Czas.

Мірадор - viewer

Czas.

Примітка

Відображення 653 примітки

Додавання приміток лише для зареєстрованих користувачів

Опції

NM70.

Kraków 25 Marca — Sobota.

Rok 1865.

C * « S wychodzi codziennie rano o godz. 7ej (wyjąwszy poniedziałki i dnie poświąteczne).

Numer pojedynczy w Krakowie i we Lwowie kosztuje 10 centów.

TPuenumerala w)ynosi:

kwartalnie:

złr. 5

rocznie :

Miejscowa wKrakowie . . . złr.20 .

Miejscowa we Lwowie . . .

B21 .

P o c z t ą w państwie Austryackiem

n24 .

do P r u s ..............................ta ł. 16 egr. 20

B Kzeszy niemieckiej . n 21 *

B Francyi i Anglii . frank.108

B Włoch i Szwajcaryi

» B e l g i i .................

I , l s t w z nieniedzmi przesyłane być winny f r a n c o do Administracyi ,,CZASU°. LISTY

reklamacyjne niezapieczętowane nie ulegają frankowanin. LISTY niefrankowane nie przyjmują się.

«*

116

B5c.25

6...

tal. 4 sgr. 5

»5B10

frank.27 . . .

29...

n20...

miesięcznie;

złr. 2

B2c.25

tal 1 sgr. 15

..,l ,

’25

frank. 10

n10

CZAS

RĘKOPISMA nadsyłane Redakcyi nie zwracają się i niszczone będą.

Prenumeratę przyjmują:

W Krakowie: Bióro Administracyi ,,Czasu" w Rynku pod L. 39 w domu p. Kirchmayera

na dole, tudzież wszystkie Urzędy pocztowe austryackie.

OGŁOSZENIA (inseraty) wszelkiego rodzaju przyjmują się *a opłatą: od wiersza drobnego za

jednorazowe umieszczenie 8 centów, za następne po 5 centów, oraz za opłatą należytości

stęplowćj po 30 centów od każdorazowego ogłoszenia.

Prcnnnicratę i ogłoszenia przyjmują: w e l,W O W IE w Ajencyi »Czasu°

p. Mgmiry Mer«»k w rynku pod Nr. 238. -

w Uieiłnfii p. A .

Oppelik Wollzeile 22.

Na Francy§ i Anglię w l*ary*n p. f,. no,,ski,

Boulevard du Prince Engfcne, 95.

—

w Hamburgu pp. Haasenstein i Vo

gler — w Frankfurcie nad Menem p. Otto Molien — w Lipsku

p. Henryk Kngler — w Wrocławiu: pp. Je/nke et Sarnig«

hausen.

i;WT:

OGŁOSZENIE PRZEDPŁATY

n a .,C’*.%S-*

od I»go K,wietnia 1865.

W Krakowie:

rocznie, półrocznie, kwartalnie, miesięcznie,

złr.«0.-złr.I«.

złr.5.

złr. *

W e Lwowie:

rocznie,

półrocznie,

kwartalnie, miesięcznie

złr.*I.—złr.10*50c.-złr.5**5c.-zlr.* .

Z przesyłką pocztową w państwie austryackiem:

rocznie,

półrocznie,

kwartaluie,

miesięcznie,

złr.»4.— złr.1».

złr.6.

złr. » -*5 c.

Prenumeratę przyjmują:

W Krakowie: Administracya ,,C za§U"

w Rynku głównym, w domu p. Kirchmn

jera pod L. 39.

We Lwowie: w Ajencyi ,,Cz«lSH** p.

Ignacy Herco k, w rynku pod L. 238.

W Wiedniu: p. A. Oppelik, W ollzeile

Nro 22.

W Paryżu: (na całą Franeyę, Anglię i

Belgię) p. L . Płoński, Boulevard du

Prince Eugene, 95; — tndzieŁ wszystkie u

rzędy pocztowe w kraju i za granicą.

Prenumerata liczy się tylko od Igo każ

dego miesiąca.

