Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 643 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

N" 230

Kraków, Niedziela 21 Maja 1911.

Rocznik LXIV.

c i,ii

(Numer poranny},

Prenumeratą przyjmują: AdaaiaiatrscyaCsąta w Krakowie i*rzędy pocztowe. Miejscową pre*

w sa a e re tą kaigg. 4. A. Krzytanewskiege, band!ę: M. Karlińtkiogo, trafika w S ukiannuach, liiure dzieiu

Bem ^łe t Salomonowej, (fi. Trąftka. Wa Lwowie ,,Cz»»" jeat 4t nabycia * biurach dzień. A. Slm włklif»,

S. Sutetswuioga, K. Cachitaba, sa stacyach kolejowych w Tarnowie, Rmzowls, Jaśle, Iłowym Sącza sa p t r n i e

w lulęiarel kolejowej, !odzież sa Innych główniejszych itacyach a portyerów kolejowych.

Cdny ogłoszeń« od wierozs petitem za pierwszy raz 20 hal., za każdy naBtępny po 15 hal.: układ tabo—

Isryeuy, eyfrowy, skomplikowany, pierwszy raz40hal., następny po 15haL Nadesłane i Nekrologia

edauejsea wierazadrukiem petit. 60 haL zakażdy raz. G łosy publiczności po 2kor.; kamusikatyhandlow e

pe kronicei po dziale skonomieznym; komunikatyprywatne, śluby, zaręczyny itp. po 1kor. od miejsca wiersza.

Ogłoszenia i prenumeratą przyjmują: we L w owie biura dzienników L. Plohna, A. Olszewskiego,

St. Sokołowskiego, K.Buchstaba; w Jarosławiu Biuro dzienników; w Podgórzu Poturalski; w Prze—

Btyślu A. Juszyński księgarnia, D.Heszeles; w Rzeszowie M. Weintraub; w Stanisławowie Jasiel

ski i Sp.; w Tarnowie M. Rockach, O. Haut; w Tarnopolu Komaniewski; w Paryżu wyłącznie

LW. Raczkowski, 14 Citd de Trevlse; w W ied ni u Haasenstein A Vogler, R. Mosse (także we wszyat

:h filiach): H. Schalek. M. Dukes, E. Braun, J. Danneberg, Bock A Herzfeld, H. F riedl (tylko pre

numeratę H. Goldschmidt A Comp.); w Frankfurcie n. M. G. L.Daube A Comp., w Pradzo cze

skiej Fr.

_ Hovorka. Listy z pieniądzmi i przek a zy pieniężne na prenumeratę i ogłoszeuia przyj

muje Administracya Czasu w Krakowie. Reklamacye nieopieczętowane nie podlegają opłacie pocztowej.

Listów nieopłaconych nie przyjmuje się. Rękopisów nadsyłanych nie *wraca się.

l i s y Za każdą zmianę adresa dopłaca eią 40 hal.

"TO(S

ADRES REDAKCYI:ul. św. Tomasza Nr 32. - Telefon Nr 50.

Kosiarki, żniwiarki, wiązałki, grabiarki,

przetrząsacze do siana N o w y

Idea§

OEERiN G A poleca najtaniej Repre

zentant

J. SZAFRAŃSKI i Sp. Mew.

Żądajcie nowych katalogów *7148)

Samochodów Jungbunzlau

Laurin Ł Klement ,,A. G."

S.T.A.R.

Zastępcy:

przedtem E. Rudawski i Ska Krakó?

Kuracyjne piwo podwójnie słodowe ,A ustria" (Dop

pel-M*»hbier) na szklanki i flaszki poleca

JOZEF KDOZMIEKCZ Y K.

Kraków, ulica św. Anny.

(190-1 8)

]PowodLsKie,

Opawa. (B. kor.) Z wielu miejscowości Ślą

ska donoszą o wylewach. W Weisswagger wsku

tek oberwania chmury zostały zalane wszystkie

pola. Woda wdarła się też do pensyo

natu żeńskiego, gdzie stoi na 30 cm.

wysoko. Szkody bardzo znaczne.

Berno. (B. kor.) W znacznej części Moraw

rzeki wystąpiły z brzegów wyrzą

dzając wielkie szkody, zwłaszcza w Ku

nowicach (powiat Węgierskie Hradyszcze) i w o

kręgu Węgierskiego Brodu. Szereg miej

s cow oś ci st oi pod wodą, mosty pozry

wane, drogi zniszczone.

Praga. (B. kor.) Z różnych miejscowości

Czech donoszą o wielkich szkodach, wyrządzo

nych przez wylewy. WBudnan woda stała

na 1 m wysoko, mieszkańcy chronili

się na dachy.

Przed dwoma dniami padał grad i na po

lach teraz jeszcze leży warstwami

grubości 20 cm.

Miuulydatury we Lwwwie.

