Czas.

Мірадор - viewer

Czas.

Примітка

Відображення 640 примітки

Додавання приміток лише для зареєстрованих користувачів

Опції

Nr. 117.

Kraków Sobota 23 Maja 1931.

KalałytaM imlttrai

«płatana ryazuttaaft

Rocznik LXXXni

,CZAS" wyehodzl

.odd,na. o

,oddnl. U -!,!

w no,y.

KOHE* FOJEDYNCZT: II O 0iłT .

PRENUMERATA MIESIĘCZNIE WYNOSI!

w Krakowie bez odnoszenia do domu ,

W Krakowie z odnoszeniem do domu

!j’’’’*V «

Na prowincję z przesyłką pocztową ,,]j....................

Zagranicę z przesyłką pocztowa . .

’’*’’

, , , »«»«li Zł,: 10.--»

Za każdą zmianę adresu dolicza się *t o 50,

Reklamacje etempiecęetowan, n!e podlegaj, op,ad. pocztowej.

Listów nieopłaconych nie przyjmuje się

.Prenumerat, p r z e j e , Administracja ,Crasu", wszystkie urr,dy

pocztowe, wszystkie miejscowe i zamiejscowe Biura dzienników

KONTO P. K. O. KRAKÓW NR. m.l%i.

Adres Redakcji i Administrae]l: Kraków, ni. iw . Tomasza 13.

Telefon Redakcji 100-50. — A dministracji 1 Drukarni 137-10.

Godziny biurowe: od 9-teJ do 13-te] I od 13-te] de 18-teJ.

1 1 1 1 OtLOSSKftl

7%4ior*Mw« u j«4«m v!«r*i milimatnoi’yai

Ogło*Mnl* Kwfkl*

.ii.,.i *«

.,,,,.V,,,cl.OH

Układ tabelarycmj, *yfroiry, komJłimoTraajr.................... i i , *ł. 0.30

Ogłosi*ni a w ,Nad%stan,ycfc*»

,,,\

,,,

, iŁ 0.40

Nekrologi

* **iii iiiiiiiiiii iiiii ikL0.35

Komunikaty po kronice

,.,

..............................

, , ił.0.50

Ogłoaienia napierwszej*tronie, ,,,,,,,,,,,, ,zł.080

Ogłoszenia w num erach dwiątecinycK 25X drożej. f - Ogłosienla zamieji

*cowe 25% drożej. r-, Ze. zastrzeżeni* miejsca dolicza *i% 25X.

Administracja nie bierze odpowiedzialności

za terminowe umieszczenie ogłoszeń.

Ceny ogło)szeń obowiązują od dnia zmiany w nagłówku,

Ogłoszenia przyjmują: Administracja ,,Czasu" i weiystki* miejeoowe I uó

miej-sco-we Biura dzienników i ogłoszeń.

Liga Narodów i Gdańsk.

Widok to -był go-dny bogów, kiedy wy

słannik isowietów Lit-winow - i przedsta

wiciel gdańskich na)cjonalistów dr. Ziebm

padli sobie w objęcia i wymienili drastycz

ne komplimenty. W trakcie itych -czułości

musieli pa,-trzeć ma siebie jak -starożytni

augurowie, gdy po wykonaniu swoich ku

glaistw wobec zahipno!tyzowa-nego -tłum-u,

spo,tykali -się w domowem zaciszu. Ani Dr

Ziehim nie wierzy w -to, że Rosja zbawia

Gdańsk, ani p. Li!twinow

nie wierzy -w

gwałtowne uczucia przyjaciel,skie Rosji dla

Wo-lnego Miasta. Chodziło im jedwak o u

rządze-nie na (spółkę -demonistracji po-d adre

sem Po-lski i naduiżyli do -tego celu terenu

międzynarodow’ego, !jakiem jest miejsce

narad Ligi ,Naro-dów’.