Uprasza się o wczeene nadsyłanie pie

niędzy prenumeracyjnych i wyraźne wypi

sanie nazwiska i miejsca odbioru, i ile mo

źności o nadesłanie dawnego adresu druko

wanego, a przynajmniej o zacytowanie nu-i

meru tegoż adresu.

,..

Cena ,,C zasu" *a granicą, ogłoszona

jest w tytule każdego numeru.

Kraków 34 marca.

Dzienniki rosyjskie od pewnego czasu

wiele sobie zadają pracy, aby przekonać

Europę, że wieść o zamiarze przyłączenia

Królestwa Kongresowego do Imperium ro

syjskiego, całkiem jej obchodzić nie powin

na. Zechcą sobie czytelnicy nasi przypo

mnieć, że na pierwszą zaraz wiadomość o

tym projekcie wcielenia Królestwa Polskie

g°, wypowiedzieliśmy zdanie, iż jakkolwiek

może on nie odpowiadać całkiem interesom

korauy, ważnym już jest dlatego, że wcho

dzi zupełnie w programat tak zwanego na

rodowego

stronnictwa , którego dążności

coraz więcej w Petersburgu uwzględniane

bywają; że telegram z wiadomością tą

z Warszawy wyszły, może być tylko próbą

i przygotowaniem Europy do tego wypadku.

Domysły nasze potwierdzone zostały w te

legramie z Petersburga, który wiadomość

tę ogłosił za bezzasadną, a oraz artykułem

bardzo stanowczym w Gazecie Moskiewskiej.

podanym przez nas w treści, gdzie p. Kat

ków, pomimo petersburskiego zaprzeczenia,

utrzymywał, że urzeczywistnienie tego za

miaru jest koniecznem, i nic innego Rosyi

do czynienia nie zostaje.

Owoż teraz dowiadujemy się, że to wszy

stko same tylko tak zwane ,,polskie intrygi".

Cała urzędowa prusa rosyjska, jakby na

hasło powtarza, że Polacy puścili ów tele

gram z Warszawy, aby zmusić Cesarza

Francuzów do wzmianki o Polsce w mo

wie tronowej. Nam się zdawało, że tele

gram ów miał właśnie na celu odwieść

Cesarza od wzmianki o sprawie polskiej.

Napoleon III byłby musiał oprzeć się na

traktatach z r. 1815, które przed rokiem

w mowie tronowej za nieistniejące ogłosił

Lecz mniejsza o to. Ktokolwiek zna po

łożenie obecne Królestwa, i wie, co się

dzieje w W arszawie, uśmiochnie się tylko

na myśl, aby Polacy mogli ztamtąd wysłać

telegiam przeciwny widokom

rządowym.

W ręku ich nic nie pozostało, a tem mniej

zarząd ttlegrafu. Czemuż zresztą nie zro

biono poszukiwań, aby dojść, kto się od

ważył dopuścić się takiej niegodziwości,

wszak najmniejsze przewinienie wywołuje

teraz surowe śledztwo? Czemuż tak późno

odwołano ten zbrodniczy telegram, i do

piero po mowie tronowej napoleońskiej, a

nie przedtem, skoro telegram miał wpłynąć

na nią korzystnie dla kwestyi polskiej ?.—

Dziwi sięnaprzykład Gołost że jeden ^zu

chowaty" jak go pazywa, artykułGazety mo

skiew slciój, mógł tak dalece opinię europej

ską zbałamucić, że powtarzano ,,ową ga

daninę zręcznego m oskiewskiego publicysty°.

A Czemuż ów publicysta nie został skarco

ny za swoją »zuchowatość°,

którą w obe«

urzędowego telegramu petersburskiego »zu

chwałością° nazwaćby można? Zapewne

dła tego, że zręczny, bo nawet »owa gada

nina" nigdzie nie została odpartą. Gołos po

wtarza tylko, »że o zlaniu się PoLki z Rei

syą nie ma mowy”.

