Czas.

Мірадор - viewer

Czas.

Примітка

Відображення 669 примітки

Додавання приміток лише для зареєстрованих користувачів

Опції

rr 157

Kraków, Wtorek 14 Lipca 1903

Rocznik LYI.

CZAS

(Wydanie poranne).

Prennmeratf przyjmują: Admicistraoya C ,tam w K rakowie i urzędy pocztowe,

fllejscową prenumeratę księgarnia 8. A. Krzytanowskiego, handle: St. Karlińsiuego w Sukiennicach,

H. Kretschmera , Kynek 10, Biuro dzienników Hopcasa i Salomonowej, G łó w n a tr a fik a w Kynku głównym.

Ogłoszenia przyjmuje się za opłatą od wiersza petitom za pierwszy .a z 20 hal,, za każdy następny

po 10 hal.; układ tabelaryczny, cyfrowy, skomplikowany, pierwszy raz po 40 hal,, następny po 10 hal;

Ogłoszenia i prenumeratę przyjmują: we Lwowie biura dzienników L. Płonna, A. Olszew

skiego, St. Sokołowskiego, K. Buehstaba; w Jarosławiu Biuro dzienników: w Podgórzu Potoralski;

Kynek; w Przemyślu A. Juszyński księgarnia kolej,, D. Heazeles; w Kzeszowłe M. Weintraub:

w Stanisławowie Jasielski i Sp.; w Tarnowie M. Rookach; w Tarnopolu C. Haliczer:

w Paryżu wyłacznie p. Adam rue de Varenne 38, (prenumeratę p. W. Raczkowski, Courbevoi pod

Paryżem rue de Chemin de fer 44); w W iednia Haasenstein ft Vogier (także w Hamburgu, Frank

furcie u. M., Berlinie, Lipsku, Bazylei i Wrocławiu), A. Oppelik, R. tt o ss e (także w Berlinie, Hamburgu,

Monachium i Norymberd ze), H. Sohalek, M

. Dukes, J. Danneberg, H. Imedl (tylko prenumeratę TB.

ffioldsohmidt A Comp.); w Prankfurcie n. BL. GL L. Daube A Comp.

giy* Za każdą zmianę adresu dopłaca się 40 haL " W

Adres Redakeyi: ul. św. Tomana Nr 89. — Tslsfoa Nr 60,

Choroba Ojca św.

(Telegramy ,,Czasu").

Wieczorny biuletyn.

R zy m 13 lipea. Biuletyn, wydany o godzi

nie 8 wieczorem, brzmi :

Depresya trwa dalej. Szybkość od

dechu przybiera. Oddech 36, temperatu

ra 37, puls slaby, 92.

Stan Ojca św.

jeszcze ciągle poważny, jednakże niebezpie

czeństwo na razie nie grozi. Podp.:

Rossoni. Lapponi. Mazzoni..

Dzień wczorajszy.

R zy m . Giornale d’Italia donosi: Kardyna

łowie Vives i inni, którzy dziś przed połuduiem

przybyli do W atykanu, nie zostali dopuszczeni do

Ojca św. Lekarze są bardzo zaniepokojeni

brakiem moczn. Jest to symptom, który mógł

by przyśpieszyć katastrofę. D r Lapponi

prawie bez przerwy bawił przez dzień dzisiejszy

w Watykanie.

To samo pismo donosi, że X . Anneli zostanie

zamianowany sekretarzem Kongregacyi consisto

rialis, a X. Tarozzi sekretarzem brev. ad pńn

cipes.

R z y m . Tribuna donosi, że z powodu pogor

szenia się stann zdrowia Ojca św. zapowiedziane

na popołudnia kosylium będzie przyspieszone.

Prawie wszyscy ambasadorowie dziś rano poja

wili się w Watykanie i dowiadywali się o stan

Papieża.

R zym . (Godz. 6 min. 30). Depresya

w stanie Papieża trwała przez cały

dzień w rozmiarach bardzo niepokoją

cycb. Okolicznością szczególnie niepokojącą le

karzy jest prawie zupełny brak moczu. Do

tąd jednak niema jeszcze symptomatów zakaże

nia krwi. Ogólny stan jest poważny.

R zy m . P atria pisze, że prof. Mazzoni oświat!

czył, że Papież niespokojnie oddycha;

puchnięcie kończyn dalej postępuje.

—

Działalność nerek jest bardzo ograni

czoną.

Według Italie, lekarze stracili wszelką

nadziej ę.

