Czas.

Мірадор - viewer

Czas.

Примітка

Відображення 562 примітки

Додавання приміток лише для зареєстрованих користувачів

Опції

Nr 244

Kraków, Poniedziałek 29 Października 1923,

*?"czmk I M V

Wlye9a»ski im rMisa«*

Kitle P. X. O. m 149.23*

Nowy pomysł ratowania waluty i - gabi

netu jest pomysłem niesłychanie trudnym do

wykonania, wkraczającym w dziedzinę fanta

zyi. Polega en na tem, jak niżej podano, aby

ziemianie i przemysłowcy polscy dostarczyli

rządowi zboża i towarów zaprzeszłe 208,000.000

dolarów — tak, aby on z ich pomocą ustabi

lizował markę (to jest wstrzymał prasę dru

karską). Miliony powyższo miałyby przeto za

stąpić ową słynną pcżyezkę u Morgana, o któ

rej jesztze trzy tygodnie temu twierdził p.

Kueharski, że ją ma zapewnioną, a co do

której przyznaje obecnie, żo ’grzecznie mó

wiąe, żartował.

Nowy jego pomysł wkracza znowu w dzie

dzinę fantazyi i wydaje się najzupełniej nie

praktycznym. Aby mógł być bowiem wyko

nanym i skutecznych, m usiałyby przedtem

zaistnieć cztery przesłanki: l) Musieliby zie

m ianie i przemysłowcy rozporządzać tak

ogromnemi masami produktów, aby je można

natychmiast rzucić ua targ zagraniczny i uzy

skać za nie ciężkie waluty. 2) Musieliby mieć

zaufanie do rządu, że nie chodzi o konfiskatę

i eksprepriacyę pod pretekstem pożyezki na

poczet ich podatków. 3) Musiałoby państwo

zmagazynować natychmiast te masy zboża i

towarów, wywieść je za granicę i nie dopu

ścić do obniżenia cen pomimo rzucenia tak

wielkiej m asy zboża czy towarów na targ.

4) To w szystka musiałoby się stać w ciągn

kilku tygodni, ba rozłożenie tej szalenie trud

nej akeyi na przeeiąg kilku miesięcy albo i na

cały rok nio zapebiegłaby błyskawicznemu

spadaniu marki i nie uzdrowiłoby skarbu.

Istotnie potrzeba sił olbrzyma, aby to zręcz

nie i szybko wykonać.

Ileż to poważnych wątpliwości nasuwa każda

z tych przesłanek. Wymieńmy tn tylko nie

które.

Czy mamy potrzebną do tego organizacyę

biurokratyczną ? Czy rząd potrafi być prze

zornym i ruchliwym kupcem ? Czy mamy tyle

magazynów, wagonów’, linii kolejowych? Czy

zagranica wchłonie na raz takie ilości polskich

pruduktów ? A nadewszystko, czy mamy przed

sobą tyle czasu, ile potrzeba, aby ten fanta

styczny plan nie zawiódł ? Pemijamy już kwe

styę, czy będzie rzeczą możliwą wywieź"ć te

ilości zboża (50.000 wagonów) i towarów bez

wywołania głodu i nędzy w kraju? Jeżeliby

tak było, czyż nie byłoby prostszą rzeczą

znieść odraza wszelkie zakazy eksportu i po

zwolenia na w ywóz (tak bardzo demoralizu

jące i urzędników i eksporterów) a tylko obło

żyć cłem płatnem w obcych walutach wszelki

wywożony z Polski towar ? Dlaczegóż chwytać

się sposobów prawie niewykonalnych w na

szych stosunkach ? Wywóz przez samych pro

ducentów łub fachowych kapców dokonywany

dawałby przynajmniej rękojmię, że nastąpi

spraw nie i bez straty w towarach.

Pan Kucharski wnosząc swój obecny projekt

porzuca teinsamem jedynie raeyonalny i wy

konalny projekt pożyczki sanacyjnej. Dlacze

go to czyni, niewiadomo. To, że jemu i sena

torowi Hammerlingowi nie udało się pożyczki

otrzymać, nie jest żadnym powodem seryo.