Wiemy o tem dobrze

nawet bez Golosu, a zapewnienia jego są

całkiem zbyteczne Nie możemy nawet po

wiedzieć o nim tego, co on o p. Katkowie

powiada, że jest zręczny. Telegram o któ

rym mowa, nie utrzymywał, aby Polska

zlała sięz Rosyą, ani też p. Katkow tego nie

pisał, bo jako »zręczny publicysta" wie do

brze, że na to potrzeba zgody obu stron.

Ale szło o przyłączenie Królestwa Polskie

go do Rosyi, o weielenie tego kraju, co

wcale jeszcze nie pociąga za sobą zlania

się. Gazecie moskiewskiej wystarcza to jednak,

i stronnictwo narodowe centralizacyjne na

temby poprzestało.

Nie chodzi mu o je

dność ale o równość spółeczną; chce ono

jedności ale religijnśj i politycznćj, a do

nićj prowadziłoby przyłączenie administra

cyjne, czyli wcielenie Kiólestwa jako pro

wincyi imperium. Zaprzeczenie zlania się

Polski z Rosyą wcale nie dowodzi tego za

miaru. N gdzie nie czytamy stanowczego c

rzeczenia, aby nie istniał projekt przyłącze

nia Królestwa i zniesienia wszelkiśj jego

autonomii traktatami zastrzeżonćj.

Chodzi więc tylko o obałanoucenie Euro

py. Artykuł Morning Posta dał podobno po

znać Rosyi, że próba niezupełnie się udała.

Zdaje się, że Europa nie przyglądałaby się

obojętnie temu ostatecznemu zgwałceniu tra

ktatów wiedeńskich. Rosya nie chciałaby

kwestyi polskiej na pole europejskie wpro

wadzić, i zapewne całemi siłami Bt»rać się

będzie nadać wcieleniu Królestwa cechę

wyłącznie administracyjną. Czy jej się to

uda, zobaczymy. Z tonu jednak owych ar

tykułów urzędowej prasy wńosićby można,

że notyfikacye przesłane gabinetom w tym

przedmiocie nie bardzo przychylne znalazły

przyjęcie. Już to zresztą nie pierwsza próba

w tym kierunku. W szak gubernia augustow

ska była już przyłączoną do Litwy a za

tem i do Rosyi, i zapewne nie z dobrej woli

rządu pod rządy hr. Berga wróciła. Wcie

lenie Królestwa Kongresowego do imperium

nie byłoby czem innera. Rosya ma bardzo

łatwy sposób pozbycia się owych »intryg”,

na jakie narzeka. Dość byłoby oświadczyć,

że nie ma zamiaru przyłączenia Królestwa

Polskiego, wprost i stanowczo, a nie tak jak

to czynią jej organa, dowodzące tego, o

czem nikt w Europie nie wątpi, że nio ma

mowy o zlaniu się Polski z Rosyą. Opinia

publiczna europejska powtórzy niezawodnie

chętnie stanowcze oświadczenie rosyjskie, j

owej »kaczce polskiej" w edłng Gołosu, na

tychmiast skrzydła ucięte zostaną. Dodajmy

atoli, że niestety, zdaniem ,naa*ew, ,napróżno

oczekiwać takiego oświadczenia.............

Niew-iadome nam dotąd nazwisko oby

watela w Królestwie Polskiem, który, we

dług Inwalida, ,,obcinał języki chłopom i

z kopywał ich żywcem”, ani też miejsce

gilzie owa zbrodnia dokonaną być miała

Po raz ósmy zapytujemy się o wyrok w tej

mierze wydany, i powtarzamy, że milczenie

upoważnia nas coraz więcej do żądania,

aby odwołano tę na cały naród rzuconą

potwarz.

KORESPONDENCJA CZASD.

ZpowiataLimanowskiego 20marca,

(p. ź s.) Obowiązującym przy katastrze grunto

wym patentem cesarskim z duia 23 grndnia 1817

r., wskazany został c c i prawdziwy i dla wszy

stkich dochodzeń szacunkowo katastralnych, któ

rym jest: »wypośrodkowanie na słusznych zasa

dach prawdziwego czystego dochodn gruntowego,

aby na tej podstawie jak najsprawiedliwszy wy

miar stałego podatku i rozkład takowego ca wszy

stbie w krajn powiaty, gminy katastralne i poje

dynczych właścicieli grnntowych, mógł być doko

nanym.°

Do tego więc celu dążą wszystkie onego

przedmiotu dotyczące rozporządzenia wys. e. b .

