Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 642 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

Nr 110

Nalełytoćć pocztowa opłacona ryczałtem,

Kraków Niedziela 13 Maja 1928

Rocznik LXXX.

*MAIH wyekoiil

eadzlennle

pedzlnlo li-te]

a asy.

K U S E K POJEDYNCZY: 28 BROSZY,

PRENUMERATA MIESIĘCZNIE WYNOSI:

W Krakowie bez odnoszenia do d o m u .....................................e}.

4 .gg

W Krakowie z odnoszeniem do domu .

, ..... zł.540

Na prowincję z przesyłką p o c z to w ą ..............................................., zł 5 40

Zagranicą z przesyłką p o c z to w ą .....................................

t| g_

Za każdą zmianę adresu dolicza s!ą zł. 0.50.

Reklamacje niezapieczętowane nie podlegają opłacie pocztowej.

Listów nieopłaconych nie przyjmuje sią.

Prenumeratę przyjmują: Administracja ,,Czasu", wszystkie urzędy

pocztowe, wszystkie miejscowe i zamiejscowe Biura dzienników.

CZAS

KONTO P. K. O. KRAKÓW NR. 400.414.

Adres Redakcji i Administracji: Kraków, ni. św. Tomasza 32.

Telefon Redakcji 50, -

Administracji i Drukarni 3750.

Godziny biurowe: od 9-tej do 13-tej i od 15-tej do 18-tej!

GEMY OGLOSZEAi

J«rinora«owo za jeden w iersz milimetrowy:

?T?,°" ?l?," 5* 1* ...................................... ... . . , ,

,, , it. 0.10

Układ tabelaryczny, cyfrowy, kombinowany , , , , , , ,

, Bj. o.22

Ogłoszenia w ,,Nadesłanych" , , , , , , .......................

,, , Bł’0X5

Nekrologi -

,,,,,,

ii(iL0.30

Komunikaty po kroalce

AUi

Ogłoszenianaplerwazej*tronie,, . , , , , , , , , ,

, *ię.M

Ogłoszenia zamiejscowe 25 proc. drożej.

Administracja nie bierze odpowiedzialności

za terminowe umieszczenie ogłoszeń.

Ceny ogłoszeń obowiązują do dnia zmiany w nagłówku.

Rękopisów nie zwraca się.

Ogłoszenia przyjmują: Administrarcja ,,Czasu" i wszystkie mle]zeowe i za

miejscowe Biura dzienników i ogłoszeń.

Proces Hromady

inaukistądpłynące.

Dobiega końca w Wilnie proces białoru

skiej ,,Hromady", który w swym przebiegu

dał nam charakterystyczny obraz stosun

ków,

panujących

na naszych kresach

wschodnich.

