Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 625 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

N" 52

Kraków Czwartek 27 Lutego 1919.

W^śatai* poranna.

Manekin - na czele państwa.

Warszawa 25 lutego.

(PAT) Na onegdaiszem poiiedieuiu sejmu wuie

aiony został między innemi wnioeek posłów Kor

fantego, Grabskiego, Maja i tow. w epnurie or

ganizacji władzy Daczelnej republiki polskiej.

Wniosek ten bnmi.

Wysoki sejm raczy uchwalić :

§ 1. Władzą ustawodawczą republiki polskiej

jest sejm. Sejm uchwala obowiązując« w repu

blice prawa, ustanawia budżety dochodów i roz

chodów, przyzwala na zaciąganie pożyczek pań

stwowych, powołuje rekruta, sprawdza legalność

władzy wykonawczej państwa.

§ 2.. Władzę wykonawczą republiki wykonuje

rząd przez prezydenta republiki przed sejmom od

powiedzialny .

§ 3. Prezydent republiki reprezentuje działal

ność parhtwewą w repnblice (?J, mianuje i od

wołuje przedstawicieli republiki do państw innych,

przyjmuje przedstawicieli innych państw dla re

publiki polskiej, za zgodą sejmu zawiera obowią

zujące traktaty z innemi państwami, za zgodą

B«jruu wypowiada wojnę i zawiera pokój, powo

łuje prezydenta ministrów odpowiedzialnego przed

B?jmem i ogłasza w dzienniku praw państwa u

chwalone przez sejm prawa.

§ 4. Prezydenta republiki wybiera sejm wię

kszością głosów w obecności co najmniej trzech

czwartych członków sejmu.

§ 5. Ministrowie są odpowiedzialni przed sej

mem, każdy osobiście sa swój dział w admini*

stracyi, a sbiorowo s a politykę w gabinecie.

§ 6 , Każdy akt prezydenta republiki wymaga

podpisu odpowiedzialnego ministra.

§ 7. Władzę sądową republiki wykonują sądy

ca mocy ustaw niezależnie od władzy wykonaw

czej państwa. Wyroki wydawane są w imieniu

republiki polskiej. Prawo łaski przysłużą prezy

dentowi republiki.

§ S. Oatawa niniejssa obowiązuje od chwili

wprowadzenia w życie konstytucyi republiki pol

skiej,

Jesteśmy świadkami nowego, rbjt pospiesznego,

a niewąt,pliwie fałszywego kroku na polu two

rzenia instytucyj państwa polskiego. Panowie

Korfanty, Grabski i tow, nie odczekawszy na

wet rezultatów obradującej właśnie w Warsza

wie ankiety znawców, powołanej przez

rzuci Paderewskiego d!a ułożenia projektu kon

stytucyi polskiej, wystąpili z wnioskiem o ozna

czenie władzy Naczelnika państwa. Nie wiemy,

czy postawili ten wniosek w imieniu własnem,

ray też w imieniu całego klubu narodowo*lu

dowego ? W tym drugim rasie należałoby nad

tym wnioskiem podwójuie ubolewać; sarówuo

bowiem nad zawartą w nim fałszywą kon«truk

cyą polityczną, jak i nad tern, że jest on podko

pywaniem autorytetu rządu, jako lekceważący

prarę powołanej przez niego fachowej ankiety.

Wniosek powyżej wydrukowany wychodzi wi

docznie znowu z założenia, że Polska powiana

podejrzliwie patrzeć na osobę, której powierza

naczelną u siebie władzę; powinna ją też »opi

sać*, skrępować, do niczego w zakresie życia

państwowego nie dopuścić — słowem oddać jej

władzę zwierzchnią jedynie dla pozoru. Przy

pominają się gorzkie słowa Naruszewiczowskiej

satyry : władca dla pozoru, żołnierz dla parady.

