tutowe). Wre

szcie po-krycie zło-tem sam ego ty-lko obiegu

biletów ba!nkow"y-ch wynosi 52.90%o. Stopa dy

sko-ntow"a Banku 7K%, lombardowa 8K%.

!jazd wojewodów.

Warszawa 24 listo(pada,

-(l’ei, wł.) W d ni u wc,zorajszym obra-dował

w" W ars zawie zja-zd wojew"o-dów z udziałem

prezydjum nacze-l-nego komi-tetu do -spraw

be;zr-ob-ocia. Omó-wio-no wyni-ki :dotychczasowej

ak cji w"alki -z bezrobociem oraz -program prac

na n ajbliższą przys:złość. Dzisiaj zja:z-d woje

w’odów obradował w" m inisterstwie :spraw we

wnętrzny:c-h z ud,ziałem p. m inistra Pierackie

go, -podsekretarzy sta:nu i dyrek toró w de-parta

mentów" nad zagadnieniami dotyczącemi a-d

ministracji.

Wynik wyborów w okręgu przemyskim.

Przemyśl 24 listopad-a,

(PAT) N-i-eo-ficjalne obli-czenia władz adm :ni

śtracyjnych, dotyczące wyniku wy-borów w o

krę-gu Nr 48 Przem yśl: i-lość ob-wo-dów* 400, (u

praw n io nych dó głosow’an i a w’edług spis-u

269.717, liczba oddanych gło:sów" 208.678, liczba

głosów unieważnio-n,ych -przez komi-sje obwodo

we 692, ogó-lna li:czba głosów ważnych 207.986.

Po-szczególne -listy otrzymały: nr. 1 — 95.170 gł.,

4 mandaty (w poprzednich wyborach 92.522);

nr. 4 — 14.656, nr. 5

—

3 gło-sy, nr. 7

—

46.174.

jeden, mandat; nr. 11

—

39.0-88

-jeden m andat;

nr. 14 —5447,nr. 15—4225,nr.22 -

—

96, nr. 23

zero, nr. 24

—

3127 -głosów. Okręgowa komisji

W"yborcza zbierze się celem definitywnego usta

lenia wyniku we w-torek 24 bm. tak, że wyni-k

oficja-lny będzie znany we środę -rano.

P. Toepfer-Woroniecka w więzieniu,

Warszawa 24 listopada.

(Tel. wł.) Przebyw ająca jes-zcze w areszcie

śledcz,ym ks. Zofja Woronieeka zd radza si-lny

n iepokój, któ ry -chwi,lami1 przechodzi -w

’ roz

strój nerwowy. Dzisiaj l’ano przyjechał do

Wars-zawy ojcie-c aresztowanej ks. Władysław

Korybut-"Woromiecki. Obronę ks. Woronieckiej

rod zina pow-i-erzyła mec.

-Sobotkiewiozowi,

drugim obrońcą m a być mec. Paschalski. Rów

nocześn-ie dowiadujemy się, żo starania -o

zwolnien.ie ks. Zofji Woronieckiej za kau-c-ją

do :cz,asu procesu w"ład-ze p rokuratorskie za la

ł)yić m ają :przychylnie.

Cła i kontyngenty.

Londyn 24 li-stopu da.

:(PAT) W -zw’iązku :z naciskiem, wywieranymi

przez konserwatywne -sfe-ry ro-lni-cze co do za

stosow"-an-ia ceł -pro-tek:cyjnych przeciw przyw o

zow"i prod-uk-tów rolniczych z zagra-nicy, rząd

roz:pa-truje, obecnie możli-wość zastosowania od

powiedn!i-ch śro-dków pro-tek-cyj-nych.

