Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 538 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

N* 217

Can%10 Bial.

Kraków» Niedziela 39 Kwietnia MS.

EoezaikLXIX

UmilinMIWB

Wydani«pornnii^.

HWH

*i^55*

M F?erwssy rai lB haL, aa ksMy M«t«e»r po 18 hrL: «.ki*« Uh«

kM7«ay. *yft«wy, akeiapUkowajiy, plmrwasy ra* 40 h*l. następny po l i hal Ncde*tona I N«krolefi;*

«t ml(jsea wlsrtsa *ruklon*petit. AOhal «akaidy rax, Ołoay publiczności po2 kor.. kSMKa!iłiy’nnd!ow.-j

ponzonlael pa misiomijrm, ksmaulka!yprywato«, *luby,**rącijruy itp.po 1nor. od »la.taca wnr.s;,

Oełsczen!n 1 »renumerałą prsyjmują: we Lwowie biura *liannikdw «t. Sokołowskiego. A

BisEewskiage, X. BuehsUba; w Jarosławiu Biuro dzienników: w Podgórzu Potwsi*ld- w Prae

" ? J f5 1 JłS"^r4jkł V*ięgarnia I 6. Bi!let; w Rzeszowie M, Weintraub; w Stanisławowie J*sid—

Mdi Bp.; w Tarnowie M. Rockack, O, Knuł; w Tarnopolu KomtnUwtki; w Paryihi wyłieisie

IśLiW do Trorise; w Wiedniu Haaseiut(in A VogIrr, R. Hosao (iakto wo wsiyaW

ok filjaeh): tL Schalok. 11 Dukes, E. Braun, J. Danaabcrg, Bock A Herzf(ld, H. Frledl (tylko pr«

enmoratf H.aoldachml*dt dCorup.),M.PcrUs; w Frankfurcie n. M. G, L. Daub* A Comp., w Pradsa

czeskiej Fr. Herorka. Listy * pi(alądnnl i przekazYpicniyt.no nanromunerate i eatcaaoua priyk

*l"i* Ad»inlaif*«y« U i m wKrakowie, Reklamacy* nieopiaejffawattt nia pedt(gają «płaeie p*«atew*ł,

fitaMw rźwpłaatnyaA ale ptsyjtaBie tła. R%ktipiaóm aiósyJwyuh «2« nwsMa *5^

Za fectdą amiaoy titM *w*»« Gą M lud. ”’la «

feS)KSS RRDAKCYIi m!, iw . Yew:a*** Kr SB. -

Yelefcs Hf PB,

Zdobycie Kot el Amara.

Biuro Wolffa donosi;

Berlin, SO kwietuia.

Wielka główna kwatera ogłanza urzędowo 29 kwietuia:

Zamknięte w Kut el Amara siły zbrojne angielskie musiały się

poddać dzielnym tureckim wojskom oblężnlczym. Przeszło 13.000 ludzi

dostało się do niewoli.

Naczelne kierownictwo armii.

Porażka Rosyan na Litwie.

Wzięcie 5 6 5 6 jeńców i 2 8 karabinów maszynowych.

Biuro Wolffa donosi:

Berlin, 30 kwietuia.

Wielka główna kwatera ogłasza urzędowo 23 kwietnia:

Na południe jeziora Narocz wykonały nasze wojska wczoraj wy*

pad celem dalszego ulepszenia odzyskanych 26 lutego pozycyj obserwa

cyjnych, poza trzymanemł przez nas przed 20 lutego okopami. Rosyjskie

pozycye między Stanaroczanii a dobrami Stachowce zostały wzięte. 5600

jeńców wraz z 56 oficerami, w tem czterech oficerów sztabowych, oraz

jedno działo, 28 karabinów maszynowych i dziesięć miotaczy min wpa

dło w nasze ręce. Rosyanie ponieśli nadto ciężkie krwawe straty, które

przy nocnym, w gęstych masach wykonanym kontrataku jeszcze zna

cznie się zwiększyły. Nieprzyjaciel nie zdołał odzyskać nic ze straco

nego terenu.

Nasze okręty powietrzne zaatakowały urządzenia kolejowe koło

Wcnden i na linii Dzwińsk-Rjeżyce.

Naczelne kierownictwo armii.

Sukces armii arcyks. Józefa Ferdynanda.

C. k. Biuro korespondencyjne op?asia :

Wiedeń, 30 kwietn!a.

