Mirador viewer

Dziennik Polski.

Annotations

Showing 354 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

ROK VI

Nr 226 (1996)

KRAKÓW

Piątek 18 VIII 1950

Dziś na stronie 3: Dzieło Wita Stwosza odnowione

Depesze Rządu RP

Rząd Polski popiera wniosek ZSRR

zmierzający do uregulowawania sprawy koreańskiej

na drodze pokojowej

Warszawa, 18 sierpnia (PAP). W dniu 17 bm. wystosowane zostały

następujące depesze:

Do Jego Ekscelencji Jakuba Malika

przewodniczącego Ra dy Bezpieczeństwa

Lakę Success, Nowy Jork

W związku z doniesieniami z Ko

rei i w szczególności w związku zoświadczeniem rządu Ludowo-De

mokratycznej Republiki Koreańskiej

z dnia 5 sierpnia br. dotyczącymi

masowych nalotów i bombardowańmiast i wsi koreańskich przez sa

moloty amerykańskie, Rząd Polskidaje wyraz swemu głębokiemu obu

rzeniu.

Oświadczenie to bowiem stwier

dza niezbicie, że lotnictwo Stanów

Zjednoczonych w sposób brutalny

i nieludzki zabija tysiące niewin

nych ludzi, w tym kobiety i dzieci,

niszcząc ich dobytek i zrównując z

ziemia całe osiedla.

O faktach tych donoszą .poza tymkomunikaty głównej kwatery wojsk

amerykańskich i prasa Stanów Zjednoczonych.

Z ubolewaniem rząd mój miusiałstwierdzić i stwierdza, że Organi—

Eacja Narodów Zjednoczonych i jej

aparat dał się użyć jako narzędzie

tej bezprawnej i zbrojnej inter

wencji, w wyniku czego zbrodnicze

te akty mają dzisiaj miejsce podhaniebnie nadużytym szyldem Or

ganizacji i jej flagą.

Rząd mój jak najostrzej prote

stuje przeciw tej bezprawnej akcjijednego z członków Organizacji

Narodów Zjednoczonych i stwier

dza, że przez swoją interwencję

Stany Zjednoczone nie tylko po

gwałciły Kartę, którą dobrowolnie

podpisały, ale depczą również pow

szechnie uznane prawa ludności

cywilnej, miłującego pokój narodukoreańskiego.

Nawet prawa wojny zakazująbrutalnych nalotów, niszczenia

miast, wsi, spokojnych osiedli, bu

dynków użyteczności publicznej jak

szkoły i szpitale, by tylko wspom

nieć o konwencji haskiej (1907)

i przepisach, dotyczących wojnyloHmiczej (Haga 1923), w których

opracowaniu same Stany Zjedno

czone brały wówczas udział,Tym większa jest zbrodnia, gdy

połączona ona jest z aktem nie

sprowokowanej agresji. Dokonywana oma jest pod flagą Narodów Zje

dnoczonych, która jak wiadomo,

zgodnie z uchwałą ogólnego zgro

madzenia służyć miała zupełnie in

nym celom, a w szczególności miała być symbolem pokoju i pokojo

wej współpracy międzynarodowej.

Z polecenia mojego rządu zwra

cam się do pana jako przewodni

czącego Rady Bezpieczeństwa z go

rącym apelem o kontynuowaniepańskich wysiłków, zmierzających

do położenia kresu zbrodniczej akcjilotnictwa Stanów Zjednoczonych.

Nadto Rząd polski jest, głębokozaniepokojony odmową szeregu

członków Rady Bezpieczeństwa pod

jęcia kroków niezbędnych do pokojowego rozwiązania sprawy ko

reańskiej.

Rząd mój, wierny postanowieniom

Karty Narodów Zjednoczonych, dałjuż wyrag swym stanowczym za

strzeżeniom przeciwko akcji podję

tej przez rząd Stanów Zjednoczo

nych, która stanowi jawne pogwał

cenie Karty Narodów Zjednoczonych i agresję przeciw narodowi

koreańskiemu. Dla tej swojej zbroj

nej interwencji rząd Stanów Zjed

noczonych szukał sankcji w późniejszej nielegalnej „uchwale" Rady

Bezpieczeństwa, jaką powzięło sze

ściu jej członków pod nieobecność

przedstawicieli Związku Radzieckie

go i Chińskiej Republiki Ludowej.Rząd mój uważa, że Rada Bez

pieczeństwa powinna podjąć wszelkie możliwe kroki celem:

1) Natychmiastowego zaprze

stania działań wojennych w Ko

rei.

2) Wycofania wszystkich ob

cych sił zbrojnych z terytorium

i wód Korei.