Jak się dowiaduj-emy z miarodajnego źródła,

rząd -stoi n a stanowis-ku, że -wprowad:zenie -ceł

o-chronnych -na ,produkty -roln-ic:ze doprow"adzi

łoby do niepo-żą-danej zwyżki -cen

-artykułów"

żyw-nościo-wy-ch o-r-az do o-gólne-j drożyzny. Rząd

przeto o-drzuca wprowadzenie ce-ł ochronnych

na produkty rolnicze i zastanaw"ia się nad in

nym siposobem ochrony. Najwięcej szans ma

zastoso-wanie system u kontyngentów przywo

zowych. Jest rzeczą pew"ną, że sys-tem ten bę

dzie za-stosowany,, o :ile -cho-dzi o zboże. System

kontyngento-wy nie ograniczy -się jedynie -do

zboża, g-dyż przys-tąpio-no o-be:cnie d o roz-waże

nia możliwości wprow-adzenia tego system-u

i pr:zy imporcie i:nny-ch produk:tó-w, z których

Polskę najbardziej obchodzi wwóz bekonów.

W :chw-’ili obecnej b-rane są -p

-o

d uwagę nas-tę

p-ujące kontyn:genty d l a trze-ch -głównych im

po-rte-rów" europej-ski-ch: Danj!i-, Rolandj.i i PolL

ski: -dla -Dan-j,i 100.000 św"iń uboju tygodnio-we

go, dla Rolandj-i i Polski po 33.000 świń uboju

tygodniow ego. MożLiwem je-dnak ’jest, że ko n

tyngent d-la Polski -zostanie nieco podwy:ższo

ny, bio-rąc -po-d uwagę, że bekon pol!ski je:s-t

tańszy.

CSr:rSSŁM.«li W

A.1

Grandi o rozbrajaniu.

Nowy York 24 listopada.

(Tel. wł.) Na bankiecie am erykańskiego sto

w’arzysz-enia polityc-zne-go Gou-ncil -o

f Foreign

Relatio-ns przemaw’iał wc:zoraj w"iec:zór włoski

minist-er spraw" zagrani-c-znych G randi w.kw"e

s tji pol-i-tyki zagranicznej. W m,ow’ie swej

Grandi o-świa-dc-zył, że kry:zys polityczny -i go

spodarczy,

.jaki po w ojnie odczuw"a Europa,

byłby możliwy d-o uniknięc(ia, gdyby ęo-lityka

decyd-ujących rządów" b ył a -rozsądniejsza i

więcej umiarkowana. Mussolini już w r. 1922

z okazji ko,nferencji -londyńskiej w skazał n a

;ależność w,zajem-ną długów" w ojen nych i r e

paracyj -i po-dkreślił gotowość Włoch do udzie

lenia -po:parc-ia w ce-lu wyro-zumiałego z ał a t

w"i-e:nia -tego pro’blemu. Włochy w dals,zym cią

gu -skł-o-nne są do poniesienia odpow"iednic,h

of,iar w dzie-dz’inie reparacyj -i

-długów wojen

nych (Jakie ofiary?) Omawiając kwestję roz

broje,nia Grandi zazna-czył, że r ząd jego s-kłon

ny jest -d

-o

obniżenia z’brojeń i zmniejszenia

wydatków wojs-kowych o ile :nastąpi wyrów

n an ie :sił Zbr-ojnych między iposizozególnemi

pańs-twami.

Manifestacje antyfaszystowskie.

Nowy York 24 listopada.

(Te-l. wł.) W o:pe:rze Metro-poli-tan po-dczas

wczorajszego pr’zedstawienia, na którem obec

ny był włoski :mi-n’ister spra-w

-zagranicznych

Grandi d-oszło,

-do d-emonstracji anty-faszy

stowskiej.

-Po odegraniu hym nu włoskie

go ro-zległy się :z galerj-i okrzyki ,,precz z Mus

solinim**, ,,precz z Grandim", a równocześnie

po-sypały się ulo-tki a-ntyfas-zystowskie. Policja

przywróciła porząde’k, ares’ztując 2 włoskich

emi-grantów.

ka, Ameryka je-dn,ak nie jest jeszcze do tego

dojrzała. Po nadto s ą -przeciwieństw’a między

Francją a -Niemcami w kwestji reparacyjnej

jeszcze tak silne-, ż-e nie mogę wyobrazić sobie

ich wyrównania. Niemcy oświadczają, że są nie

wypłacalne, Francja zaś obstaj-e przy swem

prawie do spłat reparacyjnych. Rząd francu

ski, któryby się wyrzekł tego praw a, zostałby

przez Iz-bę obalony. Rząd niemiecki, któryby

potwierdził -na nowo zobowiązania reparacyj

ne, s-tanąłby prawdopodobnie wobec w’iększo

ści opozycyjnej Reich-stagu. Czy jest te-dy moż

liwe prze-zwycięż-e-nie tych przeciwieństw"?"

