Mirador viewer

Dziennik Polski.

Annotations

Showing 528 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

BOK IV

Nr 116 (1155)

Wydanie A B

*»r%i'

JUTRO W NUMERZE:

CHOPIN NAD BOSFOREM

Kraków, czwarłek 29 kwieinia JS4S r.

Cena 5 zł.

Uleczony malkontent

Pan Teofil Bączek,

Ozdoba reakcji,

Narzekał na wszystko,

Choćby nie miał racji.

— Czasy — mawiał — kiepskiet

Bo powiedzcież sami:

Człowiek wciąż narzeka,

Martwiąc się czasami!

Aż dziś z kolegami

W góry oraz lasy

Pojechał — i krzyknął:

— Jakie piękne w—czasy!

B. B» „

”

’

fSMPS

Co podawała prasa

krakowska w roku

„Wiosny Ludów

„JUTRZENKA" 27 kwietnia 1848

—y ł

•,"...■

(Po bombardowaniu Krakowa)

TVj astępująca

dziś

wyszła

ode

’ zwa, kiórej przedruk tu umie

szczamy:

Komitet Narodowy Krakowski

Oo ludu kiakowsk.ego

Rodacy! — Patrzaliście własny

mi oczyma na wypadki dnia wczo

rajszego. Komitet Narodowy

Kra

kowski, jako pośredniczący między

ludem a rządem,

wysłał natych

miast delegację do jenerała Ćasti

gl one z zapytaniem, co ma znaczyć

tak

niespodziane

postępowanie z

bezbronnym ludem ‘ mastem.

całą odpowiedź otrzymał Komitet od

jenerała oświadczenie, że jeżeli bra

cia nasi z tułactwa powróceni, nie

opuszczą w półtory godziny Krako

wa, ^jniasto w perzynę

obróconym

będzie. Zabolał Komitet

nad tym,

•niczym nie zasłużonym prześlado

waniem, lecz cżuł się w obowiązku

położenia tamy większemu

jeszcze

nieszczęściu. Wysłał zatem powtór

nie delegację do jenerała Castiglió

ne, która po kilkugodzinnej

nara

dzie

przyniosła

strony

jego

ultimatum, to pomiędzy innymi pun

ktami przedstawiające: aby się Ko

mitet rozwiązał, aby bracia z tu

łactwa przybyli

w trzech

dmach

najdalej opuścili granice austriac

kie

aby barykady

do godziny

ósmej rano rozebrane zostały. Ko

mitet Narodowy Krakowski, równie

jak i bracia nasi z tułactwa przyby

li, chcąc oszczędzić miasto od dal

szego rozlewu

krwi i zniszczenia,

musieli ulec

przemocy i

przyjąć

ultimatum jenerała Castiglione.

(Tu podpisy).

„DZIENNIK NARODOWY" 28kwie

tnia 1843

(numer ostatni)

Kraków. — Dnia 27 kwietnia.

Pierwszy i ostatni biuletyn

Dziennika Narodowego

Wczorajszy numer dziennika na

szego, mimo że był. wydrukowany*

nie mógł

być więcej

abonentom

rozdany.

Dzisiejszy nie mógł być

nawet wziętym w kompozycję, gdyż

przez dwanaście, godzin komunika

cja nasza z drukarnią była niepodo

bną... W czasie tym zaszły wypad

ki, nad którymi gdybyśmy

mogli,

płakalibyśmy krwią, ale nie łzami.

ICrew płynęła,

krew

niewinna, z

której w swym czasie zażąda Bóg

rachuby!...

Bombardować miasto?... Niszczyć

i zabijać niew'nnych?... Niech to o

sądzi historia! Niech to osądzi ludz

kość cała!...

Do urządzenia pogrzebu ofiar dnia

26 kwietnia wybraną została z gro

na obywateli komisia Pogrzeb ten

odbędzie się w dzień 29 bm. i r.

Z—esztą, do liczby ofiar smutnego

dla na* dnia 26 kwietnia, niech nam

będzie wolno Doliczyć i

„Dz*ennik

Narodowy1*, który z niniejszym nu

merem wychodzić przestaje!