Władza ma być w ręku 400 posłów, przez ni

kogo nie kontrolowanych, z nikim się władzą nie

dzielących, przed nikim nieodpowiedzialnych, a

więc czterystu absolutnych panów Polski. Eadna

z demokracyi Zachodu, ani Francya, ani Anglia,

ani Siany Zjednoczone — nie ma tak niedorze

cznego ustroju. Wszędzie władza posłów podzie

lona jest z naczelnikiem państwa, którego naród,

powołując go do władzy, nie obarcza już z góry

podejrzliwością i zawiścią, ale przeciwnie darzy

kredytem moralnym ł ufnością. W Stanach Zje

dnoczonych powierza mu nawąt stanowisko prze

ważne w stosunku do reprezentantów Indu, za

chowując wprawdzie dla nich kontrolę, alej

rozumiejąc, że egzekutywy dać kilkusetgłowemu

zebraniu uie można, jeśli maszyna państwowa

ma sprawnie funkcyonować! Tylko u nas ma

być inaczej!

Jeśli przyjętej niestety przez sejm uchwały kon

wentu seniorów broniono tern, i « chodzi o le x

Bptciali», mającą mieć tylko zastosowanie do

,Józefa Piłsudskiego, i źe diatego — przez brak

dostslecznego zaufauia do jego osoby — nie przy

znano tam naczelnikowi państwa szerszej wła

dzy, to wniosek Korfantego, obliczony na stwo

rzenie trwałych stosunków, nierua za sobą uawst

tej, wątpliwej zresztą, ekskuzy. Władza naczsl*

nika psństwa wedle projektu pp. Korfantego i

Grabskiego byłaby niemal żadna; stąd słusznem

jest nasze powyżej podane określenie : Manekin

na czele państwa.

Dość powiedzieć, że nie przyznano mu nawet

tak zasadniczej i koniecznej strybiuyi, jak pra

wa veta wobec uchwał sejmowych, któie nawet

skrajnie demokratyczna konstjiu:y a obecna fran

cuska przyznaje prezydentowi

w pewnych ogra

niczonych — w stosunku do monarcbiezuego vtla

rozmiarach. Uderza również i w tyui wmo

eku nieudolność w stylizacyi, |ak up.

niejasne

Określenie, wedle którego »prezydent reprezentuj«

działalność państwową w republice*. Nie wiemy

także, co ma oznaczać odpowiedzialność osobista

ministrów »za swój dział«, w przeciwstawieniu

do odpowiedzialności zbiorowej *sa politykę

zwłaszcza, że nie znamy kryteryum, cechującego

ak,t pewnego ministra jako »politykę«, albo też

»nie pol.tykę«, aby powtórzyć trywialną termi

nologię, użytą we wniosku.

Cały projekt źle świadczy o sposobią trakto

wania tej tak zasadniczej sprawy ogólno-narodo

wej przez wnioskodawców. Zwotować wreszcie

musimy na końcu zdziwienie, że wnioskodawcy

używają konsekwentnie cudeotieruskiego terminu

»repub’lika«, zsmiast szczero-polskiego, tak całe

mu narodowi miłego: rzeczpospolita. Jestto wi

docznie ustępstwo dia socjalistów. Swego czasu

cała narodowa prasa polska zwalczała wymownie

kosmopolityczny charakter nazwy państwa, wpro

wadzony przez czerwone ministerstwo pp. Mora

czewskiego i Thugutta. Wątpimy, aby prasa na

wet wszechpolska zechciała bronić tej kapitula*

cyi wnioskodawców, skoro jesscze parę tygodni

temu sama sa utraymaaiem polskiego terminu

przemawiała.

—

--—

Polityka *»korytarzy”.

Wśród rozmaitych pomysłów prawno-poIity

csnych, które zrodziły się podczas wojny, nie

najmniej dziwaczną jest teorya »korytarzy«, pro

pagowana w kilku odmianach, stosownie do źró

dła, s jakiego wychodzi. Niemcy godzą się na

»korytarz«, ale tylko na korytarz polski do

Gdańska i ten projekt znajduje podobno uznanie

pewnych kołach koalicyi; Niemcy snown w

swoim czasie domagali się »korytarza« pomiędzy

Belgią a Holandyą, któryby im zapewn ł dostęp

do kanałn La Manche, a Serbia w ten sam spo

sób chciała dojść do Adryatyku przez Albanię

Największe jednak wymagania w tym kierunku

objawili Czesi, którzy pragną otrzymać »kory

tarz« na wszystkie strony świata i mieć własne

porty na wszystkich morzach europejskich. Mają

to być »korytarze* lądowe i wodne, a te osta

tnie powstaną przez centralizacją głównych rzek

europejskich. Zaproponowali zatem Czeci koDfe

reucyi pokojowej zneutralizowanie Dauaju, Elby

—

Wisły i przyznania im pasa ziemi pomię—

Izy Węgrami, a niemiecką Austryą, któryby ich

połączył z Jugosławią i Adryatykiem.

