Czas.

Мірадор - viewer

Czas.

Примітка

Відображення 666 примітки

Додавання приміток лише для зареєстрованих користувачів

Опції

Na 181

Kraków,

Piątek 9 Sierpnia 19(1

Rocznik

LX.

CZAS

(Wydarte jinranne)

,,Święta wojna11 w Nlarokku.

Tanłfer. (B.kor.) W nocy z wtorku na środę

atakowano konsulat francuski. Okręt, który przy

był z Casablanca, podaje, źe podczas jego odja

2du miasto jeszcze bombardowano. Francuzi

wysadzili onegdaj na ląd 2 0 0 0 żołnie-l

rzy. W ulicach miasta wre walka. Marokkańczycy

splądrowali żydowską dzielnicę i zabili y/ielu ży

dów. Eoropejczycy znajdują się w szyscy w bez

piecznem miejscu. Wojska trzymają się dzielnie.!

Miasto stoi w płom ien iach . Baterye lądowe,

które odpowiedziały na bombardowanie, zn i

szczono. Koło Casablanca znajduje się pięć

francuskich i jeden hiszpański krążownik. Trzy

inne krążowniki znajdują się w Tangerze. — N a

ulicach Casablanca leży bardzo wiele

zwłok Marokkaóczyków. Sklepy zamknięte.*

Ludność uboższa znajduje się w nędzy. Konsu*

lowie polecili otworzyć *klepy, aby ludność mo

gła się zaopatrzyć w żywność.

Według wiadomości z Rabat, KabyIowie dali

gubernatorowi 15 dni czasu do usunięcia fran j

cuskiego kentrolora cłowego i grożą nap a-j

dem na miasto.

—

Na razie pannje jeszcze

spokój.

Tanger. (B. kor.) Dnia 6 b. m. w południe

splądrowano Bank państwowy w Casa

blanca i zabrano 6 0 . 0 0 0 pesetów. Fran

cnscy żołnierze marynarki strzegą konsulatu an

gielskiego, gdzie schronili się zastępcy dyploma

tyczni Austro-Węgier, Niemiec i Stanów Zjedno

czonych.

Londyn. (Tel pryw.) Z Tangeru donoszą,

iż rozeszła się tam pogłoska, jakoby 10.000 M a

hometan ruszyło na miasto, aby pomścić

się na Europejczykach za bombardowanie Casa

blanca. W pośpiecbn wzmocniono poste

runki wojskowe. W rzeczywistości przybyło

kilku agitatorów, którzy starali się namawiać

ludność do mordowania chrześcianiży

dów. Agitatorów aresztowano.

T a n g e r . (Ajencya Hayasa) Z powodu ener

gicznego przedstawienia poselstwa francuskiego,

władze sułtańskie rozwijają żywą akcyę w ce

lu utrzymania porządku i bezpieczeństwa.

Kilku Mar okkańczyków zostało aresz

towanych z powodu objawiania nieprzyjaznych

uczuć wobec Francuzów. Zarządzenia te wywołały

u obcych korzystne wrażenie.

T a n g e r . (B. kor.) Przybyła tu francuska

łódż torpedowa nCasiniu, która odłączyła się od

eskadry płynącej do Casablanca. Oczekuje cna

rozkazów z poselstwa francuskiego. Także hiszpań

ska łódż torpedowa przybyła tu,

T a n g ; e r . (B. kor.) Okręt wojenny nDuchaila**

odjechał do Mazagan, gdzie wybuchło powstanie.

C łlbr a lta r . (B. Reutera). Przejechały tędy na

wschód trzy okręty wojenne i dwa okręty prze

wozowe. Według nadeszlych tu wiadomości, m i ał

okręt ,,Duchaila** bombardować Mazagan.

A lge r . (B. kor.). Okręt z 3C0 strzelca

mi i dwoma oddziałami artyleryi górskiej

wyjechał do Marokko.

W j Królestwa i * Rosyi.

Program , pażdziernikowców" warszawskich.

Warszawa, dnia 8 sierpnia.

0 0 Utworzony w Warszawie Związek pażdzierni

koweów zwrócił się do centralneg) komitetu z pro

śbą o zawiadomienie władz tutejszych, że w War

szawie powstał oddział jego, a to w celu uniknię

cia konieczności lcgalizacyi przez warszawską ko

misyę gubernialną. Następnie oddział przy p par

cia centralnego komitetu rozpocznie agitacyę wy

borczą w Warszawie w celu przeprowadzenia

swego kandj data do Dumy od ludności rosyjskiej

w Warszawie.

