Czas.

Mirador - viewer

Czas.

Adnotacje

Wyświetlanie 633 adnotacji

Dodawanie notatek tylko dla użytkowników zalogowanych

Opcje

N"232

Kraków, 11 Pag(Menuka - Środa.

Rok 1876.

CZAS

Kraków IO października.

_N ie łatwe mniemamy będzie miał zada

nie poseł, który uzyska mi "dat obwodu

Samborskiego. Obwód ten boWiem pomię

dzy wszystkiemi odznacza się pochopnością

do szerokich programatów, a zarazem sta

wiania żądań niewykonalnych w praktyce.

Wspominamy o tem raz jeszcze, gdyż u

sposobienie to nie jest tylko lokalnem, ale

może w jednej okolicy przyszło do stre

szczenia tych negatywnych dążeń, w któ

rych społeczność nasza szuka wytłómacze

nia i usprawiedliwienia swoich niedostatków.

. * tnk, w stawianiu nowych programów

mechodzi zwykle o uzupełnienie braków

poprzedniego kierunku, o rozwinięcie dzia

łania dodatniego zastosowanego do potrzeb

i położenia, ale tylko o zanegowanie wszy

stkiego, ^co dotąd usiłowano, o zerwanie

wszelkiej wynikłości politycznej i przerzu

cenie się w drugą ostateczność. Nie jest to

opozycya zasadnicza przeciw systematowi

rządu, ale raczej opozycya przeciw poprze

dniej reprezentacyi kraju, reakcya malkon

tentów politycznych.

W praktycznem zastosowaniu te nowe

wrzekomo programata, powtarzają stare ża

le i niemożliwe desideria. A więc przede

wszystkiem skargi, zresztą nie bez podsta

wy, ale nie prowadzące do niczego, na prze

ciążenia kraju podatkami. Z dziecinną nie

mal naiwnością w programatach podobnych

stawiają kandydatom żądania, aby dążyli

do zmniejszenia podatków oraz różnych o

płat. Opozycya tego rodzaju zbliża się bar

dzo do pojęć ekonomicznych i politycznych

naszego wiejskiego ludu, który o tyle tyl

ko rozumiałby pożytek życia konstytucyj

nego, o ile to budzi w nim nadzieję ulgi

w ciężarach. Tymczasem rzecz doświadczo

na, że konstytucyonalizm nie tylko nie

zmniejsza ciężarów, ale je pomnaża, źe po

dobnie jak życie konstytucyjne tak i auto

nomia pociąga za sobą nowe koszta. I nie

0 to chodzi w kontroli konstytucyjnej i w

samorządzie, aby mniej płacić, ale aby to

co się płaci, wracało się krajowi i kontry

buentom przez dobrą administracyę, przez

rozwinięcie opieki nad różnemi działami

produkcyi, przez popieranie zadań ekono

micznych, przez zaspokojenie potrzeb zbio

rowych tak materyalnycb, jak moralnych.

Zgoła, konstytucyonalizm i autonomia tak

się mają do zarządu czysto biurokratyczne

go, jak ulepszone gospodarstwo z płodo

zmianem do gospodarstwa pierwotnego z

trójpolową rotacyą. Pierwszym jego wa

runkiem są nakłady; potrzeba tylko, aby

były stosownie użyte, zwrócone do celów

produkcyjnych i odpowiednio kontrolowane.

Są to elementarne zasady, które tylko dla

tego przypomnieć wypada, że program

zmniejszenia podatków, ulg od różnych cię

żarów nie przestaje być mrzonką, która ma

mi tylko chłopów naszych.

Zbyteczna też dodawać, iż śmiesznością

jest żądać od posła na sejm wyjednania

redukcyj podatkowych. Kompetencya bo

wiem sejmu jedynie ogranicza się do do

datków krajowych, w których oszczędność

byłaby najgorszą polityką i najgorszą eko

nomią.

Drugą mrzonką, która znów w miastach

się pojawia, jest, aby z powodu najwię

kszych sprzeczności i skrajnych częstokroć

dążeń wyprowadzić można nowy jednolity

kierunek i program polityczny. Stolica Gra

licyi daje pod tym względem przykład,

gdyż to we Lwowie rozpisano konkurs na

nowy program sejmowy, powoławszy do

tego zadania najodleglejsze od siebie ży

wioły. Jest w tem dziwny obłęd i niezro

zumienie kardynalnych pojęć życia parla

mentarnego. Pierwszym jego warunkiem,

jak wiadomo, bywa wytworzenie stron

nictw i ich walka — lecz walka zakończyć

się powinna zwycięztwem jednego kierun

ku nad drugim, a nie połączeniem ich w

jedność, gdyż w takim razie wszystkie kie

runki i wszelkie stronnictwa w asymilacyi

1 wzajemnych tranzakcyach stracą racyę

bytu, a rezultatem tego nie jedność, ale

chaos pojęć.