Rzym 13 lipca. (G. 9 m. 30 wieczór). Aj. Ste

faniego donosi: Papież b y ł dziś przygnębio

nym i niespokojnym. Dr Lapponi bawił kil

ka godzin przy łożu chorego. Stan chorego

widocznie się pogorszył. Wskutek osłabię

nia Ojca św. panuje w Watykanie wielkie zanie

po kojenie. G wardyi szwajcarskiej zabroniono

opuszczać Watykan.

Rzym 13 lipca. (G. 10 m. 35 wieczór). Wła

śnie wydany nadzwyczajny dodatek do Tribuny

donosi, że świeżość umysłu Papieża wskutek

wielkiego osłabienia zmniejsza się. Sądzą,

że Papież noc dzisiejszą przeżyje.

R zy m 12 lipca. Ajencya Stefaniego donosi:

Papież przyjął o godz. 7 wieczór kilku kardyna

łów którzy go znaleźli bardzo osłabio

nym. Mówienie sprawia Ojcu św. wielkie trudności

Z wielkim trudem usiłował wznieść ręce do błogo

sławieństwa. Stan Ojca św. w ywarł na kar

d y n a łó w bardzo pesymistyczne wrażenie.

R zy m 12 lipca. (Godz. 11 m. 40 wieczór)

Ajencya Stefaniego donosi: Osoby, powracające

z Watykanu, donoszą, że stanPapieżawcią

gu wieczora nieco się polepszył. Ojciec

św. rozmawiał krótki czas z otoczeniem.

Pamięć i świeżość umysłowa niezmienione. Na za

pewnienie Lapponiego, że n ie grozi żadne

niebezpieczeństwo, kardynałowie opu

ścili Watykan.

Sytuacya.

(Telegramy nCzasu").

Berno. (T. wł.). Lid.Noviny donoszą zWie

dnia, że rząd zamierza ponownie zaimcyo

wać konferencye ugodowe czesko-nie

mieckie i to już w drugiej połowie sierpnia^

Parlament ma być zwbłany na początek

* P wiJrif’ (T wł.). Pos. Herold przemawiał

wCfo " prced wyborcami w KraL Wioobrądzm.

Podniósł że wprawdzie Dr Kbrber został, ale

jak wiadomo - tylko dlatego, że w danej chwil,

nie znalazł się nikt do dalszego prowadzenia roz

luźnionej wewnętrznej p°lityki. Dymisya

zekai nrzviecie iei oznacza dla rządów Dra

KbrbeTa gwałtowny cioa.

znaleźli w tem dowód, że me mogą y P

ne warunki, wśród których mogli p°zw

parlamentarne przeprowadzenie ugody,

stwo, nie zdolne zapewnić Czechom zało en

wersytetu na Morawach i w wewnętrznej 8

ustawowo zaprowadzić czeski j§zyk, s tr

wszelką zdolność do transakcyi.

wskazuje drogę Czechom.

lschl. Były minister Dr Rezek przybył ta

wczoraj o godzinie 2 popołudnia był u cesarza na

posłuchaniu, a następnie na obiedzie fam ilijnym .

O godzinie 4 popołudnia cesarz w towarzystwie

adjutanta br. Paara wyjechał do ks. Knmberlandz

kiego do Gmunden. Do Ischln powróci wieczorem.

Prag:a. (T. wł.). Politik donosi, te Dr Rezek

na audyencyi u cesarza w Ischlu przedstawił

narodowe stosunki w Czechach i obszer

nie omówił panujący nastrój wśród uarodn cze

skiego i jego parlamentarnych reprezentantów.

Prag-a. (T. w ł.) Politik donosi z Wiednia,

że rząd austryacki wysłał do Budapesztu notę,

występującą przeciw kilku punktom projektowa

nej procedury karnej wojskowej, mianowicie

w sprawie jawności postępowania (wykluczenie

iawności ma być ustanowione tam, gdzie tego

wymaga interes wojskowy) oraz co do postano

wienia, że obrońca musi być rezerwowym ofice

rem. Rząd węgierski da wkrótce odpowiedź.

-”C

Wylewy.

Przez cały dzień wczorajszy woda na Wiśle i

Rudawie opadała powoli, znacząc ustępowanie

swoje osadem inulu i naniesionych drobnych ga

łęzi. W ulicy Garncarskiej cofnęła się do realno

ści p. Barabasza; w ulicy Jabłonowskich ustąpi’ą

zupełnie z gościńca i ulic, pozostała wszakże, tak

samo jak gdzieindziej, w piwnicach zalanych real

ności. Odprowadzenie jej stamtąd będzie połączo

ne z wydatkami. Miasto powinno w tej mierze

pospieszyć z pomocą i obmyśleć w interesie pn

b!ieżnego zdrowia prędki sposób pompowania wo

dy z zalanych piwnic.

