Mirador viewer

Czas.

Annotations

Showing 742 annotations

Adding notes only for logged in users

Filtering

Nr. 10

Kraków, Piątek 20 Stycznia 1933

Należytość pocztowa

opłacona gotówką.

Rocznik LXXXV

,,CZAS wychodzi codzienni* o godzinie 9 *tej wieczór.

po.|edync*y TtSigr.

PRENUMERATA MIESIĘCZNIE WYNOSI:

W Krakowie bez odnoszenia do domu

. zł. 5.40

W Krakowie z odnoszeniem do domu

zł.6.—

Na prowincję z przesyłką pocztową

...................................... zt 6 _

Zagranicę z przesyłką pocztową

zł. 10. -

Za każdą zmianą adresu dolicza się zł. 0.50.

Reklamacje niezapicczątowane nie podlegają opłacie pocztowej.

Listów nieopłaconych nie przyjmuje się.

Prenumeratą przyjmują: Administracja ,,Czasu", wszystkie urzędy

pocztowe, wszystkie miejscowe i zamiejscowo Biura dzienników.

CZAS

KONTO P. K. O. KRAKÓW NR. 400.404.

Telefon Redakcji 100-50. -

Administracji i Drukarni 137-50.

Adres Redakcji i Administracji: Kraków, ul. św. Tomasza 32.

Godziny biurowe: od 9-tej do 13-teJ 1 od 15-tej do 18-tej.

CENT OGŁOSZEŃ:

Jednorazowo za jeden wiersz milimetrowy:

Ogłoszenia z w ykłe

ti. 0.20

Układ tabelaryczny, cyfrowy. kombinowany ....

zł. 0.30

Ogłoszenie w ,,N adeslanycti

zł. 0.40

Nekrologi

....

zł. 0,35

Komunikaty po kronice

zł. 0.50

Ogłoszenia na pierwszej stro nie

zł. 0.60

Ogłoszenia w num erach świątecznych 25% drożej.

—

Ogłoszenia zamiej*

gcowe 25% drożej.

Za zastrzeżenie miejsca dolicza się 25%.

Administracja nie bierze odpow"iedzialności

za terminowe umieszczenie ogłoszeń

Ceny ogłoszeń obowiązują od dnia zmiany w nagłówku.

Ogłoszenia przyjmują: Administracja ,,Czasu" i wszystkie miejscowe i za

miejscowe Biura dzienników i ogłoszeń.

Czeskosłowacki minister spraw zagra

nicznych dr Benesz, dziś, minio młodego

stosunkowo wieku — senj-or ministrów

spraw zagranicznych w Europie, bo zasia

da na fotelu swego resortu prawie już lat

piętnaście bez przerwy, wygłosił onegdaj

w komisji budżetowej sejmu praskiego

expose o obecnej sytuacji politycznej. Za

sługuje ono na uwagę zarówno ze względu

na to co w niem zostało podkreślone, jak,

z pewnością w niemniejszym stopniu, na

1o, co w niem zostało pominięte. Mieliśmy

więc n-a wstępie deklaracji dra Benesza

dłuższy ustęp poświęcony obronie Ligi Na

rodów, jej potrzebie i jej zasługom, nie

wyłączając zasług tak wątpliwej natury,

jak w konflikcie japońsko-chińskim; wią

zały się z tem optymistyczne poglądy na

temat postępów akcji rozbrojeniow"ej i sze

teg innych ogólnie dziś powtarzanych te

matów dyplomacji europejskiej. Być mo

że, że służyć one miały za tło bardziej od

tamtych niespodziewanej, a szczególnie

dla polityki czechosłowackiej ważnej de

klaracji na tem at dążności rew"izjonistycz

nych. Dr Benesz potraktował je dosyć spo

kojnie: stwierdził wprawdzie, że fala rew"i

zjonizmu w"zrasta, ale że wzrasta nie po

raź pierwszy ani ostatni i że zapewne Cze

chosłowacja przetrzyma ją tak, jak prze

trzymała poprzednie. W jednym tylko wy

padku rezwizjonizm !byłby groźny, a m ia

nowicie, gdyby naruszan-o integralność te

rytorjalną obecnych państw". To groziloby

wojną.

Mylnym wszakże byłby wniosek wycią

gnięty na tej podstawie, że Czechy gotowe

są do dobycia oręża w Obioiue dzisiejszych

granic państw europejskich. Jeżeli kto

miał co do tego jakieś wątpliwości, to dr

Benesz rozwiał je i to rozwiał je bardzo

wyraźnie w końcowym ustępie swego prze

mówienia, które w"edle półurzędow"ej ,,Prą

ger Pres-se" brzmiało jak następuje:’ ,,Je

stem głęboko przekonany, że nie potrzebu

jemy się obawiać wojny z Niemcami. Nie

będziemy z Niemcami prowadzić wojny.