3) Zaproszenia do Rady Bez

pieczeństwa przedstawicieli na

rodu koreańskiego tak, by mo

gli wypowiedzieć się co do wnio.

sków zmierzających do zakoń

czenia wojny domowej.

Jest rzeczą oczywistą, że przed

stawiciel Ludowej Republiki Chiń

skiej, jako jedyny przedstawiciel

narodu chińskiego, powinien zająć

miejsce w Radzie Bezpieczeństwa.

Z wyżej wymienionych względów

Rząd Polski wyraża stanowcze po

parcie wniosku postawionego przezrząd ZSRR, jako całkowicie zgod

nego z postanowieniami Karty Narodów "Zjednoczohych i zasadą, sta

nowienia narodów, zmierzającego do

rozwiązania sprawy koreańskiej nadrodze pokojowej.

STANISŁAW SKRZESZEWSKI

Wiceminister spraw zagranicznych

Rząd Polski wystosował telegram

analogicznej treści do sekretarza

generalnego Organizacji Narodów

Zjednoczonych, p. Trygve Lie. W

depeszy tej Rząd Polski stwierdza

ponadto, że „sekretarz generalny

Organizacji Narodów Zjednoczo

nych miał i ma obowiązek z urzędu

podjąć kroki celem położenia kresu

zbrodniczej akcji lotnictwa amery

kańskiego".

Ponadto Rząd Polski zawiadamia

p. Trygve Lie, że „głęboko ubolewa

nad rolą, jaką rząd Stanów Zjedno

czonych chce narzucić Organizacji

Narodów Zjednoczonych od samego

początku wydarzeń w Korei".

Rząd Polski stwierdza w depe

szy, że „jeżeli Organizacja Narodów

Zjednoczonych, której p. Trygve

Lie jest najwyższym funkcjonariu

szem spełnić ma swoje zadanie

zgodnie z Kartą i nie zawieść na

dziei setek milionów ludzi na całym

świście, to powinna ona nie

zwłocznie podjąć kroki celem:

1-o natychmiastowego zaprzesta

nia działań wojennych w Korei,

2-o wycofania wszystkich obcych

sił zbrojnych z terytorium i wód

Korei,

3-o zaproszenia do Rady Bezpie

czeństwa przedstawicieli narodu

koreańskiego, tak l»y mogli wypo

wiedzieć się co do wniosków zmie

rzających do zakończenia wojny

domowej.

Jest rzeczą oczywistą — podkreśla

się w depeszy — że przedstawiciel

Ludowej Republiki Chińskiej, jako

jedyny przedstawiciel narodu chiń

skiego, powinien zająć swoje miej

sce w Radzie Bezpieczeństwa".

Kcnferencja prasowa

w Ministerstwie Oświaty

Warszawa, 18 sierpnia (PAP). Nakonferencji prasowej w Minister

stwie Oświaty w dniu 17 bm. mini

ster Oświaty W. Jarosiński, prezesCentralnego Urzędu Szkolenia Za

wodowego J. Zarzycki i dyrektordepartamentu oświaty Ministerstwa

Rolnictwa i Reform Rolnych W.

Schayer poinformował przedstawi

cieli prasy stołecznej o zadaniach

szkolnictwa w 1950/51 roku oraz oprzygotowaniach do nowego roku

szkolnego.

Interwencja zbrojna USA w Korei

jest wg- prawa międzynarodowego aktem agresji

z prof. prawa międzynarodowego dr Cachsem

Warszawa, 18 sierpnia (PAP). -

Wybitny znawca międzynarodo

wego prawa publicznego profesor Akademii Nauk Politycznych

dr Manfred Lachs udzielił przed

stawicielowi Polskiej AgencjiPrasowej wywiadu, w którym dał

prawną ocenę agresji StanówZjednoczonych w Korei.

— Nie ma dwóch narodów koreańskich, powiedział prof. Lachs. Ko

rea jest jednolitym krajem. Trzy

mocarstwa zobowiązały się do od

budowy jego niepodległości w ra

mach jednego państwa. We wszyst

kich też dokumentach międzynaro

dowych mowa jest o ..niepodległympaństwie koreańskim", „rządzie ko

reańskim" i narodzie koreańskim, a

granica ustalona wzdłuż 38 równo

leżnika miała charakter prowizory

czny i miała ona zniknąć z chwiląwycofania z Korei obcych wojsk. Je

dynie jednak Związek Radziecki wy

konał swoje zobowiązania i już wdniu 1 stycznia 1949 r. zakończył e

wakuację swoich wojsk z terytoriumKorei, przekazując pełnię władzy

ludowi koreańskiemu, który utwo

rzył ludowo-demokratyczne państwo.

