Mirador viewer

Ilustrowany Kuryer Codzienny.

Annotations

Showing 273 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

PłK; Karcer sportem;. Rorger iiiidowp. Homer loeiajsjeKczoj. Rpr mam Iow oraioaiczj i m oraz Doiaiok osmozom

Nal. poczt opł. rycz.

agr

ILUSTROWANY

Cena numeru

w Krakowie:

na prowincji:

PRENUMERATA WZNOSI:

W Krakowie bez odnoszenia zL 7. —

W Krakowie z odnoszeniem zł. 7 .60

Na prowincji

zł. 7 .60

KURYER CODZIENNY

ii.,. -

1•"

ik0I

?l8(,w

zwraca się.

oalcz

* adresować do Redakcji, a nie da

współpracowników.

Założyciel 1 Naczelny Redaktor: Marjan Dąbrowski.

Naczelny redaktor przyjmuje:

w poniedziałki i soboty od godz. 1—2 popołudniu. 1

In.

Telefony: 11-98, 15-72, 35-42

1 Ula rozmow iniędzymiast. Redakcji: 32-92 . 44 .50 .

Kraków, Wielopole 1.

Konto czek. Nr. 140.725 (Warszawa), 400.200 (Kraków), i

Konto zyrowe: Dom bankowy A. Holzer, Kraków. |

Hn71AVV•U^ES?/^*'

Nowo

*«*kJ» *«• tel. 2M-65 1 30-21; LWÓW, Kopernika 9, tel. admin. 1 redakcji 49-58

vUU4IAŁY!

noISlfń '

Teatraln

»«•«•»

RÓWNE WOŁYŃSKIE, J Piłsudskiego 7. tel.

POZNAM, Św. Marcina 48, tel. 17-21.

LODŹ, Wschodnia 65 (Piotrkowska 46). tel. 67-08;

KIELCE, Sienkiewicza 46, tel. 348;

2211 NOWY SĄCZ, Jagiellońska 29, teL 58: i

WILNO, Wileńska 26, tel. 14 -82 i 466.

Co sin Kryje za spMn portalem UlałyHanu ?

Odsłonięcie rąbka tajemnic kwestji rzymskiej.

Wywiad "Jl. Kuvyeva Godziennego" z wybitnym dygnitarzem watykańskim

Rzym, w styczniu.

Na temat porozumienia i zakończenia spo

in Watykanu z Kwirynalem w ostatnich tygo

dniach wypisano wiele atramentu. Ile w tych

wiadomościach było prawdy? Ile fantazji, ile

zwykłej blagi? Oto pytania, nasuwające się

każdemu, kto docenia międzynarodowe zna

czenie tego zagadnienia. Gdyż nie należy za

mykać oczu, nie należy zwężać zagadnienia

, porozumienie Watykanu z Włochami,

to kwestja międzynarodowa

w znaczeniu zainteresowania i w znaczeniu

międzynarodowości Kościoła katolickiego. Nie

ulega wątpliwości, że w bezpośrednich roko

waniach tylko Wiochy i Watykan mają glos,

tylko one mogą porozumiewać się, rokować

i porozumieć. Ale w rozwiązaniu tem zainte

resowany jest cały świat katolicki, który pra

gnąc tego porozumienia, niecierpliwie i cieka

wie zwraca wzrok ku portalowi z bronzu, poza

którym kryją się myśl i ewentualne żądania

Watykanu... lub ku rządowi włoskiemu zwra

cają.

Aby się czegoś dowiedzieć, aby coś bardzie]

konkretnego ustalić, przekroczmy te monu

mentalne poważne oddrzwia z bronzu! Posta

rajmy się o obiecany nam wywiad.

Co powiedział monsignore?

" ,, Kiłn

Powiedzmy, że

•monsignore.

był to wybitny

monsignore. Przemilczmy jegona

zwisko i urząd. Jedno z dwojga albo powie

my, kto to był, a wówczasnicnampome

dzieć nie będzie wolno, albo przemilczymy

urząd i imię, a wówczas coś nie cos

z rąbka tajemnic wolno nam

odsłonić.

