Mirador viewer

Dziennik Polski.

Annotations

Showing 526 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

KOK IV

Nr 32 (1131)

JUTRO W NUMERZE:

NAUKAI WIEDZA"

C7.%

III

Wydanie.A B

Kraków, poniedziałek 5 kwietnia 1S4S r.

Cena 3 zł.

czG

rai i

ziś

mmmmmmmmmtrnm'

Dlaczego pieniądze

zamiast cukru?

aopatrzenie w towary na

WOLNYM RYNKU JEST REGU

ŁĄ — zaopatrzeniu kartkowe wyjąt

kiem,

który stosuje sią w razdę ko

nieczności, tj. wtedy, gdy pewnych

artykułów brak, a chodzi o ich spra

wiedliwy

równorndeimy

roadzial.

System reglamentacji niektórych ar

tykułów może mieć jednakże i nieco

inny charakter: zaopatrzeniem kart

kowym objęte zostają towary, które

poza tym — można dostać także legal

nie aa wounym rynku. Na kartki są

one wówczas

wydawane po cenach

niższych od rynkowych i wtedy sta

nowią one dla świata pracy rodzaj

państwowej premii j dodatku do po

borow, a równocześnie uniezależnia

ją posiadaczy kartek od

możliwości

wahań cen. Ten system właśnie jest

przyjęty w Polsce.

Ma on jednak rację

bytu

tylko

przy tych artykułach, których Kość

na rynku jest niedostateczna, a za

tem przy których owe

wahania cen

jeszcze grożą. Jeśli chodzi o artyku

ły, których podaż jest całkowicie wy

starczająca i

zapewniona

także

przyszłość, to lepiej skierować je w ca

łości na wolny rynek, oszczędzając

w ten sposób wiele • maniipułocji i

kosztów, które pochłania utrzymacie

całego systemu rozdziału, — równo

wartość zaś wypłacić dotychczasowym

posiadaczom kartek w gotówce.

Skasowanie szeregu

świadczeń w

naturze i zastąpienie idh świadczenia

mi pieniężnymi jakie nastąpiło od l

bm. było właśnie wyciągnięciem kon

sekwencji z faktu, że cukru, ziemnia

ków,

kasz i wyrobów dziewiarsko

pońcaoszniczych produkujemy ilość

zupełnie

wystarczają

cą

sprawnie działający aparat

handlowy zapewnia dostarczenie Ich

każdemu w żądanych ilościach.

Rząd jednak nie

ograniczył elę do

wypłacania równowartości, lecz wy

korzystał moment zniesienia niektó

rych świadczeń kartkowych dla pod

niesienia realnej wartości płac pra

cowniczych. Owa zwyżka plac polega

na tym. że ekwiwalent pieniężny wy

płacany w zamian za przydziały kart

kowe wynosi 100—150% pełnej war

tości tych artykułów. Przez przyzna

nie wyższych (do 150%) norm ekwi

walentu d.a grup

pracowniczych o

niższym — uposażeniu rząd postarał sią

o to, aby ci ostatni najsilniej odczuli

poprawę płac.

To pociągnięcie zbiegło się z wpro

wadzeniem ulg podatkowych dla naj

niżej uposażonych i nowych dodat

ków dla obciążonych licznymi rodzi

nami. Ulgi te przyniosły tym katego

riom pracowników

poprawę w sto

sunku do dotychczasowych uposażeń

0 2—5% — może niewielką, ale isto

tną j na pewno pożądaną. Ulgd otrzy

mali także ci, którzy swe wyższe upo

sażenia zdobywają najcięższym i naj

bardziej godnym szacunku trudem, tj.

przodownicy pracy.

Podatki płacone

przez nich zostały obniżone o 30%,

Na jeden fakt należy jeszcze zwró

dć uwagę: Zmian powyższych doko

nał raąd w ścisłym porozumieniu i pnzy

wopółpracy Centralnej Komisji Związ

ków

Zawodowych.

Reprezentacja

świata pracy brała w ten sposób u

dalał w decydowaniu

o 'ulgach d.a

najszerszych mas pracowniczych, (k)

Austriackie kłopoty

Ą USTRIA, WZOROWY PUPIL STA

™ N0W ZJEDNOCZONYCH nie ma

powodów cieszyć się specjalnie z ich

opieki. Rząd austriacki liczy tylko na

pomoc swych amerykańskich protek

torów, otrzymuje ją za cenę niietzisłeż

ności j w dalazym ciągu siedzi po

uszy w kłopotach. Ostatnie okresowe

sprawoauanie gospodarcze władz au

striackich stwierdza, że najbliższych

sześć tygodni będą

dla

gospodarki

1 aprowizacji Austrii najbardziej kry

tyczne od chwili zakończenia wojny.