W ulicy Wolskiej woda była wieczorem około

realności prof. Wicherkiewicza; poniżej wszędzie

odbywa się komunikacya łodziami już przez dwie

doby 7. wielką szkodą i uiewygodą mieszkańców

Ulica Zwierzyniecka obficie pokryta mułem, a

woda cofnęła się po realność p. Kwiatkowskiego.

Z plantacyj woda ustąpiła.

Wieczorem o godz. 10 stan wody wynosił 3’74

m. nad 0. Jest on jeszcze bardzo wysoki; tym

czasem niebo chmurzy się znowu , zaczynają się

opady deszczowe przy północno-zachodniem wie

trze. Jeżeli stan ten dłużej potrwa, przybór wody

może nastąpić na nowo.

Z Dębnik i Zakrzówka donoszą o strasznych

sceuach. Brak wody daje się jeszcze bardziej

we znaki jak żywności. Podczas gdy w Dębni

kach naczelnik gminy Mol i asesor Matysiak we

dle sił niosą ulgę zalanym, w Zakrzówku poru

cznik 12 p. dragonów A. Kessler sam z własnych

funduszów rozdziela chleb między głodnych i na

własnej łodzi przewozi krowy i nierogaciznę w bez

pieczne miejsca. Natomiast wójt zakrzowski kup

czy spleśniałym chlebem, rozwożąc go na łodzi

gminnej, czem daje powód do licznych skarg i

ogólnego zgorszenia.

O wylewach w kraju i zagranicą otrzymaliśmy

w ciągu wczorajszego wieczora i dzisiejszej nocy

następujące wiadomości telegraficzne:

Żabna. Powiat dąbrowski dotknięty wielką

powodzią. Pod wodą stoją gminy i obszary dwor

skie: Konary, Wólka, Nieczecza, Czyżów, Otwi

niów, Zdrocbedz, Bieniszowice, Pasieka Otw.,

Gorszczów, Pierszyce, Wietrzychowice.

Zakliczyn nad Dunajcem. Od wczoraj na

stąpiła tu powódź, niebywała od roku 1884. Du

najec i dopływy wylały. Komunikacya w okolicy

całkiem zatamowana. Połączenia telegraficzne

Wojnicz-Zakliczyn zerwane. Slupy telegraficzne

poobalane. Pod wodą grunta miasteczka Zakli

czyn, wsie Lusłowice, Wesołów, Filipowice, Oha

rzewice i Rostoka, jak również obszary dwor

skie Wróblowice i Janowice. Woda uniosła drze

wo i materyał budowlany dla tam. Zanosi się na

ogromną nędzę.

Obszarom dworskim, ja k i gospodarzom, grozi

ruina. Szkoda nie da się na razie obliczyć, prze

chodzi setki tysięcy. Słychać, że zaszedł jeden

wypadek utonięcia.

Mowy Targ:. Od tygodnia pada tu usta

wicznie deszcz. Czarny Dunajec wystąpił z brze

gów i unosi na wspienionych falach siano i drze

wo. Mieszkańcy pobliskich okolic poopuszczali

z dobytkiem domy. Powódź wyrządziła na Pod

halu ogromne szkody. Urodzaje zapowiadały się

bardzo pięknie, niestety, powódź wszystko zni

szczyła.

Biskupice Radłowskie. W ał wodny

przerwany. Woda, coraz większa, zalewa ten po

wiat i przyległy brzeski. Wiele ofiar w ludziach,

bydle, koniach i trzodzie. Także na Wiśle pod

Szczucinem g miny pad}y ofiarą przerwanego na

wiosnę nowego wałn, przez który woda się obe

cnie przelewa. Przybył tu starosta z Dąbrowy i

zarządził wszelkie środki. Woda jeszcze przyby

wa. Straty ogromne.

S k o le . Deszcz, padający bezustannie, popra

wił, co prawda, ziemniaki, ale z drugiej strony

nie pozwala na rozpoczęcie sianokosu, które n p.

w okolicy Synowódzka gnije.

Ze Stryja donoszą, że koło Mikołajowa w r. b.

nie będzie co kosić, bo tamtejsza wielka równi

na jak daleko okiem sięgnąć, przedstawia jedną

powierzchnię wody.

M ikołajów . Wszystkie miejscowości w po

bliżu Dniestru położone, zalane na kilku-kilome

trowej przestrzeni.

M isa (Neisse). Z pow. Nisa i Prądnik (Nen

stadt) donoszą o strasznych szkodach, wyrządzo

nych przez wylew. W Jarantowicach (Ar

noldsdorf) zawalił się kościół. Cmentarz zni

szczony. W oda uniosła wiele trupów. N a pomoc

Drzybyło 50 pionierów.