Wszystkie te pojawy ducha opozycyjne

go dowodzą tylko, że nie ma on właściwie

w naszym kraju racyonalnej podstawy. Na

przeciw dawnej większości zbyt może nie

ruchomej, że niechcemy powiedzieć konser

watywnej, naprzeciw stronnictwa reformy i

ustawodawczej pracy, występują tu i ow

dzie zaściankowe lub uliczne protesta i szu

mne zapowiedzi, wszelako bez treści i my

śli. Obóz radykalno-postępowy czy też opo

zy°yjay,

W dziennikach, ani na zebra

niach przedwyborczych nie ,poruszył jedne

go poglądu politycznego, jednej nie posta

wił zasady, ani żadaej kwestyi żywotnej

nie dotknął. Są to tylko majaczenia opozy

cyjności i negacyi dla negacyi. Dziwić się

też nie można, że zamykają się w ciasnych

choć głośnych kołach, nie będąc w stanie

zbudzić z uśpienia spółeczności, ani poru

szyć gorętszego starcia zasad. Ktokolwiek

na seryo z jakiego bądź stanowiska zapa

truje się na sprawy publiczne, nie może

przywiązywać wagi do tych objawów nie

mających nawet świadomości, do czego dążą

Zdaje się przeto, że z tej strony skraj

nej lewicy żadne przyszłemu sejmowi nie

grożą niebezpieczeństwa, i źe walka wy

borcza rozstrzygnie się tylko między dwo

ma kierunkami: między dawną nieruchomo

ścią, której hasłem zdawało się być nolli

me tangere, a dążeniem do reformy zasadni*

czej gmin, jako podstawy organizacyi kraju.

KOliESPONDENCYA ,,CZASU-:

Lwów 9październka.

O Wczoraj odbyło sięzgromadzenieprzedwybor

cze lwowskie, o którem zapewne sprawozdanie o

trzymacie. Zabranych było mało co nad250wy

borców, ale zatogalerye zdawały się zapełnione.

Najpierw zdawali sprawęposłowie miastaLwowaze

swej czynności w sejmie, z wyjątkiem ministra Zie

miałkowskiego, który naposiedzenie nieprzybył.Mo

wy posłówbyłybardzoblade;p.Smolka, który nie

gdyśzapalał słuchaczy,teraz ich tylkopotężnie nu

dziłpochwałamihojnie rozsypywanemi na cześć sej

mu iWydziałukrajowego. Przemówieniejegopozba

wione wszelkiej cechypolitycznej, mianowicie w tem

co mówił oprzyszłości, wskazywać sięzdaje,że mąż

ten stanu przestał wierzyć w swćjdawny program,

ale niema odwagijawnieprzyznać siędotejwewnę

trznej zmiany.

W ogóle nie wiem, co zyskać może komitet do

ułożenia nrog.ra .imn.. T

gaJz

wszyscy trzymają się w ogólnikach,trącących popi

setn zpopularnych frazesów. Nowy kaudydat Dr

Blumenfeldpowiedziałichparę setek, a więcej nad

wszystko co mówił,jednała muprzyjaciółdoskonała

polszczyzna tak pod względem wymowyjak gra

matyki.

Jedyna mowa godna uwagi była mowa rektora

EuzebiuszaCzerkawskiego. Pod wieloma względami

nie można sięznim zgodzić, w wielu razachi on

posługiwał siępięknem słowem niekryjącem w so

biemyśligłębszej, ale mowa jegobyła zręczna, uj

mującasłuchaczy, a w dodatku można z niejbyło

wiedzieć naturęprzekonańkandydata. Jest on rezo

lucyonistą, zdaje się ostatnim co stoi przy tej cho

rągwi;a chociaż to wytrwałośćgodna lepszej spra

wy,jednak wynagradzajątem,żeprzynajmniej wi

dziw rezolucyijedynieducha autonomiinio minimum

żądańichce zwolnaiw miarę możności zdobywać

postulata w rezolucyi zawarte. Stąd więcuważapo

równo z mamelukami ministerstwo bez teki za wa

żną zdobyczi najpierw pragnie staraćsięaby sięza

mieniło w ministerstwo stanudlaGalicyi.Uważa on

w Kadzie szkolnej urzeczywistniony częściowo postu

latrezolucyiodpowiedzialnościrządukrajowegoprzed

sejmem; co może zanadtotrąci optymizmem. Nato

miast wnioskowi posłaDunajewskiego czyniłzarzuty

powtórzone ze zdania o nim większości sejmowej:

a w sprawie ruskiejiżydowskiej radził się rządzić

sprawiedliwością, co w mowie nic nie kosztujeido

niczego nie zobowiązuje. P

Czerkawskimówiwolno,

spokojnie, a że myśli loicznie, przez to zdaniajego

są zaokrąglonemisternieidobrze wyglądają.