Była to oczywiście

komedija, której aktorzy zgrywali się sami

przed -sobą,—

- którajest jednak ba-rdzo cha

rakterystyczna dla -pewmych mastrojów. Bo

zwa-żmy ty-lko, że było to -spotkanie dwóch

ludzi, których mentalność, ideologja, t-ra

dycja i kultu:ra znajd-ują isię na przeciwle

głych biegunach. Dr Ziebm reprezentuje

najskrajniejs-zą reakcję politycz-ną, fana

tyczny nacjonalizm, twarde przywiązanie

do tradycji i wiarę w konieczność mo-na-r

chicznego -ustroju, — p . Litwinow nietylko

neguje absolu-tnie te wszystkie zasady, ale

dąży do ich zniweczenia środkami gwał

townymi. Minio to ci dwaj -typowiprzedsta

wi-ciele swego gatunku

zna-leźli pun!kty

styczne, a to dlatego, ponieważ każdy -są

dzi, że -użyije drugiego dla -sw’oich -celów.

Dr Ziebm nia nad-zieję, że Niemcy przy po

mocy Rosji wymuszą -na Europie rewizję

tra!ktatów, —

Litw’inow widzi w przyjaźni

niemie-c -kiej nieoczekiwane możliwości dla

bolszewickiej propagandy, a obaj dążą do

okrą,żenia Polski, jako na-j-bliższej -zaw’ady

na drodze do realizacji niemieckich i ro

syj-skich zamiarów’. Tak więc -spotkanie -ge

newskie nabiera cechy -symbolu, którego

treść i zna-c -zenie powdnnaby Europa zro

zu-mieć, ponie-waż zawiera on po-ważne dla

niej niebezp-ieczeń)stwo.

Pozatem sprawy gdań-skie były -przed

miotem narad Ligi -ze w’zględu -na raport

margr. Graviny. Zgodnie -z tradycją i ten

den-cją Ligi, załatw’iono sprawozdanie -ugo

dow’o, chociaż nie bra)kło -ma -terjałiu d-la su

rowego w’ystąpienia wobec obecny-ch władz

Wolne-go Miasta. Uc-zynił to w pewnej mie

rze p. He-nde-rson, wystosowując łagodne

u-pomnienie pod adre-sem gdań-skiego se

’n atu. Wątpić jednak można, -czy ta ^inter

wencja odniesie jakiś skutek, gdyż nacjo

naliści gdańscy uznają tylko argument si

ły, którego Li-dze Nar.

- z awsze ’bra’kuje.

Zresztą Dr Cułrtiuis usiłow ał zatrzeć wraże

nie przemówienia

a:ngie-lskiego delegata,

apelując także do Polski, aby zaniechała

prowokacyj!! Trzeba t-u przypomnieć, że

’niemiecka nacjona-listyczna prasa ogło-siła

rezultat sesji genew!skiej ja!ko ciężką kię

skę Niemiec, poniesioną -z winy p. Curtiu

sa; być zatem może, że ch-ciał on skorzy

stać ze sposobności, aby zapewnić sobie e

fek-towny finał. Nie można jednak powie

dzieć, aby to wystąpienie świadczyło o tak

cie i zręczności

niemieckiego

mini-stra

spra-w zagranicznych. W każdym zaś ra

zie jego zła w’iara była oczywista. Polska

nie do-puściła się najmniejszej prowokacji

w’obec Gdańska, je-st natomiast nieustannie

drażniona i prowokow’ana przez gdańskie

w’ładze. Świadczy o tem dobitnie raport

ma;rgr. Graviny. Zatem apel p. Curtiusa

był -zby-teczny i nieszczery.

Co się -zaś tyczy niedorzecznych skarg

Gdańska z powodu forsow’ania przez Pol

skę portu w Gdyni — utonęły one w aktach

Ligi i niewiadomo nawet -czywypłyną kie

dyko-lwiek przed Trybunałem hagskim.

reni-e

-W. Miasta. Raport ten naogół nacech-o

w’a-ny jest pesymizmem co -do stosunków -pol

sko-gdańsk:ich. Kończy się 011 następującemi

uwaga-mi: Nie !należy ukrywać —

-pisze wysok-i

ko-misarz — że o-becne napięcie stosunków pol

sk o-gdański-ch i -p-o-dniecenie umysłów -zarów

no wśród Gdańsz-c-za-n jak i -Pola-ków, m ogą do

pro-wadzić w każdej chwili -do o-płakanych

zajść, -podobnych do incydentów, jakie ostatnio

m-iały -miejsce :międizy obywatela-mi W. Miasta

a -Polakami, incydentów szkodliwych dla -sto

sunków m-iędzy obu -st-ronami, k-tórych intere

sy -są ta-k ściśle zw’iązane. Powstaje pytanie —

pisze dalej hr. Gravi-na

—

czy środki, stoso-wa

ne dotychczas, będą wystarczające w pracy

dla zapobieżenia tego rodzaju incydentom.