Prezydyum Koła mieszczańskiego we Lwowie

ogłasza następujący komunikat:

,,Na czwaitkowera posiedzeniu Koła miesz

czańskiego lwowskiej Rady miejskiej zapadła

uchwała, aby mieszczaństwo lwowskie udzieliło

jak najeuergiczniejszego poparcia przy wyborach

we Lwowie kandydatom narodowym, a miano

wicie :

w I okręgu Dr Roszkowskiemu,

w II okręgu Dr Battaglii,

w IV okręgu ministrowi Dr Głąbińskiemu,

w V okręgu Dr Tomaszewskiemu,

w VI okręgu prof. Dr Buzkowi,

w VII okręgu prof. Dr Chlarataczowi",

Kontrkandydatem Dra Roszkowskiego jest p.

Śliwiński, D ra Battaglii p. Breiter, Dra Toma

szewskiego Dr Lisiewicz, Dra Buzka socyalista

p. Hausner, Dra Chlsmtacza socyaliłta p. Hudec

Polityka antypolska Prus.

(Telegram Biura Wolffa).

Berlin, dn. 21 maja.

Sejm pruski ukończył wczoraj dyskusyę nad

memoryałem komisyi kolonizacyjnej.

Dep. Devitz wywodzi: Wśród stronnictw

większości niema wątpliwości, że w prowincyach

wschodnich dawny kurs będzie zatrzymany.

W uwadze ministra, źe połowa ,,Towarzystwa

kresów wschodnich" składa się z urzędników,

widzi mówca niemożliwość stworzenia pomostu

m iędzy tem stowarzyszeniem a ministrem, Prz,y

wódcy stronnictw większości oświadczyli wy

raźnie, że wanmki do zastosowania ustawy o

wywłaszczeniu już nastały. Jeżeli się jej nie za

stosuje, Polacy nabiorą poczucia pewności sie

bie.

Dep. Friedberg (naród, lib.) zauważa, że

z tego, iż minister w sposób nieco ostrzejszy

wystąpił przeciw dep. Glatzelowi, widać, źe po

znał on już, iż tradycyą rządu pruskiego jest

prawą stronę Izby traktow ać inaczej, niż lewą.

(Wesołość). Wywody ministra rozczarowały cale

nasze stronnictwo. Dlaczego nie zjawił się w sej

mie sam prezydent ministrów, aby oświadczyć,

że nie istnieje zamiar zmiany kursu? Ks. Billów

był w polityce w obec Polaków energiczniejszym

Echo, jakie wywody ministra znalazły w kraju,

nie pozostawi nikogo w wątpliwości, że z jego

stanowiskiem w polityce polskiej nie m ożna się

zgodzić. (Oklaski u narodowych liberałów).

Minister rolnictw a bar. Sehorlemer oświad

cza, że w zamiarach rządu, co do po

lityki polskiej nie nastąpiła żadna

zmiana. Prezydent ministrów trzyma się daw

nego kursu. Byłby się tu zjawił, gdyby zaszła

konieczność bronienia w tej Izbie jekiegoś no

wego kursu. Mówca żywi przekonanie, że wśród

pruskich urzędników ten duch uzyska przewagę,

który z niechęcią widzi nieuzasadnione i osz

czercze ataki n a rząd pruski. Artykuły, zamiesz

czone w czasopiśmie Ostmark, dyskredytują po

wagę rządu. Ks. Bulów oświadczył w Izbie pa

nów, że spodziewa się, iż ustawa nie będzie

zastosowaną i mówca czuł się uprawnionym

powołać się na to oświadczenie. Dalej przema

wia minister przeciw Leipziger Neuesie Nach

rićhten, które zawsze występują jako organ

Ostmarkcnverein’u. Przyznaje słuszność dep.

Devitzowi, że powinno się posyłać Da koloni

zacyę nie tylko chłopów lecz i robotników.

Na tem obrady ukończono.

Aresztowania oficerów w Omsku.

Petersburg. (Tel. pryw.) Rewizya senatorska

w Omsku w ykryła wiele sprzeniewierzę ń,

których się tam dopuszczali wyżsi

oficerowie kozaccy. Oficerów tych a

resztowano.

Kradzież rękopisów Schii!era.

Weimar. (Tel. pryw.) Kosztowne przedmioty

pamiątkowe, odaostąee się do historyi teatru

weimarskiego, wiele rękopisów i listów

Schillera zostało skradzionych pod

czas przewożenia ich z domu Schillera w Wei

marze na wystawę teatralną w Berlinie.

wiekiemu o zamordowanie ś. p, Ogińskiej - na

tydzień, t. j. do poniedziałku 29 b. m.

Płowa akcya społeczna w Krakowie.

Przed kilku dniami ogłoailiśmy artykuł, w ykazują

cy potrzebę stw orzenia w Krakowie kolonii wa

kacyjnej dla dziewcząt pracujących

w różnych gałęziach przemyału i bandlu, jak w za

kładach koafekcyi damskiej, magazynach mód, fa

brykach tutek, drukarniach, introligatomiach i t. p.