Możnaby te propozycye traktować, jako wy

bryk imperyalistycznej fantazji, gdyby nie zo

stały postawione poważnie przez czeskich przed

stawicieli w Paryżu i gdyby prasa czeska nie

nadawała im cechy zasadniczych postulatów na

rodowej polityki.

O ile chodzi o korytarz lądowy do Adryatykn,

żądanie to jest dość dziwaczne, ale możliwe do

spełnienia. Trzeba oczywiście zmusić przemocą

Węgry i Austryę niemiecką do odstąpienia terenu,

któryby połączył Czecho-Słowacyę z Jugosławią;

ale koalicja ma dość siły, aby swoję wolę prze

prowadzić. InDa rzecz, czy zechce przyłożyć ręki

do takich nienaturalnych i ryzykownych kombi

nacji, gwałcących wszystkie teorye o Lidze na

rodów i samostanowieniu ludów; w jaki jednak

sposób spodziewają się Czesi uzyskać neutraliza

cję Wisły, to pozostanie tajemnicą ich dyploma

cji; bo przecież trudno przypuszczać, aby wie

rzyli w możność zbrojnej interwencyi koalicyi

przeciwko Polsce.

Jeżeli jednak politycy ceesay podnoszą te żą

dania dla celów agitacyjnych, aby w pewien spo

sób podniecić swoje społeczeństwo, i rozkołysać

jegi wyobraźnię mirażami czeskiego mocarstwa,

które stanie na czele środkowej fturopy, to taka

metoda, przypominająca najgorsze czasy niemie

ckiego Imperializmu, musi wywołać nictylko w

Polsce ale i w państwach zachodnich stanowczy

i energiczny protest. Jeit to także polityka, obli

caoua na krótką metę, która prędzej czy późaiej

musi doprowadzić do poważnych zewnętrznych

:awikł?ó, a i wśród społeczeństwa czeskiego o

)udzi się przecież wkońca reakeya przeciwko

iztucsnym złudzeniom, któremi je otoczono. O

itatnia katastrofa Niemiec została głównie spo

wodowana przez nagłe rozczarowanie, jakie o

*arnęło cały naród, długo hypnotyiowany przez

niesumiennych nacyonalistów i spekulantów wo

ennych.

Polityka czeska schodzi wogóle na niebezpie

czne manowce. Postępowanie Czecbów w spra

wie Śiąska cieszyńskiego stanowi niesłychane po

gwałcenie prawa narodów, jest w najwyższym

stopnia nielojalne i ma poprostu charakter skan

dalicznej awantury. C,zesi nie dotrzymują przy

jętych zobowiązali, łamią podpisane traktaty i

próbują utrwalić czyny bezprawia i niegodziwe

go gwa?tu zapomocą przewrotnej i obłudnej so

listeryi, jakby wyjętej z bismarkowskiego arse

nału. Wszystko to dowodzi, że najpojętniejszymi

uczniami Niemców są ci sami Czesi, którzy z

taką teatralną przesadą głoszą swoją nienawiść

do wszystkiego, co niemieckie i prezentują się

wobec koalicyi w masce arcysłowiańskich szer

mierzy wolności!

Czy długo może potrwać ta polityka katastro

ficzna ? Ale choćby to były ostatnie jej momen

ty, pozostanie po niej szkoda, której przyszłość

nie zdoła poweto w ać. Pozostanie po niej głębo

ka przepaść, wykopana pomiędzy Polską i Cze.

chstni, które zamiast wspierać się wzajemme w

tym olbrzymim historycznym eaomeneie, pójdą

admiennuuaL drogami, aa dłago, ueźe aa bardzo

długo; a trzeba być wyzutym z wszelkiego poli

tycznego instynktu, aby ą:e zrozumieć, że dla

Czechów ta rosbieżność musi się skcńczyć cięż

ką polityczną k!ęaką Otoczone zewsząd wrogi«

mi państwami, które, dziś bessilue, siły te z cza

sem będą odzyskiwać, Czechy w Pt lsce przede*

wszysttiem mogłyby znaleźć oparć e i p o m o c

Przywódcy jednak czeskiego narodu jr,eiieśli

fantastyczne i nieziszczalne »korytarze« nad przy

jaźń i szacunek bratniego narodu; niech w;ęc

poniosą konsekwencje tej błędnej polityki. Ślą

ska cieszyńskiego w żadnym razie nie dostaną;

pod tym względem wo!a narodu polskiego jest

jednolit,a i niezłomna.