(,,Wir werclen mit Deutschland nicht Krieg

fiihren"). Musimy, jak wielu innych oba

wiać się powszechnej, europejskiej lub in

nej katastrofy, ale nigdy konfliktu z Niem

rami. Polityki takiej nie prowadzę i nie

będę prowadził. Faktem jest, że może roz

palić się konflikt e-uropejski, my jednak

nie damy d-o niego pozoru oni przyczyny.

Jest prawdą, że może wytworzyć się taka

konstelacja międzynarodow"a, że będziemy

porwani wr wir konfliktu i na to musimy

być przygotow ani".

Tłumacząc tę część deklaracji dra Bene

sza na język codzienny, widzimy co nastę

puje: Czechy nie wypowiedzą nigdy woj

ny Niemcom, chyba, że zostaną przez nie

napadnięte, albo też presją państwa trze

ciego zostaną porw"ane w wir zatargu

zmuszone do wystąpienia. Cóż to oznacza:

oznacza to, że jeśli dajmy na to zaatako

wane zostanie przez Niemcy nasze Pomo

rze, Czechy przyłączą się do akcji Ligi Na

rodów, ale nie zaatakują Niemiec, o ile sa

me nie zostaną napadnięte. Możemy przy

jąć z dużą pew"nością,’że tego kroku na

pewno Niemcy nie uczynią. Jestto zatem

zapowiedź neutralności Czech w" razie kon

fliktu, W" którym nie one będą stroną ata

kowaną.

To stanowisko, jakkolwiek może być dla

niejednego w" Polsce niemiłą niespo-dzian

ką, nie jest nią dla nikogo, kto wmyśli się

w istotę -sytuacji politycznej Czech-o -słowa

cji i jej wewnętrzną i zewnętrzną politykę

od chwili jej powstania. Położenie geogra

ficzne Czechosłow"acji w" stosunku do Nie

miecjesttego rodzaju, że naraża ją napra

w"ie nieuniknioną katastrofę wojenną, nie

mówiąc już o tem, że złudzeń na temat sta

now"iska mniejszości niemieckiej na w"ypa

dek wojny z Niemcami nie robią sobie chy

ba nawet optymiści. Niepoprawni też chy

ba marzyciele mogą myśleć, patrząc na

dziarskie oddziały Sokołów, przybywające

do nas w odwiedziny, że pomaszerują oni

z nami na Berlin. Daje to tylko temat na

cjonalistycznej pra.sie niemieckiej do stra

szenia swej opinji możliwością ataku pol

sk-o -czeskiego n a stolicę Niemiec; ’twarda

rzeczywistość mówi tymczasem, że na wy

padek wystąpienia Czechosłow"acji, może

być ona, a zwłaszcza Czechy i Morawy w’

pierwszych tygo’dniach w"ojny zalane przez

wojska niemieckie, które w ten sposób

o-detną Polskę od kontaktu lądowego

z Francją, a przedew’szystkiem od dowozu

środków wojennych z zachodu. Toteż dale

ko od tych marzeń pożyteczniejsze są skro

mniejsze, ale trzeźwe za to rachuby, że

Czecho’słowacja zostanie na wypadek w"oj

ny neutr-alną; byle tylko odmiennie niż

w roku 1920 pozostała neutralna życzliwie,

t. zn. nie utrudniała, ale ułatwiała nam

kontakt z zac:hodem.

Jak błędnem jest niedocenianie znacze

nia Czechosłowacji,takbłędnem jesttakże

liczenie nato,oojestponadjej siły.Dobrze

się stało, że tak miarodajna osobistość,jak

minister spraw zagranicznych rządu pra

skiego, rzecz tę jasno i wyraźnie określił.

Nuta pokojowa, jaka w jego W"ynurzeniach

brzmiała pod adresem Niemiec, wr jeszcze

większym stopniu tyczyła Węgier. ,,Życzy

my sobie możliwie najlepszych s’tosun

ków — mówił Dr Benesz, przechodząc do

sąsiadów swegopaństwa — nietyiko z Pol

ską, z Niemcami i z Auetrją, ale także w

równym stopniu i z Węgrami. Pracujemy

nad tem i prac-ować będziemy dalej". Mimo

rew izjonizmu tedy Dr Benesz przyjaźni

Węgrami się nie lęka, wierząc — jak do

dał — że obydwa państwa są skazane na

współżycie z sobą także ze względów go

spodarczych.

