Czas.

Мірадор - viewer

Czas.

Примітка

Відображення 679 примітки

Додавання приміток лише для зареєстрованих користувачів

Опції

144

Kraków,

obuta 2 (zorwea 1900.

Bocznik LIII.

CZAS

(wydanieporanne).

Prennmeratę przyjmuję:Admi.mtraya Czasu w K rakowie i urzędypocztowe.

M lelw eowę prenum eratę k ięgarniaS.A .Krzjżanow kiego, handle.* St.Kardńskiego wSukiennicach

retschmera Rynek, 10, Biuro dzienników Bopcasa i Salomonowej, Głów na trafika , w Rynku głównym.

B15 !a opłat% od wiersza petitem za pierwpry raz 20

za kfżdy następny

po 10 hal.; układ tabelaryi :ny, cyfrowy k implikowany, pierwszy raź po 40 hal,, wstępny p,o l(, L i.

i t= le rftane ia trzeciej stronie; od miejsca wi, rsza drukiem petito rym 60 halerzy za każdy raz.

Ogłoszenia I prennmeratę przyjniui%: we Lwowie liuradzrnms)w Ł.Pfohna, A.0§Zew

s«*^0WBk* ^ A.bohendn, K,Buch.taba; w .lar.. ^ d’iiiBiuro !zi,mniki

w fow,*«

«rHPtf

w I rze m yM lu A. Jui zczyi.s! i księgarnia k,,lej 0.1 kazek , ksi* garnir Ringlera;

w Rzeszowie M.Weintraub: w -itaŁ-,łav.ow!e Jasielski i Sp.; w Tarnowie M.Rockach’

Haliczer; w Paryżn » M e p.Adim ruedeVaretme38, (prenumeratęp W

Makowski Courbeyoi pcd Paryżeu, rue de O nrn de ter 44); ł H lLdnlrt Haa^Mii AVo|lir

W Hamburgu Frankfurcie u. M., Berlinie, Lipsku, Bazylei i Wro,łiwiu, is OpptJi k, B Mosi e

. Y ,?161111110, Hamburgu, Monachium i Norymberdze), Hi Sc!.al-i . M. D lkei J BannebeS, H.

prenumeratęH.GoldscfmidiAComp.);w Frankfnrcie n. M .G.L DaubeACÓmp.

0W* Za :ażdą zmia ię adresu d, ,płaca się 40 hal.

Adrer Redakcyi. ul. iw. Tome»za Ni 32 - Telefon Hr 50.

W obronie stanu adwokackiego.

D iisiaj (d. 2 bm.) w sali rady m. Krakowa

odbędzie się doroczne waine zgromadzenie krak.

Izby, auwokackiej. Z okazyi tego zgromadzenia,

które od la t z górą dziesięcin przebiega dość sza

blonowo , należy zwrócić uwagę na charaktery

styczne objawy, na zielenione warunki pracy i

bytn stann adwokackiego. Brzęczą jest powsze

chnie wiadomą, że stan ten przechodzi w ostatnich

czasach moralne i materyalne przesilenie. P iękną

tradycyę paiestry polskiej, me «;byt da,wne wspo

mnienie takich mężów, ja_ Rydzu w sk i, Zyblikie

wicz i tylu innych, obecną pracę i zasługi zawo

do w e— kala wzrastający szereg bankructw i na

dużyć, popełni mych w krótkim przet iągu czasu

w kancelaryach adwokackich, a więc przez tych,

którzy z powołania są i winni być stróżami prawa

i moralności, przez tych, k tórzy, jako rzecznicy

sprawiedliwości, winni trzymać w ręku hnsolę,

prowadzącą na drogi godziwe i słuszne, a czułą

na wszelki występek i bezprawie. Fakta doraźne

i przygodne nie mogą być wprawdzie podstawą

do przesadnych uogó?nień; nie ulega też wątpli

wości , że żadne liczniejsze grono członków

wspolneg( zawodn nie bywa wolne od jedno

stek występnych; mimo wszystko jednak odoso

bnione choćby w}padki, mnożąc się, stają się

byptomatycznymi, stają się oznakami ukrytego

w organizmie niedomaga aia.

Przyczyny n- domagania i przesilenia są dwo

jakie: jedne tkwią w ogólnym etycznym i eko

nomicznym st a n ę samego społeczeństwa, drogie

w zmianie czasn, potrzeb, stosunków a wraz z nią

w przeobrażeniu się podstaw, na jakich opiera

się prawo wykonyw ania adwokatury.