Rządn; a do tych należy takie instrnkcya sza

cunkowo - katastralna, która dla uproszczenia do

chodzeń szacnukowo katastralnych przyjęła za za

sadę: Bże wartość słomy, plew i paszy po ścier

niach dla bydła niema być liczona do przycho

du z grant a, za co znown koszta wyprowadze

nia nawozu w pole, tudzież zwożenia kop zboża i

siana i innych ziemiopłodów z pola do schowania,

nie mają być liczone do nakłada gospodar

skiego, z powodn, że owe »wartość i koszta° u

ważane być winny przy katastralnym szacunku

gruutu jako równoważące się. °

Słuszność tej zasady opiera się na przypnszcze

nia, że wspomniane »wartość i koszta° równowa

żą się z sobą, co rzeczywiście jest możebnem przy

zwykłych stosunkach gospodarskich w grantach

niżej położonych i rów niejszych, nie bard/.o gó

rzystych, które dając obfijie słomy, plew i paszy

dla bydła po ścierniach, nadto, z powodu przy

stępuiejszego położenia, dozwalają odbywać się

wszystkim pociągowym u a wozach robociznom

gospodarskim z wszelką łatwością, parokonncini

zaprzągami.

Lecz zupełnie odmi.enne stosunki miejscowe,

gruntowe, klimatyczne i t. p. zachodzą w górskich

podkarpackich k raju naszego okolicach, w których

nie tylko, że liche z płytką rudzajną warstwą i

kamienisto grunta, bardzo mato słomy, plew i t. p:

dostarczają gospodarstwom ro lny m; podobnież i

paszy po ścierniach dla bydła z powoda niepod

rastania trawą zboża i ścierni w górach naszych,

tak dla wspomnianej natury tycb grantów, jak dia

wstrzymywanej bardzo roślinności zimnem uawet

w miesiącach letnich, tndzież dla wcześnie w je

sieui w położonych wysoko górskich grantach na

szych nastających mrozów ; nadto z drugiej strouy

wszelkie pociągowe mbociuay a konieczności po

czwórnemi zaprzęgami odbywane d la górnego po

łożenia i kamienistego grnutn, są tak dalece ntrn

dnioue, iż wspomniana »zasada° dla zwykłych

8tosnnków gospodarskich, grnntowych i klimaty

cznycb przyjęta, do istuiejących rzeczywiście w gór

skich p odkarpackich naszych okolicach stosnnków

znpełnie odmienuycb, zastósowaną po słuszności i

sprawiedliwości być nie może.

Bo między gruntami poiożouemi w równiejszych

i niższych (cieplejszych) okolicach, a będącemi

w górskich nadto ua zimne północne wiatry wy

stawionych a od poładnia Karpatami zasłoniętych

położeniach, zachodzi znpełnie odwrotny stosunek;

jakże więc mogłaby jedna i taż sama »zasada°

do zwykłych przyjaźaiejszych i do znpełaie od

miennycb (wyjątkowych) stosnnków być zastoso

w ao ą? kiedyby się to słnsznym i sprawiedliwym

zasadom w powołanym patencie wypowiedzianym

zupełnie sprzeciwiało!

