Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 624 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

Nr. 56.

Naleiytofić pocztowa op łacona ryczałtem.

Kraków, Środa. 10 Marca 1926.

Rocznik LXXVII1.

!,Ckm" wfifcaid n td n u li a saiaUła tt-alaj w aaay,

KUMEK POJEDYNCZYi t t CSOSZY.

PRENUMERATA MIEłlĘCZNA:

W Krakowie bo« odnoaienia lo łom u

............................ «1. 4.80

W Krakowie t odnoszeniem do d o m u ................................. tł. 6.40

N a p row incję * przesyłka p o c z t o w ą ...................................... gj_

Zagranicę * priesy!ką p o c z t o w ą ........................................... *l. 8 . _

Za każdą zmianę adresu dolicza «ię ił. 0.60.

Reklemacje niezepieczętowane nie podlegają opłacie pocztowe!.

IJetńw nieopłaconych nie przyjmuje się.

r renum °m te pr»vjm»ną * Adrnini»tracja uC*ssu", w izystkio urzędy poci

i,w3 *. w»«y«taw m iajMuwa i **mlajMiow« Biura dzienników

;ji/jr , "i %i

tgL

KONTO P. K. O. KRAKÓW NR. 4U .494.

KONTO P. K . O. WARSZAWA NR. liBJtJt

Adraa M aki)i 1Alwłrlc m )li Knki». uL iw. *taac.a«zc u Teł. ifp.

R »«tt]f blnrawa: ad I-ta] da *3-ta] ( ad lR-ta] da

c8.«e«ey:Kj

Niespodziewane ustąpienie rządu Brian

da skomplikowało niewątpliwie sprawę

rozszerzenia ilości miejsc w Radzie Ligi

Narodów. To jest pewnem — ale również

pewną jest druga, bardzo doniosła okolicz

ność: przesilenie nie wybuchło na tle za

granicznej polityki Francji, tylko na tle

jej wewnętrznych, finansowych kłopotów.

Ta d rug a okoliczność łagodzi bardzo znacz

nie doniosłość pierwszego faktu. Nie wiemy

jeszcze, kto po B riandzie dojdzie do rządów

we Francji: czy Caillaux (jak niektórzy

twierdzą), czy były ministe r Monzie (znany

ze swej podróży do Bolszewji), czy powtór

nie Briand, którą to kombinację popierać

ma Doumergue — ale to jedno wydaje się

być prawdopodobnem: Briand w każdym

razie otrzyma powtórnie tekę ministra

spraw zagranicznych. Utrzymania jego na

tem stanowisku domagają się niemal wszy

stkie stronnictwa, wchodzące w rachubę

przy klejeniu przyszłej większości. Briand

po jednodniowym pobycie w Genewie po

wrócił natychmiast do Paryża, gdzie będzie

się decydować przez dzień dzisiejszy kwe

stja utworzenia nowego gabinetu. Należa

łoby sobie życzyć, aby powróciwszy za dwa

dni do Genewy mógł występować jako de

sygnowany minister spraw zagranicznych,

jeśli nawet nie jako prezydent gabinetu.

Tymczasem, zanim Briand nie powróci

z Paryża, nie zapadnie jeszcze żadna osta

teczna decyzja. Toczą się tylko poufne ro

kowania między Anglją a Francją repre

zentowaną podczas nieobecności Brianda)

przez P aul Boncoura, między niemi obie

ma a Niemcami, między państwami repre

zentowanemi w Radzie Ligi, między Anglją,

Francją i hr. Skrzyńskim. Jak z tego widać,

narady te toczą się w różnych kompletach,

a przeważnie w gronach szczupłych. O ich

przebiegu mało co wiemy. Dzisiejsze tele

gramy przynoszą pewne fragmentaryczne

wiadomości, ale przeważnie niepewne, a

często sprzeczne. B udować n a nich żadnego

uogólnienia obecnej sytuacji nie można.

