Mirador viewer

Dziennik Polski.

Annotations

Showing 647 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

ROK IV

Nr 200 (1239)

Wydanie A

JUTRO W NUMERZE:

REGNIS

NOWI LATARNICY

Kraków, soboła 24 lipca 1948 r.

Cena 5 zł.

Prezydent R. P. do młodzieży

Taka będzie przyszłość Polski

jakę wy potraficie stworzyć

bywatele, młodzieży

pol

ska, rodacy z Ziem Odzy

skanych, prastarego Wro

cławia i całej Polski! Wi

tam was gorąco i pozdra

wiam serdecznie w uroczy

stym dniu Święta

Odrodzenia

Rze

czypospolitej,

czwartą

rocznicę

wielkiego Manifestu Polski Ludowej.

Radośnie święci ten dzień dzisiejszy

cały Naród Polski. Jest to radość za

służonego triumfu ze szczodrych plo

nów naszej pracy, z pomyślnych osią

gnięć mozolnego trudu nad odbudową

Polski.

Jest to

pulsujące

w sercach

przekonanie, że budowany przez nas

gmach nowej Polski Ludowej — bę

dzie

piękny,

potężny

i trwały,

Świadczą o tym widoczne dla wszyst

kich jego zręby. Odsłania je częścio

wo przed nami otwarta wczoraj tu we

Wrocławiu Wystawa Ziem Odzyska

nych. Ale odsłania tylko jedną, choć

podstawową i ważną stronę

dorobku

narodowego.

Drugą

niemniej istotną i nie

mniej ważną stronę tego dorobku od

zwierciedla wasz zlot dzisiejszy, mło

dzi przyjaciele, wasza postawa, wasz

dorobek ideowy i organizacyjny, któ

rego wyrazem był zakończony wczo

raj iu we Wrocławiu kongres zjedno

czeniowy i powołanie do życia Związ

ku Młodzieży Polskiej.

Nie po raz pierwszy i nie przypad

kowo święto Polski Ludowej

zbiega

się z radosnym

świętem

młodzieży

polskiej. Nie po raz pierwszy i nie

przypadkowo

serdeczne

wzruszenia

narodu splatają się w jedno z miłością

i hołdem dla tej Ziemi Odzyskanej, na

której

rodziła się

krzepła

nasza

wspólnota narodowa,

nasza historia,

nasza tradycja i kultura. Jakże głębo

ko wzrusza myśl, że wielka spuścizna

naszych praojców, zniweczona przez

niemieckiego

najeźdźcę,

wyzwolona

braterskim orężem radzieckiego i pol

skiego żołnierza,

znów wraca do ży

cia, że się odradza

z ustokrotnioną

mocą z serdecznego wysiłku całego

narodu, i że w tym wysiłku przodują

wielotysięczne

szeregi

młodych

downiczych, kroczących dziś z pieśnią

ulicami Wrocławia.

Jedność młodzieży niewątpliwie bę

dzie miała doniosłe skutki w dalszym

rozwoju, w pracy, w nauce, w całym

życiu młodzieży polskiej.

Po pierwsze: podniesie autorytet i

wpływ

zorganizowanych,

przodują

cych i najbardziej

ideowo wypróbo

wanych kadr Związku Młodzieży Pol

skiej na całą nłodzież pracującą w

miastach

i szczególnie

młodzież

Wiejską.

Po drugie: spotęguje jej inicjatywę,

zapal i entuzjazm twórczy w nauce, w

walce społecznej

i w pracy codzien

nej.

Po trzecie: przyspieszy i wzbogaci

procesy dojrzewania świadomości po

litycznej, wiedzy ogólnej i ofiarności

społecznej

mas młodzieży, przyczyni

się do podniesienia jej poziomu ideo

wego.

Dlatego też cała Polska wita z ra

dością doniosły fakt zjednoczenia or

ganizacyjnego młodzieży polskiej. Je

dność

młodzieży

ułatwi

wykonanie

wielkich i zaszczytnych zadań, jakie

historia włożyła dziś na barki naszego

pokolenia.

Niezwykły dzień przeżyli miesz

kańcy

Wrocławia w dniu Święta

Odrodzenia. Na ulice miasta wy

szła

młodzież,

która w potężnej

manifestacji pokazała silę zjedno

czonych organizacji — od wczoraj

jednego

Związku

Młodzieży Pol

skiej. Obecny na zlocie Prezydent

R. P. Bierat wygłosił na Stadionie

Olimpijskim przemówienie,

które

zamieszczamy obok w obszernych

wyjątkach.