„Pomoc doraźną" otrzymaną w ra

bach planu Marshalla,

przejedzono

Już dawno,

Następna rata przyjdzie

Za trzy miesiące, a na ra^ie kasy są

Puste, podobnie jak magazyny żyw

ności i żołądki ludności. Potrzeba na

tychmiastowej pomocy z zewnątrz,

% tej ule ma skąd uzyskać,

„Opole 1945—1948“

Kito Borejc, Ag. „Od A do Z"

Wystawa „Opale 1945—1948“ jest żywym obrazem wspaniałych osiągnięć Ziemi Opolskiej w pracy dla dob;a

Polski, do której ziemia ta wróciła zaledwie przed trzema laty w stanie zupełnej ruiny• Na terenie tak nie

dawno zniszczonym, tempo odbudowy wzrasta z miesiąca na miesiąc, a stoiska wystawy przekonują nas o po

stępie tej pracy, jaką wykonuje naród polski w swych regionalnych ośrodkach gospodarczych,

kulturalnych

i społecznych. Nasze zdjęcia przedstawiają: górne — stoisko „Czytelnika"' — j wejście na wystawę. U do

łu — fragment działu poświęconego pracy nauczycielstwa i młodzieży — i model największego w Polsce zbior

nika wodnego w Turawie (pow. opolski). W środku: — aiisz wystawy z herbem miasta Opola.

(Marian podkowiń&ki

Sprawa Wysiedleńców niemieckich (III)

fł na Wschodzie wciąż brak rąk do pracą]

(Korespondencja własna „Sf&iennika Polskiego")

Berlin, z końcem marce 1948 r.

statnio pnsejedbałem pra

wie

tysiąc

kalometrów

wschodniej

strefy

Nie

miec. Gdziekolwiek byłem,

w rozmowach z polityka

mi niemieckimi, stale — jak refren

piosenki — powtarzały się sława;

„U na® nie ma problemu

wysie

dleńców.

Przeciwnie,

brak

nam

wciąż

jeszcze

rąk

pracy..."

Należy

pamiętać,

że

strefie

radzieckiej rozlokowano ponad trzy

miliomy uchodźców na roki, a se

tki tysięcy

przeeiedfeńców znalazło

dom i pracę w miaeita/dh

i miastecz

kach.

Sam Lipek przyjął

ponad 83

tysiące „Oetfludbtiinige", a ma jesz

cze pracy

dlia 20 tysięcy ludzi

przeludnieniu me ma tu więc mowy.

Jak mogłem stwierdzić, przesiedleń

cy czują się tutaj ddhrz® i nie moigą

też narzekać na jakąkolwiek dyskry

minację — moralną ozy prawną. Są

pełnoprawnymi a pełnowartościowymi

obywatelami, na równi z „tubyLcami''.

Oczywiście,. żed tutaj sięgają wpływy

„O.Tgeirrizacji z białą opaską", aie są

to raczej repedkuetje pogranicznej — pro

pagandy (Turyngia ma np. długą gra

nicę

strefą

amerykańską)

niżlS

konkretne

przejawy, niezadowolenia

mowoosiedleńców. JeśB ktoś szerzy tu

niechęć,

to ohyba wyłącznie

jeńcy

wojenni, powracający z obozów anglo

saskich, po części zakonspirowani a

genci prawicowych partii niemieckich.

Nikt tutaj, nie karmi iluzjami wy

sedłeńców, nikt nie daje\lm złudzeń

powrotu na ziemie polskie. Wraz z®

stabilizacją gospodarczą uchodźców na

nowej ziemi gasną nadzieje jakiego

kolwiek rewizjom mu. Uchodźcy za

czynają się bowiem tutaj czuć dobrze

i starają snę wrosnąć w nową glebę.

Normalny przejaw życia uchodźców

którym daje się możliwe warunki by

towania.