Pewnemi wydają się tylko fakty nastę

pujące, przyczem trzeba odróżnić kwestję

rozszerzenia Rady (ponad dopuszczenie sa

mych tylko Niemiec) oraz kwestję przyzna

nia miejsca Polsce (bądź to stałego, bądź

to niestałego):

l) Briand (zarówno jak Boncour) popie

rają nader gorąco program francuski co do

znacznego rozszerzenia Rady, jak i co do

przyznania stałego miejsca w Radzie Ligi

dla Polski. — 2) Włochy, Belgja i Hiszpanja

są zgodne z Francją zarówno co do rozsze

rzenia, jak co do Polski. Scialoja wystę

puje naw et nadoa? energicznie, zapewne ze

względu na interes Włoch w sprawie Gór

nej Adygi.

—

3) Niemcy nie sprzeciwiają

się zasadniczo rozszerzeniu Rady, ale wy

suwają żądanie, aby oznaczenie nowych

członków odroczyć do jesieni, a obecnie

wpuścić same tylko Niemcy do Rady. Nie

sprawdzają się niezbyt dorzeczne zresztą

pogłoski, jakoby Niemcy próbowały po

przeć to swoje żądanie groźbą cofnięcia

oferty co do swego wstąpienia. — 4) Cham

berlain stoi w Genewie na stanowisku, że

należy rozszerzyć skład Rady Ligi i to o

kilka miejsc. Z tego wynika, że w zasadzie

gotów jest popierać wejście Polski. Ale

z niektórych oznak (a choćby ze streszczo

nej poniżej jego rozmowy z hr. Skrzyń

skim) zdaje się wynikać’, iż czuje się mocno

skrępowany zdaniem reszty członków ga

binetu (oraz większości opinji Anglji i Do

minjów) co do przyznania Polsce st.ałego

miejsca i to przyznania go zaraz. Więk

szość gabinetu i większość opinji życzą so

bie niewątpliwie, aby Polska zadow olniła

się na razie miejscem niestałem. —5) Wresz

cie należy zaznaczyć, że opór Szwecji prze

ciwko zasadzie znaczniejszego rozszerze

n ia R ady widocznie osłabł.

Z tych pięciu faktów można wyprowadzać

pewne wnioski, ale oczywiście bardzo hi

potetyczne. Można najprzód wnosić, że

sprawa rozszerzenia Rady będzie załatwio

na dadatnio i to przez uchwalenie potrzeby

jej rozszerzenia o kilka miejsc. Można dalej

przypuszczać, iż będzie to załatwione

dopiero za parę dni i to łącznie z kwestją

przyjęcia Niemiec do Ligi, bo oczywiście

Francja ani Włochy nie zgodzą się na to,

aby najprzód wpuścić Niemcy, a tem sa

mem wypuścić atut ze swoich rąk.

Można przypuszczać, że Chamberlain bę

dzie popierał wejście Polski do Rady, ale

bądź to jako niestałego jej członka,

bądź to dopiero za jakiś czas (nie podczas

obecnego walnego zebrania). Wreszcie

można przypuszczać, że dojdzie w tej spra

wie do jakiegoś kompromisu na podstawie

pogodzenia życzeń Francji i Polski z życze

niami opinji angielskiej (np. przez udzie

lenie Polsce miejsca niestałego bez ograni

czenia go jakimś terminem). Szczegóły tego

kompromisu są w tej chwili przedmiotem

długich targów i dyskusyj, z których do

chodzą nas tylko częściowe echa.

Takim wydaje się stan rzeczy w tej chwi

li. Wnioski są hipotetyczne. Ale też trzeba

przyjmować z najwyższą ostrożnością

wszystkie wiadomości( zwłaszcza prywat

ne), napływające z Genewy. Wiadomości

te wszystkie są przez rządy inspirowane, a

więc tendencyjne. Zwłaszcza czytelnikom

naszych brukowych organów trzeba przy

pomnieć, że nasze dzienniki skazane są na

czerpanie wiadomości ze źródeł inspirow’a

nych przez Niemców (biuro Wolffa, gazety

wiedeńskie i t. p.). Karmią też przeważnie

swoich czytelników — nieraz bezwiednie —

informacjami, układanemi przeż Niemców.

