Kronika

Mirador - viewer

Kronika Krakowska.

Adnotacje

Wyświetlanie 370 adnotacji

Dodawanie notatek tylko dla użytkowników zalogowanych

Opcje

Poniedziałek

2 czerwca 2003

DZIENNIKPOLSKI

L-JI

? i"

■■■

Szpital do sądu

Wolę, żeby sprawę rozstrzygnął

niezależny arbiter

- mówi dyrektor Kiciński

Kilkaset pozwów do Sądu Pracy zamierzają złożyć pielęgniar

ki z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. L. Rydygiera

w Krakowie. Pielęgniarki, w większości zrzeszone w Ogólnopol

skim Związku Pielęgniarek i Pielęgniarzy, chcą zaskarżyć dyrek

cję placówki w sprawie nie wypłaconych podwyżek.

- Niestety, negocjacje z dyrekcją nie przyniosły spodziewanych

efektów - mówi jedna z przedstawicielek pielęgniarek. Według nich,

dyrekcja szpitala od roku 2001 wypłaciła jedynie część podwyżki,

którą pielęgniarki powinny dostać zgodnie z tzw. Ustawą 203.

Krzysztof Kiciński, dyrektor placówki, zaznacza, że złożenie po

zwów nie jest wynikiem fiaska negocjacji, prowadzonych z pielę

gniarkami, lecz- zostało to ustalone z pracownikami. - Wolę, aby

sprawę tę rozstrzygnął niezależny arbiter - twierdzi. Dyrektor pod

kreśla, żę ustawodawca nałożył na pracodawców obowiązek wypła

cenia podwyżki, ale nie wskazał źródła pieniędzy. - Trybunał Kon

stytucyjny, który badał ustawę, stwierdził, że jeśli państwo nakłada

dodatkowe zadania, powinno też wskazać, skąd wziąć na nie środki

- zaznacza dyrektor Kiciński. - Byłem skłonny wypłacać podwyżki,

gdy sytuacja finansowa szpitala była lepsza, ale obecniejest zła i nie

jestem w stanie zabezpieczyćźródła finansowania podwyżek. Dyrek

tor zaznaczył, że on również wiąże nadzieje z Sądem Pracy. - Liczę,

że sąd wskaże źródło pieniędzy - oświadczył.

Według szacunków dyrekcji szpitala, aby wypłacać regularnie

podwyżki, placówka musiałaby dysponować dodatkowo kwotą oko

ło 3,5 - 5 min złotych rocznie.

(SIE)

Badania na jubileusz

50 lat temu przy Hucie im.

Lenina powstały Zakłady Lecz

niczo-Zapobiegawcze, pełnią

ce funkcję ośrodka zdrowia. Od

1996 r. tradycję ich kontynuuje

Centrum Medyczne - Nowa

Huta, które z okazji jubileuszu

zorganizowało w sobotę impre

zę plenerową dla dzieci oraz

w większości bezpłatne bada

nia lekarskie.

W ogrodzie Centrum Me

dycznego przy ul. Ujastek malu

chy bawili aktorzy teatru Grote

ska, którzy pokazali m.in. „eko

logiczny spektakl bajkowy”.

Przygotowano także wiele kon

kursów sportowych i pokazy

sprzętu ratownictwa medyczne

go. Dorośli chętnie korzystali

z badań diagnostycznych. Przez

cztery godziny pacjentów przyj

mował m.in. dermatolog, psy

chiatra, laryngolog i pulmono

log. Krakowianie najczęściej wy

konywali pomiary ciśnienia krwi

oraz poziomu cholesterolu. Ko

lejka była także przed gabine

tem, w którym mierzono stęże

nie cukru we krwi. - Mam coraz

większe kłopoty ze wzrokiem

i często jestem senny. Chcę szyb

ko i bez zbędnych formalności

teraz

14%

RABATU

co tydzień nowości, promocje,

Zakopiańska 58

SHflNSH

2880,

PANEL

2480,

PRYSZNICOWY

SMARTSHOWER

TWISTER 3000

7 dni w tygodniu D|AG

towar od ręki .........

wawia rfa wwi

sprawdzić poziom cukru - mówił

w sobotę 28-letni Janusz. - Cu

krzyków przybywa z roku na rok.

Także wśród młodego pokolenia.

Wszystkiemu winna jest fatalna

dieta i mało ruchu - twierdzi lek.

med. Dorota Michta. Nie brako

wało również chętnych na bada

nia u okulisty i kardiologa. - Nor

malnie na wizytę u kardiologa

trzeba czekać prawie sześć mie

sięcy. A tutaj zaledwie kilkana

ście minut - mówił Kazimierz,

mieszkaniec Nowej Huty. Szcze

gólnym zainteresowaniem ko

biet cieszyła się densytometria

- komputerowe badanie gęstości

kości, pozwalające rozpoznać

osteoporozę. - Pierwsze takie ba

danie kobiety powinny przepro

wadzić tuż przed menopauzą,

w wieku 45 lat - tłumaczyła lek.

med. Barbara Zięba. - Ale nie tyl

ko panie zagrożone są osteoporo

zą. Mężczyźni także chorują, lecz

zwykle 10 lat później.