—

Oba po

wody krzyżują się nawzajem i kojarzą Wypa

czenie pojęć moralnych, zbytnia tolerancya opinii

prywatnej i pnblicznej, me mającej odwagi potę

pić i napiętnować, co złe, odciąć , co zgangre_o

wane, doprowadza do t e g o , że sprzeniewierzenie

depozytów n azyw a się nieraz nni» :porozumieniem11,

jakie zaszło między adwokatem a jego kl!ientelą;

że znane i z ust do ust podawane szczegóły o do

konanych małwersacyach nie wywołają bezwzglę

dnej krytyki i stanowczej reakcyi Dodać należy

nadto moment nader ważny* że d i adwokat

z zastępcy prawnego, z obrońcy praw materyał

nych poszczególnych usób, z fachowego i ścisłego

jurysty, staje się siłą faktn coraz częściej jedynie

pośrednikiem w spekulacyjnych interesach i przed

sięwzięciach. Z ewolucyą zajęć łączy się zatem

ewolucya _typn" , a że przemiana dokonuje się

wśród powszechnego w kraju ekonomicznego za

stójn, przeto tem większe nasuwa niebezpieczeń

stwa, rodząc tem liczniejsze upadki na ryzyko

wnej, jeśli nie wprost śliskiej drodze. Spekula

cye te wytwarzają wszędzie — n nar z pewnością

mniej, niż gdzieindziej — z ścisłych ludzi kodfeksig

rzutkich ,,aferzystów11, w pogoni za zyskiem nie

zaw sze dbających o to, czy zysk ten naprawdę

ie,st godziwy, me zawsze liczących się z sumie

niem i godnością. Kodeks w ich ręka zamien:a s.ę

wówczas w broń, nadużywaną do śmiałych ,,opera

cyj"; znajomość »kodeksu staje sie rękojmią, ze oper;

cye te prześlizgną się bezkarnie między tekstami i

iuterpretacyami paragrafów — a przestaje być tem,

czem być powmna: skarbcem porady dla skrzyw

dzonych, szukających obrony swoich praw ostoją

bezpieczeństwa mienia przed nari szeniem krzyw

dą. W obrotach finansowych i w przemysłowym

ruchn konieczne jest bez wątpienia współdzia

łanie fachowego znawcy nstaw; niemniej jednak

Izby strzedz powinny miary i granic, od których

operacye i spekulacye wyradzają się w matactwa

i szalbierstwa.

Chwila j est krytyczna. Szerzy się szkodliwy

zarazek — cóż więc czyi.ić wii;.en rozumny go

spodarz? W takich wypadkach czyści d ,m, prze

prowadza ścisłą i sumienną deeinfekcyę. Władzą,

w której rękach złożony honor stann adwokackie

go — laba adwokacka a względnie jei Rada Jys

cyplinarna. Tej Izby zatem i tej Rady obowiąz

kiem czuwać, aby przewinienia jednostek nie

zwracały się, iako niesłuszna obelga, przeć, w sta

nowi, pełniącemu szczytne zadania. Czas zaciąć

reformę, jeśli chwilowa stagnacja nie ma cię stać

początk,om upadku; czas, aby poważny oigan

Izby adwokackiej zwró(il uwagę na chorobliwe

objawy, niepokojące opinię mbliczną, a wymaga

jące surowej i bezwzględnej sanacji. Obecne

wybory do Rady dyscyplinarnej dalą sposobność

do wprowadzenia takiej reformy

akich czynni

ków, które godła powagi stanu i honoru adwo

kackiegc nieść będą Wysoko i godnie.

Akcya Izby adwokackiej, wywołana dorywczy

mi fa Umi, loże jednak odnieść tył! moralny,

doraźny sukces. Istnieją Ladt zasadnicze przy

czyny przesilenia, niemniej godne nwagi, przy

czyny, których usunięcie z większe.mi jeszcze połą

czone =ist trndnościami. Na pierwszem miejscu zwró

cić należy nwage na ogólny upadek mi».u.yalny

agendy adwokaci E§, jest on bwiem podkładem

dla wyrastających chwastów Liczby adwoka w

w samym E rakowie podniosła się do nie-iywałej

cyfry 9 7 ; natomiast w nieproporcyonalnym sto

sunku zmni s z y ł y się adwc icackie oci,= y

jaw

to zresztą znpełnie naturalny. Nowa procedura są

dowa, zapewniająca szy! ki wymiar sprai edli o

ści, z natury rzeczy mn?iała uszczuplić czynu

zastępców prawnjeh; trans?k?ye w zakresie kn

pna-sprzedaży domói

, cmal zupełni usi,ały

z now Ii ciążących p iatkow czynszowych prze

pisów skarbowych, nakładających wygórowane h

lezytcści skarbowe od przeniesienia własności;

lic; a kontraktów i procesów *ywiłnycn |m i ti

z powodu brak» żywsz go ruchu przemyconego

i handlowegp. Niezwykły wzrost spraw karnycń

spowodował wprawdzie przerzuesnń się wieln a d

wokatów na ter dział, jeaf oa jednak dostępny )Sl -

bnym zdolnościom, a zwłaszcza wymowie, będą

cej nie częstym, przyrodzonym darem. Znane ss,

już fakta, w których adwokatom odpisywano na

łożony podatek z powodn jego nieściągalności, co

jnż iamo jest wymownym dowodem wysokości

dochodów.