Patent rzeczony rozporządził, »aby wszelkie ko

szta nakłada gospodarskiego przy uprawie roli,

zasiewie i sprzątaniu z pola zboża i innych zie

miopłodów, zostały przy szacunku dochodu z grnn

tu uwzględnione°; tego więc postanowienia nik

sä

może zmieniać i nie zmienia też iastrnkcy a sza

cunkowo katastralna, przyjmując dla zwykłych sto

sunków gospodarskich gruntowych i klimatycznych

przytoczoną wyżej ,,zasadę° , dają cą za niepolicze

nio wspomnianych »kosztów nakłada gospodar

skiego° właśnie wynagrodzeuie, nieliczeniem zuo

wu do przychodu gruntowego odpowiednich ,,war

tości° wyżej tak:że wymienionych. Przy odmien

nych jed nak zupełnie stosunkach rzeczonych, przed

stawiających koszta owego ,,nakładu° wielokrotnie

wyższe, a natomiastową niby iademoizacyę w ielo

krotnie niższą, mogło to zaBtósowywauie wspp

mniauej »zasady° wyniknąć jedynie z niewiado

mości o istnieniu w górskich uaszych podkarpac

kich okolicach w mowie będących stosunków wy

jątkowych.

Dla tak wyjątkowych górskich stosunków go

spodarskich, gruutowych i klimatycznych, wido

cznemi skutk ami potwierdzanych, koniecznem jest

wyjątkowe od rzeczonej » zasady° odstąpienie.

Bo jakże mógłby bez tego prawdziwy dochód czy

sty z górskich gruntów naszych sprawiedliwie być

wypośrodkowaoym? jakimże sposobem z uaszych

górskich zimnych i nieurodzajnych gruutów, upa

dających już pod dotychczasowemi podatkami,

mógłby bez uwzględnienia wyrażonych wyżej zna

cznych kosztów nakładu gospodarskiego, według

dotychczasowych katastralnych dochodzeń szacun

kowych obliczony docbód czysty nie wypaść za

wysokim? a podatek na takiej podstawie wymie

rzony nie być zbyt uciążliwym, a uawet górskie

rolne gospodarstwa nasze zupełnie rujnującym?!

Nieuwzględnieniem w mowie będących odmien

nych górskich stosunków gospodarskich przy k a

tastralnym szacunku gruntu, byłyby górskie go

spodarstwa, gminy katastralue i całe okolice b ar

dzo pokrzywdzone, podatkami aż do zuiszczeuia

przeciążoue; ,,cel° więc wskazany patentem wyż

wspomnianym nie byłby nietylko osiągnięty, lecz

najlepsze nawet tegoż zamiary zostałyby w dro

dze wykonawczej zwichnięte!

Dla tego nie wątpimy, że zaniesione do c. k.

rządn wyjaśniająco przedstawienia o istnieniu w

podkarpackich górach naszych rzeczonych nieprzy

jazny ch , od zwykłych wielce odmiennych sto su n

ków gospodarskich grantowych i klimatycznych,

spowodują wydanie dodatkowego rozporządzenia,

wyjątkowo li dla górskich okolic w kroju naszym,

względem odstąpienia od wspomnianej wy

żej Bzasady w Instrukcyi szacunkowo katastral

nej dla zwykłych stosunków gospodarskich przyję

tsju; w skutek czego, że w górskich podkarpa

ckich okolicach naszych koszta wyprowadze

nia n aw ozu w pole, tudzież zwożenia

wszelkich ziemiopło d ów w kop ach i kor

cach z pola do scfio wan i a, do nakładu

gospodarskiego będą doliczone; za ś do

przychodu z gruntu, że wartość słomy, plew i p a

szy po ścierniach dla bydła dodaną zostanie-, i że

tym celem dodatkowe uzupełnienia dochodzeń sza

cunkowo katastralnych dotyczącym organom wyko

nawczym zostaną polecone.

Przedstawiona wyżej spraw a jest dia rozległych

górskich okolic podkarpackiego k rajn naszego

bardzo ważna, a pomimo tego wszędzie dotąd pra

wie jest zaniedbana. Zwróceniem na nią nwagi

oowszechności zamierzono zapobiedz grożącemu

górskim okolicom z powodu ónego zaniedbania

tej sprawy złcrru, któremu jeszcze spieszuem nią

zajęciem się i wyświccającerni w c. k. rządzie

przedstawieniami zapobiedzby możua.

Że górskie gminy katastralne, w których istnie

ją rzeczywiście wspomniane wyżej stosunki wy—

Cześć literacko - artystyczna.