Zdaniem kilku wybitnych członków oddziału,

glówDym celem pażdziernikowców będzie prze

prowadzenie w Warszawie zdecydowanego paż

dziernikowca. Dotąd z Królestwa Polskiego dosta

wali się do Dumy ,,dzicy1* lub bezpartyjni jak

Krupieński, Sazonowicz i biskup Eulogiusz, któ

rzy w sprawach polskich łączyli się z ,,prawdzi

wymi Rosyanamiu, w sprawie rolnej siali na sta

nowisku trudowników a w sprawie szkolnej mo

narchista Krupieński np. prześcignął nawet Ka

detów.

Co do wyłącznych spraw Królestwa Polskiego,

pażdziernikowcy warszawscy mają zająć się zba

daniem ich we wszystkich szczegółach, co im

przyjdzie nie trudno; jako mieszkający bowiem tu

i piastujący posady urzędowe znają sprawy poi

skie lepiej, aniżeli komitet centralny.

W sprawie szkolnej oddział warszawski trzy

mać się ma zasady, przyjętej przez komitet cen

tralny jeszcze w r. 1906, a polegający na pod

stawach następujących : Wolność zakładania szkól

prywatnych z językiem wykładowym polskim,

wykład w szkołach rządowych niższych po pol

ska; w szk(,łach miejskich Ill-klasowych i w gi

mnazyach obowiązuje język rosyjski; wykładany

ma być jednak język polski, literatura polska,

religia po polska na równych prawach co do

programu i godzin lekcyi z takiemiż przedmiota

mi w języku rosyjskim Sprawę zakładów nau

kowych wyższych i prawidła dla szkół prywa-!

tnych, zdecydować powinna Dama państwowa, j

W sprawach gospodarki krajowej, październi-j

kowcy warszawscy są za szerokim samorządem’

ziemskim i miejskim, nie umieją jednak ckreślić1

granic tej szerokości; wymijająco również odpo-j

wiadają na zapytanie, czy samorząd ten ma być i

niewolniczą kopią ziemstwa rosyjskiego naw e t’

rozszerzonego, czy też powinien być zastosowany \

do wymagań kultury polskiej, zwyczajów ludno-’

ści i jej odrębnych warunków narodowych.

W sądownictwie pażdziernikowcy warszawscy

uznają za pożyteczne, aby rozprawy w sądach i

zjazdach pokoju odbywały się w języku polskim,

w sądach wyższych w języku rosyjskim, jednak

bez krępowania języka polskiego.

Sprawę oddzielenia Chełmszczyzny od Króle

stwa zdecydować powinna Duma.

W kwestyi żydowskiej głosy pażdziernikowców

są podzielone; większość jest zdania, że na ra

zie należ.y znieść granicę osiedlenia. Co do na

dania praw ludności żydowskiej pażdziernikowcy

przekazują kwestyę tę Dumie.

Dodać należy w końcu, że zdania powyższe są

wyrazem poglądów osobistych członków oddziału

warszawskiego, nie opracowanych jeszcze w szeze

góła(h i nie zaakceptowanych jeszcze przez cen

tralny komitet stronnictwa, który może je rozsze

rzyć lub przyjąć bez zmiany.

Fabryka bomb w szkole technicznej.

Petersburg. (Tel. pryw.) Z Moskwy dono

szą, że policya otrzymała wiadomość, iż w szko

le technicznej uczniowie fabrykują

bomby. Odbyto rewizyę i znalezio uo pięć bomb

gotowych i kilkaset w robocie. 20 osób are

sztowano.

0 spisek na życie cara.

Petersburg. (Tel. pryw.) Dnia 29 b. m. roz

pocznie się przed sądem wojskowym rozprawa

przeciwko osobom, oskarżonym o spisek na życie

cara. O bezpośredni udział oskarżeni są: p”ru

cznik marynarki Mikiteńko, liczący 24 lat,

23 letni syn urzędnika Nanmow, Auna B i g i t

i Marya Prokoszew. O udział i pomoc oskar

żonym obwinieni są czterej mężczyźni i cztery

kobiety, wśród nich żona nauczyciela w liceum

w Kronsztadzie. Oprócz tego obwiniono cztery

osoby o udzielenie przytułku spiskowcom.

Podróż pary carskiej.

Sztokholm. Svenska Tel. Buerau donosi,

że okręt ,,Standard** z carem Mikołajem na po

kładzie, przybył onegdaj do Bioerkoe. Wczoraj o

godzinie wpół do 11 przybyła cesarzowa i udała

się na pokład ,,Standardu**. Przypuszczają, że

para carska zabawi na wodach fińskich przez kil

ka dni.

§CROm1KA*

Turyści amerykańscy w Krakowie. Ubiegłej

nocy przybyła do Krakowa pierwsza partya amery

kańskich turystów, Członków Towarzystwa turysty

cznego ,,De Potter1* w Nowym Jorku. Wycieczka

składa się z 15 osób (w tem większość kobiet), po

chodzących z Nowego Jorku, Milwaukee i Cincinnati.