Tworzen:e a raczej mnożenie instytucyj, nie

dających podstawy do normalnej egzysteacyi, do

utrzymania przeciętnego s t a n d a r d

ofUfs,

zgo

; ueg

ze sianow skiem. stopniem naukowym

studyami, jest zawsze błędem społecznym a usu

nięci( tego błędu koniecznym postulatem. Dlate

go poddać trzeba bacznej nwadze kw estyę, czy

w ijBteręsie dobrze zrozumianego dobra publiczne

go nie należy dążyć do ograniizenia liczby ad

wokatów? Nasuwają się też inne reformy. I tak

kwestya, czy nie byłoby zaleconem zaprowadzę

nic ustawowego obowiązku składania na zabez

pieczenie depozytów k?ucyi adwokackiej, jak to

ma m ejsce przy nominacyach notaryuszów? Obo

wiązek ten nietylko ochroniłby choć w części

klientów przed szkodą, jakiej przykładów do

starczyły, niestety, ostatnie czasy, lecz nadto san

przez się przyczyniłby się do ograniczenia nad

mi :rnej liczby adwokatów bez klientów.

Praktycznym także warunkiem naprawy sto

sunków jest dalej cznwanie nad wzajemną a nie

dozwoloną konkurencyą, obniżającą moralny po

ziom sianu. Opowiadaią, żc są podobno adwokaci,

którzy podania podpisnją za kilkadziesiąt centów.

( zy nazwiska ich nie są znane Izbie adwokackiej?

t ezprawną i karyg(dną wprost jest wreszcie kon

kurency?’ pokątuego pisarstwa. Rzeczą jest władz,

ładu i słnszności, tym, którym daje się kon

cesye na prowadzenie adwokatury, dać także mo

żność zarobkn, z stanowczem wykluczeniem innycb,

nie powołanych, szkodliwych, nie posiadających

koniecznej kwalifikacyi zawodowej. Dlatego też

z niemałem zdumieniem odczytuje się w ostatniem

sprawozdaniu krak. Izby adwokackiej uwagę, że

,,mimo prożby o to, czy zarządzenie c. k. Sądu

krajowego wyższego z dnia 29 listopada l c98

w sprawie pokątnego p aarstwa jest wykon} w a

ne11, pp, adwokat* swęi własnej Izbie żadnej nie

udzielili wiadomości. Istotnie, obojętność to godna

podziwu, zwłaszcza, że skutki jej odbijają się co

dziennie w coraz bardziej ograniczonej cyfrze do

chodów. Władze wystąpić, winny z całą surowością

przeć iw pokątnej konkurencyi, która do tej p»ry

grasuje niemal w oczach organów bezpieczeństwa

Domaga s.ę tego etyka, sprawiedliwość i własny

mteres :ałego społeczeństwa; jest na to ustawa,

sq środki — potrzeba tylko energii i dobrej woli,

potrzeba wreszcie znanego i rozumnego poparcia

p. prezydenta sądu wyższego, interwencji, która

tylokrotnie już a tak skutecznie działała.

Sporadyczne, lecz w ostatnich czasach zoyt 1»

czne występki, tępić i karcić z « d ą surowością -

ot o najbliższe zadanie Izby; dbać, cznwać i nie

szczędzić zabiegów dla nrzeczywistnienia reform,

zgodnych ze zmienion}tui warunkami bytu i po

trzeb — oto do zasłngi piękny szlak. Oby tę dzia

Kino,ść, objętą zakresem zadań i obowiązków Izby,

uwieńczył jakna]szybciej pomyślny skntek — dla

dobra, sławy, czci i rozwoju stann, któremu prze

wodzi sztr,ndar z klasycznym napisem: F ia t j u s

titia!

HROflKA.

K,raków 2 czerwca

—

Wystawa dzieł sztuki w Sukiennicach. To w.

przyjaciół sztuk pięknych p rzypomina raz j es zc z e,

iż uroczyste otwarcie jubileuszowej w y sta w dzieł

sztuki w Sukiennicach odbędzie się d. 3 b. m. o g.

11 rano w obecn ości JE p. rektora hr. Tar now skie

go, p. delegata K. Laskowskiego i p. prezydenta

Friedleina. Brak czasu nie pozwolił zaprosić z oso

bna każd ego z pp. artystów i ich rodzin. Dlat ego

dyrekcya odzywa się do nich na tej drodze. Strój

dzienny. Publiczność ma wstęp na »alę wystawy po

cząwszy od godziny 12 w południe.

—

XVI walne zgromadzenie T o w . nauc zycieli

szkół wyższych odbędzie się w Krakowie d. 3 i 4

czerwca. W sobotę d, 2 czerwca o g dz 9 wieczo

rem powitanie uczestników zgromadzenia w sali ho

telu pod Różą. W niedzielę d. 3 czerwca o godz

9 rano naboż eństwo w akademickim kości ele św.

Anny; o godz. 12 w południc pierwsze posiedzeniu;

o godz. 4 popoł. drugie posiedzen’e , o godz. 8 wie

czorem wspólna uczta w sali hotelu pod Różą I pię

tro. SV poniedziałek d 4 czerwca o godz. 9 rann

trzecie posiedzenie. Wccystkie posiedzenia odbywać

się będą w sali zebrań Rady miejskiej.