PRZYGODY W MEKSYKU.

(Ciąg dalszy.)

XXXVII.

Główna kwatera gierylli.

Byłem niespokojny, rozpacz mię brała n a widok

niebezpieczeństw, na jakie narażoną była ta, któia

mi była droższą nad życie.

W drogim hamaku była jej siostra; ale czy są

sam e? Czy zostają pod strażą tych rozbójników?

Czy gościnność, której n nich doznaliśmy nie sta

ła się przyczyną ich proskrypcyi? Czy ich nie

wloką gdzieś przed jakiś trybnoał ? Czy też może

po prostu oddały się pod opiekę tej bandy, aby

ąię uchronić od napadów innych baDd, stokroć

jeszcze od tej niebezpieczniejszych ?.. N ad Rio- G ran

de , rzeczywiście bardzo często można spotykać

można rodziny podróżujące pod podobną eskortą.

Ale powiadam w am, że słyszałem wystrzał,

i jak pragnę zbawienia, albo to był strzał z k ara

bino sierżanta, albo mnie się w głowie przewró—

O cóż to chodzi ? — zapytałem biorąc udział

w rozmowie moich towarzyszy, która zaczęła mię

interesować.

Chane otrzymuje, że słyszał wystrzał, i że

to był wystrzał z karabina Lincolna — odpowie

dział mi Clayley.

Jeg o broń m a właściwy sobie odgłos, nie

podobny ani do strzała tromblona meksykańskie

go, ani do hnkn naszego karabina. To pochodzi

od sposobn nabijania — tłómaczył nam Irland

czyk.

No, i cóż dalej ?

Raonl powiada, że jeden z tych żółtych skór

pytał się kto strzelił, a ja na to powiadam, że sły

szałem rzeczywiście wystrzał, gdyż wtedy miałem

ucho blisko drzwi; a chociaż nie słyszałem bar

dzo wyraźnie, jed nak gotów jestem mimo tego

przysiądz, źe to strzelił k arabin sierżanta.

—

Dziwna rzecz— mruknąłem półgłosem — bo

i mnie się coś podobnego zdawało.

—

Widziałem chłopca kapitan ie; przechodził

właśnie kiedy gierylasy drzwi do nas otworzyli

rzekł do mnie Raoul.

—

Chłopca! Jakiego chłopca?

—

No, tego po któregośmy chodzili do Vera—

Cruz.

—

A, Narcyza? Widziałeś go?

—

Widziałem; a jeśli się uie mylę widziałem

także białego m uła, na którym stary seńor jeź

dził z nami do obozu. Zdaje mi się, że cała ro

dzina musi być tutaj i dla tego to jeszcze zapewne

żyjemy.

Słowa te rzuciły mi nieco światła. Podczas o

kropnyeh dwudziestu czterech godzin, które wła

śnie npływały, ani razu nie pomyślałem o Narcy

zie. Obecność tego chłopca tłómaczyła mi wszy

stko. Biedny Zambo, którego zabił Lincoln, był

przyjacielem, którego wysłano przeciw nam , aby

nas o strzegł o niebezpieczeństwie. Sztylet Narcyza

był dla niego wierzytelnym znakiem; ów głos,

który do mnie przemawiał, owa ręka która się

wsunęła pod moje tapajo, to wszystko Narcyz...

Tajem nica, która mię otaczała, znikała wreszcie;

ale szczęście moje nic na tem nie zyskało; prze

przeciwn ie: cierpiałem z powodn obojętności jaką

mi okazywano z drugiej stroDy.

Ona musi wiedzieć, że tu jesteśmy, jak sko

ro jej brat wie o tem. Jesteśmy poranieni, skrępo

wani, a ona śpi!... Ona jest ciągle o kilka kroków

odemnie a nie przeszłe mi słowa pociechy! Kiedy

ja związany niby jakiś pakunek siedzę na mule,

ona spoczywa na miękkich poduszkach, albo wy

godnie kołysze się w lektyce! Może towarzyszy jej

uawet ów nikczemny Dubrosc! może rozmawiają

ze 8ubą!... może nawet najgrawąją się z nieszczę

ścia swych jeń ców! On przynajm niej niezawodnie

się ze mnie nrąga; a ona, słysząc to, może jeszcze,

wyciągnąwszy się w hamaku, spać będzie snem

spokojnym!