To są rzeczy, o których Dr Benesz mówił.

Dość ciekawe -są jedna-k i to kw estje, które

pominął. Że wolał nie mówić o stosunku

do Włoch i zatargu włosko-jugosłowiań

skim, to można zrozumieć, jako bardzo

zresztą celową ostrożność. Że jednak w ex

posś jego nie znalazło się poza kilku słowy,

wy.wodu o sytuacji małej koalicji, to już

jest bai dziej znaczącein. Niewiadomo, czy

wstrzymały go od wynurzeń ambicje (j). Ti

tulescu, staraiacego się od zjazdu belgradz

kiego zagarnąć ster polityki małokoalicyj

nej, czy też wątpliwości, jakie coraz bar

dziej budzą się w demokratycznych Cze

chach pod adresem Jugosław ji ijej stosun

ków wew nętrznyeh. Dość, że cechą chara

kterystyczną pokojowego exp»se Dra Be

nesza, mającego uspokoić optuję czeską co

do sytuacji zew"nętrznej, były k-omplemen

ta i wyrazy życzliwości raczej dla przeciw

ników, niż dla sprzymierzeńców republiki

czesko-słowackiej.

sny kontr-projekt. Na dzisiejszem -posiedzeniu]

komisja finansowa Izby 24 głosami przeciw 11,

przy 2 kartkach czy"stych uchwaliła uwzględnić

projektsocjalistyczny,jednak za podstawę dy

skusji wziąć projekt rządowy.

Tajemnica Thoiry.

Dnia 17iwrześnia 1926 r. s -potkali się w m alej | Stresemnnn: N:e -znam pod-ręczni-ka Stahlhelmu,

sa’baudz’kiej wiosceTlioiry, w U’stron-nejhotel*j

gdyby był ta-jny, n ie możn-aby go na-być v\

1orl(’i starannieprzygotowaneji-do-hrze .strzeżo_j

nej,

—

mi:n:is’trowio -s -praw -zagr. Fra-ncji i Nie

miec.P .Briand

nie umia-ł po niemie-cku, p.

Stresemann udawał, że ni-e um-ie-pof-rancusku;

- potrzebni ’byli tłumacze; Brian’dowitowarzy

szył jego najibliższy przyjaciel Loucheur, Stre

sem-anno-wi jego zaufany urzędni’k. Spotkanie

staio -się pu-nktem

(zwrotny-m w

’Stosunkach

niemiecko-fra:ncuskich,

—

ale nikt ’dotychc:zas

nie ’wiedział o czem tam mó-wiono i ’do jak,ich

rezu’ltatów d-o-s-zli obaj mężowie stan-u . Wszy

scy uczestnicy

spotkania -już umarli,

—

ale

tylko Stre-sema-n -n u -chylił z, za grobu rąbek ta

jemnicy".

Francuski ana-ny tyg-o -d -nik ,,Ilustra

tion" podaje wy"ją-tkiiztrzeciego(tomu pamięt

n-ików iStres-eina-nna,

—

- doty(c,zące rozmów w

Thoiry,

- które są -tam wynotowane z .dokładno

ścią isHenograficzną. O ile -są autentyczne, rzu

cają -dziw-ne świ-atło na -postępowanie Bria-mla.

P-c -c -zyiint on iStresemannowi ’propozycje,, k-tóre

wi-elką treską m-uszą ’napełniać fraincuski-ch po

lityków% Oto co piiszie -Stresemann.

,%Briand -dał m i -do ’Zrozumienia aa po-śre-dni

ct-wem pro-fe-sora Hesnar-da, że m i zapropo-nuje za

kończenie okupacji Nadrenj-i, od-dainie Zagłębia

Saiairy Niemc-o-m i -zniesienie k on troli milita-rne-j .

—

Chce o-n ro-z-poc-ząć -swo-ją dyskusję, w ykładając

ka-rty na -stół i wtajem ’n;icza-jąc mn-ie w swo-je za

mi-a-ry. Pa-n He-smard prosił -mnie, a-bym odpowie

d z ia ł z -po’dob:ną szcze-ro-ścią,

- czy w-za-miian z a te

propozyc,je goto-wi jeste-śmy udzielić Franc-j-i ko

rzyści gospodarc-zych za-po-mocą u ruchom ienia obl-i

gac-ji.

Na -po-czątku była m owa o -kontroli m-ilitarne-j .