Wielka główna kwatera ogłasza urzędowo 29 kwietnia :

Na półnoe ed Młynowa nad ikwą wyrzuciły oddziały armii aroy

księcia Józefa Ferdynanda nieprzyjaciela z jegj przednich pozycyj.

Jeden rosyjski oficer, oraz 180 żołnierzy dostało się do niewoli I zdobyto

jeden karabin maszynowy. -

Zresztą zwykle walki działowe.

Zastępca *zda sztabu j«ceraiuego: vou H ófe r , marnafek polny porucznik.

Wafki minowe między La iassee i Arras.

Biuro Wolffa donosi:

Berlin, 30 kwietuia.

Wielka główna kwatera cgłaiza urzędowo 29 kwietnia:

Na froncie między kanałem t_a Bassee i Arras trwa daiej żywa,

dia nas skuteczna, walka minowa.

W okolicy Givenchy en Goheiie poczyniliśmy nowe postępy i od

parliśmy krwawo dwa tam wykonane silne angielskie ataki granatem!

ręcznymi.

W okoiicy Mozy ;rozbiły się ponownie francuskie kontrataki na

wzgórze ,,Mart Hommc!l i na wscbód stamtąd.

Nasze działa obronne ściągnęły na dół francuski dwupłaszczyzno»

wiec na południe od Moron Vilficrcs2 (Szampania). Jadący nim zginęli.

Nadporucznik Boelke zestrzelił na południe Vaux czternasty nieprzy.

jadelski samolot.

Naczelne kierownictwo armii.

Walki na granicy włoskiej.

C. k, Biuro korespoudeucyjne oglaaza:

Wiedeń, 20 kwietuia.

Urzędowo douofczą d a i a 29 kwietnia:

Wczoraj po południu zwrócił nieprzyjaciel żywy ogień działowy

na pła6kowzgórze Doberdob, oraz na przyczółek mostowy Gorycyl, jak

i na poszczególne miejscowości za frontem.

Nasi lotnicy obrzucili ciężkiemi bombami dworce w Cormons i San

Giovanni dl Manzano.

Także na froncie Dolomitów była walka działowa miejscami dość

gwałtowną^

Na Col di Lana odparliśmy ponowny (nieprzyjacielski atak na nasz

punkt oparcia na grzbiecie.

Na”połudnlowo-wschodnim terenie wojny położenie niezmienione.

2Sa*tępcł *r,eta »«:tabu jeueralaego: vou H ó fe r , inar(załek puluy puractnlk.

Zjazd w Krakowie.

Im eniem zgromadzonych na zjeźdde w Kra

kowie prezez Dr. L. Biiińiki wyl)ał następującą

depeszę hołdownlctą do cesarza :

Zebrani dzisiaj w Krakowie polscy członkowie

Izby panów, posłowie do Rady pcustwe i na

Sejm krajowy, luiizitż członkowie Naczelnego

Komitetu Narodowego postanowili jednoinyś u-e

w patryotycznej manifestacj-i złożyć ponownie

u stóp Wascej Cesarskiej i królewskiej Mośii,

Naszego Najłaskawszego Pana imieniem c,ałego

zaBpolonejo narodu polskiego uczucia najwyż

szej czci i najgłębszej wdzięczności. Pokłada,ąc

?ilrą i niezwrmzoną ufuość w uświęconej Oso

bie Waszej cesarskiej i królewskiej Mości, Nsj

szlacketniejszego opiekuna uarodu polskiego, pa

trzymy be* trwogi w uasrą przyszłość, która

aam jako wynik narzuconej monarchii wojnjr

przynieść ma spełnienie caszych uzasadnionych

pragnień i żądań pod słajwoem Waszej cesarski j

i królewskiej M?ści bedero.

()by Bóg Wszech

mocny pozwolił Weszej cesarskiej i królewskiaj

Mości pi odniesieniu zwycięstwa w tej wojnie

światowej powiększyć swoje dziedziny, na któ

rych kresach naród polski w nstroju państwo

wym zjedc,zony z p«łną ofiarne«

podejmie

znowu swą trsdyeyjrą misyę wi;ła obronnego.

Biliński, prezes Koła polskiego.

Rozruchy w łrlandyi.

Londyn 30 kwietnia.