Jakem przypuszczał, nie wszyscy zawezwani do

kandydatowania stanęli:prof.Biliński,p.Jankoip.

Kohn wymówili sięzręcznie: zawsze jeszcze możemy

byćskazaniprzezkomitet nawysłuchanie. 9 mówek

kandydackich,jeżelikto więcej nie zechce wziąću

działu w tejpowodzikandydatów. Wczorajp.Czer

kawski wyraziłżal,źekomitet nie wyrobiłprogra

mu, bobypowołani moglitylkokiwaćgłowami, czy

sięzgadzająnatenprogram, lub nie. Zsbytobyło

wygodne, topewna; ale nieprzypuszczamytylena

iwności w rektorze uniwersytetu, aby naseryo chciał

brać to zdanie.

Ani posłów nie można dokroić

doprogramu, ani z mówek ułożyćelaboratuprogra

mowego;innej rady niema, tylko trzeba wybierać

kogoś w skutek wyrażonych przezeń opinij. To też

niebyło myślinieszczęśliwszej,jakpowołaniedokan

dydatury kilkunastu ludzi, z których wielu nawet

marzyć otem niepowinobyło. To wprowadza roz

biciei niewiadomość copocząćzwyborami,zczego

łatwo skorzystać mogliby najbardziej niespodziewani.

Na wczorajszem zebraniupodczasprzemówieniap

Piątkowskiego, stwierdzić można było niechęć obec

nychdla ministra Ziemiałkowskiego. Niedowodzito

niczego, gdyżwiadomobyło, że będzie miał mowę

Czerkawski, a spodziewano sięmowyDobrzańskiego,

większość zatem składać musieli stronnicy Gazety

Narodowej.

Listy wyborców sątu wyłożone odpiątkudoprzej

rzenia, będątak tylko przez tydzień, a reklamacje

rozstrzygają sięw 24 godzinach;^taki pośpiech to

skutek pamiętnej ustawy sejmowej, uchwalonej na

początku ostatniejkadencyi ze względu na to, aby

podczas obradującegojuż sejmu, mogły się odbyć

wybory wo Lwowieprzedkońcem sejmu. Smutny

pomnik ulegania sejmukrzykom parudziennikarzy.

W iedeń 8października(spóźnione).

(R)Dyplomacyajuż staje siępodobnądomałych

dzieci, które co chwila nowej potrzebują zabawki.

Demonstracya flot europejskich juź skończyła swój

żywot, zaczynająmówićipisaćokonferencyach,kon

gresach, o zawieszeniubroniit. d,, zgoła robi się

na pozór wiele, a wszystko dla zapełnienia czasu.

Każdy robi co innego, nie czuć rękireżysera, nie

ma należytych entraktów, orkiestra dzienni”karska u

rzędowa i półurzędowa przestałabawić publiczność,

widaćbrakharmoniipomiędzypejedynczemikrokami

mocarstw, o związkutrzech cesarzyjuż niktnie o

śmiela się wspominaćbez obawy narażenia się na

śmieszność, z Paryżai zLondynutelegrafująopro

jekciekonferencyi,lubkongrosu, z Stambułu o za

wieszeniubroni, we Wiedniajeszczepiszą o poro

nionym planiedemonstracyi morskiej,wreszcie zPe

tersburga zaprzeczają,jakobyjuź nastąpił.o porozu

mienie względem okupacyi. Dla odmiany słychać

także tu i owdzie o odwrocie, o klęsce,oizolowaniu

Rosyi.A tymczasem opiniapublicznajakby zadog

matuważa,żeRosya ustąpićnie może, żewojna

rosyjsko*turecka jest nieuniknioną i że jej wybuch

je3ttylkokwestyązimy czy wiosny; albo w listo

padzie na zimę,kiedyRosya samajest panem kli

matu, albo w marcu na wiosnę,kiedysprzymierzeń

cyjej mogliby wejśćw rachubę. Nieuszło uwagi

że w deputacyi rumuńskiej,która wyjechałado Li

wadyi, znajduje się takżerumuński minister wojny.

Wobecfaktycznychkoncentracyjwojsk rosyjskich na

granicach tureckich zadziwić musiał optymizm, jaki

w tym względzie zdradziłp.Tisza w odpowiedzi na

interpelacyę w sejmie węgierskim.