Fakt, że Stany Zjednoczone stwo

rzyły na południu fikcyjny twór

państwowy, który przy nadaniu po

zorów niepodległości reklamował

się jako odrębne państwo w niczymnie zmieniło sytuacji. Podobnie'* jak

sąd najwyższy Stanów Zjednoczo

nych wyrokiem w sprawie The Lil

la stwierdził, w swoim czasie, że„bezspornie nie można uznać’ sta

nów południowych jako odrębnego

narodu" — tak i Korea pozostała ca.łością. Jest to wynikiem nie tylko

faktu, że istnieje tylko jeden naródkoreański, który dał wyraz swojej

woli jedności, lecz również, że Ludowo-Demokratyczna Republika po. >

wstała jako reprezentant woli całe- I

go naroau. uniemożliwienie realizacji tego naturalnego w prawie na

rodów postulatu zjednoczenia Korei

obarcza Stany Zjednoczone kwalifi

kacją złamania dobrowolnie zaciąg

niętych zobowiązań kańskich, poczdamskich i uchwały ministrów

spraw zagranicznych, zapadłej wMoskwie 26 grudnia 1945 roku.

Konflikt koreański przedstawia

się z punktu widzenia prawa międzynarodowego jako sprowokowana

« rozpoczęta przez południowychKoreańczyków wojna domowa. Te

zasady prawa międzynarodowego,które stwarzają podstawę d.o oceny

wydarzeń w Korei, jako wybitnie

wewnętrznych są powszechnieuznane.

Uznane one są i przez ustawodawstwo Stanów Zjednoczonych.

Instrukcje dla armii Stanów Zje

dnocz-■- -eh, zawarte w rozkazie

nr 100 24 kwietnia 1866 roku takązawierają definicję: „Wojna domo

wa to wojna między dwiema lubwiększą ilością części kraju lub

państwa".

~ Do chwili interwencji zbrojnejUSA nie było więc w Korei agresji.

Zresztą fakt ten potwierdza zarów

no praktyka jak i. teoria prawa

międzynarodowego. Definicje agresji

zawarte w mnóstwie traktatówukładów i deklaracji wyłączają bez

zastrzeżeń takiego rodzaju wydarze

nia, jak konflikt wewnętrzny w

Korei. Definicje te uznały zresztą

Stany Zjednoczone, które obecnie

wydają się o nich zapominać. I tak

cip. znana powszechnie definicjaagresji, wysunięta przez Związek

Radziecki przed forum Ligi Naro

dów w roku 1933 przyjęta została

przez szereg państw m. in. i przezpaństwa, które zasiadają obecnie w

Radzie Bezpieczeństwa. Pisał o niej

' również prof. Jessup w roku 1949,i dziś główny doradca departamentu

stanu. Podobnie zresztą zapomnia

no widocznie o opinii doradcy de

partamentu stanu do spraw Dalekiego Wschodu, który pisząc w roku

1949 o sytuacji w Azji stwierdził:

„Gdyby doszło do wojny domowej,

Korea północna byłaby w stanie

opanować Koreę południową bez pomocy Związku Radzieckiego, chyba,

że zatrzymają ją wojska amery

kańskie". Już wówczas więc roz

ważano interwencję zbrojną Stanów

Zjednoczonych w wypadku wojny

domowej w Korei.

Wojny domowe — to wydarzenja

wewnętrzne. Stąd też prawo międzynarodowe zakazuje ingerencji

państw trzecich. Czyni to nie tylko

prawo reprezentowane dzjś przez o-bóz socjaLzmu i pokoju, które daje

w ten sposób wyraz zasadzie samo

stanowienia narodów. Już bowiem

interwencje o utrzymanie starych

dynastii i walka przeciw ruchomwolnościowym po kongresie wiedeń

skim uznane zostały za sprzeczne z

prawem międzynarodowym.Zasada nieinterwencji w sprawy

wewnętrzne państw potwierdzonazostała przez Stany Zjednoczone m.

inn. konwencją w Montevideo (1933

r.), protokołem z Buenos Aires (1936r.), deklaracją a Limy (1938 r.). Za

kaz interwencji w wypadku wojny

domowej zawiera również uchwała

instytutu prawa międzynarodowego,

a międzynarodowa komisja prawników na sesji w Rio de Janeiro (1937

r.) powzięła rezolucję, nakładającą

scisły obowiązek nieinterwencji, odrekrutacji wojska do dostawy stat

ków.

