Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 266 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

M 3!.

Krakow 9 Lutego - Środa.

Rok 1853.

Wwiiodzl vv Krakowie

rano, wyj§wB*y P oniedriaiki i dni

Cena:

miesięczna 6 złp.

—

kwartalna lo *lp—

W KRAJU kwartalna razem z przesyłką pocztową 6 Ar. m. k.

przyjmuje się w

CzkCHA ^

***" *»

Rynku Nr. 458 .

Pieniądze prze.ylają się franco pocztą w p r o st do Bió r a

kxpbdvcyi cz-su wyraziwszy na kopercie: «prenum e

racyjue pieniądze.

)

Przyjmują się

Oor-OSZKKIA, rozpra’w y ode:zw y wszelkiego rodzaju.

DONÄ:siEmA literackie, księgarskie, h a ndlo w e, przemysłowe

rolnicze itp.

uwiadomieni* tyczące się sprzedaży, kupna, dzierżaw itp.

Za opłatą

od wiersza petytowego za jednorazowe umieszczenie po 8 gr.

następne po 8 grosze — z dopłatą 10 krajcardw za każdą

publikacyą na stępel rządowy.

Listy

iefrankowane nieprzyjmują s ię , wyjąwBzy od stałych lub

znanych korespondentów.

Numer pojedynczy kosztuje 10 groszy.

Kraków 9 lutego.

Tygodniowy Dodatek do G azety Lwowskiej

rozpoczął publikacyą statystyki zakładów nau

kowych w Galicyi i Krakowie w roku 1852.

Gdy przedmiot ten w wysokim stopniu kraj nasz

obchodzi, wyjmować będziemy główn e z sprawo

zdania tego data, i rozpoczynamy dzisiaj od sta

tystyki Uniwersytetu Jagiellońskiego.

S kła d nauczycieli Uniwersytetu b y ł w roku

ze sz łym następujący: W wydziale teologicznym

professorów rzeczywistych 4 , w wydziale pra

wnym prof. rzecz. 6 , nadzwyczajnych l , sup

plentów 2 ; w lekarskim prof. rzecz. 9 , nadzwy

czajnych l , asystentów 5 , służby, osób lO;

w wydziale filozoficznym prof. rzecz. 7 , nadzwy

czajnych 5 , suppleut l , asystentów 6 , nauczycie

li języków 3 , służby osób 8. Kancellarya i kwe

stura składała się z osób 7 i 3 posługaczy.

C a łe więc personale nauczycielskie i kancelaryj

ne składało się z profesorów rzeczywistych 26,

prof. nadzwyczajnych 7 , supplentów 3 , assysten

tów H , nauczycieli języków 3; urzędników kan

cel!aryjnych 7, posługaczy 4.

W porównaniu z rokiem poprzednim, ubyło

dwóch professorów rzeczyw’istych, a natomiast

przybyło dwóch professorów nadzwyczajny, h i

jeden assystent.

S(an uczęszczania b y ł w półroczu zimowem

następujący: na wydziale teologicznym: słucha

czy immatrykułowanych (zwyczajnych) 7, nad

zwyczajnych 2 , razem 9. N a wydziale prawnym

słuchaczy zwyczajnych 87, nadzw. 9 , razem 9 6 .

Na wydziale medycznym słuchaczy zwycz. 105,

nadzw. 14, farmaceutów 7, razem 126. Na wy

dziale filozoficznym słuchaczy 14, nadzw. 9 , — 2 3,

czyli razem na wszystkich wydziałach słuchaczy

2 5 2 , między tymi 2 2 4 religii rzymsko-katolickiej,

4 grecko-unickiej, 6 ewangelików i 1 8 izraelitów.

W półroczu letniein liczba uczniów była na -

stępująca: na wydziale teologicznym 9 , na pra

lny m 82, na lekarskim 108, na filozoficznym 20,

razem 2 1 9 , między tymi 198 religii rzymsko

katolickiej , 3 grecko-unickiej, 5 ewangiel. i 13

izraelitów. Stosunek liczby słuchaczy nadzwy

czajnych mniej więcej ten sam co w poprzedniem

półroczu.

W porównaniuj,z rokiem 1851 była liczba u

czniów w r. 1852 w pierwszym kursie większą

o 12tu, w drugim mniejszą o litu . Między u

czniami było w pierwszym kursie 2 4 2 w drugim

2 0 7 polaków, reszta innej narodowości i sześciu

cudzoziemców.