Kto zna stosunki, ten wie, iż korzystająe z ta

kiego pośrednictwa i pukając do sezamów za

granicznych w sposób najzupełniej nieumieję

tny, nie mógł w ogóle pożyczki dostać, a tyl

ko kompromitował sprawę polską. Obecnie

rzucony przez niego projekt jest równie tru

dnym do urzeczywistnienia, jak otrzymanie

poważnej pożyczki za pośrednictwem p. Ham

merlinga. Ale widać rachuje on i nadal na tę

łatwowierność czy naiwność swojej partyi

i całego społeczeństwa, na jaaie rachował

w sprawie bluffu z pożyczką. Widocznie przy

puszcza, że nzyska znowu parę tygodni kre

dytu moralnego, a potem — kto wie co bę

dzie 1 A tymczasem niechaj bez przeszkód bije

się nowe biliony marek, niechaj wzrasta dro

żyzna i niechaj się szerzą coraz to dziksze

strajki.

Warszawa 28 października.

(Telefonem ed korespondenta Czasu).

Sprawa rekonstrukeyi gabinetu znajduje się

zawsze jeszcze w stanie płynnym i nia nastą

piła dotąd żadna nominacya z zapowiadanych

przez dzienniki. Jednakże tutajsla prasa ósem

kowa potwierdza, że p. Dmowski wstąpi de

gabinetu, jako minister spraw zagranicznych,

a p. Korfanty, jako wicepremier. Ten ostatni

prowadzi bardzo ruchliwą agitacyę w sejmie,

rozmawiając z przywódcami klubów zarowno

prawicy, jak lewicy, przyczem odgrywa rolę

pośrednika m iędzy obu skrzydłam i Izby. Wła

ściwie jednak problemat rekonstrukcyi obraca

się około kwestyi skarbowej. Nie ulega wątpli

wości, ża endecya pragnie za każdą cenę u

trzymać p. «Kucharskiego przy tece skarbu

Składają się na to rozmaite powody natury

praktycznej. Z drugiej strony autorytet p. Ku

charskiego znacznie podupadł wS§utak bez

nadziejnego fiaska jego pożyezki zagranicznej.

Dziś już powszechnie wiadomo, że p. Kuchar

ski nie uzyskał i nie uzyska pożyczki ani

w banku Morgana, ani w bankach londyńskich.

Wszystkie odnośne zapowiedzi okazały się

dziełem w yobraźni p. Kucharskiego i sen. Ham

merlinga.

Jedfcakże p. Kucharski nie daje za wygraną

i występuje z nową kembinaeyą finansow’ą

Zwrócił się mianowicie pi’zedówszystkiem do

ziemian za pośrednictwem posła Chłapowskie

go i zażądał od nich, aby dostarczyli w jak

najkrótszym czasie 50.000 wagonów zboża,

które zostanie wysłane zagranicę, a 90 proc

uzyskanej stąd waluty ma otrzymać rząd, jako

zaliczkę na podatek majątkowy. W drugim

rzędzie zwrócił się p. Kucharski do wielkich

przemysłowców, proponując im, aby towary,

znajdujące się u nich a a składzie, oddali rzą

dowi, jako podkład dla pożyczki zagranicznej

P. Kucharski ma nadzieję osiągnąć z obu tych

źródeł sum ę przeszło 200 milionów dolarów,

która po służy ua pokrycie niedoboru budżeto

wego i pozwoli nu wstrzymaaie maszyny pie

niężnej w listopadzie. W tej spraw ie bawiła

w Warszawie deputaeya przemysłowców łódz

kich pod przewodnictwem p. Geyera i porozu

miewała się z ministrem skarbu.

W eseposó, które p. Kucharski wygłosić ma

przed sejmem w e wtorek, wystąpi on już ze

sweją nawą kombinacją, którą jednak w ko

łach sejmowych oceniają, jako niezbyt realną.

