Ilustrowany

Mirador - viewer

Ilustrowany Kuryer Codzienny.

Adnotacje

Wyświetlanie 206 adnotacji

Dodawanie notatek tylko dla użytkowników zalogowanych

Opcje

WuDożuczanie pismu u sprzedawcu iestf naduiuciem!

Dziś specjalny dodatek: "KURYER GOSPODARCZY i FINANSOWY11

Ceno dla Czechosłowacji: za numer codzienna Kc. 0 90, za numer niedzielny z dodatkami Kc. 120.

Cena numeru

w Krakowie:

w kraju:

25 gr.

Nal. poczt. opł. gotówką

Wydanie czwarte

ILUSTROWANY

PRENUMERATA WYNOSI:

W Krakowie bez odnoszenia zł. 7 . —

W Krakowie z odnoszeniem zł. 7 .60

W kraju «

zł. 7 .60

Zagranicą ..<»..>zł.11.50

CODZIENNY

Rękopisów me zwraca się.

Listy należy cdiesować do

Redakcji. a nie do współpracowników - za dziat ogto

sień Redakcja nie odpowiada

Założyciel i Naczelny Redaktor Marjan Dąbrowski

Naczelny Redaktor przyjmuje:

w poniedziałki i soboty od godz. 1—2 popołudniu.

telefony: Centrala dzienna (od g. 8—22) 1*0-60 .

Numery nocne: Redakria (od g. 22-1) 150-61. 150-62,

150-63, 150-64. (od R. 1-3) 150-67.

Ekipedjrla (od 8 22-8) IW 65 Pnrtler (cala noc> 150-66

. Kraków, Wielopole L. 1.

Kfinlo P. K. O.

400.200.

Bank Gospod. Kraj. —

Kraków.

Konlo żyro we: Dom bank A Holzer _ KraU6w

WARSZAWA, Krak. Przedmieście 9, tel. 208 63, 234 65, 670-21, 6% 44 i 6% 46. GDYNIA, ul. Świętojańska, tel. 12-79.

ODDZIAŁY'

P0ZNAIV

łw

Marcin

48, teł. 17 -22 .

LWÓW, Kopernika 9, tel. admin. i red

•

BYDGOSZCZ, uL Gdańska 14, Hotel pod Orłem, tel. 18-19.

RÓWNE WOŁYŃSKIE, ul. 3 Maja 25

TORUŃ. ul. Przedzumrze 20, łel. 223, (dom F. Buzy).

ł.ÓDŻ. ul Piotrkowska 88. tel. 167-Of

SOSNOWIEC, Dęblińska 11, tel. 11 -93 .

"ferii 40 IR KATOWICE, Marjacka 1, teL 6-53.

WILNO, Wileńska 26, tel. 14 -82 i 466.

NOWY SĄCZ, Jagiellońska 29, teł. 94.

ZAKOPANE, Krupówki, telefon 327.

Rok XXIII.

Kraków, sobota 10 grudnia 1932.

Nr. 342,

Nowy poseł Austrii złożył listy uwierzyteiniaiace Prezydentowi R. P.

Ag. fot.

" Światowid" .

Nowomianowany

poseł Autsrji przy rządzie R. P. Maks v. Hofinger złożył onegdaj p. Prezydentowi R. P . listy uwierzytelniające.

Na zdjęcia

widzi

my poda o Hofingera (1) na Zamku wars:. w otoczeniu szefa protokółu dypł. Romera (2), szefa kanc. cyw. p . Ii. Hełczyńskiego (3), szefa gab.

Głogowskiego (-i), sekr. poselstwa austr. p . L . Jordann (5j, radcy M. Mościckiego (6), rudcy SoSnickiego (1) oraz kpt. Gużewskiego (8).

Pożar na Wschodzie"

"Literacha" zapowiedz napada niemieckiego na Polshę.

Kraków, 9 grudnia.

Z powodzi różnorodnych publikacyj,

jakie się ostatnio ukazały w Niemczech,

omawiających zagadnienia polityczne

Europy powojennej i sytuacje Niemiec

w związku z ich stanowiskiem do swych

wschodnich sąsiadów, została w Lipsku

wvdana książka p. Ericha Czech-Joch

berga p.t. "ImOst e n Feuer,

(Pożar na Wschodzie).

Aczkolwiek poglądy Niemców, a zwła

szcza nacjonalistów niemieckich na spra

wy związane z granicami Polski oraz na

stan rzeczy, wytworzony przez traktat

wersalski, są naogół znane, to jednak

książka powyższa zarówno swym tonem,

jak i treścią prześciga wszystko, co w

tej dziedzinie zostało napisane. I jeśli się

zajmujemy tym paszkwilem na Polskę i

wszystko, co z polskością jest związane,

to dlatego, że nie wiadomo, co bardziej

w nim podziwiać; czy bezczelny cynizm

w operowaniu kłamliwemi faktami, czy

też bezgraniczną naiwność AV argumenta

cji, obliczoną bądź na niewysoki poziom

umysłowy swych czytelników, bądź też

na ich zaślepiony nacjonalizmem brak

krytycyzmu.