—

Zjazd do kopalń wiślickich. Z okazyi jubil eu

szu uniwersyteckiego, odbędzie się w piątek d. 8

b. m. za iedzkm e kopa!ń wielicki( b. Administra cya

skarbowa zarządziła, aby kopalnie w owym dniu

były rzęsiście oświetlone na przyjęcie gości. Z po

wodu tej uro cz yst ości wm uro warą również zustanie

w kopalni tablica p amiątkowa ; sol! , t e sto so wnym

łacińskim naj isem.

—

Śmiertelny krwśotck. Wczoraj wieczór n a ;);an

tach naprzeciw kawiarni Janiko ws kiego o g adzinie

93/4 zasłabł’ nagle Jan Kasperski, liczący lat 33, wy

robnik, za jęty w składzie maszyn I w an icki eg o. Gwał

tor ny wybuch krwi spowodował śmierć prawie na

tych mia st ow ą , pomimo doraźnej pomocy dra Brandla,

asystenta prof. Tizebicky’ego. Natychmiast zebrała

sic gromada ludzi, (taczając ławkę, n s , której położono

krwią zbroczonego zmarłego. Słychać było głośne,

rozpaczliwe szlochanie żony jego i dziecka, a gdy

zaj ech ał wóz po ci ało , m usieli pachołcy przemocą

odrywać biedną kobietę od trupa męża. Wuród tłu

mu cpowiadano, że zmarły był w os.atniej nędzy że

wypowiedziano mu sądownie mieszkanie 1 że dzii

właśni » p ow inien byt je opuścić. Opuścił je

na zaw sze.

—

Ornamenty krakowski Do nich należy z p e

wn oś cią rudera w narożnikn ul. Lnbicz i Pawiej,

która stoi tam od czasów podkopu kolejowego, jakby

na urągowisko budownictwu miejskiem u, ti warzyotwa

upiększenia min ta, i ws: elkim komisjom stmki i ar

chitektu ry . Rudera ta razi k ażd ego, kto do Kra

kowa przyjeżdża, szpeci całą ulicę, tak piękną zre

s ztą, a j e st wymownem świadectw em uiezaradności

władz i niedbalstwa

—

Oorożkl na dworcu kolei tak są nies zc zęśli

wie ustawione, iż ile razy publiczność opuszcza dwo

rzec, k ażdy, kto nie w ie o tutejszych z wyczajach

n arażony j Łst na atak kaw aleryi doró :kar;k ej.

—

WszyBtkie p ow ozy bowiem stoją frontem do dworca,

zamiast wzdłuż dwor ca, i k ażdy fiaktr podjeżdżając,

najeżdża na przerażone Kobiety i dzie ci, wych odzą ce

przez główne przejście z pernnn na ulicę m. Kra

kowa

Krajowe towariystwo rybackie.

Wczoraj o god z. 4 popołudni u w sali R ady miasta

odbyło się walne zgromadzenie członków kraj towa

r zystwa r ybackiego w Krakowie. Prezes tuw. Dr Fur

dynand Wilkosz zagaił obrady, powitawrzy pizy

byłego inżyniera wydziałn kraj. p. Tc.deusia Rozwa

dowskiugo i zap ro siw szy na sek ret arz a p. Zygmunt a

Jaworskiego. Jako delegat tow. rolnicze ro w Krak )

wie, obecny był Dr Adam Krzyżanowski.

Na wstępie przedstawił d przew odnic zący działał

ność i normalny rozwój to war zyst wa w roku ubie

głym. Członków liczy ono 325, a to prze.ważnie z in

teligencyi Krakowa, Lwowa i innych miast kraju

natomiast bardzo mało ze sfery właścicieli wód i sta

wów. Tylko z Królestwa Polskiego nakży do towa

rzystwa większa liczba właścicieli wód i stawów, a

ci : iterebują się żywo jego sprai ami. W zeszłym

roku zajmowało s.ę Tow. głównie zarybianiem rzek

Wpuszczono 2,600 ,000 titn k narybku, szczególnie

sandacza, d e którego hodowli w ody naese nadają sic

bardzo dobrze; nadto narybki łososia i pstrągi, oraz

kroczki karpi. Ważną czynnością była wdrożnua akcya

dla ochrony ryb przed nieuprawnionym połowem

i przed zaniec-iyszuzaniem r z e k ; ok azało s ię bowii m

że re wiry rz eczne w ydzie rżaw iło w ielu spekul antów

którzy pnddzierżawili je handlarkom, ogromnie ni

sz cz ącym ryby. Niemniej skutecznum było ro z u jgnię

c i e opieki nad rakami i zaprowadzenie kontroli tak

śe ’s łęi, że w c:,ai ie ochronnym ob ecnie żaden tran

sport raków z kraju nie wyjdzie. Dalsza działa!

ność objęła: starania w sprawie utworzenia stacyi

biologiczn ej dla bada nia ryb, a to Culem ochronie

nia produkcyi galicyjbkięj przed ko nku re nc ją me

(niecką; z abiegi około zapro wadzenia dals zych re*vi

rów rybackich w kraju, j)kotci uregulowania dzikie

go rybactwa w kraju; w reszcie u zy ska uie ogromnego

udogodnienia na kolejach p rzy transportach ryb.