W każdym razie układy z ziem ianami toczą

się dalej i od ich wyniku zależeć będzie, czy

p. Alfred Chłapowski wstąpi do gabinetu.

Gdyby de wtorku jego nominacya aie została

ogłoszona, oznaczałaby to, że układy nie dały

rezultatu. Wówczas należałoby się liczyć z tem,

że ziemianie z grupy p. Dubaao wicza zmienią

swoje stanowisko wobec rządu.

W układach około rekonstrukeyi gabinetu

bierze czynny udział także p. Witos, który

chciałby salwować swoje zagrożone stano

wisko. Jego pozycya jednak stała się bardzo

trudną, w łaśnie wskutek nawiązanych przez

p. Kucharskiego układów z ziemiańsiwem;

gdyby bowiem ta kombinacja przyazła do

skutku, musiałoby przyjść z natury rzeczy do

odroczenia reformy rolnej. P. Witos godzi się

już podobno na tę zwłokę, natrafił jednak na

bardzo silny opór we własnym klubie i nie

wiadomo, czy zdeła go przezwyciężyć.

Jak widać z powyższego przedstawienia,

sytuacya jest naprężona i otwarte są wszelkie

możliw ości. Trzeba się z tem liczyć, żo gabi

net dobrowolnie nie ustąpi, dopóki rozporzą

dza choćby najdrobniejszą większością w Izbie,

łatwo jednak mogą zajść okoliczności, wśród

których i ta drobna większość przestanie

istnieć.

Warszawa 28 października.

(Tel. wł. W.) Dotychczasowe informaeye, do

tyczące rekoEStrukcyi gabinetu, znajdują po

twierdzenie w artykule wstępnym Gazety W ar

szawskiej p. t. »Zmiany w rządzie*. W arty

kule tym powiedziane jest między innymi, że

pertraktacye wśród stronnictw większości, do

tyczące uzupełnienia gabinetu, dobiegają koń

ca. Portfel ministra spraw zagranicznych obej

muje p. Dmowski wspólnie z p. Seydą, jako

wiceministrem. Pozatem postanowiono, źe do

gabinetu wejdzie p. Korfanty, który obejmie

stanowisk* zastępcy premiera. Sprawa portfe

lu ministerstwa skarbu nie była wogóle przed

miotem dyskusyi.

Równelegle z temi zmianami toczą się ro

kowania, dotyczące zmian wywołanych skut

kiem wstąpienia do gabinetu członkó w klubu

chrześcijańsko - narodow ego, który należy do

większości rządowej, a dotąd nie miał w ga

binecie swego reprezentanta.

Gazeta Warszawska zapewnia następnie, żo

rokowania te nie wstrzymują normalnego to

ku prac rządu i że linia polityczna gabinetu

pozostaje niezmieniona. Zmiany w gabinecie

mają na celu jodynie pclityezne wzmocnienie,

w którym rząd, opierając się na przeprowa

dzonych dotąd pracach, przystąpić ma do pod

jęcia decydującego wysiłku w celu przepro

wadzenia sanaeyi finansów i wewnętrznej na

prawy państwa.

Warszawa 2S października.

(Tel. wł. S.) Strajk kolejow y daje się tu

Warunki Francji.

Warszawa 28 października.

(Te!, wł. O.) Londyński korespondent Neu

fr. P r e s se donosi, iż Daily lelegraph twierdzi

że Poincare zgodził się na ewentualne zweła

nie komisyi rzeczoznawców, któraby miał,

zbadać wypłacalność Niemiec, jednakowo:

tylko pod następującymi warunkami.

l) Komisya rzeczoznawców mianowana bę

dzie przez kem isyę reparacyjną, której będzii

też pod każdym względem podporządkowana

Neutralni członkow ie, którzy brali udział w na

radach kemitetn Morgana, nie będą człenkam

równouprawnionymi, lecz będą mieli tylk(

głos doradczy.

| 2) Komisya rzeczoznawców rozpocznie sw«

czynności dopiero w ówczas, gdy sojusznicj

zgodnie orzekną, iż bierny opór jest zupełnie

ukończony.