(B, kor.) Marszalek polny Freuch donosi: Woj

skowe operacye cdem stłumienia powstania w Du

blinie czynią zadowalające postępy, Powstańcy

mają w ręku jeszcze tylko kilką placów,

przedewszystkiem okolicę ulicy Sack

wiile wraz z gmachem pocztowym jako

swoją główną kwaterą, Okolica ta została

zamknięta liniami wojsk. Rewolocyoniźci są tu

otzańcowani barykadami. Stąd i z różnych in

nych części miasta trwa jeszcze wciąż elrzelaDi

na, głównie na północny-zachód od gmachu są

dowego, który Jest jeszcze wciąż obsadzony przez

rewolucyonistów. Oczyszczenie tych okolic jeet

kwestyą czasu. Pożary zrządziły znaczną szkodę.

Głównemi ogniskami ruchu w Innych.o*

kolicach łrlandyi są hrabstwa Galway

i Enniscorthy, także z Kiliarney, z Ciou

mel i Gorey donoszą o rozruchach. -

IV re8xcie IrUndy» panują uporządnowauc sto

*unki. Niepokoje mają widocznie lokalny cha

rakter.

Londyn, 30 kwietnia.

(B. kor.) Biuro Reutera ogłasza: Ostatnie nie

urzędowe doniesienia z Dublina x czwartku po

wiadają : ltała Wolności został» zniszczona strza

łami kaucmerki. Wojska spędziły powstańców

bombami i knrkbiumni naazynowymi, ustawio

nymi na dachach pewnego hotelu i klubu, do

ich umocnionego stanowiska na placu St. Stephan

Green. Rewolucyoniści aą jeszcze wciąż w po

siadaniu wielkiej fabryki biszkoptów Jakobsa,

którą wojska ostrzeliwują z dwóch armat, dalej

w posiadaniu gmachu sądowego i pocztowego,

tudzież jednej stacyi kolejowej. Jak ałychać,

wojska tymczasem zsjęły gmach pocztowy, przy

czem posługiwały aię bombami. Tłum w ponie

działek podczas stare splądrował główne sklepy.

Amsterdam, 20 kwietnia.

(B. kor.) T i m e s donosi z Waszyngtonu: Ame

ryka śledzi rozruchy irlandzkie z wielkiem na

prężeniem, lec* opinia publiczna byuajurniej nie

sympatyzuje z powstańcami.

Przed zdobyciem Kut el Amary.

Konstantynopol, 30 Kwietnia.

(B. kor.) Jenerał Townahend ofiarował podda

nie Kut el Amary wraz z wsjystkiemi zuajdują.

cemi się w mieście działami, oraz zapłacenie j e

dnego miliona fantów za wolny wymarsz swych

wojsk. Propozycyę tę odrzucono.

Londyn, 30 kwietnia.

(B. kor.) Urząd wojenny donoai: W nocy na

24 bm. podjęto próbę wysiania do Kut-el-Amary

okrętu ze środkami żywności, lecz próba ta mi

mo wielkiego bohaterstwa nie udała B ię. Samo

loty stwierdziły, że okręt o 5 mil angielskich na

wschód od Kut-el-Amary osiadł na mieliźnie.

W uzupełnieniu *prawozd m!a z wciorajszego

zgromadzenia poselskiego podajemy dalsze dekla

racje przedstawicieli stronnictw.

Imieniem po!skiej par-(,yi aocyalno - demokraty

cżecJ przemówił pos. Jg . Daszyński, jak

następuje:

Mowa Ig«Daszyńskiego.

W imionin l(w icy Naczelnego K om itetu Narodow ego

mam zuazczyt złożyć następujące oświadczenie:

Wybór now ego Na??elneg’o Kom. Narodowego je»l

ostatnim aktem zjednoczenia w szystkich stro o ui;tw

polskich G alicji. Z tysiąca ren krw awiącemu spolecz a

stwn polskiem u oszczędzone być cdtą(l mają rany bra

tnią aadan( ręką.

Jedność, w t«j sali wyborem Komitetu zadokum en

tow ana, j e st politycznym wyrazem obowiązku, jaki ca

n as włożyły szczęśliwsza niż w innych zabo rach Poi

skl lc sy . Wolność w iary i języka ojczystego, samorząd

kraju r gminy, udział w rządach państwem , zdobyw:i

uo i ro zszerzane przez pół wieku w granic ach Austryl,

włożyły na kraj nasz obowiązek — wobec reezty na

rodu, który cierpiał okrutne prześladowania za kaidy

poryw, za każdą niemal myśl s wolnoś:i.