-Na pytanie korespondenta ,,N. Fr. Presse",

czy ko-nferencja reparacyjna nie zgodzi -się na

kompromis, odpowiedział polityk francuski:

,,Byłoby to możliwe, trudności jednak tkwią

w tem, że Niemcy -nie c’hcą żadnego prowizo

rjum , lecz żądają rozwiązania definitywnego.

Jeżeli Niemcy nie mogą płacić, to ,niech,aj da

dzą przynajmniej przyrzeczenie, iż podejmą

spłaty, skoro to będzie możliwe i niech dadzą

gwarancje, -że dotrzym ają te-go przyrzeczenia."

rJTsB.K »§|pi. m

ar«

;§»»

aa«sjg«»«.

P a r y ż 20 -listo:pa.da.

:Wiadomość, że Rząd R-zeszy -zwraca się w o

ficja-lnej -nocie do Banku W ypłat Międ:zyna-ro

dowych o :po-wołanie Komitetu Doradczego, ;za

m y k a pr,zeciąga,jąc-y

-się okres niepewności i

i przedwstępnych obra-d wywoła,nych katastro

fą ekonomiczną Niemiec. Gzy w następ-stwie

łicznych ro-zmów amb. v. Hóscha, v. Biilowa,

min. Lawaia i -min. Fl-andłna i-stniej-e :już -dziś,

przynaj:mniej w :zarysie, gotow"y pla.n tporo:zu

mienia? Wydaj-e się to -bardziej niż wątpliwe.

Na:leży raczej sądzić, że w"ła,ściwe trud,ności

wyłonią się, utar-tym zwy-c-zajem,

-dopiero po

w"y-dani;u orze-ozenia przez Komitet Dora-dczy.

Jas-nem j-est, że Niemcy doło-żą w-s-zelkich

starań, by pertraktacje rozs;zer,zyć daleko poza

ram y zakreślone Planem Y-o-unga. Pierwotnie

oc:ze-kiwano naw et zwołani-a jakiegoś nowego

,!komi-tetu eksp-ertów", któryby -uregulował —

na-leży -ro:zumieć: ;zredukował — ws-zystkie zo

bowiąza,nia niemiec-kie iz uwzględnieniem ich

dzisiejszego poło-że-ni-a gospo-darc-zego. Oświa-d

czenie prez, Hoovera, zo:stawiające -państwom

euro-pejs-kim wolną rękę w’ załatwianiu intere

sów -mię:dzy -sobą, -przynio-sło pie-rwsz-e roz:czaro

w.anie. Z d-rug;iej s-tro-ny, -do-cho-dzą na s nieofi

cja-lne e-cha z kół francu-skich, świadczące, że

r-ząd francus,ki był-by

-s-kłonny .z-re-dukow-ać s w e

pretensj-e do Ni-em:i-ec, w tym s-amy-m stosunk’u,

w jakim u-l-egłyby -red-u!k-cji -długi fran-cuskie

wobec Ameryki. Jest to spraw a -d:ziś je-s-z-cze

ni-ea-k-tuałna, a-le gdyby -się potwierd-ziła, m u

siałaby przynieść :pierw-szy wyłom w struktu

r-zo Planu Younga.

Plan Younga nie -daje Niemcom zbyt wie-l

kich możliwo-ści uzyskania ulg. Jest klauzula

:zawierająca -d-w"-ojakie m o rato rju m : dwuletn,ie

z-awi-e:szenie -przeniesieni-a (tran:s-f,e-ru) i z niem

-związane rocz,ne izawies-zenie wy:płat.