Pbemm pilna potop.

Warszawa 26 lutego.

(P. A. T.) Ku ryer Polski ogłasza rozmowę je

dnego ze swych red, ktorów z ambasadorem Nou

iausem, który między innemi powiedział:

Aklamowanie Paderewskiego i uznanie rządu

polskiego przez kongres pokojowy jest !aktem

niezwykle doniosłym i powinno być należycie o

cenioDe; jest to bowiem pierwsze faktyczne i de

finitywne uznanie Polski za państwo samodzielne,

a rządu polskiego za prawowite jej przedstawi

cielstwo. W konsekwencyi tego kroku należy o

czekiwać w najbliższym czasie nawiązania oficjal

nych stosunków między mocarstwami »ententy*

a Polską. Teraz dopiero otrzyma Polska prawo

wysłania swoich oficjalnych przedstawicieli, jako

ambasadorów, konsulów I tp. a jednocześnie mo

carstwa koalicyjne nie omieszkają wysłać swoich

ambasad do Polski. Go do bawiącej w Polsce mi

syi ententy, to nie jest ona żadną ambasadą,

lecz wysłannikiem kongresu pokojowego dla ze

brania informacyj.

Bolszewizm w Bawaryi.

Poznań 26 lutego

(PAT) Na posiedzeniu Rad robotniczo-żołuier*

skicb w Monachium przyjęto jednomyślnie wnio

sek o uzbrojenie proletaryatu i obwo

łanie bawarskiej repubłi ki Iudowe j

Zabójstwo Eisnera było odruchowym aktem

protestu przeciwko szkodliwej propagandzie do

magogicsnego trybuna, który w sposób nie dość

zrozumiały narzucił się na dyktatora katolickiej

Bawaryi. Czya jedaak hr. Arco, zljnczowanego

przez tłam, ma dla Biwaryi, a przynajmniej dla

bawarskiej stolicy, na*tępstwa fatalne. Korzysta

jąc z zamieszania, jakie powstało na wiadomość

o śmierci E snera, Rady robotniczo - żołnierskie

przywłaszczyły sobie władzę, usuwając s^jm i

ograniczając zakres działania ministrów do wy

konywania swoi :h uchwał. Rady złożone są wy

łącznie z socjalistów wszystkich odcieni; należą

do nich także komuniści, którzy nawet posiadają

tam razem z »niezawisłymi« stanowczą przewa

gę. W ten sposób rządy Bawaryi przeszły o fra

za w ręce niemieckich bolszewików. Gzy wło

ścianie uznają tę zmianę, niewiadomo; ale ponie

waż zachowali się z zadziwiającą biernością wo

bec rządów Eisnera, trzeba przypuszczać, że i

teraz czynnie nie wystąpią.

Przewrót został dokonany po krwawej

bójce w sejmie, której oliarą padł jeden mi

nister i jeden katolicki poseł. Na ulicach miasta

rozegrały się burzliwe sceny, gdyż tłum, pod

niecony przez agitatorów, rznciłsię napa

la c e, zamieszkałe przez członków bawarskiej

szlachty i splądrował je doszczętnie

Przyszło do strzelaniny, przyczem zgi

nęło kilkanaście osób. Wydział wykonawczy Rad

robotniczych wydał wprawdzie snrowe postano

wienia przeciwko sprawcom rabunków, ale de

zorganizacja policyi i wojska regularnego nie po

zwala na poskromienie rozruchów.