1 3) Komisya rzeczoznawców nie jest u?ra

wniona do obniżenia snmy 132 miliardów ma

rek w złocie, wymienionej w nocie londyń

skiej. Obniżenie takie mogłaby nastąpić tyłka

na moey jednogłośnej uchwały wszystkich so

juszników.

4) Badanie wypłacalności Niemiec nie śmie

Bai lizjlj prtzJ w jla i Parjln.

Genewa 21 października 1923.

(Od korespondenta Czasu).

Paryż rozmaicie wita i przyjmuje swych

znacznych gości. Jednych wita oficjalnie, zga

dnie z przepisami protokołu, a czyni to z w iel

kim wdziękiem i uprzejmością, które niew y

trawny cudzoziemiec m oże przyjąć za cerde

czuość; umie Paryż przyjmować szczerze i

serdecznie, a podobne przyjęcia naogół idą

w parze z pewnymi objawami wesołości i mi

łej poufałości. Rzadko zdobyw a się Paryż na

przyjęcia eatuzyastyczae; osobiście znam za

ledwie jedno takie przyjęcie, zgotow ane przez

lud Paryża prezydentowi Wilsonowi, gdy ton

przyjechał na konferencją pokojową... Wre

szcie są w Paryża przyjęcia i powitania *en

tuzjastycznie zorganizowane*. Te ostatnie

przyjęcia mają miejsce za każdym razom, gdy

przybyw a do Paryża bardzo już wielka figHra

dla ubicia bardzo wielkiego interesn.

Ponieważ takie *bardzo wielkie" interesy przy

noszą bardzo w idkie korzyści bardzo wielce

w pływ ow ym sferom Paryża, organizuje się

przeto w podobnych wypadkaeh bardzo wiel

ki entuzjazm . Lud Paryża, naogół bardzo wy

robiony i sprytoy, nie daje się nabrać w po

dobnych wypadkach i chociaż czyta w prasie,

że ma się dokonać wielkie i doniosłe zdarze

nie, że przybycie gościa stanie się momentem

zwrotnym w dziejach Fraueyi, gapi się cieka

wie na odświętnie przybrane wojske, na poli

cyę, na pojazdy, lecz nie traci na chwilę spo

koju i zachowuje obojętność. Lud Paryża do

kładnie zdaje sobie sprawę, ż e jakość i ilość

oficyalaie zorganizowany eh manifestacyj świad

czy tylko o wielkości interesu, który przy tej

sposobności ma być załatwiony.

Jedno z poczytnych pism paryskich L’Oeuvre,

doskonale redagowane, a nie cieszące się wiel

kim uznaniem obecnego rządu, z powodu

przyjazdu Masaryka popełniło wielki nietakt:

napisało prawdę! Napisało szczerze, co o tych

wszystkich przyjazdach myśli przeciętny inte

ligentny Francuz.

,A leż naturalnie, naturalnie, (tak zaczyna

swój artykuł francuski dziennikarz) p. Masa

ryk bardzo mile jest widziany, jak wszyscy

szlachetni cudzoziemcy, którzy uprzejmie zga

dzają się odwiedzić naszą gościnną Francję;

lecz bardzo proszę, nie przesadzajmy i z ra

cyi tego, źe prezydent rzeczypespolitoj cze

chosłowackiej raczy dziś wieczór zjeść obiad

w towarzystwie p. Milleranda, nie mówmy

z tremolo w głosie, że cała Franeya będzie

mu za to wdzięczna. Jeśli p. Masaryk, zgodnie

za zwyczajem, złoży wieniec na grobie nie

znanego żołnierza, nie mówmy, że będziemy

mu za to wdzięczni, bo będzie to odw rócenie

ról; zbyt naturalnem jest, by p. Masaryk cd-ł

dał cześć żołnierzom, którzy stworzyli jego

Rzeczpospolitą i nie nam, lecz jemu przystoi

dziękować".