Akcya ts, podjęta przez Polski Związek niewiast ka

tolicaich, m a na celu ochronę młodych pracownic

przed gruźlicą, szerzącą w ich szeregach straszne

spustoszenia, oraz przed innemi chorobami podkopu

ącemi organizm skazany na ciężką pracę. Sprawa

utw orzenia ko)onii w akacyjnej dla robotnic, nagląca

istotną doniosłością swego znaczenia spclecznego,

znalazła nader przychylne przyjęcie w kołach wła

ścicieli i właścicielek zakładów przemysłowych i h an

dlowych zatrudniających dziewczęta, a p. Eugeniusz

Kozia ński, właściciel drukarni, *!ożył s t o koron

na rzecz tegorocznej kolouii letuiej dla dziewcząt

pracujących. Zarząd odnośnej sekcyi Związku niezdaat

katolickich składa gorące podziękowanie szlachetne

mu ofiarodaw cy i żywi nadzieję, że da!eze ofiary

popłyną obficie.

Posiedzenie wydziału Polskiego Związku niewiast

katolickich, członków sekcyi kolonij letnich dla ro

botnic, której przewodnictwo objęła p. prof. Kos

tanecka, oraz komitetu obywatelskiego organizo

wanego wśród osób interesujących się tą akcyą spo

łeczną, odbędzie się u prezesowej Polskiego Związku

aiewiast katolickich hr. Stanisławowej W o d z i c k i e j

(Rynek Główny L. 30) we wtorek dnia 23 maja o

godzinie 4 po południu.

Łaskaw e datki na rzecz tegorocznej kolonii w aka

cyjnej dla dziewcząt pracujących nadsyłać można na

ręce wieoprezesowej sekcyi kolonii letnich dla ro

botnic p. prof. Ksawerowej Lowkowiezowej

(ul. Łazienna L, 3), lub do administracyi Czasu, któ

ra chętnie pośredniczy w zbieraniu okładek.

Włamania w pałacu gubernatora w Rjece,

Rjeka. (Tel. pryw.) Dokonano tu wielu

włamań do biur wyższych urpędni

ków w palaeu gubernatorskim iw ma

gistracie. Włamywaczom chodziło widocznie

tylko o wydostanie aktów odnoszących

się do ostatnich wyborów do Rady miej

Rkiej. Zamiar jednak się nie powiódł

gdyż akta miał gubernator hr. Wickenburg u

S’ebie w domu. Biurko gubernatora w urzędzie

było także \vvłamane.

Spisekprzeciwrepublice. * Z " .’?

Lizbona. (Tel. pryw.) Onegdaj uwięziono

wielu monarchistów pod zarzutem spisku

przeciw republice.

Ucieczka więźniów z pociągu.

Perm (Pet. Aj. teł.) Onegdajszej nocy między

Tjumenem a Kamyazkowem napadła grupa

trasportowanych koleją 29 więźniów

na straż składającą się z 9 ludzi, zra

niła z nich 8 i zrabowała 3 rewolwery i 2

szable. Jedenastu więźniów uciekło,

wielu jest raanych.

Rozruchy w Blicharze.

Petersburg. (Tel, pryw.) W Bucharze wy

buch!y poważne niepokoje. Pow stańcy

pojmali wielu ur zędników, splondro*

wali i spalili wiele domów.

«*-*»-O*-W««»«»..

Proces studentów ruskie!».

Lwów. (Te), pryw.) Na wczorajszej rozpra

wie przesłuchano najpierw rektora grecko-kato

lickiego seminaryum duchownego X. Pańków

skiego, powołanego na stwierdzenie okolicz

ności, czy alumnom wolno wychodzić z setni

naryum w ubraniu cywilnem. Świadek zeznaje,

że alumni w zasadzie mają wychodzić w rewe

rendaeh, otrzymują jednak czasem pozwolenie

na wyjście w ubraniu cywilnem. W takiem

ubraniu, jak wiadomo, wyszli w dniu zajść na

Uniwersytecie oskarżeni Szyszkiewicz i Resze

tyło.

Na tę samą okoliczność przesłuchiwano wice

rektora seminaryum X. Jaremę.

Następnie przesłuchano, jako świadka, słu

chacza praw R e w iu k a, Rusina, którego wbrew

sprzeciwieniu się prokuratora zaprzysiężono

skutkiem czego prokurator zastrzegł sobie za

żalenie nieważności. Świadek powołany został

na stwierdzenie momentu, w jakim strzelał oskar

żony Ochrymowicz. Świadek widział Ochrymo

wicza strzelającego za węgłem korytarza głów

nego. Ochrymowicz podniósł rękę do góry

i strzelił kilka razy w sufit. Na wniosek obrony

przesłuchano świadka także na inne okolicz

ności. Świadek był na wiecu, ale nie wie, co

mówił referent Zaliźniak. Świadek zeznaje, że

z polskiej strony zaczęły najpierw padać pola

na ; dalej, że świadkowi zdawało się , iż strzały

padły z obu stron. Pierwsze strzały zauważył

świadek przed sobą w końcu korytarza, ale

tych, co strzelali, nie widział, gdyż strzelał

przed nim tłum. Padły wtedy dwa strzały, po

których Rusini zaczęli uciekać. Świadek zeznaje,

że nie widział u swoich kolegów ruskich gru

bych pałek, ani żadnej broni palnej, nie widział

też jak bito szyby w sali i na korytarzach.