A trzeba przyznać, że zarówno wła

dze radzieckie, jak i administracja

niemiecka robią wszystko w tym kie

runku. Specjalną akcję przeprowadza

wśród

wysiedleńców

Socjalistyczna

Partia Jedności (SED), która położyła

niemałe zasługi nad politycznym uś

wiadomieniem niemieckich repatrian

tów.

W radzieckiej strefie okupacyjnej

umieszczono do lutego 1948

prawie

4,5 miljaona uchodźców na 18 milio

nów ludności. Pomimo obiektywnych

trudnośd. wynikających

już choćby

ze zmazczeń wojennych, każdy z prze

siedleńców

dwutygodniowej

kwarantannie —

otrzymywał

stałe

pomieszczeń:® oraz pracę. Po począt

kowym chaosie, ©topniiowo uzyskano

stałą poprawę stosunków. Dziś, w u

rzędach, w pmemyśls i handlu, w rod

nie twłe £ wolnych zawodach odnaleźć

można większą część

uchodźców, a

ioti procentowy udział w życiu gos

podarczym

odpowiada

stosunkowa

przesiedleńców do ludności

miejsco

wej. Wyszukiwanie ptracy Bt.e sprawia

trudności,

gdyż wuęoej

jest miejsc

wolnych, niż rąk do pracy. Gdy np.

w Zagłębiu Ruhry tysiące uchodźców

siedź,: bezczynnie w obozach, z'braku

chicha karmieni hasłami rewizjomiiz

rnu i nadzieją rychłego powrotu „do

starych domów", . dziesiątki

tysięcy

Pętaków w Westfalii musi za Niem

ców odiraibiać odszkodowania wojen

ne,

W strefie radzieckiej nikt nie upra

wia takiej małpiej pojiityfci!

Drugi kongres partyjny SED w Ber

linie przyjął swego czasu następują

cą rezolucję w spraiwie uchodźców ze

wschodu:

„Należy przeprowadzić jak najbar

dziej ostrą walkę ze zbrodniczymi u

eiłowaniani! politycznych awanturni

ków, dążących do wyzyskania nędzy

wysiedleńców oraz tych,

którzy po

tatach newoli powrócili do ojczyzny i

należy przeciwstawić się szowinisty

cznemu podjudzaniu naszego narodlu.

Dawanie

przyrzeczeń

powrotu jest

narodowym oszustwem.

Ważne jest

tylko, aby zapewnić wszystkim prze

siedleńcom pracę i dach nad głową.

_W ten sposób dodamy im otuchy w

nowej ojczyźnie, Roawjązaiue sprawy

uchodźców stanowi nadzwyczaj waż

ną część naszej walki o demokrację".

Zdając sobie sprawę, że samymi u

chwałami nie rozwiążę sdę problemu

uchodźców,

SED zorganizowała spe

cjalne

wydziały,

które zajmują się

wyłącznie pracą w terenie.

Lewica

niemiecka wie również doskonale, że

ulokowanie przesiedleńców i pomoc

dla nńch nie może

być ami dziś anii

w przyszłości'przedmiotem opieki spo

łecznej. lecz częścią składową piano

wej gospodarki narodowej.

Przesie

dleńcy muszą również zrozumieć — a

„tubylcy"

docenić

że

wszyscy

Niemcy pracując nad odbudową pań

stwa, przede wszystkim zabezpieczają

własną egzystencję. Wszelkie inne na

dzieje — np. na „pomoc z zewnątrz"

— doprowadzić muszą w końcu do ta

kich rozczarowań, jakie są udziałem

uchodźców na zachodzie Niemiec.

Należy przyznać, że we wschodniej

części Niemiec, świadomość ta docie

ra już do obu stron — i do uchodź

ców i do niechętnych nawet tubylców.

Najlepiej da się to ująć na stosunku

Niemców do spraiw

po&ko—nieimiec

kićh.

' Gdy raj zachodzie apele i przemó

wienia czołowych polityków niemiec

kich w sprawach polskich przypomii

mają „najlepsze'' partie z oracji Tre—

Yiirsnuisa i Hitlera, na wschodzie Nie

miec, premier Saksonii Max Seyde

wiitz oświadczył nam w Dreźnie:

— Dziś Niemcy są bardziej zależne

od Polski, niż Polska od Niemiec. Dla

tego nie stać nas

na luksus waśni,

jeśli nie chcemy utracić gospodarczej

pomocy, jaką może nam dać Polska.