Wydaje -mi -się, że w interesie obu stron, a w

szczególności W. Miasta Gdańska jest wysoce

pożąda-ne, aby na’wet możliwość powątpiewa

nia co do o-bjektywności -w procedurze śled

czej, prowadzonej przez W. iM. Gdańsk, została

całkow’icie wyeliminowana.

P. Henderson upomina Gdańsk.

Genewa 22 maja.

-(Teł. wł.) Rada Ligi Narodów’ wysłuchała na

posiedzeniu popołudniowem referatu ministra

Hendersona w sprawach polsko-gdańskich.

W sprawie raportu markiza Gra%’iny na te

mat sytuacji wywołanej w Gdańsku napada

mi na Polaków referat min. Hendersona pro

ponuje dokładniejsze ustalenie i rozszerzenie

kompetencyj Wysokiego Komisarza. Zostało u

stalone, że Wysoki Komisarz jako reprezen

tant Ligi Narodów ma praw’o żądać od senatu

gdańskiego wszelkich wyjaśnień i informacyj1

w-e wszystkich sprawach publiczny.ch Gdańska.

Po wygłoszeniu referatu przez min. Hender

sona zabrał głos minister Zaleski i ośw’iadczył,

żo ani raport ani zaproponowana przez mini

stra Hendresona rezolucja nie uwzględnia

wszystkich żądań, zawartych w znanym rapor

cie markiza Graviny i dlatego minister Zale

ski wstrzyma się od głosowania nad tą rezo

lucją. Jednocześnie minister Zaleski w imie

niu rządu polskiego i %yłasnem zapewnił Radę

Ligi Narodów o zaufaniu dla markiza Gravi

ny. Po przemówieniu ministra Zaleskiego za

brał głos ponownie min. Henderson wyst(ępu

jąc z niezwykle ostrem pod adresem Gdań

ska skierowanem przemówieniem, w którem

wskazał, że z raportu markiza Graviny wyni

ka, iż na terenie W. M. Gdańska zachodzą wy

padki za’grażające pokojowi europejskiemu.

Henderson w stanowczym tonie zwrócił uwagę

senatowi gdańskiemu, że nie powinien dopu

szczać do akcji umundurowanych bojówek

i winien uczynić wszystko, aby uspokoić umy

sły swych obywateli. Raport i rezolucję w spra

wach polsko-gdańskich Rada Ligi Narodów

przyjęła.

Pod koniec posiedzenia minister Curtius, ja

ko przewodniczący wystąpił nagle, w sposób

niezbyt taktowny, z wezwaniem do Polski i do

Gdańska, aby z obu stron(!) unikano pro%%’oka

cyj. Minister Zaleski ma na ten występ zarea

gować.

Prośba Polaków gdańskich o obronę.

Gdańsk 22 maja.

(PAT) Szereg organiza-cyj zawodowych -pol

skich kolei, jak Zjed!noczenie zaw’odowe pol

skie, Zjednoczenie kolejarzy polskich, Związek

u-mysło-wych -pracow’ników k-olejowych, Z wią

zek urzędników kolejow-ych -i in-ne wysłały,do

Genewy na ręco p. ministra spraw zagra-nicz

nych Zale-skiego i wysokiego komisarza Li-gi

Narodów hr. Graviny, depeszę następującą:

Skutkiem .pow-ta-rzających -się ustawicznie na

padów -na obywateli polskich, w szczególności

zaś n a funkcjona-rjuszy k-olejowych -narodowo

ści polskiej, ostatnio w d.niu 17 bm. wieczór,

a nawet na ich dzieci, ogół pracowników -kole

jowych dyrekcji okr. kolei państwowych w

Gdańsku -prosi rząd -polski ora-z Ligę Narodów

o w!zięcie ich w obronę oraz -zapewnienie im

osobistego bez-pieczeństw’a.

dworca bronić będą silne oddziały żandarmerji

konnej, których zadaniem będzie natychmia

stowe rozpraszanie wszelkich zbiegowisk .

Paryż 22 -maja.