W tym sam ym tonie omawiając przyjazd

Masaryka, dziennik francuski ma nadzieję, ,ż e

wizyta ta będzie mniej drega kosztowała, niż

wizyta Mikołaja II (ten estatni przybył de Pa

ryża po bardzo znaczną pożyczkę), lecz te nie

powinno być destateeznym powodem da rade

snyeh okrzyków". ,Francy a nie będzie miała

więcej powodów do podniosłego nastroju, gdy

przybędzie do nas i Polska po kilkaset milio

nów franków" — kontynuuje dziennik i przy

tacza ze zdziwieniem estatnie wy w ody mini

stra Kucharskiego, w ediag których Francya

jest najbardziej zadłużonym krajem i ma naj

w yższe podatki ze wszystkich państw, pod

czas gdy w Polsce dług państwowy jest sto

sunkow o nieznaczny, a podatki bardzo niskie!

Szczery ten artykuł dobitnie mówi, co e

Pslsce i Czechosłowacyi myśli Francya, to

znaczy nie rząd w danej chwili, lecz Francu

zi; znane to są rzeczy, a dadzą się streścić

w następujący sposób: ,Zawdzięczacie nam

ogzystencyę (nie spierajmy się, czy podobne

twierdzenie jest słusznem, cz y nie , miejmy

jednak świadomość, że tak e nas myślą), ma

my więc prawe do odczucia w namacalny spo

sób waszej wdzięczności, a tymczasem nietyi

ko, że nie doznajemy od w ai tej wdzięczno

ści, lecz nachodzicie nas stale i korzystając

s komjaktnr pelitycznyeh, wy ładzicie od nas

rozmaitą pomoc. Nie zapominajcie, że Fran

cya jest obecnie na kontynencie największem

meearstwem i kontakt jakiegoś innego mocar

stwa z Frsneyą nie Franoyi prsynoei zaszczyt!"

Bez żadnej przesady wiąksześó inteligencji

francuskiej myśli dziś w pedebny sposób, a

jeśli podobne myśli nie częste są objawiane,

świadczy to tylko pochlebnie o wysokiej kul

turze naredu francuskiego.

W podobnych warunkach nie ma ite w y o

współpracy z Francją, be Franeya z h y 1e

kim, według swego mniemania, współpraco

wać nie zechce; nic ma również mowy o przy

jaznych stosunkąph, bo nio ma przyjaźni praw

dziwej w stosunku do narada, czy państwa,

z którym wolno się nio liczy ó; w podobnych

warunkach możemy zaledwie liczyś, że Fran

eya zechce posłużyć się nami v tej lab innej

okoliczności, a od czasm de czasn okaż o nam

pomoc, którą zresztą przypomni nam przy od

powiedniej sposobności.

Czy za podobny stan rzeczy możemy oskar

żać Franęyę? Może dopuszczalne to jest, lecz

w bardzo słabe] mierze, ho za stosunek do

nas, my w pierwszym rzędzie ponosimy od

powiedzialność: na żadnem polu nie zdoby

liśmy się na stanowisko, jeśli nie zupełnie ró

w nego, to przynajmniej silaege partnera, z siłą

którego warte się liczyś. Nie dziwmy się więc,

źe wszelkie porównywania czynione przez Po

laków między Polską i Francyą, w szelkie po

woływania się na to, że we Franeyi oeś się

dzieje mniejwięcej, jak u* nas, oburza w w y

sokim stopnia Francuzów. Zdaniem ich bo

wiem Francya i Polska, mówiąc grzecznie, nie

nadają się do porównywania, co w dzisiejszej

chwili może w znacznej mierzą jest uzasa

dnione.

8. 8.

«*r-r

—

--m

rncnin*i»»««-a*-w

«»*»in*i

Bi!l aparaljslpj na Glnp S!ątkn.

Praga 28 października.