Podaliśmy tu tylko absolutną liczbę słuchaczy,

na każdym z osobna wydziale zapisanych, bez

względu na słuchaczy uczęszczających na kilka

razem w ydziałów . 1 tak na wydziale filozoficz

ny ni było wprawdzie zapisanych tylko 2 3 w pierw

szem , a 2 0 w drugiern półroczu ; licząc jednak

ze słuchaczami na innych wydziałach zapisany

mi, uczęszczało na różne przedmioty filozoficzne

go wydziału słuchaczów 136 w pierwszym a

1 1 3 w drugim kursie.

Stypendystów było w obu półroczach 4ch, po

bierających razem złr. 3 9 6 1/%.

Liczba przybyłych słuch aczy wynosiła w pierw

szym kursie 52 , w drugim 9, liczba odeszłych:

w* pierwszym 46, w drugim 69.

Stan środków naukowych by ł następujący:

1) Anatomiczny gabinet zawierający 1 240 pre

paratów (o 12 więcej niż w przeszłym roku).

2 ) Klinika medyczna o ośmnastu łóżkach dla

chorych.

3 ) Klinika chirurgiczna o dwunastu łóżkach.

4 ) Klinika położuicza o piętnastu łóżkach i kli

nika dla dzieci o dwunastu łóżkach.

5 ) Zbiór weterynarski.

6 ) Gabinet fizyologiczny.

7 ) Gabinet farmakognostyczny.

8 ) Gabinet chemiczny.

9 ) Gabinet fizyczny.

1 0 ) Zbiór mineralog;iczny zawierający 6 3 5 6 mi

nerałów i 1 2 0 0 wzorów skał rozmaitych

(o 95 minerałów więcej niż w przeszłym

roku).

1 1 ) Muzeum zoologiczne liczące 5 4 3 6 gatunków

zwierząt (o 36 sztuk więcej niż w ostatnim

roku).

1 2 ) Biblioteka uniwersytetu licząca do 5 3 7 6 rę

kopisów, 73,551 dzieł drukowanych, 15 ,978

dubletów, 1 ,042 atlasów, map i planów

1,954 rycin i 5 ,6 0 7 przedmiotów numizma

tycznych.

(Przybyło od przeszłego roku 645 dzieł

drukowanych, 5 7 dubletów, 5 2 0 numizma

tów, jeden atlas i jedna rycina).

13) Ogród botaniczny mieszczący około 6 ,400

żyjących, 6 ,0 0 0 suszonych roślin lepszego

gatunku i około 4 ,0 0 0 roślin niewiele zdatnych;

(o 4 0 0 żyjących a 1 ,0 0 0 suszonych roślin

więcej).

1 4 ) *Obserwatoryum astronomiczne mające 8 4

rozmaitych instrumentów, 9 zegarów, 62

rozmaitych narzędzi i 5 2 5 dzieł.

Przybyło trzy instrumenta, jeden zeg ar, cztery

narzędzia i dwadzieścia cztery dzieł.

L.B

Pr. 28. PREZAmJJ^CY

?r c. k . Towarzystwie Gospodarczo-Rolniczym

Iirakowskiem .

W myśl § 16 statutu Towarzystwa, odbędzie się

w dniu ostatnim lutego r. b. i w dniach następnych

posiedzenie ogólnego zebrania się członków T ow a

rzystwa w sali obrad Arcybract.va Miłosierdzia i

Banku Pobożnego, a mianowicie w gmachu tegoż za

kładu w mieście Krakowie pod Licz. 5 3 przy ulicy

Siennej położonym — na które to posiedzenie maai

honor szanownych członków Towarzystwa niniejszem

zaprosić — i wezwać ich zarazem uprzejmie, aby ci

z szanownych członków, którzyby odpowiedzi sw e

na pytania w dniu 20 lipca r. 1852 do Licz. 425

C;/,ĘŚĆ m E MCKO-AMY§WCm.

KARNAWAŁ NA WSI.