Z obowiązku tsg o wobec siebie i wobec drugiej

dzielnicy Polski powstał N. K. K. w duiu iu sierpnis

1914 r. P ow stały 1.-?glony polskie, (k ry ta dzisiaj na

niezliczonych pobojowiskach sław ą boh aterów . Polski

rozum stanu, dążący da samodzielnego b\ tu państwo

wego — przyjął wówczas na Gleb?« przedstawicielstwo

polityczne polskiego o ręża.

Wypełniony w ten sposób obowiązek narodowy Ga

licyi muelsj wpłynąć i wpłynął na cały naród i na

tchnął go nadzieją, że z krwawego odmętu wojny

światowej nie wróci już nigdy pcd dawne jarzmo ro

syjskie, że będzie wolnym w wielkiej eu r op ej skiij ro

dżinie narodów.

Jedn ość n asza nadzieję tę krzepi!ą, zwiększając siłę

czynu polskiego, podnosząc jego w sgę u obcych. Zma

sz«ła do m oraln eg o po słuchu niesforność w domu, bn

dsita szacunek w całym świec!e.

Ona jed n a przetw orzyć może d uszę n arodu, rozbitego

przemocą na dzielnice, podzielonego kordo nami, r o z

dzielonego w sobie naw et nn tycb polach, gdzie roz

bicie równa się śmierci narodu.

Czyn wielki zjsdn oczenia, dokc-nany przez n as w o sta

tnim czasie, m usi się odbić ech em przedew szystkiem

w Królestwie Konj ,resowem i stać *ię Braciom przy

kładem, że jedn ość je st m ożliwa w Polsce.

Tylko na tej Grodze też moliiwem się stanie upra

gnione przez w szystkich porozumienie się z przedsta

w icielstw em Królestwa.

Niechaj strwożone, w ojną znękane i przyszłości nie

pew ne sp ołec zeństwo nasze zaczerpnie z jedności prze

wódców swoich uspokojenie, że ci przywódcy nie my

ślą o żad ny m interesie stron niczym , le cz całość narod u

mają na oku. Niechaj społeczeństwo poczuj( się wswer

tości polityków silniejs ze wobec wpływów zew nętrz

nych, chcących u a s rozdwoić i przez to osłab:ć.

Ktoby zaś sądził i n a to liczył, że jedność, dzisiaj

dokonana, będzie tylko pozorną i ku tem u użytą, aby

śmy zapomnieli 0 n aszy m świętym celu narod owym,

to w całym narodzie spotka się z najsilniejszym cpo

rem i potępieniem .

O cela ch zaś na rod u zastrzegamy sobie wypowiedze

nie się na jutrzejas em posiedzeniu K ół( polskiego, gdy

Imieniem Polskiego stronnictwa demo kraty ez

nego mówił wiceprezes Koła polak. Dr German

Mowa Dra L. Germana.

Dzień dzisiejszy kończy ok res ciężki i smutny w ży

ciu społe czeństw« naszego. Na tle srogich i stra szny ch

wymagań nie słych anej w dziejach w ojny toczył* się

także w umysłach i sercach obywateli tego kraju bo

lesna walka między zapałem a przygnębi(cie», między

nadzieją a rozpaczą. Z wałki roznmów i rozterki czy

nów trzeb* było szukać wyjścia, w ybi(iać drogę z po

śród rozlicznych mniem ań, dążeń i wierzeń, d rogę zgo

dną z ob owiązksmi, nałożonymi nam przez przeszłość,

a wiodącą ku lsp szej przyszłości. Ocenialiśmy *pekoj

nie i z wyrozumiałością wszystkie wątpliwości, w aha

ni* się i trwogi, szarpiące serca rodaków, a chociaż

sami nie ustąpiliśmy ani n* krok, ani na chwilę z drcgi,

wskazanej" n am serdecznym po rywem duszy nnrodu,

tem wołaniem potężnem, które odezwało się w tej tali

dnia 16 sierpnia, a było echem wiekowych krzyżów

i cie rpień i w milio nach sero odgłos znalazło, to j«

dnak czekaliśmy spokojnie, aż to wołanie przezwycięży

w vy - kit trudności, przełamie Wsaystki( zapory i j ą

czy nas Ta zer* w silne szoregi do walki z odwiecznym

wrogi(m i gaębicłelecu usrodti naszego.