,,Hromada" była pozornie or

ganizacją narodową Białorusinów polskich,

ale w toku procesu okazało się, że należeli

doniej także Polacy, Rosjanie, a nawet Ta

tarzy miejscowi, których złączyła wspólna

niechęć do politycznego ustroju Polski. Był

to więc związek żywiołów niezadowol

nionyeh, sympatyków bolszewizmu, pozo

stających pod w’pływem propagandy so

wieckiej (także przyczynek do not pp. Bo

gomołowa i Cziczerina) mało kulturalnych,

a pod względem narodowym słabo uświa

domionych. Praw’dziw’e cele i dążenia Hro

mady, znali tylko przyw’ódcy, w’śród któ

rych nie brakło agentów rosyjskich, opła

conych z Moskwy, przygotow’ujących teren

dla przyszłej rewolucji i dla obcej inter

w’encji. Dodać też należy, że początki Hro

m ady sięgają jeszcze czasów niemieckiej

okupacji,kiedy władze niemieckie z niema

łym trudem i nakładem usiłowały w’ytwo

rzyć na tych obszarach kwestję litewską

i kwestję białoruską, aby w-pływy polskie

paraliżować i osłabiać. Tw’orzyła się zatem

Hromada równolegle

z litew’ską Tarybą,

tylko była mniej gorliwie i mniej wydatnie

przez Niemców wspierana, gdyż Białoruś

stanow’iła dla nich problem at dalszy, który

ich tylko pośrednio interesował. W tym

to okresie wypłynęli na powierzchnię Ta

raszkiewicz i Łuczkiewicz,

obaj Polacy

z pochodzenia, ludzie ambitni i mało skru

pulatni, którzy pragnęli odegrać

rolę

polityczną, rolę, jako przyw’ódcy kształto

wanej przez Niemców Białorusi. Ale właści

wa organizacja Hromady

rozpoczęła się

podczas najazdu bolszewickiego i utrzyma

łasię — w formie mniej rażącej ażdo ostat

nich czasów. Odtąd też Hromadapopadła w

zupełną zawisłość od Moskwy, a częste wy

cieczki jej przywódców do Bolszewji, dla

zebrania stamtąd instrukcyj i funduszów,

podtrzymywały i pogłębiały ten stosunek.

Ważnem centrum propagandy było także

gimnazjum białoruskie w Wilnie, gdziepa

now’ał nastrój wyraźnie antypolski i które

go uczniowie ściągani

agitacyjnie z róż

nych stron kraju ciążyli sw’cmi sympatja*

mi do Mińska, dokąd się też niejednokrot

nie chronili, gdy w’ładze w’ileńskie zaczęły

się interesow’ać stosunkami panującemi w

tym zakładzie.

Tak w’ięc Hromada nie była niczem in

nem, jak tylko ogniskiem antypolskiej agi

tacji, finansow’anym przez zagranicę, któ

rego kierownicy, nawet gdy zasiadali w sej

mie polskim nie przestaw’ali pracow’ać nad

oderw’aniem kresów

od Rzeczypospolitej.

W tym stanie rzeczy władze bezpieczeń

stwa były zmuszone działalność Hromady

zlikw’idować, a jej przywódców pociągnąć

do odpowiedzialności sądowej, !akie jest

tło tego w’ielkiego procesu, który jeszcze

raz dowiódł, że t. zw . Białoruś sowiecka zo

stała stworzona przedewszystkiem w tym

celu, aby oddziaływać na pogranicze pol

skie i pod pretekstem agitacji narodowej

szerzyć komunizm na obszarach Polski.

Trzeba to podkreślić właśnie w tej chw’ili,

kiedy z powodu zamachu Wojciechowskie

gopolitycy bolszewiccy zarzucają w’ładzom

polskim słabość i bezczynność wobec emi

grantów rosyjskich. Ale prócz tego należy

z tego procesu

wyciągnąć pewne nauki i

wskazów’ki, dotyczące całokształtu naszej

politykina kresach. Kwestją białoruska zo

stała u nas niezawodnie stworzona sztucz

nie przez czynniki

obce i Polsce wrogie.

Zdołała się jednak utrwalić i rozwinąć głó

wnie przez błędy popełniane na kresach,

zarówno przez nasze dawniejsze rządy, jak

iP^zez miejscową administrację. W rządzie

brakow’ało zawsze dokładnie wytkniętego

i ściśle wykonywanego programu stopnio

wego zw’iązywania kresów z resztą rzeczy—

Pospolitej. Postępowano po omacku, oglą

dano się na wpływy parlamentarne i par

tyjne, poddawano się kolejno to hypnozie

nacjonalizmu, to znowu popadano w drugą

ostateczność, zachow’ując się biernie wo

bec W’idocznie niebezpiecznej propagandy.

Dobór osobowy

administracji miejscow’ej

był niesłychanie niestaranny i lekkomyśl

ny. Właściwie nie było doboru. Kresy stały

się terenem popisów dla rozmaitych wyko

lejonych jednostek, dla ludzi zupełnie nie

wykwalifikowanych do

spełniania obo

wiązków administracyjnych, którzy jednak

cieszyli się możną protekcją przywódców’

Partyjnych lub całych partyj. W zamiesza

niu, które w ten sposób pow’stało, mogły się

rozw’ijać swobodnie organizacje podobne

do Hromady, które demoralizowały i bała

muciły ludność miejscową — osłabiając

prestiż państwowości polskiej i pracując

zupełnie sw’obodnie nad nowem rozczłon

kowaniem Rzeczypospolitej.