Gdy prokurator zwrócił mu uwagę, że to ostat

nie jest niemożliwe, odpowiedział świadek, że

nie pamięta.

Świadka Borduna, słuchacza praw, zaprzy

siągł trybunał również mimo sprzeciwu proku

ratora. *Świadek widział, jak Ochrymowicz strze

lał z rewolweru, wyrwanego jakiemuś koledze.

Dalej przedstawił zajścia podobnie jak poprze

dni świadek. Powiada, że słyszał, jak strzały

padały z polskiej strony. Później miał w raże

nie, że strzały padają z obu stron

Po przesłuchaniu jeszcze świadka K o n o

w ale a, słuchacza praw, rozprawa została od

roczoną - ze względu na proces przeciw Le—

Kraków, niedziela, dn. 21 maja.

I) -/«li:

Kalendarzyk kościelny: Tymot. i Wiktora.

Kalendarzyk astronomiczny: Wschód słońca o go

izinie 3-48, zachód o godzinie 7’24, długość dnia go

dzir; 15 38.

Teatr Kiiejski: *K ordysa0 po południu, ,Kupiec we

necki" wieczór.

Teatr ludowy w Parku Krakowskim: ,Krowoder

skie zuc.hy1* po południu, *Wicek i Wacek" wieczór.

Muzyka w kościele N. Maryi Panny o godzinie 12

w południe.

Odezyty: , 0 ustroju społecznym i pracy robotników"

X. Władysław Stach o godz. 5 po południu w Domu

cechowym przy ul. Krakusa L, 20 w Podgórzu.

»Poglądy dotyczące pow stania legii rzym skiej" p,

Pytel w Seminaryum filologieznem U. U. J . o godz.

10 rano.

Nadzwyczajne walne zgromadzenie Stowarzyszenia

,,Pracy" w Domu robotniczym po południu.

Jutro:

Kalendarzyk kościelny: Faustyna, Julii i Heleny.

Kalendarzyk astronomiczny: Wachód słońca o go

dżinie 3 47, zachód o godzinie 7-25, długość dnia go

dżin 15 3

___________

Teatr miejski: ,Rigołetto".

Teatr ludowy: ,Ułani ks. Józefa".

Statek wystawowy na Groblach.

Z teatru. We w czorajszym swym występie

odtworzył p. Kamiński rolę Sbylocka w Kupcu we

neckim Szekspira. K reacya ta dotąd w Krakowie

nieznana,

w ibudzała powszechna zainteresowanie,

zwłaszcza że poprzedziły ją wyrazy gorącego uzna

nia ze strony krytyki warszawskiej. Przed obazerniej

szem sprawozdaniem stwierdzić należy niepospolity

sukces znakomitego artysty w kreacyi, która skalą

i miarą sięga z pewnością najwyższych poziomów

artystycznych sztuki odtwórczej i daje postać Shy

locka w żywej, przejm ującej plastyce, potężną w wy

razie zarówno dramatycznym , jak i charakterystycz

nym, opanow aną mistrzowsko w technice władania

środkami scenicznymi. W roli Portii p. Pytiiuaka z ży

wem odczuciem artystycznie uchwyciła ton renesan

sow y, jaki w galeryi Szekspirowskich postaci kobie

cych, zdobi Fortię wdziękiem szczególnego uroku.

Fubliczność p. Kamińskiego przyjmowała owacyjnie

kr.

Ze Sportu . Na boisku pozlotowem rozegrała

wczoraj ,Wisła" pierwszy match z ,Aberdeen F. C

Ehień ten wykazał dowodnie, że sprowadzanie do

nas zawodowych drużyn angielskich jest jeszcze

przedwczesne.

Z chwilą, gdy gra przedstawia ten

obraz, co wczoraj, zatraca ona cechy sportu, a za

czyna wywierać w rażenie produkcyj cyrkowych. Prze

waga Szkotów była olbrzymia, tak z powodu gry

ich° samych, jak słabego oporu drużyny polskiej

Gra była więc interesująca tylko w pierwszym kw*

drausie, dopóki interesow ały dwie nowości: ,tricki"

i technika piłkowa cudzoziemców. Skoro ten reper

tuar popiaowy w-yczerpał się, przebieg stal się mo

notonny, choćby dlatego, że nie może być interesu

jącym match, toczący aię na jednej ciągle połowie

boiska. Do pauzy uzyskali Szkoci bawiąc się sześć

punktów . Po pauzie lekcew ażenie przeciwnika stało

się jut tak jaskraw e, że budziło niezadowolenie u pu

biicznośei, która zaczęła na długo przed końcem «

puszczać boisko. Zdarzało się, że np. ,Aberdeen

podprowadziwszy piłkę pod bramkę,....

podawał ją

z powrotem ; sytuacyę na kilka metrów przed bram

fcą były rozmyślnie niewykorzystane. W drugiej po

łowię uzyskał ,Aberdeen" trzy bramki, ,Wisła" je

dną, którą zdobył dla niej obrońca Szkotów po rzu

d e z rogu. Publiczność zebrała s;ę zadziwiająco nie

itcznie.