P W Wilczycach (Wildbrunn) woda uniosła

wszystkie domy. W Koziej-szyi (Ziegenhals)

7 domów, a w Wielowsi (Langenbrticke) 32 do

mów się zawaliło.

Lewin z wyjątkiem rynku cały pod wodą.

—

WskHtek wtargnięcia wody do cegielni nastąpiła

eksplozya; pożar zniszczył całą cegielnię.

Cieplice. (T. wł.). Połączenie kolejowe przez

Bogumin, Węgierskie Hradyszcze do Trenczyna—

Cieplic zostało wczoraj przywrócone.

Rada miasta Krakowa.

Wczorajszemu posiedzeniu przewodniczył p. wi

ceprezydent Leo.

Sprawa powodzi.

Na wstępie posiedzenia podniósł wiceprezydent

Leo ogromną klęskę, jaka nawiedziła nage na

sze miasto i kraj i przybrała rozmiary, przewyż

szające klęskę w r. 1884. Woda zalała kilkadzie

siąt ulic i placów; gmina mnsi pospieszyć z po

mocą dwustu kilkudziesięciu ubogim rodzinom;

wydatek na ten cel wyniesie około 10.000 kor.

Szkodę wielką ponieśli właściciele realności, któ

rym z pomocą około rekonstrukcyi domów w pierw

szym rzędzie powinno pospieszyć państwo. Mu

siano delożować kilkanaście domów i pomyśleć o

środkach żywności dla ubogiej ludności.

Mówca ubolewa, że gmina dotąd nie byla przy

gotowana na podobne klęski i nie posiada po

trzebnej liczby łodzi ratunkowych tak, że zdaną

jest na łaskę garstki rybaków, którzy musieli ra

tować także własne rodziny. Mówca z uznaniem

podnosi pomoc, udzieloną przez w!adze wojskowe;

siły pionierów jed nak były bardzo uszczuplone,

ponieważ musieli oni działać także w innych oko

licach, nawiedzonych powodzią. Wyra zić należy

także podziękowanie komendzie fortecy i niższym

organom wojskowym za dostarczenie łodzi i furgo

nów, których gmina nie posiada w dostatecznej

ilości.

P. wiceprezydent z wdzięcznością wita przyby

cie naczelnika rządu krajowego do Krakowa, h*

następstwem tego będzie z jednej strony przynie

sienie materyaloej pomocy ludności; z drugiej

strony pozwoli to naczelnikowi rządu krajowego

zapoznać się z potrzebami K rakowa , narażonego

najbardziej ze wszystkich miast monarchii na kię

ski powodzi. W tej mierze potrzebne jest przeło

żenie koryta Rudawy, a dalej zbudowanie kanału

ulgi, mogącego odprowadzić od Krakowa nagro

madzone masy wody.—

W memoryale gminy m.

Krakowa, który w tych dniach odejdzie do Wie

dnia, sprawy zbudowania kanału ulgi będą grnn

townie opracowane i wyjaśnione. W czasie poby*n

swego p. namiestnik przekona się, że w tych wa

runkach miasto Kraków rozwijać się nie może

P. wiceprezydent żąda kredytu 30.000 koron na

razie na pokrycie najnaglejszych wydatków. Oso

bno prezydyum miasta wniesie memoryał do rzą

du o udzielenie pomocy dla miasta. (Brawo).

P. dyrektor Wdowiszewski zdał szczegóło

wo sprawę z rozmiarów obecnej powodzi i poró

wnywał jej stan z powodzią w roku 1884. Obec

nie przy opadaniu wody może nastąpić katastrofa

dla wielu domów. W niektórych domach są za

rysowane ściany piwnic; przed ustąpieniem nie

można ich wszakże dokładnie zbadać i naj)rawić.

Gdy woda opadnie i dostęp do domów będzie mo

żliwy , budownictwo zarządzi pompowanie wody

z piwnic i naprawienie uszkodzonych ścian.

R. m Miedniak zauważa, że dawniej miast*

miało łodzie ratunkowe i wprawionych do robie

nia wiosłami strażaków; dzisiaj nie mamy lodzi,

a strażacy zapomnieli niemi kierować. Mówca

podnosi brak energii ze strony policyi. W najbar

dziej zagrożonych punktach nie było policyi i nie

pełniła ona służby. W ul. Zwierzynieckiej woda

zalała sklepy kupców i przyprawiła ich o ruinę.

Tym zrujnowanym należałoby przyjść z pomocą i

postarać się o odpisanie podatków.