Pod względem politycznym opanowanie wła

dzy przez komunistów spowodowało zerwanie

Bawaryi z centralnym rządem

parlamentem, obradującym w Wei

marze. Prezydent gabinetu centralnego oświad

czył wyraźnie, źe rządu Rady robotniczej nie u

znaje; bawarscy członkowie parlamentu zaprote

stowali przeciwko rozpędzeniu monachijskiego

sejmu. Rozpoczął się zatem konflikt wewnętrzny

w Niemczech, który ,może mieć dalsze następ

stwa, zwłaszcza, jeżeli przykład Bawaryi po

działa na inne kraje. W każdym razie wypadki

monachijskie stwierdzają, że ruch bolszewicki,

stłumiony w Berlinie, ma jeszcze dość siły i dość

swolenników, aby mógł występować zaczepnie

to nie bez powodzenia.

Dodać jeszcze trzeba, że zwycięstwo komuni

stów w Bawaryi jest dla Austryi niemieckiej

dla Czech zapowiedzią wznowienia przewrotowej

propagandy, która w obu tych krajach znajdzie

grunt jńż przygotowany.

Wojska polskie w Cieszynie.

Biuro prasowe K. Rz. komunikuje:

Ha mocy ugoiy wojskowej, zawartej w nocy

24 na 25 pomięćzy wojskami po!sklemi, a cze

sklen:i, wojska polskie obsadzają dzisiaj 26 b. m

Cieszyn, Frysziat, Trzyniec i Jabłonków. Według

umowy jedaak artylerya polska nie może wejść

Jo Cieszyna, zaś artylerya czeska ma się wyco

fać poza Ostrawicę. Zagłębie węglowe mają obsa

dzić oddziały wojsk koalicyjnych.

Zarząd cywilny polski rozciąga się

aa te wszystkie gmin y, które były ob

jęte umową z 5 listopad a, a więc po

wiaty bielsk i, cieszyński i fryszta

ki, z wyjątkiem sześciu gmin.

Dzisiaj (26 b. m.) odbędzie się w Prnchnej

konferencja między przedstawicielami kolejnictwa

polskiego i czeskiego w obecności członków ko

misyi koalicyjnej w sprawie uruchomienia kolei

między państwami pc!sklem a czeskiem.

Ekspozytuta Rady narodowej Ks. Ciesayńsk

otrsymała wczoraj następujący telegram z Bielska;.

Wojsko polskie wkracza 26 b. m. do Cieszyo

Zwinąć należy natychmiast ekspozyturę Rady na

rodowej w Bielska. Urząd żywnościowy wni

i zapasami żywności ma natychmiast przeprwj

wadzić się do Cieszyna. Administracja odbywał

się będsi« na podstawie ugody z i listopad*

1918 r

liątbowski.

Czesi na Słowaczczyżnie.

Przemyśl 26 lutego.

(PAT) Ziemia Przemyska donosi z Łupkowa:

Do Meto Laborcz przybyły trzy kompanie b

kraińskie z karabinami maszynowymi i dwoma

armatami, celem ewentualnego powstrzymania

ataku polskiego. Zaniepokojenie wśród Ukraińców

wywołała postawa Słowaków, którzy cierpią str».

ssliwie od Czechów i z całą nadzieją spoglądają

kn Polakom. Czesi bardzo zię obawiają polskisj

pomocy dla Słowaków. Połączenie kolejowe mię

dsy Satoralia Ijhely a Nagy Mikoli jest prze

rwane.

Po rozejmie na froncie ukraińskim.

Przemyśl 26 lutego.

(PAT) Ziemia Przemyska donosi pod 25 b.m,:

Mimo zawieszenia broni Ukraińcy w dniu dzi

siejszym koło Mościsk i w drugiem jeszcze miej

scu atakowali nasze pozycyo.

Komisye dla rozejmu wyjechały do Sambora

Chyrowa. W Przemyślu w skład komisyi ro

zejmowej wchodzi ze strooy polskiej pułkownik

Teksler i por. Stanecki, ze strony koalicyi oficer

włoski porucznik Yerini. Delegat ukraiński przy

był do Przemyśla i ma się przedstawić bryga

dyerowi Minkiewiczowi. W Chvrowie urzęduie ze

strony polskiej podpułkownik Rychliński i por.

br. Krasicki, ie strony ukraińskiej por. Lisiewicz,

w Samborze podpułkownik Wniejawski i ppor,

Zajchowski. Komisye te powołane są do cznwa

nia nad nienaruszalnością zawieszenia broni. Po

dobna komisye utworzono we wszystkich stacjach

węzłowych, jak Bóbrka, Sokal i Krasne.