Między przybyłymi gośćmi znajduje się kilku z na

zwiskami polskiemi, jak p. Jan Maciołek, p. Antoni

Andrzejewski i p. Jan Stróżyk. Wycieczce przewód

niczy p. Ryszard Manley z Nowego Jorku. Turyści

wybrali się w podróż w celu zwiedzenia północnej

i środkowej Europy. Przez Londyn udali się do

Nordkap, dalej zwiedzili Sztokholm, następnie okrę

tem przybyli do Petersburga, stąd udali się przez

Moskwę do Warszawy, skąd przyjechali do naszego

miasta. Goście amerykańscy zamieszkali w Grand

hotelu i zabawią w Krakowie dwa dni, gdzie

zwiedzą muzea, kościoły, gmachy publiczne, Wa

wel i kopiec Kościuszki. W sobotę wieczorem

turyści opuszczą Kraków i przez Wiedeń, Monachium,

Norymbergę, Strassburg, Paryż powrócą do ojczyzny.

Z pogotowia ratunkowego, jakiś nieostrożny

cyklista, pędząc na rowerze, najechał w ulicy Die

tlowskiej na pięcioletniego syna stróżki Mieczysława

M. i przewróciwszy go spowodował u niego złamanie

kości prawego uda. Matka przyniosła dziecko na

stacyę ratunkową, skąd po prowizorycznem opatrze

niu odwieziono je na oddział chirurgiczny do szpi

tala św. Łazarza. —

Przy ul. Łobzowskiej położy!

się koło wozu woźnica Wojciech Malinowski. Nagle

konie podcięto i koło wozu przejechało woźnicy ra

mię, raniąc go ciężko.

—

Za nieostrożną jazdę are

sztowano Jana K., gospodarza z Olszeniey, który

w ul. Jabłonowskich przejechał J. M., dozorcę za

kładu czyszczenia miasta.

Potęg a ciemnoty. Dzienniki lwowskie donoszą:

Jan Zbroż, gospodarz we wsi Wieliczewo pod Nie

porętem, miał od dłuższego czasu zatarg z sąsiadką

Józefą Zieleń, który sądy rozstrzygnęły na jej ko

rzyść. Tymczasem przed paru dniami zachorowała

córka Zbroża, 17-letnia Maryanna - jak się zdaje -

na gorączkę gastryczną. Podczas silnych ataków go

rączki, dziewczyna majaczyła i bredząc powiedziała,

że choroba jej jest spowodowana nurzeknięciemB

Józefy Zieleń. Ponieważ gorączkująca kilkakrotnie

podczas ataku febry powtórzyła to samo, Zbroż

zwrócił się do słynnego w tamtych stronach znacho

ra z prośbą o radę. Ten oświadczył, że w tym wy

padku chorej pomódz może jedynie krew tej czaro

wnicy, która ją urzekła, t. j. krew Józefy Zieleń.

Ażeby łatwiej wykonać polecenie znachora, Zbroż

zebrał swoich sąsiadów, przedstawił im całą sprawę

i odwołując się do ich uczuć przyjaźni, zażądał od

nich pomocy w wytoczeniu krwi Józefy Zieleń. -r

Gromada około 100 chłopów, uzbrojonych w kije

i pałki, skierowała się do zagrody Józefy Zieleń.

Nieszczęśliwa kobietę ubezwładmono i zaczęto bić

pałkami po głowie tak, że aż krew rzuciła jej się

z nosa i uszu. Zbrodniarze w tym wypadku trzy

mali się polecenia znachora, który wyraźnie zawa

runkował skuteczność lekarstwa tem, by krew nie

była wypuszczona nożem. Krew nieszczęśliwej ofiary

ciemnoty i zabobonu zebrano do szklanki i tak dłu

go mordowano nieszczęśliwą i trzymano nad krwa

wem naczyniem, dopóki ono nie zapełniło się jej

krwią. Dopiero wtedy nawpót żywą zostawiono ją,

spiesznie odnosząc krew chorej, by krew się nie

ścięła. Chora przyniesione jej jeszcze ciepłe lekar

stwo wypiła. Czy to skutkiem silnego wstrzaśnie

nia, jakiego chora doznała pijąc krew ludzką,’ czy

też skutkiem dziwnego zbiegu okoliczności, przesile

nia się choroby w chwili picia strasznego lekar

stwa, gorączka opadła i chora na drugi dzień wstała.

Tymczasem jednak wieść o ,cudownem lekarstwie**

rozeszła się i doszła do wiadomości władz, które po

spisaniu odpowiednich protokołów oddały sprawę sę

dziemu śledczemu.