—

Bardzo wie!kiem udugndnienium w sprowadz en iu ryb

!la prywatnej kons umcyi aą n owe 5 0 halerzo we prze*

sy}ki markowe. PoruŁzywszy spraw% żywienia ryb za

pomocą nowej rośliny tak zwanej So)i, !amiast łu

bi: u, rnzstraąsał p. prz ewodnic zący obi żernie kwe

styę przyszłych traktatów celnych między Austryą

i Nu u)( an,i, w stosnnku do produkcyi ryb w kraju.

Obecnie inż rozpoczęto kroki, aby hodo wcy nie do

znali ć:k dy. i aby nadal wywóz ryb żywych do N;e

miec odbywał się bez opłaty cła.

W dyskusyi uad sprawozdaniem zabrał głos d

Tadeusz Rozwadowski. Wykazy.zal on główne

uasady projektu nowej ust aw y rybackiej, a który nie

stety spadł z porządkn dzi enaego Sejmu dła braku

czasn. Celem projektu było głów n ie to, aby zatamo

wać dzisiej sze w yzy sk ujące gosp odarstwo dzierżaw

ców rewirów rzeczn ych , którzy (wy’dają po 100 kart

legitymacyjnych rzekomo dla p omocni czego persona*

lu a naprawdę dla nis zczących ryby poddrieiżawców.

W nowym projekc ’e będzie miał dzierżą« ua prawo

wydawać tylko dwie ką, ty legitj macyjne. Mówca

przedstawił sp rawę rewirów r j s c z n y ch ; wyraził na

dzieję, że wkrótce powstanie w kraju więcej zakła

dów h odo wli narybku; w reszcie p od n’ósł myśl, by

przynajmn-ej 10 % wartości wpuszczanego narybkii

płacili dzierż awcy rewirów.

Zgromadzenie, na wniosek p. T ad eu sz a Rozwa

dows kieg o, przyjęło do w iadomości sprawozdani e za

rządu i wyra ziło nznanie w ydziało wi, a zwła szc za

prezydyum.

N e w ni os ek komisy) rewizyjnej , przedłożony przez

Dra Stanisława Bie e:adeek!ego, zgromadzenie przy

jęło do wiadomości, że dochody Tcwtrzy)twa 17 ro

ku ubiegłym wydusiły 3.227 zlr.,

rozchody 2 636

złr., pozostałość 591 ?łr. Zcrządnwi udzi elono abso

lutoryum.

Starszy inżynie r p. Stanisław Chrząszczew

ski wypowiedział następnie bardzo zajmujący facho

w y wykład o zakładaniu stawów.

Zgromadzenie dokonało wyborów. Pre ze se m w y

brany z )stał nadal wielce zasłużony około Towarzy

stwa Dr F erdynand Wilkosz; wicepr ez es em p. Jó

zef Rozwadowski: czł nkami wydziału pp Zy

gmuut Fische r, Krjetan Kosiński i D r Jen Zduń.

Z gromadzenie z ak ońc zyło s ię o godz. 7

Brak pracy w Krakowie.

Ki!ka ważnych i żywotnych spraw dla naszego

mieszczaństwa, rękodzielników 1 robotników po

stanowiło rozpatrzeć i omówić tntejsze Stowarzy

szenie katolicko-narodowe 1 w tym ^eln zwołało

na szerszą skr!ę zakrojone zgromadzenie w sali

tatolickieg domn ręk, dzielników i robotników.

Zgromadzenie rozpoczęło się wczorąi o godz, 8

wieczorem, a po zaga-eniu przez p. Antoniego

Stróżyńskiego, wybrano przewodniczący m p. Lad

wika S 1 n f ę , zastępcą p. Wacława Głowackie

go; przewodniczący zaprosił na sekretrrzy pp.

Stankiewicza i Zgórniaka

Do pierwszego punktu porządku dziennego:

Zastój robót w Kiakowu,1 z?orał gł»s,

jako referent p. Piotr Ensohudzki, który obe

cny zastói roból n?zwał klęską, gi żącą głodową

śmiercią robotnikom budowlanym Wobec tej klęski

,,parlament śpi, posłowie się bną i pr .wrdz? ob

strnkcyę, a nasi krakowscy posłowie do Rady

państwa wyborców nie zwołnją i nie pytają, co

ich beli; spacerują tylko po rynku i plantacyach

a znajdą się dopiero wtedy, gdy im będzie szł)

o to, aby czarnemi rękami robotników mandat

zdobyć". Jako powod klęski wskazywał mówca

wysokie podatk1 domowo-czynszowe nale o zniżę

nie tego podatkn i słnszny wy miar nie npom na

?ię nasza reprezentacya; radzi tylko codzień

o sprawach językowych." Również zniesienie opn

stu należ} tości przyczyniło się de zastoju rnehn

budowlanego, a niema nadziei, aby cbecne poło

żenie prędko się zmieniło. Jeżeli obecny etan dłu

żej potrwa, to doprowadzi Kraków do ruiny, a

wszystftie dumy pójdą na lieytacyę. —

Nowy po

datek grozi nadto miaotu jnż przeciążonemu po

datek wodociągowy. Natomiast gmina nie bnduje

nawet gmachu dla Muzenm, choć ma na to ple

n:ądze Należy dalej domagać się, aby fabiyka,

którą ma budować syndykat dla wynalazków

Szczepanika, stanęła w Krakowie. Mówca zazna

ozył wreszi ie brak kredytu, i zakończył rezolu

cyami wzywającem iząd, aby: l ) cofnął zniesie

nie opnstn od należytości przy przeniesienie nie

rnchomości; 2) aby ureguó »wa! podatek domowo

czynszowy.