(AW.) Według informaoyj Prag§r Presse, do

Berlina nadchodzą z Górnrgo Śląska wiado

mości o ożywieniu się w tej prowincji pań

stwa niemioekiego ruchu separatystycznego,

który ma na celu zbliżenie tego krają do pol

skiej części Górnego Śląska dla stworzenia

wolnej jednostki państwowej pod zw ierzchni

ctw em pelskiem . W uzupełnienia tej wiado

mości zaznacza korespondent berliński Prager

Presse, że tendencye separatystyczne znajdo

w ały już ezęściowo zwolenników wśród po

ważniejszych nawet polityków za czasów ple

biscytu. Wówczas dążono de utworzenia nie

zależnego Górnego Śląska. Wzmożenie się te

go rucha, który, zdaniem korespondenta, ma

charakter w ybitnie polonofilski, je st w ynikiem

politycznego i gospodarczego chaesn w Niem

czech, oraz agitacji polskioj. Wpływowe bo

wiem koła polskie mają, zdaniem korespon

denta, czynie wszelkie przygotowania, aby na

wypadek rezpadu Niemiec bez w iększych tarć

opanować również i niemieeką część tej pre

wincyi przemysłowej. W *wiązkn z temi ten

deneyami wymienia korespondent nazwisko

bytomskiego adwokata Dra Skowronka, który

ma być jednym z jawnych przywódców rmchu.

Katewica 28 października.

(AW.) Jak donosi KaltswUzsr ZUlu*g, głó

wnodowodzący siłami wejshewemi na Dolnym

Śląsku i na niemieckiej części Górnego Ślą

sk a wydał w porozumieniu się z komisarzem

rza iowym tych prowincyj zakaz wszelkich ma

n i i stacyj, tak w słowie, jak w piśmie, któr

BMBBBBBEggL

BHEBBBaaEHBg»g|EBageBampgMMMWMBMMWBBBWMBg|

gam

« ’Sasi?n* « ^

*jnfsm*nuiimetrew.a r.«M«nti§tnm.mm u«umn

iżeaęlkmfBz« sąuadft,żfo?-wtaam ** "a«**** «*«*»* mUaMfrew.4«* n ,

*6.

Pjjjsm wienan milimetrów. 3(fi0 Mh Kem ulk aty handlów* m kmias I po e*i*u *mnnibutaym,

Jgao«Skaty ftywaeao, SaSy I . 6008 Kk. od aUjaca w im n milimetrów. Otna podań* *a jMao *en

l!|K3R5fiB» KaffraaiMSM * I(SO’/ , iroSu*. Ceny powyżn* ebew iąinją od data isutay w mię|flnii|iki

Za Cenaiaowo sam iesiesanie oyłou eż Administracja n!* odpowiada.

Cg!*aieaia pnyjm ują: w K rak o w ie wisystkia biura dtiażnikdw i otłaauft.

137Wfi!?S"SS%lw Boklama polakaJasna 10, R.Moace liams!kewska !Si; Ł.i K. Sfcjgafeta s(, * w a s

tankhlSS; i.Bashweita,”Mansalkowska 120, B,Buchweits Fr*dry 4, T, Pi«tiuitłMmMkaw«r5^^

Wtslkopelaka agwacys rsklsmy Irakowskśo Pnedmi(,ćcia Tl, U nftr Senatorska 12, M. S r i i i B;marwElż

l, Żeteiaglas, SwiatojmLa 94. Jan Apte, Zislna 88, Mifdsynaro’dow* binro ogtossefi Oalarya L nk sa ^ w s ,

,ftaeksr MamaJkewtka 119, J. Librod, Marszałkowska lid ; w P ozn an (a Polska M iąi»« reklamy *bar*

?**rcka 8, Wialkep. a gsn sya raklamy Gwarna 1 9 ; w W U u l * S. Jut%n Kiamiaeka 4, JssJftwstó-Oradbwsski,

)sta C«; we Lwow ie 8Ł Sokołowski, biuro dsitnnikdw H, Bnehstab, M. Brflek ; w e Wiednie

jl. id****, M, Duka*

Haasanstein *t V ojlsr, H. Schalck, Bock *t H m M d , H. Braaa. J. Daunsctrd’t

| SUfad, C wt A sseiis Ges. »Kra« Wollzei!e 19, »Inges« Trans Jose( Kai 7, W B e rlinie »Aiift Krausensh.M .