—

Czy rokowania między rządem włoskim

a Watykanem prowadzone są oficjalnie?

—

Nie, nie było $ a dnych'ro

kowań oficjalnych

pada kategory

czna odpowiedź.

—

A pól oficjalne 7

—

Powinienbym coś o nich wiedzieć, a ja

nic nie wiem i nie słysza

łem.

—

A pertraktacje prywatne?

—

W Rzymie jest tylu dobrych katolików,

tylu dobrych katolików pragnęłoby porozumie

nia Stolicy Apostolskiej z Królem zjednoczo

nych Włoch, czyż można zabronić osobom

prywatnym snuć swe pragnienia na ten te

mat?

—

Nawet, o ile te osoby prywatne są wy

bitnymi prawnikami, to również należy ich

plany uważać tylko jako marzenia?

—

Zazwyczaj marzenia prawników mają

formę ich sposobn myślenia, formę prawną,

ale mimo to jest to forma prywatna.

—

Marzenia prawnika Barone nie spełnią

się — rzucam nagle i kategorycznie.

—

A to dlaczego?... — odruchowo odrzuca

mi mój rozmówca.

—

No, bo nmart — odpowiadam niewinnie.

Ale ten moment naszej rozmowy wystarcza

mi. Mój rozmówca jest wyraź

nie niezadowolony z siebie,

ma widocznie wrażenie, że się zdradził... A

tak przecież nie jest, to że odruchowo stwier

dził, iż wybitny prawnik rządu włoskiego miał

jakieś "marzenia" pojednawcze, to przecież nic

wielkiego, o tem wiedziałyby jaskółki na da

chach rzymskich, gdyby ich nie "wypolowaM"

namiętnie myśliwi okoliczni.

—

A czy w rokn bieżącym można spodzie

wać się załatwienia sprawy rzymskiej?

—

Bóg to tylko raczy wiedzieć —mówi mi

dostojny duchowny i rozkłada ręce w szero

kim geście, dalekim od piłatowego umywania

rąk.

A Iednak cośsię dzieje.

Milczenie prasy włoskiej i watykańskiej - gadatliwość niemiecka

I amerykańska.

Rozmowa nasza skończona, wywiad nie

wiele pozornie przyniósł, a jednak...

A jednak dał nam nieco cennych wskazó

wek. Uzupełnijmy je zgodnie z wersjami kur

sującemi dziś już nietylko w Rzymie.

Zacznijmy od stwierdzenia objawów chara

kterystycznych; pierwszy to absolutne milcze

nie prasy włoskiej. Daremnie szukalibyśmy na

jej szpaltach choćby kronikarskiego zanotowa

nia licznych informacyj przedewszystkiem

prasy niemieckiej. Notatki te dla prasy wło

skiej jakby nie istniały, nic od siebie i nic z

prasy zagranicznej nie odbija się w dzienni

kach włoskich sa temat sprawy rzymskiej.

Drugi objaw charakterystyczny, to nagle

rozwiązany worek informacyj, jaki wysypał

się na szpaltach niemieckich. Nagle jakby ktoś

tym dziennikom dostarczył informacyj, gru

chnęło w prasie niemieckiej, a za nią w osfcait

nich dniach skoczyły dzienniki amerykańskie,

lansując nawet wieść o rzekomym fakcie, do

konanym, jakim miałoby być

podpisanie umowy kompromisowej.

Co z tych objawów można wyciągnąć za

wniosek: oto, że prasa moie najbardziej za

interesowana w przedwczesnem ujawnieniu

lub niedojściu do skutku porozumienia, ruszy

ła do ataku. Dlaczegóż to te dwa odłamy prasy

są najbardziej zainteresowane w ewentual

ne m utrudnieniu pertraktiacyj? Odpowiedź jest

prosta: centrum niemieckie i

katolicyzm

amerykański są

obecnie najbardziej uprzyj

wilejowanymi odłamami w W a

tykanie.

Centrum posiada specjalne stanowisko we

wnątrz przez obsadzenie swymi sympatykami

pozycyj watykańskich jeszcze z dawnych cza

sów. Ameryka ma dziś ogromny wpływ, po-*

nieważ niemal cały budżet Watykanu opiera

się na pieniądzach, płynących z Ameryki.