R. m . Daszyński sądzi, że obecna klęska

powodzi jest następstwem nieuregulowania rzek

w Galicyi, i skarży się na upośledzenie kraju pod

tym względem. Kanał ulgi przez Dębniki nie iest

pomysłem nowym, dzisiaj będzie kosztował wię

cej, aniżeli przed 20 laty. Wszystkie czynniki po

winny sobie podać ręce, aby doprowadzić do re

gulacyi rzek , między niemi do regnlacyi Wisły

Mówca podnosi, że Kraków nie był przygotowa

ny na klęskę powodzi, aczkolwiek technicy po

winni byli wiedzieć, że długie deszcze sprowadzą

powódź. Z powodu, że publiczności nie ostrzeżono,

poniosła ona w ielkie straty. Szkody są olbrzymie

i dojdą w kraju do wielu milionów bez naszej

wiuy, bez naszego zaniedbania. T rzeba się dorna

gać, aby w przyszłości podobne klęski były nie

możliwe.

—

Mówca krytyknje zachowanie władz

rządowych podczas powodzi. Pewien wojskowy t

jak mówca twierd zi — zabrał ponton i pojechał

robić zdjęcia fotograficzne do Dębnik , gdy Ind

ność czekała długo i bezskutecznie na przewiezie

nie. Brak było łodzi do przewożenia w Dębnikach

i Zakrzówka; na torze kolejowym w Dębnikach

na ostrych kamieniach leżały noc całą setki lu

dzi, a nikt się nimi nie zaopiekował. Mówca koń

czy rezolncyą, wyrażającą współczucie ludności, do

tkniętej powodzią, oraz wzywającą rząd, by roz

począł roboty publiczne celem dania zarobkn In

dności, wreszcie wzy wającą rząd, ażeby rozpoczął

regnlaeyę Wisły i jej dopływów.

R. ni. Be ni s jest przekonany, że winę tegoro

cznej powodzi ponosi jedynie i wyłącznie rząd

wskutek ciasnego ujęcia problemn regnlacyi Wi

sly. Mówca rozpatruje szczegółowo sprawę regu

lacyi rzek galicyjskich i wyciąga wniosek , że

w sprawie nieuwzględnienia potrzeb Krakow a przy

regnlacyi Wisły współwinne jest także namie

stnictwo. Roboty około nspławnienia W isły i po

głębienia jej kopyta przynoszą miasta szkodę, gdyż

pominięto zupełnie przytem sprawę zabezpieczenia

miasta przeciw powodzi. Górny bieg Wisły jest

obwałowany, około dolnego biegu prowadzone są

roboty nad obwałowaniem; miasto Kraków pozo

stawiono bez ochrony i dlatego wylewają się na

miasto wody Wisły. Akcyą główną Rady powin

no być dążenie do tego, aby zniewolić rząd do

przeprowadzenia niebiurokratycznej regulacyi W i

sły, liczącej się z niebezpieczeństwem powodzi

dla miasta. Budowa porta po drugiej stronie rze

ki może doprowadzić do tem większego narażenia

miasta naszego na powodzie.

—

Mówca koń

czy rezolucją, wyrażającą ubolewanie, że ciasne

ujęcie programu robót około nspławnienia Wisły

naraziło miasto na milionowe straty. Dalej stawia

mówca wniosek o domaganie się przełożenia ko

ryta Rndawy , proponowanego swego czasu przez

krak. starostwo, zbudowanie kanału ulgi, zbudo

wauie kolektora w ten sposób, aby wody Wisły

nie wdzierały się do miasta kanałami miejskimi,

wreszcie o zbudowanie murów opornych, chronią

cych miasto przed wylewem.

—

Rezolncyą także

domaga się, aby Kraków ustalił cyfrę szkód z po

wodu ostatniej powodzi i zażądał w kilku dniach

jej zwrotu od rządn; cyfrę szkód oblicza mówca

na 4 miliony koron. Należałoby także ndać się

bezpośrednio do bawiącego w K rakowie p. na

miestnika i prosić go o poparcie żądań z powodu

powodzi w ministerstwie spraw wewnętrznych.

R. m. Uderski wykazuje potrzebę przełożenia

koryta Wisły poza port, mający stanąć w Dęb

nikach.

R. m. Łepkowski również krytyknje postę

powanie władz rządowych podczas powodzi wo

bec ludności wiejskiej, której nie ostrzeżono i po

zwolono Da to, aby Indzie przepędzali noc na to

rze kolejowym w Dębnikach. Natomiast podnosi

mówca z uznaniem działalność władz miejskich

i akcyę magistratu. Mówca stawia wreszcie wnio

sek o wybór komitetu ratunkowego z 6 radców

pod przewodnictwem p. wiceprezydenta, oraz po

czynienie zabiegów około odpisania podatków od

domów, dotkniętych powodzią.