*Jak dotąd, sprawa nasza nie wydaje się

stać źle. Z Niemiec wychodzą w’prawdzie

głosy alarmujące, że Polska nie ma żad

nych widoków’, ale to nie jest praw da. Ma

my widoki poważne na wejście do Rady

Ligi, oczywiście w pierwszym rzędzie dzięki

bardzo zręcznemu prowadzeniu kampanji

ze strony hr. Skrzyńskiego. Nie jest tylko

pewnem,czy miejsce zostanie nam w Radzie

przyznane zaraz, oraz czy będzie to miejsce

stałe czy niestałe; a w tym drugim wypad

ku, czy będzie ograniczone terminem (czy

też, jakby to było lepiej, bez terminu). O te

różne ewentualności toczy się w’alka. Ale

bez obawy lekkomyślności można stwier

dzić, że o zasadniczą klęskę Polski — taką,

jakich niejedną ponieśliśmy przedtem w Li

dze — nie pow’inno być w tej chwili obawy.

Genewa 9 marca.

(FAT) Szw ajcarska Agencja telegr.) W nie

dzielę o godz. 3 popołudniu przystąpili przed

staw’iciele państw% które podpisały pakt reński,

ułożony w Locarno, do obrad w hotelu Beau Ri

vage. Na posiedzeniu obecni byli: Briand,

Chamberlain, Scialoja, Vandervelde, Dr L uther

i Dr. Stresemann. Omówili oni postępowanie,

które należałoby przeprowadzić przy ewentual

nem odnowieniu R ady Ligi Nar. W dobrze

poinformowanych kołach zapewniają, iż poro

zumiano się co do tego, by nie przeprowadzać

reorganizacji Rady, zanim Niemcy nie będą

formalnie przyjęte do Ligi i nie otrzym ają sta

łego miejsca w Radzie Ligi. Kwestja rozsze

rzenia Rady będzie odroczoną do września. Na

wszelki wypadek wydaje się problematycznem,

by w czasie sesji obecnej oprócz stałego miej

sca dla Niemiec, utworzono jeszcze 3 stałe

miejsca w Radzie. Czechosłowacki minister

spraw zagr. Dr Benesz i polski prez. m inistrów

lir. Skrzyński zostali zaproszeni do udziału w

posiedzeniu.

Genowa 9 marca.

(PAT) Rozmowa pomiędzy przedstawicielami

Anglji, Belgji, Niemiec i Francji trw ała 3 i pół

godziny. Wydany po zakończeniu konferencji

komunikat oświadcza, że delegaci poszczegól

nych państw nie napotkali na trudności przy

wzajemnem w yjaśnianiu obecnego położenia.

Genewa 9 marca.

(PAT) Po zakończeniu posiedzenia przygo

towawczego wydano oficjalny kom unikat, któ

ry stwierdza między innemi, co n astępuje:

Przedstawiciele krajów, które uczestniczyły w

pakcie locarneńskim , odbyli spotkanie w celu

dokonania wymiany poglądów w sprawach

znajdujących się na porządku dziennym. Po

siedzenie to umożliwił-o wzajemne wyjaśnienie

położenia. Po tej pierwszej wymianie myśli, n a

stąpią w międzyczasie nowe rozmowy.

Genewa 9 marca.

(PAT) W niedzielnem poufnem posiedzeniu

przedstawicieli 5 mocarstw nie osiągnięto defi

nitywnego rezultatu i postanowiono kontynu

ować narady porozumiewawcze. Premjer hr.

Skrzyński bezpośrednio po konferencji ogólnej

odbył półtoragodzinne narady z Chamberlai

nem, poczem konferował przez jedną godzinę

z Briandem, a następnie z Beneszem. Były to

ostatnie ważne rozmowy, jakie odbył premjer

Skrzyński w dniu intenzywnego działania.

Genewa 9 marca.

(PAT) Szw. Agencja donosi: Zdaje się, że

pokonanie trudności, które stoją na drodze d,o

utworzenia nowych -stałych miejsc w Radzie

Ligi jest dostatecznie ciężkie i w obecnej chwili

niewiadom o jeszcze, jakie rozstrzygnięcie za

padnie w tej sprawie. Minister Benesz i hr.