I jedni i drudzy stracić mogą wiele, gdy

Włochy pogodzone z Watykanem, staną się

państwem, w którem mieszka wolny papież,

gdy nie będzie już można spekulować na te

mat rzekomego ucisku kościoła przez państwo

rzymskie.

Ameryka zaś, gdyby Watykan jako rekom

pensatę za pałace i dawne dobra papieskie o

trzymał olbrzymia snmę, ujętą jako 4 miljardy

odszkodowania, straciłaby atut swej suprema-!

cji — pieniądze.

Wreszcie jako objaw charakterystyczny mu-*

simy zanotować milczenie "Osservatore Ro

mano", który pozwala, aby wszystkie wersje

za granicą były publikowane i niczego

nie prostuje — niczego nie

dementuje.

A przecież "Osservatore" tak łatwo umie;

zdementować!

Co można wyłowić z ogólnych pogłosek jako

fakty prawdopodobne i możliwe?

Wyniki narad dwóch prawników.

Przedewszystkiem, że rokowania prywatne

przez osoby tak odpowiedzialne jak jurysta o

ficjalny włoski (zmarły przed tygodniem), se-<

kretarz stanu Barone i prawnik Watykanu

Pacelli, brat nuncjusza, prowadzone były w

formie teoretycznych rozmów. Że w tych roz

mowach — jako prawnicy — wiele kwestji

rozwiązali, znajdując dla nich jurydyczne u*

motywowanie i kompcwmis. Że nawet dla swe

go własnego wyłącznie użytku około półtora

roku temu niektóre ze swych zgodnych teore

tycznie poglądów podobno nawet "dla

pamięci" sparafowa1i. Niebyła

to oczywiście żadna umowa, ale zanotowanie

teoretysznego uzgodnienia opinji dwóch praw

ników. Że najtrudniejszą spra

wą do uzgodnienia

między

Watykanem

a Kwirynałem

jest

kwestja suwerenności papieża,

terytorjum i odszkodowania.

Sprawa suwerenności znalazła już podobno

prawne uzasadnienie, a sprawa terytorjum

przeszła różne stadja. Mórwiono początkowo o

całem "Janicnlum" — odstąpionym Papieżo

wi, ale przecież na Janicnlum stoi pomnik

Garibaldiego. Nie mogło być mowy o przenie

sieniu tego pomnika, więc musiano ewentualną'

linję przesunąć, tak, aby pomnik ominąć. — <

(Trzeba sobie przypomnieć, iż napis masoński

na pomniku został przed rokiem przez fascio

rzymskie usunięty z pomnika). Te więc spra

wy w tej chwili podobno nie są już kamieniem

obrazy.

Ale najtrudniejszą iest kwą-j

PARCELA i MAGAZYN

ogniotrwały 12X30 mtr. zaraz do sprzedania. Wiado

mość: Lenert, Sławkowska 6.

439k

Rok XX.

Kraków.

Przed dwudziestu laig.

Dwadzieścia lat temu sporty zimowe nie były taje rozpowszechnione, jak obecnie, nie towarzyszył im ten komfort, co dzisiaj, ani też nie było

mowy o jakiejś rozmaitości, czy to w przyborach czy też w kostjumach sportowych. Ówczesne ma trony zgorszyłyby się napewno widokiem dzi

siejszych sportsmenek, ubranych w spodnie przy uprawianiu sportu narciarskiego. Wszechwładna moda i w związku z tem długie, powłóczy

ste suknie, jak to widzimy na naszym obrazku, przedstawiającym matki prowadzące swe dziecina saneczki w jednej z angielskich miejsco

wości, nie sprzyjały bynajmniej uprawiania sportów zimowych przez kobiety.

">'•'• •

1 of 12 • Strona 1

Mirador viewer

Ilustrowany Kuryer Codzienny.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Pobieranie pliku

Pobieranie pliku

Usuwanie komentarza

Wyszukiwanie zaawansowane

Zgłaszanie błędu