Skrzypnięcie otwierających się drzwi położyło

koniec moim gorzkim dnmaniom. Weszło sześciu

gierylasów, zawiązali nam napowrót oczy i powsa

dzali nas na mnły.

Po chwili ozwała się trąbka i ruszyliśmy dalej.

Jechaliśmy łożyskiem potoku, tworzącym rodzaj

jara , który tutaj zowią kańada. Sądząc po chło

dzie, który tylko od ciągłego cienia mógł pocho

dzić i po odgłosie echa, droga nasza szła wielkie

mi ]asami. D wa czy trzy razy przejeżdżaliśmy

w bród przez potok, i tyleż razy oddalaliśmy się

od niego i znowuśmy ku niemu wracali. Potem

długo wspinaliśmy się pod górę a potem spuści

liśmy się na dół.

—

Poznaję doskonale tę drogę; prowadzi ona

do haciendy Cenobia— odezwał się Raoul — Ha,

przez Bog żywy, muszę przecież znać to wzgórze!

—

Atodla czego?

—

Najprzód dla tego kapitanie, że przeprowa

dziłem przezeń nie jed oę skrzynię koszenilli i nie

jednę pakę tytunin na kontrabandę. .No, miałem

wtedy oczy niezawiązane, i dalibóg, były mi one

też wtedy potrzebne!

—

Sądzę, że wybieraliście zawsze najciemniej

sze nocy ua takie wyprawy.

—

Oczywiście; ale czasami zdarzało się, że

rząd wdziewał okulary, i wtedy, jak mi Bóg mi

ły, kontrabanda stała się rzeczą niebezpieczną.

Mieliśmy nie jed uę utarczkę z celnikami. Oh! tak,

tak; pamiętam doskonale ten wzgórek. O grubość

włosa tylko, byłbym już dawno powędrował do

czyśćca.

—

Jakże to bylo?

—

Cenobio zakupił był wielką p arty ą koszenili

od jednego kupca z Oaxaka; ukrył ją na wzgórzu

dwie mile od haciendy, i czekał na okręt, któ

ry miał ją zab rać przy ujściu Meoeliion. Część

naszej bandy odkomenderowana została do prze

niesieuia tego ładunku n a brzeg, a ponieważ był

to ładunek bardzo wielkiej wartości, byliśmy więc

uzbrojeni od stóp do głów, i dostaliśmy od patro

na rozkaz, żeby się w danym razie bronić do u

padłego. Gnbernator, który, czy lo przypadkiem,

czy to innym jakim sposobem, zwietrzył ten inte

res, w ysłał przeciw Dam oddział wojska z Vera—

Cruz. Spotkaliśmy się z nim po drugiej stronie

tego wzgórza, niedaleko drogi do Medellinu. Za

częła się tedy formalna bitwa, trw ająca prawic

calą godzinę, a waleczni niani, straciwszy z jaki

tuzin najtęższych towarzyszów, wrócili do Vera

Cruz trochę prędzej niż przyjechali stam tąd. My

tymczasem doprowadziliśmy towar do ok rętu, ale

trzech z pomiędzy nas mnsi tu gdzieś niedaleko

stąd leżeć. I mnie o mało ten sam los nie spotkał.

Dostałem w ndo pchnięcie lancą, które mi jeszcze

do dziś dnia dokucza.

W tej chwili usłyszałem szczekanie psów po

pod nami, a niebawem dały się słyszeć i głosy

ladzkie witające gierylasów. Muły poczęły stąpać po

kamieniach, a krok ich odbijało echo, jak gdyby

śmy byli pod sklepieniem.

Nareszcie zatrzymaliśmy się; zdjęto nas z mu

łów i rzucono znowu na kamienie, jakby paki z to

warami nienlegającemi stłuczeniu.