(PAT) Powrót min. Brianda stawia na po

rządek dzienny kwestję dymisja-,

zgłoszonej

przez niego w dniu 14bm., nazajutrz po wybo

rach w W ersalu pre;zydenta republiki. Acz

kolwiek w kołach zbliżonych do Brianda o

świ-adczają, że nie ma on -zamiaru cofnąć swej

dym-isj;i, panuje przekonanie, że ulegając pro

śbom swoich kolegów d przyjaciół politycz

nych, zgodzi -się Briand prawd-opodobnie ;pozo

stać na stanowisku ministra spra-%y zagranicz

nych. Prasa poranna kwestją tą d-zisiaj bardzo

się zajmuje. Ton dzienników opozycyjnych stał

6ię daleko więcej uprzejmy. Niektórzy z za

ciętych przeciwników Brianda, wo-bec wyni

ków’ os-iągniętych przez ,niego w Genew’ie, sa

mi przyznają skuteczność wysiłków Briamda.

Co się tyczy ,prasy lewico-wej, to prowadzi ona

głośną kampanję za pozostaniem Bria:nda u

steru )polityki zagranicznej Francji.

Paryż 22 maja.

-(Tel.

-wł.) Na przyjęcie Brianda, który wrac-a

do Paryża prawdopodobnie jutro, czynione -są

przygotowania i to zarówno ze strony z%%-olen

ników jak i jego przeciwników. Wracającego

ministra spraw’ zagranicznych powitają na

dworcu delegacje dawny-ch uczestników w-oj

ny, wszystkie stowarzyszenia republ-ikańskie,

republikańsko-socjalistyczne związki -studen

tów i międzynarodowej ligi przeciwników an

tisemityzmu. Z drugiej strony rojaliści przy

gotowują się -do wystąpienia przeciw Rriando

wL Policja, -celem unikniąoa zamieszek, podję

ła daleko i-dące środki ostrożności.

Niemcy i Sowiety w Genewie.

Genewa 22 maja.

(Tel. wł.) Dzisiejsze przedpołudnie, %volne od

po-siedzenia ,Rady Ligi poświęcono wyłącznie

rozmow-om

-i

konferencjom prywatnym. Naj

większą ruchliwość oka-zali dziś niemiecki mi

nister -spra.w

-z agranicznych Dr Curtius i ko

misarz spraw zagranicznych Litwinow’.

Curtius -złożył naj-pier%%’ -wizytę japońskiemu

ambasadoro-wi w Paryżu Yosziizawie, sp.ra’wo

zdawcy Ra-dy Ligi d-la spra-w mniejszości naro

dowych, później delegatow’i włoski-emu Gran

diemu a następnie au-strjack-iemu wi-cekancle

rzowi Dro%%ń Schoberowi a po powrocie do

swej -siedziby -odbyi konferencję z min-istrem

Zaleskim. Wi-zyta D ra Curtiusa u Yoszizawy

dotyczyła kwesji górnośląskiej. Jak słychać

delegacja niemiecka nie chce przyjąć sprawo

zdania rządu polskiego do wiadomości i skła

n ia -się raczej -za o -droczeni-em tej sp ra’wy -do

sesji wrześniowej.

Litwinow od-był konferencję z Grandim po

czem -przyjął prezydenta -senatu gdańskiego

Dra Ziehma, k-tóry przyszedł komisarzowi so

%veck-iemu złożyć podziękowanie(!) -za

- pomoc

gospodarczą okazaną Gdańskowi przez R-osję

s-owiecką(!!) i wyraził nadzieję, że stosunki

między Gdańskiem a Rosją sowiecką ukształ

tują s:i-ę

-w przyszłości jeszcze lepiej. Lit-winow

zapewniał Dra Ziehma, że Gdańs-k

-może być

pe%%’ny, iż poza Niemcami żaden kraj nie jest

tak życz-li(wie usposobiony wo(b-ec Gdańska jak

Sowiety(!), które żyw-o

- z ajmują -się wszyistkie

m-i wydarzeniami Wolnego Miasta.

’

:os

Przewodniczący komisji portowej w Gdańsku.

Genewa 22 maja.

(Tel. %%

’ł.) Na dzisiejszem posiedzeniu -pou

fne-m Rada Ligi mianowała Szwajcara -Bersin

gera -przewodniczącym k omisji portow’ej %%

Gdańsku.

Rokowania w sprawie raportu

o stosunkach polsko-gdańskich.