Pan Hilary przechodził się niespokojnie wzdłuż i wszerz

swojej sypialni, spoglądał na zegar, pokręcał wąsa, nucił

jakąś przestarzałą piosnkę, jednem słowem, zabijał jak

to mówią czas, czekając aż pierwsza z południa uderzy,

żeby się zacząć na wizytę ubierać. Był to już niepierw

szej młodości mężczyzna, wysoki, chudy, śniadej twa

rzy, łagodnego wyrazu, jasnych i rzadkich włosów. Cała

jego powierzchowność cechowała owego prostodusznego

i poczciwego polonusa, jakich to jeszcze czasem zdarza

się u nas napotkać. Zniecierpliwiony oczekiwaniem, pan

Hilary^stanąf przed lustrem, spojrzał sobie w oczy, obej

rzał brodę, sprowadził na właściwe sobie miejsce włosy

z tyłu głowy — i jakby tym przeglądem zdecydowany,

zawołał donośnym i rozkazującym głosem: J akóbl— Słu

cham paga, zaraz idę! Jakoż po chwili wszedł Jakób o

cierając Drudne ręce w obiedwie poły wytartego surduta.

—

Nagotuj do golenia, dostań suknie ze szafy, buciki te

eo szklące — tylko je znowu nieszwarcuj głupi, rozu

miesz?— Tak jest panie.

Jakób skrzętnie wypełniał rozkaz pana, znać przyu

czony do posłuszeństwa, bez dysput, ani rozumowań; pu

dełko z mydłem, ciepłą wodę, pędzel i brzytwę, pou

kładał przed zwierciadłem, i podczas gdy pańska broda

przybierała biało-pstrokate barwy, on z kolei i po star

szeństwie wydobywał każdą część przyborów świątecz

nych swego pana, jedne rozkładając na łóżku, inne na

stołkach, inne wieszając na kołku, i wytrzepując staran

nie z kur?u, który gję był przed nim w fałdach ukrył.

Kiedy tak pan i sługa w milczeniu robotą sw o ją z«jyci,

zaturkotała na dziedzińcu lekka bryczka, i wnet głos

przeciągły marcowego kawalera dał się w sieni słyszeć.

A jest pan w domu? co? gadajże cholpcze!— To wi

dzę pan Józef, rzekł z widocznem niezadowoleniem nasz

Hilary, no proszę! cóż ja teraz z nim z r obię?— Witam

kochanego sąsiada! jak mi się miewasz? przecie razem

się zebrał żeby cię odwiedzić, bo od przeszłej niedzieli

jeszczem u ciebie niebył. A to co! cóż się ty panie Hi

lary dopiero teraz ubierasz— czyś sfiksowałczy co? albo

może wizyta gdzie! — A tak! zgadłeś, właśnie wizyta,

ale teraz to już niepojadę, kiedy mam takiego gościa.

Jakóbie! idź tam do kuchni, niech co zrobią naprędce.

Ale wiesz co mój panie Józefie źle będzie z obiadem, bo

ja właśnie wybierałem się do Płasek na imieniny i tu dla

mnie nic niegotują— ot! wiesz co? jedź zemną razem i

kwita!— na imieniny czy kto proszony czy nie, to wszyst

ko jedno, i tak tam przecie są przygotowani.—

Ajużcić

z ochotą, bo tam i pić będą... ale cóź, kiedy niemam

tylko frak, com od przypadku kazał zapakować— alem

rękawiczek przepomniał, i buty może brzydkie? a ta,n i

damy będą. -

No, no! buty ujdą, a rękawiczki to się tu

przecie u mnie jakie znajdą— pojedziemy razem i kwita! —

To mówiąc, sąsiedzi zaczęli wraz poprawiać surduty, ob

ciągać kamizelki, włosy, w dwóch uaraz przeglądając

zwierciadłach pięknie ponaczesywali, nawet flaszką wody

kolońskiej okropili chustki— a choć rękawiczki pana Hi

larego pokazały się być za małe, i cośkolwiek przecho

dzone, jednak, że się to tam już nie za widoku zajedzie,

zapewne nikt tego nie będzie uważał; zresztą niekonie

czność rękawiczki na rękach nosić, byle wszyscy widzieli,

że są.

Pan Hilary kontent, że ukartował rzeczy lak, źeby i

wilk był syty i baran cały, to jes t, nienaraziwszy sobie

sąsiada, że solenizacyi w Plaskach nieopuści, kazał so

fcie jeszc*fl przywołać Krzysztofa, i do wchodzącego rzekł

1 góry, j alt 10 zwykł był czynić z swemi ludźmi, przy

uczywszy się do komendy jeszcze z czasów, kiedy słu

żył wojskowo. A weźmiesz sobie owsa pod kozioł, bo

tam do późna zabawiemy, toby mi się konie przegłodzi

ł y — rozumiesz? Rozumiem panie! i Krzysztof zmierzał

już do drzwi, kiedy go znów głos pański napowrót przy

wołał. Chyba, gdyby im tam we dworze owsa dali, to

swego.: niepokazuj.—

Dobrze panie.