W ied eń 9 października.

(J.H.)DrEdward Gregr,.

przywódzca stronni

ctwa młodcczeskiego napisał do DraRiegera stoją

cego pośmierci Palackiego na czele Staroczechów

list otwarty,którym siędzienniki wiedeńskie obecnie

zajmują. List z bezwzględnością potępiadotychcza

sową politykęCzechów, dla tegoteżściąganasiebie

uwagęjako nowy zupełnie objaw w życiu stronnictw

narodu czeskiego. ŻeMłodoCzesijuź odkilkulat

agitują za porzuceniem biernego oporu, wiadomo

każdemu, wszelakopolityka czynna, doktórćjzmie

rzali dotąd, ograniczyła siętylkopo większójczęści

na tem, aby brać czynny udział w obradach sejmu.

Emanacyajednak, o którćjmowa, posuwa sięoje

dea krok dalej, żąda bez ogródki: wstąpienia do

Radypaństwa, mimo nieuznawaniatakowćj, aleje

dynie w tym celu, aby w spo«ób legalny,konstytu

cyjny, wywrócić obecnakon^y(a!?eifiHntralistvi’7na,

rd *w aaiut;jrzeczy niejestiaeą nową, ale raćzef

tok myśli,który naprowadził autora do tćjkonklu

zyi. Przywódzca młodoczeski bez ogródki wypo

wiada: naszeprawo państwowe, przyktórem obsta

jemy nieistniejeipolitycznemiwypadkami zwiehuię

te we wszystkichpodstawach.Warto przytoczyćdo

słownie tak śmiałe twierdzenie autora, którypowia

da: «Pierwsząinajważniejszą wadę widzę w tem,

żo program

nasz polityczny chybionym był w sa

mćjzasadzie. Oparliśmy naszpolitycznyprogram na

historycznem prawio państwowem korony czeskićj.

Ale nikt na świecie tegoprawa naszego nie rozu

miał, nawet my sami. Sam Palacky, nie wiedział

jeszczenicprzedrokiem1861otem prawieczeskiem(!)u

Przywódzca młodo-czeski proponuje więc porzucić

prawo państwowe, jąćsięczynnćj polityki, aby w

legalny sposób ,,wywalczyćprzyrodzone prawo każ

dego narodu".

Równie stanowczo potępia politykę

abstencyjną,która studzijego zdaniem zmysłpoli

tyczny narodu, dotąd nie zdała sięnanic, a którćj

dłużćj nie wytrzyma naród

czeski, bez zupeł

nćjzatraty zmysłupolitycznego. Wzywa więcGregr

dozjednoczenia sięstronnictw.

CowłaśniewtćjchwilispowodowałoGregradowy

stąpienia ztak niepopularnym wnioskiem, jakim j’est

w obozieczeskim obesłanieRadypaństwa?Popier

wsze: ugoda zWęgrami; głos reprezentantów cze

skichjego zdaniem nietylkopowinien, ale nie zawo

dniei zaważyłbystanowczo w sprawieugody zWę

grami,gdyby sięCzesi zjawili w Wiedniu. P

wtóre

druga ważniejszajeszcze sprawa zdaniem autorawy

magałaby obecności Czechów w Radzie państwa.

Mimo wszelkich zapewnień i zaprzeczeń wiadomo

że na dworze

anstryackim dwa główne prądy

się stykają, z których jeden skierowany ku Rosyi

drugi zaśprzeciw. Otóż, aby tylkopoprzeć obecno

ściąw parlamencie, topierwsze stronnictwonadwo

rze austryackim iprzezto przyczynić siędowspar

ciaidei słowiańskićj,koniecznąjest politykaczynna.

GłosDraGregra nie wywrze zpewnościążadne

go naCzechów wrażenia, gdyżzanadto izolowane

zajmuje on stanowisko, to też i broszurajego nie

ma prawie żadnego rzeczywistego znaczenia.

Wiedeń9 października.

Propozycya zwołania kongresu dogorywa; jedyna

prowadzona w tej chwili akcyadyplomatycznadąży

dozawieszeniabroni.Szczególniej rząd angielskido

kłada w tym kierunku wszelkich starań, a SirElliot

otrzymałponownie rozkazporuszenia wszystkich sprę

żyn, aby przyprowadzićdo skutkuzawieszeniebroni.

Jegokoledzy dyplomatycznipopierajągo. Czy na

deszły tu dziśprogram paryski, mówiący opolepsze

niu sięsytuacyi, ma za sobąsłuszność czy nie, na

leżyjeszczepoczekać z odpowiedzią.Na uwagętylko

zasługuje, żePorta nie zawiadomiładotychczasdwo

rów o swejodmownejodpowiedzi,jakkolwiekuchwa

liłająjeszczeprzed ośmiudniami. Spodziewano się

dziś notyfikacyi,lecz nie nadeszła.