Na wrctnisku przy ul. Rajskiej odbył się wczoraj

wieczorem po cis w jeździe z corsem kwiatowem i

partyą hockeyową. Seans, całkiem udany, zgromadził

liczną publiczność, która przy dźwiękach muzyki

przyjemnie spędziła wieczór. Sport wrotkowy przyjął

s!ę w Krakowie i zyskuje coraz więcej zwolenników.

Stow. kupców i młodzieży handlowej

odbyło wczoraj doroczne walnfe zgrom adzenie przy

niezwykle licznym udziale członków.

Po złożeniu

sprawozdania z działalności za rok ubiegły przez u

itępujący wydział, któremu uchwalono absolutoryum,

Dastąpiły wybory. Prezesem wybrany zoztał przez

aklam acyę nadal radca miejski p. August Porębski,

wiceprezesem p. Ignacy Streer, sekretarzem p. Fran

ciszek Okoń, skarbnikiem p. Karol Jarosz, gospoda

rzem p. Bcgosłnw Etgeae, bibliotekarzem p. F ranci

szek C ieuyński. Nadto w skład wydziału weszli pp.:

Walenty Jakubow ski, Jan Siekierski, Ludwik Hal-ki,

Hipolit Urbański, Franciszek Martin, Zenon Skalski,

Bolesław Bilikiewicz, Jan Dropiowski, Antoni Krzyl»ń

*ki, Józef Bramer, Władysław P anek, Roman Gorgo

lewski, Aleksander Ś wiątkowski i Jan Wilczyński,

Piwo pilzneńskie. z Berlina telegrafu ją:

Sąd państwowy rozstrzygnął w zatargu o markę ,pi

wo p!lznenskie",

że oznaczenia tego nie wolno uży

wać innym browarom, jak tylko browerowi w Pil

nie.

F«1orders!wo na Szlaku.

Śledztwo w *prawie zam ordowania śp. Sienickiej

nie przyniosło jeszcze rozwiązania zagadki. Już zds

w*ło się, że śledztwo przybrało kierunek pożądony

żo wyjaśnienie tajem nicy będ-zie tylko kwestyą

czasu, gdy wczoraj niespodziewanie zaszły nowe wy

padki, które w dotychczasowe śledztwo wniosły chwi

lowy chacs. Władze śledcze ostrożne są w wypowia

daniu ostatniego zdania, które dotąd możnaby budo

wać tylko na nieuchwytnych poszlakach i maiej lub

więcej udatnych kombinacyaeh.

Wczoraj okazała się potrzeba rozwinięcia śledztwa

na daleko większą niż dotąd sk:alę i śledczy aparat

sądowy i policyjny pracuje z niebywałym wysiłkiem.

Wczoraj przesłuchano nowy szereg świadków; kto

kolwiek coś wie o życiu i stosunkach zmsrłej bywa

w zywany na świadka.

Z narządzenia władz śledczych sporządzono wczo

raj dokładne odciski znaków rąk i palców, znalezio

nych w mieszkania zamordowanej i specyalny urzęd

nik policyjny wyjechał do Wiednia, gdzie w zakła

dzie daktyloskopieznym przeprow adzona będą bada

nia i porównywania sporządzonych odcisków znale

zionych na siekierze i ścianach mieszkania śp. Sie

aickiej s odciskami rąb podejrzanych. Badania te

mogą się znacznie przyczynić do wyświetlenia sprawy.

Wizya lokalna w mieszkaniu zamordowanej odby

w ała się W’czoraj w dalszym ciągu. P rzeszukano do

kładnie dalsza pokoje zm arłej i sporządzono wyczer

pujący protokół. Jak słychać, nie wykryto dotąd in

nych pieniędzy poza już znalezioneini i nie odkryto

także papierów warteś::iowych, która zmarła miała

przechowywać u siebie. Dzisiaj odbywać się będzie

w dslszym ciągu wizya lokalna. P rzedmiotem wizyi

będzie nyża sąsiadująca z kuchnią, w której znsj

dują się skrzynie, gdzie zmarła miała zwyczsj prze

chowyw ania między innymi przedmiotami także pie

niędzy.

cliiczuyra i warunkach życia, niezbędne dla o

siąguięcia zamierzonego celu występnego.