Jak się dowiadujemy, pociąg pospieszny, który

dzisiaj wieczorem przybył ze Lwowa do Krako

wa, b y ł koło Rodatycz ostrzeliwaay

przez Ukraińców szrapnelami. Żaden pocisk

nin traf ł nnciaau.

Rząd a stronnictwa w sejmie.

Warszawa 26 lutego.

(PAT) Wczorajsze posiedzenie sejmu rozpoczęło

się o 3 ’45 po południo. Po odczytaniu interpela

cyj i wniosków, przyczem marszałek stwierdził,

że wpłynęło ich już tyle, iż starczy ra dwa lata

prosił posłów o ograniczenie się w stawianiu

wniosków, jeżeli Chcą, aby one były na seryo

traktowane, przystąpiono do dalszej dysknsyi nad

«prawozdaniem premiera Paderewskiego i mini

stra skarbu Eoglicha,

Deklaracya tydów *Polaków.

Poseł Loewenstein złożył imieniem żydów—

Polaków uastępujące oświadczenie :

Przyznajemy się niezłomnie do narodowości

polskiej i do państwa polskiego, da Bóg, że w

najszerszych granicach. Ziemię tę od wieków za

mieszkujemy; ona nas zrodziła, w niej spoczy

wają prochy naszych ojców, polska ta ziemia

je*t naszą ojczyzną. W tej ojczyźnie naszej do

mag!my się równych praw dla narodowości ży

dowskiej, gotowi do soełnienia równych obywa

telskich obowiązków. Domagamy się dla ludnośri

żydowskiej pełnego i sprawiedliwego udziału w

całokształcie życia państwowego i we wszystkich

Iziedzinach życia społecznego i gospodarczego,

i więc zarówno w ciałach prawodawczych, jak

t w zarządzie pańitwa, którego potęga i rozwój

są dla nas najwyższym celem. Zasada ta powin

na być uświęcona nie tylko przez ustawy nowe

go państwa, ale winna wniknąć w życie narodu,

w świadomość społeczeństwa, aby Polska stanę

ła na równi z wyżyną demokracyi zachodniej,

budząc drzemiące w ludności żydowskiej siły,

mncźjła zasób twórcągch sił Rzeczypospolitej.

Rozwiązanie sprawy żydowskiej w Polsce jest

zagadnieniem polskiej raćyi stanu i dokonane

być musi w ramach państwowości polskiej ku

sprawiedliwemu zaspokojeniu potrzeb ludności

żyd)wskiej. Temu stanowisku my, Polacy-Żydzi,

id !at poświęcaliśmy csłr nasz trud, nasze dą

żenia, staraliśmy się s,.cł.nć n-*sz obowiązek oby

watelski rzetelnie. Niestety, zbyt mało doznali

śmy zrozumienia, z nikąd poparcia, z nikąd po

mocy. W społeczeństwie polakiem nasze nawo

ływania nie znajdowały odgłosu, przez co osła

biał się wpływ naszej działalności w społeczeń

stwie żydowskiem.