Ryiariądssj i p r z e k a z y pieniężne na prenumeratę i ogłoszenia prsyjmuje Adtafaistnays »Gaeiu«.

W bowdynfe AgenceHaTas Cbeaptide. WParyżuAgence Maras, Plac* d*la B "ur.

Hehlarauteyo nfeopleezętow ane ni* podlegsią opłaci* pocstlffi.

idiltżw Mi,oepłaconych nie prsyjauj* się. Rękopladw ni* tM e e g%

%m. każdą znslanę *dresm «op^aea rfęd»« tfik.

śt,etamdS eto:Alek’iawfl fi Aiłtc -Jn)s:M flTł u i *mw

mii. mm

e.i en« etat.

mało odczuwać; pe«iągi odchodzą dość regu

lamie i komuaikaćya Warszawy z prowincyj

nie jest nigdzie przerw ana. Co do pogłoseh

0 strajku jeneraluym trzeba zauważyć, że

1 w klubie sejmowym PPS. i w komitecie cen

tralnym tego stronnictwa panuje pewnego ro

dzaju rozbieżność poglądów na tę sprawę.

W klubie PPS. przeważa zapatrywanie, że

walka z gabinetem obecnym powinna być

przeprowadzona na gruncie parlamentarnym .

P. Korfanty zwracał się już do klubów lewi

eowyeh, prepeaując utworzenie gabinetu koa

licyjnego łączaie z PPS. Nie można stwierdzić,

jzy ta propozycya była zrobiona zupełnie

szczerze. O ile sięgają moje infermacye, po

mysły p. Korfantego nie znalazły przychylnego

przyjęcia.

Warszewa 28 października.

(AW) W związku z zapowiedzianą rekon

strukcją rządu odbyła się dzisiaj w prezy*

iyum Rady ministrów konfereneya z udziałem

pp. K orfantego, Kozickiego i Chaeińskiego.

Rekonstrukcja gabinetu.

Warszawa 28 października.

(Tel. wł. O.) Wczoraj późnym wieczorem prez.

RTitos udał się do prezydenta Rzeczypospoli

ej %elem przedłożenia mu de podpisania ne

ninacyi nowyeh ministrów. P. Roman l?mów

:ki obejmuje tskę ministra spraw zagranicznych,

:aś p. Maryan Seyda zostanie zamianowany pod

:skratarzem stanu w ministerstwie spraw zagra

ilcznych. P. Korfanty zostaje wiceprezydentem

lady ministrów - bez teki, p. Alfred Chłapow

;ki ministrem rolnictwa, zaś p. Stanisław Grabski

ninistrem oświaty.

\«

Warszawa 28 października.

(PAT.) Na wniosek p. prezesa Rady mini

trów p. prezydent Rzeczypospolitej postano

wieniem z 27 zwolnić zgodnie z prośbą Dra

i. Sardę z nrdęAu »inistra spraw zagraai

znych, prof. Dra St. Głąbińskiego z urzędu

oinistra wyznań religijnych i oświecenia p u

blicznego, J. Gościckiego z urzęda ministra

olnietwa i dóbr państwowych.

Równocześnie na wniosek p. prezesa Rady

aimstrów p. prezydent Rzeczypospolitej za

mianował pp. po sła n a sejm R zeczypospolitej

Korfantego ministrem bez teki, R. Dmowskie

o ministrem spraw zagranicznych, po sła n a sejm

tzeczpospolitej Dra St. Grabskiago ministrem

ryznaó religijnych i oświecenia publicznego oraz

osia n a sejm Rzeczpospolitej Dra A. Chłapo

wskiego ministrem rolnictwa i dóbr państwowych.

fiaska polska zagraisicą

Wiedeń 28 października.