R. m. X . prałat Bukowski wyraża ubolewa

nie, że p. Daszyński w przemowie swej wyrazi)

się, iż w klęskę powodzi nie należy mieszać 0

patrzności. Mówca w pięknych słowach wykazuje

ze stanowiska katolickiego mylność i bezpodstaw

ność takiego zapatrywania. (Brawo).

R .m . Rotter na podstawie własnego doświad

czenia z ostatniej powodzi zaznacza, że władze

były jakby nieprzytomne w czasie powodzi. Co

do wiceprezydenta, mówca zaznacza, że p. wice

prezydent okazał oznaki dobrej woli, dużej energii

i nie żałował pracy, ale wynik pracy władz miej

skich i rządowych był mały. Mówca krytykuje

zamknięcie bramy fortecznej w ulicy Wolskiej;

zaznacza, że nie przygotowano łodzi. Mówca sły

szał z ust sąsiadów, że w sferach decydujących

istnieje przekonanie, aby właściciele sami bronili

się na wypadek powodzi. Gdyby takie zapatry

wania istniały, mówca musiałby się przeciwko nim

jak najmocniej zastrzedz. Łódek używano dla ce

łów zabawy, zamiast do celów ratunkowych. Dal

szem następstwem powodzi będą pogorszone sto

sunki zdrowotne. Mówca sądzi, że należy energi

czuiej upomnieć się o wypełnienie przez rząd po

trzeb Krakowa. Mówca popiera wnioski r. m . Da

szyńskiego i Benisa i przedkłada wnioski, żąda

jące od władz podatkowych opnstu dla tych, któ

rzy ponieśli szkody przy powodzi, dalej, aby rząd

jak najrychlej przełożył koryto Rudawy, wreszcie,

aby prezydyum w jak najkrótszym czasie przy

gotowało projekty robót publicznych.

R. m. Tu r8ki podnosi winę rządn, że przed

laty nie zbudował koryta ulgi naprzeciw Wawelu.

Rząd do projektu regnlacyi Wisły powinien opra

cować plan zabezpieczenia Krakow a przed powo

dzią i tego gmina domagać się musi. Dalej pod

nosi błędy rządu przy robotach około obwałowa

nia górnego biegu Wisły bez przeprowadzenia ta

kich robót w Krakowie. Mówca przedkłada wnio

sek o dołączenie ze strony rządu do planu regu

lacyi Wisły j)rojektów zabezpieczenia Krakowa

przed powodzią, oraz o domaganie się od rządu

potyczki bezprocentowej i zapomogi w kwocie 2

milionów koron na rozpoczęcie robót publicznych.

Mówca proponuje wybór stałej komisyi z 15 rad

ców miejskich pod przewodnictwem p. wiceprezy

denta, dla spraw złączonych z powodzią.

R. m. Daszyński jeszcze raz popiera własną

rezolucyę i wniosek o wybór komitetu ratunko

wego z łona Rady miasta z jak najszerszym za

kresem działania.

R. m. Seinfeld ubolewa, że p. Kbrber nie

przyjechał obejrzeć skutków powodzi, bo nie od

mówiłby pomocy dla Krakowa; z uznaniem zaś

podnosi, że p. namiestnik przybył do Krakowa.

Namiestnik — zdaniem mówcy — powinien się

udać do Wiednia i tam energicznie domagać się

spełnienia pctrzeb i postulatów Krakowa , oraz

udzielenia bezwłocznej subwencyi.

R. m. Kosobndzki, jak o naoczny świadek po

wodzi, przemawia za jednogłośnem uchwaleniem

p**stawionych w czasie dysknsyi rezolucyj. Mówca

podnosi dotkliwe szkody, wynikłe z powodzi dla

właścicieli realności, rękodzielników i robotników,

dla których należy się domagać jak najrychlej

szej subwencyi ze strony rządn. Mówca podnosi

z uznaniem działalność p. wiceprezydenta i władz

autonomicznych przy niesieniu ratunku.

R. m. Bnjak oświadcza się za przerwaniem

posiedzenia, celem porozumienia się i zestawienia

jednej rezolucyi, któraby ujęła najważniejsze po

trzeby Krakowa. Mówca oświadcza się za wybo

rem deputacyi, któraby udała się jutro do p. na

miestnika i przedłożyła mu zestawione przez R a

dę postulaty i popiera wniosek przyznania prezy

dynrn kwoty 50.000 k. na cele akcyi ratunkowej.