Skrzyński nie byli zaproszeni do wzięcia u

działu przy wstępnych naradach. Słychę że

sprawa rozszerzenia R ady Ligi Narodów będzie

odroczona do września. W każdym razie wy

daje się rzeczą bardzo problematyczną, ażeby

w czasie ostatniej sesji poza przyznaniem sta

łego miejsca Niemcom zo.stały utworzone trzy

stałe miejsca w Radzie Ligi Narodów.

Genewa 9 marca.

(PAT) W związku z kom unikatem o pierw

szem spotkaniu przedstawicieli państw, które

uczestniczyły w pakcie locarneńskim, Agencja

Havasa stwierdza, iż każdy z przedstawicieli

5 państw przedstawił swój punkt widzenia.

Briand wskazał na to, że Francja nie sprze

niewierza się żadnemu ze zobowiązań locarneń

skich i nie zastawia żadnej pułapki n a Niem

ców w sprawie rozszerzenia Rady Ligi, wysu

niętemu już oddawna w’raz z obietnicami w

stosunku do pewnych krajów, że niema bynaj

mniej mowy o przeciwstawianiu jednej grupy

drugiej. Jeżeli Rada sądzi jednomyślnie, ze

koniecznem jest jej rozszerzenie, to B riand

proponuje przyznanie stałego miejsca Kisz

panji, Polsce i Brazylji, oraz przypuszcza, że

delegaci niemieccy przekonani o lojalności

francuskiej nie przeciwstawią się tym kandy

daturom . Czyniąc aluzję do swojej dymisji,

dodał, że nie może się dalej angażow’ać, dopó

ki nie zostanie utworzony nowy gabinet.

Chamberlain podtrzymuje gorąco tezę w’

sprawie rozszerzenia Rady Ligi. Scialoja i Van

dervelde wypowiedzieli się w’ tym samym sen

sie. |

Dr. Luther, przemaw’iając po francusku, o

śwdadczył, że jest przekonany, iż Francja nie

uchyla się od żadnego ze swoich zobowiązań,

poczem przedstawił zastrzeżenia Niemiec w to

nie umiarkow’an ym i pojednaw’czym z zacho

waniem bardzo dyplomatycznej formy.

Agencja Havasa dodaje uwagę, że aczkol

wiek punkty w’idzenia pozostają oddalone, to

jednak spokojny i pogodny ton rozmow y każe

spodziewać się, iż genew’skie obrady doprowa

dzą do pomyślnego rozstrzygnięcia. Boncour

i Loucheur będą prowadzili w dalszym ciągu

półoficjalne rozm owj z Niemcami.

Paryż 9 marca.

(AW) Premjer Skrzyński oświadczył przed

stawicielom ,,Petit Parisicn**, że nie jest na

czasie obecnie wdawać się wr polemikę i w’y

głaszać jakiek olwiek oświadczenia. Do GeneaYy

należy się udać dla wzmocnienia dzieła locar

neńskiego a nie z nieprzyjaznemi pod czyim

kolwiek adresem zamiarami. Redaktorowi ,,Ma

tma** oświadczył premjer Skrzyński, żc wszczę

ta w Locarno polityka powinna być kontynuo

wana w Genewie. Trzeba mieć wzajemne zau

fanie dla dojścia do porozumienia i zgodnej

w’spółpracy z dawnemi przeciw’nikami, jeśli w

Locarno przestano dzielić świat n a zwycięz

ców i zwyciężonych, to nip można z d rugiej

strony tworzyć nowych przywilejów kosztem

bezpieczeństwa innych państw.

Genewa 9 marca.

(Teł. w’ł. S.) Kiedy ministrowie po ukończe

niu obrad opuścili pokoje Chamberlaina, Dr

Luther na zapytanie jednego z przedstawicieli

pism, jak się przedstawia sprawa, odrzekł

krótko: Idzie dobrze, a Dr. S tresem ann dodał:

Szukamy drogi wskazanej w Locarno i znaj

dziemy ją. B riand oświadczył: Idzie o wskrze

szenie ducha z Locarno; są trudności, ale zdo

łamy je przezwyciężyć. Chamberlain stwier

dził: Spodziewam się, że dojdzie do porozumie

nia. Przystąpienie Niemiec opóźni się o kilka

dni, a nastąpi bez goryczy dla delegatów Nie

miec.