W dy?kusyi zabrał głos p Zygmunt Miko

łai?ki, który na podstawie dat statystycznych

wykazywał przeciążenie podatkiem domowo-czyn

azowym i ztąd wynikającą drożyznę oraz prze

pełnienie mieszkań, oddziaływające fataln.i na

stan zdrowia fizycznego

m or?dęgo ludności

W tem tkwi pierwsza przyczyna nędzy w Kra

kowie. Po ostrej krytyce iządu podniósł mówca,

jaku ciężar wielki dla mieszczaństwa, rewers}

demolacyjne. One są powodem, że Kraków roz

szerzą« się nie może że fabryk budować nie mo

żna j bo przecież w mieńcie na fabrykę miejsca

nn! ma, a za mi istem władze wojskowe na bu

dowę fabryki nie pozwalają. Zdaniem mówcy,

rza 1 nie otacza lndności należytą opieką, nie

broni jej przed kartelami. ,,Napra,wa stosunków —

wuła mówca — od was zależy, a poprawicie je,

wybierając nie hrabiów, uie kandydatów na im

li!?trów, ale takich, którzy będą dbać o dobro

wasze".

Mówca stania d)datkowe rezelucye: 1

aby w Krakowie, jak w Wiedniu, domy nowo

/.bud(.wane były wolne przez lat 20 od podatku;

2) aby gmin? jak n?jrychlej przystąpiła do robót

publicznych, na które ma pieniądze.

P Ligęza roztrząsał trudne położenie drob

nych rękodzielników i przemysłowców, pozbawio

nych kredytu i opieki.

,,DzL pieniądz wszystko

znaczy; człowiek bez pieniędzy nic. Doszło do

tego, że wobec obecnego zastoju, człowiek nie

może uczciwie pracowac, nie może żyć; żydzi wy

zyskuią drobnych majstrów np. stolarzy, i nakła

dają podwyższone ceny na deski, zabijając prze

aysł drobny w interesie kanitalistów. My gorzej

stoimy od właścicieli domów, bo oni mają kre

dyt* my go nie mamy, i skazani jesteśmy na to,

by być pod tym względem niewolnikami żydów.

Ma?y nar« du giną niechże w wielki jubileusz

Uniwersytetu zajmą się nim sfery inteHgencyi,

stojące na czek narodu."

Prof. Dr Czerkawski wskay,nie, że nohecny

trudny stan jest naszą winą My się nie bronimy’1.

Jako przykład wskazywał n? działalność ,,naszej"

komisyi dla podatku osobisto-dochodowego. Wy

śrubowano ten podatek tak dalece, że Kraków

zajmnje drngie miejsce po nąibogatszem w mo

narchii mieście, jakiem jest Berno. Członkowie

komisyi podwyższali propozycyę naczelnika admi

n’stracyi podatkowej. To robili obywatele! Tak

samo dzieje się z p« datkiem domowo-czynszowym;

nakładąią je n nas tak wysokie, ho my się nie

bronimy wcale. ,,Koło polskie się tem nie zajmie,

bo co mn do tego? Taki poseł, coby się upom

niał o to, nie zostanie ekscelencyą, minister się

na niego skrzywi. Po co tego panu posłowi?

Dziś posłowie nasi gotowi się połą :zyc z żydami

i Niemcami, bo się z wyborcami nie liczą 1 są

pewni bezkarności politycznej". Rząd nie zważa

na nasze interesa i nie zwrócił się z okazyi od

nowienia traktatów handlowych o opinię do kon

grcga. yi kupie, kici; natomiast zwrócił się do Izb

lanalowych, a wiadomo, kto w tych Izbach sic

dzi. My wmni naszej nędzy; nie rząd, ani par

lament. tylko my, bo nic nie robimy. Jeżeli rezo

’ucye nasze mają odnieść skutek, to musimy po

kazać, że coś znaczymy *

P Antom Stróżynski krytykował oddawa

nie robót w obce ręce. I tak we Lwowie roboty

stolarskie przy budowie hoteln Georgea za 40.000

złr. oddano do Wiednia. U na? roboty około od

lania pomnika Kościuszki dobtały się spółce, do

ttórej należy żyd. W myśl wywodow prof. Dra

Czerkawskiego podnosi mówca potrzebę takiej

orgaDiza« yi, aby gło a mieszczan i rcb itników miał

powagę, aby nadal nie panowała w tych sprawach

taka. jak dotychczas obojętność. Mówca nzupeł

nia wniosek p. Mikołajskiego di ;datkiem o wy

branie delegacyi, któraby się zajęła zrealizowa

niem rezolncyi. i któraby udała się do komitetu

syndykatu dla wynalazków Szczep?i k a , by fa

bryka w Krakowie została otwartą.