Aby wykonać tak olbrzymie zada

nia trzeba po pierwsze: uczyć się, u

czyć i uczyć! Czerpać z cała chłon

nością

młodego

umysłu i młodego

serca z wielkiej

skarbnicy

wiedzy

ludzkiej. Codzienną

pracą, wytrwa

łością,

hartem

zdobywać

krok za

krokiem coraz wyższy i wyższy po

ziom

wykształcenia.

Nie zrażać się

trudnościami. Nie tylko w szkole, ale

i w domu, nie tylko indywidualnie,

w samotności, ale i zbiorowo, w ze

spole, w organizacji, w płodnej wy

mianie myśli poznawać prawa, rzą

dzące przyrodą i życiem społecznym

człowieka, sięgać myślą ku prawdzie,

docierać do prawdy śmiało i wytrwa

le. Tylko przy takim stosunku do wie

dzy można zdobyć nowoczesne wy

kształcenie

zawodowe i społeczne,

uzyskać wysoką kwalifikację, zostać

świadomym i wartościowym

współ

twórcą lepszej przyszłości Polski.

Trzeba — po

drugie -- pomagać

sobie wzajemnie. Przecież cały swój

rozwój

sianu

dzikości i barba

rzyństwa, aż do szczytów cywilizacji

człowiek

zawdzięcza

więzi społecz

nej, wspólnej pracy i walce i o opa

nowanie sił pryrody, walce społecz

nej o corąz doskonalszy i sprawie

dliwszy ustrój.

Trzeba więc kształcić we własnym

sercu i wychowywać wśród otoczenia

poczucie

więzi

społecznej,

zasady

współdziałania i solidarności, obowią

zek pomocy wzajemnej w nauce, w

pracy, w organizacji, w życiu prak

tycznym i w walce o przyszłość kra

ju, o sprawiedliwość społeczną.

Szlachetne uczucia patriotyzmu, ro.

dzące przepiękne czyny bohaterstwa

— to właśnie głęboko odczuta więź

społeczna i narodowa, świadomość o.

bowiązku pomocy wzajemnej i współ

działania w obronie wolności swego

kraju.

Trzeba wreszcie kształcić w sobie

i w innych siłę charakteru, hart du

cha ofiarności i wolę do walki o spra.

wiedliwość społeczną.

Nie podobna

wypełnić wielkich zadań społecznych,

0 których

mówiłem

bez

wytrwałej

pracy nad samym sobą, bez ugrunto

wania zasad moralności, opartej na

sprawiedliwości społecznej i solidar

ności, bez zahartowania

swej

siły

woli i charakteru.

Młodzież polska ma w sobie bez

cenne pokłady uzdolnień, talentów i

zamiłowań twórczych, ma też nagro

madzone

doświadczenie

niedawno

przebytej twardej walki z najeźdźcą

1 zdobyty w tej walce hart bojowy.

Setki i tysiące młodych bojowników

oddało życie za Polskę w oddziałach

partyzanckich, na barykadach War

szawy, w szeregach regularnej armii

polskiej

zwalczaniu podziemnej

akcji wrogów Polski Ludowej.

Setki tysięcy spośród tych, którzy

nie żyją, przeszło przez płomień tej

wałki.

Najdzielniejsi, najbardziej o

fiarni, biorą dziś

czynny

udział w

naszym życiu państwowym, politycz

nym i społecznym, sa najbardziej ak

tywnymi

budowniczymi Polski Lu

dowej. Bierzcie wzór z najlepszych.

Pamiętajcie też, że każdy z was mu

si być wzorem dla swych rówieśni

ków i dla młodszych od siebie.

W dzisiejszym dniu

Święta Odro

dzenia Narodowego

wszystkie serca

i uczucia idące od nas,

ludzj star—

SymhdkzRiy skrót WZO

Foto Hł Mai.ar^wieżowa

Trzy żółte drewniane łuki, niby zgięte grzbiety robocze, symbolizują na

Wystawie Ziem Odzyskanych trzy lata pracy, trzy lata odbudowy krdtju.

A obok strzela ku niebu 106—metrowa, srebrzysta iglica. Zgięte' grzbiety

wyprostowują się, pną ku górze, ku lepszemu jutru. Ten fragment .terenu

,,A“, to symboliczny, skrót całej Wystawy Ziem Odzyskanych: zobrazowa

nie pracy społeczeństwa polskiego w ciągu trzech lat powojennych i —

w wyniku wspaniałych osiągnięć — jego droga do świetnej i szczęśliwej

przyszłości.

szych,

skierowane są

ku wam,

młodym bojownikom i budowniczym

Polski Ludowej.