Genewa 22 m aja.

(PAT) Toczą się tu od kilku dni układy mię

dzy kompetentną -sekcją Sekretarjatu, przed

stawicielem polskim, s-pra%%’ozdaw cą spra%y

gdańskich na Rad-zie i przedstawicielami -sen-a

tu gdańskiego %v -spraw’ie raportu, ’dotyczącego

stosunkó%y połsko-gda ńs-k ich, który w’ej-dzie

na -porządek dzienny obrad Rady na jednem

z najbliżs(zych posiedzeń. Punktem wyjścia

tych układów jest raport w’ysoki-ego komisarza

Ligi Narodów w Gdańsku, %%

’ którym szczegó*

lo%yo uw-zglę-dnione -są ostatn-ie w ypadki n a te—

Decyzje genewskie.

Genewa 22 maja.

(Tel. %%i.) Spra-%%y górnośląskie spadły na

skutek starań delegacji niemieckiej -z porząd

ku obrad dzi-siej-szego posiedzenia -Rady Ligi

Nairodó%v.

Genewa 22 maja.

(Tel. wł.) Zapropono%yana iprzez Hendersona

a przyjęta przez Radę Ligi Narodów rezolucja

%v spra-%yio zatargu polsk o-gdańskiego brzmi:

,,Rada Ligi Narodów -%%

’zy%ya ,strony do wyda

nia wszystkich zarządzeń potrzebnych dla od

now’ienia ducha -zaufania i ’współpracy %v sto

sunkach -polsko-gdańskich i do uspokojenia

opinji (publicznej w obu krajach. Rada Ligi

Narodów wizy-w« w’ysokiego komisarza, aby

przygotował na nas-tępną jej se-sję no%yy raport

o stosunkach polsko-gdański-ch".

Genewa 22 maja.

(Tel. %%d.) W związku z przyjęciem przez Ra

dę Ligi Narodów raportu i rezolucji Hender

sona w s-prawie zatargu polsko-gdańskiego pi

smo -dyimisyjne markiza Gra%’iny -stało się nie

aktualne.

Głos francuski o Genewie,

Paryż 22 maja.

(Tel. wł.) Omawiając wynik 63 .sesji -Rady Li

g i ,,(Peti-t

- Pa;risien" pi-sze, że można być z niego

zado%yolony, (ponieważ nic nie stało się z tego

czego -można się -było obawiać a rów-nocześnie

osiągnięto -wszystko, czego sobie ,można było

życzyć.

-W obecnej chwi-li niema niczego, co-by

mogło mącić sytuację międzynarodo’wą. Nikt

nie ma po%%’odu do rozczarowani-a . A jeżeli

można był-o

- m ówić o -zwycięs-tw-ie t o z%vycięży

ła -polityka ,pokoju, prawdy, umia(rkowania i

taktu.

Senior Ligi Narodów.

Genewa 22 maja.

(Tel. w’}.) Po ’wyjeździć min. Briand a ,najistar

szy-m członk-iem Rady Ligi Narodów jest obec

nie -minister Zaleski, który zasi-ada w niej sta

le od 5 la)t. W ciągu tego okresu -zmienili się

wszyscy członkowie Rady L-igi Narodó%%’ prócz

niego. Fakt -ten jest -komentowany %v Genew’ie

jako jeszcze jeden do%vód -stabiliza-cji stosun

ków politycznych %v Polsce i ciągłości jej poli

tyki zagranicznej.

Rada Ligi Narodó%%’ zakończy s%%’oją sesję

%%’ ciągu soboty. Wyjazd wszystkich delegatów

spodziewany jest %%’ sobotę wieczorem. Minister

Zaleski u-da się na kilkudniow’y wypoczynek

-do Fran-cji %%’ okolice Dijon.

Konferencja min. Zaleskiego z Schoberem.

Genewa 22 maja.

(PAT) Min. Zaleski odbył dziś iz w’icekancle

rzem Schoberem rozmowę, która %%’%

’kazała

zgodność obu rządó%v co do dalszej w’spółpra

cy nad -utrzy-maniem dotychczasowych (zgod

nych -i !przyjaznych stosunków między Polską

a Austrją. Oma%viano także aktualne zagad

nieni-a gospodarcze.

Powrót Brianda do Paryża.

Paryż 22 maja.