Tymczasem kresy potrzebują właśnie

troskliwie dobranej administracji, sieci do

brych dróg, wzorowych szkół i bardzo o

ględnej gospodarki ekonomicznej. Kresy

zubożały w’ sposób

uderzający od czasu

wielkiej w’ojny i wymagają z tego powodu

specjalnej opieki rządu, znacznych nakła

dów, czujnego i sprężystego nadzoru. W’ło

ścianin tamtejszy cichy, spokojny i bierny

—

potrzebuje przedewszystkiem zaspokoje

nia swoich potrzeb materjalnych, a wtedy

stanie się absolutnie niedostępnym dla a

gitacji komunistycznej, sprzecznej z jego

charakterem, z jego pojęciami i zjego inte

resem. To są pierwsze zadania, które sobie

wytknąć musi każdy rząd polski. Kresy nie

mogą być terenem żadnych eksperymen

tów, ale musi tam być stosowana najwyż

sza miara państwowej administracji, wła

śnie dlatego, ponieważ stanow!ą teren za

grożony i w’skutek fatalnej granicy podle

gający łatw’o infiltracji w’pływ’ów bolsze

wickich. Taka nauka wypływ’a bardzo w’y

raźnie z całego przebiegu procesu Hroma

dy i życzyć by -sobie tylko należało, aby

czynniki kompetentne wzięły je sobie do

serca i w praktyce stosowały.

Drobne nieprzyjemności.

Warszawa w maju.

(Od kores-pondenta ,,Czasu").

Przewodniczący komisji budżetowej poseł

Pyrka stosuje t. zw .

-ciężką rękę i pragnie bu

dżet przeforsow’ać

z mo-żliwie niewielkiemi

z-mianami. Djalog przewodniczącego na wczo

rajszem posiedzeniu z poszczególnymi posłami

za-słu-giwałby na najbaczniejszą uwa-gę z pun

ktu widzenia techniki parlamentarnej, gdyby

nie

okolicz-no-ść, że nowości wprow’adzane

przez posł-a Byrkę uwarunkowane są przede

w szystkiem pośpiechem, z jakim należy obra

dy nad budżetem do końca doprowadzić. Poseł

Byrka ogra-nicza treść przemówień, ustala me

ritu-m obrad, posło-wie z P. P . S. żywo z tego

niezadow’oleni godzą się wkońcu na decyzię,

tem bardziej, że w momencie rozstrzygającym

przewodniczący komisji budżetow’ej zamyka

posiedzenie.

Tak czynna ingerencja przewo

dni-czącego w debatę komisyjną zdarza się po

raz pierwszy w naszy-m sejmie i uła-twia rozej

rzenie się, czy takie zabiegi byłyby naprawdę

korzystnemi -dla parlamentaryzmu, -gdyby czę

ściej się powtarzały i były ulegalizowane od

powiedmiemi przepisami regulaminowemi.

,.Kurjer Poranny" opublikował dzisiaj arty

kuł oponujący przeciw ternu, aby ,,siedmiu po

słów" decydowało o interpretacji konstytucji.

Połączone bowiem komisje sejmowe, pra-wnicza

i konstytucyjna, uchwaliły, że sejm mocen jest

zmieniać rozporządzenia prezydenta Rzeczypo

spolitej. Za głos-owało 19, przeciw 12. Stąd ka

balistyczna cyfra 7, -która -dala asumpt ,,Kurje

rowi Porannemu" do -dziwacznych interpre*

ta-cyj praw’-nych i t}!ul do oburzenia, że posło

wie ośmielili się taką s,prawę przegłosowywać.

Cóż innego posłowie, któ-rzy byli zdania, że -na

leży głosować za w’nioskiem mieli zrobić? Mu

sieli przecież glosować. Speł,niali elem entarny

swój obowiązek. N aturalnie istnieją dro-gi, któ

remi można skutki tej (pod względem meryto

ryczniem nieszczęśli-wej) uch w ały uchylić, a

właśnie -dlatego niezadowolenie z parlam entu

moż-na opanować.