Fa!a niechęci ku żydom, podsycana uogólnia

niem potępienia godnych wykroczeń jednostek,

ros!a coraz bardziej, nastąpiły smutne nad wy

raz zdarzenia, o których w tej uroczystej chwili

przemilczeć wolę. Wśród zamętn wojny i jej po

nurych następstw rozwój idei, której my Polacy

żydsi bronimy, został wstrzymany. Wierzymy

tednakźe w jej przyszłość, iż sztandar przez wi

cher dziejowy szarpany Dadal dzierżyć będziemy,

przeświadczeni, źe tylko zdała od separatyzmu,

w zgodnej współpracy ludności chrześcijańskiej

z żydowską w Polsce, tkwi rozwiązanie sprawy

żydów w Polsce, że w tej zgodzie leży jedna

z rękojmi rozwoju państwa polskiego i szczęśli

wości jego obywateli. Wytrwale dążąc do tógo

celu, nie damy się nikomu wyprzedź ć w rzete!—

nem spełnianiu obowiązków obywatelikich. Nie

mn ej leż dbać będziemy bacznie na strzeżenie

naszych praw obywatelskich, nie pozwolimy,

aby nas iuni wyparli za nawias życia publiczne

go i gospodarczego, ani nie damy się zepchnąć

w c asae mury politycznego i kulturalnego Getta,

ł.ączyć tradycyę z postępem, przywiązani« i

wierność dla prastarej wiary ojców naszych

s gorącą miłością ojczyzny, pietyzm dla minio

aej przeszłości ze zrozumiałymi obowiązkami,

które nakłada dobra współczesna, oto myśli

nasze prsewodnie. Boga czci każdy przy swoim

ołtarzu, ołtarz ojczyzny jest jeden dla wszyst

kich.

Mowa p. Korfantego.

Pos. Korfanty omawiał smutne położam«

kraju, «powodowane barbarzyństwem rosyjakitm,

pruskiem i rabunkami. Krytykował stosunki, pa

nujące w ministerstwie spraw zagranicznych, przy

czem żądał nsnnięcia pułkownika Zawrzila, ko

mendanta intendantury armii polskiej, który za

czasów okupacyi austryackiej s ramienia rządu

austryackiego łupił i plądrował ludność polską.

Dalej oświadczył mówca, że klub jego będzie bro

nić forum, które lud polski sobie nadał, bfdzio

iwa!cza! wszelkie dążenia do ukrócenia praw su

werenności sejmu, będzie przeciwdziałać zapędom

dyktatorskim jednostek, tak ze skrajnej prawicy,

jak z lewicy, będzie występował przeciw despo

tyzmowi pewnych grup społecznych, będzie się

przeciwstawiał wszelkim dążeniom anarchicznym

w kraju.

Następnie polemizował p. Korfanty z wywoda

mi posłow żydowskich Priłuckiego i Grunbauma.

Klub mówcy potępia wszelkiego rodzaju naduży

cia wobec ludności żydowskiej, ale za te prawa,

które jej daje rzeczpospolita polska, ludność ży

eowska musi spełnić wszystkie obowiąaki wzglę

dem państwa. Panowie nie zadawalacie aię pra

wami, które mają żydzi amerykańacy, a które ta

Polacy żydom też dali. Ci panowie żądają je

szcze jakichś nadmiernych, specjalnych praw, ja

kichś przywilejów. W naszym narodzie chcą stwo

rzyć państwo w państwie i do pewnego stopnia

chcą mieć większe prawa niż reszta obywateli

Żydom należy dać pełny wymiar sprawiedliwości,

ale przywilejów większych, niż je ma obywatel

polskiej narodowości, dać im pod żadnym warun

kiem nie można. Posłowie żydowscy ryczałtowe

oskarżają społeczeństwo polskie.

Po zoanych wypadkach grudniowych pra«

berlińska, jak Berliner Tageblatt i Yossische Zei

łung i tym podobne pisma żydowskie ogłosiły,

swiatn...

P. Giuabaum wtła: Berliner Tageblatt nie jest

pismem żydowskiem. To Kuryer Warszawski jest

pismem żyćowskiem!

Na sali głosy: To bezczelność! Wyrzucić ge

z sejmu. (Wrzawa).

P. Korfanty:... ogłosiły światu, że w Po

znaniu był pogrom żydowski, a tymczasem w Po

znaniu żydom ani włos z głowy nie spadł. Gdy

idzie o ofenzywę na Polaków, wśród żydów pa

nuje zgodność.

Z kolei polemizował mówca z wywodami p. Da

szyńskiego. Wroga wypędził naród, w części

chłopi i robotnicy, zle n e ci, st.ojący pod ko

menda p. Daszyn ikiego. Omawia ae działalność rzą

du p. Moraczewskiego, powitd/.iał p. KorfaotT: Nie

szczęśliwym zbiegiem okoliczni s i mała stosun*

k iwo partya dostała w swe ręce ster władzy.

Ponieważ znaną jest rzeczą, że każda władza jest

sł idka, i że ten, kto się do niej dorwał, nie chcą

jej wypuścić z rąk, dlatego i p. Moraczewski trzy* |

mał się tej władzy...