•

Redakcja

Zestawiła

„. i

JANINA GARBACZOWSKA

ubiegłą sobotą odbyła sią w Poznaniu w obecności przedstawicieli rządu R. P., delegacyj rządowych i han

dlowych ZSRR, Czechosłowacji, Węgier i Finlandii oraz korpusu dyplomatycznego

uroczystość

otwarcia

dru

m^° M°,nJe Międzynarodowych Targów Romańskich. Na zdjęciach: 1) Ogólny widok terenu wystawowego,

—) MM. Mmc przecina symboliczną wstęgę. O bok ministra stoi prezydent m. Poznania mgr Sroka w tradycyj

nym łańcuchu z herbem miasta. 31 Mnstrcwie Dąbrowski i Miar z zainteresowaniem przyglądają się maszynie

tkackiej w jednym z pawilonów Tar gów..

Foto sap

‘Fabian Schlana

Na Targach w Poznaniu

: » • ' \

’

•

...... .

(Od specjalnego wysłannika „Dziennika Polskiego**)

uż w p;ątek reno, na 24 godziny

•przed żapowiedzianym ofejainym

otwarciem Międzynarodowych Tar

gów Poznańskich, liczni dzienni

karze co

przybyli do

Poznani.*,

'stwierdź.'dj.wzmożony ruoh w mie

ście. Pojazdy, tłumy przewalające s:ę

• przez udekorowaną flagami Aleję Mar

szałka Focha, — przez ulice w ęeoedz

twie dwocoa kolejowego i terenów wy

stawowych,

unoszący

się wsziedz'e

zapach farb i lakierów,

pcroieczne

brukowanie niektórych odemków uli

cznych, czysnczenf—e świeżo worawo

nvdh szyb W zbudowanych ■ niedawno

nowych pawilonach i ogólny nastrój

naprężonego oczekrwaniia, — wszystko

to świadczyło o , świadomości niezwy

kle ważnego wydarzeń',a, jaVm d!a

rrreśzkańćów Pożrańia/było zbliżające

się otwarcie Mgdzynaifcdcwyoih Tar

gów Poznańeikclh. Po przyspieszonym

rytmie życia

młewłrego można było

—ooznać, z jak weiką powagą pozna

niacy ustosunkowywali się do fercja

tywy rządu i miasta, darąc ponowne

świadectwo znanej

zrecztą w całym

kraju swojej dojrzałości gospodarczej.

Poznaniacy, — wychowani w trady

ciach m:ędzyna.Todowych targów już

od 27 lat, zdaią eob'e doikładraiie spra

wę, że nie wystarcza w obecnej sytu

acji gospodarczej, ażeby kraj dużo i

dobry® produkował;

należy

szukać

dróg dla możliwie, najdorgodniejszej i

najkorzystniejszej sprzedaży krajowej

produkcji. Polska znajduje eię w tej

chwili w tej fazie swego rozwoju e

konomicznego, w której usilrre szuka

zagranicznych rynków zbytu dla swo

ich towarów. Polska pragnie wzmoże

nia harmonijnej współpracy gospodar

czej

między

wszystkimi

narodami

świata. Temu celowi marą służyć głó

v/nie Międzynarodowe Targi Poznań

skie. Poznaniowi przypadł zaszczytny

obow;ązek zorganizowana i pokazana

przed całym sw atem rewii wielkich

osiągnięć ekonomicznych POi&ki i in

nych narodów, biorących udzał w tar

gach. Nic więc dziwnego, że ogromne

zainteresowanie mieszkańców Pozna

nia

wyrażało

srię . wykupieniem _ w

przedsprzedaży kilkuset tysięcy bile

tów wstępu.

W sobotę 24 kwietnia, w dzień ofi

cjalnego otwarcia Międzynarodo

wych Targów Poznańskich,

na placu

przed Uniwersytetem

zaroiło się od

pojazdów samochodowych krajowych

i zagranicznych, limuzyn i autokarów.

Tłumy odświętnie przybranych gości

płynęły do auli.uniwersyteckiej, zaj

muiąc miejsca w sala i na galerii. Au

la —była pięknie. udekorowana flagami

polskimi i zagranicznymi.

W pierw

szych rzędach zajęli miejsca członko

wi Rady—Państwa, rządu RP, korpu

su dyplomatycznego, członkowie ofi

cjalnej delegacji rządu Finlandii.' de

legacji węgierskiej

oraz przedstawi

c e!e Organizacji Narodów Zjednoczo

nych.

Do zebranych przemówi} prezydent

m Poznania, a następnie minister Prze

mysłu i Handlu Minc. po nakreśleniu

w treściwym

przemówieniu , obecnej

sytuacji gospodarczej

PoJskj T5głóW—‘

nych. wytycznych tegorocznych Mię

dzynarodowych Targów Poznańskich,

ogłosił

Targi

aa o.warte.