4) Broniewski o to, że nie biorąc bezpośred

niego udziału w spełnieniu wymienionego prze

stępstwa, w widokach zysku czy też innych,

godziwszy się uprzednio z innemi osobami

uczestniczyć w sporządzeniu wspomnianego te

stamentu, latem r. 1909 dostarczył Dymitrowi

Wonlarlarskiemu i Długołęckiemu wzorów auten

tycznych podpisów ks, Bohdana Ogińskiego, znaj

dujących się w dokumencie mobylowskiego rz.—

at konsystorza duchownego.

5) Kazandżiew o to, że, nie biorąc bezpośre

dniego udziału w spełnieniu przestępstwa, dla

widoków korzyści lub innych, zgodził się uprze

dnio uczestniczyć w sporządzaniu testamentu i

latem 1909 r. z polecenia Dymitra i Włodzimie

rza Wonlarlarskich przez wydanie zobowiązań

ieniężnych w imieniu Dymitra Wonlarlarskiego

w’arunkiem spłacenia ich po zatwierdzeniu

testamentu, skłonił: Monkiewicza do wpisania

tekstu tego testamentu ponad fałszywym podpi

sem Ogińskiego i do stwierdzenia swym podpi

era, że testament ten przepisauy został przezeń

ua prośbę i według słów testatora, Michałow*

kiego zaś i Olszewskiego do podpisania się

w charakterze świadków na tym testamencie.

6) Dymitr Wonlarlarski i tenże Kazandżiew o

to, że przez danie Dąbrowskiemu, Michałowskie

mu i Olszewskiemu zobowiązań pieniężnych i

gotówki skłonili ich, by świadomie fałszywie

stwierdzili bez przysięgi w charakterze świad

ków w sprawie zatwierdzenia wspomnianego te

stamentu, iż testament okazany był im do pod

pisu przez samego testatora, którego wówczas

oso biście widzieli.

7) Dąbrowski, Michałowski i Olszewski o to,

że świadomie fałszywie, za otrzymane od Won

larlarBkiego pieniądze, złożyli w sądzie ok ręgo

wym świadectwo, że testam ent przedstawiony

im został do podpisu przez samego testatora.

8) Długołęcki o to, że prośbami lub obietni

cami korzyści skłonił Monkiewicza i Michałow

skiego do fałszywego świadczenia pod przysięgą

o okolicznościach towarzyszących napisaniu i

podpisaniu testamentu.

9) Moąkiewicz, Michałowski i Olszewski o to,

że w dniu 30 października 1909 r. badani pod

przysięgą w charakterze świadków, dla zabez

pieczenia dowodów, świadomie fałszywie zezna

wali.

10) Dąbrowski o (o, że 11 listopada 1909 r.

badany przez sędziego pokoju jako duchowny,

bez przysięgi, składał świadomie fałszywe ze—

P roces W onlitr!arskIr!».

IV.

Włodzimierz Wonlarlarski opiera w zeznaniach

obronę swoją na tem, że testament jest bezsen

sownie zredagowany, że żaden prawnik nie

mógłby takiego testamentu napisać. Gdyby on

go pisał, napewno byłby inny. Między nim a

synem nigdy nie było żadnej umowy co do te

go, że syn po odebraniu spadku spłaci jego

długi.

Jaroszewski przyznał się do sfałszowania pod

pisu. Namówił go do tego Długołęcki. Podczas

badania Jaroszewski skopiował podpis ks. Ogiń

skiego od ręki. Stwierdzono, że niczem się nie

różni od podpisu na testamencie.

Na podstawie wyników śledztwa oskarżeni są

1) Dymitr i Włodzimierz Wonlarlarscy i Dłu

gołęcki o to, że powziąwszy zamiar sporządze

nia w imieniu zmarłego 23 marca st. st. 1909 r

księcia Bohdana, syna Ireneusza z Kozielska

Ogińskiego, testamentu domowego z d. 9 (221

lipca 1903 r. wyznaczającego Dymitra Wonlar

larskiego głównym spadkobiercą majątku testa

tora, drogą przekupstwa namówili inne osoby

do sporządzenia takiego testamentu, czego osoby

te dokonały latem 1909 r. w Petersburgu. Przy

tem wymienieni Dymitr i Włodzimierz Wonlar

larscy i Długołęcki kierowali czynnościami u

czestników porozumienia; prócz tego zaś Dymitr

i Włodzimierz Wonlarlarscy zaopatrywali ich

w fundusze, konieczne do osiągnięcia zamierzo

nego występnego celu.

2) Jaroszewski, Monkiewicz, X. Dąbrowski

Michałowski i Olszewski — o to, że przekupieni

przez inne osoby i działając pod ich kierownic

twem, latem r. 1909 w Petersburgu sporządzili

w imieniu zmarłego 23 marca st. st. 1909 r

księcia Bohdana z Kozielska Ogińskiego testa

ment domowy z d. 9 (22) lipca 1903 r. Jaro

szewski więc charakterem testatora podpisał czy

sty arkusz papieru, Monkiewicz wpisał tekst te

stamentu powyżej tego podpisu, st?wierdzając

swym podpisem, że testament pisany był przez

niego według słów i na prośbę testatora, zdro

wego na umyśle i posiadającego trw ałą pamięć

a Dąbrowski, Michałowski i Olszewski stwier

dzili swymi podpisami, iż testam ent podpisany

jest własnoręcznie przez testatora.