Bu rze w Czechach. Z Pragi tegrafują: Burza,

jaka szalała we wtorek we większej części kraju,

wyrządziła znaczne szkody, szczególnie w Czechach

północnych. W okolicy Untersclineeback dach zer

wany przez wicher zabił chłopa.

Aresztowanie fałszerza banknotów. Z Buda

pesztu telegrafują: W Halacs aresztowano bogatego

handlarza nierogacizny wraz z dwoma wspólnikami

za sfałszowanie banknotów 20-koronowych. Dotąd

wyłapano fałszywych not, sporządzonych przez nich,

na sumę 60.000 kor.

Echa procesu Haua. Z Karlsruhe telegrafują:

Komunikat policyi donosi, iż aresztowano niejakiego

Lindenaua pod zarzutem wymuszenia, którego się

chciał dopuścić na osobie pani Olgi Molitor, wysto

sowawszy do niej list anonimowy z doniesieniem, iż

widział, jak zasztyletowała swoją matkę. Przyrzekał

on w liście zachować milczenie, prosząc równocze

śnie o jej rękę. Lindenau ma lat 64 i jest żonaty.

Katastrofa W kopalni. Z Eitleben telegrafują:

Podczas zjazdu do szybu przerwała się lina, pod

trzymująca kosz. Trzech górników zginęło, trzech

odniosło rany.

Zasztyletowanie porucznika marynarki ZHam

burga t,elegrafują: Na parowcu austryackim ,Kam

pania", który tutaj zarzucił kotwicę, majtek posprze

czawszy się z porucznikiem Balcicem, przebił go

sztyletem. Porucznik nmarł.

,Obrońcy** Portu Artura. Za kilka miesięcy

obrońcy Portu Artura zasiędą na ławie oskarżonych,

a w rosyjskich sferach prawniczo-wojskowych dziś

już żywo omawiane jest pytanie, jaki los karząca

d!oń sprawiedliwości gotuje Stesslowi i towarzy

szom.

Najpomyślniej przedstawiają się widoki jenerała

Smirnowa, a to tem więcej, że akt oskarżenia nie

zarzuca mu żadnego t. zw. hańbiącego przestępstwa,

połączonego z pozbawieniem praw. Oskarżony on

jest, jak wirdomo, o bezczynność władzy, przyczem

motywy oskarżenia są tego rodzaju, że czeka go

albo zupełne uniewinnienie, albo niewielka tylko

kara.

Co się tyczy losu trzech pozostałych podsądnych:

Stessla, Foka i Reisa, to zarzuty, stawiane im, są

o wiele cięższe i bardziej skomplikowane. Stesslowi

oskarżenie zarzuca 4 wypadki bezczynności i jeden

nadużycia władzy, z których każdy pociąga za so

bą skazanie do rot aresstanckich Prócz tego 8tes

sel oskarżony Jest w sześciu poszczególnych wypad

kach o fałszerstwo służbowe i fałszywe przedsta

wienie istotnego stanu rzeczy, co także pociąga za

sobą oddanie do rot are3ztanckich na 6 lat z po

zbawieniem wszystkich praw stanu. Wreszcie wszy

scy trzej razem oskarżeni są z art. 251 i 252 ust.

woj.; art. 252 przewiduje pozbawienie wszelkich

praw stanu i zesłanie do robót ciężkich do 12 lat,

art. 251 przewiduje karę śmierci, bez pozbawienia

praw jednak, jak za specyalne przestępstwo woj

skowe. Tu opinie prawników są sprzeczne: jeżeli

wszyscy trzej jenerałowie oskarżeni zostaną z po

wyższych dwóch artykułów, wówczas kara najwyż

sza, a mianowicie kara śmierci pochłonie wszystkie

inne. W razie jednak możliwej zamiany kary śmier

ci na inną karę, położenie ulegnie znacznej zmianie.

Rosyjskie prawo wojenne zna karę śmierci z po

zbawieniem i bez pozbawienia praw. Jeżeli jenerało

wie skazani zostaną na karę śmierci z pozbawieniem

praw, wówczas ułaskawienie dotyczyć może tylko

samego aktu wykonania kary śmierci. Będzie to więc

tylko śmierć polityczna, pociągająca za sobą zesła

nie do robót ciężkich bez terminu, albo na pewien

określony termin. I przeciwnie, kara śmierci, bez

pozbawienia praw, pociągnie za sobą, w razie uła

skawienia, osadzenie w twierdzy na czas od 10

do 20 lat.

Akta śledcze pozwalają przypuszczać, że najwyż

szy sąd wojenny nie wymierzy innych kar, aniżeli

przewidziane ustawą. Dalsza jednak konfirmacya wy

roku, przysługująca władzy zwierzchniej, zmienić

może zupełnie fizyonomię wyroku i nie tylko zastą

pić przewidzianą ustawą karę śmiercią polityczną,

lub zamknięciem w twierdzy, ale pójść nawet je

szcze dalej.