Niezadowolenie zaś -specjalne z cyfry 7 (tem

bardziej, że przecież tu nie o plenum, lecz o ko

misję chodziło), dowodzi, że ,,Kurjer Poranny"

przeciwny jest urządzeniom parlamentarnym

i przeciw staw ’ia się i-m,

-może nawet tam,

gdzie posłow’ie głosując za swemi wnioskami

spełniają -przysługujący im konstytucyjnie o

bowiązek.

Właśnie w obronie prawdziwego -parlamen

taryzmu zabezpieczonego przed drobnemi nie

przyjemnościa-mi zabrał -głos, po raz pierwszy

na terenie sejmu przemawiając, k-siąże Janusz

Radzi-wiłł, który wygłosił interesującą, słu-cha

ną z najżyw-szem zacieka(wieniem przemowę.

Przemo-wa ta stanowiła clou wczorajszej deba

ty, po której nastąpiło nieszczęśliwe gloso

wanie.

Zamach Wojciechow,skiego nosi cechy fatal

nego a -typowego w stosunkach -zsowietami e-pi

zodu, odgrywającego rolę tej muchy, z której

ra-dziby w Kremlu uformować całego sło-nia.

Dwie wielkie noty Cziczerina i Bbgomołowa po

większyły archiw um

wydziału wschodniego.

Mi-nister Zaleski odpowie na te noty lada chwi

la, gdy będzie -się wiedziało co W ojciechowski

zamierzał i skąd jego zapał zamachowy aku

rat obecnie przejawiony pochodzi. Nie ulega

wątpliwości, że oba z-a-machy wy-konane przez

białych Rosjan w W arszawie przyczyniły się

znakomicie do zatrzymania dyplomacji so

wieckiej na punkcie widzenia drobnej nieprzy

jemności, na jakim dyplomacja sowiecka trwa

od lat kilku. Rzecz dziwha, że w tylu innych

sprawach bolsze(wicy próbowali innych czy no

wych metod, lecz w kwestjach polskich ich tra

dycyjny do roku 1918 pun-kt widzenia nie ule

ga zmia-nie. A tysiączne artykuły w prasie so

wieckiej, które zapowiadały od niepamiętnych

czasów współudział państw a polskiego w po

lityce sowietom jawnie nieprzychylnej, są tak

zwietrzałym już środkiem ekscytacji, że teraz

po zamachu Wojciechowskiego nie byly nawet

powtórzone.

M. R.

1 sejmowej komisji budżetowej.

Budżet oświaty.

Warszawa 12 maja.

(PAT) Na wczorajszem rannem posiedzeniu

sejmowej komisji budżetowej przed przystą

pieniem do głosowania nad budżetem

m ini

sterstwa oświecenia przemawiali jeszcze przed

stawiciele ministerstwa. Dyrektor departam en

tu Żło-bicki, który -daje obszerne wyjaśnie

nia na pytania i zarzuty wygłoszone podczas

dyskusji. Następny mówca dyr. Zagórow

s k i odpowiedział na zarzuty nierównomierne

go rozdziału sieci szkół średnich, powołując się

na niejednolite potrzeby ludności, jakoteż na

stan rzeczy odziedziczony ipo zaborcach. W resz

cie prostuje -stosunek procentowy młodzieży ży

dowskiej w szkołach średnich państwowych

podany przez posła Grynibauma. Stosunek ten

wynosi nie 5.6 lecz 9.3 proc., ilość matur uzy

skanych wynosi 12.11 proc. Żadnych ograniczeń

wyznaniowych w przyjmowaniu uczniów nie

ma. Są tylko udogodnienia dla dzieci inwali

dów, urzędników państwowych, nauczycieli i

osób niezamożnych. Wkońcu dawał wyjaśnie

nia o instytucie wychowania fizycznego płk.