W zeszłym roku w białej so

bocie nowohuckiego Centrum

Medycznego uczestniczyło po

nad 2 tys. osób. W tym roku -

zdaniem lekarzy - liczba ta mo

gła być nawet dwa razy większa.

(MAJER)

Sprzeczne opinie nadzoru budowlanego

Strych na Woli Justowskiej

I JE

Powiatowi inspektorzy nie dopatrzyli się większych uchybień

Fot. Anna Kaczmarz

Niektórzy mieszkańcy Woli

Justowskiej protestują przeciw

ko wybudowaniu w sąsiedztwie

ich domów czterokondygna

cyjnego bloku, zamiast dwukon

dygnacyjnego - zgodnie z po

zwoleniem na budowę. Sprawą

zajął się nadzór budowlany. In

spektorzy wojewódzcy stwier

dzili, że to poważne odstępstwo

od zatwierdzonego projektu.

Inwestor, czyli Firma Budow

lana Renaty Briihwiler twierdzi,

że przy ul. Pod Stokiem 39 po

wstał budynek dwukondygna

cyjny z niemieszkalnym stry

chem i garażami w przyziemiu.

Mieszkańcy twierdzą, że budy

nek ma cztery kondygnacje. - In

westor dostał pozwolenie na bu

dowę w oparciu o projekt na dwie

kondygnacje, cztery mieszkania

i garaże w przyziemiu. Wybudo

wał cztery kondygnacje, osiem

mieszkań oraz garaże na pozio

mie wejścia. Powstały już trzy

budynki w ten sposób, teraz do

biega końca budowa czwartego

- mówi pani E.Ż., mieszkająca

w sąsiedztwie ul. Pod Stokiem.

Nieistotne zmiany

Na wniosek mieszkańców

sprawą zajmował się Powiatowy

Inspektorat Nadzoru Budowla

nego. W czasie kontroli budyn

ku przy ul. Pod Stokiem 39 in

spektorzy nie dopatrzyli się

większych uchybień. Stwierdzi

li, że co prawda inwestor „doko

nał odstępstw” od projektu bu

dowlanego, ale są to odstępstwa

nieistotne. Polegały one na wy

konaniu dodatkowej płyty stro

powej żelbetowej pomiędzy dol

nym a górnym poziomem pod

dasza, dodatkowych balkonów

od strony południowej i północ

nej, a także zwiększeniu wyso

kości budynku z projektowanej

11,73 m do 13. Zmieniony został

kształt lukarn, powstały dodat

kowe okna.

Według powiatowego nadzo

ru, zwiększenie wysokości bu

dynku mieści się jednak w grani

cach dopuszczalnych. Inspekto

rzy zaznaczyli, że według doku

mentów poddasze nie jest prze

znaczone na mieszkania.

- W poprzednich trzech bu

dynkach, które powstały obok,

także strych był początkowo nie

mieszkalny. Potem jednak wpro

wadzili się tam ludzie. Najpierw

nie mogli się zameldować, ale

w końcu samowola budowlana

została zaakceptowana - opo

wiada pani E.Ż.

Dom z porządnym strychem

Do strychu w budynku nr 39

inwestor także doprowadził me

dia. - To ma być porządny dom

z porządnym strychem. Ludzie

w dalszym ciągu wyobrażają so

bie starodawny strych ze szpara

mi w dachu. Jeśli będę miał po

zwolenie, adaptuję go na miesz

kania - powiedział nam przed

stawiciel inwestora. Jego zda

niem, domy wybudowane zosta

ły zgodnie z obowiązującymi

przepisami, zaś działanie sąsia

dów podyktowane jest złośliwo

ścią.

Według powiatowego nadzo

ru budowlanego, mieszkańcy

domów nie powinni narzekać na

wybudowanie bloku o większej

liczbie kondygnacji ponieważ

„nie powoduje to niebezpieczeń

stwa dla ludzi lub mienia, nie po

woduje pogorszenia warunków

zdrowotnych". Jeśli natomiast

inwestor będzie chciał wykorzy

stać poddasze na cele mieszkal

ne - powinien wystąpić o po

zwolenie.

Innego zdania jest Małopol

ski Wojewódzki Inspektorat

Nadzoru Budowlanego, do któ

rego zwrócili się mieszkańcy

Woli Justowskiej. Według niego,

zmiany w stosunku do projektu

są istotne. „Za nieistotne odstęp

stwo od pozwolenia na budowę

można uznać takie, którego re

alizacja nie powoduje wykona

nia robót budowlanych zmierza

jących do powstania nowych

części budynku w stosunku do

stanu wynikającego z zatwier

dzonego projektu budowlane

go”. Wojewódzki inspektorat

uznał również, że powiatowy

nadzór błędnie zinterpretował

przepisy, na postawie których

orzekł o nieistotnych odstęp

stwach.