Genewa 9 marca.

(Tel. wł. S.) Briand przed wyjazdem z Gene

wy oświadczył przedstawicielom prasy: ,,Obra

dy dzisiejsze nie doprowadziły wprawdzie do

osiągnięcia ostatecznego rezultatu, doprowa

dziliśmy jednak do pewnego zbliżenia wspólne

go. W wyniku obrad osiągnęliśmy to, że przed

staw’iciele poszczególnych pań s tw uczestniczą

cy w konferencji wyjawili swe stanowisko wo

bec aktualnych zagadnień, tak, że sytuacja

jest obecnie zupełnie w yjaśniona. Okazało się,

że Francja w sprawie rozszerzenia Rady Ligi

zajmuje stanowisko zupełnie lojalne. Część

prasy międzynarodowej zarzucała wprawdzie

Francji, że zwabiła niejako do Locarna Niem

cy, przemilczając o tem, że w skład Rady Ligi

m ają wejść i inne państwa. Obecnie stwierdzi

liśmy, że spraw a nowych miejsc w Radzie Li

gi jeszcze przed konferencją w Locarno była

znaną i że już wów’czas były dane pewne przy

rzeczenia w tej kw’estji.

W ied eń 9 marca.

(Tel. wł. G.) W przeciwieństwie do w’iadomo

ści, podanych przez agencję telegraficzną, że na

konferencji ministrów w hotelu Beau Rivage w

Genewie, któ ra m iała miejsce w niedzielę,

uchwalono odroczenie kwestji powiększenia

liczby miejsc w Radzie Ligi Narodów do je

sieni, genewscy korespondenci pism wiedeń

skich zgodnie donoszą, że n a konferencji tej nie

zapadła żadna ostateczna decyzja w tej kwestji,

i że za kulisami doszło do silnych tarć, a wy

n ik i obrad są narazie nieznane.

Korespondent ,,Ncue Freie P resse" donosi

z Genewy, że po niedzielnej konferencji wyda

no oficjalny komunikat, w którym jednak po

dano do wiadomości publicznej ogólny prze

bieg konferencji. Korespondent, zaczerpnąw

szy wiadomości z kół delegacji niemieckiej,

przedstawia obraz sytuacji w Genewie w spo

sób następujący: Niedzielne obrady miały cha

rakter czysto rzeczowy i prawie wyłącznie o

mawianą byla sprawa powiększenia liczby

stałych miejsc w Radzie, przedstawiano ar

gumenty na poparcie decyzyj swych krajów.

Dr Luther i Dr Stresemann w wywodach 6wych

zajęli stanowisko, które przedstawił już i wy

łuszczył Dr L uther w swej mowie hambitrskiej.

Obie jednak strony dążą do wyszukania drogi

porozumienia. Po powrocie B rianda do Gene

wy będą się toczyć w dalszym ciągu obrady,

rozpoczęte n a konferencji w niedzielę. Liczba

państw, które dom agają się uzyskania stałych

miejsc w Radzie powiększyła się obecnie, bo

oprócz Polski, Hiszpanji i Brazylji wystąpiły

także i inne państwa z żądaniem przyznania

im stałych miejsc w Radzie n a wypadek roz

szerzenia Rady. Zastępcy niemieccy nie wyra

zili żadnych zastrzeżeń co (Jp stanowiska, ja

kie zajmą wobec tych żądań — po przystąpie

niu Niemiec do Ligi. Dalej stwierdza kore

spondent ,,Neue F reie Presse”, że komunikat,

oficjalny wywołał w tutejszych kołach wraże

nie niekorzystne, a to z tego powodu, że do

poroz,umienia nie doszło. W prawdzie uczestni

cy konferencji, wychodząc z mieszkania Cham

berlain a, gdzie odbywała się konferencja, mieli

miny bardzo wesołe i oświadczyli zastępcom

prasy, że spraw a idzie dobrze, — jednak koła

genew skie nie są zadowolone z przebiegu

obrad.