Wasza

r'"'—: "racja

Ideowo—p ro g ra—

Młoda

i zjednoczona

ła

siła p

Defilada entuzjazmu na Placu Grunwaldzkim we Wrocławiu

(Telefonem od specjalnego wysłannika)

•

okój, pokój, pokój! — skan

duje rytmicznie chór

dziew

częcych

głosów.

Dziewczęta

maszerują

wspaniałą

równą

kolumną. Oto symbol.

Wzru

szenie podchodzi potężną falą

do gardła.

Przyszłe

matki i żony.

nie chcą wojny,

nie

chcą krwi

Ognia dla swych mężów, braci, sy

nów,

nie tylko one.

Bo ta młoda

kolumna wyraża tylko

powszechne

życzenie

całego

sprawiedliwego

świata, wyraża całą

siłą

młodych

piersi protest milionów ludzi.

Oczy

błyszczą

ogniem — oto

młodzież

rzuca

wyzwanie

tym

wszystkim,

Poco SAP

Sola obrad kongresu młodzieżowego we Wrocławiu. W pierwszym rzędzie

Siedzą m. in. min. Skrzeszewski, min. Podedworny, poseł Ćwik, wojewoda

■wrocławski Nocko.

którzy chcą jeszcze krwi.

Nie do

puścimy! Pokój! Pokój!

49.000

młodych dziewcząt i chłop

ców maszeruje w olbrzymiej defi

ladzie, stanowiącej punłct kulmina

cyjny zlotu młodzieży polskiej. Plac

Grunwaldzki stoi w tysiącach

flag

i sztandarów.

Naprzeciw

trybuny

honorowej

ustawiły się reprezenta

cyjne orkiestry wojskowe. 1.500 lu

dzi gra bez przerwy polskie marsze

wojskowe. Asfaltem płynie nieprzer

wanie głęboka

kolumna

młodzie

ży,

przyjmowana

entuzjastycznie

przez publiczność.

Wrocław wita

brawami

najmil

szych gości swegó święta, młodzież

żywo tchnącą radością życia, przy

szłość Polski. Tysiące flag i propor

ców łopoce nad głowami

maszeru

jących oddziałów. Twarze uśmiech

nięte, opalone i zdrowe. Mocny, ryt

miczny krok. Krok siły i zdrowia.

Przeważają zielone koszule z czer

wonymi krawatami, mundur nowej

zjednoczonej — organizacji

młodzieży

polskiej — Związku Młodzieży Pol

skiej.

Ale są i całe grupy

regionalne.

Kraków wystąpił godnie:

cały od

dział skrzy się kolorami tęczy kra

kowskich strojów ludowych. Pierw

szych

kilkanaście

szeregów,

dziewczęta.

Powiewa za nimi rój

kolorowych wstążek. Dźwięczą sznu

ry korali. Reszta, to chłopcy z py

sznymi, pięknymi pawimi

piórami

u czapek. Krakowiaków szczególnie

gorąco wita

wrocławska

publicz

ność.

Górnicza młodzież maszeruje pa

radnie w czarnych mundurach. Oto

idą dziewczęta w długich barwnych

spódniczkach,

charakterystycznych

dla stroju ludowego

Ziem

Odzy

skanych.

Maszerują

słoneczni

barwach Łowiczanie. Poważnie ma

szerują

górale

swych

paster

skich guniach. Cała młodzież polska

przeciąga

potężnej manifestacji

ulicami

Wrocławia

polskiego

Wrocławia.

Nie tyiko zresztą młodzież

pol

ska.

defiladzie

wzięły udział

zwarte oddziały młodzieży

bułgar

skiej i czechosłowackiej.

Czechów

wita

publiczność okrzykami:

„Na

zdar!“. Maszerują też oddziały spor

towców w strojach gimnastycznych,

duży oddział młodzieży

akademic

kiej, reprezentującej —wszystkie pol

skie wyższe uczenie. Jadą samocho—'

dem — symbole, z których

każdy

jest modelem

ilustrującym

hasła,

jakie

głoszą niesione w defiladzie

transparenty.