Niemcy muszą dążyć dio dobrych sto

sunków i gospodarczego porozumienia

z Polską..."

Probierzem stabilizacji tych stosun

ków jest oczywiście sprawa wysied

leńców.

Dotychczasowe

wyniki

wschodzie pozwalają

nam mieć na

dzieję, że z tej strony grozi nam naj—

B*njejsB» niebeapiiscseństwia,

W roku 1950 miasto Kalisz obcho

dzić będzie uroczyście tysiąc osiem

set lat swego istnienia. Powstał już

komitet obchodu, który zajmie się

przygotowaniem święta najstarszego

miasta w Polsce.

Pierwszą

wzmianką

historyczną,

potwierdzającą istnienie miasta Kali

sza, jest notatka w dziele geogra

ficznym

Ptolemeusza

z Aleksandrii

z roku 150 po Chi.

Do Polski przybył znakomity pia

nista włoski

Giovanni DelTAgnola,

który wystąpi z szeregiem koncertów

w Warszawie, Krakowie' i Poznaniu.

DelTAgnola

jest pierwszym muzy*

kiem włoskim, który odwiedził Pol

skę po wojnie.

W okolicy Marsylii znajduje się

nie zbadana dotychczas szczelina zie

mna,

której dna nikt jeszcze nie

zdołał osiągnąć. Przed kilkunastu la

ty wyprawa geologiczna dotarła do

głębokości

300 m,

musiała

jednak

przerwać badania z powodu trudno

ści terenowych. Ostatnio zorganizo

wano

nową ekspedycję, złożoną z

kilkunastu

geologów

Marsylii,

która 1 rozpoczęła badania szczeliny.

Wyprawa stwierdziła, że w szczelinie

istnieje szereg wodospadów, utrud

niających zejście na samo dno. Po

dwu dniach badań

ekspedycja do

tarła do głębokości 490 m i musia

ła zawrócić.

Wyniki

badań w tej

sprawie

będą ogłoszone w najbliż

szym czasie.

Sierżant Valentin, lotnik francuski

pobił rekord światowy w skoku ze

spadochronem bez

maski

tlenowej.

Wyskoczył on z samolotu, znajdują

cego się na wysokości 7.300 m, a

spadochron

otworzył się dopieio w

chwili, gdy od ziemi dzieliło go już

tylko 1000 m. W powietrzu znajdował

się 109 sekund, bijąc w ten sposób

poprzedni rekord

tego rodzaju sko

ku, należący również do Francuza,

płk. Savagrac. Chodzi oczywiście o

rekord skoku bez maski

tlenowej.

Historia lotnictwa zna bowiem sko

ki, dokonywane przez spadochronia

rzy radzieckich z wysokości ponad

16 km. Takie skoki jednak są nie do

pomyślenia bez aparatów,

chronią

cych płuca.

Po dramatycznej przeprawie przez

masyw

górski

Olimpu,

wielu

walkach

stoczonych

oddziałami

monarchistów

kolumna

uchodź

ców z Aten,

kortowana

przez

niewielką

grupę

żołnierzy generała

Markosa,

przedo

stała się na wy.

zwolone

teryto

rium Grecji. Wśród

uczestników

tej

akcji znajduje się

wielu

działaczy

greckiego

mchu

zawodowego.

Wiadomość tę ogłosił osobiście gen.

Markos na posiedzeniu greckiego rzą

du tymczasowego, jakie odbyło się

ostatnio

jednej z miejscowości

wyzwolonej Grecji.

Prasa czeska donosi o ciekawym

wynalazku,

którego produkcję roz

poczęły już zakłady Gocrz w Braty

sławie.

Jest to t. zw. „monok—.iiar",

który służy równocześnie jako lor

netka i jako podręczny mikroskop.

Waga tego przyrządu równa się wa

dze kieszonkowego zegarka.

Fraszka aktualna

Smutna fraszka

Byl kupiec, który nigdy

Łapóweczek nie dawał..

Proszę się nie śmiać! To jest

Fakt niezbity, nie kawał.

Bo mówił, że korupcje

Popiera tylko głupiec.

Nie popierał lecz rzadko

Coś załatwił ów kupiec..

i m

1 of 6 • Strona 1

Mirador viewer

Dziennik Polski.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Pobieranie pliku

Pobieranie pliku

Usuwanie komentarza

Wyszukiwanie zaawansowane

Zgłaszanie błędu