Niemieccy delegaci n a konferencji oświadczy

li, że w’ zasadzie nie są przeciwni planow’i roz

szerzenia Rady Ligi i zgodzili się na wysunię

ty przez Chamberlaina wniosek, aby wyłonić

osobną komisję, która miałaby się zająć roz

patrzeniem tej kw’estji, dodając jednak od sie

bie zastrzeżenie, że w komisji tej muszą być

Niemcy zastąpione przez swego delegata, i że

komisja wnioski swe poda pod obrady dopiero

w jesieni na Zgromadzeniu Ligi Narodów.

Scialoja podobno proponował, aby narazie

przyznać Niemcom miejsce stałe w Radzie i

wyłonić komisję, która w przeciągu dwóch dni

ma złożyć sw e wnioski w sprawie rozszerzenia

Rady. Ze względu na to, że kilka państw zgło

siło obecnie żądania w sprawie przyjęcia do

Ligi, Niemcy propozycję tę, którą popart rów

nież i Briand, odrzucili.

Briand w niedzielę rano po oficjalnej konfe

rencji obradował z Drem Beneszem, a następ

nie z Chamberlainem, poczem odjechał do P a

ryża.

Genewa 9 marca.

(PAT) W niedzielę wieczorem Briand wyje

chał do Paryża. Powrót jego do Genewy jest

niepewny. F rancję reprezentuje P aul Boncour.

Genewa 9 marca.

(PAT) B riand obiecał powrócić do Genewy

we środę.

Genewa 9 marca.

(PAT) Niedziela upłynęła na ciągłych spotka

niach i poufnych rozmowach pomiędzy po

szczególnymi mężami stanu. Między innemi od

była się rozmowa pomiędzy Briandem i hr.

Skrzyńskim , Scialoją i lir. Skrzyńskim , Cham

berlainem i Stresemannem. Pozatem Briand,

Chamberlain i Scialoja odbyli wspólne śnia

danie. Dalej odbyły się poufne rozmowy, w

których wzięli udział przedstawiciele państw,

które podpisały pakt reński: Chamberlain,

Briand, Scialoja, Vandervelde, L uther i Stre

semann.

Briand zaznaczał w rozmowach, iż stosunek

jego w sprawie Polski nie uległ zmianie i że

nadal podtrzymuje on swój punkt widzenia.

Genewa 9 marca.

(P. A T.). Rada Ligi Narodów odbyła wczora

rano krótkie posiedzenie poufne, na którem usta

łono porządek dzienny obecnej se-ji.

Genewa 9 marca

(PAT.) W kuluarach pałacu Ligi Narodów ży

wą dyskusję wywołało zagadnienie, kto zostann

wybrany na przewodniczącego zgromadzenia. Na)

częście-j wymieniane są kandydatury p. de Cosiv

(Portugalczyka) i p. Zahla (Duńczyka). R ozmow

kierowników poszczególny h dtlegacyj poświęceni«

zasadniczej sprawie rozszerzenia Rady Ligi, kon

tynuowane będą w szybkiem tempie. W niedzieli,

wieczorem premjer Skrzyński miał c!(ni:szą roz

mowę z Chamberlainem. Angielski minister spraw

zagranicznych przedstawił wyjątkowe położeni(

delegacji angielskiej, uzależnionej od opinji pu

blicznej i uchwał gabinetu brytyjskiego. W odpo

wiedzi na to premjer Skrzyński podkreślił, żc

rząd polski z uwagi na zupełnie jednomyślne i

zwarte stanowisko opinji publicznej swego kraju,

znajduje się w jeszcze bardziej delikatnem poło

żeniu. Pozatem minister Skrzyński odbył dłuż

szą rozmowę z Briandem. Z rozmów tych można

było wyprowadzić wniosek, że delegacja francu

ska pomimo, że nieznane jej są linje wytyczne po

lityki zagranicznej przyszłego gabinetu, pragnie

uwzględnić w jaknajszerszym zakresie życzenia

Polski.

Genew a 9 marca.