(PAT) Min. Briand, k-tóry opuścił Gene%v

dzisiaj %v godzinach popołudn:iowych, pnzybę

dzie -do Paryża o godz. 10.30 wieczorem. Celem

zapobieżenia w’szelkim -możliw’ym manifesta

cjom organi-zacyj nacjonali;stycznych ii innych

skrajnych -elementów, przyjęte -zostały przez

w’ładze bezpieczeństwa nadzw’yczajne środki

ostrożności. Dw’orzec obsadzony będ-zi-e w"zmo

cni-onymi posterunkami policji. Dostępu do

Społeczny deficyt Niemiec.

Berlin 19 ,maja.

(Korespondencja wła-sna ,,Czasu").

W dy-skusji na temat klęski bezrobocia, któ

re staje się w N-iem-czech -zmorą ży-cia publicz

nego, -padło iz u st wybi-tnego pisarza-so -cjologa

%%’ażkie słowo. Guenther Stein, nac-zelny publi

cysta gospodarczy ,,Berliner Tageblattu", ana

li-zując stan bezrobocia w Niemczech i dając

groźny -zai-ste obraz tego problematu, odradza

cof,nięcio zapomóg, jako krok nieludzki, a prze

dewszystkiem niepol-ityczny. Narzekania na

obciążenie świadczeniami na rzecz bezrobot

nych nic nie -pomogą.

Pozostaje — mówi dosłownio p. Stein —

wielki problemat gospodarczo -polityczny, a

mianowicie walka przeci%v kryzysowi kapita

lizmu i uzdrowienie gospodarki publicznej.

Zobaczmy ,najpierw, j-akie to dane doprowa

dziły public)’Stę niemieckiego do tego orygi

nal-nego %%miosku. J ak jest %vięc napra%v-dę

z bezrobociem: w Niemczech? Pytanie to, inte

resująco -dla całego świata, nabiera dużego

znaczenia dla Polski, jako najbliższego są

siada...

A %%dęć: w ch%vili obecnej jest w Niemczech

(zarejestrowanych okrągło 4,400.000 bezrobot

nych, z czego ’wsparc(ia, zapomogi i pomoc -ze

środków publicznych otrzymuje 3,900.000 osób,

a równo -pół mi-ljona ludzi żadnej nie otrzy

m uje pom-ocy.

Pomoc -dla bezrobotnych dzieli się na trzy

kategorje: -pier%vsza — to najdogod:niejsza dla

robotnika forma, bo wypłata ubezpieczenia

społecznego na wypadek bezrobocia. Do tej ka

tegorji należy obecnie 1,890.000 osób. Bezro

botny otrzymuje nor,mal-nie około G miesięcy

ś%viadozenia z -tego tytułu. Wynoszą one prze

ciętnie dla (robotnika żonatego 60 m-are-k mie

sięcznie.

Po 6 miesiącach bezrobotny traci pra%vo do

tych -zapomóg. Wtedy -przechodzi on — mó

wiąc językiem urzędowym — %v ,,kryzys".

—

Znaczy to, żo staje się wtedy klijentam opieki

nad -bezrobotnymi. Zapomoga jest już znacznie

niższa. W tej kategorji, do której należy -o(bec

nie w Niemczech 900.000 osób, może bezrobot

ny (tr%%uć najwyżej 32 tygodnie. Dalej nastę

puje kategorja najniższa, łaska publiczna —

dobroczynność. Z dobroczynności, naj-mniej

przez robotników łubianej, bo upakanzającej,

korzysta jednak %v chwili obecnej 1,100.000

osób. Bagatela!

Ta przeszło mi!jonowa rzesza bezrobotnych,

jest oczywiście ciężarem nie do (zniesienia dla

zubożałych, przeciążonych opłatami i danina

m i -gmin.

Z’wiązek -miast -niemieckich o-bli)c-zył, ze

%v ciągu roku 1931 g,miny będą musiały wy

płacić na zasiłki dla bezrobotnych okrągły

m i!jard marek. Mimo -to — jak obliczyły -orga

nizacje izawodo%ve, — zabrak-nie w tym roku

na zasiłki dla bezrobot-nych około 700 miljo

nów marek. Związki pracodawrcó%v idą jeszcze

da-lej i -przewidują deficyt na cele pomocy dla

bezrobotnych do wysokości od 800 do 900 mi

ljonó%y marek.