Oficjalni

goście wrsz z przedstawić,:e’a,mi prasy

krajowej i zagrań cznel, w liczbie po

nad 2000 ceób, udali się następnie na

tereny targowe, zwiedzając szczegóło

wo pawilony.

Wielka „wieża górnośląska", góru

jąca nad całym

terenem targowym,

nrzyocdcłroea

została

emblematami

Związku

Radzickiego i olbrzymim

,koi'rk‘em krótkoh

czerwonych flag.

Mieści ona w robie większość ekspo

natów radzieckich, które przywiezione

zostały W 89 wagonach. Zaraź

przy

wejściu zwracają

uwagę nadzwyczaj

pomysłowe

witraże w wielkich ok

nach, 'przedstawiające niezwykle ost — e

plenerowe

zdjęcia

różnych

okolic

Związku Radzieckiego (zwłaszcza eg

zotycznych),

różna zdrój aw'rka nad

brzegami mórz, oraz wnętrza fabryk i

kombinatów przemysłowych, Zw'ązek

Radziecki

wystawił przeważnie ewą

wytwórczość

zakresu

ciężkego

przemysłu, nie podobna wręcz wymie

rać wszystkich

radzieckich ekspona

tów.

Wśród innych wystawców zagrani

cznych zwracają uwagę w specjalnym

pawilonie zagranicznym stoiska Cze

chosłowacji (zwłaszcza piękne wyroby

skórzane), Holandii

(stosy przepię—

Sto ten dziennie włęsei

f Jo to

Mak ar e wiczow a

O ile w roku 1945 przystępowaliśmy

do pracy z myślą o uruchomieniu

naszego przemysłu, to dziś po trzech

latach możemy się poszczycić rekor

dowym tempem już nie tylko odbu

dowy, ale i rozbudowy. Charaktery

stycznym przykładem jest huta

brek" na Śląsku. Przebudowano tam

bowiem i uruchomiono drugi p!ec.

który dzięki konstrukcji inż. Dyakow

skiego

będzie produkował dziennie

o 1Ó0 ton surówki więcej, niż podczas

wojny. Na zdjęciu kompleks nowego

pietcm'

knych jarzyn). Jugosławii, Bułgarii.

Węgier, Belgii, Meksyku, Włoch, Au

strii, Danii, Francji (zwłaszcza samo

chody), Szwecja, Szwajcarii,

Stanów

Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Głównym trzonem Targów 6ą jed

rak eksponaty

przemysłu polskiego.

Naiwększy

i najznaczniejszy udział

w Międzynarodowych

Targach Po—z

nsńsk'idh przypadł polskiemu przemy

słowi

włók'ennieremu. Zajmuje on

największy z polskich

pawilonów i

zalany jest barwnymi Wełnami, mate

riałami

bawełnianymi,

jedwabnym:,

lnianymi,

—olśniewając

bogactwem

barw, deseni i gatunków. Centralny

Zarząd Przemysłu Włók:enniczego po

kazał co produkuje na eksport, co do

starcza sektorowi

państwowemu, co

zaś miastu i wsi.

pierwszym

piętrze

pawilonu

zna;dują się stoiska 36 fabryk pols

k—'dh, które wyznaczone zostały w wy

niku

konkursu

eliminacyjnego

wzięcia udziału w Targach. Znajduje

6ię tam również nowopowstałe biuro

wzorów i modeii, którego celem jest

podniesienie jakości estetycznej pro

dukcji.

Drugim z kolei pod względem iflości

i rozmaitości wystawionej

produkcji

to przemysł metalowy, hutniczy i e

tektrotechnńczay. Eksponaty te znaj

dują się w pawilonie

pierwszym, w

tzw. bali ciężk—'ego przemysłu.

Wśród wystawionych maszyn widzi

my ob—abarki nowych typów, tokar

ki, szlifierki, strugarki, frezerki i mło

ty pneumatyczne. Wszystkie te eks

ponaty pochodzą z normalnej produk

cji i są przeznaczone na sprzedaż.

Przemysł kotlarska zaprezentował a

paratury dla przemysłu chemicznego,

urządzenia

chłodnicze,

olbrzymie

zbiorniki na płyny i gazy, kotły, prasy

hydrauliczne, urządzenia transportowe

Md. Bogaty jest również dział taboru

kolejowego.