W każdym jednak razie wszyscy oskarżeni jene

rałowie wydaleni zostaną ze służby wojskowej, po

zbawieni stopni, orderów i szlachectwa, z czem łą

czą się inne skutki charakteru społecznego i cy

wilnego.

Federacya południowej Afryki.

Życie publiczne toczy się za dni naszych iu

ehem przyspieszonym i doniosłe zmiany poli tycz

ne, które się spełniają, przychodzą n:eraz jako

niespodzianki. Do tego rzędn wypadków zaliczyć

można kroki wstępne, przedsięwzięte ku zjedno

czenin pięciu koloaij brytańskich w południo

wej Afryce w jeden państwowy organizm o fede

racyjnej f irmie.

Imperyum brytańskie składało się dotąd, oprócz

zjednoczonych królestw w Europie, z dwóch wiel

kich federacyj — Kanady i Australii - i z wiel

kiej liczby ko!ocij, rozproszonych po całej po

wierzchni knli ziemskiej, z których kilka posiada

już csłkowitą autonomię, a inne są jeszcze w sta

nie przejściowym, rządzone bezpośrednio jako kra

je koronne.

Otóż obecnie organizuje się trzecia w ielka gru

pa federacyjna w południowej Afryce. Istnieje

tam , usadowionych jedno obok drogiego w bez

pośredniem sąsiedztwie, pięć państw autonomicz

nych ze swymi sejmami i odpowiedzialnymi izą

dami. Jest tam naprzód, jako najstarsza, kolonia

Kapu, która otrzymała swoją konstytucyjną nie

zależność w 1872 rokn, i gdzie dwie rasy, boleń

derska i brytańska, zlewają się powoli w nową -

Afrykanderów. Dalej jest Natal, którego autono

mia konstytucyjna datuje się dopiero od 1893 ro

ku i którego etnograficzne czynniki są takie sa

me jak na Kapie. Jeszcze świeższej daty są dwie

republiki czy sto holen !erskiego szczepu — Trans*

waal i Oiania. Pierwsza z nich otrzymała swą

autonomię w roku zeszłym, a druga dopiero przed

paru miesiącami. Piątem państwem, pretendnją

cem do połączenia aię z powyższemi jest Rhode*

sia, ta świeżo podbita przez Cecyla Rhodesa pro

w incja, która znajduje się chwilowo jeszcze w rę

kach uprzywilejowanej kompanii handlowej, pod

prezydencyą lorda Grey. Jest to pierwszy szcze

bel w drabinie kolonialnej organizaeyi. Ale dwa

drugie będą miały albo efemeryczną tylko trwa

!ość, albo będą całkiem pominięte, jeżeli włącze

nie Rhodcsyi do federacyi południowo afrykańskiej

uważane jed jako niezbędne przez orgaoizatorów

całego tego przedsięwzięcia Ponieważ jednak ta

kiem się być nie zdaje i skoro i bez niej znajdą

się niemałe trudności w zjednoczenia państwowem

czterech odrębnych krajów o znacznych politycz

nych, narodowych, ekonomicznych i kulturalnych

różnicach, więc prawdopodobnie na nich począt

kowo federacyjny związek się ograniczy.

A i tak przedsięwzięcie wydaje się na pierw

szy rzut oka awanturnicze!».

Nie należy zapcmi

nać, że zaledwie p*ęć lat ubiegło od chwili, gdy

toczyły się krwawe wojenne zapasy pomiędzy

swtbodajmi Burami, obywatelami dwóch samo

dzielnych lepublik Transwaalu i Oranii a brylań

skirn zaborcą. Materyalna siła Anglików przemo

gła, i pokonani Barowie stali się z musu brytań

skirni obywatelami. Lojalność, z jaką wywiązy

wali się z przyjętych zobowiązań, umożliwiła dzi

siejszemu liberalnemu rządowi, ttóry w zasadzie,

wojnę napastniczą i zaborczą potępiał, ulżyć cię

żaru podbitym Burom i dać im autonomię csłko

witą o wiele prędzej, aniżeli przewidzieć się to

dawało.

Ale jest jeszcze różnica pomiędzy emancypafcyą

tych świeżo utworzonych kolonij a wciągnięciem

ich już natychmiast w wielki państwowy orga

nizm, który na tym zrębie Afryki rua być jednym

ze składowych organów brytańskiego imperyum,

rozsadnikiem jego polityki wszechświatowej. Jest

pewna zuchwałość w takim planie i lekceważe

nie żywiołów prdbitych, ale jeszcze nie przetra

wionych.