Po dalszych przemówieniach pp. Wojciecha

Sołtysa i Mikołajskiego, zabrał głos p. Go

łąb, który opowiedział szczegółowo pobyt depu

t aiyi stronnictwa we Lwowie w sprawie refoimy

statntn m Krakowa i mon.»polu wódczanego, po

dnosząc serdeczne i życzliwe przyjęcie deputacyi

przez hr. Andrzeja Potockiego. Mówca zakończył

wn:obkiem zwrócenia się do cechów, aby szły

ręka w rękę z robotnikami.

Na zakończ :nic uchwalono postawione rezoln

cye. a p. Strćżyński zapowiedział dals:/e wielkie

zgromadzenie dla obrad nad sprawami mie?z zań

stwa, ręki »dzielników, oraz robotników.

Telegramy ,,Czasu^

Lwów 2 czerwca. Wczoraj przyjechał tn z P a

ryża rzeźb.ar_ Godebsk’ w sprawie pomnika Agu

nora Gołuchowskiego. Godebski przywiózł z soDą

wyborną podobiznę Gołuchowskiego, która jest

jnż wykonaną w giinie.

W i e d e ń 2 czerwca. Wczoraj po połud. odbyła

się pod przewodnictwem Dra Kezek? bardzo dłu

ga Rada gabinetowa.

W i e d e ń 2 czerwca. Minister spraw zewnętrz

nych hr. Gołuchowski, przybył tn onegdai z Bu

dape?ztn.

ifloiia cliiiiiii 2 czerwca. Wczoraj odbyły się

zaręczyny księżnej Elżbiety bawarskiej z księ

ciem Albertem duńskim.

Mianowania.

l a l e d e t i 2 czerwca. Mim?ter kolei zamiano

wał członkami rady kolejowej w ministerstwie ko

leiowem: Leopolda Baczewskiego, członka

Izby handlowej i właściciela rafineryi spirytusu

we Lwowie; Lazara Błocha, członka Izby han

dlowąj w Brodach; Maurycego D a 11nera, człon

ka Izby handlowej i przemysłowca w Krakowie;

Juliusza Epsteina, przedsiębiorcę kolejowego

w Krakowie; Angnsta G orayskiego, członka

Izby panów i prezydent? galicyjskiego tow go

spodarczego w Muderówee; Dr. Artura Nymhina,

buri listrza i adwokata w Stanisław «»wie: Dra Ta

deu?/a Piłata, radcę dworu 1 profesora uniwer

sytetu we Lwowie, Ignacego Fnssmana, kup

ca we Lwowie; Władysława Strnszkiewicza.

radcę dworu, posła do Rady państwa i sejmu

prezydenta Tow gospodarczego w Krak»»wie;

Kazimierza Zaleskiego, dyrektora g?lic. kraj

Rady kolejowej we Lw)wie.

Zastępcami członków zostali mianowani: .Stani

sław Ciuchciński, członek Izby handlowej i

przemysłowiec we Lwowie; Zygfryd Karpel

łes w Brudach; Wiktor Kolus w ?iry, radca

dwora i em dyrektor kolei państw w Krakowie;

Dr J u!a n Leo, prof nniwersytetu w Krakowie;

Dr Stanisław Olszewski, sekretarz galic. tow.

niftowego we Lwowie; Andrzej ks. L nbo tai r

ski. członek Izby panów we Lwowie; Karoł

Skibiński profesor politechniki we Lwowie;

Karol Strzygowski, członek Izby handlowej

i fabrykant sukna w Białei; Artur S c hanz er,

członek Izby handlowej w Tarni wie.

Pożar fabryki we Lwowie.

Lwów 2 czerwca. Ubiegłej nocy wybuchł po

żar na Lewandówce za rogatką gródecką we

Lwowie. Pożar zniszczył zupełni( jednopiętrowy

budynek murowany 1 dobudowaną z drzewa j e

dnopiętrową krnpiainię. ISndynek mieścił w sobie

magazyny i snbz?rnię, a oprócz tego wszystkie

maszyny i narzędzia, słnzące do wyrobu maka

ronu i krup. Fabryka ta była własnością braci

Roszkowskń-h 1 przedstawiała wartość 48.GOO złr.

Jbezpieczi.ną była w krakowskiem towarzystwie

ubezpieczeń m. sumę 26.000 . FaLryka założoną

została w roku 1894 w czaj.ę lwowskiej wysta

w}* krajowej a za ipatrywała swoimi w} robami pra

wie wszystkie lwowskie składy knpieckie. Wysy

łała leż swoje produkta zagranicę. Przeciętnie

produkowała 26.000 klgr. rocznie. Ogień powstał

prawdopodobnie w snszarm od kaloryferów.

Szczęściem nie było wiatru gdyż o 150 metrów*

znajduje się fabryka likierów Sprechera i S-ki.