Ulrich. Następny mówca poseł S-typiński

jako sprawozdawca omówił zgłoszone popraw

ki. Podwyżki razem proponowane wynoszą bli

sko 42 milj. skreślenia 15 milj., w tych 15 mi

ijonach jednak są takie poprawki, których

realnie traktować nie można, jak skreślenie

całych 10 milj. n a wychowanie fizyczne, 2.6

tys. na wyznauia katolickie, 2,900-tys. t. j. dota

cje na uniwersytet lwowski. Nie -mówiąc już

0 wniosku posła Kalinowskiego o skreślenie

całego budżetu na wyznania religijne.

Przystąpiono do głosowania: w dochodach

uchwalono wstawić udział w podatku przemy

słowym na cele szkolnictwa -zawodowego w

kwocie 7 milj., równocześnie zaś taką samą su

mę przeznaczyć w wydatkach na zapomogi dla

szkół prywatnych. W dziale wydatków przyję

te, aby zasiłki na opłaty szkolne w kwocie

2.850.000 zl. podwoić, a połowę tej powiększonej

kwoty przeznaczyć n a zasiłki na opłaty szkol

ne dla dzieci urzędników państwowych, a dru

gą ’połowę na takież zasiłki dla dzieci chłopów

1-ro(botników. Przy rubryce wyznań religijnych

nie utrzym ały się wnioski o skreślenie względ

nie zmniejszenie kwoty 22,000.000, ani wniosek

o -powiększenie wydatków o 1,000.000. Pozycję

10,000.000 na wychowanie fizyczne przyjęto. Da

lej przyjęto wszystkie wnioski referenta, a po

zatem wniosek o podwyższenie pozycji na bu

dowę szkół powszechnych o 5,000.000. Wniosek

o podwyższen-ie funduszu n a oświatę -pozaszkol

ną o 1,000.000, wniosek posła Korneckiego o

347.000 na zasiłki i stypendja, dalej o przyzna

nie200.000 zł.towarzystwu naukowemu wWar

szawie, wniosek o 200.000 zł. na zasiłki i propa

gandę artystyczną, wreszcie wniosek o asygno

wanie 100.000 zł. na instytut radjowy. Przed

przystąpieniem do budżetu ministerstw a spraw

wojskowych zarządzono przerwę.

Budżet wojskowy.

Warszawa 12 maja.

(-PAT) Na wczorajszem posiedzeniu sejmowej

komisji budżetowej ministerstwa W. R. i O. P.

po -kirótkiej przerwie przystąpiono do obrad

nad budżetem ministerstwa

spraw

wojsko

wych, głos zabrał wicemi-nister gen. K o n a

rzewsk i, który na wstępie oświadczył, że p.

m inister -marszałek Piłsudski chciał koniecz

nie sam przedstawić swój budżet komisji bu

dżetowej, jednakże niestety przed paru dniami

zre(zygnował z tego. Następnie mówca oświad

czył, iż -dążen-iem ministerstw a spraw wojsko

wych w ubiegłych dwóch latach było z jednej

strony -stworzenie podstaw prawnych do przy

gotowania obrony państwa, z drugiej strony u

sprawnien!e

organizacji i administracji sił

zbrojnych celem dania im możności spełnie

nia istotnych ich zadań podczas -pokoju. Dla

przygotowania o-brony państw a -powołano do

życia rozporządzeniem Prezy-denta Rzplitej ko

mitet obrony państwa. W zakresie organizacji

naczelnych władz wojskowych wyszło rozpo

rządzenie Prezyden-ta Rzplitej o wydawaniu de

k!retów w zakresie najwyższego zwierzchnika

sił zbrojnych oraz wydano na jego -podstawie

dekret Prezydenta o sprawowaniu dowództwa

nad siłami zbrojnemi podczas -pokoju i o usta

nowieniu generalnego inspektora sił zbrojnych.