Dzień dzisiejszy spełnia es sz e nadzie,je, o cłekiwania

i życzenia, łączą s"ę stro nnictwo, p o i wspólne kierow

nictwo poddają się dwie instytucje, na których hor

kach spoczywa odpowiedzialn ość za naród i jego losy,

serdecznym uściskiem zw ierają się ciężko dcś-wladczo*

ns prawice, na prawo i lewo wiąże się łańcuch naj

szczerszego, n ajgorętszego umiłowania wspólnej sp rawy.

Wdzięczność prawdziwą czujemy dia tych uięićw .

którzy do dzieła te j zgody przyłcżyli rękę, v,dnęca

noś dla wszystkich, którzy umieli c-dłożyć na bok u

przędzenia i niechęci, a wierzymy glęgoko. że od tej

chwili wszelkie próby rozstroju, w szelkie usiłow ania

m ącenia d aszy narodu pozo staną płonnymi i ni*szko

d iiay c al pomysłami polityczny ch m arzycieli.

Ale dz!eń ten, usuwając Jednę z praeszkód ra naszej

drodze, w kłada n a nas więaszą i cięższą jeszcza odpo

wiedzialność, niż była ta, której ciężar ug niatał d otąd

na sze barki. Wojna i jej konieczności, j ej zmienne ko

leje utrudni(ły nam związek z tymi, na których zau

faniu oparci spełniamy trudne obow-iązki, pcdsły ich

rozsypkę, pchnęły w niedole, a n a) pozbawiły nsj

skuteczolojszycb środków do oorony Ich p raw i ( ’Krę

powały nasze ujU i ręce. Wytrwać mimo wszystko ns

drodze, którą nam i im wskazały rozum i serce, byłe

w tych warunka ch naszyta ja snym , niew ątpliw ym obo

wiązkiem. Ale dzisiaj, gdy wśród zamętu wojny i ty

siącznych zagadek trzab a skład ać c egły na bndowę

przyszłości, gdy o losa ch n s rcd u naszego m ają roz

s trzygać mocarze, dzierżący mlecz w ręku , gdy spta

w* polek« w yłania się z zapomnienia i zmusza świat

cały do szukania sposobów jej z ałatw ienia, gdy dro

ga ku spełnieniu naszych prag nień coraz krótsza, ale

najeżon a olbrzymiemi trudnościami, gdy w narodzie

naszym napięła w szystkie nerwy, natężone umysły, a

drżące niepokojem serca, w takich czaszch nawoływać

o bywateli naszych do milczącej wytrwałości, do spoko

iu i dalszych ofiar, b rać na siebie obowiązek dah zeg o

przewódstwa, ż ądać dalszego zaufani*, to wzmaga sto

krotnie odpowiedzialność n aszą wobec -własnego su

mienia, w ob ec dzieci i wnuków, wobec dziejów i na

rodu.

Czujemy to w szyscy, iż m uisiiy -wytężyć wszystkie

siły naszych duaz, w szystkie p onieść ofiary, by spro

_u-,li tej odpowiedzialności. Mus my stać aię goduym

tych naszych boh aterskich legionów, które pchnęliśmy

do walki, musimy w szystko uczynić, a by ich krew o

flarna iuo płynęła nn marne, obok ich czynu orężnego

musimy stawić czyn polityczny. Nie wolno n am p opel

n!ać błędu w ahsma się w chwili decydującej, nie wolno

też folgować krewkości i nastrojom — z zimną rozwa

gą stać n aia na strsży przys;dych losów narodu.

Z uczuciem wdzięczności, że n s m Bóg dal dożyć te

go dnia pociechy, łączymy gorące wezwanie do towa

rzyszy p racy n a praw o i lewo, byśmy nad al zgodnie,

z wzujemnen zadaniem, szli dziej po cleicizt(j dro

dze, na której koń cu p rzyświeca szczęśliwa przyszłość

narodu i jego zbawienia skńee.

Mowa W. Witosa.

Imien"em alronmctws ludowego złożył pos. W.

Witos Ł(ftstępują?e oświadczenie:

Czcigodni Banowie!

Po wieku przeszło u cifku i cierpień, jakie przecho

dził nieszczęśliwy naród poiskJ, po lata ch walki, nadziei

i zwątpieniu, n ades zła chwila, która, wierzymy, dała

pewność, iż niew ola wiekowa się kończy, że w olność

świta, że je st niedaleko .