Autor rozpoczynając od wybuchu woj

ny europejskiej, omawia szczegółowo jej

przebieg i kładzie specjalny nacisk na

historję tworzenia .się wschodnich granic

Rzeszy niemieckiej. Stąd też wiele miej

sca poświęca dziejom konferencji wer

salskiej.

Aby mieć dokładne pojęcie o wartości

"rzeczowej" wywodów p. Jochberga, ich

argumentacji i zgodzie z prawdą histo

ryczną, wystarczy przytoczyć parę naj

bardziej charakterystycznych epizodów

z jego pracy.

Kłamstwa, laHicti leszcze nie było.

Na konferencji wersalskiej delegaci

polscy, widząc wahania ^się prezydenta

Wilsona w sprawie przyłączenia do Pol

ski szeregu terytorjów, wchodzących do

tąd w skład Rzeszy niemieckiej, postana

wiają przekonać go wymową cyfr. Na

dowód tego, że kwestjonowane ziemie są

rdzennie polskie, jeden z delegatów po

kazuje prezydentowi mapy ludnościowe

w niemieckiem wydaniu z roku 1910. To

rozstrzyga ostatecznie o wszelkich wąt

pliwościach i przeważa szalę. Sprawa

polska jest wygrana. Ten sam delegat ze

śmiechem zwierza się następnie w tajem

nicy swoim kolegom, że przedstawione

przez niego mapy były istotnie pochodze

nia niemieckiego ale były to... falsyfika

ty(!). Tak, falsyfikaty, oryginalne mapy

niemieckie zręcznie przemalowane na u

żytek Polski, tak po mistrzowsku podro

bione, że nikt tego nie zauważy...

I rzeczywiście sprawa pozostałaby za

pewne tajemnicą dla historji, gdyby nie

genjalne odkrycie p. Jochberga i uczo

nego (oczywiście!), na którego się powo

łuje dr Manfreda Lauberta. W jaki spo

sób delegacja polska zdołała "przemalo

wać" na ziemiach przyłączonych do Pol

ski ich ludność (ponad 3/4 elementu czy

sto polskiego według ostatniego oficjal

nego spisu ludności cesarstwa niemiec

kieg) mogę, obyczaje i tradycje, a zwhi

szcza odnośne kartki z podręczników hi

storji powszechnej — to już niestety po

zostanie nigdy niezgłębioną zagadką.

P. Jochberg kończy powyższy epizod,

nazway przez niego "bezczelnem oszu

stwem" (unverschamter Schwindel) ma

łą uwagą: "Temi sfalszowanemi niemiec

kiemi mapami posługiwali się potem

stale polscy dyplomaci"...

Myliłby się poważnie ten, ktoby przy

puszczał, że wyżej cytowany passus jest

ostatniem słowem autora w sposobie

odtwarzania i przedstawiania faktów hi

storycznych. W swej bogatej skali metod,

posiada on jeszcze i inne, które nietylko

stawiają jego wywody na poziomie naj

tańszych sensacyj brukowych, lecz także

wchodzą w żywy konflikt z kodeksem

karnym, w paragrafach, traktujących o

kwalifikowanem oszczerstwie. Oto, co

>opowiada on o historji granic na Górnym

Śląsku.

Oszczerstwa...

Obrazek z Rzymu. Z rozmowy dwóch

przyjaciół dowiadujemy się, że w Rzy

mie mieszka pewien polski dyplomata

(nazwisko przemilczane, co za dyskre

cja!), który ma bardzo przystojną żonę.

Ta pani utrzymuje bardzo intymne sto

sunki z ni mniej ni więcej tylko... mini

strem spraw zagranicznych hr. Sforzą.

Obrazek drugi. Sforza bawi długo w po

koju żony dyplomaty, a gdy wreszcie

wychodzi, ta komunikuje mężowi: "Mam

dla ciebie nowinę; obydwa plany propo

nowanych linij demarkacyjuych dziś zo

stają wysłane...".

To już jest na tyle przejrzyste, że mo

żna sobie oszczędzić dalszego opisu p.

Jochberga, jak to pewien senator rzym

ski znalazł pijanego polskiego dyploma

tę na ulicy, a gdy go odprowadzi! do ho

telu, zastał w numerze ministra Sforzę,

jak to nazajutrz z polecenie premjcra

włoskiego polski dyplomata wraz z żoną

opuścili Rzym, a na Górnym Śląsku

przyjętą została jako punkt wyjściowy

linja demarkacyjna Sforzy w myśl inte

resów polskich, a z wielką krzywdą dla

Śląska: "tego nieszczęśliwego niemieckie

go kraju"(!!).

Taką jest książka "Im Osten Fcuer".

A jej stosunek do państwowości pol"

skiej? Wypowiada go autor słowami wlo

żonemi w usta "samego" Lloyda Geor

ge'a. A więc: naród, który nigdy nie byl

w stanie zachować niepodległości pań

stwowej, który nie ruszył nawet palcem

1 z 16 • Strona 1

Mirador - viewer

Ilustrowany Kuryer Codzienny.

Opis

Struktura

Podobne

Błąd 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador - viewer

Opis

Struktura

Podobne

Błąd 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Pobieranie pliku

Pobieranie pliku

Usuwanie komentarza

Wyszukiwanie zaawansowane

Zgłaszanie błędu