W konsekwencji przeprowadzono szereg zmian

wewnętrznych władz centralnych i okręgo

wych. Co się tyczy organizacji jednostek broni,

szkół wojskowych i służ(by, dążeniem mini

sterstwa spraw wojskowych było przedewszyst

kiem przy-stosowanie organizacji jednostek li

njowych, szkół i zakładów służby do tych naj

istotniejszych zadań, a więc urealnienia tych

organizacji do wymagań wyszkolenia i przygo

towania rezerw i zaopatrzenia na wypadek

wojny. Prowadzone studja nad skróceniem cza

su służby czynnej zarówno teoretyczne jak i

praktyczne wykazały, że mogłoby ono nastą

pić dopiero po zrealizowaniu sze-regu w arun

ków, które w obecnej sytuacji finansowej pań

stwa zrealizować się nie dadzą. W dziedzinie

szkolenia i doskonalenia kadry zawodowej ar

mji a więc kandydatów na oficerów, oraz ofi

cerów i podoficerów zawodowych położono w

okresie dwu lat ostatnich główny nacisk na

odpowiednie ich przygotowanie oraz wydatne

podniesienie zarówno warunków samej pracy

jak i jej rezultató(w przy izachowaniu m aksi

mum oszczędności. Reasumując -dokonane wy

siłki w dziedzinie pracy nad usprawnieniem

organizacji wojska, nad wyszkoleniem żołnie

rza i pracy szkół wojskowych musimy stwier

dzić niewątpliwie postęp naprzód. Jeżeli rok

ubiegły był dla wojska rokiem wytężonej pra

cy w dziedzinie ulepszenia i usprawnienia ad

m inistracji wojskowej, praca ta objęła wszyst

kie dziedziny życia wojskowego od ko-mpanji

do ministerstwa. Administracja musiała się

dostosować do przeprowadzonych organizacyj.

W tym celu został ustalony plan działania co

do najbliższych i najważniejszych zadań a) o

pracowywanie i wydawanie regulaminów i

przepisów (opracowane przepisy dotyczą zao

patrzenia wojska, konserwacji materjałów, do

staw wojsk-owych, administracji ogólnej i obo

wiązków oficerskich), b) Normalizacja: Nor

malizację materjału wojskowego potraktowa

no nie z wyłącznie punktu widzenia wojsko

wego, ale z ogólno-państwowego, c) Rozszerze

nie gospodarki ryczałtowej: Zastosowanie go

s-podarki ryazałtowej w wyżywieniu dowiodło,

że jest to system najbardziej dogodny i osz

czędny, d) Reorganizacja zakładów i warszta

tów woj-skowych: Większość warsztatów na

prawczych ,pracujących na zasadach kamera*

listycznych będzie w najbliższym czasie zorga

nizowana na zasadach handlowych, e) Uregu

lowanie stosunku wojska do prywatnego prze

mysłu wojennego. Ministers-two spraw wojsko

wych dążyło do oszczędnej gospodarki we

wszyst!kich dziedzinach. Administracja woj

skowa za przykładem lat ubiegłych była pod

dawana stale fachowej kontroli przez korpus

kontrolerów. Przeprowadzona w szeregu jed

nostek i za-kładów wojskowych kontrola cało

kształtu gospodarki pociągnęła za sobą nie

tylko wykrycie i usunięcie nieprawidłowości,

ale ró-wnież -poważną redukcję wydatków.

Przedstawionego budżetu nie trzeba traktować

tylko czysto z wojskowego stanowi-ska. Jest to

także (potężna siła ożywiająca przemysł. Jest to

duży czynnik rozwoju i kształtowania się go

spo-darstwa państwowego. Nie zważając na

wzrost potrzeb armji przedstawiona analiza

budżetu raczej wykazuje zmniej-szenie się sta

łe budżetu wojskowego. Szereg pozyeyj w pre

liminarzu obecnym uległo zniżce w porówna

niu z wydatkami roku ubiegłego. Wobec przed

stawionych danych p. wiceminister prosi o u

chwalenie przedstawionego przez rząd preli

minarza budżetowego. Po przemówieniu p. wi

ceministra przerwano obrady do godziny 5 po

południu.

Z sejmowej komisji wojskowej

Warszawa 12 maja.

(Tel. wł.) Wczoraj pod przewodnictwem po

sła Pierackiego odbyło się posiedzenie sejm o

wej komisji wojskowej, na którem dokonano

wyboru delegata do komisji rekwizycyjnej, któ

rym został wybrany poseł Pająk (PPS.). Na

stępnie dokonano rozdziału 22 dekretów Pre

zydenta dotyczących różnych sp-raw wojsko

wych oraz wniosków poszczególnych klubów.