Berlin 5 października.

Sprawa majątkuKrólahanowerskiegowniesionązo

stałazprzyzwoleniemks.Bismarkaprzedsejmprowin

cyonalnyhanowerski. Kanclerz chciałtym sposobem

pozyskać względynastępczynitronupruskiegoiprzy

podobać się królowejWiktoryi. Wdzięcznośćjakąso

biezaskarbił w Londynie, zjedna mu przebaczenie

za życzliwą neutralność,jaką zachować chce wobec

Rosyi.CodoRo3yi, zapewniła mu ona czynne

przymierze w razieprzyszłej wojny zFrancyą,

która zawsze jest zmorą prześladującą kanclerza.

Takprzynajmniej mówiąw kołach dobrze poinfor

mowanych.

Wojna naWschodzie wydaje sięwszystkimnieuni

knioną,leczliczą na to, żebędziejeszczemożna za

pobiedz wojnieRosyi zAustryą.

MarszałekMoltkepowróciłdoBerlina.

PorazpierwszyCesarzużyłpociągu, dowodzone

goiprowadzonegoprzezporucznikabatalionu kolei

żelaznych, z powodu wielkich manewrów wBerlinie.

GalęźkoleidoZossenzbudowanązostałaprzezówba

talion, a służbę przy niej pełnią oficerowie i żoł

nierze.

Paryż 6 października.

(B.)Jeżeli operacyegiełdyparyskiej mogądawać

miarę pnlsacyiświata politycznegefrancusHego, nie

trudnodostrzedz w tym świecie cośgorączkowego.

Odkilkudnikursa giełdyparyskiej ulegają warya*

cyom, które uzasadniać mogąjedyniewiadomościpo

większej częścitylkoprzypuszczalne codoprzebiegu

usiłowań dyplomatycznych naWschodzie. Po ogól

nej zniżce wywołanej rozpoczęciem kroków wojen

nychprzezSerbów,misyajen. Sumarokowa w Wie

dniu wywołałabyła reakcyę. Mówiono już jakoby

z całąpewnością o postanowieniu zwołania konfe

rencyi europejskiej w Brukselli — iprzypisywano

księciuDecaze3 okólnik do posłów, zalecający ten

sposób rozwiązania sprawy.Wczoraj z różnych stron

depeszepotwierdzały te pogłoski, dodając, iżcelem

zwołaniakonferencyi mocarstwa europejskie zgodziły

sięjuż na wystosowanie do Turcyi wspólnego ulti

matum, chcąc na niej wymusićformalne zawieszenie

broni na cztery lub sześć tygodni. Giełda przeto

podniosła sięznów skwapliwie, kiedynowa pogłoska,

jakoby w Berlinie sprzeciwiono siękonferencyi, wy

wołałapowtórnypopłochi spowodowała nową,aró

wniepowszechną zniżkęwszystkich wartości. Dzisiaj

jeszczeoperacye są chwiejnei widoczna, źe nie zna

lezionojeszczepowodów, aby zaufać usiłowaniomdy

plomacyi.

W sprawach wewnętrznych widokiprzyszłego o

twareia nadzwyczajnej sesyiparlamentu, przyniosły

nieco życia. Z ostatnich wyborów przekonano się

znowu, ze wobecpowszechnegogłosowania, skrajne,

itylko skrajne stronnictwa zwycięskiemibyć mogą.