Bria(nd o-świadczył, iż wy-da ,,-natychmiast -nie-zbęd

ne zarząd-ze-nia naszym przedstawicielom na kon

ferencji ambasadorów, aby woj-skowa kom-i,sja

.komtirolującia zo-stała w ycofam a’%

Stresemann wy-raża powątpiewanie co do w)pro

wadzenia tej -sprawy w ty-cie z uwagi ua nasta

w ienie biu-rok-naityczne fachowców.

N a to Rriiand:

,,Wydałem j-uż ,zarządzenia, -aby nie -robion-o tru

dności. Jeżeli chod-zi o fachowców, oi nie m ają -nic

do po-wiedzenia. Gdy pierwszy raz -zai!nteresowałem

-się -sprawą :zawieszeni(a k-ontroli mili-te’ine j, mo-je

mini-sterstwo wojny przedstaw:iło m-i kilka kilogra

mów dokumentów mówiących o uchybien’iach nie

miec-kich. R zuciłem je wszy-st,kie do kąta -i zażąd-a

łem, aby mi -przedstawiono -sprawy naj-ważniej-sze

do za’łatw:ienia, — odmówiłem za-j -mowania się te

m i drobiazgami,.

Przyniesi’o’no m i wó-wczas tylko

jeden tom dokumentów. W końcu osiągnąłem t-o,

żo opie,rano się n a rzeczach i-stotnych. Woj-sko-wi są

przyzwyczajeni do posłuchu i wykonywania pole

ceń. Wystarczy wydawać jasne i(nstru:kc.je i roz

kazy. Dz-isia’j panow-ie Weissman i- Puender roz

m awiali z -p. Maissigli. Zostały pewno drobne ’k-we

stje spoi"nę — nietrudne do załatwienia. Bardzo

chętnie wydam poie-cenie naszemu ambasadorowi

i zażądam zniesienia ko-n -troli".

_ Prowadząc dalej -roz-mowę (w sprawie ewa,kuacji

Nadrpn-ji) w odpowiedzi ma pytanie Stresemanna

Briand oświadczył:

,,W m-iniste.rj um wo-jny stawiano m i -tru-dn-ości, żc

niema wolnych k,water we F-rancji. O-dpowied-zia

łem, że należy je stworzyć. Tran-alokacja rodzin

kosztowała nas -drogo i płaciliśmy ods-zkodo-wania

dość znaczne. Mówiłem to, aby pokrzyżować -plany

szta-bu genera-lnego, któ ry nie chce słuchać ó

zmniejszeniu ilości wo,jska w Nadrenji.

Stresema-nn: ...Czy Francja będzie nadal robiła

trudności, gdy po-dejmiemy rokowa-nia z Belgją

i czy u was istnieje zas:adniczy opór przeciw odda

niu Eupen i Malmedy.

Briand: Nie, jeśl’i dojdzie do ogólnego załatwie

nia, -sprawa: Eupen i Malmedy będzie zlik-widowa

n a także... Niepo-k-oi m nie S-tahllielm , -który ogło-sił

podręcznik regulaminu wyszkolenia woj,skowego,

strzelania, służby w ,po-lu. Moi, -woj-skow"i .przynoszą

m i ’to...

handlu, Wydaje mi się uatural-nem, że rozwiąza

nie -wiel-ki-ej arm ji n-ie może usunąć z dn:ia na

dzień jej d-ucha. Stąd sto-war-zy:szenia w ojskowe.

Przedstawiają o-ne -może niebezpieczeństwo dla

polityki wewnętr-zne-j, bo -zajm ują się n-iesw-ojemi

rzeczami, ale -pod względem wojskowym nie ma-ją

żadnego -znacze-nia...

Briand: ...Ja tak-że nie -przywiązu-ję do tego wiel

kiego -zna-czenia.

Stresema,nn: Gdy się ,poro-zumiemy co do wyco

fa-nia wojs-k z N adrenji. oddania Saa:ry i «zniesienia

na-dzoru w-o-jskowego byłoby ważne porozumienie

-s-ię z Bel-gją także -co do Eupen i Malmedy...

Briand (bardzo podniecony): Zami-as-t nam po

wie-dz:ieć, że chcą oddać Eu-pen i Malm edy, Belgo

w,ie dają różne wskazówki nieuchwytne...

Zkolei rozm-owa przeszła -na korzyści, które ma

otrzymać Francja ’Z tej -transakcji ’O’d Niemiec.

Stresemann: Jeżeli nasz u-kład dojdzie do skut

ku — weź-miemy udział w stabili’zacji franka.