Straż pożarna lwowska wróciła dopiero nad ra

nem pc zup lnon. ngaszcnin ognia.

Emlgnnc. żydowscy z Rumunii.

NtaiiiN-liiw ow 2 czerwca. Przybyła tu z Ru

munii partya żydowskich emigrantów, złożona

z 118 mężczyzn. Opuścili om kraj pieszo i udają

się o żebranym rhlebie przez Niemcy do Ham

burga zkąd mają się przeprawić do Am« ryki.

Polepszt,aia zdrowia X. arcyb. S ibLw,kiego.

P o z n a n 2 czerwca. Stan zdrowia arcybi

skup? Stablewskiego bardzo znacznie się p(.le

pszył

Zbrodnia w Chojnicach

l* o i.iin ii 2 czerwca. W Chojnicach powtórzyły

Się znown bardzo poważne rozruchy. Zdwojone

patrole przeciągają przez m.asto z karaknami

najeżonych bagnetach.

Pogłojki o dfmisyi ministra Spens-Bodena

U l(uiefi 2 czerwca. Z czeskiej strony r,arzu

caią fi rma’ ie inform?cye o istniejącym rzeki »mo

zamiarze cofnięcia rozporządzeń Kindingerowskich.

’osi )w:e czescy z całą stanowczością twierd: ą,

ze laki zamiar istnieje, że minister sprawiedliwo

ści p. Spcns-Boden ?ię tema sprzeciwi? i że w naj

krótszym czasie miejsce jego zajmie kto inny. -

Wymieniają tym razem dla odmiany wysokiego

urzędnika narodowości polskiej. Wszystkie teinfor

maeye wyglądają jcd n at raczej na taktyczny

manewr.

W ied e :ń 2 czerwca. Zasiągnięte z dobrego

źródła informa( y e potwierdzają, ża pogłoska o u

«tąpienin ministra spi awiedliwości p. Spt,ns Boden

iest bezpodstawną.

Zamknięcie dwócb teatrów w Wiedniu,

U l i d e i . 2 czerwca. Namiestnik br. Kitlman

segg wydał zarządzenie, fatalne dla dwóch naj

starszych teatrów wiedeńskich. Mianowicie wstrzy

mał przedstawienia w Carlteatrze i w teatrze

A? d i r W ien aż do przeprowadzania bardzo roz

ległych i k’ »sztownych ren wacyj.

Zatargi z burszami.

* H l z u o 2 czerwca. Pewne wrażenie wywołał

fakt następujący: Dwaj bur?ze niemieccy, przy

byli z Pragi, spacerowali po mieście w czapkach

i odznakach bnrszowskich. To wywołało zbiego

wisko i awanturę, wskntek *zego burszów ?e

zwano na policyę, i kazano im zmienić czapki

bnrszowskie na kapelusze Po dłngim oporze mu

sieli się na to zgodzić, telegrafowali jednak na

wszystkie strony z protestem.

,,Czas" wychodzi c od zie 5, z wyjątkiem po niedzieli i świętach uroczystych dwa razv !ziemne

a mianow le: o godz. 6 rano i .. godz. 6 wic «, ,rem.

»»m?

We Lwowie , ,C z a s" je st do nabycia w bis ęh dziennikś L. Ptohr A. Olszewskiego, 8. Sokołowski gc

A. Hollenders, K Bnchrtabs

’

Prenumerata wynosi:

-u

na całyrok nakwartał na1 miesiąc

W Krakowie w miejscu............ ....................................................

40koro.,

10koron 3 kor.60Ul

Poczt§ w państwie A u % t o m ....................................

!kwon

12 koron 5 kor.

do Włoch, Francyi, Anglii,Belgii , Szwajcaryi,Turcyi

56 ^ ° 1* 14k°r°n

5 k°r’60 hak

i iuoycn państw, należ§cycd( związku pocztowe?j . . .

64 koron

16 koron G kor. -

Osobna prenumerata na wyuame poranne wynosi miesięczni, z przesyłka pocztowa 1 koronę

»O łitil., w miejscu z odniesieniem do domu 1 koronę

Oddzielny Nr wydania porannego w Krakowie po 4 hal,, a wieczora, po 20 hal.; z praesyłka oocztowa 24 hal

prenumer tę przyjmuję si§ tylko on i do , tniejęo dnia w nńesi§cm - ŁIst7 z p.e

Kdzm i prze .azy piemeżnc na prenumera_ę i ogłoszenia (inseraty) uprasza się nadsyłać franco do

Administracyi O§lsu w Kr; -,("me. -

iłeklam ccy e nieopiei zętowanc, nie podlega§ opłacie pocztowej.

La?U t meftankowanych, me przyjmuje się. — Rękopis,nów nadsyłanych me zwraca się.

1 з 2 • Strona 1

Мірадор - viewer

Czas.

опис

Структура

Схоже

Помилка 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Мірадор - viewer

опис

Структура

Схоже

Помилка 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Завантажити файл

Завантажити файл

Видалення коментаря

Розширений пошук

Повідомити про помилку