Wybory te powiększyły o cztery głosy większość re

publikańską, mianowicie zaśjej skrajnągrupęrady

kalnychi odwa głosygrupę bonapartystów; repu

szóści. Na radzie ministrów postanowionoprzyspie

szyć otwarcie sesyi parlamentu i naznaczono nato

dzień30października. Były nawetpogłoski uzasa

dnionetylkopodobnemipogłoskami o parlamencie

angielskim, jakobyitutaj Izby miałybyć zwołane

natychmiast zprzyczyny zawikłań wschodnich. Lecz

jeżeli zawikłania wschodnie mogąwymagać nadzwy

czajnej sesyiIzb w Londynie, gdzie mocno zajmują

sięlosem Konstantynopola, też same zawikłaniapo

zostająbez wpływn na termin otwarciaIzb wPa

ryżu, gdzie całyświat polityczny pragnie pozostać

jak najbierniejszym widzem zawikłań, i nie mięszać

siędoczynnego wystąpienia ztejlub owej strony,

dopóki można. Ks. Decazesprzyklaskuje temu kie

runkowi opiniipublicznej, rad,że takie usposobienie

pozostawia mu wolne poledo badaniagruntu, na

jakim rokowaniadyplomatycznepostawiąsprawęIn

dów chrześciańskichTurcyi — i upoważniają godo

nieprzyjmowania zgóry żadnych zobowiązań. Jak

kolwiek w zasadzie, przyszła sesya parlamentu ma

byćpoświęconą przeważnie zbadaniubudżetu,którego

dopiero częśćdrobna została uchwaloną; wątpliwo

ści wszelako nie ulega, iź zaraz w pierwszychdniach

sesyi zaniesionąbędzieinterpelacya w sprawie serb

sko-tureekiej.Z góry wszelako twierdzić sięnie wa

ham, źeks. Decazes majuż odpowiedźgotową,tę

samą, jaką przed feryamidał byłdelegowanym z

Izby na zapytanie w tym przedmiocie, tęmianowi

cie, źeFrancya ogranicza sięoile można, do roli

pośrednikapokojowego pomiędzyinteresowanymi, a

sama niebiorącinicyatywy, działać będzie jedynie

w porozumieniu ze wszystkiemipaństwami,którepo

ręczyły traktatparyski. W raziedopiero nieprzypu

szczalnego(?)nieporozumienia między temi państwa

mi, a wówczasmodyfikacyiwugrupowaniutychmo

carstw, minister spraw wewnętrznych odniesie siędo

Izb dla zasiągnięciaich zdania o roli, jakaby wów

czas na Francyęprzypadła. Otej rolityletylkodzi

siajpowiedzieóby można, źe sympatyegabinetufran

cuskiegopociągają go raczej ku AngliiiAustryi,

niż w przeciwną stronę.

Zkąd inąd przewidująjuż teraz, źeprzyszła sesya

parlamentu będzieprzepełnionąinterpelacjami rady

kalnych.Jenerał Berthaut, za ustępstwo uczynione

ministrowi Marcere, będzie musiał odpowiadać na

zarzut, iżokólnikjego nie powinienbyłbyćpouf

nym, leczpublicznym. Dufaurebędzieinterpelowany

w sprawiepogrzebów cywilnychi odmawianiahono

rów wojskowych natakichpogrzebach, a są nawet

pogłoski,że w tej sprawiepragnionoby obdarzyćpre

zesa gabinetu, jakojedynego przedstawicielażywiołu

zachowawczo-katolickiego w gabinecie imponującem

wotum nieufności.Nadtojeszcze, pomimo umotywo

wanego sprawozdania, jakiepoprzedziłodekret mar

szałka, zachowujący wszystkichdowódzcówkorpusów

bezzmiany,jenerałBerthautjest zagrożony interpe

lacyąiw tej sprawie. Światpolitycznyparyskiprzy

gotowującsię do tych parlamentarnych turniejów,

zaczynajuż wrzećteraz, przeto może wykipi przed

otwarciemparlamentu i pomimoprzeciwnychprze

widywań,będziemy może świadkamisesyi,poświęco

nej głównie sprawom bieżącym, mianowicie bu

dżetowi.

kierunków, jakie panują w kołach oficjalnych. Nie

u lega w ątpliwości, że w chwili stanowczej zleją się

one w jeden i można juź dzisiaj przewidzieć, że słab

szy ulegnie mocniejszemu i źe siła wywierająca wpływ

swćj na cały Wschód, będzie mii ła szczególniejszy

urok i dla państwa umiejącego korzystać eon amo

re z każdćj okoliczności, by chwytać ryby w mętnćj

wodzie.

Ministeryum lewicy D epretis-Nicotera wywiesiło

wyraźnie sztandar słowiański, tak dalece, że p. Me

lagari musiał nawet wstrzymać się nieco w swym

zapale wobec uwag niektórych dyplomatów . Dzien

niki oficyalne u nikają wzmianki o m ożności przy

m ierz a włosko -rosyjskiego, szczególnie po serdec znych

i długich wizytach w Wiedniu jenerała Sumarokowa

u posła włoskiego hr. Robillanta, jakkolwiek obaj są

krew nymi, a le otwarcie popierają te dzienniki poli

tykę rosyjską na Wschodzie i wcale się nie k ryją

ze swemi sympatyami dla ruchu, którym po mi

strzowsku z Petersburga kierują i który w zasadach

prawa międzynarodowego stwarza nowy system neu

tralności.