Na Placu Grunwaldzkim starannie

równają się szeregi, ruchy nabiera

ją sprężystości, krok — siły,

oczy

zapalają się blaskiem dumy, rado

ści i tego nieokreślonego wzrusze

nia,

jakie wywołuje łzy na rzęsach

dziewczęcych oczu. Uwaga! Oklaski,

kwiaty, po czym potężny głos orkie

stry.

Uwaga!

Rzeczpospolita pa

trzy.

Gen. Popławski, który udzielił mi

krótkiego wywiadu dla „Dziennika

Polskiego" powiedział, patrząc

przechodzącą właśnie grupę

spor

towców:

„Zachwycony jestem postawą tej

młodzieży.

Cieszy

mnie

jako

wojskowego — że oto rośnie

taka

wspaniała siła pokoju".

Ta siła przechodzi właśnie przed

nami w rytm orkiestry i bijących

własnych gorących—s e r c , siła usym

bolizowana w hufcu dziewcząt złą

czonych w defiladzie uściskiem wy

ciągniętych rąk. Siła zawarta w o

palonych,

pracujących

słońcu

mocnych ramionach, maszerujących

chłopców, siła, której użycie wpra

cy pokoju i budowy przyniosła już

i przyniesie najwspanialsze rezulta

ty. Młoda zjednoczona siła.

mowa

wasze

prawa,

uchwalone

wczoraj

na kongresie wrocławskim,

tchną szczerą miłością Polski i gorą

cym pragnieniem zdobycia dla niej

szczęścia i dobrobytu,

który ma się

stać

udziałem wszystkich.' Chcecie,

aby

„ojczyzna nasza

była

krajem

wolnych, radosnych, twórczych ludzi,

nie znających krzywdy,

poniżenia i

nieprawości".

Piękne i słuszne są te

dążenia, przenika je wiara w człowie

jego przyszłość.

Urzeczywist

niajcie je w swej codziennej pracy i

walce, urzeczywistniajcie

wspól

nym wysiłkiem całej waszej organi

zacji i wysiłkiem każdego z was.

My, starsi, pomożemy wam. Wspól

nym

wysiłkiem zabezpieczymy swe

mu narodowi

najpomyślniejsze

runki rozwoju, aby przodował w po

stępie ogólnoludzkim, w walce o peł

ne wyzwolenie

człowieka pracujące

go. Walka o pełne wyzwolenie czło

wieka, o najpełniejszy

rozwój czło

wieka, to nasze wspólne

prawo naj

wyższe, nasz cel i nasze zawołanie.

Mamy oto przed sobą piękną, wspa

niałą wolną i ukochaną

ziemię pol

ską.

Jest na tej ziemi n^ródydzieiny,

pracowity, zdolny,

bezgranicznie mi

łujący swą ojczyznę.

Jest na tej zie

mi młodzież tchnącą radosnym zapa

łem i pragnieniem czynu, zahartowana

w ogniu tragicznych zmagań i walk z

najeźdźcą, przodująca

pragnieniu

dźwignięcia wzwyż wspaniałej budo

wli, której na imię: Polska Ludowa.

Cóż więcej jeszcze potrzeba,

aby

naród nasz

wysunął się

czoło

wśród

innych

kulturalnych i twór

czych narodów?

Nic więcej,

prócz

codziennej

twardej pracy i niezłom

nej woli

urzeczywistnienia

naszych

dążeń.

MŁODZI OBYWATELE! TAKA BĘ—

DZIE

PRZYSZŁOŚĆ POLSKI, JAKĄ

POTRAFICIE

STWORZYĆ.

WASZEJ

NAUCE

WASZEJ

CODZIENNEJ

PRACY

MIESZCZĄ

SIĘ

POTĘŻNE

SIŁY

TWÓR—

CZE, Z KTÓRYCH NARÓD POLSKI

CZERP AC BĘDZIE SOKI ODŻYWCZE

POTĘŻNIEJĄCĄ

MOC

SWEGO

ODRODZENIA.

DLATEGO TEŻ W DNIU DZISIEJ—

SZEGO ŚWIĘTĄ

KTÓRE JEST WA—

SZYM

ŚWIĘTEM,

WZNOSZĘ

O—

KRZYK:

NIECH

ŻYJE — MŁODZIEŻ

POLSKA

NADZIEJA

PRZY—

SZŁOŚĆ POLSKI LUDOWEJ}

1 of 6 • Strona 1

Mirador viewer

Dziennik Polski.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Завантажити файл

Завантажити файл

Видалення коментаря

Розширений пошук

Повідомити про помилку