-Para

graf nazwany :prz-ez Niemcó-w ,,klauzulą rewi

zyjną" mówi o mo-żliwości zwołania Komitetu

Doradczego, jed-nak ogranicza zgóry jego k o m

petencja d o zba-dan:ia -sytuacj!i gospodarczej

Niemie-c i us-tale-nia,

-w jaki sposób m a być

P-la-n stosowany. N a -tem koniec. Należy je

s-zcze do-dać, że i -to orzeczeni-e K omitetu nie

posiada siły prawnej, -zanim nie zostanie przy

jęte przez Rząd -zainteresowany,’Twórcom ,pla

nu chodziło o stw’orzenie i,nstrumentu ,,kom

plet.nego i de-finityw-nego",

;co kilkakrotnie

raport ekspertów" -powtarza i -z czem się Niem

cy :zgodzili *zaręczając uroczyście" wykonanie

nałożonych n a -nich obowiązków.

Od pierws:zego d ni a przyjęcia iplanu Younga,

w}’W

’iązała się -w Niemczech dyskusja ua-d me

todą obrony przed jego ,,-ciężarami".

Argu

menty wysuwane są z-byt proste i zbyt znane,

żebyśmy się nad nim,i dłużej :zatrzymywali.

Wynik a z mich -wszystkich zaw",sze je-dno i to

sarno: N:iemcy są na progu bankructwa; kata

st,rofa ni-emiecka stanie się siłą rzeczy k at a

strofą całego świata; ergo: obowiązkiem świ-a

ta jest się ratować, ratując Niemcy. Z tego

alarmującego założenia wychodząc, -drugorzęd

nem musi się wydać to, czy dane :dług’i są na

tu ry :politycznej c:zy gospod-arczej. N a :zew

n ątrz może to mieć znaczenie;’ Niem-cy mus;zą

jednak płacić temi sam emi dewizami jedne

i d-rugie. Po-nie-waż tera-z dewiz niema, a te

które są, są po-trzebne wewnątrz kraju — to

nie będą -nic ,płacić...

Gzy jed n ak Niemcy są rzeczywi-ście na-d brze

.giem ,pr,zepaści? Czy ich -dzisi-ejsze położenie

je.st w y nikiem isto-tnego, fa;ta-lnego z-biegu oko

liczności, czy też rac-zej lekkomyśl-nej gospo

darki , ro-zbudowa-nia ,niere-ntujących się -przed

siębiorstw, rozdym ania ,,stałych -ko-sztów", nie

pat-rjotycznego stanowiska niemieckich k api

talistów, którzy lokują pieniądize w bankach

zagranic-znych i -spekulują ze szkodą dla w ła

snej wal-uty? Gzy dł-ug-i krótko-;term-inowe nie

dadzą się, -choć-by częściowo, :załat-wić )v p er

traktacjach be!zpośrednich? Gzy o-lbrzymia

nadwyżka bilansu handlowe-go nie jest —

-mi

mo ws:zystko — oznaką wewnętrznego zdrowia

m ach iny ekonom;iczn-ej Niemiec?

Na te w"s-zystkie pytania Niemcy mają w po

gotowiu dłu-gi s-zereg o-d-powiedzi. Większość

ich zn am y jeszcze z -czasów K-o-mii-sji Re-para

cyj-nej ,i Komitetu E,kspertów. Zaj-mi’e się nie

mi obecnie Kom!itet -Doradc-zy, i za-leżnie od a-ch

ro-zs-tr.zygnięcia uk,s:ztałtuj-e się -da,l-szy ro-zwój

sto sunków fr,ancusko-niemieckieh.

W każdym ra-zie —

z d:z,ie-d:ziny c-zy-s-to te o re

tycznych lamentów i rozważań - (pamiętamy,

że jeszcze przed kilk un astu dn!iami -najpoważ

niejs:ze p;isma niemi-eckie su-gerowały, jako

środek O(brony pr,zeciw postanowi-eniom plan u

Youn-ga klauzulę rebus n,o-n stantibus!) —

rzecz zeszła do -czysto fachowych bad ań . Być

może, że w raporcie komitetu, ,,katastro-fa’

niemiecka okaże -się w nowem, mniej :teatral

mem świetle.