Now a opozycya a d aw na consorteria, do którćj

niem al wszyscy dyplomaci włoscy należą, nie podzie

la całkowicie przekonania ministra spraw zagrani

cznych i po raz pierwszy w obozie rządowym znać

nietylko rozdw ojenie, ale nawet pewną dezorganiza

cję. Jenerał Menabrea w Londynie wyraził się w ta

ki sposób w klubie o polityce rosyjskićj, że p. M e

legari zapytany urzędownie w Rzymie, był zmuszo

ny odpowiedzieć, iż reprezentant włoski objawił swo

je zdanie prywatne, jako prosty śmiertelnik, nie zaś,

jako ambasador. Hr. Robillant nawet, o ile dawniój

był nietylko zwolennikiem, ale nawet admiratorem

Prus, o tyle od kilku lat przyszedł do przekonania,

źe bezpieczniej dla Włoch mieć pewną przegrodę od

ces arstw a Niomieckiego i bardzo dobrze j e st widzia

ny w Burgu. To wcale nie przeszkadza, źe może

od kilku tygodni przyszedł znowu do przekonania,

iż jeszcze bezpieczniej trzy m ać się mocniejszego i

m isć do czynienia z takim , ktćry może przyjaźń wy

nagrodzić. Jenerał Sumarokow musiał mu to bardzo

jasno wytłómaczyć.

N a dworze zdania podzielone. K ról trzymający się

jeszcze tradycyj sabaudzkich, ogląda się zawsze na

Francyę, a gwałtownych przemian w polityce oba

wia się, ale przeszkód własnemu ministeryum sta

wiać nie będzie, a do upadku jego sam się nie przy

czyni. Następca tronu nie odgrywający dotąd roli

politycznćj; ale sprzyjający w duchu stro nnictw u b ę -

dącęmu^(lzisiaj _u_ władzy, j e s t całkowicie pod wpły

natchnienie. Sam własnego zdania nie m a, ala m a

wiele uporu w obranym kierunku. W razie ważniej

szych wypadków albo dzisiejsze ministe ryu m up ad nie ,

co nie jest prawdopodobne, albo p. Melagari ustąpi,

bo nie jest w stanie kierować ministerstwem spraw

zag ranic znych.

Rzym 5października.

Wobec ogólnego położenia polityki europejskićj,

ginie w tćjchwili ważność nadchodzących wyborów

we Włoszech, chociaż mogą onerozstrzygnąć olo

sachWłoch zjednoczonych,jeżeliprędzćjjeszczenie

rozstrzygnie o nichinna wychodząca odWschodu.

Niepokójpanuje wielki w sferach rządowych, niety

lezobawy występującćjgroźnójchmury,ilezdwóch

Londyn 6 października.

M iniste ryu m augielskie lęk a się wiolkićj wojny na

Wschodzie, a nie widzi się w możności wzięciu w

nićj udziału. Gdyby nawet rząd pragnął zbrojnie

wystąpić za Turcyą, oparłaby się temu w tćj chwili

opinia publiczn a oburzona ok ru cień stw am i Turków

w Bułgaryi. Lecz zmiana nastąpić może, skoro A n

glia ujrzy handlowe interesa swoje na seryo zagro

żone na Wschodzie.

Tutejsze koła urzędowe wiedzą dokładnie, że R o

sya gotuje się do wojny. Z Petersburga dochodzą

doniesienia z dobrego źródła, mnićj więcćj tćj tre

ści : Car pragnie pokoju, lecz opinia publiczna w

Rcsyi domaga Bię wojny i coraz bardzićj bierze gó

rę, tak że prawie liczyć już nie można na osobistą

wolę Cara. S zlachta nie może m u przebaczyć r ef o rm ,

a niższe klasy sp ołe czeństwa rosyjskiego, równie ja k

socyaliści, którzy są bardzo liczni w Rosyi, nie p rz e

baczają mu, że reformy nie idą tak daleko, jakby

sobie tego życzyli. Sama armia sympatyzuje z Ser

bami, a pewne stronnictwo rządowe, które dąży do

zwiększenia wpływu słowiańskiego w Europie, zachę

ca oficerów do wstępowania w szeregi serbskie.

Mniemają tu, że Niemcy usiłują w tćj chwili

wstrzym ać A u stryę od wypowiedzenia wojny Rosyi i

że ks. Bismark zmusi Itosyę do nieprzekroczania pe

wnych granic. Niedowierzają tu Włochom , które po

pycha ambicya. Słowem rząd tutejszy jest w tćj

chwili w kłopocie, a p ubliczność w ogóle zbyt czar

no wszystko widzi.

Królowa w stawiała się osobiście w Berlinie za

królem hanowerskim, któremu zwracają majątek.

Sprawa ta jest skutkiem wizyty króla Jerzego w Lon

dynie przed kilkn miesiącami odbytój.