W pół godziny potem para rosłych koni kłusem pę

dziła z naszymi zgodnymi sąsiadami ku Płaskom, gdzie

już kilkanaście bryczek, koczów i karet w różnych kie

runkach na dziedzieńcu porozstawianych, świadczyły o

licznie zgromadzonych gościach.—

W obszernym bawial

nym pokoju uprzejma pani domu, z uśmiechem na twa

rzy przyjmowała życzenia, które jej nowoprzybyli z ko

lei składali. Z staropolską gościnnością każdego mile wi

tała, każdemu coś przyjacielskiego miała do powiedzenia,

chociaż w tak licznem zgromadzeniu dużo było i takich,

których więcej do intruzów, jak do gości policzyć było

można; bo to już choć stara, ale niezaprzeczona prawda,

że nawet w najcieśniejszem kółku znajdzie się ktoś taki

co jest nadto, i coby się go wolało niewidzieć, a któ

rego jednak przez stosunki czyto familijne, czy sąsiednie

grzecznie przyjmować należy. —

Rozmowa, która się do

piero przy kielichu ożywić miała, teraz szła oporem i

tylko gdzie niegdzie uformowane grupy, śmiechem, albo

głośnym wykrzyknikiem przerywały jednostajność szmeru,

który szastaniem nóg, przesuwaniem mebli, i cichą roz

mową ciągle był utrzymywany.

Z kobiet prócz samej solenizantki i kilku poważnych

małron, nikogo jeszcze niebyło w salonie, panienki, mło

de mężatki, wdówki, rozpierzchnięte po budoarach, ga

binetach i sypialniach, kończyły swoje toalety, bo na wsi

jadąc o kilka mil niepodobna w lekkich sukienkach w y -

ś) digitalizacja! mbc.malopolska.pl

1 of 4 • Strona 1

Czas.

➔

Description

Structure

Struktura

Przegląd Zakopiański :

Przegląd Zakopiański :

Similar

Similar publications

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym. R. 2 (1900), Nr 23 (7 VI) ꞊ Nr 45

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym. R. 2 (1900), Nr 16 (19 IV) ꞊ Nr 38

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym : organ "Związku Przyjaciół Zakopanego". R. 3 (1901), Nr 31 (1 VIII) ꞊ Nr 105

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym. R. 2 (1900), Nr 15 (12 IV) ꞊ Nr 37

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym. R. 2 (1900), Nr 18 (3 V) ꞊ Nr 40

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym : organ "Związku Przyjaciół Zakopanego". R. 4 (1902), Nr 28 (10 VII) ꞊ Nr 154

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym : organ "Związku Przyjaciół Zakopanego". R. 4 (1902), Nr 33 (14 VIII) ꞊ Nr 159

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym : organ "Związku Przyjaciół Zakopanego". R. 4 (1902), Nr 29 (17 VII) ꞊ Nr 155

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym : organ "Związku Przyjaciół Zakopanego". R. 4 (1902), Nr 8 (20 II) ꞊ Nr 134

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym : organ "Związku Przyjaciół Zakopanego". R. 4 (1902), Nr 13 (27 III) ꞊ Nr 139

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym. R. 2 (1900), Nr 20 (18 V) ꞊ Nr 42

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym : organ "Związku Przyjaciół Zakopanego". R. 4 (1902), Nr 31 (31 VII) ꞊ Nr 157

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym : organ "Związku Przyjaciół Zakopanego". R. 4 (1902), Nr 24 (12 VI) ꞊ Nr 150

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym : organ "Związku Przyjaciół Zakopanego". R. 3 (1901), Nr 5 (31 I) ꞊ Nr 79

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym : organ "Związku Przyjaciół Zakopanego". R. 4 (1902), Nr 27 (3 VII) ꞊ Nr 153

Przeczytaj

Przegląd Zakopiański : czasopismo poświęcone sprawom miejscowym : organ "Związku Przyjaciół Zakopanego". R. 3 (1901), Nr 51 (19 XII) ꞊ Nr 125

Ocenianie publikacji możliwe jest wyłącznie dla użytkowników zalogowanych. Zaloguj się

0 ocen

Details

Przynależność do kolekcji

Komentarze (0)

Pobieranie metadanych

Pobieranie plików zdigitalizowanych

VIAF/NUKAT

Mirador viewer