(Tel. wł. G.) Pisma tutejsze kom entują bar

zo żywo ponowny spadek marki polskiej

j Zurychu, gdzie m arka polska obniżyła się

50 proc. Pisma wiedeńskie stwierdzają, źe

a katastrofalna zniżka Iłomaezy się stale nie

lonayślńemi wiadomościami o stos unk ach w Pol

ce. Na tutejszym zaś rynku walutowym za

naezyła się wczoraj znaczna zwyżka marki

lolskiej, płacono bowiem 8 i pół halerza za

narkę, jako też za dewizę warszawską. Acht

Ihr Blatt przypisuje tę zwyżkę zakupom inter

wencyjnym.

Wiener Allgemtins Zsitung zwraca uwagę na

ia to, że spadek walorów polskich, notowa

lyca na giełdzie wiedeńskiej, który stoi w związ

:u ze spadkiem marki polskiej, nie jest uspra

wiedliwiony, ponieważ cena wytworów prze

aysłu polskiego, szczególniej zaś nafty, nie

ust zależną od marki polskiej, albowiem kal

:uluje się w dolarach i we frankach s.zwajcar

kich. _______ __________

Imany w d^piGmagyf.

Warszawa 28 października.

(Tel. wł. O.). Spodziewaną jest w najbliż

zych dniach nominacya radcy legacyjnege

»osła w Paryżu p. Józefa Wielowieyskiego na

»osła w Bukareszcie; obecnego posła w Bu

iapeszeie p. Aleksandra Szembgka n a posła

v Madrycie, oraz obecnego inspektora placó

wek dyplomatycznych w środkowej Buropie

i. Alfreda Wyseekiego n a posła w Budapeszcie.

0 miejsca święta w Jarozolimie.

Wiedeń 28 października.

(Tel. wł. O.) Wiener Allg. Zig donosi z Me

lyolanu, że międzynarodowy kongres katoli

ki uehwalił rezolucyę w sprawie miejsc świę-j

ych w Jerozolimie. Rezolucya ta domaga się i

aianowania międzynarodowej komisyi kon- .

reluej, w której skład wchodziliby stacyono

rani w Jerozolimie konsulowie narodów, z a - ’

tąpionyeh w Radzie Ligi narodów. W ten

posób kongres chce uprzytomnić świata, jak

wadliwie spełnia się teraz obowiązek opieki

:ad mniejszościami narodowemi.

Isię skończyć obniżeniem francuskich udziałów

s w odszkodowaniach t. j. 26 miliardów marek

, w złocie. Komisya ta nie śmie zajmować się

problemem ,niemieckich finansów i reformą

i waluty niemieckiej.

Paryż 28 października.

(P. A . T.) Ajencya Havasa donosi, że Poin

. caró zawiadomił już prezydenta Stanów Zje

, dacczonych Coolidge o tern, źe Franeya zga

dza się na zwołanie kemisyi ekspertów z u

działem delegatów amerykańckieh celem zha

’ dania zdelności płatniczej Niemiec pod tym

i jednakże warunkiem, że nie będą ezynieae

, żadne wystąpienia przeciwko traktatewi wer

salskiemu. Kemisya odszkodowawcza w cha

rakterze normalnego organu wykonawczego

traktatu zamianuje w sposóh nieprzymuszony

rzeczoznawców.

Londyn 28 października.

(AW) Daily lelegraph na podstawie półnrzę

dewej inform acji donosi, że edpowiedź Pein

care’go przyjmująca zaproszenie de udziału

w nowej konferencyi reparacyjnej, rozczaro

wała angielskie ministerstwo spraw zew nętrz

nych, a to z powodu podanych przez Poiaea

rego warunków, pod którymi Poincare chce

się na ten plan zgodzić.

1 з 6 • Strona 1

Мірадор - viewer

Czas.

опис

Структура

Схоже

Помилка 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Мірадор - viewer

опис

Структура

Схоже

Помилка 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Завантажити файл

Завантажити файл

Видалення коментаря

Розширений пошук

Повідомити про помилку