Dzielnica nasza, która się cieszyła względną wolne«

ścią i ni.żnośclą nsrodowrgo rozwoju, zrozumiała i

spełniła swój wobec Monarchy i pań)tw a obowiązek I

synów ewoicb wysłała ochotnie n a polo waiki w aze

regi legionów i armii, w tej nadziel i przeko nssiu, ż?

i tej wałki bezprzykładnej, z tego potopu krwi i cgro

mu zniszczenia wolna sam oistna Polska pow stanie:1

Zrcznmiano, że to sU ć b ę musi wszelkimi ofiarami.

ls jabi( tylko stać każdego Polaka z osobna i weryst

kich razem. Zrozumiano, że musi n astąpić ujcdnogtaj

menie myśli i dążeń polskich.

Stronnictw a polityczne polskie, s tawiając wyżej in

teres narodowy ponad interesy partyjne i a a hicje, ro

Dląc ciężką ofia rę ze swoich przekon ań i programów

dla wspólnego ctiu, okazały to czynem, że są zdolm

do wszeikich cfiar, n a o łtarzu ojczyzny złotonycb. Wy

razom tego je st połączenie się wszystkich polityczny cl

pa:ty! poiłkich w jed en obóz - obóz polski.

Witająe imieniem stron. lud. ten w ielki i radosny,

choć zupełnie naturalny objaw, mamy tę nadzieję, że

będzie on fundam entem, n a którym wolność ojczyzn}

zbudownuą zostanie.

Miejmy jednak nadzieję, że to rychło nastąpi.

aimiKii.

—

2jnzd w Kraików:*. / powodu zjazdu posel

skiego odbył aię wczoraj wieczorem raut, dany przez

pp. prezydentowi wo Deów, który ?gromadsił bardzo UJ

czne g rono pod ejm ow anych gościnoie uczestników.

—

Obecni byli między inny mi: pre**« Kała polskiego JE .

Bii:iHfci, jE . Kobrzyński. Jfi. Wł. Ulegasz, JE. Ad. Ję

drztj-?wicz, JE . Andzzej ka. Lubomirski. JE. Zdzisław

hr. Tarnowuki, JE. Antoni Lr. Wodzicki. wiceprezes

N. K. N. prcf. Dr Y?ł. L. Jaw orską prezydyum Kota,

wielb posłów do Rady państwa i do Sejmu, człon ko

wie N. K . W., przedstawiciele duchowieństwa, noiw*r

sjte tb , władz, prasy i obywatelstwa krakowskiego. |

Zebranie pr_y ożywionej rozmowie prsrzeciągoęło się

do późnej gooainy.

Dziś o godz. 4 po pcłudQiu odbędzie się posiedzenie

Naczelnego K o mitetu Narodowego.

»Czas letni w Krakowie". Magistrat wydał na

stępnjące oglo-}zcnle: W myśl rozpo rządzenia c słego

ministerstwa a 21 b. w. będrte w Acatryl, podobnie jak

to jaż zsu?,ądzomo na Węgrzech i w N!em:-,zerh, obo

wiązywać w czjts!e od 1 m aja do 80 wrześniu 1916 r.

,czas letni" t. zn., ie zrgary zostaną przesunięte o 1

godziny wprzód.

Zamierzone przez to lepsze wyzyskanie św iatła d zie n

nego i »«oszczędzenie na sztuczne» oświetleniu da aię

ty!;to w tedy osiągnąć, jeśii csły tryb życia lud ności

dostosuje się do nowogo sposobu liczenia t r a s u i nie

tylko zegar, lecz także każda wedle niego regulowana

czynność zostanie przyspieszona o jedną godzinę.

Czynno§cs w handlu» przemyśle» urzędach»

szKOłach» praca I odpoczynek winny się

rozpoczyna§ i kohczyf wprawdzie o tej * a -

m c j co do(tychczas godzinie» faktycznie

iednak o godziną wcześniej.

Niniejszom *wraca aię nw agę ludności na powyższy

przepis z nadmienieniem, że ]ego p rzestrzeganie leży

w łntoreiie powszechnego dobru 1 że władze będą sta

nowczo zapobiegały wszelkim próbom obejścia tego

przepisu.