—

Uczynię to chętnie, bowiem w naszy-m in-teresie ’ e

ży, aby w całe,j Europie panowały stosun(ki stałe.

N ie chcę jed-nak -s-ta,bilizować Po-incareg-o. N ie są

d-z:i ,pan, że utrzy"ma się -on przy władzy, ,jeżeli u

dz’ielim y -mu poparcia przy sta-bi,lizacji f-ranka?

Bria-nd: N ie przypu-szczam, a-by Poinca,re dłu,go

się u-trzymał. Uważam obecny jego gabinet — za

ga-binet przejściowy". Zresztą nikt przecie nie przy

puści, że to z miłości -dla Poinna-rego Niem cy udzie

lają na-m korzyśc-i. To -jest ironja losu, że wejście

Niemiec do Ligi Na:rodów i porozumienie francu

sko-mfem:ieckie od:bywa się w -tym momen-cie, kie-dy

ten człowiek jes-t preze-sem rady ministrów.

,,Briand — pisze -dalej Stresemann - skreś-lił mi

portret P-oinca’rego: ,,Jest to człowiek, który -nigdy

nie ’współ-żył a podobnymi sobie. P -rzeżył swo-je ży

cie -pośród aktów w Piała-cu Sprawiedliwośc-i, po

tem wśród szpargałów -po-li-tyc-znych. Śledzi on z u

pcirem swoje własne myśli i pamięta każde zdanie

każdej noty". Lecz n,ie zwraca o-n uwagi na -D:ystro

je społeczeństwa francuskiego i zupełnie nie ro-zu

m ie ducha nowych cza-sów’%

Za miskę -so -czewicy, tj. za niejasną obietni

cę pomocy przy stabilizacji franka, gotów byl

Briand zrezygnować z wojskowej kontroli, z o

kupacjiNadrenji inawet zzagłębiaSaary.Nie

dość na tem, chciał -o -debrać Belgji przyznane

jej w traktacie wersalskim okręgiEupen i Mal

medy.N;e uzyskał przez te niesłychane ustęp

stwa uznania Stresemanna, k-tóry w dalszym

ciągu swo-ich pamiętników wyraża się o nim

w spo-sób nadzwyczaj lekceważący.Uderza ró

W"nież krytyczne

stanowisko Brianda wobec

Poincarego, w którego gabinecie wówczas za

siadał. W ro-zmowie z Stresemann-em wyraża

się o nim w" taki sposób,jakbygo chciałw bli

skiej przyszłości obalić. Nie jest to najsympa

tyczniejszy rys charakteru twórcy Loęarna...

Jeszcze raz trzeb-a jednak -podkreślić,że*wszy

scy uczestnicy rozmowy w" Thoiry umarli.No

tatki ,Stresemanna nie mogą być zatem -skon

trolow"ane, ale przypominamy,że już we wrze

śniu 192G obiegały pogłoski, że Briand poczynił

Niemcom -daleko idące obietnice, dotyczące

okupacji Nadrenji i że w Thoiry poruszamy

także spraw y polskie. Może dalsze cz,ęści pa

miętników" ,Stresemanna objaśnią nas pod tym

względem. W każdym razie ostatnie rewelacje

nie przysporzą Briandowi pośmiertnej sławy.

Bruksela 19 stycznia.

(PAT)W związku zogłoszeniem nowej części

pamiętników" Stressemanna,

których nie

miecki minister spraw zagranicznych podaje

treść sw"ych rozmów zBriandem na temat re

w izji traktatu W"ersalskiego, prasa belgijska o

skarża Br:anda, ’iż zdradził wraz z interesami

Francjirównież interesy BelgjiwobecNiemiec,

uważając,

że należałoby zwrócić Niemco-m

Eupen i Malmedy.

Francja nie ogłosi dokumentów kompromitujących Niemcy.

Paryż 19 stycznia.

(Tel. wl.) Na żądanie

stronnictwa narodo

wego podsekretarz

stanu

w ministerstwie

spraw

zagra’nicznych Pierre

Co!

zaprosi!

wczoraj na Quai d’Orsay ’deputowany,ch frak

cj!i Marina, Parinenfiera i Henriota, których

zaznajomił iz)dokumen’tami dotyczącemi u

chybień

niemieckich

w dziedzinie

zbrojeń.

Chodzi o dokumenty stwierdzająca, że Niem

cy wbrew klauzuli rozbrojeniowej traktatu

wersalskiego — potajemnie uzupełniają swe

zbrojenia. Wedle ,,Echo de Paris’%Pierre Cot

zazn-a -jomieniu

wymieni’onych posłów"

treścią dokum’en’tów zwrócił im uwagę,

w obliczu mających się odbyć konferencyj

międzynarodowych sfery miarodajne uważa

ją opublikowanie tych dokumentów narazie

za niewskazane.