(AW) Upadek Brianda wywołał w kołach

zbliżonych do Ligi Narodów wielkie zaniepo

kojenie. Pojawiły się nawet pogłoski q odwo

łaniu konferencji, aczkolwiek Briand pozo

staje n adal pierwszym delegatem Francji, je

dnak głos jego traci na autorytecie w Genewie,

dopóki nowy gabinet nie zostanie utworzony

nie będzie mógł zająć zdecydowanego stano

w’iska w najważniejszych spraw’ach. B riand

będzie brał tylko udział w wstępnych rozmo

wach państw, które były obecne w Locarno, ale

w’ głównych obradach w kwestji Ligi nie bę

dzie uczestniczył. Przypuszcza się, że B riand

w’e wtorek wróci do P aryża, a przewodnictw’o

delegacji obejmie Boncour. Mówi się również,

że sesja Ligi skończy się prawdopodobnie w

piątek.

Paryż 9 marca.

(PAT) Deputowany Taitinger złożył w Izbie

projekt rezolucji, żądającej rozwiązania Izby

deputowanych. Socjalni radyk ali skłaniają się

do projektu rozszerzenia większości rządowej

w tym kierunku, aby można było stworzyć ga

binet koncentracyjny lewicy republikańskiej.

Bardzo liczni deputowani są zdania, że osobi

stością, m ającą największe kwalifikacje do

zrealizowania wzmiankowanej próby, jest wła

śnie Briand, który zachował nadal pełne zau

fanie bardzo znacznej liczby deputowanych

oraz całego senatu.

Berlin 9 marca.

(Tel. wł. II.) Tutejsze dzienniki donoszą: Nie

miecka delegacja wyjechała do Genewy ze

ściśle wyznaczoną m arszrutą. *Gabinet nie

miecki stoi na stanowisku, że przed wstąpie

niem Niemiec do Ligi Narodów i przed uzy

skaniem stałego miejsca w Radzie Ligi w skła

dzie Rady nie może zajść żadna zmiana. Na

wypadek, gdyby rząd niemiecki nie otrzymał

zapewnienia, że temu życzeniu Niemiec s ta

nie się zadość, Niemcy będą zmuszone cofnąć

swe zgłoszenie do Ligi Narodów(?).

Londyn 9 marca.

(PAT) Depesze specjalnych korespondeptow

tutejszych dzienników w Genewie i w Paryżu

różnią się bardzo w komentarzach, co do to

czących się narad w Genewie. Jakkolwiek

wszystkie wyrażają się optymistycznie w spra

wie w stąpienia Niemiec do Rady Ligi Narodów

oraz kompromisu co do Polski i innych kandy

datów na stałe miejsce w Radzie Ligi Narodów,

komentarze te zawierają pewne obawy co do

kandydatur Polski i Hiszpanji.

Genewa 9 marca.

(Tel. wł. S.) Hiszpański minister spraw za

granicznych oświadczył zastępcom prasy, że

od króla otrzym ał polecenie zgłoszenia wystą

pienia Hiszpanji z Ligi Narodów na wypadek,

gdyby Hiszpanja nie otrzymała stałego miej

sca w Radzie Ligi i to na obecnej sesji.

Madryt 9 marca.

(PAT) Rządy Guatemali, Wenezueli, Chili, Ko

luinbji ofiarowały Hiszpanji swoje zdecy

dowane poparcie w staraniach Hiszpanji o

uzyskanie stałego miejsca w Radzie Ligi Na

rodów. Oferty te, pochodzące nie tylko z róż

nych rządów krajów amerykańskich, związa

nych z Iliszpanją pokrewieństwem rasy i języ

ka, lecz również dobrowolnie zaofiarow ane przez

inne rządy europejskie, wywołały w hiszpań

skich kołach jak najlepsze wrażenie. Każą one

mniemać, iż duch pojednania zapanuje nieba

wem w Genewie i pozwoli n a zaspokojenie

pragnień Hiszpanji tak żywo odczuwanych

przez całą opinję publiczną.

Po dym?sji Brianda.

Paryż 9 marca.