3) Pilecki o to, iii, nie biorąc bezpośredniego

udziału w spełnieniu opisanego przestępstwa, dla

widoków zysku ezy też innych, zgodziwszy si

poprzednio współdziałać w sporządzeniu wspo

umianego testamentu domowego, w. drugiej po

łowię r. 1908 i wiosną 1909 r., w celu bliższe

go określenia czasu i miejsca sporządzenia rze

czonego aktu, zebrał za granicą w miejscu, gdzie

uprzednio był na kuracyi chory umysłowo ks

Bohdan Ogiński, wiadomości o jego stanie psy

zn1*nia

ekfelogia.

Za duszę śp.

(6870-2-2)

Jana Chościak Popiela

zmarłego w Wójczy dnia 15 m aja 1911 roku

odprawioną zostanie

1»Hs5k;8Aśw ięta

w poniedziałek dn. 22 maja o godz. 9 rano w ko

ściele św. Barbary, na którą zaprasza Scdalicya

Pań ziemi krakowskiej.

Przyjechali do Krakowa:

GRAND HOTEL: Hr. Edwardowa Myeielska z Górki,

Józef Tomic.ki ze Lwowa, Stanisław Pietraszkiewicz

z Warszawy, H enryk Pelczartki ze Lwowa, Tadeusz

Frąckiewicz z Sosnowca, prof. Dickstein z W arszawy,

Władysław Wolski z Dąbrowy Górniczej, Ch. Allen

z Antwerpii, Stanisław Czajkowski z Rosyi, Karol

Schachenliuber z Wiednia, M. Wachtel z Wiednia,

E. Łuszczak z Warszawy.

HOTEL SASKI: M, Urbański z Galicyi, M. Zipper

z Wiednia, J. E. M. Bobrzyński ze Lwowa, A. Pstro

kowski z Pe* ersburga, F. Bartelelin z Berlina, K.

Dahne z Berlina, H. Olszowski z Król. Polskiego, S. Dy -

dyński z Ga!icyj, redaktor H enryk Juszkiewicz z W ar

szawy.

HOTEL POLLERA: A nna Siemieradzka z W arszawy,

Zdzisławowie Małacho?/scy z Odessy,

dw. Dr Jaro

sław Gall z Pragi, Bronisława Proszkowska z Sędzi

szowa (gub. kielecka), Dr Józef Puzyna ze Lwowa,

Wilhelm W achtel z Pary/,s, Helena Dąmbska z Zabo

rowa, Dr Zdzisław Czaplicki z Zakopanego, Adolf Gas

pari z Tryestu, Kazimierz Groblewski z Łęg Szymbor

skich, Bolesław Trószyński z Noworadomska, Dr E r

win Aleksandrowicz z Gorlic, Tadeuszowie Durowie

z Frankfurtu n. M,, Bolesław P odwojski z Gniezna,

Stanisławowie Koperniccy z R adomyśla (Król. Polsk.),

Henryk Zaremba ze Lwowa, Dr Bernard Kohn z No

wego Targu, Leolcadya Rafałowska z W arszawy, Otto

Knoch z Hanoweru, Antoni Orzechowski z KróL Pol

skiego, Franciszkowie Sehneidrowie ze Lwowa, Wil

helm F unk z H anoweru, Bolesław Stefanowski ze

Lwow s

’ HOTEL NARODOWY (Poselska 22. obok Rynku Głó

wnego): Dr Wilhelm Kuropacky z Berlina, Dr Stani

sław Kobn z żoną z Berlina, inż. Jan Koczuk z Pe

tersburga, Kaziimeiz Koczuch z Petersburga, Ignacy

Schmidt z Katowic, Józef Koszuba z Kołomyi, F ran

ciszek Prokop z Morawskiej Ostrawy, Alojzy Zezulka

z Morawskiej Ostrawy, Eeliks Oko z Kamionki Stru

inilowej, Anna Aronow z Odessy (Rosya), Feliks Ju ra

fabrykant z Kęt, Jau Zambaty z W adowic, Mieczysław

Kur?, Janina Kurz, Kazimierz Kurz z Wrocławia, Wła

dysław Klein, Józefa Kleinów», z Poznania, W incenty

Jakubski z Poznani*. Jan Cieszynowski z W arszawy,

Władysław Janicki z Łodzi, Maryan Kiinzler, Józefa

Kiinzier z Odessy.