MIepewn.a

Paryż 19 stycznia.

(Tel. wł.) Frakcja socjalistyczna Izby fran

cuskiej wniosła w odpowiedzi na projekt osz

-1czędnościowy ministra skarbu Cherona wla—

Obrady senatu.

Plenarne posiedzenie senatu odbędzie się w

środę25bm.o godz. 16.W sobotę-dnia21bm.

odbędzie się posiedzenie komisji oświatowej.

Na porządku dziennym znajduje się rządowy

projekt ustawy o szkolnictwie akademickiem.

Na posiedzeniu tein komisja wysłucha opinji

rzeczoznawców% Sprawozdawcą projektu jest —

jak wiadomo — pos. prof.Cziuna.

Budżet wojskowy.

’Przedpołudnio,we posiedzenie komisj:i hud

żetow’ej wypełniła niemal całkowi’cie dalsza

dyskusja

nad

budżetem

MSWojskowych.

Przem-awiali pas. Tebimka (BB), ks. Czetwer

tyńskii Arci-szewski (Kl. nar.) . W czasie prze

mówienia pos. Tebinki

wywiązała się ostra

wy-m -i’ana izdań między

nim

a p.Arciszew

skim. Przedstawiciel k-lubu rządowego wspo

m-niał m. in.,

że ,policja -podcz-as rewizji w lo

kalu Kl. Nar. w Toruniu znalazła szereg ulo

tek,

masowo rozrzucanych

w P-oznańskiein

i ma Pomorzu,

dyskredytują-cy-ch państwo,

rząd i -posz-czegól’ne j-e -dnostki. Pos. Arciszew

ski’przerywa mówcy ,pytaniem: Alegdzie one

były -drukowa-ne! Pos. Tebińka: Panowie to

drukowali!

Pos. Arciszewski: To jest kłam

stwo, ’m -yśmy ’tego nie drukowali!

Pos. Cze

twertyński: To jestprowokacja, to niepra(wda

Dochod-zi do ostrej scysji imiędzy ’p. Tebi-nką

a pos. Arciszewskimi, który nazywa p. Tebin

kę łajdakiem.

Przewodniczącemu

udaje się

j,edna,k utrzymać spokój. Następnie przema

wiał pow",tórnie min. Składkowski, ’udzie-lając

odpo’wiedzi ma postawion-e w dyskusj(i zapy

tania. Na tem dyskusję wyczerpano i -budżet

przyjęto w (dł’ugiem -czy-taniu.

’Podczas przerwy pos. Tebinika wysłał do

pos. Arciszew"skiego

swoich -pełnomocników

domagając -się :zała’t-wienia s-pr,aiwy ua -drodze

honorowej.

’Pos. Arciszewski wyzw"a-nie przy

jął.

(Poprzerwi’e komisja budżetow-a przystąpiła

do dyskusji nad preliminarzem ministerstwa

poczt i tel-e -gr. Referował pos. Sanojca. Po dy"s

kusji, w której głos zabierali m. in. posłow"ie:

Rymar, Rozmaryn, Srzednickiiin. przewodni

czący zamknął posiedzenie o godz. 9 w"iecz.

Komisja konstytucyjna.

Kom isja kon;s;ty"tucyjna

sejimu

ziajmiowała

się wc-zor-aj

w-nioskiem

Klubu Narodowego

wzywającym sej-m

do st-wierd-zen-ia, że rząd

pnzez niezachowanie

’term’inó(w pr’zewidzia

ny"-ch w art. 44konstytucjidla złożenia ’Sejmo

wi rozp-o’rządzeń Pre-zyde’nta z mocą ustawy

dopuścił się narusz’enia kons’ty,tucji. W

czerpującej dyskusja, w której zabi-erali głos

ze strony BB. sprawozda-wca

pos. Car oraz

pos. Podoski, iz-aś -z ramienia Kl. Nar.

pos.

Stroński i Winiarski, toczył ,się zasadniczy

spór na -temat czy sejm istnieje

w cza-sie

przerw c-zy nie. Stan-owisko, i-ż se-jm w czasie

przerw" nie istnieje (w" ’tak-i-ch okresach

-bo

w’iem zostały" zło’żon’o w sejmie będące w mo

wie dekrety) podtrzymywali przeds(tawiciele

Klubu Narodowego,

zaś stanow"i-sk-o -,

że sejm

istniej-e w tych o-kresach popiera-li członkowie

BBW-R . W głoso-wa(niu wniosek Kl. Nar. od

rzu-cono wobec ciz-ego wnioskodaw"cy wystąpią

z ini--m pono(wnie na plenum sej-mu .