Pertraktacje odbędą -się w okresie jaknaj

nieodpow-iedniejs:zym. O

-poroz-umienie między

wierzycielami będ-zie trudniej niż kiedyko-1

wiek. Różnice pojęć dzielące państw a europ-ej

skie ;zda-ją się -z każdym dn-iem mno-żyć. Sta

nowisko Ameryki — jak zwykle, peł-ne rezer

wy — naka-zuje obawiać się różnych nies:po

dzianek. W samych Niem-c-zech, atmosfera

wzbudzająca najwyżs:zą nieufność; rodzi się

pytanie, czy w obecnych war-un:kach rząd ;p.

Bruninga jest kom;petentny nakładać n a ,pań

stwo obowiązki, będące w każdem słowie

sprzeczne -z hasłami wyznawanemi :prze-z poło

wę narodu...

Obowiązki-em Francji będzie przeciwstawić

tej całej krzykliwej demago-gji autorytet :zdro

w’ego rozsąd-ku i... z-drowych finansów. Św-iat

:znaj-duje’się w sytuacj-i groźnej, ale i -parado

ksalnej. Bardziej -charakterystyczne od dłu

gich statystyk -są słowa prof. Henryka de Man,

cytowane przez Leo Gerar-dla podczas odczytu

wypowi-ed;zi:ane:go p rzed mie;siącem w I-zbie

handlow ej w -Brukseli: ,,miljony ’ludzi c-hudzi

bez butów, podczas gdy mamy nadmiar ,skóry

i tysiące s;zewców be!zrobo-tnych, i kiedy -ko-sz

towałoby mniej dać tym -szewcom pracę, niż

opłacać ich, by nic ńie robili"...

Być może, że trudności obecne nie są w swej

istocie aż t a k beznadzi-ej-ne. Wszyst-ko zależy

od odpowiedniego przestawienia pewnych ele,—

men-tów, -a ipnzedewszystkiem — ii o to najt-rud

niej — od dobrej w oli -zainteresowanych.

Z. L... i.

Wiedeń 24 listopada.

(PAT) Korespondent berliński ,,N. Fr. P res

se" miał rozmowę z pewnym politykiem fran

cu-skim, pozostającym — jak podaje dziennik

w bliskim stosunku z rządem francuskim. Na

pytanie korespondenta, jaki będzie rezultat

konferencji reparacyjnej polityk ów mial o

świadczyć: ,,Nie wierzę-, aby konferencja ta do

prowadziła d-o definity-wnego rozwiązania za

gadnienia reparacyjnego. W arunki definityw

nego rozwiązania może stworzyć tylko Amery*

Bolszewizm na kresach ruskich.

Szereg It’rwożnyich wi’ad(o(m’o(ści o a-gitac(ji bol

s-zewi:ck;iej n a naszych kres-ach wscho:dnich,

bezpośrednio z Rosij’ą s:ow"-iecką granic:zących,

niejednokrotnie już alarm ow ał opinję polską,

w":sk-azując n,a poważne niebe-z-pieczeńst))’O, j-a

ki-e nann z te-j’ strony za-graża,.

Wiadomości -t-e

doty:czą; zwykle pos:zczegó!lnych fak:tów1, le-cz

nie łąc,zą :się zaz:wyczaj z s obą organic:znie, nie

wytwarza-jąc całości obrazu knowań -koinuni

-tycznych.

-Próbę syntetycznego ujęc-ia -całokształtu tej

r-oboty p-odkopow-ej -po’djęła ro-syj-ska ga-z-eta

,,Za -Swobtodiu", a z -d’any-ch prze(z nią zebra

n ych pozwalam-y

-sobie -s-korzystać.