HOTEL VICTORIA: (Ul. Zwierzyniecka, przystanek

tramwajowy, pokoje z komf. urz . od 1’20 za dobę):

Karol Mauthner z Wiednia, Józef S endorek z Ruszczy,

W’iktor Woliński ze Lwowa, Jadwiga Muszyńska z Hlu

ska (Litwa), Edmund Kwiatkowski z Poznania, Leo

pold S endrakowski z Ruszczy, W anda Miecznikowska

z W arszawy, Henry-kowie Lichańscy z !as!a, Maurycy

Siegl z Wiednia, Karol Kssperlib z Ołomuńca, Ksrol

Czech z Pragi, Jadwiga S zym anow ska z Warszaw’y,

Michał Dukesz z Wiednia, Dora Yeraecic z Wiednia,

Eugeniuszowie Schmidowie z Przemyśla, Józef Heitler

z Kładna (Czechy), Janowie B rzoskowsey z Odessy,

Fryderykowie Spindlorowie z I.incu, Stefan Kraszowski

z Jarosław’ia, Jakóbowie Wassermanowie z Bielska.

P rog n oz a wiedeńskiej islaeyi sneteorotogicziaej.

Wiedeń. (B. kor.) Prawdopodobny »tłs pogody dnia

21 maja: Gwałtowne ()pady, chłodno, żywe wiatry’.

,CZAS« wyokodai g wyjątki»» dni po niedxi*li i lwiętach uroczyotych dwa razy (Łti,a,j*. , «u **»*««*.

* godzinie ( rano i * godzinie 3 popołudnia.

Humor wieczorny 10 hal,, ranny 4 hal.}

PRENUMERATA WYNOSI«

w (r..u._i.

lna c*ty roklna kwartał na i miesiąc

W Krakowi* w m i e j s c u ...................................................... .....

|30ksroi fi7kor.50h. 2kor50kaf

’

I» koron

9kor!I

8k" ’i

tó??aasrSŁBaa :: : : : : : : : : SfeS liSSsSt iSstS:

po w*zystkich państw , należących do związku pocztowego I48 koron (i12 kor -

4kor _

Wpaństwie rosyjskiem (abonam ent przez urzędy pocztowe) fi16 rb. 20 k. fi 4 rb. 05 k. 1 rb. *45 kon

WOdług urzędowego wykazu pism zagranicznych, mających debit w naństwie rosvicbi*.I

abonamentCzasuprzyjmują urzędy pocztowe:w PeterśburgiLWarszawie n!ow ieW i Su’

________________________

_________ d zie nników K. Taubera.

1 of 4 • Strona 1

Czas.

➔

Description

Structure

Struktura

Góral

Czasopismo_przyrodnicze

Echo_podhalanskich_zdrojowisk

Echo_Zdrojow_Podhala_i_Karpat

Eugenika

Express_podhalanski

Express_turystyczny_i_zdrojowy

Jahrbuchdes_ungarischen_Karpathen_Vereines

Nowiny_ze_skalnego_podhala

Pisemko_kuzniczanek

Podhalanska_prawda

Praca_narodowa

Przeglad_zdrojowo_kapielowy

Szkolne_Schroniska

Taternik

Turistasag_es_alpinizmus

Turistik_alpinismus_und_wintersport

Turistik_und_alpinismus

Tygodnik_zakopianski

Zakopane

Zakopane_i_Tatry

Zakopianska_lista_gosci

Zakopianska_lista_i_wiadomosci

Zakopianskie_wiadomosci

Similar

Similar publications

Góral tygodnik polityczno-społeczny Związku Ludowo-Narodowego dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 1, 1925, nr 14 (30 VIII).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny : organ Związku Ludowo-Narodowego dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 2, 1926, nr 2 (17 I).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny : organ Związku Ludowo-Narodowego dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 2, 1926, nr 13 (25 IV).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny : organ Związku Ludowo-Narodowego dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 2, 1926, nr 12 (18 IV).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny Związku Ludowo-Narodowego dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 3, 1927, nr 10 (6 III).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 2, 1926, nr 19 (3 X).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny Związku Ludowo-Narodowego dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 1, 1925, nr 1 (30 V).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 2, 1926, nr 25 (14 XI).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny Związku Ludowo-Narodowego dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 1, 1925, nr 6 (5 VII).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny Związku Ludowo-Narodowego dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 1, 1925, nr 7 (12 VII).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny : organ Związku Ludowo-Narodowego dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 2, 1926, nr 7 (28 II).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny Związku Ludowo-Narodowego dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 1, 1925, nr 16 (13 IX).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 2, 1926, nr 16 (12 IX).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny Związku Ludowo-Narodowego dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 3, 1927, nr 21 (22 V).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny Związku Ludowo-Narodowego dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 3, 1927, nr 9 (27 II).

Przeczytaj

Góral tygodnik polityczno-społeczny : organ Związku Ludowo-Narodowego dla Podhala, Spisza i Orawy. R. 2, 1926, nr 15 (30 V).

Ocenianie publikacji możliwe jest wyłącznie dla użytkowników zalogowanych. Zaloguj się

0 ocen

Details

Przynależność do kolekcji

Komentarze (0)

Pobieranie metadanych

Pobieranie plików zdigitalizowanych

VIAF/NUKAT

Mirador viewer