,Czas letni* ns kolejaoh. Dyrekcjo kolei ko

munikuje: W nocy z 30 kwietn:a na 1 maja b. r . zmie

ni* się u* k olejach ogólny ro zkład jazdy, a tównoeze

śnie wprowadza się tak zwany _oius letni" . Zwraca się

uwagę, że wskutek tej dwojakiej zmiany w wielo wy

padkach n a utrzym an!e połączeń pociągów osobo

wych w stacyack wętlowych d.30 kwi(tois b. r. aie

mużn* * całą pew nością liczyć. P on adto m uszą zarządy

kolejowe, z pow odu przejścia w nowy rozkład, n i ek tó

r e pociągi osobowe 30 kwietnia b. r. wkdtug odmien

nych ro zkładó.r jazdy prowadzić. IY ob rębie tutejszej

c. k. dyrekcyi pociąg poostowy Nr 01, edjeżdżający

Tarnewa o g:ds. 4.53 po południu, odjedsie z ’fa r

sow a 30 kw ietnia już o godzinie 4.25, a przyjadzie do

ftseszotfs o godz. 7.10 wieczór, zszulazł o godz. 3.49

wieczór. W obręb:« c. k, dyrekcyi lwowskiej ulegną

zmianie pociągi 36/1J, 126/18 i it/o3. Na szlaku Wie

deń Kraków będą kursowały 30 kwietnia wediug zmie

nionego rozkładu pociągi 8001, 8705. 8739, 8736, 8002.

—

. T ydziań Czerwonego Krzyż«4. Sekcja zbiór

ki puaUi-zuoj c-dDjła poui(tuenie w dniu 23 b. m. pod

przewcdu:cżwsjn p. Leow(}. Na posiedzeniu f:cńwaiono

dokonać zbiórek publicznych : l) dai a Su b. m. po ko

ściołach krakowskich ; 2) daia 2 maja po ulicach i pla

cach miasta; ó) dnia i msja po lokalach kawiarnia

nych i re stau ra cyjnych. Współudział w zbiórka ch w ko

icioła*;h przyjęły następujące pam o: itościól N. M, P a n

ny : biow. olicyautek rządowych przez p, brefanię Gór

ską, św. Barbary: p. Aleksandra Russanowska, OO.

Dominikanów: p. Stanisław a Kychłowsk a, OO. F ra n ci

szk anów: p. Włodzimierza wa M eiuao wieżowa, 0 0 . K a

pucynów : p. Tadtjusrowa Cybńlska. sw. Auuy: p. Se

wery na Żaczków*, śrr. M ark a: p. N atalia Kowalska,

OO, K arm elito ;r : p. A ar:a Caylihska, XX. M:syonorzy

ca Kleparzu: p. Władysławowa Pecowa, OO. Zmar

twychwstańców : p. T adeuszow a Ms ru no wieżowa, ś»r.

Ploryana: Stow. nbuczyci(łles przez p. Józefę Baran

ią , 00 . Reformatów : pp. Walerowa Jaworska, Euge

nia Strzelbicka, Ludmiła Stebelska, Adolfina P :tłow *

0 0 . Jezuitów na We sołej: p. Feliksow a Bierbiejewi

czowz, św. Mikołaja : p. Zofia Popielów na, św. Józefa:

Janow a L,m;orska, na ? s alce : p. Sai:artow a, Bożego

Ciała: p, F ranciszków* Mary ow aka, XX. M isjo n ar zy

aa Stradomiu: p. Joanna Pogonowska, na Nowej Wsi:

p. Augustowa Porębska, PP. Norbertanek: p. Felikso

wa Twerożyns, sw. Wojciecha: pp. Siemkowa i Skal

ska, 6w. Krzyża: p. A 1» Koamowsia, XX. Pijarów :

p. Niemowa, WW. Świętych: p- Groelowa, PP . Feli

oyuneŁ.: pp. Władysław ow a nr. Mycielska i J adw ig a

hr. Mią- .zynśka. AAkońcu obecny n a po siedze niu inż.

p. lłolle odc zytał pismo, w oies.one przez Zarząd g łó

wny T. S. L. Uo zebranych pań ni ręce przewodniczą

cej, z prośbą, ażeby te same panie wzięły ndział w do

rocznej zbiórce pieniężnej, j a k ą T. S. Ł. zarządzi w p o

łowie maja. Zebrane ponle jedaegłośaie przyrzekły

swój udział.