-W ciągu s:zeregu już la t n a tere-nie G:a:l,icji

Wschodniej1i Wo-łynia is-tnieją i pracują -dwie

orga,ni-zacj:e bol!szewickie ,,-K

P. Z. U." (Komu

nistyczna P artja Zachodniej Ukrainy) i ,,Sel

roib", -któr.e szerzą zamę!t, -podrywają -autorytet

wład:zy i przeszkadzają w pra-cy bardziej u

m iarkow anym g,rupom socjalno-politycznym,

u:si’ł ując w:n:ois,ić do w’szelka:ęj- rob oty -element

fe;rmentu i niezdrowego maksy-maili-zmu. P rzyj

mu)jąc śle-po całą tre-ść socjalno-polifycznego

re-gime’u w Rosj:i sowie-ckiej, i i-dąc n a pa-sku

moskiews:k iego Komin ternu, obie te organiza

cje po s-zeregu t a rć we:wnętrznych, przy-jęły

probl-emat imn,i-ejlsizościowy, jako jeden ;z zasad

niczych czynników ;przygo-towywiameji przez

n ich ,,.r-ewolucji pro(leitia:rjackii-ej".

U:znając kwestję n-aro-dowości-ową z-a ,,ziasad

niczy -elem-ent rewolu-c-j-i

-w Polsce", -cen-tralny

komit-et K. P. Z. U. udzie-lił tem u problemato»

w,i szerokie miejsce w rezolucji, powziętej

p-rzed p aru miesiącam-i, ipodki’-eśłając, że w

przyszłości — ,,-cał-a w-ałk-a z s o cjal ną -eksp-loa

tacją mas pracujących: m usi być związana

z w:alką prze-c-iw u-ciskowi narodowemu", i że

win-n-a być prow:adzona -podr na!S-tępu-jącem h a

słem :

,,Walkę o wyzwolenie narod,owe zachodnio

ukinaSń-sk-ich m-as ludowy-ch, nas-za

-par-tj:a orga,—

niizuj-e ;pod nae-zeinem ha-s-łem n-ieogra-nic:zone

go prawa samostanowienia aż do odłą-czenia

się państwowego. Hasło to jest siłą, która zmo

bilizuj-e i zjednoczy szerokie masy włościań

-stwa, -drobn-ej iburżuazji, i lint-ęligencji p racują

cej dokoła i -pod ki-eru-nk-ie-m p roletarjatu -dla

wa-lki z p olskim imperja-llzme-m".

W dalszym ciągu rezolucja nakazuj:e opano

wani-e is:tniejących już ku-lturalno - ośw!iato

wych, a n ie (bolszewick-ich organi:za-cyj uk raiń -

skdch, -jak równie-ż org anizacyj -gospod!arczych,

kooperatyw, toiwarzystw s-portowych i t, -d.

’

Międ-zy iinnemi w -zakre-sie szko-lnictwa Cen

tral-ny Komi-tet zaleca stwarzan-i-e Sipecja,lnych

,,kom-it-etów d)l,a w,alki o szk-o’łę uk raiń ską" ,

któ re wi-nne być -n-atychm-ia:st organiz-owa(ne p o

wsiach i mSaste-c:zkiach, a następnie je-dnoczone

w k’omii-teta-ch powiatowych, oraz w cen-tra-l

n ym kom-itecie k-rajo-wym. Dil-a t:worz-enia ty ch

komi-tetów m:ają być użyte i-s-tniejąc-e już kół

k a tow arzystw a ,,Ri-d:na Chata*1, któ-re zgodnie

z in-struk-cją powyżs-zej re-zol-ucji, pow,inne być

prze-is-toczono n-a komunistyczne komitety

w,alki. W podobny sposó-b m ają róo)"n,i-eż kom:u

niści dział!ać w koo:peratywach i -towarzy

stw-ach :spoaitowych.