Przemysł elektrotechniczny wysła

wił m. in. wspaniałą olbrzymią radio

lę — połączenie najlepszego radioa

paratu z patefooem, nadawczą stację

radowy.

Ogromne

zainteresowanie

wzbudza tzw. „Teleyos", redzaj tele

fonu, bez słuchawki i tuby. Wystawio

no aparaty Roentgena i inne aparaty

elektroIęcznlcze. W tej samej hali wy

stawił swoje eksponaty przemysł hut

niczy.

Przemysł państwowy zajmuje

ogólnie ponad 10,000 m kw. terenów

wystawowych.

Okaza'e również wystąpił sektor

spółdzielczy. Własne pawilony posia

dają , Społem", Centrala ^Gospodarcza

Spółdzielni Pracy Wytwórczej, — Cen

trala Maszyn Rolniczych, Centrala Ry

bna, spółdzielnie wydawnicze z „Czy

telnikiem" na czele.

Sektor

prywatny

reprezentowany

jest zarówno przez indywidualnych wy

stawców, iak przez Związek Izb Prze

mysłowo—Handlowych

i Związek Izb

Rzemieślniczych. Związki te wybudo

wały na własny koszt dwa piękne pa

wóony o pow 5000 metrów kwadr

Wśród wystawców prywatnych wdać

przedstawicieli

wszystkich

niemal

branż,

biur i firm z terenu całego

kraju.

(Dokończenie na—śtronie 2)

afpoLScł t

W najbliższym czasie komunikacja

pomiędzy Szczeclnem a resztą kraju

zostanie udoskonalona i znacznie u

sprawniona przez wprowadzenie szyb

kobieżnych luxtorped. Będą to pocią

gi motorowe,

rozwijające szybkość

do 120 km na godzinę. Iuxtcrpedy

połączą Szczecin ze wszystkimi waż

niejszymi, ośrodkami

naszego

pań

stwa, a przede w—zystkim z Warsza

wą, Krakowem, Katowicami i Łodz'ą.

Na odcinkach

tych mają kursować

codziennie

dwie

pary

poc:'ągów

motorowych. Poza Szczecinem komu

nikację motorową otrzymają również

inne ważniejsze stacje na Pomo—zu

Zachodn!m, na przykład Odra (Świno

ujście) oraz Ustka.

W bież. roku

w ZSRR

szeroko

rozwinęły się prace w dziedzinie bu

dowy i rekonstrukcji mostów kolejo

wych. W tym roku oddanych zosta

nie do użytku

ok. 2.000 mostów w

tym

130 wielkich konstrukcji znisz

czonych w czais/e wojny przez Niem

ców. Jeszcze w roku bieżącym uru

chomiony zostanie duży most przez

rzekę Irtysz na nowej trasie Pawio

dar—Akm oli ńsk.

Polski liniowiec frachtowy „Puła

ski" zakończył swój 4—miesięczny po

byt na stoczni Todd w Holandii, gdzie

został poddany gruntownej przebudo

wie i modernizacji technicznej. Kotły

statku dotychczas dostosowane do

spalania węgla, otrzymały kompletną

instalację pozwalającą na użycie pa

liwa płynnego

Po wyjściu ze stocz

ni, S/S „Pułaski" udał się do Nowego

Orleanu po ładunek bawełny dla Cze

chosłowacji.

Rokowania o wymianę filmową po

między ZSRR i Anglią są na n

szej drodze do pomyślnego zakończe

nia. W Moskwie przebywa w tej spra

wie Harold Wilson,

prezydent Bry

tyjskiej Rady Związków Zawodowych,

który obejrzał szereg filmów, jakie

przeznaczono do wyświetlania w W.

Brytanii. Wilson ustalał też listę 10

lilmów angielskich,

które w drodze

wymiany zostaną wysiane do ZSRR.

Prasa angielska podkreśla z zadowo

leniem, że wymiana ta nie pociągnie

Za sobą

żadnych

kosztów

dewizo

wych — jak to działo się w po

dobnej umowie ze Stanami Zjedno

czonymi.

Fraszka aktualna

1 of 6 • Strona 1

Mirador viewer

Dziennik Polski.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Pobieranie pliku

Pobieranie pliku

Usuwanie komentarza

Wyszukiwanie zaawansowane

Zgłaszanie błędu