Konflikt w komisji skarbowej

Warszawa 12 maja.

(Tel. wł.) Na wczorajszem posiedzeniu komi

sji skarbowej w czasie dyskusji nad ustaleniem

kandydatur do komisji kontroli długów pań

stwowych klub BBWR. stanął na stanowisku,

że podobnie jak we wszystkich innych komi

sjach sprawa ta powinna być uregulowana we

dług systemu de Hondta, według którego naj

liczniejszy BB. m iałby otrzymać pierwsze trzy

miejsca, zaś następny co do liczebności klub

PPS. czwarte miejsce. Pomimo, że system ten

przyjęty jest przy wszystk-ich wyborach zarów

no przedstawiciele prawicy jak i lewicy z PPS.

sprzeciwili się temu i zażądali, by kandydatów

do tej komisji -delegowały 4 największe kluby

sej-mowe BB., PPS,, Wyzwolenie i ZLN. Wi

doczne było, że chodziło tu o przeforsowanie

kandydatury posła Trąmpczyńskiego, który jak

wi-adomo w okresie wyborów jako członek ko

misji kontroli długów państwowych odmówił

rządowi pod]pisania pożyczki am erykańskiej.

Wobec tego, że przedstawiciele tych klubów nie

zgodzili się również na kom!promisowy wnio

sek BB., by dwa miejsca przypadły BB., a dwa

dalsze dwom największym z rzędu klubom, t. j.

PPS. i Wyzwoleniu, przewodniczący komisji

poseł Krzyżanowski odroczył posiedzenie ko

m isji.

Audjencie u marszałka Piłsudskiego.

Warszawa 12 maja.

(Teł. wł.) W piątek p. marszałek Piłsudski

przyjął w swoich apartamentach w general

nym inspektoracie armj-i ministra Zaleskiego,

z którym odbył dłuższą konferencję. Dziś p.

marszałek przyjmie o g. 11

-p. D avilla.

Amne%tja.

Warszawa 12 maja.

(Tel. wł.) Z okazji 10-lecia odzyskania nie

podległości rząd postanowił wystąpić z wła

snym projektem amnestji. Projekt odpowie

dniej ustawy amnestyjnej uchwalony został na

wczorajszem posiedzeniu Rady ministrów. Am

nestja dotyczy przestępstw należących do wła

ściwości sądów karnych powszechnych i woj

skowych oraz właściwości władz administra

cyjnych. Amnestja dotyczy przestępstw popeł

nionych w okresie tworzenia się państw a i w

okresie walk o niepodległość lat 1919—20. Da

lej dotyczy komunistów, skazanych przed 3 ma

ja r. 1926 oraz niepełnoletnich komunistów do

17 roku życia i przestępstw pospolitych, wy

kroczeń administracyjnych karanych karą do 3

miesięcy. Wreszcie projekt amnestji zamienia

kary więzienia dożywotniego na lat 15 i kary

śmierci na dożywotnie więzienie.

ZmianywM.SZ.

Warszawa 12 maja.

(Tel. wł.) Zapowiadane oddawna zmiany per

sonalne w M. S. Z. zostały już zatwierdzone

przez minis-tra Zaleskiego. I tak -dotychczaso

wy nac!zelnik wydziału osobowego M. S. Z. p.

Dziedusizycki mianowany został charge d*affai

res poselstwa polskiego w Kairze, zaś p. Ro

man Antoni dotychczasowy kierownik referatu

gdańskiego naczelnikiem wydziału osobowego.

P. Brzeziński dotychczasowy naczelnik wydzia

łu konsularnego M. S. Z. mianowany został

konsulem w Lille, zaś konsul w Lille p. Ga

wroński kierownikiem wydziału ogólnego w

departamencie konsularnym M. S. Z., p. II.