Od pierwszego do ostatniego ogniw a przesuwa

się przed oczami współczesnego świata łańcuch

brytańskieg) im peryalim n. Genialną osobistością,

w którego wyobraźni powstał ideał hegemonii

brytańskiej i pierwszym praktycznym działaczem

w tej dziedz:nie był Cecyl Rh.des. Posługiwać

się musiał ludźmi i środkami, których nie można

traktować zbyt sur,.wo. Ażeby stworzyć potężną

koloaię brytańską w południowej Afryce i mieć

fam niezdobyty posterunek nie tylko na drodze

do Indyj, ale i w ewentualnych starciach z mo

carstwami świata postronnego, pomocnicy Cecyla

Rhodesa, osobistcś;i takie jak Chamberlain, jak

Dr Jameson, jak lord Miluer, nie powstrzymali

się przed zbri dniczym zamachem ca dwa nieza

wisie państewka, których im bylo potrzeba do u

tworzenia jednolitego organizmu brytańskiego.

Pod pobudką oatryotyzmu i jego osłoną, plan

ten przewrotny dokonywa się logicznie i że t*k

powiem mechanicznie, chociaż inicyat( rowie albo

zniknęli niepowrotnie, jak Cecyl Rhodes, albo u

tracili władzę i potęgę, jak Chamberlain i Milner.

Podrzędne figury w tej historycznej tragedyi, Ja

meson i lord Selborne, podtrzymują jednak przed

sięwzięcie i chce ironia losów, że postępowe stron

nictwo, znane ze swego wstrętu do kolonialnych

podbojów i awantur, zmuszone jest doprowadzić

ów program do końca z góry zakreślonego.

Właśnie dopiero co ogłoszony Blue Book, obej

m ujący korespondencję odnośną do federacyi

afrykańskiej, wprowadza nas za kulisy tej spra

wy. Pierwszy krok zrobiony został przez Jame

son’a, jako głowę rządu Kapa. Jak zawsze nie

cierpliwy, chce on kuć żelazo póki gorące, f. j

dopóki lord Selborne zajmuje stanowisko iene

ralnego gubernatora całej południowej Afryki.

Chociaż utrzymany na tem stanowiska przez rząd

obecny, jest on reprezentantem gabinetu Balfoura,

w którym Chamberlain rej wodził. Łatwo zrozu

mieć, że podobałoby mu się zaznaczyć swe rządy

ntworzeniem federacyi w Afryce i odegrać taką

wielką historyczną rolę, jaką lord Durhatn ode

grał, tworząc dominium Kanady. Gdy mu tedy

Jameson uczynił propozycyę zniesienia się z au

tonomicznemi koloniam i, zostającemi pod jego

zwierzekniczą władzą, lord Selborne nie wahał

się d!ugo i wydał do nich odezwę, wzywającą do

spólnej organizaeyi.

Podstawą teg:o memorandum jest wyjaśnienie

niedog dcośei, jakie płyną z odrębnej polityki ka

żdego z tych pięciu państw. Gdyby nastąpiło po

rozumienie co do budowy dróg żelaznych i por

tów, co do jednakowych cel, co do posługiwania

się pracą Azyatów i miejscowej czarnej ludności

itd., to państwo wyzwolone z wzajemnej rywa

lizacji, wzrosłoby natychmiast w silę materyal

ną i stałoby się istotną potęgą, nie tracąc

żadnego czynnika swojej obecnej autonumii.

—

Z drngiej strony jeżeli taki federacyjny orga

nizm nie będzie stworzony szybko, różnice inte

resów sąsiadujących z sobą państw kolonialnych

będą się wzmagać i z czasem doprowadzić mogą

do takiego wyodrębnienia, że o federacyi myśleć

jnż będzie niepodobna. Przyjąwszy podstawę dwu

językowości pod wspólnym brytańskim opiekuń

czym sztandarem i całkowitą swobodę prawodaw

czą każdego państwa u siebie, nic nie stanie na

przeszkodzie do utworzenia na południowym krań

cu A fryki wielkiego organizmu, przeznaczonego

do odegrania poważnej roli w historyk

Memorandum lorda Selborna zostało przychylnie

przyjęte przez rządy każdej kolonii, nie wyłącza

jąc Transwalu. Jenerał Botha zastrzegł jednak

z góry, że ma niezłomny zam ar zachować przy

jacielskie porozumienie z portugalskiemi władza

mi w Delagoa Boy, na który to port wywozowy

pożądliwie spoglądają im pjryaliści, jak Jameson

i jego grupa.