Wyraźnie reguluje to zagadnienieKarta Narodów Zjednoczonych w

ustępie 7 str. 2. Postanowienie toobejmuje zakaz interwencji ONZ w

sprawy wewnętrzne państwa. Nawet gorliwie cytowany przez angło

(Dokończenie na str. Z)

Wojska amerykańskie w odwrocie

Wojska koreańskiej armii ludowej kontynuują natarcie na wszystkich

odcinkach frontu — głosi komunikat naczelnego dowództwa. Równocześnie kwatera główna Mac Arthura donosi o zajmowaniu przez wojska

amerykańskie „nowych pozycji obronnych". Jeszcze niedawno te „nowepozycje" leżały nad brzegiem rzeki Kum. dziś dalej na południe płynąca

rzeka Naktong przestała być „linią oporu", sforsowana w wielu miejscach

przez siły ludowej Korei. Wojska amerykańskie wycofują się dalej. Że

ten odwrót oddziałów imperialistycznych agresorów nie zawsze ma cha

rakter zorganizowanej operacji — świadczy choćby . pozoyższe zdjęcie.

0 dalszy rozwój walki o pokój

Obrady biura świat. Komitetu Kongresu Obrońców Pokoju

Praga, 18 sierpnia (PAP). W środę

16 bm. po południu prof. Joliot—

Curie otworzył obrady biura StałegoKomitetu Światowego Kongresu Ob

rońców Pokoju.

Sekretarz generalny Stałego Ko

mitetu Jean Laffitte złożył sprawo

zdanie z przebiegu akąii. zbierania

podpisów pod apelem sztokholmskim

w poszczególnych krajach. Zaapelo

wał on do biura, by omówiło kwe

stię, jakie krok) należy podjąć dladalszego rozwoju walki o pokój.

Akcja Stałego Komitetu Światowe

go Kongresu Obrońców Pokoju —

stwierdził Jean Laffitte — powinna

zmierzać przede wszystkim do ogra

niczenia wszelkich zbrojeń i do jak

najbardziej stanowczego potępienia

propagandy wojennej i przygotowań

wojennych.

Mówca apelował, aby masowy

ruch obrońców pokoju, jaki rozwinął się w związku z kampanią zbie

rania podpisów pod apelem sztokholmskim, przejawił się w dalszym

rozszerzeniu zakresu zarówno podstawowych organizacji jak i orga

nów kierowniczych tego ruchu.

Po sprawozdaniu Laffitte'a rozpo

częła się dyskusja.

W posiedzeniu wzięli udział wice

przewodniczący biura Guy d‘Arbou-sier, generalny sekretarz ŚFZZ Louis

Saillant, przewodniczący Światowej

Federacji Młodzieży Demokratycz

nej Guy de Boison, wiceprzewodni

cząca Stałego Komitetu ŚwiatowegoKongresu Obrońców Pokoju Hodi

nova-Spurna, przewodniczący Komitetu Obrońców Pokoju we Włoszech

— Piętro Nenni. John Rogge jakrównież sekretarze Golajew (ZSRR),

prof. Moos (USA). Fenoreltea Mon

tagu_ (Włochy) i de Grada (Włochy).

Wśród wybitnych gości z wielu

krajów zaproszonych na posiedzeniebiura .obecni byli: ^e Związku Ra

dzieckiego — Ilia Erenburg. Kornej

czuk i Wanda Wasilewska, z Chinludowych — Hua Lo-Czen oraz Pol

ski — Ostap Dłuski i Leon Krucz

kowski.

Władze radzieckie przekazują

Polsce zabytki sztuki

Warszawa, 18 sierpnia (PAP). Na

podstawie porozumienia osiągniętego

między, rządem Białoruskiej Socjali

stycznej Republiki Radzieckiej a Rządem Rzeczypospolitej Polskiej,' upo

ważnieni przez rząd BSSR delegaci

A. S. Za.jcew i A. J. Kryszczanowicz

przekazali upoważnionym przez Rząd

RP delegatom Ministerstwa Kultury

i Sztuki dyrektorowi WładysławowiZaczkiewiezowi i doktorowi Tadeu

szowi Gostyńskiemu odnalezione na

terenie Republiki Białoruskiej cenne

polskie zabytki historyczne.Przekazanie 13 skrzyń zawierają

cych zabytki odbyło się 12 sierpniabr. w Brześciu.

. Wśród zabytków znajdują się du

żej wartości historyczne portrety:Zygmunta Starego. Zygmunta Augu

sta, Jana Kazimierza, Jana Sobie

skiego, Stanisława Leszczyńskiego

Augusta III j jego żony, Stanisława

Augusta oraz inne dzieła malarskie.

Poza tym transport zawiera inte

resujące zabytki kultury, jak cennyhaft z XVII w. i pas z XVIII w. a.

wytwórni w Kobyłce pod Warszawą.Zabytki te powiększą zbiory na

szych muzeów.

♦ Komitet Obrony Pokoju w

INiemczech zachodnich złożył na

ręce brytyjskiego komisarza protest

przeciwko skonfiskowaniu okołomikona ulotek e apelem do obrony

1 of 6 • Strona 1

Mirador viewer

Dziennik Polski.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Download file

Download file

Deleting a comment

Advanced search

Suggest correction