K r a k ó w 10 października. Otrzymujemy nastę

pujące pismo:

Upraszam Szan. Redakcyę o sprostow anie p oda

nego wczoraj w Czasie przemówienia mego w ko

mitecie przedwyborczym n a niedzielnem zebraniu.

Przypomniałem bowiem tylko zgromadzonemu ko

mitetowi, żo przy sposobności ostatniego uzupełnia

jącego wyboru na posła do Rady państwa, jeden

z najznakomitszych mężów naszego kraju podniósł

potrzebę, iż właśnie K raków powinienby wybrać oby

w atela m ojżeszow eg o wyznania na posła.

Dalej nadmieniłem, że argumenta podane wówczas

w ty m względzie, zbyteczuemby było pow tarzać ko

mitetowi, gdyż niemal wszyscy panowie, którzy za

siad ają obecnie w tymże, obecnymi też byli przy

wspomnianem zgromadzeniu i wiedzą, że były to po

wody polityczne, a nie wyznaniowe.

Upraszałem przeto ostatecznie, żeby komitet r a

czył się zastanowić nad tem , czy nie byłoby stoso

wnem, przy teraźniejszych wyborach 3 posłów, jednego

polecić kandydata z współobyw ateli izraelitów, a na

ten wypadek zwróciłem uwagę na p. D ra W ar

sza uera.

Kraków d. 10 października 1876.

Nitecki.

Ze Stanisławowa donoszą telegrafem Dziennikowi

Polskiemu d. 9 b. m ., że na tamecznem zgroma

dzeniu przedwyborczem poseł Dr Ignacy Kamieński

Cu m wychodzi codziennie wyjąwszy niedziele i dni świąteczne.

Oddzielne Nra ,,Czasu," o ile zapas starczy, w Krakowie po 10 c., z przesyłką pocztową 13 ę,

Prenumerata wynosi:

«cozt§wpaństwieAustryackiem

narok

na kwartał na2miesiące na1miesiąc

do Włooh, Francyi, Anglii, Belgii, Szwaj . )

»24

250

o a r yi i T u r c y i............ ....................................... j t 33

S S L « * przyjmuje się tylko od Igo do ostatniego dnia w miesiącu. -

ŁSa,iy z pieniędzmi i orzekani

Irr ^in

***Prenumeratę i ogłoszenia (inseraty) uprasza sie nadsyłać/ranco do Adminwtraoyi ,,Czasu" w 5 ra

fFjT,L

reklam acyjne niezapieczętowane niepodlegają opłacie pooztowej.

Lńśtów niefranka

waąycn me przyjmuje się. -

R ękopls n a a nadsyłane Redakcyi niezwracają się, lecz bywają mszozona

Ff(SKHicralą »vxy|H«|ą:

W K n k o w l si Admlnistraoya ,,CZASU,11księgarnia p. 8. A

. Krzyżanowskiego, handel Dworskiego,

t u d z i e ż wszystkie urzędy pocztowe. O głoBBeaSa (inseraty) przyjmują *i§ ** opłatą od miejsca

sza drukiem drobnym (petitowym) za pierwszy raz 10, za każdy następny raz po 5 0. M ad eilBBff *

(na 3 stronnicy dziennika) od miejsca wiersza drukiem drobnym po 30 c. za każdy raz. D o ł ą n e B l t °

do ,,C iBan " (prospekta, cyrkularze, ogłoszenia itp.) przyjmują się za cenę 1 złr. od 100 egzempL -

dla zamiejscowych, a 50 0. od 100 egz. dla miejscowych prenumeratorów. Przypadająoą należytoSft(3

nprasza sięnaprzód nadesłaćprzekazem pocztowym. Ogłoazenla 1prenumeratę przyjmują

we L w o w ie W. Piątkowski ul. Teatralna 9; w ł ”a r y in wyłącznie p. Adam, Carrefour de la Crott

Rouge 2, (prenumeratę p. W. Raczkowski, Faubourg Poissonićre 33); w W ie d n i a pp. Haasenstein 4

Vogler (także w HamDurgu, Frankfurcie n. M., Berlinie, Lipsku. Bazylei i Wrocławiu), A . Oppelik 8tu

benhastei Nr. 2 (także w Pradze), R. Mosse (także w Berlinie, Hamburgu, Monachium i Norymberdze)»

G. L. Daube 4 Com. (także w Frankfurcie n. M.), Rotter 4 Com.

1 z 4 • Strona 1

Mirador - viewer

Czas.

Opis

Struktura

Podobne

Błąd 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador - viewer

Opis

Struktura

Podobne

Błąd 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Pobieranie pliku

Pobieranie pliku

Usuwanie komentarza

Wyszukiwanie zaawansowane

Zgłaszanie błędu