Telegramy z Afryki przynoszą nam wiadomość

o pierwszych krokach do urzeczywistnienia tego

programu. W marcu roku przyszłego zbierze się

międzykolonia!na konferencja w kwestyach dróg

żelaznych i ceł wchodowycb. Jeżeli zostaną za

łatwione zgodnie, to natychmiast przejdzie boDfe

rencya do politycznego program u. Potrzeba będzie

zaledwie lat kilku, jak utrzymują optymiści w im

peryalistycznym i bozie, aby urzeczywistnić plan

ten dalekonośny. Ponura zmora zaborczej w ojny

zniknie raz na zawsze, a imperyum brytańskie

zaznaczy nowy tryumf polityczny. Niedaleka przy

8 łcść pokaże i!e jest złudzeń, a ile rzeczywistości

w calem tem przeds ęwzięciu.

. ..a,i

Telegramy ,,Czasu a*

Odznaczenia.

31iedt»ń. (B. kor.) Wiener Ztg ogłasza: Ce

sarz nadał dyrektorowi Kasy pocztowej we Lwo

wie Dr. Józefowi Sękowskiemu tytuł radcy

rządowego i starszemu zarządcy pocztowemu

w Złoczowie Jćzefuwi Olszewskiemu tytuł

radcy cesarskiego, obom z ekazyi przeniesienia

na własną prośbę w stan spoczynku.

Proces studentów ruskich.

Wiedeń. (Tel. wł.) Zeit donosi, że proces

przeciwko ruskim studentom odbędzi; się 22 b. m.

i potrwa 4 dni. Oskarżonych jest 17 stu

dentów; zawezwano 27 świadków z Galicyi.

Przewodniczyć będzie radca wyższego sądu D r

Wach; bronić’będą Dr Raade, konoypieut adwo

kacki, znany z gwałtownych wywodów przeciw

Polakom na wiecu ruskim, Dr Ko)s z Galicyi i

Dr Joachim.

0 zwołanie sejmu czeskiego.

** raga. (Tel wł.) W Pilźnie odbyło się zgro

madzenie wyborców, na którern pos. Fressel o

świadczył, że frakcya radykalna obstaje przy

zwołaniu sejmu czeskiego na jesień

dla przedłożenia reformy wyborczej do

sejmu. Gdyby rząd sejm rozwiązał i wybory na

podstawie dawnej ustawy przeprowadził, rady

kalni Czesi zobowiązali się, iż n ie dopusz

czą do obrad w Radzie państwa.

Konsulat rosyjski w Pradze.

Praga. (Tel. wł.) . Tntejsi przemysłowcy czy

nią starania o utworzenie w Pradze konsulatu ro

syjskiego.

Groźba strajku w Morawskiej Ostrawie.

morawska Ostrawa. (Tel. pryw .) . Aby

załagodzić grożący strajk robotników, wybrano

sąd polubowny, !(łożony z pracodawców i robotni

ków, który zbierze się dnia 16 b. m . Jednym

z pełnomocników po stronie pracodawcęw jest pos.

hr. Sternberg.

frzyjechall do K,rakowa:

GRAND HOTEL: Józef Plattatd z Dąbrowy, Jakób

Mandelbaum z Berlina, Karol Enderl z Krems n. D , Ri

chard Wewerka z M. Sckt)nberg, Emilia Hasfortowa z

Warszawy, Kamilla Dweizels ze Lwowa i turyści ame

rykańacy: Mr Manley, madame Coleman, madame Man

ley, madame Pigot, madame Sterna, madame Knapp, ma

dame Bradley, miss Edwards, mrs Tufts, mra Moody

z Nowego Jorku, John Maciołek. Ant. Andrzejewski,

John Stróżyk z Milwaukee. Ike Winkler. Martba Win

kler, Florence Winkler z Cincinnati, N. Glassheim z No

wego Jprku.

HOTEL POLLERA: Marya Fasierb ńska z Zawiercia,

Aleksander Redych z Działoszyc (Król. Polskie), X. Jó

zef Romycki z Majdanu Siemiawskiego, X. Jan Chmiel -

nikowski z Rzeszowa, Janina Mędracka z Łaz, Edward

Jaworski z Warszawy, X. Andrzej Kuczera z Fridka,

Władysław Szpiczyński z Warszawy, Leonia Bayerowa

z Serajewa, Alojzy Cimala z Wiednia, Wanda Kreczme

rowa z Dankowie, Stanisława Chodkowska z Krzepiec,

Karolina Róslerowa z Berna Morawskiego, X Stanisław

Adamczyk z Tłustego, Stanisław Lebowski z Dobusła

wic (Król. Pol.), Kazimierzowie-Korwin Leinweberowie

z Łodzi, Marya Nawroezyńska z Warszawy, Izydor Pa

wlica z Silein (Zsolna Węgry), Daniel Gross z Preszbur

ga (Węgry), Stanisław Hałaciński ze Lwowa.