Wreszcie dziękuje r. m. Markusowi za nadzwyczaj

gorliwą pracę ratnukową podczas powodzi oraz

służbie miejskiej, która tyle dni pracowała.

P. wiceprezydent L e o prostuje zarzuty, podnie

sione przeciw akcyi władz miejskich w czasie po

wodzi. Mówca wyjaśnia, że zamknięcie bramy for

tecznej uradziła wspólna komisya dla spraw po

wodzi na skutek bardzo usilnej prośby właścicieli

sąsiednich realności. Inżyuierya wojskowa zam

knęła bramy; władza miejska tylko zarządziła

uszczelnienie bramy. Sąsiednie gminy domagały

się otwarcia, co też uskuteczniono, co wszakże nie

zapobiegło zalania tych gmin. B rak łodzi i niere

gularne ich kursowanie podniósł sam mówca na

wstępie, wykazując równocześnie przyczyny tego

brakn, niezależne od obecnego prezydyum. Mówca

przedłoży Radzie wnioski o zorganizowanie odpo

wiednio wyrobionej służby ratunkowej. Nie nale

ży podnosić zarzutów na podstawie wieści, tylko

doczekać wniosków w sprawie zorganizowania ak

cyi ratunkowej; takiej akcyi nikt nie myśli prze

rzucić na właścicieli realności. Były wśród służby

miejskiej organa nietrzeźwe; mówca widział to i

zagroził karą. Należy podnieść wytrwałość straży

pożarnej i służby miejskiej przez tyle dni z rzę

du przy ciężkiej pracy. Na przyszłość służba miej

ska mnsi mieszkać stale w Krakowie, a nie być

rozrzuconą w sąsiednich gminach, tak, aby była

pod ręką na wszelki wypadek. Mówca będzie się

leż starał o zorganizowanie w przyszłości akcyi

ratunkowej, odpowiadającej potrzebie.

Po dalszej dyskusyi formalnej, Rada jedno

myślnie uchwaliła en bloc wszystkie po

czynione w dyskusyi wnioski i rezo

lucy e.

P. wiceprezydent stwierdził jednomy

ślne przyj ęcie.

Rada uchwaliła także wysłać w tej sprawie de

pntacyę do władz centralnych. Członkowie depu

tacyi udadzą się na własny koszt, aby po powo

dzi nie narażać miasta na wydatki. W skład de

putacyi wejdą posłowie do Sejmu i Rady pań

stwa, zasiadający w Radzie miasta. Deputaoya

ma się składać z kilkunastu osób. Uchwaliła też

Rada wysłać jutro deputacyę do p. namiestnika,

złożoną z p. wiceprezydenta Leo oraz r. m. Rot

tera, Tomkowicza, Benisa, Federowicza, Horowitza

i Jordana. Dalej wybrała Rada stałą komisyę dla

spraw, związanych z powodzią; w skład komisyi,

z prawem kooptacyi, weszli r. m. Markus, Łep

kowski, Kosobudzki, Turski, Horowitz, Beringer,

Uderski i Godzicki.

Uchwaliła wreszcie Rada podnieść kredyt na

cele ratunkowe z powodu powodzi do kwoty kor.

50.000 .

Budowa szkoły barakowej.

Rada uchwaliła kosztem 30.000 koron zbudo

wać barak szkolny na pomieszczenie klas szkoły

św. Jana Kantego, które z budynku starego tea

tru będą usunięte. Płac pod budowę wybierze p.

prezydent po zaciągnięciu opinii techników, zasia

dających w Radzie miasta.

Przeniesienie szkoły przemysłowej.

Uchwalono przenieść szkołę przemysłową uzu

pełniającą ze szkoły im. Dietla do szkoły wydzia

łowej im. ces. Franciszka Józefa z dn. 1 wrze

śnia 1903.

Posiedzenie skończyło się o godzinie 9 !/4 wie

czorem.

KRONIKA.

—

Wiadomości osobiste. Wiceprezydent sądu k a r

nego w Krakowie Dr Julian Morelowski wyjechał

dzisiaj do Szczawnicy za kilkutygodniowym urlopem.

W Akademii sztuk pięknych w Krakowie o

twarto wczoraj wystawy prac uczniów. Grono profe

sorów Akademii pod przewodnictwem prof Aiento

wicza przyznało uczniom następujące nagrody:

Na kursie malarstwa prof. Asentowicza otrzymali

medale srebrne: Ignacy Marek, Ludwik Machalski

i Apolinary Kuźmiński; medal brązowy: Karol Ro

galski.