Jubileusz ppćcy naukowej Prezydenta Rzeczypospolitej.

W rokubieżącym upływ-a 30 lat -pracy na po

lu n-aukowem

Prezydenta Rzeczypospolitej

prof. Ignacego Mościckie-go. W

związku z tem

odbyła się ostatnio przedwstępna narada przed

stawicielikilku instytucyj naukowych, na któ

rej zdecyd-owano powołać szersze -grono osób,

celem utworzen’ia komitetu jubileuszowego

oraz omówienia w"ytycznych uczczenia jubileu

szu pracy naukow’ej

znakomitego uczonego

polskiego. Do komitetu zaproszony został cały

szereg przedstawicieli organizacyj i instytucyj

naukow ych oraz wybitnych uczonych.

Minister Ludkiewicz na Zamku.

W dniu w"czorajszym p. Prezydent Rzplitej

przyjąłna audjencjip. ministra rolnictwa Lud

kiewicza oraz

pana

pod.sekretarza stanu w

temżo ministerstwie.

Sąd marszałkowski.

Na zastępcę in-te-resu public-z -nego w spra

wie prze-d sądem -m -a’rs,załkow-skim,

’W "szc:zętej

na prośbę sen. J . Targo-wskiego w z-wiązku z

zarzutami stawianemi

pnze-z katowicką

,.Polonię" marszałek -senatu pow-olał sen. Zyg

m-unta Jun-dziłła.

IIrozszerzenie zł)!a trejoi)ch sn im w rolojc!i.

Dnia 18bm. odbyło się w- ministerstwie ro-l

nictwa pierwsze plenarne zebranie komisji do

badania możliw’ości rozszerzenia zbytu surow

ców rolnych pochod-zenia krajowego. Komisja

ta, jak wiadomo,

została -powołana do życia

w’ związ-ku z prowadzoną przez rząd akcją, ma

jącą na celu zwiększenie

zużjcia krajówych

surowców rolniczych i na zasadzie uchwały

kom-itetu ekonomicznego Rady ministrów% 0

bradom przewodniczył wiceminister rolnictwa

p.W aclaw Karw acki.Po wszechstronnem omó

wieniu kwestji wyłon-iono trzy podkomisje:

do spraw -surowców pochodzenia roślinnego,

do spraw surowców" zwierzęcych i do zagad

nienia tytoniowego. ’Wszystkie trzy podkomisje

zostały ukonstytuowane i -przystąpiły do pra

cy. Materjały opracowane przez po-dkom’isje

zostaną rozpatrzon-e na następnem plenamein

zebraniu komisji, które odbędzie się w czasie

najbliższym.

Pokaz czołgów.

Zapowiedziany na wczorajszem ’posiedzeniu

kom isji budżetowej przez

p. wiceministra

spraw wojskowych Składkowskiego pokaz czoł

ów i samochodów, motocyklii silników rozpo

cząłsię dzisiaj na podwórzu garażowem sejmu

o godz. 9 .30 przy licznym

udziale człon-ków4

komisji oraz posłów’ zainteresowanych tym po

kazem. Szczegółowych wyjaśnień udzielał sam

wiceminister Składku-wski o-raz dyrektor pań

stwowych zakładów inżynierji, inż.

- płk.

_ Meyer.

Demonstrując zgromadzone na po-kazie objekty

p. w "iceminister Składkowski podkreśli!, żejest

to w wi-elkiej części nasz dorobek krajowy,

świadczący o coraz większem uniezależnianiu

się przemysłu krajowego. Pokazano więc opo

ny ,,Stomil",

wyrobu fabryki poznańskiej, sil

niki lotnicze, wykonano całkowicie w naszych

zakładach lotniczych, dalej motocykl C. W

S.,

używ"any przeważnie w policji-i wojsku, czołgi,

lekkie, wywiadowcze, d-alej czołgiDickersa, na

leżące do kategorji szturmowych. Wkrótce

wszystkie części składowe

i gąsienice tego

czołgu wyrabiane

będą w kraju, wypierając

w"yroby an-giel-skie. Następnie pokazano samo

chody Saurera, ciężkie,

autobusy w"y"ra-biane

całkowicie w kraju oraz samochody polskiego

Fiata różnych kate-goryj.(Pan wicemin. Skład

kowski oraz informujący oficerowie podnosili

coraz większe uniezależnienie się naszegoprze

mysłu w tym zakresie od przemysłu zagranicz

nego i coraz lepsze możliw"ości, jakie się otw ie

rają przed! naszym przemysłem.