HOTEL CENTRALNY: Jan Rutkowski ze Szczuki,

Isaak Suwalski z Londynu, Zofia Loebl ze Lwowa, Er

nest Klepsch z Nowego Stycza, Franciszek Podgórski

z Kijowa, Helena Rzepecka z Poznania, Maksymilian

Paradiesthal ze Lwowa, Kazimierz i Tatjanna Malczew

scy z Odessy, Józef Weiss z Wiednia, Anna i Mikołaj

Zdanow z Miechowa. Kajetan Babecki z Paryża. Alfred

Stahl ze Sniatyoa, Dr Kazimierz Maciejewski z Peters

burga, Stefanowie Brzezińscy z Zurichu, Derso Sember

ger z Wiednia, Dr Stanisław Michnik z Jasła, Julian

Schutka z Wiednia, Franciszkowie Wilczyńscy z Mie

chowa, Tomasz Witnieki z Miechowa, Józef i Irena Sa

scy z Poradowa (Król. Pol.), Stelan Bieganik z Porado -

*a, Julian i Irena Kędzierscy z Miechowa, Paweł GUn

ther z Wiednia, Aleksandkr i Marya Dębscy z Sosnowca,

Dyonizy Męciński z Przemyśla.

*ra*«ez* wliiftśtUaś e?s«i i*et»flr0lei|lcm|

W i e d e ń . (Tel. wł) Prawdopodobny stan pogody dnia

9 sierpnia: Przeważnie pogodnie, słabe wiatry, ciepło

równomiernie utrzymująca się temperatura.

’

:Z L ,!czas" je*. dTiab,fi^U°%utacriienl?^^^

dZłe" nie* *

h*st5łs

Numer wieczorny 10 hal., ranny 4 hal.} »*«sftłp«»***

PRFNtta,I ^

J * wieczorny

hal., ranzy g hal.

^KŁNUMEKATA WYNOSI:

iv Krakowie w miejscu. . .

na cały rok na kwartał na1miesiąc

Poczta w państwie Austryackiem

! i .........................

" kk«"

Jkor. SBh.2kar.II hu.

7 dwukrotna wysyłką pocztowa .

......................................

33 ? oron

**«»T

3kor*—

Poczta w państwie Niemieckiem . . .

I49

1a u°r’ c2 3 kor*50 Łal*

0, .,,,,lkieh pas,», salei,cych do ,.i,,k u ’poi,tWegi !

48koro! 12k!!—

4k!!!!b*L

rssasg^^s^r,s^^sgŁg, ^Essytsg8sj^zjgsa^- ^ ^

ęą»«

----—

Pren u m eratę przy|mu|q : Administracya Ctasu w Krakowie i urzędy pocztowe.

M ie js c o w ą p r e n u m e r a tę księgarnia S. A. Krzyżanowskiego, handle: St. Karlińskiego, H. Kretsohmera.

Biuro dzienników flopcasa i Salomonowej, Główna trafika.

Ceny ogłoszeń: od wiersza petitem za pierwszy raz 20 hal., za każdy następny po 10 kał.’ »n -i

tabelaryczny, cyfrowy, skomplikowany pierwszy raz 40 hal., następny po 10 hal.

’

Nadesłan e i N ekrologia od miejsca wier,sza drukiem petitowym 60 halerzy za każdy raz.

Głosy publiczności po 2 kor.; wszelkie prywatne komunikaty po kronice i po dziale ekonomi

cznym i t. p. po 1 kor. od miejsca wiersza.

Ogłoszenia i prenumeratę przyjmują: we Lwowie biura dzienników L. Plohna, A. Olszewskiego

St. Sokołowskiego, K. Buchstaba; w Jarosławiu Biuro dzienników; w Podgórzu Poturalski’ w Prze.

myslu A. Juszyński księgarnia,D. Ueszeles; w R zeszowie M. Weintrauh; w Stanisławowie Jasiel

ski* SP-i w Tarnowie M. Rockach, O. Haut; w Tarnopolu Komaniewski; w Paryżu wvłaoznie

j’; f i r , z,kor klj K Citó de Treyise; w W iedniu Uaasenstein 4 VogIer, R. kosse (także we wszyst

kich Iliach); H. Schalek, M. Dukes, E. Braun, J. Danneberg, H. Friedl (tylko prenumerat« H. Gold

schondt 4 Comp.); w Frankfurcie u. M. G. L. Daube 4 Comp., w Pradze czeskie] Fr. Hovorka.

IMF’ Za każdą zmianą adretu dopłaca sią 40 hal.

ADRES REDAKCYI: ul. św. Tomasza Nr 32.

—

Telefon Nr 50.

1 з 2 • Strona 1

Мірадор - viewer

Czas.

опис

Структура

Схоже

Помилка 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Мірадор - viewer

опис

Структура

Схоже

Помилка 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Завантажити файл

Завантажити файл

Видалення коментаря

Розширений пошук

Повідомити про помилку