Na kursie malarstwa prof. Wyczółkowskiego. Me

dale srebrne: F ry d e ry k Pautsch, Kazimierz Sichulski,

Jan Buraczek, Floryan Piekarski i Stanisław Kucz

borski. Medale brązowe: Jan Talaga i Antoni Pa

czoaki.

N a kursie malarstwa dekoracyjnego prof. W y s p ia ń

skiego. Medale srebrne: Kazimierz Sichulski i M i

chał Żuk. Medal brązowy: Antoni Buszek.

Na kursie krajobrazów prof. Stanisławskiego. Me

dale srebrne: Jan Podgórski, Henryk Szczygliński

Leon Rosenblum i Stefan Filipkiewicz. Medal brą

zowy: Romuald Witkowski.

Na kursie rysunków prof. Cynka. Medale srebrne:

Jan Podgórski i Jan Wojnarski. Medal brązowy:

Ludwik Miski.

N a kursie rysunków prof. Mehoffera. Medale sre

brne: Aleksander Manbert, Konstanty Brandet i Wła

dysław Jarocki. Medale brązowe: Jan Drzewiecki,

Jakób GrUnstein i Marynaz Zaruski.

N a kursie rysunku prof. Unierzyskiego. Medale

srebrne: Antoni Pawłowski i Zygmunt Wierciak.

—

Medale brązowe: Selig Deligtisch, Władysław Liśkie*

wicz, Bronisław Kopczyński.

N a oddziale rzeźby prof. Laszczki. Medale srebrne:

Jan Rembowski i Władysław Kordzikowski. Medale

brązowe: Ignacy Łobos, Józef Gardecki, Stanisław

Gajda, Stanisław Pewiak.

W obronie spraw rękodzielniczych odbędzie się

posiedzenie cechowe w dniu 14 b. m , we wtorek

o godz. 8 wieczór w Kole mieszczańskiem, na które

podpisani zapraszają wszystkich członków cechów

krakowskich.

Feliks Kuczyński starszy blacharzy,

Andrzej Sznfa starszy szewców, Józef Glonczyk star!

szy murarzy i cieśli, Józef Wiśniewski starszy sto

larzy, Ludwik Sechtling starszy szewców, Bolesław

Zieliński cieśla.

Nowy dyrektor. Ze Lwowa telefonują : Wydział

centralny galicyjskiego przemysłu fabrycznego na od

bytem wczoraj posiedzeniu powołał na dyrektora

związku Dra Rogera bar. Battaglia, wicesekreta

rza ministeryalnego.

—

Nekrologia. W Częstochowie zmarła Zofia

z Sienkiewiczów Sienkiewiczowa, osierociwszy

męża Lucyana i pięcioro dzieci. Zmarła, wychowana

, U * a * « wychodzi z wyjątkiem dni po niedzieli i świętach uroczystych dwu razy dzienni« z u,i,nnwi -

W. Lwowie Ca,.« u.°, ! °dziBie 6 ra?° 1 0 ^dżinie 6 Wczorem.

*"Cm ,Mt"° ",b’,C,,*tH S S Z " * *”0lM,WlW«*»’

Soko(owtkltąi,

PreiiuerRtii wynosi:

W Krakowie w miejscu

n^r,c*?^ rok na kwartał na 1 rniesiąe

pr ąmpT * « ^ Sr-" -::::::::: 1 -

SS= ifc=fi

l."

u°

Francyi- Anglii; Belgii, ’ S zwajow i, Turcyi

°°

14k°r0n 5kor-60haL

i innych państw, należących do związku pocztowego . . .

64 koron

16 koron 6 kor - hal.

Osobna prenumerata na wydanie poranne wynos, miesięcznie w prsesyłka pocztową 1 koron«

,_j .

31^ Łal.y w mieiscu i z odniesieniem do domu 1 koronę

OddzielnyJSr wydania porannego w Krakowie po 4 hal., a wieczora, po 20 hal.; z prze’syłka pocztowa 24 hal

^ e"U" era\ę przyjmuJe,85tylko otfldo ostatniego dnia wm Sm i LisS .pi^

piemeżne na prenumeratę i ogłoszenia (inseraty) uprasza się nadsyłać franco do

Admmistraoyi Czasu w Krakowie.

Reklatnacye nwmmeczetowane nie podlegała ODłacie Dowtoweł

Listów niefrankowanych nie przyjmuje się. -

Ejkopismów nadsy^ny^f me zwraoa «ę.

1 з 2 • Strona 1

Мірадор - viewer

Czas.

опис

Структура

Схоже

Помилка 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Мірадор - viewer

опис

Структура

Схоже

Помилка 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Pobieranie pliku

Pobieranie pliku

Usuwanie komentarza

Wyszukiwanie zaawansowane

Zgłaszanie błędu