Społeczni-ków już teraz, %v okresie względne

go ożywienia -%%

’ życiu gospodarczem, ogar,nia

poprostu lęk n-a myśl o tem, -cio -będzie -%vNiem

czech -zimą, -kiedy sytuacja mu-si się uksz-tał

towuć znacznie gorzej, -bo widoków poprawy

raptow"nej w’ciąż nie %%u-dać... Naw et na-dziei.

Taki jest stan rzeczy, tak mni-ej %%uęcej o-pie

wa djagmoza -choroby, która opanow’ała nie

miecki organizm gospodarczy.

-Na tę chorobę

Guenther Stein widzi tylko jedno lekarstwo

uzdrow’ienie budżetó%y gmin i walka z kryzy

,sem -kapitali-z-mu. Nawet -laik ,spostrzeże odra

zu, że wielki jest dystans między item-i ,zagad

nieniami. LTzdrowienie budżetów gminnych łą

czy się %%’prą%%’dzie z kryzysem, -ale nie posiad-a

-tego ogólnego znaczenia, co walka -z kry-zysem.

kapitalizmu. To ostatnie zagadnienie właśnie

,powinno -s-ię stać punktem wyj-ści-a przy rato

waniu gospodarki niem)ieckiej, przy trosce o

danie pracy mdljonom ludzi, którzy łatwo mo

gą się -wykoleić i stać się żerem najskrajniej

szych haseł. Spraw’a ;ta jest, oczywiście pnze

dew’szystkiem zagad-n -ieniem niemieckim. Ale

obcy, który zna perypetje polsko-niemieckich

stosunków -gospodarczych odrazu spostrzega,

że ciasna ulica, w którą wepchnięto życi-e go

spodarcze Niemiec, to nie przypadek. Dużą

winę po;nosi tu niefortunna, ciasna, nieprze*

;zorna polityka gospodarcza R-zeszy Niemiec

kiej.

-Naciski wywierane na rząd niemiecki

przez ekskluzywne żywioły agrarne i -ustępli

’wość rządu wobec tych żywołów — ze wzglę

dów polityki wewnętrznej — odcięła Niemcom

dostęp do wielu rynków zagranicznych. Cóż

z tego, że jednostronne i horendalne cła agrar

n e nabi-ły kies-zeń agrarj-u -szom niemieckim?

Robotnik niemiecki, ży%v-ioł miejski) musi pła

cić -za żywność, ile ostatecznie podyktują mu

junkrzy, ale za to o)bcy bronią się jak mogą

cłami i zakazami przywozu wyrobów przemy

słu niemieckiego. Skutek? Dalszy %%”zrost bez

robocia, niesłycha-ne obciążenie :budżetów: pań

stwowego i gmin. Jeśli taką ,politykę gospo

darczą chce się demonstro%vać ś%%-iatu, jako n aj

nowszą zdobycz nauki, to zaprawdę, nie mają

się Niemcy w tej dz:iedzinie czem pochwalić...

Nik-t

-oczywiści-e, n-ie będzie utrzymywał, że

wojna gospodarc!za Niemiec z wszysfkiemi nie

mal państwami sąsiedniemi jest jedyną przy

czyną katas-trofy, -%vjakiej znajduje się obecnie

gospodarstwo ni-emie-ckie. Ale też ża-den roz

sądny ekonomista niem-iecki nie za-przeczy, że

ta polityka w -prostej limji pomnożyła nieby

%v-ate tru-d,n-ości gospodarczo Niemiec, powięk

szając tern samem bezrobocie do rozmiaró%v

obecnych.

Gdy -%więc publicysta -niemiecki, patrzący

z niepokojem, ale trzeźwo na stan rzeczy %%’y

t%vorzony -%v dużej mierze z wi-ny rtaądó%v nie

m-ieckich, — radzi przystąpić do wal-ki z kry

zysem w kaipitaliźmie, to ,przede%%’szystkiem

należało;by ,poradzić rządowi niemieckiemu,

aby, stojąc na gruncie kapitalistycznym, obli

czył, ile szkody wyrządziła Niemcom -polityka

g,ospodarcza wolbec !Polski. Kamieniem pro

bierczym z-drowej polityki gospodarczej Nie

miec jeszcze zapewne przez cizas dłużs-zy bę

dzie -sprawa, czy w odniesieniu -do Polski -z’wy

ciężają poglądy gospodarczo zdrowe, racjonal

ne, czy też obłędne podszepty.