Następnie

członkowie ko-misji-budżetowejprzeszli do sali

obrad,gd ’zie rozpoczęła się dalsza dyskusja nad

preliminarzem

budżetow’ym

ministerstwa

spraw wojskowych.

Wykolejenie pociągu.

Dnia19bm.ogodz.9.20międzystacjamiMa

ksymilianowo— ’Kotoniierz w pociągu pospi-esz

nym Nr 1401 wykoleił się jeden z wagonów,

skutkiem cz-cgo pociąg stał na linji 2 godziny.

Wypadku w ludziach nie było.

Odroczenie sejmu pruskiego.

Berlin 19 stycznia.

(Tel. wł.) Sejm pruski odroczył się -dzi-ś do

15 lutego.

!ta)DiepcdrtikiumigtcjnaOto

Berlin 19 stycznia.

(PAT) Bi.uro Wo-lffa ogłasza następujący ko

munikat w sprawie

niepi’zystąp!enia rządu

Rzeszydo aktu nawigacyjnego na Odrze. Usta

now’iona na -podstawie art. 341 Traktatu wer

salskiego międzynarodow"a komisja do spraw

żeglugi na Odrze

po długotrwały"ch rokowa

niach sporządziła 29-stycznia1932roku aktna

wigacyjny, który" został podpisany prz-ez dele

gatów państw, ’bio-rących udział w naradzie.

Delegaci niemieccy nie wzięli jednak udziału

w akcie podpisu. Pr-otokół końcowy byl otw:ar

ty d-o podpisu przez mocarstwa, reprezentow a

ne w komisjido28styczniab.r . Rząd niemiec

ki po dokładnem przestudjowaniu zaaprobo

wał stanowisko swej delegacji 1 za pośredni

c.twem swych

m isyj zagranicznych przesłał

w dniu 14 stycznia, rządom zainteresowany rn

notę, -w której obszernie przedstawił powody

odrzucenia akt-u nawigacyjnego na Odrze.

Zaprzeczenie potwierdzające.

Berlin 19 stycznia.

(PAT)Prasa przedrukowującdoniesienie IIą

vasa o oświadczeniu ministra Nouratha w spł’a

wie rewizjigranic wschodnich Niemiec dodaje

następującą uwagę: Miarodajne czynniki -ber

lińskie oświadczają, że minister spraw zagra

nicznych Rzeszy nie złożył tego oświadczenia,

żejednak odpowiada ono stanowiskuRzeszy.

Nowy pancernik niemiecki.

Berlin 19 stycznia.

(Tel. wł.) Pierwsizy wybudowany po wojnie

pan.cer-nik niem;iecki ,,Deut-schlaind" w’yjechał

dziś z Ki’lonji do izatoki Kilońskie-j celem

’podjęcia pierwszej próby ja:zdy. Pan-cernik

ma być w"ykończo(ny i od’d-any -marynarce nie

mi-eckiej z (końcem -lutego br.

mie z powodu p:ojektu neutralizacji

Berlin 19 stycznia.

(PAT) Pojawienie się w prasie -angielsk

doniesienia o francuskim planie zneutralij

wania Austrji na wzór Szwajcarji w"ywoła

w prasio niemieckiej szereg głosów sprzech

i objawy zaniepokojenia.

Szereg dzienniki

\vzynva rząd Rzeszy, aby przeciwstawił się te

i’odz-aju proje-ktom. __________

Anarchiści w Katalonji.

Paryż 19 stycznia.

(Tel. w "ł.)Z Barcelonydonoszą, żew Igualai

w Katalonji w"ykryła -policja tajną anarci

styczną fabrykę bom-b, konfiskując przesz

3 tysiące -gotowych -bomb i wielką ilość mat

rjałów wy"buchow"ych.Na trop tejfabrykibon

wpadia policja -przypadkowo.

Wydarzył ,s

w niej -bowiem wybuch, który zdradził icli ii

nienie. Dokonao licznych aresztowań.

jpolsl

Pokojowe expose Dra Benesza.

Nigdy wojny z Niemcami.

Jak najlepsze stosunki zWęgrami.

—

Fala rewizjonizmu nie

jest niebezpieczna.

1 of 4 • Strona 1

Mirador viewer

Czas.

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador viewer

Description

Structure

Similar

Error 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Download file

Download file

Deleting a comment

Advanced search

Suggest correction