Zrazu panował dokoło nas ogłuszający hałas.

KoDie rżały, psy szczekały i wyły, woły ryczały,

arrierosy krzyczeli i klęli zdejmując juki z mułów,

pałasze dzwoniły po bruku, brzęczały ostrogi,

wrzaskliwe głosy mężczyzn mieszały się z cień

szemi głosami kobiet.

Dwóch ludzi podeszło hu nam i usłyszałem n a

stępną rozmowę:

—

Widzisz, oni są z tych, co się nam wymknęli

pod Virg en; jest między niemi dwóch oficerów.

—

Chingaro!— Zawołał drogi,— toż ja byłem

pod Virgen! Coś djabelskiego siedziało tam w icb

kołach! Spodziewam się, że p at ro n każe powiesić

wszystkich tych dzikich Yankeesów!

—

Quien sabe? (kto wie?)— odrzekł pierwszy. —

Dziś rano pod Pnenta Moreno Yankeesy wzięli

Pinsona i wielu naszych ; a ty wiesz jak staremu

chodzi o Pinsona: wolałby się z żoną aniżeli z nim

rozłączyć.

—

Myślisz więc, że icb dadzą na wymianę?

—

Być może.

—

Widzisz, a żeby tak byli wzięli mnie i cie

bie, nie byłby o nas ani pomyślał i pczwołiłby nas

jak psów powiesić.

—

To prawda, ale cóż robić?

—

Mnie się ja t zaczyaa 7. nim przykrzyć, i po

wiem ci mój Jose, że mam niezmyślouą ochotę

przy pierwszej lepszej sposobności przejść do sta

rego Padre.

—

Do Jamnty?

—

Oczywiście. J t s t on teraz w okolicy Bridge

z porządną kupą Jarochosów. Jest tam z nimi kil

ku z naszych dawnych towarzyszów z nad Rio—

Grande. Uwijają się po głównych drogach, i j a k

słyszałem, nie żlo im idzie. Gdyby Jarnnta był

schwytał tycb Yankeesów, zopilote jużby był z nich

miał dzisiaj obiad.

—

To prawda - odrzekł drugi - ale tymcza

sem trzeba poodwięzywać oczy tym djablom i dać

im ten bób. Daj Boże, aby to był ostatni, który

jedzą na tym świecie.

Po tem pobożnym westchnieniu, Jo se począł

nam zdejmować tapaja. Światło tak nas olśoiło,

że przez chwilę nie mogliśmy nic widzieć około

siebie.

Zawleczono nas w kąt patio czyli obszernego

dziedzińca, który otaczały do koła ogromne mnry

i budynki z płaskiemi dachami.

Budynki te były niskie i ciężkie, wyjąw szy głó

wny dom mieszkalny. Resztę Btanowiły stajnie,

szpichlerzo i mieszkać ia dla sług i gierylasów.

Wzdłuż całego budynku mieszkalnego ciągnęła się

galerya; balustrada jej strojna była kwiatami wpię

bnych wazonach. Od słońca chroniła tę galeryą

wielka firanka ze szkarłatnego sukna, która przez

pół podniesiona dozwalała nam widzieć bogate u

meblowanie pokojów.

W pośrodku patio wznosiła się wielka fontaua,

której wody spadały w obszerny rezerwoar z cio

sowego kamienia. Po nad tym basenem rosły

drzew a pomarańczowe, których gałęzie obciążone

kwiatem i owocem spadały prawie do wody.

Zresztą podwórzec ten był prawdziwcm arsena

łem. Na murach wisiała broń wszelkiego rodzaju:

strzelby, pistolety, pałasze. Na jednym rogu stały

dwa działa na lawetach i z jaszczykami. By y to

1 з 6 • Strona 1

Мірадор - viewer

Czas.

опис

Структура

Схоже

Помилка 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Мірадор - viewer

опис

Структура

Схоже

Помилка 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Pobieranie pliku

Pobieranie pliku

Usuwanie komentarza

Wyszukiwanie zaawansowane

Zgłaszanie błędu