Prezydyum Naczelnego Komitet.u Narodowego

otrzymało następujący telegram z Warszawy:

Zgromadzonym na a jtźjzie przedstawicielom

polityki polskiej przesyłamy najszczersze życze

nia, sby dalsza praca wcsia nad wspólną naszą

sprawą ogarnęła wszystkie ziemie polskie, uwcl

nione od najazdu rosyjskiego i aeepoliła je z Wa

mi w jedną całość węzłami l:ak nierozerwalnej

solidarności i tak głębokiego duchowego sjeduo

cseuia, jak to, które łączyło dotychczas niżej

podpisanych z Necselnym Komitetem N^roóo

wyra c jego Szanownem Prezydyum, t wazyst

kieuii ogniskami jego działalności, a z Depsrta

inentem Wojskowym, jego kierownictwem i je

go pracą w naszej dzielnicy w szczególności.

Warszawa, dnia 28 kwietnia 1916 r.

Poseł Michał Łemp:eki, adwokat Stefsn Dzie

wolski, inż. Zygmont Chmielewski, red. Gustaw

Simon, prof. Stanisław Garlicki, prof. Maryan

Grotowski, Dr Rafael Radzi wUlowi cx, iui, Aa

toni Ponikowski, X. Stanisław Wesołowski, prof.

Marceli Hantlelsmann, red. Ludwik Abramowicz,

Dr Ludwik Ztoiińąki, »dw. Jan Rzymowski, red.

Ignacy Paszkę, ad w. Maryan Kr?,esimowski.

HADISMl;AMIL

PRZY KSIĘGARNI

6. GEBETHNERA i SPÓŁKI

(KRAKÓW, RYNEK 23)

otwarty zostuf

SKŁAD NUT

zaopatrzony

w wydawnictwa warszawskie, Uni

versal Edifion, Peters”, Litolffa I

inne tanie wydania. Przyjmuje zamó

wienia i uskutecznia w najkrótszym

czasie. Ekspedycj/a na prow!ncyę

bez i za pobraniem pocztowem.

(4*23-4 4)

Wydawca i Redaktor Odpowiedzialny

Rudolf Starzew8ki,

*C1M*17A1M*wam*jUeaaiąaaluwWi!a*addaie«hmIapM«IppMMt.

«Bmw aiaczorny 10 h a l, ranny 10 hal.

PROKBMBRATA WYNOOfi

rok m kwartał m 1 mitciąo

W Kiakewłe w adejaea .i;;;;;;;;;. 10 knran

0lar. -

lhr. -

s odBOizeahm de dtaa

......

U korea

10kor. 60 ikor. 60

Feerią » A aatre-W «grz«tk....................... ;

........................ 43 korea 10kor.60h. 3kor. W

Poerią a d w a k r etną w y a y f t ą ................................................ 48

koroa 12 kor. -

k. ikor.-hdl

w paAatwia N ie m i e c k ie « ........................................

40 koroa 12ker. -

4kor. -

hsl

W Innych p a i a t w a e k ............................................................. 60

korea 16 ker. -

6ker. -

Prenumeratą przyjmująt AdmlaŁH/aeyaCtąoww KrakeM a1nraędy y»ee*t«vwe. Mlajaeową pre

n u m e ra tą kiięg. SLA. Krtyłaaowskiege, handle; SL Kurliiakiege,trafika w Sukiercicneh, R;uro dtiaa,

S?cpe*»» 1 Rrdomonowej, H a petye ulica J*gieilod*ka, Ol. Trafiko, Braci* Hildowie uL Kaarineliake.

* a Iwswla ,,C m " JtM i» nabycia« biurach tfiita. 8. ItktławtMefis, A. I!mwak!tf*. N. Ricaataba, aa «(tmHi

Mk]iwych « Taratwia, R ismw la. iaśli, Rt«ye E c u i aa barania « tulwirsi kalafiwaj, tadzisż an laayeSt

*ttwaiainyab atatyaah a bartyartw Is!tjawyab. kaluarnla Paiha!aRaba

kalwarnia Ch!łriritmuk

tMO aaiaa. 0łb««a «. k. trafika Ubiła, tłbwaa «. .1. trallka Raim , Agaacya Ciiaar.lk*» Biry! K!thahny AtaUa,

fctl(iarau L Mułaaiklcb M!acht«.

1 of 2 • Strona 1

Mirador viewer

Czas.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Download file

Download file

Deleting a comment

Advanced search

Suggest correction