Mościcki, sekretarz ambasady w Paryżu odwo

łany został do centrali w charakterze radcy

ministerjalnego. Odwołany został również do

centrali p. M aliński, dotychczasowy sekretarz

poselstwa naszego w Tallinie, a na jego m-iej

sce mianowany p. J. Wlodkowicz.

Kaszenie!iezpieczeislwausianiu

Rządy sanacyjne, zaznaczyły się dla tych,

którzy chcieli widizieć ich skutki, objawami do

datniemi w każdej dziedzinie. Zdania te były

początko-wo odosobnione, bardzo

nieśmiałe,

bardzo niedowierzające — wzmacniały słę jed

nak z biegiem czasu coraz bardziej, a wreszcie

i przeciwnicy powoli umilkli, sceptycyzm coraz

bardziej osłabł. Jesteśmy w fazie coraz poważ

niejszego ustalania się i krzepnięcia społeczeń

stwa, w wszelkich dziedzinach, na stałych i

-zdrowych podstawach. Ale i w najtęższej twór

czości muszą się znaleźć objawy pewnej de

zorjentacji czy niedostatecznego przygotowania.

Do nich zaliczyć trzeba projekty gotowe, czy

też rodzące się, rozmaitych niby koniecznych

ustaw, w pochodzie całej tychże hiperproduk

cji, a w który-ch przoduje zazwyczaj minister

stwo pracy. Do takich to pomysłów należą naj

świeższe projekta, jak rozbudowy miast, na tle

ustawy o ochronie lokatorów, socjalizujący w

zasadzie nieruchomość miejską, i ham ujący ich

rozbudowę — należy projekt o utrzymaniu

dróg !państwowych, którego rezultatem byłyby

może drogi, ale nie byłoby komu i czem na nich

. eździć, a wkońcu takim projektem jest pro

jekt -po-datku majątkowego w nowej postaci.

Podatek ten ma być przemianowany na sta

ły podatek majątkowy, a pobierany miałby już

być od 1 stycznia 1929 r. Wymiary miałyby być

uskuteczniane na podstawie szacunku mająt

ków dokonywanego co trzy la-ta. Już m ajątek

wartości 6000 złotych, miałby być szacowany

perjodycznie.

Ministerstwo skarbu, oblicza

wpływ tego podatku na 70,000.000 złotych rocz

nie. Jak więc widzimy, będzie to drug-i w innej

formie podatek dochodowy. Zaś dalszym skut

kiem będzie tworzenie całych falang ro-zmai

tych komisji szacunkowych, stałych c-zy lot

nych: gdy natomiast jednostki społeczeństwa

miałyby pożyteczne i produktywne zajęcia, w

formie oganiania się przed ciągłemi naduży

ciami, niedość sumiennemi komisjami. A ba

wię się będą w tę ciuciubabkę prawie wszyscy,

bo już podatnik posiadający 6000 złotych m a

jątku, a więc kmieć bezrolny, mający pod jed

nym dachem s-tajnię na jedną krowę, a żyjący

z ipracy rąk swoich i biedna szwaczka o ume

blowaniu dwó-ch pokoi i własnej maszynie do

szycia, wszyscy będą ciągle lustrowani, czy

przypad-kiem większą zapobiegliwością jak in

ni, większą pracą jak inni, nie mieli tego szczę

ścia, powiększyć trochę swego dobra - coś so

bie odłożyć na wypadek choroby lub na czarną

godzinę i w ten -sposób ciężarom państw a i do

broczynności ogólnej umniejszyć?

Z jakiej więc racji i dlaczego powstał ten

projekt? Budżet nas-z poprzedni jak i obecny

przewiduje nadwyżkę. Mamy pozycje w budże

cie, które mówią już o dobrobycie budżetowym

i nawet o ogólnem dobrobycie jednostek Nie

zachodziłby więc wypadek ko-nieczności no

wego -podatku. Czy nie chodziło-by tu raczej do

prowadzenia pewnych klas czy też jednostek

do -zupełnej pauperyzacji?

Ale projektodawca wychodzi widać z innego

1 of 4 • Strona 1

Mirador viewer

Czas.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Download file

Download file

Deleting a comment

Advanced search

Suggest correction