(Tel. wł. S.) Kwestja przesilenia gabinetowe

go nie została jeszcze załatwioną, ponieważ

prezydent Doumegue bawi chwilowo w Lyonie

na otwarciu wysta,wy. Kandydatem n a premje

ra, który m a najwięcej szans, jest obecnie Cail

laux. Nie brak jednak pogłosek, o utworzeniu

gabinetu koalicyjnego i to nawet pod egidą

Herriot. —Poincare (?). W szystkie stronnictwa

od prawicy aż do socjalistów oświadczyły się

stanowczo, aby w nowym gabinecie tekę mi

nistra spraw zagranicznych otrzymał ponownie

Briand.

Paryż 9 marca.

(PAT) Jak donosi ,,Quotidien" z Lyonu, Herriot

przyjął wielu swoich przyjaciół politycznych,

którzy prosili go usilni e o objęcie władzy. Jed

nakże prezes Izby deputowanych odmówił spre

cyzowania swego stanowiska, jakie zajmie na

wypadek zwrócenia się prezydenta republiki

do niego o pomoc. O 11 Herriot został wezwany

do p ałacu Elizejskiego.

Paryż 9 marca.

(PAT) Narady różnych grup parlamentar

nych, których celem będzie udzielenie prezy

dentowi republiki wskazań orjentacyjnych w

wyborze przyszłego premjera, rozpoczną się juz

w najbliższej przyszłości. Przewidywania

dzienników nie przynoszą żadnych nowych

szczegółów. ,,Le M atin" podkreśla wielkie zna

czenie rozmowy, jaką prowadził w Lyonie pre

zydent Doumergue z Herriotem.

Paryż 9 marca.

(PAT) Grupa radykałów socjalistów uchwa

liła jednomyślnie porządek dzienny, w którym

oświadczyła, że grupa zobowiązuje się podtrzy

mać jedynie taki rząd, który będzie mocno

przywiązany do polityki aprobowanej przez

kraj w dniu 11 maja, tak wspaniale wprowa

dzonej w czyn przez H erriota, Painleve*go i

Brianda. Popołudniu g rupa prowadzić będzie

dyskusję nad wnioskiem deputowanego Hu

gueta wzywającym tych, którzy głosowali prze

ciwko gabinetowi Brianda, do zobowiązania

się, że nie wezmą udziału w przyszłej kombi

nacji ministerialnej. Senatorowie i deputow’a

ni grupy republikańsko-socjalistycznej uchwa

lili rezolucję, k tóra stwierdza, iż bez należytej

dyscypliny w ugrupowaniach lewicowych roz

wiązywanie jakichkolwiek zagadnień jest nie

możliwe.

Przesilenie w Rumuni«.

Wiedeń 9 marca.

(PAT) ,,N. Fr. P resse" donosi ż Londynu: We

dle doniesień z Bukaresztu został gabinet Bra

tianu obalony, a jego miejsce zajął gabinet Jor

gi. Dotychczas niem a jeszcze potwierdzenia

tego doniesienia londyńskiego.

Zamach na prezydenta Meksyku.

Meksyk 9 marca.

(AW) Dokonano tutaj zamachu na prezy

denta państwa, który odniósł jedynie lekkie

obrażenie. W związku z z zamachem policja

aresztowała i osoby,

SIMY OILOIIIIi

Jednorazowo za ]eden wiersz milimetrowy:

Ogłoszonie po tekicie

..................................

, , ,j. o.lfl

Układ tabelaryczny, cyfrowy, kombinowany

n o.22

Ogłoszenie w »Nadesłanych"

...........................

0.35

Nekrologi

.............................................................................

0.80

K o m u n i k a t y p o k r o n i c e .......................................................... 0.45

Ogłoszenie n a pierwsze] s t r o n i e .......................................... O

.flO

Ogłoszenia samiejecowe 25*/» drote].

Administracja nie bierze odpowiedzialnri

4ci za terminowe uniienzczairo ogłoszeń.

Ceny ogłoszeń enowiązu]ą do dnia zrmany w nagłówku

SĄsptii« iiu zwraca sl«.

)głoszeasa przyjmują-, A»tministrac]a Czasu" 1 w szystkie m lejscows I za.

rn.e}KCMwe Biura dzienników i ogłoszeń. .

wse:’f :r(R

s ii........misunswsc-

1 of 4 • Strona 1

Mirador viewer

Czas.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Download file

Download file

Deleting a comment

Advanced search

Suggest correction