-Cytując stresz-czane

-prz-e,z n a s inf-o-rmacje,

,,Za Swobodu" zu-pełnie słus,znie ,pisze:

^Komunizm z jego bojowym’ -rozm-a-chem, z

j-e-go (zwulgaryzowanym mia’k-syma-l-izm-em i -a

gi.tacją szeroką zna-jduj’e wcią-ż

-grun-t poda-tny

n a k res ach , gdzie d-o d-nia dzisiej-s-zego za-cho

w ało się tni-e m ał o -pa!ńego mat-e:rjału. Nie:ste-ty

op inja puhliczn)a m:iejskich centrów oigłusizona

hał asem chaos-u giiełd-owego i partyj-ny-ch n a

m-iętności poli-tycznych, . dra:!ża ,ż-byt m aio za

inte-reso(wa,nia do , - ; . , a ) )’ miejscowych**, a

w tej liczbi-e i do -te-go, co s-ię d,ziej,e w prowin

cjo-na-lnych kołach komunistycznych**. Chociaż

koł-a te s ą śc-i-śle zamknię-t-e, a dz-i -alalność^ic!i

niemniej ściśle zakonspirowana, jednak kie

ru-jąc -się ni-ekjtóremi objaw am i zewnętrzne-m i,

-można pr-zy,jść do wniosk’u-, że r-oboita kmunmi

styc-zuą rozwij-a

-się be-z :prze-rwy, że rozlewa

się coraz sizerz,ej w licznych -strumieni-ach po-d

s-kórnych, pod-mywając obficie sa-rn fu-nda!ment

is-tniejącego p o rządku sc-cj:alno-politycznego**.

I myśmy nie-jednokrotnie poidkreśl:ali ko

nieczność :ski-erowan-ia -bacznie’jsze-j u w a g i ku

źródłom. 1 kuźniom teg;o sw o-istc:g-o mic,jon ;i;

!boliszewi-zm-u, -który -zagraża i polfek-iej władzy

, i P°-rządkow-i ;Stpoł-eciznemu w n:a;s:zych w oie—

Iwódizftiwa!ch wscbc-dnich, nie w yk ’lucza-jąc Pod

- lasia i Wileńszćzyzny.

»,CZAS" wychodzi codziennie o godzinie 11 - tej w nocy.

HfWUdtt«*»

SBSfc gra*.

PRENUMERATA MIESIĘCZNIE WYNOSI:

WKrakowiebezodnoszeniadodomu t,, , , ^( , zł.5.40

W Krakowie z odnoszeniem do domu

,*j,,

zł. 6.—

Na prowincję z przesyłką pocztową . i 5 * s ,

*t,zł.6.—

Zagranicę z przesyłką pocztową . . . /

zł. 10. -

Za każdą zmianę adresu dolicza się zł. 0.5(L

Reklamacje niezapieczętowane nie podlegają opłacie pocztowej.

,Listów nieopłaco-nych nie przyjmuje się.

Prenumeratę przyjmują: Administracja ,,Czasu", wszystkie urzędy

pocztowe, wszystkie miejscowe i zamiejscowe Biura dzienników.

CENY OGŁOSZEŃ:

Jednorazowo za jeden wiersz milimetrawy;

Ogłoszenia zwykle

i4i..iji.izt-0.20

Układ tabelaryczny, cyfrowy, kombinowany , i j , i i s i . zł. 0.30

Ogłoszenia w ,,,Nadesłanych"

:,,-,,

;i:;i»si«»*L0.40

Nekrologi

.................... ....

,-sj-,

;;,*-»«**I0.35

Komunikaty po kronice

.j5;3j3,its..»i*I0.50

Ogłoszenia n a pierw szej s t r o n i e ............................;

zł. 0.60

Ogłoszenia w num erach świątecznych 25% drożej.

—

Ogłoszenia zamiej

scowe 25% drożej.

—

Za z,astrze-żenie miejsca dolicza się 25%.

Administracja nie bierze odpowiedzialności

za terminowe umieszczenie ogłoszeń.

Ceny ogłoszeń obowiązują od dnia zmiany w nagłówku.

Ogłoszenia przyjmują: Administracja ,,Czasu" i wszystkie miejscowe i za

mifikpnwfl RńiTV» HriormilrATr i nP’łnszpYl

1 of 4 • Strona 1

Mirador viewer

Czas.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Download file

Download file

Deleting a comment

Advanced search

Suggest correction