Spokojnie kończył budować

Według mieszkańców, naru

szony został także współczyn

nik zabudowy, który dla tego ob

szaru wynosi 0,4, a w przypadku

nowych domów przy ul. Pod

Stokiem został dwukrotnie prze

kroczony.

Po wydaniu opinii przez nad

zór wojewódzki powiatowy in

spektorat ponownie zajął się tą

sprawą. Uznano, że wszystko jest

w porządku; a „roboty budowla

ne zostały doprowadzone dp sta

nu zgodnego z prawem”. - Z tego

zdania mogłoby wynikać, że nad

zór wydał zalecenia inwestorowi

i on je wykonał. Nic takiego się

nie stało. Inwestor spokojnie koń

czył budowę czterech mieszkań

na strychu - wyposażającje w ła

zienki, media, liczniki i balkony.

Tymczasem inspektorzy dalej

twierdzą, że w budynku znajduje

siępoddasze niemieszkalne - mó

wi wzburzona E.Ż.

Pani E.Ż odwołała się do wo

jewódzkiego nadzoru. Protestują

także inni mieszkańcy, ale ich

działki bezpośrednio nie grani

czą z inwestycją, nie mogą więc

wiele zdziałać w tej sprawie.

- Myśleliśmy, że będziemy

mieszkać na osiedlu willowym.

Tymczasem pod bokiem wybu

dowano nam osiedle małych blo- •

ków, nasze domy straciły przez

to na wartości - twierdzą miesz

kańcy.

(AM)

a ■

otujemy

■ PRZEDSZKOLAK

STRAŻNIKIEM. Przedszkole

nr 129 przy ul. Wielickiej 76

B zwróciło się do Rady Miasta

o nadanie imienia „Skrzaty”.

Przedstawiciele przedszkola

zaznaczyli, że skrzat „prezen

tuje pozytywne postawy mo

ralne, chętnie pomaga słab

szym i potrzebującym, jest

wrażliwy i otwarty na otacza

jący świat. Skrzaty są rado

sne, świetnie radzą sobie

z napotykanymi problemami,

kochają przyrodę, troszczą się

o nią i żyją z nią w zgodzie”.

Dodali również, że hasło

przedszkola brzmi: „Przed

szkolak małym strażnikiem

przyrody”, (am)

■ WESOŁY TRAMWAJ

NZS-U. W piątek po Krako

wie jeździł wesoły tramwaj

Niezależnego Zrzeszenia Stu

dentów Akademii Pedago

gicznej, w którym zbierano

pieniądze na rzecz rodzinne

go domu dziecka'. Udało się

zebrać 893 zł i 87 groszy oraz

jedną koronę czeską, (wt)

■ ZA BRAK KAGAŃCA.

Strażnicy miejscy usiłowali

ukarać mandatem właściciela

rottweilera, który beztrosko

puszczał swego psa groźnej

rasy bez kagańca i smyczy na

bulwarach wiślanych. Ponie

waż mężczyzna nie poczuwał

się do winy i nie chciał zapła

cić mandatu - sprawę oddano

do sądu, który orzekł grzyw

nę w wys. 250 zł oraz 125 zł

kosztów. Straż Miejska skie

rowała również do sądu

wniosek o ukaranie kierowcy,

który zaparkował swe auto

w'zatoce przystankowej przy

ul. Wrocławskiej, uniemożli

wiając wysiadanie pasaże

rom. Sąd ukarał go 300 zł

grzywny oraz kosztami sądo

wymi. (wes)

■ ZNALEZIONY Z OSCYP—

KAMI. 42-letni mężczyzna,

zatrzymany przez strażników

miejskich na ul. Floriańskiej,

gdzie bez zezwolenia sprzeda

wał serki owcze, okazał się

osobą poszukiwaną przez pro

kuraturę w Sokołowie Podla

skim. Przekazano go więc po

licji. (wes)

■ KOMPLETNIE PIJANI.

Przy ul. Wlotowej strażnicy

miejscy zatrzymali dwóch

nieletnich, będących w stanie

alkoholowego zamroczenia.

Chłopcy byli tak pijani, że

strażnicy wezwali karetkę po

gotowia, by udzielono im po

mocy medycznej. O przypad

ku tym poinformowano in

spektora ds. nieletnich policji,

a także rodziców chłopców

i ich szkołę, (wes)

Krakowska Szkoła Wyższa

im. A. Frycza Modrzewskiego

przeprasza

Pana Andrzeja Woźniaka

Komendanta Wojewódzkiego Policji

za błędne wydrukowanie nazwiska

w tekście zaproszenia w Dzienniku

Polskim w dniu 29 maja 2003 r.

1 z 12 • Strona 1

Mirador - viewer

Kronika Krakowska.

Opis

Struktura

Podobne

Błąd 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Mirador - viewer

Opis

Struktura

Podobne

Błąd 404 - MBC

trans "Nie znaleziono strony" %}

Pobieranie pliku

Pobieranie pliku

Usuwanie komentarza

Wyszukiwanie zaawansowane

Zgłaszanie błędu