-W tern tk%%’i -is-tota !zagadnienia. W alk a z k ry

zysem w kapitalizmie — ważkio -to, wielkie

słowo! Pozostanie ono liczmanem, jeśli treścią

tej walki z kryzysem nie będ-zie nawrót Nie

miec do rozsądnej polityki gospodarcKej %vobec

Polski, która w ciągu wielu la-t dowiodła chy

l, żo jest organizmem rozwijającym się zdro

o i szybko.

N-iestety, nie m-ożna, przynajmn:iej teraz,

znając stosunki wewnętrz:ne Niemiec, liczyć

na zwycięstwo rozsądku wobec Polski. Hasło

alki z kryzysem kapitalizmu pozostanie z te

go powodu je-szc-ze przez cza-s dłuższy hasłem

bez treści, o slabem echu.

M.W.

Wypadki hiszpańskie.

Nie ulega wątpli%%’ości, że anarchiczne wy

stąpienia tłuszczy, ofiarą których padły setki

kościołów i klasztoró%%’ hiszpańskich, odbyły

się pod -batutą komunistów, kierowanych przez

Komintern, rezydujący w Moskwie. Prasa so

wiecka nie ukrywa swojego triumfu, a ,,Lenin

gradzka Prawda" %v następujący sposób pre

cy zuj-e

,,zadania proletarj-atu" hiszpańskiego.

Zdaniem oficjalnej gazety sowieckiej należy

przedewszystkiem %vyrwać parobków, biednotę

średniaków w,iejskich z pod wpły%vu różnych

katolickich, burżuazyjnych i socjal-faszysto%v

skich organizacyj, rozbudzić w nich poczucie

klasowe i poprowadzić ich do walki. I dlatego

sprawa pogłębienia burżuazyjno-demokratycz

nej rewolucji i jej przemiany na rewolucję pro

letarjacko-socjalistyczną, zależy od tego, czy

i o ile proletarjat, kiero%vany przez partję ko

munistyczną potrafi zjednoczyć się z wielomi*

ljonową masą włościańską i pociągnąć ich za

sobą.

,,Leningradzka Pra%vda" przypomina i

podkreśla tezę Lenina, że: ,,Decydująca rola

należy do wsi, nie %v sensie kierownictwa %%-al

ką (o tem nie może być mowy), lecz dla za

bezpieczenia z%%’yclęst%ya"...

Jest to więc po

d%vójna, wypróbowana już przez -bolszewicką

rewolucję w Rosji stawka: — stawka na %%’alkę

Kościołem i stawka na wiejski ,,głód ziemi"a

na walkę o %%-ywłaszczenie dóbr ziemskich, pry

%%’atnych i kościelnych.

Podkreśliwszy jednak niezaprzeczalne kiero

%%-nictwo komunistów, którzy umiejętnie wyzy

skali sytuację, należy dodać, że ta sytuacja wy

soce się nadawała do bolsze%%’ickiego ,,%vyzy

skania"...

Już od pierwszych dni ,,spokojnego111 prze

%%’rotu dawał się wyczu%%’ać po%%’ażny dysonans

między prowizorycznym rządem, -skł(adającym

się z doktrynerów i tą masą, która przy wybo

rach miejskich wotowala za kandydatami re

publikańskimi. Zarzucano mianowicie rządo

%%’i, że nie spełnił obietnic danych dla zjedna

nia sob-ie tłumów wyborczych i zaprzepaścił

zas(adnicze punkty programu %%yborcze-go. O -

skarżano rząd p.

- Zamory, że ni,eprawnie wy

puścił z kraju króla Alfonsa, zam iast wytoczyć

mu proces; że nie przeprowadził skazania ge

nerała Berenguera i nie aresztował wszystkich

ministrów starego regimelu, -że wreszcie kam

panja antyklerykalna, pod której hasłem zo-

1 з 4 • Strona 1

Мірадор - viewer

Czas.

опис

Структура

Схоже

Помилка 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Мірадор - viewer

опис

Структура

Схоже

Помилка 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Завантажити файл

Завантажити файл

Видалення коментаря

Розширений пошук

Повідомити про помилку