P. Moraczewski: Kłamstwo! Pan świadomie

kłamie!

Marszałek przywołają p. Moraczewskiego do

porządku.

,,C:ZAS"I wychodzi «odauuHi,, o |od*ioia, fi nnm.

Numer pojedynczy 40 hal. , z przesyłką pocztową 42 ha!.

WYNOSIi

| połrocime J n» kwartał ! na 1 miesias

........

|m kor.

b526kor.60h.?8kor. 60h,

a o*3fl*a«nSe» da i» * »

jKO »

» :.:ii; ,

,jI0.

Wi^ychpiwach

*1***’*feI(*°W

,te

* (20M f]°

’ (7M)

***«*teeee» u

—

*l}}2 *

—

Prcnumoratę przyjmaJą* Administracji» Caastt w Krakowi« i urzędy pocztowe. Miejscowa nr»

n u m e r a tę. biu*° dzienników Hopcaaa i Salomonowej, Hupcayc ul. Jagiellońska. Bracia Hildow:e

u . Karmelicka , trafik» w 8 ukien«icąeh, k,sięgarnia Pot.uralskiego w Podgórzu. W« Lwowie »Caas.

w ^ m o ^ r B *«"wJ T R-fc8’8ok° « W*k,**°I A-0 ,rteWłk»««. K- Buchstaba, na stacy»ch kolejowych

lamowie, «»-»*.w .e, Jesie, fiowym Sączu na peronie w **(egami kolejowej, tudzież na innych głów.

mejszycb atacyacn u poHyerów kolejowych, księgarnia Podhalańska Zakopane, Kantor dzienników .Praca.

Lublin, Biuro dzienników »Rekord. Radom.

W WARSZAWIE: Biuro dzienników Promieft, ulica Widok 13

..........................

1*"*"

—-

Rrara przyjmnją ogfoizenia w cenie od wiersza petitem za każdy rst 70 hal (70 rf.) układ tabelaryczni ^ %

cyfrowy, »komplikowany 1 kor. (90 pf.). N adesłane, N ekrologi« od miejsca wiereza drukiem petti

* Kor. (i Ais) ** każdy raa. Komunikaty hauidiowe po kronice i po dziale ekouomicz«t u j Komc

«ukaty prywauie, iiuby, zaręczyny i t. p. po k. 3 k, (3 Mk.) od miejsce wiitus.

Osloazeul« przyjmują:

W WARSZAWIE wyłączni« Dom Handlowy L i E. Matzl i Spółka ulica Marszałkowska 138 i

We Lwowie Biura dzienników BU feokoiowskiego, Olszewskiego, Ł. Buchstaba; w Jaroeławlf I

Biuro dzienników; w Podgórzu Poturalski; w Prceaayila A. Juszyński księgarnia i K. Bil!et; a

Rzeezowle M, Wetnlraub; w StnoUlawo\r5e J»si«diki i Sn.; w Tarnowie M, Rockach; w P s

ryżo wy/ąeznie p W. Racr,kowski. (ó Citó de Trairse. w W ied niu Haa»euste:n * Vogler, R. Mo*»

(także we wsztstkich filiaeh); H Schalek, M, Dukiet M. Braun, J, l)auneuberg Bock * Herzfeld, H

Priedl, E, ł.asz!o (tylko prenumeratę H, Ooldschmdt, i O(tU((.!: w PranLturółe uM, Q. L. Daob, ]

tt CoBip.; w Pradze czeshłej Pr. (Iozorka l,is:, »

i przek;azy pionięiue na presiw ’ 1

mersitę i ogłi(Sienia prsyjrunje Admini*tr-ev» (lnuixu.

w Kraków!« H akia/nacj/e ni*q***wi9U)watit n.e podlegają opłacie pocztowej.

?,yażd*» m ieoplieonprh me priyjtni(n ,ie fiękopiitótt) nads;łauych nie iw isu sią.

Zł każdą mao*

dopłaca się ta kcl.

"ąssa

ADRES REDAKCYI i ADMINISTRACYI ul. św. Tomasza Nr. 32

Tel. Nr. 30

1 of 4 • Strona 1

Mirador viewer

Czas.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Download file

Download file

Deleting a comment

Advanced search

Suggest correction